Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pestusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pestusia

  1. Marlenko - super - gratuluję; Balbua - jejku - weszłaś na 8 piętro??? ja nawet bez ciąży na 4 ledwie się wdrapywałam /mama mieszka/, a teraz wogóle jej nie odwiedzam - raz zajechałam i później miałam sensacje ze szpitalem łącznie... Wprawdzie nie wiem, czy to tylko te schody tak na mnie wpłynęły, ale po wizycie u mamy brzuch mi się spinał okropnie.
  2. Balbua - tak sobie przypominm, że jak byłam w szkole rodzenia, to wykonywałyśmy dużo takich ćwiczeń- ruchy okrężne miednicą /położna mówiła "zakręć pupcią ;-)/, froterowanie właśnie... może coś w tym jest. Zapytaj w środę położną, może Ci coś na szkole rodzenia doradzą.
  3. Balbua - skopiuj całość i usuń pauzę - jest po 1. Wszystko u mnie działa.
  4. Balbua - ktoś tu pisał o ząbkach jadowych... może synuś odziedziczył ;-) spróbuj tych metod, może jakoś się przekona i się przewróci.
  5. Mrowkania - witaj w domku ;-) nie ma to jak we własnym łóżeczku leżeć. Teraz odpocznij i bierz się za zakupy dla Adasia ;-) A jak się czujesz?
  6. Balbua - rzeczywiście, u Ciebie raczej ułożenie poprzeczne, albo skośne. Moja leżała skośnie na połówkowym, ale wtedy jeszcze za malutka była, żeby tak mnie uciskać. Jak leżała miednicowo, to bolało bardzo, ale nie z dwóch stron na raz... Myślę, że powinnaś w miarę możliwości się ruszać, spacerować i łykać jakąś nospę. Oby szybko się przekręcił - najlpeiej główką w dól. Wtedy będzie Wam wygodniej, chociaż przy niskim ułożeniu i tak będzie uciskał, ale to już nie to.
  7. Balbua - witaj. Moje dziecko jest ułożone bardzo nisko i stąd moje dolegliwości ciążowe. Lekarz mnie przestrzegał, że będzie ciężko nosić taką ciążę i że końcówka będzie bolesna, bo ucisk duży. Dlatego ja kupowałam wszystko wcześniej i teraz rzeczywiście najlepiej mi leżeć i siedzieć w poduchach ;-) Jak jest ułożony miednicowo, to gorzej boli, moja już się przewróciła i ucisk jest nieco mniejszy. Jak czujesz, gdzie leży, to możesz na drugi bok się przewrócić - zejdzie Ci wtedy z nerwu. Ja jak mi uciska na nerw i nogę ciągnę to później po dłuższym leżeniu na przeciwnym boku czuję jak się przesuwa i jest lżej. Lekarz mówi, że najlepiej jednak troszkę pospacerować, wtedy dziecko się rusza. Jak tylko się leży i to jeszcze w stałej pozycji to dziecko się wymości tam i uciska strasznie. Więc w miarę możliwości rób spacerki po domku. I powinnaś brać coś rozkurczowego - np. nospa forte co 12 czy co 8 godzin. Jednak działanie rozkurczowe przynosi ulgę. Ja od kiedy jestem na lekach na okrągło, mniej się męczę. Mam kolki nerkowe, nie wiem, czy Ty masz nerkowe czy inne, ale takich jak moje wrogowi nie życzę - zwijam się wtedy na podłodze, jestem mokra jak szczur i ledwie oddycham... na szczęście miałam dopiero/aż 4 w ciąży i ataki trwają ok. 10 minut... Balbua - mały powinien się niedługo przewrócić główkowo - oby jak najszybciej.
  8. Ja mało jem, wogóle mogłabym spokojnie na płynach wyżyć - jogurty pitne i zimne mleczko, ewentualnie niesłodkie zimne napoje. Jem ze smakiem tylko sodkie, ale też bez większych emocji ostatnio. A co do różnicy wieku - masz Marigo całkowitą rację. Ja mam starsze rodzeństwo i dopiero od kilku lat jakoś mamy o czym gadać. Wcześniej nie powiem, żyliśmy blisko, ale był jakiś taki dystans. Jeszcze z bratem lepiej się dogadywałam, ale on mnie traktował bardziej z pozycji ojca. Z siostrą dopiero od kilku lat mam wspólny język. Nika marzyła o rodzeństwie od dawna. Jak poszła do przedszkola zaczęła mnie wręcz błagać o siostrę, później płakała, że jest sama, groziła... przeszła chyba wszystkie etapy i nie obeszło się bez wielu rozmów. Wtedy też mój mąż kilka razy napomknął o dziecku i może gdyby był bardziej konsekwentny, to zdecydowałabym się. Ale on raczej mnie pytał, wyczuwał, a ja akurat zaczęłam pracować, świetnie mi szło, kolejne specjalizacje... Wręcz narastał we mnie bunt kiedy ktoś /mąż, teściowa/ mówili o dziecku. Moja mama akurat ich nie popierała i to też mnie wzmacniało. Czasami chciałam, myślałam, że już odstawię tabletki, ale zawsze była jakaś kalkulacja - a to po wakacjach, a to jeszcze na narty, po podwyżce, po egzaminie .... Rok temu na wakacjach byliśmy nad morzem, zawsze przed odjazdem mała wrzucała pieniądze za siebie i mówiła życzenie - rodzeństwo... tym razem wrzuciła i powiedziała - york. Poryczałam się ... kupiłam jej yorka ale myśli o dziecku zaczęły być coraz częstsze. Pewnie nie podjęłabym tej decyzji jeszcze ... Teraz żałuję, że nie zdecydowałam się wcześniej, chociaż nie ukrywam, że rozumiem też moje odwlekanie, bo wbrew powiedzeniu "Bóg daje dzieci, da na dzieci..." realia są nieco inne i jednak wychowanie dziecka wiąże się z dużymi sumami. Ciężko to wyważyć - ciężko złapać dystans kiedy się jest w wirze pracy i myśli koncentrują się głównie wokół pieniędzy. Życzę Wam, żebyście umiały wybrać najlepsze momenty na kolejne ciąże, bo jest to szalenie trudne.
  9. Marigo - kiedyś tak z witaminami było, ale teraz w Polsce witaminkę K dają w dużej dawce w szpitalu i później się podaje od 8 doby do końca chyba 3 m-ca. Wiem, że są osobne kapsułki, ale są też K+D. Nika też na johnsons była uczulona i nadal jest, kupiłam latem taką oliwkę w żelu i jej dogodziłam...miała ramiona i plecki w pęcherze...
  10. Właśnie pisałam Marigo, że w UK inaczej się do tego podchodzi /w Irlandii, Szkocji z tego co czytałam też/. Właśnie oilatum jest na bazie parafiny i też właściwie na nim bazowalam przy Nice. Jak kudłate to jeszcze szamponik. No i coś do pupy w razie odparzeń i do pępka... Masz rację, że lepiej jak najmniej. Balbua zniknęła, Ani też bardzo długo nie ma. Mrowkania biedna w szpitalu - może ustawią jej wkońcu dietę i leki i wyjdzie...
  11. Dziękuję Marzka ;-) ja jakaś nietechniczna jestem... Dwupaczku - Łopatę gotowa jestem dorzucić do Pabianic, gdyby To miało pomóc... Ale co się dzieje? Kurcze, nowa chatka, mebelki, zakupki... O co chodzi?
  12. Tosiak - dla każdej skórki oilatum jest dobry,przynajmniej wg mojej pediatry, bo wtedy już możesz nie używać nic więce, woda jest miękka i daje delikatne nawlżenie. Tego się daje niewiele, można nawet mniej jeżeli dziecko nie ma suchej skórki. Samą wodą myć jakoś dziwnie... a mydło jednak wysusza. Oczywiście każdy używa kosmetyków wg własnego uznania, w Uk jest wogóle inny zwyczaj, np pępka się nie smaruje niczym. Ja napisałam co ja kupiłam, zbudowałam tą listę na podstawie własnych doświadczeń i podpowiedzi znajomych /nie przypadkowych/.
  13. Mi właśnie też w nocy brzuch jakoś twardniał i pobolewało w dole. Samo napinanie brzucha, czy nawet nieregularne skurcze, są niby normą na tym etapie ciąży. Tylko nie wiadomo, czy nie idą w parze z jakimiś zmianami w obrębie szyjki... Ja po wydarzeniach sprzed kilku tygodni mam już powód do niepokoju. Staram się jednak jak najwięcej leżeć i jak nie będzie znacznego pogorszenia - zaczekam do 16.11. do wizyty.
  14. Niestety Dyducha - będzie coraz gorzej ze spaniem, bo dziecko większe i ucisk na narządy silniejszy. A jak jeszcze ktoś ma problemy z krzyżem, czy biodrami, to ostatnie miesiące bardzo tudno spać. Ja na domiar wszystkiego mam zgagę, jak leżę i muszę nieco wyżej się kłaść, co z kolei obciąża miednicę... Ale już 2.11. - jeszcze póltora miesiąca i będę gotowa na finish ;-) a za 2 m-ce już kilka mamuś na pewno będzie. Jak ten czas leci...
  15. Witajcie, nocka w miarę spana, chociaż miałam jakieś kłucia w brzuszku i często zmieniałam pozycje. Mąż na wyjeździe - córka została ze mną w domku. Muszę dziś przygotować ją do testu z j.angielskiego i obiecałam pomalować na szkle. Na razie leniuchujemy jeszcze w piżamkach na naszym sypialnianym łóżku ;-) Kitka - chyba masz rację z tymi rozstępami - ja mam brzuch duży i skórę mega napiętą a odpukać - nie mam teraz i nie miałam w pierwszej ciąży rozstępów. Te, które miałam na piersi podczas karmienia - zniknęły. U mojej siostry z kolei powyłaziły w ciąży wszędzie i blizny ma do dziś. Ja nie smaruję się niczym, ona smarowała. Myślę, że w dużej mierze zależy to od skłonności indywidualnych. Smacznej glukozy ;-)
  16. właśnie są specjalne, niektóre na ciążę i po porodzie, inne szczególnie po porodzie. Ten lactacyd teraz bardzo chwalony, po urodzeniu Niki miałam soraya chyba. Nie wiem, czy to aż tak ważne, ale ta moja sąsiadka położnik przyniosła próbki i mówiła, że babki, jak przychodzą po 6 tygodniach na wizyty to bardzo chwalą jego własciwości. Jeżeli byłby w aptece u Was to warto, ja kupiłam bez problemu i nie był drogi.
  17. Miszko - jakaś jestem roztargniona - poproś męża, żeby kupił Wam jeszcze koperek - zwykłe zaparzanki. Ja na kolki nic naprzód nie kupuję, bo nie zakładam, że będą. Jak będzie trzeba, to zawsze można kupić, ale koperek dobra sprawa na brzusio.
  18. Miszko - generalnie oillatum nawilża jak trzeba, ja niczym już nie smarowałam. To zastępuje oliwkę i kremik - zostawia taką oleisto-jedwabną powłokę. Na początek na pewno niczym dziecka nie trzeba smarować, a jak później będziesz chciała, to dokupisz. Ja córki do dziś nie smaruję po oilatum, a generalnie ma suchą skórę. Wkładki laktacyjne są w aptekach - np. bella właśnie.
  19. Ok, juz piszę, co z apteki: dzidzi: -oilatum emulsja do kąpieli -oillan - szampon i płyn do kąpieli 2w1 /ew. inny szamponik z płynem, ten jest sprawdzony, więc polecam/ -do pupy na odparzenia sudocrem /mi pasował/ - puder - miałam i polecam alantan -krem do twarzy kupiłam nivea na każda pogodę /na ewentualne mrozy/ - do noska np. sterimar - do pępuszka - znalazłam - octenisept polecają; nie używałam, ale tak mi teraz położna w szpitalu mówiła i w aptece potwierdzili - niby wygodniej niż spirytus, bo ma atomizer sobie: -podkłady poporodowe - /super są bella różowe/ - podpaski -tantum rosa do podmywania - bepanthen maść - sobie na brodawki, ale super też dziecku przy zmianie pieluszek Niektórzy piszą o jakichś czopkach na gorączkę, witaminach, ale ja witaminy kupię wg wskazań po wyjściu ze szpitala a na gorączkę czopki jak będzie potrzeba, bo paracetamol w innej dawce trzeba wg wagi, więc trudno przewidzieć a dziecko najwcześniej gorączkuje około szczepienia...
  20. Miszko - sobie też, czy tylko dzidzi? Napiszę Ci, co ja kupiłam
  21. Najstarszy sprawdzony sposób na pępek to 70% spirytus /można kupić i rozrobić 2:1 z wodą przegotowaną/. Teraz polecają jeszcze jakiś inny preparat, nie pamiętam nazwy, napiszę, jak znajdę /gdzieś mam zapisane/.
  22. sól fizjologiczna ogólnie służy do przemywania, oczyszczania, można nią oczyścić nosek np. Z witaminami zaczekaj do porodu - poradzą Ci, jakie podawać ;-) Najlepiej na początek kupić na próbę po 1 produkcie, a później się dokupi. Podobnie krem do buźki - ja wogóle nie używałam, bo myjąc w oillatum buźkę też myjesz i nawilżasz. Ewentualnie później coś ochronnego czy z filtrem na lato.
  23. Kitko - nie chcę podważać autorytetu cioci, ale pioktaniny się już nie stosuje raczej do pępka, przynajmniej znane mi osoby /położnicy/ odradzają, bo zabarwia i nie widać ewentualnego problemu. Nie wiem, dlaczego parafina do kąpieli - ja właśnie polecam oillatu do kąpieli /też na bazie parafiny, ale to już produkt specjalistyczny/. Co do reszty - w miarę się pokrywa z ogólnie przyjętymi standartami. Linomag może być, ewentualnie sudocrem lub alantan - do pupy. Leko też pewnie do pępka, bo to gaziki nasączone spirytusem...
  24. Trudno powiedzieć, który lepszy, bo te produkty trochę się różnią - nie ma odpowiedników. Dla mnie nawet teraz /a cóka ma 8 lat/ kąpiel w oillatum jest bezcenna dla jej skórki i nie znam lepszej formy nawilżenia i ochrony całej powierzchni skóry. Używam też od jakiegoś czasu dermokosmetyków oillan i właśnie ten szampon polecam, bo wypróbowałam. Miałam też inne produkty, ale nie wszystkie się sprawdziły. Używam też innych firm i np. kreny znam lepsze, ale to już jak jest potrzeba, to się kupuje, bez sensu na zapas szykować wszystko.
  25. One wogóle mało pachną, wręcz nie pachną, chociaż ja czuję delikatną woń. Mimo to są super i nawet dla dobrze nawilżonej skórki ładnie nadają jędrność, a dla suchej, alergicznej sa zbawienne.
×