pestusia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez pestusia
-
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
nam lekarka mówiła, że takim maluchom jedynie wit c w kropelkach i dobrze jest inhalować; poza tym klepać, czyścić nosek z użyciem soli fizjologicznej/morskiej i koniec. W razie gorączki czopek/syrop. A nasivin kupiłam też bez przekonania, bo ja nie mogę używać, ale LEnie pomógł. Tylko jego nie można dużo, lekarka mówiła, że raz na dobę przez max 3 dni. A syropy z tego co pamiętam to dopiero po 3 r.ż. Nice stosowałam, ale może są teraz inne, a może i wcześniej były tylko nie wiedziałam. No i co lekarz to opinia, nasza zawsze odwołuje się do domowych sposobów i stara się leczyć "bez leków". W każdym razie zdrówka dla PAtryczka i spokojnej nocki. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jejku Evenflo ... zapalenie piersi na takim etapie karmienia? myślałam, że to dotyczy pierwszych miesięcy karmienia... koniecznie dzwoń jutro i proś o pomoc. Dobrze, że chociaż gorączka spadła, bo 40 dla dorosłego to już megatemperatura ;-( Ja /odpukać/ nigdy nie miałam żadnych sensacji z cycami, a karmię już w sumie 2 lata/Nikę 14 m-cy i Lenkę ponad 10/, ale wiele razy miałam dość karmienia. Szczególnie, kiedy LEnka robi sobie z cyca smoka i chciałaby ciągać przez całą drzemkę... od kilku dni staram się ją oduczać przedłużania karmienia wieczornego i ograniczam w nocy. Mam nadzieję, że się uda. Kasiu - a jakie syropy dajesz małemu? moja jak miała infekcję to tylko wit c i inhalacje... ale na katarek pomógł nasivin dla niemowląt - w małej dawce/raz na dobę na noc po 1 psiknięciu/. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam wieczorkiem ;-) weekend minął rodzinnie, miło i spacerowo. Pogoda dopisała, wczoraj odbyliśmy dłuuugi spacer po parku/zoo, dziś też po plantach dwie godzinki. W międzyczasie zakupy, wczoraj obowiązkowa spożywka itp. a dziś ;-) nabyłam piękną porcelankę ;-) Uwiebiam pić z ładnych filiżanek i wogóle mieć. Niedawno wpadł mi w oko jeden garnitur z Chodzieży i mąż dziś rano zaproponował mi zakup ;-) oczywiście skorzystałam i już popołudniową kawę z koleżanką wypiłam w nowym cacku ;-) Co do kapci/skarpet nie mam na razie złotego środka. Pokazywane przez Was skarpeto-kapcie ja stosowałam na wyjeździe nad morze do ogrzania nóżek, teraz nie korzystam, bo nie mają abs i są śliskie. Na wyjście mamy takie "emu" z h&m lub teraz butki kombinezonowe, bo Lenia jeszcze na podwórku nie chodzi. W domku nakładam skarpetki z antypoślizgiem, jak na razie najlepiej sprawdzają się takie cienkie nałożone na rajstopkę. Frotte się ściągają, a rajstopy frotte mają słaby antypoślizg. Patrzyłam takie na allegro z całą silikonową podeszwą, pomyślę nad zakupem. Nika na tym etapie chodzenia nosiła już kapcie, takie normalne befado, ale chłodniej było w domku, a teraz mamy bardzo ciepło i nie wiem czy nie będzie za duszno w nóżkę. Lenka też, tj. Krzysio pada do tyłu. Kilka upadków zaliczyła na plecki z uderzeniem główką. Na szczęście zwykle siada na pupę i tylko czasami "odrzuci" ją do tyłu. No i coraz lepiej chodzi, jeszcze przy czymś, ale zawsze to już samodzielne kroki. Wystarczy, że złapie się jedną rączką i do boku idzie, do przodu trochę chwiejniej, ale też radzi sobie na kroczek ;-) 85-atka - trzymaj się dzielnie, zdrówka życzę. Kasiu - dla Patryczka też zdrówka, temperatura u dziecka często towarzyszy infekcji, więc może to nic poważnego, ale lekarza odwiedź jutro. Papka, Poranakawe - nie byłaby to teściowa, żeby nie uraczyła jakimś "rarytasem" ;-) moja swego czasu też kupiła Nice kilka cudów. Tylko, że ja wprost powiedziałam, że nie bardzo mi się podoba to ubranko/pytała, czy ładne, czy się podoba/ i później jak miała chęć coś kupić to dawała na to kasę. Ale to dla starszej wnusi, bo dla malutkiej nie omieszkała wybrać sama ;-) i już nie pytała, czy się podoba ;-) w sumie, jak jej sprawia radość kupienie małego ciuszka, to dobrze ... na dłuższą metę to strata pieniędzy, ale raz na jakiś czas ... ;-) nie będę odbierała takiej przyjemności ;-) Miłego wieczorku życzę wszystkim i przyjemnego tygodnia ;-) -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
poranakawe - ja właśnie wodą myję i taką silikonową nakładką, nie mam szczoteczki ani pasty. Tak intuicyjnie robię, może gdzieś zasłyszałam, ale skoro Twoja dentystka też tak mówi, to mnie cieszy ;-) Fajnie, że tak rodzinnie spędzasz weekend ;-) u nas niestety rodzina rozproszona... no i teściowie z kombinezonem ;-) ... w mojej sytuacji nierealne... ale niech Krzysio zdrowo nosi ;-) Nie wiem Kasiu, tak ogólnie napisałam, może u Patryczka rzeczywiście zęby tak wpływają. Ja osobiście przy córeczkach nie zauważyłam zmienionych kup przy ząbkowaniu, choć słyszałam o takiej możliwości. Jednak zawsze przy rewolucjach w pieluszce warto prześwietlić dietę... -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No właśnie słyszałam w tv o zamieszkach w W-wie... rzeczywiście, nie jest bezpiecznie. Co do obiadków, to daję jedno danie, raczej odpowiada to drugiemu daniu niż zupce, bo mięska sporo daję/LEnka odwrotnie niż Patryk lubi drobno zmiksowane ;-)/. Czasami podaję słoik, zupkę właśnie i wtedy żółtko do tego. Dwa dania gotować to już dla mnie za dużo... dopiero jak zacznie jeść z nami, gdzieś za dwa miesiące, będziemy wprowadzali dwa dania. A czasu to ja właśnie nie mam. Sporo spraw mam w pracy i dłużej pracuję, do tego w domku muszę trochę jeszcze kończyć i właściwie ledwie się wyrabiam. Dziś wyjątkowo odpuściłam wszystko co pracy dotyczy, święto jest w końcu ;-) U nas zębów jest 10 i nie zmieniało ich wychodzenia kupy. Może tak ponoć być, ale ja chyba przyjrzałabym się diecie... -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam weekendowo ;-) My dziś patriotycznie z okazji Święta Niepodległości - byliśmy w centrum na uroczystości miejskiej, w Muzeum Wojska, pod pomnikiem Piłsudskiego... fajnie spędziliśmy przedpołudnie, chociaż zmarzłam i jeszcze się nagrzać nie mogę ;-) Tosiak - ja gotuję już od kilku tygodni i Lenka lubi te obiadki ;-) całe szczęście, bo już słoiczki zjadała słabo/ok. 1/2 małego/. Gotuję na 2 dni, w tym tygodniu raz podałam słoik z rybką i zółtkiem roztartym, reszta moje. Staram się mądrze wrzucać do garnuszka - króliczek/indyczek, jarzynki swoje ogrodowe, ziemniak/kaszka/makaron. Moja ma 10 zębów, ale ja nie czyszczę ani szczotką ani pastą. Może źle robię, ale jakoś nie mam przekonania, że tak właśnie trzeba... Nice też pasty nie używałam w takim wieku, chyba dopiero jak skończyła dwa latka i mleczaki zdrowe były. Nam dentystka mówiła, że próchnica ma podłoże genetyczne ... chętnie posłucham rady Mrowkani. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Sporo piszecie, a ja mam zalatany tydzień i dopiero usiadłam na chwilkę ... w pracy sporo spraw - wychodzę rano, wracam po 15 i od razu wpadam w wir spraw domowych, a dokładniej biegam za LEnką. Lenia zaczyna chodzić - wstaje i przesuwa się "do boku". Co mnie niepokoi, nie boi się wogóle, wstaje nawet trzymając się jedną ręką za kapę. Wygląda to prześmiesznie, ale i niebezpiecznie... Nie lubi być asekurowana, bije po rękach, odpycha, chce sama. Opieka nad nią jest teraz na prawdę trudna. Niania biega do południa, później ja. Nika się boi, że mała upadnie i nie chce sama z nią przebywać ;-) Co do spania - Lenka śpi dwa razy po godzince średnio, czasami nieco dłużej. Kupy niby mają prawo być zmienione przy zębach, ale u nas jakoś nie zauważyłam takiej zależności. Kiedyś, jak szły jedynki i były zmioenione kupy to lekarka sugerowała zęby, ale po dostawieniu glutenu przeszło, więc raczej dietę obstawiam za winną zamieszania. Od wakacji kupy bez zmian, o stałych na dodatek porach ;-) Jedzenie też, niemal z zegarkiem w ręku i spanie i kąpiel... mała sama już domaga się określonego porządku. W sumie to dobrze, bo rytuały ułatwiają dziecku życie. Co do tego, że dziecko w nocy nie powinno jeść to nie do końca tak jest. Dzieci są różne i myślę, że niektóre jednak potrzebują posiłku częściej. Moja Nika do 2 r.ż. jadła nad ranem, około 3-4 i ewidentnie była głodna. Nie widzę w tym nic złego. Wogóle nie lubię takiego szufladkowania i generalizowania - preferuję podejście indywidualne ;-) A co do zabawek z biedronki - wczoraj właśnie kupiłam pociąg - słoń i wagoniki ze zwierzakami + tor. Fajnie wykonane, dobra marka, cena też ok ;-) polecam. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam ;-) a ja dziś pojechałam z siostrą na duży rynek/targowisko miejskie i łaziłyśy do południa ;-) zimno było okropnie, ale zakupki się całkiem udały i przyjemnie spędziłam czas. Teraz już po obiadku grzeję się w domku ;-) U mnie nocki też byle jakie, chociaż moja się nie budzi właściwie, nie szaleje... ona "tylko" często chce cyca, przytuli nosek, zassie i śpi ;-) po chwili ja jej cyca wyciągam, ale za jakiś czas znowu jest powtórka i tak do 6 - 6:30. Czasami upomina się 2-3 razy w nocy, a czasami 7 ;-( Najlepiej śpi z wieczora - po kąpieli około 19 do 22-23 bez przerwy i nad ranem - od 3-4 do 6-6:30. W środku nocy bywa nieznośna z tym cycem ;-( Nie mam na to pomysłu, bo ona żadnej butli/smoka nic nie bierze do buzi i nie ma czym jej "oszukać". No i nie piła nigdy żadnego mm, więc też nie widzę sensu wprowadzać, chciałabym cycę utrzymać na razie. LEnka zaczyna stawiać pierwsze kroki - na razie do boku przy wersalce, fotelu, w łóżeczku. JEszcze trochę niepewnie, ale idzie ;-) Miłego popołudnia wszystkim ;-) Zdrówka ksenna - teraz o chorobę nie trudno, kuruj się zanim domownicy zdrowi. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam piątkowo ;-) Dziś miałam ciężki dzień i po niedzieli kolejne podobne się zapowiadają... dużo pracy i papierów... Ale jak dotarłam do domku to zmęczenie odeszło i całe popołudnie spędziłam na dywanie ;-) Lenka wstaje już ciągle,próbuje się przesuwać i bokiem całkiem jej to wychodzi. Buźka się nie zamyka, wesoła jest i pogodna i wszystko byłoby super, gdyby nie te noce ;-( dziś znowu wisiała mi na cycku prawie całą noc, jak nie dam cycy to wstaje i zaczyna rozmawiać, a ja boję się, że będzie pobudka w środku nocy i wybieram "mniejsze zło". Wprawdzie rano jestem na pół przytomna i ciężko mi się wybudzić, ale zawsze to noc leżana... bywa, że budzi się raz, dwa a później znowu maraton co 1,5 godzinki albo i częściej ;-( może kiedyś rozszyfruję, co jest grane... Misz-masz - zdrówka dla Was; a czas leci jak szalony, właśnie po dzieciach najlepiej to widać. Papka - uśmiechu Ci życzę ;-) weekend się zaczyna, może uda się wypocząć choć troszkę i zregenerować siły po pracy Patka - witaj ponownie ;-) Larysa - ja pierwszą ciążę przebiegałam i właściwie do terminu porodu byłam bardzo aktywna, a drugą przeleżałam właśnie. Wcześniej też sobie tego nie wyobrażałam, nawet jak lekarz kazał leżeć plackiem to nie widziałam tego na dłuższą metę, ale strach o dziecko jest tak silny, że wiele się poświęci. A później człowiek się przyzwyczaja... Dla mnie bardzo pomogło forum, właśnie w maju, kiedy dowiedziałam się o ciąży/zagrożonej ciąży napisałam po raz pierwszy. Dzięki dziewczynom i codziennym rozmowom czas minął mi szybko i w doborowej atmosferze ;-) jestem na prawdę baaardzo wdzięczna styczniówkom, szczególnie tym, z którymi "razem leżałyśmy/chodziłyśmy w ciąży". Mam wielką nadzieję, że ta znajomość przetrwa i się wzmocni, a może uda nam się zorganizować spotkanie i poznać dzieciaki - wkońcu "znają się" niemal od poczęcia ;-) Uciekam kąpać małą; miłego wieczoru. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam się i ja ;-) wczoraj zareagowałam na tekst poranakawe ;-) ale chyba była moja wypowiedź za odważna, bo mi wcięło ;-) więc grzecznie teraz... a co to jest seks? ;-) Evenflo - mój mąż był bardzo chłodno wychowany i właściwie do kontaktu z rodzicami nie dąży - wystarczają mu sporadyczne spotkania przy okazji świąt rocznych i rozmowy o niczym; im zresztą też... teraz wogóle się nie kontaktujemy, bo obrazili się /chyba/ za banał oczywiście... myślę jednak, że dziesiątki telefonów do syna żonatego to już przegęcie, na które stać tylko zakompleksione, toksyczne matki... może zbyt surowo to oceniam, ale mam podstawy by tak sądzić. Dobrze, że widzisz problem, że nie dajesz się wciągnąć w jakieś przepychanki, przeczekaj jeszcze troszkę, może teściowa zobaczy, że nie jesteś plastyczna na jej reakcje i odpuści - tak było u nas. LArysa - super, że teściowie się cieszą, a rodzice na pewno też na swój sposób. Może mają bardziej konserwatywne przekonania i np. "nie chcą zapeszyć" ;-) Albo muszą się z tym oswoić, przegadać... Biedna dziewczyna z Twojej kuzynki, oby tym razem z dzidzią było ok. Aniu - jacy przystojni kibice; szczególnie ten w rajstopkach z Mickey ;-) będziesz miała zabawę niedługo z kolejnymi, psimi dzidziami ;-) Ksenna - oby wyniki były jak najlepsze, a siusiu słyszałam, że u dziewczynek baaardzo ciężko złapać. A ja dziś chyba wyjdę do galerii połazić, jakaś taka smętna jestem; przyda się chwila relaksu ;-) -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam ;-) dziś taki smutny, refleksyjny dzień, byliśmy na cmentarzu, powspominaliśmy... później spotkaliśmy się u mamy na obiedzie/ja i rodzeństwo z rodzinami/. Miło było, ale jakoś nie miałam nastroju długo być. Na co dzień już przyzwyczaiłam się do śmierci bliskich, do ich nieobecości, ale w takim dniu jak dzisiejszy wszystko wraca... Ksenna - na pewno jesteście pod dobrą opieką i badania pomogą ustalić, co tak na prawdę malutkiej szkodzi. Oby szybciutko postawiono diagnozę i nie będziecie się już męczyły z dietą. Evenflo - mój mąż wogóle nie słyszy jak mała płacze w nocy, bo płaczu nie ma. Lenka się wybudza, wierci i otwiera buźkę a ja jej tylko podsuwam cyca i dalej śpi. Krzyk był kilka razy, jak nie dałam cycy i prosiłam, żeby spróbował ululać. Jak na czas zareaguję nawet oczek nie otwiera ;-) także mąż problemu nie widzi, śpi jak suseł i jeszcze wypomina, że od rana się zajmował, a zajmuje się od 6:15-6:30 jak mała wstaje do ok. 7 ;-) Macie rację, że dziecko w nocy odreagowuje atrakcje dnia. Mały mózg nie jest w stanie posegregować dużej dawki bodźców, zneutralizować wrażeń. Moja Lenka ostatnio, jak ma jakiś inny dzień/goście, wyjście wieczorne/ w nocy jest niespokojna - albo się wybudza co chwila, albo śmieje w głos, kopie nóżkami itp. Pozdrawiam Was wszystkie. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Evenflo - pewnie, że myślałam o tym, żeby oduczyć Lenę nocnego jedzenia, ale sama nie dam rady, a mój mąż patrzy na mnie jak na wyrodną matkę a może i żonę, jak mała w nocy krzyczy wniebogłosy ;-( ona potrafi nawet co godzinę szukać cyca ;-( różnie bywa, ale generalnie nie ma normalnego spania. Zobaczymy, jak dalej będzie, ale jeżeli jej się nie zmieni to chyba będę musiała poważnie pogadać z mężem i coś z tym robić. Co do katarku to ja wogóle nie odciągam, tylko w dzień wycieram nosek, a na noc psikam nasivin dla niemowląt i udrażnia. Tak ostanim razem szybko pozbyliśmy się katarku. Ewentualnie w ciągu dnia euphorbium dozowałam. Może spróbuj, wiem jak katarek utrudnia funkcjonowanie. A co dobrego czytasz? ja też mam taką pasję... -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
U nas też zmiana czasu namieszała... wczoraj LEnka o 18 kasza i przed 19 spać poszła, a dziś od 5:20 na nogach ;-) musi minąć chociaż kilka dni, żeby się powoli przestawiła. A swoją drogą ta zmiana czasu to przeżytek, kompletnie niepotrzebne zamieszanie. Dziś halloween - faktycznie... my nie celebrujemy tego "święta", ale fajnie wyglądają dyniowe lapmiony ;-) Co do pieska jeszcze, Tosiak, ja od zawsze miałam psa, więc nie wiem, jak to jest, jak nic pod nogami nie chodzi i nie szczeka ;-) ale to duży obowiązek, więc zanim się zdecydujecie dobrze przemyśl. I jeżeli mogę coś doradzić, to wybierz rasę krótkowłosą. Ja chciałam Nice kupić chichuahua, ale ona uparła się na yorka i teraz utrapienie z tymi włosami. Właśnie w środę mamy fryzjera umówionego, bo czesać się nie lubi, gumki ściąga, a teraz pogoda taka, że przynosi na łapach cały brud z podwórka. Fajnie, jak dziecko wychowuje się ze zwierzętami, ale prawda jest taka, że dziecko zwierzęciem się nie zajmie, w żadnym wieku, dochodzi kolejny obowiązek dla rodziców. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam w nowym tygodniu ;-) u nas leniwo dziś... w weekend wszystko w domku posprzątałam, obiadki przygotowałam na dwa dni do przodu, żeby dziś i jutro mieć czas dla rodziny, na spacer... ale pogoda do bani, kropi deszcz, więc ze spaceru nici... mąż dziś pracuje, ja z dziewczynkami w domku. Zaprosiłam brata na kawkę, zawsze to jakoś inaczej dzień zleci ;-) Wczoraj byłam w galerii po kawę właśnie, przeszłam po butikach i jakaś rozczarowana jestem... nic nie ma ciekawego w tych sklepikach. W dużym domu towarowym w centrum/jedynym jaki został po otwarciu galerii wszelakich/ kupiłam kozaki ;-) Miałam w planach większe zakupy, ale skoro nic w oko nie wpadło... Tosiak - świetnie, że już w domu, na pewno szybko dojdziecie do siebie i spacerki lada dzień się zaczną. Pytałaś o inhalator - ja mam od kilku lat i polecam inhalator nebulizator diagnostic firmy NORDITALIA. Poleciła mi ten model/disgnostic P1 new constellation diagnostic hi-neb/ zaprzyjaźniona farmaceutka, prowadzi duży sklep medyczny i ten wyjątkowo zachwlała. Rzeczywiście jestem bardzo zadowolona, Nika korzysta regularnie od kilku lat i na prawdę szybko są efekty. Lutówko - zaglądaj częściej; wprawdzie jeszcze mi się nie śnisz, ale często myślę, co u Was ;-) -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam kobietki ;-) Co do obiadków małęj to poradzę sobie raczej, generalnie kulinarnie dobrze mi idzie, chodziło mi tylko czy już można wywar. A literaturą służę w razie potrzeby, fachową generalnie, ale zachęcam, bo psychologia jest ciekawa dla każdego a każda mama jest dobrym psychologiem/przynajmniej własnego dziecka/ taka refleksja... Tosiak - na pewno w domku szybko dojdziecie do siebie - odpoczywajcie. Larysa - wiem, jak ciężko biegać za dzieckiem cały dzień... ja biegam po pracy do wieczora i padam z nóg czasami. A Ty jeszcze w ciąży jesteś, więc na pewno gorzej to znosisz. Fajnie, że możesz liczyć na mamę - korzystaj i odpoczywaj. Ja dziś po niespanej nocce, bo mała uparła się na cyca. Czasem to mam ochotę już jej nie dać wcale, odstawić diametralnie... ale znowu te jej mama i mięknę... nie wiem, jak długo jeszcze wytrzymam w takim rytmie, bo takie noce mnie wykańczają. Co do Twojej sprawy 85-atka, to ja też przewrażliwiona jestem... z kolei u mnie w rodzinie praktycznie się nie piło, a mąż latem też piwko codzień... był moment, że wymyślałam mu wyjazdy wieczorem autem, żeby nie wypił, tak sprawdzałam siłę uzależnienia ;-) nabrałam sobie do głowy, bo mam styczność zawodowo z uzależnieniami i wiem, jakie to trudne. Myślę, że nie można popadać w skrajności, rzeczywiście często od piwa się zaczyna, ale jeszcze wypicie piwa wieczorem, po dniu pracy, nie jest oznaką nałogu. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam się w przerwie w pracy... LEnia śpi i mam chwilkę. Dziękuję za wypowiedzi w sprawie gotowania, chyba w weekend będzie mój wielki debiut ;-) Mamo na obcasach - przypomniałaś mi jak kiedyś kuzynka ugotowała mężowi zupę na gołębiach ze złości na jego gołębiarską pasję ;-) nie myślałam, że to wartościowe... jednak człowiek mało wie ;-) Co do zabawy w nocy moja się czasem wybudza i siada, ale zaraz biorę ją do cycy i udaje mi się zalulać na kolejne godzinki. Zwykle dopiero po 6 jak się obudzi to już spać nie chce. Może wieczorem później położyć, albo zmienić drzemki popołudniowe, żeby była bardziej zmęczona? Evenflo - strasznie długo pracujesz, mało czasu będziesz miała na życie rodzinne. Niemniej jednak na pewno dobra organizacja pomoże Ci wygospodarować chwilę dla synka. Ja zdecydowałam się na nianię, żeby mieć wygodniej/nie muszę małej budzić, ubierać, wynosić na chłód itp., nie muszę jej pakować, bo u nas w żłobkach jedzonko i inne akcesoria przywozisz swoje/. No i bałam się jak zniesie kontakt z grupą, bo jednak w grupie o infekcje łatwiej, a ja na zwolnienia nie mogę chodzić, a też nie ma nikogo kto awaryjnie mógłby pobyć z nią w domku. Jak podliczyłam koszt to niania wyszła mi tylko 200-300 złotych drożej niż żłobek, więc nawet nie szukałam tego "idealnego". Z tą obcą osobą to jest różnie, ja zaryzykowałam/niby trochę z polecenia, ale obca/ i na prawdę lepiej nie mogłam trafić. Oczywiście jestem czujna, obserwuję, bo jednak lepiej trzymać rękę na pulsie, ale póki co bardzo mi pasuje jej opieka. Można też skorzystać z pośrednictwa opiekunek, znajomi są zadowoleni z takiego rozwiązania. Wiadomo, że różne ludzie mają doświadczenia, ale można rozważyć. A żłobek na pewno ma też swoje walory, jeżeli jeszcze jest wyżywienie różnorodne i warunki fajne, to rzeczywiście kusi. Ten czas w samochodzie z małym raczej do dobrze spędzonego w relacji mama-dziecko się nie zaliczy, ale zawsze to coś... Pomyśl na spokojne i wybierz mądrze. Cokolwiek zrobisz na pewno będzie to najlepsze dla Ciebie i Tobiaszka. Tosiaczku - jutro do domku? jak Dawidek się czuje? Marzka - jak dzieciaki w przedszkolu? jak sobie radzicie? Co do kombinezonu ja kupiłam z coccodrillo na 86. Generalnie moja nosi i 74 i 80, niektóre rzeczy 86. Coccodrillo nosi teraz 80 i chyba ta firma nieco mniejsze ma ciuszki, więc wzięłam większy. W sumie to ma starczyć do wiosny, więc lepiej większy wziąć. Uciekam, mam dziś jeszcze do pracy wyskoczyć na 16, więc się zbieram pomału. pozdrawiam. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
witam ;-) Tosiak - szybkiego i zdrowego powrotu do domku; dzielni z Was pacjenci ;-) Evenflo - super, że znalazłaś żłobek dla małego; co do "ale" to nie szukaj na razie "drugiego dna", może właśnie rozkręci się działalność i będziecie korzystali na dobrych warunkach ile będzie trzeba. Dojazd jest jakimś problemem, ale to już sami musicie rozważyć. A powiedz, nie myślałaś o niani? dla mnie właściwie tylko taka opcja wchodziła w grę... Kasiu - dobrze, że udało Wam się dogadać, oby już nie było więcej takich sytuacji i udało Wam się w trójeczkę cieszyć rodzinnym szczęściem. Odpowiedzcie proszę z tą zupką - gotujemy razem warzywka z mięskiem? można już tak? Ja po pracy dziś pozytywnie naładowana ;-) obiadek się gotuje, Lenusia wstała właśnie i fika na dywanie; tylko pogoda do bani/wieje strasznie i kropi/ więc ze spaceru nici. Papko - wypoczywajcie szczęśliwie ;-) bliziutko macie, na pewno wyjazd się uda. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam na chwilkę, bo dziś wyjątkowo czasu brakuje... jakoś tak od poniedziałku sporo spraw się nazbierało i pracuję w poniedziałki długo/15:30, więc dopiero usiadłam do laptopa a już zaraz kolację LEnie trzeba podać... Powiedzcie mi jeszcze, czy mięsko razem gotujecie, te warzywka z kawałkiem mięska od razu? bo jak tak to chyba w weekend ugotuję... coraz bardziej mam ochotę gotować małej, Nice nigdy nie gotowałam, co najwyżej podawałam po trochę naszego jedzonka a jak skończyła rok to od razu na nasze przeszła, oczywiście w miarę delikatniej prowadziłam kuchnię przez jakiś czas. Siostra z kolei gotowała cały czas sama, ale monotonnie bardzo i mała tylko pluła... Lenka je słoiczki, ale od wakacji słabo zjada, zwykle nawet w małym słoiku zostawia i już teraz kupuję duże, dzielę na pół i to jej starcza, czasem nawet nie zje. No i widzę, że smaki nowe ją interesują, więc chyba warto spróbować gotowania, chociaż czasami, dla odmiany. Dlatego proszę o konkretny przepis raz jeszcze - najprostszy sprawdzony ;-) Fajny fotelik KAsiulka, oglądałam w necie różne MC i tak się waham, bo romer king też mi się podoba. Pojadę na dniach do sklepu i kupię co mi na żywo lepiej podpasuje. Tosiak - zdróweczka raz jeszcze - namęczycie się w tym szpitalu, oby już było lepiej i do domku. Trzymajcie się ciepło. Larysa - ja w obu ciążach tylko słodkie, więc może to i na dziewuszkę ;-) no i cieszę się, że karczek smakuje ;-) na zrowie ;-) miłego wyjazdu Papka - trochę chłodno, ale piękne miejsce wybrałaś - moje kochane karkonosze ;-) a daleko to od Was? uciekam na razie, może zajrzę jeszcze po kaszce; pozdrawiam. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
witam ;-) a ja chętnie poczytam przepisy, bo mam ambitny plan niebawem gotować małej/chociaż w weekendy. Na razie bazuję na słoikach, ale chciałabym czasem coś ugotować. Właśnie Mrowkaniu też oglądałam ten MC priori na aukcjach, czekam aż mała wydobrzeje i pojeżdżę po sklepach. Na razie Lenia ma jeszcze mały katarek, niby nic takiego, ale na podwórko nie wyprowadzam, bo u nas wieje mocno. Dziś poszłam z Niką na spacer i do smyka wstąpiłam po prezent za opiekę nad mała ;-) Nika ostatnio bardzo mi pomaga przy Lenie no i powiedziałam mimochodem, że nagroda się należy, co ona zrozumiała "jedziemy po prezent" ;-) nie tak to wyobrażałam, ale już nie chciałam odmawiać. Ważne, że zadowolona i miło jej dzień mija, bo też przez ten kaszel ostatnie dni ciekawe dla niej nie były... Zajrzę wieczorkiem, idę doprawiać obiadek ;-) -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ksenna - MArzka u nas zajmuje się galerią, więc zaczekaj na maila z namiarami od niej ;-) a co do spania, to moja śpi w dzień rano, około 9 i później jeszcze drugi raz po południu, ale zwykle nie dłużej niż po 45 minut za każdym razem. Czasami pośpi lepiej, około godzinki, zależy od dnia. Zdarza się, że śpi tylko raz. W nocy za to wybudza się na cyca min 3-4 razy, śpi od 20 do 6 rano z przerwami na jedzenie/przytulanie tak na prawdę. Moja starsza córcia jak skończyła roczek przestała w dzień spać i spała tylko nockę - od 20 do 6 jak z zegarkiem w ręku ;-) z kolei córka siostry spała do 3 roku życia po 2-3 godzinki w dzień. Dzieci są różne i różne mają potrzeby snu. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ciekawe rzeczy piszesz 85-atka... a myślałam, że po całym dniu pracy już nic nie mnie nie zmotywuje do otwierania linków ;-) Co do Twojej reakcji na chore dzieci w przedszkolu to niestety, tego raczej nie zmienisz a swoją reakcją możesz niepotrzebnie narazić się na jakieś emocje. Oczywiście spokojnie powiedzieć możesz, ale wątpię żeby rodzic się zmienił. Ja przerabiałam to jak moja była w przedszkolu i teraz w szkole przerabiam w klasie córki i w swojej klasie... I wina często leży gdzieś po środku, bo znowu sam katar często u dzieci się ciągnie i też nie zawsze rodzic może w domu trzymać, z kolei często zaraża się zanim się objawy pojawią, więc tak na prawdę nie wiemy kto od kogo wirusa przyciągnie... Ale Twoje zdenerwowanie rozumiem w pełni, wczoraj np. dzieci na mnie kichały i dziś ja smarkam jak szalona ;-( Miałam w pracy ciężki dzień wczoraj, wróciłam późno, dziś też sporo spraw, ale wszystko poszło nad wyraz dobrze, więc zadowolona jestes z siebie ;-) i dzieciaków oczywiście ;-) teraz weekend - nadrabianie domowych zaległości z dużym wskazaniem na czas dla dzieci. U mnie mąż sporo w domku pomaga, może nie zawsze sam z siebie, ale ogólnie robi co powiem. Przy małej dobrze sobie radzi, chociaż często wykręca się innymi sprawami niestety... ale pieluchy zmienia od początku lepiej niż ja ;-) i zawsze jak jest w domu to on zmienia ;-) W tej kwestii różni się od Waszych mężów ;-) Kasiulka - właśnie dobrze to ujęłaś... ja też nie potrafię sprecyzować dlaczego, ale kwota kilkuset złotych na rowerek jest dla mnie nie do przejścia, mimo teoretycznie możliwości finansowych...i nie byłam raczej oszczędnie wychowana... po prostu to za dużo i już ;-) Evenflo - życzę dobrego wyboru w sprawie żłobka i powrotu do pracy. Jeżeli nie chcesz wracać do pracy, to może rozważ możliwość przedłużenia urlopu, ewentualnie rozejrzyj się za czymś, co bardziej Ci odpowiada. Ja wróciłam i jestem zadowolona, potrzebna mi była odskocznia od spraw domowych, tym bardziej, że praca mnie motywuje, wymusza rozwój... każdy potrzebuje czegoś innego, ja po urodzeniu Niki nie umiałam rozstać się z dzieckiem, a teraz bardzo pomógł mi powrót do pracy. Także rozważ, jak Tobie/ Wam będzie najlepiej i jakąkolwiek decyzję podejmiesz, będzie ona słuszna. Tosiak - zdrówka dla Dawidka i szybkiego powrotu do domku. LArysa - ciąża ciąży nie równa; a może teraz córcię nosisz, że apetyt na słodkości duży ? -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam kobietki ;-) Tosiaczku - zdrówka dla Dawidka i sił dla Was i oczywiście szybkiego powrotu do domku. U nas nie jest źle, chociaż dziś byłam z dziećmi u lekarza. Nika ciągle pokaszluje i postanowiłam to sprawdzić. Wg lekarki to przedawniona infekcja, a że jest alergiczna i może powietrze suche, to kaszel się utrzymał. Mam inhalować po nocy, ewentualnie coś na noc blokującego i tyle. Lenka w nocy jeszcze zagorączkowała do 38, ale od rana spokój i nie wygląda na chorą. Osłuchowo też ok. Najpewniej jakiś wirus. Witaminka C i objawowo zbijać gorączkę. Co do katarku to Dusiu świetny jest nasivin dla niemowląt/właśnie wczoraj nam lekarka poleciła i po jednym dozowaniu ulga. Nosek się udrożnił i bardzo pomógł w oddychaniu. Stosuje się na noc tylko, ewentualnie w dzień przed snem. Evenflo - strasznie drogie te rowerki... nie wiem, czy to nie przesada rower roczniakowi za 800... ja Nice w tamtym roku kupiłam na prawdę porządny rower w specjalistycznym sklepie za tyle i to jest młodzieżowy, dobry rower. Na oko są fajne, ale ta cena mnie zniechęca. Możliwe, że się skuszę, jak na wiele rzeczy, ale czasem jestem na siebie zła, że dam się zwieść marką, chwytem, a tak na prawdę pewnie wiele innych firm robi podobne produkty i niewiele się różnią poza ceną. Nie mam na myśli tylko rowerku, ale ogólnie rzeczy dla dziecka i nie tylko. ALe gust masz świetny - gratuluję ;-) -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam się ciepło, chociaż za oknem już mrozik, brrr Niestety, dzieciaki chore ;-( Nika ciągle kaszle i chyba jednak bez leków nie przejdzie, a od dziś Lena smarka okropnie i zagorączkowała ;-( dzwoniłam do naszej pediatry, na razie mam zbijać gorączkę, objawowo działać na katarek i czekać. Jak coś to jutro na wizytę. Szkoda mi małej, ale sama też ledwie na oczy patrzę, bo nie spałam wcale/siedziałam z małą do 6/ i w pracy dość aktywnie dziś a od 12 znowu z LEną na ręku... mąż dopiero wrócił z Niką z gitary i na chwilkę wziął Lenię. Znając życie zaraz znowu będę musiała ja się zająć, bo marudna i tylko mamamama ;-) Evenflo - świetny ten rowerek z drugiego linku, ale ceny tam nie znalazłam? ja jakoś nie mogę na allegro nic wybrać. Niby jeszcze mam z miesiąc do zakupu, ale rozglądam się. Miszko - a propos fotelika ja nastawiałam się na romera, ale słyszałam o recaro i o maxi-cosi, więc jeszcze popatrzę na żywo i pomierzę do auta. Chcę coś z isofixem i w miarę obszernego. Na razie jeździ Lenka w jane pierwszym, ale w kombinezonie będzie jej raczej ciasno, więc zakup tuż tuż. Wszystkim chorującym zdrówka życzę i nocki spanej /też mi się marzy.../. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam w nowym tygodniu ;-) Tosiak - zdróweczka dla Dawidka oby jak najszybciej do domku Was wypuścili, oczywiście zdrowych - trzymajcie się ciepło. Miszko - daj spokój ! ja np. nie zaglądam już aż tak często na forum, jak kiedyś. Wiele dziewczyn podobnie - udziela się raz na kilka dni. Zanim się doczyta i zereaguje mija chwila... nie uciekaj, jesteś ważna dla Tego forum - Ty i Polusia. Super, że mała zrobiła takie postępy, że raczkuje, staje na kolanka i rozrabia ;-) pozdrówka dla Was ;-) Evenflo - mam podobny charakter - musi być tak, jak założyłam, co umyśliłam, wybrałam... chyba dobrze, że sprzedałaś rowerek, bo nie dawałoby Ci to spokoju. A swoją drogą ja wertowałam allegro w poszukiwaniu rowerka a tego nie widziałam. Muszę jeszcze szukać dużo zanim znajdę TEN ;-) mam chwilkę do grudnia. Nam dla odmiany nikt prezentów nie robi, przynajmniej nie bez okazji i nie na taką skalę, ale myślę, że z siostrą M powinnaś LAryska pogadać. A jedzenie niech na zdrówko Ci służy i maluszek żeby zdrowo się rozwijał ;-) o diecie pomyślisz po ciąży i karmieniu. Myślę, że przy dwójce maluszków dieta potrzebna nie będzie... A fotelik jak najbardziej dobry - tym bardziej, że będzie druga dzidzia. JA też właśnie chcę z isofix i skłaniam się ku romerowi, chociaż ten z linka Poranakawe też obejrzę/dzięki za info/. Dusiu - zdrówka dla Was ;-) U nas też niestety jakoś "niezdrowo". Nika kaszle od soboty, suchy kaszel ją męczy, niby się nie nasilił, ale i nie lepiej... Lenia dziś też jakoś pokaszluje, prawie nie spała w dzień, za cycę gryzie niemiłosiernie... albo zęby, albo inna jakaś przypadłość... ja się trzymam póki co i muszę bo mam ciężki tydzień w pracy. A mąż ma jeszcze cięższy tydzień i nie będzie miał czasu mi pomóc, więc niania na dłużej u nas zagości. Pozdrawiam Was wszystkie. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
witam ;-) wczoraj pierwszy raz LEnusię usypiał tatuś i ... poradził sobie świetnie ;-) Byłam na imprezce służbowej, wstępnie miałam przyjechać ululać, ale zadzwoniłam o 20, usłyszałam, że się bawi jeszcze a później mąż wysłał mi fajnego sms-a "mamo, nie spiesz się, baw się dobrze, ja już śpię w najlepsze", więc się bawiłam... wróciłam koło północy, jeszcze posiedzieliśmy troszkę z mężem i przed 2 do łóżeczka. No i nagle LEnia przypomniała o cycy i do rana chyba co godzinkę się domagała. Dziś ledwie na oczy patrzę, ale nastrój mam dobry. Byliśmy na długim spacerze /Lenka spała 2 godzinki w wózku/, teraz po obiadku odpoczywamy przy kawce. Zaraz z Niką idę gnieść kruche rogaliki ;-) Co do spacerku to zazdroszczę Wam spotkań, ja niestety do W-wy mam 200km i kiedyś bywałam co tydzień a teraz cała wyprawa... może wiosną jakoś się uda i chętnie wtedy dołączę do Was. Trochę się zdziwiłam, że na spacerze grzejecie zupki, zmieniacie pieluchy, itp... ja wychodzę po karmieniu i zmianie "pupy" i wracam po 2-3 godzinkach i nie korzystałam jeszcze nigdy z żadnej knajpy itp. Tak tylko zwróciłam uwagę na wypowiedź Evenflo ;-) W sumie B-stok to nie W-wa i odległości są inne, może do domku nie tak blisko... A rowerka szkoda - może jednak nie okaże się zły. Na pewno fajniej byłoby dostać ten wypatrzony, lepszy, ale takie jest ryzyko zakupów przez net i jeszcze prezentów... Ja właśnie chcę rowerek LEnce na roczek i szukam jakiegoś fajnego. Myślę też o jeździdle, Nika uwielbiała. Chcę kupić sama, szczególnie rowerek, żeby właśnie mieć to, co chcę. Nice kupili moi rodzice chicco i chociaż drogi nie był najlepszy, bo śliskie, plastikowe kółka i wywrotny. Mam go jeszcze, mało używany, pojedzie na działkę ;-) Tosiak - pytałaś któregoś dnia o spacerówkę - kupiłam taką składaną do parasolki - fajna i kolor kasztanowy - jesienny ;-) zadowolona jestem. A powiedzcie mi jeszcze o fotelikach - jakie macie? ja planuję zakup niedługo i tylko o romerze myślałam, ale na pewno też inne są fajne, może powinnam wziąć pod uwagę... tylko jakie? zajrzę później, idę te rogaliki robić, bo Nika żyć mi nie da ;-)