pestusia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez pestusia
-
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Zadzwoń do mamy, na prawdę, nie możesz być teraz sama z tym wszystkim. Może mama Ci doradzi, cos podpowie, wygadasz się... Od tego powinnaś zacząć a dalej zobaczysz - może ona Cię odwiedzi, może zaprosi do siebie. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Nie wiem Marzko jakie masz relacje z mamą, czy może jest ktoś z kim masz lepszy kontakt i mógłby Cię wesprzeć, także mieszkaniowo na kilka chociaż dni. Dobrze byłoby teraz wyjechać, odpocząć, dać mu czas i jak się zastanowi to niech po Was przyjedzie. Tylko czy Ty teraz dasz radę podróżować... Jak zostaniesz, to raczej atmosfera się nie oczyści, macie, jak sama piszesz, dużo emocji i dzieci też niepotrzebnie w takiej atmosferze tkwią... Ja na pewno w trudnej sytuacji "uciekłabym" do domu rodzinnego, do rodziców. Teraz już jest tylko mama i chociaż ma trudny charakter, to jednak tam czuję się bezpiecznie i wiem, że mogłabym regenerowac siły do woli, porozmawiać, poradzić się. Każdy ma swoje problemy, ale kto ma Ci pomóc, jak nie rodzice ? Przynajmniej zadzwoń do mamy, prozmawiaj. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Marigo - deszcz leje i u nas a ja własnie wysłałam męża po ciastka do sklepu. Na dobre ciacho o tej porze w tej głuszy nie mam co liczyć, ale jest niedaleko prywatna ciastkarnia i ciastka typu klawisze czy bezy powinny byc ;-) -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Marzka-trudno mi coś doradzać, to Wasze życie. Rzeczywiście partner kompletnie się nie sprawdza. Gdyby nie Twoja ciąża chyba taki wyjazd na jakis czas byłby dobry - może wkońcu by nim szarpnęło i wziął by się w garść. Ale z brzuszkiem podróż... nie wiem, jak się czujesz i jak byś to zniosła - sama z dziećmi i torbami... No i z jaką perspektywą byś wyjechała, bo wracać za kilka tygodni będzie tylko ciężej, a później z trójką to już cała wyprawa. A rozmawiałaś z mamą? co ona na Twoje poblemy? -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Mój się wyszkolił i zawsze jest wielki bukiet róż i pudełeczko /coś z biżuterii lub bielizna-częściej/. Ale jest w tym bardzo konserwatywny - ten sam zestaw na wszystkie większe okazje ;-) A co do apetytu - ja od jakiegoś czasu prawie nie jem mięsa, własciwie ostatnio najchętniej tylko piję, czasami jem coś słodkiego. Różnie z tym apetytem w ciązy bywa. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Gatuluję Balbua - super okazja do poświętowania. Mój mąż jest w tym kierunku niereformowalny - róże i prezencik wiadomej zawartości. Dla mnie Lidl byłby niespodzianką ;-) -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Aniu-ja w takich sytuacjach psikam małej gardło i zbijam gorączkę, podaję też płyny do picia. Jeżeli jutro dalej taki stan się utrzyma - obejrzyj to gardło sama albo od razu jedź do lekarza. Anginę tylko antybiotykiem zwalczysz. A jeść nie musi - nawet nie dawaj na siłę, bo tylko gorzej wymiotować będzie. Moja ostatnio przy anginie miała w nocy taki ból, że każde przełknięcie śliny przebiegało z wykrętem szyi /jakby była na sprężynie/. W takim bólu trudno jeść. Marzka - moim zdaniem ściągnij mamę,bo chyba nie masz jak teraz tam jechać? daleko masz jak pamiętam. Ból pachwin miewam też i jest to rozciąganie więzadeł macicy. Marigo - moja do środy leżała miednicowo i miałam kolki nerkowe, a własnie teraz główkowo na pęcherzu - non stop parcie ... Aniu - bóle jak na @ to najpewniej skurcze. Weź nospę i poleż - powinno być lżej. Może za dużo jesteś na nogach. U mnie też właśnie tak boli, jak połażę. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Marigo przepraszam, przeoczyłam, jasne, że mogę podać maila: julka.n@op.pl -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A co do świąt - od ślubu były dla nas męczące, bo mąż ma wielką rodzinę i wszyscy się odwiedzają. A ja zawsze świętowałam z moimi rodzicami i rodzeństwem. Żeby nie było nikomu przykro szliśmy na wigilię np. do moich rodziców, później od razu do teściów i wracając jeszcze do mojej babci... mała zawsze zasypiała w samochodzie i na pierwszy dzień wszyscy dzwonili od świtu, gdzie my jesteśmy /na śniadanie/, a my dopiero oglądaliśmy prezenty... próbowaliśmy to zmieniać, ale moi rodzice czekali zawsze i nie miałam sumienia, żeby siedzieli głodni do południa. Później oczywiście do teściów, znowu do rodziców i jeszcze do mężą rodziny... znowu do nocy. I tak na okrągło. Niby fajnie, bo mała zawsze full prezentów, człowiek się spotkał z dziesiątkami ludzi, pojadł różności, ale męczące to jak cholera. A teraz sytuacja trochę się zmieniła - mama została sama, babci też nie ma. W tamtym roku moją rodzinę /mamę i rodzeństwo/ i teściów zaprosiłam do siebie i na wielkanoc też /mam najwięcej miejsca i lubię gotować/. I podobało się wszystkim. Tak miało być już przez najbliższe lata - przynajmniej jeden pełny dzień. A tu proszę - te święta mogę na porodówce spędzić ;-) Nic nie można zaplanować ;-) -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Balbua - on jest raz w tygodniu zawsze, czasem częściej, ale myślę, że jak będziesz robiła to wtedy się domówimy - bliżej świąt. W każdym razie pamiętaj o mnie i za wczasu powiedz, jak je jeść - tzn jak odgrzać, żeby były najlepsze i smakowały tj trzeba. Ja opróżniłam jeszcze jedną wielką półkę w sypialni na rzeczy małej. Pisałam do siostry - może wpadnie w weekend i trochę mi poprasuje, bo już tyle się tego nazbierało... -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Nasza bliska kuzynka robi własnie pierogi itp. na zamówienie i teściowa do sali bankietowej i catering, ale ja chcę takich z pieca...;-) -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ja też moją brałam na zakupy, ale miała za mało cierpliwości i przeważnie ja wybierałam, a ona szalała między regałami szukając czegoś dla sibie... Zdrówka małej i udanych zakupów. Mi został net, ale na szczęście już prawie wszystko mam. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Aniu-zbij jej gorączkę i obserwuj; może to jakaś wirusówka.W taką pogodę to raczej nie byłoby dziwne... -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Miszko-mi słuchali co 2 godziny dzień i noc i byłam zła, bo mała potem fikała mocno; ordynator mówił później, żeby słuchać max 4 razy, bo to też wpływa na skurcze... w domu słucham zwykle raz, czasem rzadziej. Ja plusów szpitala nie odkryłam... oczywiście bezpieczeństwo tak, dlatego leżałam, ale jak tylko mogłam do domu - skorzystałam. Na pewno córka, ale jak pójdziesz na kontrolę do lekarza to się upewnisz. Teraz pewnie częściej będziesz chodzić? Mój niby powiedział, że co 3-4 tygodnie, ale ja będę częściej, bo to jednak bezpieczniej a tyle co nam zostało to nie zbankrutuję. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Miszko, tak dziś pisałam, że może wyjdziesz na weekend. Samo rozwarcie na szczęście nie jest groźne, musisz tylko na siebie uważać i więcej polegiwać. Mówiłam, żebyś w tym Olsztynie ciuszki córce kupowała, a Ty nie wierzyłaś ... teraz net Ci został, ale tu też wybór jest. Falbanki na wokandę ;-) -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Lutówka - ja mieszkam na skraju puszczy knyszyńskiej, kiedyś była tu puszcza. Też mamy zielono i dużo leśnych stworzeń ;-) i sąsiadów daleko, bo tu duże działki. Ale właśnie gabaryty domu duuużo większe i tu jest czasami problem. Teraz budowałabym ok. 200 m na jednym poziomie - może kiedyś... -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Keja-to spróbuj pozamykać sprawy w pracy żeby w razie spadku formy skorzystać ze zwolnienia. A co do domku i bloku - oczywiście są plusy i minusy. Ale co swoje to swoje i pod względem wygody i spokoju żaden blok domowi nie dorówna. I to jest główny powód dla któego jeszcze tu mieszkamy, choć nowe bloki kuszą komfortem... -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dranica - dobrze, że w domku; zapytam z ciekawości - tylko magnez masz brać czy inne leki też jakieś łykasz?12 to dużo... -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dyducha, nie zarzekam się, ale chyba na dwójce zakończę. Mąż wprawdzie już powiedział u lekarza, na wieść że będzie córka, "do trzech razy sztuka"... zobaczymy ;-) -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A tak wogóle to mój mąż chyba lubi okrąglejsze kobiety. Ja szczupła dość jestem, chociaż mam dość szerokie biodra i 174 cm, więc dość "duża". Ale on wiele razy mi mówił na przestrzeni lat, że jestem chuda, chudzielec, itp. Kiedyś myślałam, że on tak specjalnie, żeby wyleczyć moje ewentualne kompleksy. ALe teraz myślę, że on lubi większe kształty, bo jak przed ciążą przytyłam to zaczął wyraźnie namiętniej na mnie reagować. A teraz już kilka razy powiedział, że ma nadzieję, że po karmieniu już biuścik mi nie zmaleje itp. Nie wiem, co o tym myśleć, ale u niego w rodzinie wszyscy wielcy i chyba ma jednak ideał kobiety nie w stylu barbie... no i będziemy mieli konflikt interesów, bo ja najlepiej się czuję ze swoim rozmiarem sprzed ciąży i chciałabym do niego wrócić. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Mój mąż chyba nawet nie wie, co to rozstępy... chociaż ja akurat nie mam na razie. Brzuszek mi wypiera mocno i tylko to mój mąż widzi i bardzo go to bawi ;-) -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Słońce... a u mnie śniegodeszcz od wczoraj i wicher szalony,brrr Marigo - staraj się na razie nie martwić, jak to będzie. Poukłada się, zobaczysz. Teraz trudno sobie to wyobrazić, ale jak malutka będzie z Wami, pewne rzeczy same się zejdą. Na pewno będzie Ci ciężko, ale wiele zależy od tego, jak sobie zorganizujesz wszystko. Trzymam kciuki, żeby Michelle była złotym, niekłopotliwym bobaskiem ;-) Keja - a może warto na zwolnienie pójść? w sumie teraz już warto to rozważyć, bo jesień zimna, dużo infekcji a nam coraz ciężej. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Magdusia - fajnie, że się unormowało, ale nikt Ci nie da gwarancji, że już szyjka zostanie idealna do porodu. Tym bardziej, że to nasza druga ciąża i kanał już otwarty, więc skracanie i zgładzanie jednocześnie zachodzi... Moim zdaniem powinnaś bezwzględnie uważać, zwolnić, jak najwięcj leżeć. Wiem, jak to jest jak ma się dziecko, moja starsza, ale też trzeba się zająć. Mimo to, jak ma się perspektywę szpitala czy wczśniejszego porodu - można okazuje się z wielu prac zrezygnować. Życzę Ci zdrówka i jak najmniej wysiłku. Ja nie mam nawet zamiaru przed porodem sprzątać. Oczywiście codzienne porządki są regularne, ale generalne porządki chyba przed wielkanocą ;-) przynajmniej te wykonane moją ręką. Tosiak - fajna siostra; mój brat wczoraj przywiózł mi dobre słodkości, siostra raczej ode mnie coś dostaje, bo ma trudniejszą sytuację. Kurcze, też chciałabym coś dostać dla małej, nawet nie chodzi o kasę, ale jakiś drobiazg, miło byłoby. Na dniach powinny dojść 3 paczki i 2 kurierskie. Jakoś opieszale to działa - płaciłam we wtorek i środę... -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dwupaczku-fajnie, że masz internet i będziesz już z nami. W szpitalu jest miszka, dranica, mrowkania i w poniedziałek idzie kitka. Ciekawe, jak u dziewczyn, kiedy wyjdą do domku. Miszkę może dziś wypuszczą, bo pisała, że dobrze u niej, a dziś piątek... Ja byłam w szpitalu kilka dni, teraz w domku poleguję. Magdusia też była, ale teraz zamiast leżeć lata... Tosiak - wiadomo, że co dwie pensje to nie jedna. U nas teraz jest moja pensja i męża /z kilku źródeł/. Później, nawet jak wrócę do pracy to już na 1 etat i jeszcze niania, więc i tak mniej będzie niż jest. Mamy osobne kasy i jakąś wspólną pulę na codzienne wydatki. Mąż dużo pracuje i więcej zarabia niż ja, ale ja chciałabym, żeby troszkę zestopował po narodzinach małej, bo kasa to nie wszystko. Jak Niczka była malutka, ja byłam z nią sama, mąż przyjeżdżał w piątek - mała spała, sobotę chodziła w koło niego i się oswajała, w niedzielę, jak już się oswoiła nie złaziła z niego, a w poniedziałek czarna rozpacz, jak rano już go nie było... koszmar. Nigdy już do takich rozstań nie dopuszczę. Myślę, że najważniejsze, to podjąć decyzje wspólnie i wzajemnie się wspierać. Mąż uważa, że to matka powinna wychowywać dziecko aż pójdzie do przedszkola, ja kiedyś też tak myślałam i tak jest idealnie, ale życie różnie się układa i trzeba być realistą. Na razie cieszmy się ciążą i macierzyńskim, a póżniej się zastanowimy. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam i ja, dziś czuję się dobrze, chociaż jestem niewyspana. Wstaję rano ok. 6.30, bo szykuję małą do szkoły, a ostatnio najlepiej mi się śpi rano. Zanim oni wyjdą, już sen mi odchodzi,ale zmęczona zaczynam dzień... Co do obaw o zmiany zawodowe i finanse /nowa styczniówka/ to one się pojawią u większości z nas. U jednych będzie lęk o pieniądze jako takie,u innych o zmianę która nas czeka, niepewność. Może zaczekaj z decyzją, na razie nie myśl o tym, bo się zadręczasz na zapas. Jeżeli zechcesz być z dzieckiem - zostaniesz w domku a mąż będzie się musiał lepiej zorgnizować. Jeżeli podejmiesz decyzję o powrocie - wrócisz. Myślę, że najlepiej taką decyzję zostawić do wiosny. A lęk zawsze jest i to dobrze, ja boję się ludzi, którzy bagatelizują problemy, np. "jakoś będzie", "coś się wymyśli"... Ręce też mi lukko brzękną, ale nogi nie. Lekka opuchlizna może być, ale silniejsza nie jest bezpieczna.