Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pestusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pestusia

  1. Oillan też super, polecam, moja córka jest od noworodka na oillatum, w międzyczasie pojawił się Oillan /tańszy a bardzo dobry/. Są fajne kosmetyki od 0+ i można coś wybrać. Malutkiej kupiłam oillatum do kąpieli i oillan płyn+szamponik - świetne i na pewno nie podrażnią.
  2. Kitka - na razie powinnaś leżeć, więc leż i niczym się nie zajmuj. Nic nie sprzątaj, nie prasuj i nie zmywaj naczyń, przynajmniej zanim się wyjaśni co z Tobą /wyniki, wizyta/. Jeżeli mąż nie da rady, to garnki poczekają na mamę, albo lepszą formę męża. Co do kosmetyków - ja polecam kupić oilatum do kąpieli i ewentualnie kosmetyki z linii oillan /takie z misiem/ - np. szmponik i płyn do kąpieli 2w1 - są super i to jest typowo dla alergików. Poza tym typowo do pielęgnacji pumy malucha sudocrem, puder. Sobie weź bepanthen - warto. Ja też nie kupuję typowych kosmetyków, bo córka miała suchą skórkę i od początku kąpałam w oilatum. Zresztą później dokupisz. A nie myślałaś o śpiworku do wózka/fotelika?
  3. Jeszcze na szybko się wypowiem odnośnie Twoich linków - kocyk drewex bardzo fajny; polarowy szybko się zmechaci /miałam go/, ale ładny i tani; ogrodniczki fajne - Marigo takie lub podobne kiedyś kupowała i podobno super jakość; okrycie kąpielowe już oglądałam dawniej, ale troszkę chłopięce, więc odpuściłam; pościel do wózka ładna, chociaż ja nie kupuję wogóle pościeli do wózka - polecam śpiworki. Sprzedawca godny polecenia - kupowałam coś u niego i wszystko bezproblemowo.
  4. Kitka - fajne rzeczy; ja już większość mam, a czego nie mam w domku, mam upatrzone lub kupione. To zależy, co konkretnie Ciebie interesuje, jak chcesz się poradzić przed zakupem /szczególnie większych rzeczy/ to pytaj - napewno chętnie wszystkie dziewczyny się wypowiedzą, ja zresztą też z przyjemnością. A jak się czujesz? Nadal Cię boli?
  5. Miszko - faktycznie, zdolniacha Ci się trafił ;-) Mój mąż świetniy fachowiec w tym, czym się zawodowo zajmuje, ale tak rozległych zdolności nie ma /chyba, że jeszcze nie odkryłam/ ;-)))
  6. Wczoraj rzeczywiście dobre jedzonko zrobiłam na dwa dni, więc dziś jeszcze dość wykwintnie. Od czwartku nie mam wieści, ani - co ważniejsze - obiadku od teściów :-( Nie wiem, co się stało ... Mają bardzo wielu bliskich zmarłych, więc może chcą na spokojne cmentarze objeździć - posprzątać i zapalić znicze. Czekam. Miałam duży płat indyka, więc przedwczoraj go przyprawiłam a wczoraj zrolowałam z żurawiną i upiekłam z ziemniaczkami. Dalej jednak pomysłów na szybkie danie brak, a na dłuższe stanie nie mogę sobie pozwolić. Jak nie nadejdzie dostawa to jutro będzie pizza - jesteśmy jutro same w domku ;-) /mąż wyjeżdża/. Mam dobre jedzonko na zimno - pieczone mięska różne i pasztet z królika. Można w sumie odgrzać jakąś karkówkę do sosu i będzie obiad... pomyślimy. Ja za bardzo na mięsko nie mam smaku teraz, chętniej coś słodkiego, ciacho jakieś. Ale mąż mięsny, więc trzeba kombinować.
  7. Malenko - Twoj fotki też obejrzałam - fajniutkie i córcia słodka. Zupełnie inaczej się z kimś pisze, jak się widziało chociaż fotkę - bardzo dobry pomysł z tym galeriusem.
  8. Bardzo fajne fotki Miszko - fotograf na medal ;-) A ja kupiłam kombinezonik słodki i szukam pościelki ;-) Leniwie dzisiaj, jakoś śpiąca jestem... kawkę wypiłam, leżę teraz przytulona do córy i pieska i oglądamy jakiś film młodzieżowy ;-) Mąż w kuchni robi surówki i odgrzewa obiadek /wczoraj piekłam roladę z indyka z żurawiną z ziemniakami/.
  9. Mój mąż niestety nie potrafiłby zrobić takich zakupów - jak byliśmy w hurtowni przynosił mi różne dziwne rzeczy, czy nie chcę... np. piżamki na 104, koszulki. Musiałabym mu dać listę konkretną opisową, ale też warto pomacać przed zakupem i kolorek pod swój gust wybrać... myślę, że mama szybciej dogodzi w tym zakresie. Mi lekarz mówił, że mam nisko dzidzię i będzie mi coraz ciężej, więc wolałam kupować, tym bardziej, że nie mam za bardzo co liczyć na pomoc w tym zakresie, a internet nie daje już tyle frajdy ani mi ani Nice. Dobrze zrobiłam. Tobie też radziłam... ale na pewno kupią Ci ładne rzeczy, a resztę dokupisz wg własnego uznania przez internet.
  10. Miszko - szkoda, że nie będziesz mogła powybierać na żywo, ale na allegro tyle ładnych rzeczy, że możesz kupić niemal wszystko. A mąż - na pewno kupi jak najładniejsze, ale ja bym swego nie puściała samego na takie zakupy. Ty pisałaś, że pojedzie z mamą - to już bezpieczniej. Ja mam specyfczny gust i chciałam sama - dlatego zaczęłam w 7 m-cu bo wiedziałam, że może być różnie... sprawdziło się. Zakupy są męczące, nawet jakbyś mogła jechać, to chyba wybieranie nie byłoby dla Ciebie wskazane - ja z hurtowni wychodziłam zmęczona. Teraz kupuję przez internet i wszyscy zadowoleni - ja mam co wybiorę, mąż nie musi jeździć ;-)
  11. Miszko - na początku lepiej rożek, bo dzidziusia się opatuli z rączkami blisko, a taki śpiworek dla dzidziusia kilkutygodniowego. Niektórzy od początku używają kołderki, ale dla noworodka raczej nikt śpiworka do spania nie nakłada. Moja spała ponad miesiąc w rożku, później w śpiworku. Kołederką zaczęłam przykrywać jak miała pół roczku. Oczywiście wszystko zależy od rodziców, ale wiele osób chwali rożek na początek, więc jak masz, to na pewno skorzystasz.
  12. Miszko - śpiwór do spania taki jak najbardziej wygodny, ale nie aż tak na początek. Najpierw lepiej rożek. I patrz na rozmiar tego śpiworka - 92/98 to ogromny... A ze szpitala na body pajac, ewentualnie jeszcze na to ciepły pajac, cienka czapka, cieplejsza czapka, kombinezon i tyle, bo jest wymóg fotelika samochodowego/transportera. Ewentualnie śpiworek czy kocyk na wierzch opatulć, bo rożek raczej nie da się...
  13. Allegro wciąga bardzo Tosiak - masz rację. Ja już odruchowo włączam kafe i allegro ;-) Lutówka - dobrze, że z cukrem ok, nie musisz się martwić; Rzeczywiście pogoda super, ale lepiej się nie przemęczać. Dobrze, że synek śpi, możesz odpocząć przed kolejną wyprawą. Z tą niezgrabnością niestety ... właśnie chciałam mężowi zrobić kawę i otwierałam nowe duże opakowanie - chyba za mocno pociągnęłąm... kawa była wszędzie - na blatach, podłodze, na naczyniach zmytych i piekarniku... znowu odkurzacz poszedł w ruch ;-) Na szczęście trochę zostało - kawka zaparzona ;-)
  14. Miszko - miała być tylko szybka poprawka wanny, bo mąż uznaje tylko mycie jej środka, a brzegi i fotel do hydromasażu... a skończyło się na sprzątaniu szkła i lepiącego soku z podłogi i śniany... Trudno. Mąż stwierdził wieczorkiem, że jestem niezgrabna ruchowo ;-) I miał rację, bo wszystko mi z rąk leci. Teraz będę jeszcze mniej robiła to mniej mi wyleci ;-) Dziś leżę; może coś w internecie wypatrzę, pooglądam później TV, z córką pogram w gry. Nie mam zamiaru nic robić.
  15. Witam, wczoraj miałam kiepski poranek i cały dzień nastrój nie najlepszy. Rano poprawiałam po mężu sprzątanie łazienki i kiedy już szłam do łóżka legnąć, bo zmęczyłam się nieco, zaczepiłam ręką butlę z syropem /takim własnej roboty malinowym - 1 l .../. Miałam tyle sprzątania, że ledwie się podniosłam z podłogi i do południa leżałam z napiętym brzuchem, wściekła jak 150... Później przyjechałam mama i byłoby już dobrze, gdyby nie atak kolki nerkowej - kolejna nospa i ból ... Wieczorkiem pograliśmy rodzinnie w gry i obejrzeliśmy taniec z gwiazdami i nawet humor przed snem mi się poprawił, ale pisać już nie miałam siły... Dziś mąż pojechał na cmentarze, mała odrabia lekcje a ja włączyłam laptop w poszukiwaniu pościeli, śpiworków i innych cudeniek malutkiej. Mam zamiar w najbliższym tygodniu kupić co trzeba, żeby tylko wóżek został. Poranakawe - na początek, jeżeli zamierzasz piersią karmić, kup 1 butelkę, nawet 125 ml. Tomee tippee nie znam, choć ma dobre opinie, ale znam i polecam avent. Warto kupić tę butelkę, bo do niej pasują różne smoki, a nawet ustniki. Ja starszej córze miałam i dopiero użyłam do herbatek i soków w 4-5 m-cu. Tak, że butelkę wykorzysta się na pewno. A zgaga po bananie - normalka. Ja mam zgagę od 7 m-ca codziennie, po kilka razy dziennie. Z Niką też tak miałam. Niezależnie od jedzenia. Tosiak - fotki świetne - pamiątka pierwszorzędna.
  16. Dziękuję Dyducha, może się skuszę na kawałek, ale nie poszaleję, bo później mnie pół nocy zgaga męczy jak późno jem. Uciekam pod prysznic i zerknę "Mam talent"; dobrej nocki.
  17. Lutówka - można i po porodzie kupić, ale ja kupię teraz, a później jak coś to dokupię. Ja urodzę prawdopodobnie w grudniu, więc przyda się i cieplejszy i cieńszy. Ciepły mam, już kupiłam, a cienki na dniach zamówię. Miszko - fryzurka fajna, ale Ty jakaś smutna, taka poważna, skupiona???? Masz rację - mam wesoło, bo córka jest nadruchliwa i buzia jej się nie zamyka wogóle... nawet przez sen rozmawia. Więc i jest wszędzie na raz i słychać ją zawsze ;-) czasem mam dość tego gwaru, ale taka już jej uroda ;-) Dyducha - Ty już pochłaniasz szarlotkę, a ja studzę piernik przy otwartym oknie ;-) smacznego
  18. Miszko - pewnie, że się należy. Ja tam nie mam tych problemów z ochotą ;-) już się wyleczyłam po kilku stresujących nockach, bólach i skurczach. Teraz leżymy przytuleni jak kochające się rodzeństwo ;-) Tymczasem mąż w kuchni placki smaży, mała tupie, że nie cierpi... pies wiszczy w niebogłosy, bo jest wiecznie głodny /.waży ok. kg ;-)/... dom wariatów.
  19. Zima właśnie ma być "stulecia", więc możliwe, że wogóle spacery długo nie będą możliwe. Ja jakoś mam potrzebę kupowania, nie umiem sobie odmówić. Też mam,ale jak oglądam, to ciągle coś mi w oczy "włazi";-) Miszko - dobrze, że z siostra lepiej; wiadomo, że to jest strata na całe życie, ale czym szybciej się podźwignie - tym lepiej.
  20. Tosiak - fajny, ale ja potrzebuję z nogami, bo mam trzypunktowe szelki w foteliku i gondoli. Ten ma tylko wycięcie na pas chyba... No i chyba wolę welur, bo polar może się mechacić.
  21. Już wstawiłam ciasto - piekę piernik, nic szczególnego, ale polejemy dużą ilością polewy czekoladowej i na to migdały, orzechy i wiórki na części i będzie smakował. Niestety, nie mogę długo stać, więc na ambitniejsze się nie porywam. Mi się ten kombinezonik Tosiaka też się podoba, ale chciałam biały, stąd szukałam i znalazłam chyba... na razie oglądam, ale ostatecznie kupię we wtorek, bo dziś kupiłyśmy chomiki interaktywne córce i chciałam zapłacić i wyskoczył komunikat, że przelew dokonany zostanie 2.11. To bez sensu płacić dziś. Mam więc czas na przemyślenie.
  22. Tosiak - a Ty kupiłaś ten kombinezonik z weluru z misiami zielony? zadowolona jesteś?
  23. Mąż myje podłogi, jak tylko obeschną idę do kuchni piec ciacho. Narobiłyście mi smaka. A z bluzą się wstrzymam, poszukam jeszcze w najbliższym czasie czegoś cieplutkiego. Ja uważam, że lepiej brać większe ubranko, szczególnie to zew., bo i łatwiej je założyć i na dłużej starcza. Oczywiście bez przesady, dziecko nie może się w tym topić, ale lepiej większe niż kuse, tym bardziej jak jest zima. A kombinezonik ten, który pokazałam bardzo mi się podoba. Next ma takie futrzane, a ja własnie chcę lekki, miękki welurek, żeby wykorzystać jak będzie cieplej, bo w trzaskające mrozy i tak spacery odpuszczę.
  24. Nie znam takich sklepów... widziałam ją w smyku, ale nie zwróciła mojej uwagi za bardzo. Ja raczej szukam nie kurteczki, tylko ciepłej bluzy, takiej na pajacyk, czy pod kombinezon/kurtkę. W sumie nie mam konieczności zakupu, ale rozglądam się. Też mi się nie bardzo widzi, dlatego Was zapytałam i już wiem, że nie kupię. Te rozmiary to jeszcze zależy z jakiej firmy, ale myślę, że nasze styczniowe dzieci, skoro ma być taka mroźna zima, kombinezony będą nakładały jako kolejną warstwę lub dopiero samodzielnie na spacery w marcu, więc wybrałabym jednak 62 chociaż. Oczywiście od wielkości dziecka też wiele zależy, ale tego już nie przewidzimy.
  25. Jeżeli mówisz o kombinezonie zimowym, takim zewętrznym to na 56 raczej bez sensu.
×