Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pestusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pestusia

  1. Kornelinka - sprzęt dla nas nada się na kolejne sezony, skoro zainwestowałaś to będziesz miała na jakiś czas. A teraz możesz wybrać coś tańszego, taką kurtkę na 1 sezon, bo z dużym rozmiarem raczej szybko się rozstaniesz i bez sensu inwestować w taki ciuch. Buty z kolei możesz kupić jakie chcesz, oby niskie. Myślę, że w każdej garderobie na zimę potrzebne są niskie buty, zresztą na spacery z małym też Ci się przydadzą bardziej niż obcasy. Jak w styczniu bylismyu na nartach to tyle maluchów /takich 3-4 latków/ jeździło, że aż byłam zdziwiona. A dzidzie w wózkach też były i rodzice jeździli a babcia spacerowała w dole stoku. Jedna babcia ciągała niemowlaka w takiej oponie, opatulony smacznie spał. Ja mieszkam daleko od gór i z tego powodu nie pojadę chyba na takie prawdziwe narty przez kilka lat, ale mamy sztuczne stoki i w przyszłym roku czemu nie... w tym roku mąż z córką będą jeździćna weekendy.
  2. Dobre Balbua ;-) dobijać się do obcego ;-) Ja nadal nie mogę zapamiętać nr swojego auta i kilka razy mi się już zdarzyło, że byłam w Auchan lub galerii i podają, że właściciel samochodu ... proszę o przeparkowanie, albo o przybycie do samochodu... a ja ciągle myślę, że chodzi o mój i lecę odruchowo ;-) dopiero po drodze zerkam w dokumenty ... I też kilka razy pomyliłam samochód na parkingu, ale to raczej z powodu mojej słabej orientacji przestrzennej - ostatnio stałam na palcach i próbowałam pilotem namierzyć auto ;-)
  3. Kornelinko - może niech mąż jedzie raz busem, a Ty wybierz się na spokojne. Dla mnie zakupy w kilka minut to większy stres niż pożytek. Jeżeli dobrze się czujesz, to mogłabyś spokojnie sobie pooglądać i pomierzyć rzeczy. A co do h&m - dla mnie te ciuszki są w większości marne. Moja córka ma trochę ciuchów tej marki, bo nie zawsze da sobie przemówić, a mieli kilka fajnych wizualnie kolekcji /hello kitty np/, ale tylko niektóre są gatunkowo dobre /LOGG/, reszta to takie "szmatki". Balbua - akurat jutrzejszy sąd to drobiazg, tylko podpiszę, że się zgadzam na pewną umowę. To ciągną się sprawy po tatusiu jeszcze. Dyducha - teraz czeka Cię prasowanie i układanie malutkich ubranek - bardzo miłe zajęcie.
  4. Co do okrycia wierzchniego- ja na zimę pożyczyłam płaszczyk od mamy. Kornelinko - też w tamtym roku kupiłam sobie kurtkę narciarką i córce kombinezon narciarski i buty narciarskie i narty. A na wiosnę kupiłam nam wszystkim trekingi bo planowaliśmy wakacje w górach... O swoje rzeczy się nie martwię, bo przecież ponoszę po ciąży, córka pewnie wyrośnie, ale cóż. Ciąży nie planowałam specjalnie, ale i tak jest to najcenniejsza i najwspanialsza rzecz jaka mogła mnie spotkać. A ciuchy - rzecz nabyta - przydadzą się, to fajnie, nie przydadzą - też nic się nie stanie. Tosiak - ja już nie analizuję, czy podejście męża jest dobre, czy nie. Przyzwyczaiłam się i cieszę się, że mam monopol na pewne wybory. W sumie dobrze mam, że nie w niczym nie ogranicza, a że mógłby się bardziej interesować ... jak kiedyś się pożaliłam mamie, to powiedziała, że głupia jestem, bo wiele dziewczyn musi nieźle manewrować żeby coś sobie kupić, zaszaleć ... ja nie muszę kręcić, ale czasem mógłby zapytać...
  5. Magdusia - ja mam na razie dwie wypłaty, więc mężowi nawet nie mówię co i kiedy kupuję. Czasami tylko pyta, czy cos kupowałam, bo kartony i koperty pod kominek kłade... chyba średnio go to interesuje. Wczoraj przyszła kiecka Niki i jest cudna, powiesiłam na wieszaku a on pyta, czy to moja... ;-) bez komentarza - rozmiar 140. Zresztą jego wogóle nie bardzo interesują takie "przyziemne" rzeczy ;-) I wczoraj wieczorem powiedział mi, że myślał o mojej karierze i żebym chociaż nie wpadała na pomysły powrotu do pracy... zaśmiałam się, że średnio dam rady się przewrócić w nocy, więc spokojnie. Nie chciałam rozmawiać o sprawie, bo to nie czas jeszcze, ale jego stanowisko znam... Ja mam ochotę na pierogi ruskie - może kupię juto. A tak wogóle to jutro rano jadę do sądu a po południu do lekarza.
  6. Mrówkaniu - już niedługo, cierpliwie leż i pocieszaj się, że to juz ostatnie miesiące; Balbua - nie wiem, co na obiadek, dostałam żeberka pieczone w miodzie a dziś jeszcze teścia nie było; jak nie dojedzie to będą żeberka. Magdusia - Ty nadal kupujesz ;-) i bez karty sobie radzisz ;-)
  7. Tosiak - na pewno skóra się poprawi, przy dziecku ciągle jest się w ruchu.
  8. Magdusia - staraj się odpoczywac więcej, mnie sama myśl o powrocie do szpitala motywuje do leżenia ;-) Nie powiem, mam całkiem dobre warunki leżenia - plazma, laptop i karta kodów w razie chęci zakupu czegoś ;-) Zdaję sobie sprawę, że przy małych dzieciach jest ciężej, ale straj się. Kessi - wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy;
  9. Dranica-ja staram się leżeć jak najwięcej, oczywiście nie plackiem cały dzień, ale wychodzi mi nieźle. Właściwie wstaję tylko do łazienki i po jedzenie. Po drodze zwykle coś robię - podleję kwiatki, włączę pralkę, przegotuję wodę, itp. Ale na nogach jestem tylko kilka-kilkanaście minut i się kładę. Zdecydowanie lepiej się czuję i mam nadzieję, że moja szyjka tez ma się dobrze. Wczoraj i dziś składałam ciuszki i siedziałam 1,5 godzinki i niestety, z trudem później wstałam. Dlatego Tosiaczku środa środą, ale jutro nic nie tknę. Mam nadzieję, że te pośladki to nie nerki... dziwne to jakieś - boli mnie na wysokości krzyża ale w pośladkach, górnej ich części. Ból jest taki piekący, jakby mrowiący, przy dotyku boli tak, jakbym miała oparzoną skórę, coś w stylu drętwienia... Zmian żadnych w oddawaniu moczu nie widzę. Tydzień temu usg nerek było idealne. Jutro lekarz może coś mi poradzi a przynajmniej niech zdiagnozuje, co to jest.
  10. Witaj Dranica, jak siię czujesz? udaje Ci się leżeć? Zlep warg sromowych okazuje się częstym problemem u małych dziewczynek, w porę zauważony nie wymaga interwencji chirurgicznej, jeżeli sie przeoczy to może być potrzebne nacinanie. Może być teoretycznie niebezpieczne, bo może prowadzić do powaznych infekcji i chorób nerek, ale jeżeli się zauważy i rozklei to nic się nie dzieje. 'Co do opon - ja wogóle się nie znam na sprawach motoryzacyjnych; właśnie mija rok jak kupiłam sobie nowy samochód, specjalnie z salonu, żeby nic przy nim nie robić w razie nieobecności męża. Kupiłam już na zimówkach i letnie dostałam gratis. Trzeba już zmieniać - poproszę męża żeby pojechał do serwisu. Mąż ma do swego auta koła letnie i zimowe i sam zmienia. Mało kobiece zajęcie...
  11. Nasza pediatra też super, chociaż ja rzadko chodzę na szczęście. Ale druga córka też na pewno będzie jej pacjentką - już uprzedziłam. Przyjmuje w przychodni na osiedlu, gdzie się wychowałam i chociaż mam pod bokiem przychodnię, to wożę małą kiedy trzeba. Moja też miała zlep warg sromowych; antybiotyk miała dopiero 2 razy na paciorkowca /raz już zaatakował miejsca intymne, jak mała miała 6 lat, drugi niedawno na ropną anginę - też paciorkowiec/.
  12. Marzka mnie ubiegła - witaj; dobrze, że go w domku zostawiłaś, ale żeby nie było miejsca do pediatry!!! u mnie takich cyrków nie ma na szczęście - kiedy chcę, wtedy mnie przyjmie, jedynie czasami jest poślizg duży, bo nasza lekarka bardzo dokładna, spokojna i wizyty niekiedy po pół godziny trwają...
  13. Dziś chyba pierwsza jestem; wstałam raniutko i już zdążyłam ciuszki małe poprasowane poskładać, ale zajęło mi to półtorej godziny i teraz muszę leżeć. Zastanawiam się, czy ten ból nerek, to na pewno nerki... dobrze, że jutro do lekarza, bo czuję dziś okropnie, ale bardziej w pośladku... chyba aż tak nisko mi te nerki się nie obsunęły. Myślę, że może to bóle krzyżowo-miednicowe, a jeszcze chrzestna powiedziała, że leki przeciwskurczowe mogą nasilać takie skurcze i bóle szkieletowe... ciekawe co powie lekarz. Poza tym czuję się dobrze, mała fika i czuję ją po obu stronach brzucha na raz - ciekawe, jak teraz się ułożyła. Jak Wasze samopoczucie?
  14. Maggi - koszulka pierwsza chyba fajniejsza, miałam taką do karmienia Niki i się sprawdziła; Lutówka - polecam farby do malowania rączkami ;-) robiłam kiedyś badania w kierunku rozwijania kreatywności dzieci i te artystyczne aspekty u małych dzieci rzeczywiście okazały się motorem rozwoju, więc warto inwestować. Miszko - mi w szpitalu też badali mocz i wymaz jakiś i posiew robili i też było super. Na kolki mój lekarz zareagował poważnie, robił mi usg nerek i zlecił dodatkowe badania moczu i skoro nic tam nie zobaczył złego, to chyba nic strasznego nie było. Później w szpitalu miałam właśnie badanie i też nic nie mówili. Usg nerek miałam tydzień temu, wczoraj atak kolki i dziś pobolewa, tak po prostu odczuwam, gdzie są nerki. W środę mam wizytę i na pewno będę o tym rozmawiała, ja niczego nie bagatelizuję. A przypadki są przeróżne, dlatego też staram się nie słuchać za wiele historii i nie czytać, co kto przeszedł, bo już raz to w ciąży przerabiałam... można do psychiatryka trafić.
  15. http://allegro.pl/rozowe-brokatowe-balerinki-rozm-6-9-miesie-i1270697892.html http://allegro.pl/next-balerinki-z-kwiatuszkiem-6-12m-743764-zima-i1249460587.html Tosiak - ja jeszcze nie kupuję, ale balerinki są cudne i chyba do wiosny nie doczekam z zakupem. Mój kombinezon ma buty dopinane i też mogę w sumie odpiąć, ale nie zamierzam kupować zimowych. Ale jak nie ma stópek to te puchate są śliczne butki.
  16. Fajowe Tosiak te butki, ale mi się nie przydadzą takie ciepłe, bo mam kombinezon dla małej z nóżkami. A mi się podobają takie balerinki i chyba kupię ;-) http://allegro.pl/soft-touch-przepiekne-balerinki-0-3-3-6-6-12-i1286023683.html Wogóle tyle żeczy mi się podoba, że chyba szybciej te pokoje wykończę niż planowałam... oczywiscie ze względu na szafy ;-)
  17. Lutówka - masz rację, że lepiej nie działać na własną rękę; nie chcę niczego brać bez wskazania, jeżeli ból się nie nasili to pojadę jutro do lekarza, a ja będzie znośnie to w środę po południu mam wizytę. Zdolny synek to duma rodziców a talenty trzeba rozwijać, więc podsuwaj małemu jakieś fajne pomysły i różnorodne materiały do prac plastycznych. Nawet jeżeli plastykiem nie będzie, to w tym wieku zdolności artystyczne idą w parze z rozwojem poznawczym i intelektualnym. Balbua - będzie dobrze, zobaczysz; już teraz zacznij szukać nowych lokatorów to spokojnie zdążysz.
  18. Lutówka - mnie własnie też wyszły jakies bakterie, ale lekarz uznał, że nie trzeba tego leczyć tylko zrobić kontrolny mocz za miesiąc... ale jak byłam na konsultacji u innego to zasugerował furaginum, ale bez konkretnego zalecenia, tylko, że mogę połykać na wszelki wypadek. Nie dał nawet recepty... Boję się tak na własną rękę łykać, bo skoro miewam ataki kolki /na które mój lekrza kazał tylko nopę forte łyknąć, bo usg wyszło dobre/ to furaginum może też nie jest wskazany... zwykle do lekarzy nie chodzę, ale w ciąży nawet o witaminy pytam, bo to jednak chodzi o zdrówko dzidzi również. W środę planuję wizytę po południu, jeżeli ból się nie nasili to chyba poczekam, a jeżeli się nasili to może jutro jakoś uda mi się zajechać do niego. Co do mieszkania - u nas nie jest tak łatwo z lokatorami z dnia na dzień, ale W-wa zasobniejsza w ludność. Nie powinno być problemu.
  19. Mni nic nie piecze, ale miewam czasem ataki kolki nerkowej i wczoraj miałam rano atak a dziś odczuwam obie nerki. Lekarz tydzień temu robił mi usg nerek i było ok, więc to chyba nic strasznego. Mówił, że mogę pobrać furaginum, bo miałam jakiś osad w moczu i na wszelki wypadek... nie wiem, jaki związek ma furagin z bólem nerek? jest szansa, że będzie lepiej, jak się przeleczę? boję się, że wogóle się narobi, już sama nie wiem, czy łykać, czy nie...
  20. Ja też mam kiepski nastrój Balbua - to nie na to forum, ale ciągną mi się pewne sprawy i miałam zamiar je zamknąć natychmiast, a teraz okazuje się, że najwcześniej w grudniu, a może i po nowym roku się dopiero wyjaśni cokolwiek, a kiedy skończy... nic nie tracę w sumie, poza nerwami, ale chciałabym zamknąć stare sprawy...
  21. Tosiak - super, że decyzje podjęte - wózek ładny i łóżeczko wygląda na solidne - myślę, że dokonaliście dobrego wyboru. Mnie od południa bolą obie nerki; chyba powinnam brać furaginum. Nie jest to jakiś ostry ból, ale odczuwam taki dyskomfort w plecach.
  22. Balbua - jaka metoda by nie była to i tak dużo pracy; a szwagierki meble nieaktualne? Maggi - oby jak najwięcej i jak najwspanialszych rocznic - wszystkiego najlepszego.
  23. Skoro ogląda to raczej nie dla zabicia czasu... na pewno wybierze i zaczeka na dobrą okazję do oświadczyn. Super. A z pierogami to podziwniam, że chce Ci się stać nad tym. Ja najchętniej teraz leżę przed laptopem i czytam o dzidzi, kupuję dla dzidzi...
  24. Balbua - super, że weekend spokojny i rodzinny; nastrój się poprawi, jeżeli bez większego powodu Cię złapało to i niespodziewanie puści... oby jak najszybciej.
×