Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pestusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pestusia

  1. Tak Was czytam i się zastanowiłam, jak ja bym się odnalzała, gdyby mój mąż wracał do domu i zasiadał do tv, netu, czy w łóżku grał na psp ... Mój takimi rzeczami wogóle się nie zajmuje. Jak już dotrze do domu to zajmuje się sprawami domowymi, czasami tv ogląda wieczorem, ale zmywa po obiedzie i coś porządkuje, a do komputera wogóle go nie ciągnie. Na komórce czy play station gra córka i czasem go uprosi o wspólną grę w weekend. Myślę Kornelinka, że Twój mąż jest młody i jeszcze może nie do końca dojrzał do takiego modelu małżeństwa, o jakim Ty myślisz. Sprzyja temu też wspólne mieszkanie z teściami /cyba mieszkacie razem?/. My od razu rzuceni byliśmy na głęboką wodę, więc nie było czasu na "zabawy". Dziecko powinno zmobilizować go do obowiązków, ale warto już teraz o tym rozmawiać. powodzenia.
  2. Na moje oko to jest fanatyczka, mówi z taką pasją o tej "ekologii"; działa mi na nerwy. Wogóle w tej telewizji nic nie ma , mam rozszerzony pakiet polsatu i niby tyle kanałów a jakoś rzadko coś mądrego jest w ciągu dnia. Córka moja jest innego zdania ;-)
  3. znowu Jusi na tvn, brrr " nie ma nic piękniejszego, jak szpinak na głowie Twego dziecka..." ;-)
  4. u mnie mąż takie rzeczy je w każdej ilości; dla niego na obiad musi być mięso, ziemniaki i każda ilość zielska wszelakiego ;-)
  5. A ja Miszko robię bardzo dużo; moja mam robi troszkę ale owocowe głównie i nigdy nie biorę od niej. Teściowa robi różności i nam przekazuje, ale bierzemy to, czego ja sama nie robię. Ja robię to, co idzie najbardziej - mam różne sałatki z ogórków, ogórki w musztardzie, kiszone, korniszony, paprykę, grzyby i wiele innych... Mąż jest smakoszem sałatek, ja raczej preferuję paprykę, ogórki i całe grzyby.
  6. Ja mam dziś naleśniki z mięsem i ogórkową /made by teściowa ;-)/. Też tak myślę o "surówce" do tych naleśników, u nas surówka musi być i szybciej ja zjem bez niż mój mąż. Tyle, że ja mam w słoikach wiele rzeczy porobionych - coś się wybierze. Mam też sporo placków naleśnikowych, więc Nice zawinę ser i parówkę /dla niej mięso za pikantne/.
  7. Marionetka - ja nie mogłabym wykonywać przy takich zwierzętach czynności, bo się zwyczajnie brzydzę/boję ... to jest lęk wynokający może z nieznajomości tych zwierząt, ale raczej poznawać nie chcę... Ale skoro Twój chłopak je uwielbia i Ty akceptujesz to nie ma problemu.
  8. A ja właśnie ptasznika nie mogę "przełknąć"... wogóle te węże, jaszczury, pająki... w naturze nie mam nic przeciwko nim, ale w domu hodować zdecydowanie nie chcę. Ale to już zależy od preferencji...
  9. Daj spokój; z jakim podejściem? że kochasz zwierzęta? to właśnie rokuje doskonale na stosunki z ludźmi i dziećmi. Może chodziło jej o to, że z jej zdaniem się nie liczysz /matki/ ? Dziwna kobieta, w sumie jest dla Ciebie obcą osobą a ma czelność się rządzić i to jeszcze w Twoim domu !!! Myślę, że tematu na kolacji nie pociągnie, ale jeżeli powiedz jej krótko, że zwierzątka zostają z Wami i już. Nie wdawaj się w rozmowy, bo to może tylko zaostrzyć konflikt.
  10. Marionetko, już Ci kiedyś pisałam, że przypominasz mi siebie z pierwszej ciąży. Też wtedy byłam studentką, byliśmy młodzi i brzuszek też miałam ledwie widoczny - dopiero pod koniec mi się mocno ujawnił. To nic złego, jeżeli wody w normie i wszystko ok, to tylko się cieszyć trzeba, że tak ładnie wyglądasz. A co do lekarza... nie chcę Cię namawiać na wizytę u innego /może gdybym się bardzo niepokoiła to tak bym zrobiła/, uważam, że to nie jest na ten moment żaden problem. Za 3 tygodnie wizyta to zobaczysz co i jak z małym.
  11. Niemożliwa ta Twoja teściowa... też mam zwierzęta, zawsze miałam i nigdy nie myślałam o pozbywaniu się ich ze względu na dziecko. Wczoraj mały piesek był u fryzjerki, bo już nie dałam rady go czesać i może higieniczniej, bo teraz czyściutki golasek ;-) Mąż zawiózł i przywiózł łysego - nie mogę się przyzwyczaić do takiego szczura. A mój teść przywiózł przed chwilką słoik 1,5l sałatki jarzynowej i kiełbaskę własnej roboty, ale surową. Marynuję karkówkę i boczek /chcę jutr upiec/ więc wrzuciłam do marynaty i kiełbaskę - upiecze się wszystko i będzie pycha jedzonko na kanaki.
  12. Marionetka, ja mam tyle terminów, że już się pogubiłam /z @ na 10.12 niewiarygodny, z 1 usg 06.10. niewiarygodny i kolejne z usg na ostatnią dekadę grudnia/. Wg wczorajszego usg trwa 32tc a mała waży 1842g. Tyle, że to wszystko jest bardzo względne i ja nie martwiłabym się ani trochę. Po pierwsze dzieci są różne i bardzo różnie przybierają - może być tak, że w ciągu tygodnia dziecko przybierze kilkaset g. Po drugie - nikt Twego malucha tak na prawdę nie ważył - to takie szacowanie na podstawie obwodu brzusia i zawsze jest +/- np. u mnie wczoraj +/- 240g. To znaczy, że może być błąd w tym zakresie. Zresztą w samym pomiarze też może być błąd. A kolejna sprawa taka, że dzieci rodzą się z różną wagą, Ty jesteś młodziutka, szczuplutka, więc dziecko też raczej kolosem nie będzie. Ale to bardzo dobrze - mniejsze łatwiej się rodzi. Moja babcia zawsze mówiła /położnik/ - "niech małe się rodzą a duże rosną" ;-) główka do góry i nie martw się, bo nie ma czym.
  13. Marionetka - witaj :-) miło, że zajrzałaś. Chyba jesteśmy na podobnym etapie ciąży. Który to u Ciebie tydzień? A ile waży Twoje słonko?
  14. Miszko - ja doświadczona o tyle, że odchowałam już nieco jedno dziecko. Rzeczywiście wtedy mniej pewnie się czułam. Ale własnego dziecka nie można się bać, intuicja podpowiada co i jak. W ciągu kilku pierwszych dni, tygodni uczymy się dziecka, wzajemnie się docieramy. Ja mam wrażenie, że ta nauka tra dużo dłużej, a może nigdy się nie kończy... Moja córka codziennie mnie zaskakuje, czasami mam wrażenie, że mało ją znam, choć jest częścią mnie i charakterologicznie bardzo do mnie podobna... Wszystkie sobie poradzimy, oby zdrówko dla nas i dzidziusiów - reszta się poukłada.
  15. Ta ekologia to w moim odczucie takie zubożenie i wrabianie w dodatkową pracę... Mam wrażenie, też w wielu innych dziedzinach życia, że odwołujemy się do jakiejść odległej przeszłości, czasów "króla ćwieczka" i utrudniamy sobie życie w imię jakichś bliżej nie zrozumianych idei. To wszystko jest mocno na wyrost. A ekologiczna mama ... Dziś rano znowu była p. Jusis w ddtvn i tym razem zachwalała jedzenie zupy rękami, że "woli prać ceraty, podłogi, ściany..." i jak jej synek bierze "ziarno kaszy z talerza..." z całym szacunkiem, ale i prywatnie i zawodowo nie widzę w tych metodach większego sensu. To jest jakieś zdziwaczenie i utrudnianie sobie życia. Sprawności manualne dziecka można kształtować na wiele sposobów, a wybieranie ryżu z talerza ręką... bez komentarza. Wściec się można, jak się dziecko łyżką tapla, a co dopiero zupa jedzona rękami i wylewana na głowę... chyba to już nie na moją cierpliwość. Podobnie jak jej zabawki naturalne z kijów, gryki i szmat - samodzielnie szyte. Nie neguję zabaw okazami naturalnymi ani innych twórczych działań dzieci, ale wszystko trzeba wywarzyć, a nie od razu popaść w skrajność.
  16. To one takie drogie? jejku, tetra po niecałe 2 zł/sztuka. To tyle kasy starczy Wam na chyba rok pampersowania dzidzi.
  17. Myślę Balbua, że jakby wrócił z pracy i zastał wiaderko pieluszek do pospierania kuy i poprania, to zapał minąłby bezpowrotnie... Spokojnie sobie dobierzecie z wielorazowych, bez przesady, tym bardziej, że będzie zima i raczej o przegrzanie ciężko.
  18. Nice tetrę używałam przez ok. 3 m-ce; dalej byłoby ciężko, bo dziecko więcej siusia i juz przemacza ciuszki, pościel... oczywiście są jakieś metody - suche majtki, ceratki, ale ja się w to później nie bawiłam. No i później dziecko jest bardziej ruchliwe i też łatwiej o przekręcenie pieluszki. Tetra pełni przy okazji funkcję rozszerzania nóżek, więc bezpiecznie dla bioderek, ale można też w razie potrzeby włożyć tetrę na pampersa żeby nózie szerzej były.
  19. Miszko - niebezpiecznie grasz ;-) ja nie "wyłabym", żeby facetowi pokazać jak mi zależy na jego zdrowiu... chociaż zależy bardzo. To dorosły człowiek i chyba rozumie,że o zdrowie trzeba dbać. Ja w sytuacjach codziennych często zachowuję się tak, żeby wywołać niepewność... na różne pytania odpowiadam kokieteryjnie "no nie wiem..." Ale w sytuacjach poważnych, tj zdrowie, jestem poważna i rozmawiamy jak dorośli. Oczywiście każdy ma swój sposób... Balbua - ja przy Nice używałam tetry, trochę z wyboru /też w szkole rodzenia zachęcali do wielorazowych pieluch/, trochę z obawy o odparzenia, bo upały były okropne, a mała bardzo wrażliwą skórkę miała od początku. Pampersy nakładałam na spacery i inne wyjścia, w domku tetra. Byłam zadowolona. Tyle, że Nika siusiała często, a kupkę robiła rzadko i nie musiałam się z tymi pieluszkami mocno męczyć. Sąsiadka z kolei używała tetry, bo synuś robił kupę w każdą pieluchę i zwyczajnie żałowała kasy. Tylko wtedy pampers wychodził po ponad 1zł/sztukę. Teraz pieluszki sa tańsze, w wielopakach wychodzą całkiem tanio. Myślę, że zacznę od razu od pampersów z zamiarem ich stosowania na okrągło, ale w razie nietolerancji skórki możliwe, że będę kombinowała tetrą. Te granatowe z ddtvn jakos mnie przerażają ;-)
  20. Tak Lutówka - brudzi się okropnie; faktycznie od kominka sporo się kurzy, ale ja w lecie też narzekam. U mnie dziś pogoda koszmarna - zimno, wietrznie, deszczowo, brrr zazdroszczę słoneczka. Mnie już głowa boli - chyba przez tą pogodę. Ciągle ktoś dzwoni dzwonkiem, ale nie mam ochoty wstawać i wychodzić na ten chłód. Na domofon nie naciska... wisi obok ;-)
  21. Magdusia - rzeczywiście czasami w internecie taniej, tylko to zależy ile się kupuje, bo dla 1-2 sztuk na przesyłkę się wyda marżę sklepową. Ja na allegro zamawiam tylko ciuszki zagraniczne, polskie kupuję po obmacaniu w sklepie/hurtowni. ;-) Uważaj na tą podłogę i pod tyłeczek coś podkładaj na tą ławkę pod blokiem ;-)
  22. Balbua - dziwne; u mnie się tak kiedyś zdarzyło, jak robiłam późnym wieczorem na rano. Lepiej jak dłużej i mocniej się schłodzi. Może wieczorem będzie ok, wstaw w chłodniejsze miejsce, nad zamrażalnik, czy gdzie tam mocniej chłodzi lodówka. Jak się mocno schłodzi to będzie się kroił nawet cieniutko.
  23. Rzeczywiście ostatnio sporo dziewczyn się nie odzywa; mam nadzieję, że wszystko u nich ok. Mrowkaniu - jak samopoczucie? wychodzisz do domciu na weekend?
  24. Magdusia - ja kupiłam body kopertowe śliczne w hurtowni firmy Nicol i pączka - są świetne gatunkowo. Na allegro brałam mothercare i jeszcze miększa bawełna.
  25. Dziękuję Dyducha, na pewno wypróbuję, jak tylko brat się zapowie na jakąś imprezę ;-)
×