Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pestusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pestusia

  1. Maggi-mój mąż zawsze był do moich usług, ale w domu większość ja robiłam, bo on dużo pracuje. No i ma mnóstwo pracy przy domu, więc nawet na wolnym od pracy się nie nudzi. Mimo to teraz się dwoi i troi i mam nadzieję, że poradzimy. A Nika przechodzi samą siebie, nie dość, że mi pomaga, to jeszcze męża ustawia...babska solidarność ;-) Koszulkę kup o roziarek większą niż teraz i już. Lepiej będziesz wyglądała w mniejszej i lekko opiętej na brzusiu niż w namiocie.
  2. Aniu - śliczne fotki, ale synka ukryłaś ...jedynie na fotce w tańcu z mężem lekko brzusio widać. Bardzo fajnie wszyscy wyglądaliście. Chciałabym, żeby ktoś przyszedł, jakaś kobietka, coś zrobiła ... ale wolę przetrzymać niż prosić mamę czy teściową. Mam tylko nadzieję na jedzonko od teściów, bo mąż nie naje się serkami ... U mnie karmnik przykręcony na tarasie, ruch niesamowity ;-) Moja córka jest kapitalna, ona najczęściej pyta mnie o zdrowie, pyta, co pomóc, przynosi coś słodkiego. Aż myślę, że coś muszę jej kupić, tak bez okazji, żeby ją nagrodzić; jednak pochwały, choć ważne, trzeba czasem wesprzeć materialnie ;-)
  3. Ja z Niką na tym etapie miałam z 15 na plusie, w sumie 26. I widać było wszędzie, bo się równomiernie odkładało. A teraz tylko brzuszek, reszta nawet zeszczuplała. Jak na razie mam na plusie może 6-7 kg. Jakoś od południa marnie się czuję, pobolewa, pokłuwa, mąż wrócił z pracy i upiekł kiełbaski na grillu... na obiad. Zjadłam kawałek i znowu leżę. Coś teść nie dojechał, niby prosiłam, że tak co kilka dni, raczej do odgrzania, żeby ich nie męczyć ... w sumie lodówka pełna, ale nie ma komu tego ogarnąć. Wogóle patrzę, że nie bardzo sobie radzimy teraz-ja staram się chociaż idąc do toalety wstawić pralkę lub wywiesić /już do suszarni nie chdzęm tylko koło pralki wstawiłam suszarkę/, czy coś małęj przyszykować. Mąż uwija się jak w ukropie i nie bardzo się wyrabia. Córka pomaga coś, ale generalnie jest pokrzywdzona, bo ani ja za bardzo się z nią nie zajmę, ani nieobecny mąż... Byle do zimy. Na szczęście sikorek coraz więcej ;-)
  4. Mrowkaniu, to już zależy, który termin weźmiemy pod uwagę. Średnio 30tc, wg ostatnich usg.
  5. No to w porządku, bierz nospę 3 razy dziennie tylko w równych odstępach i już. A takie bóle masz prawo odczuwać, wkońcu jakieś tam przemiany zachodzą. Jak jest napięcie /twardnieje macica/ i później taki dyskomfort w dole brzucha to są to skurcze. Same w sobie nie są groźne, są normalne na tym etapie ciąży.
  6. Tosiak właśnie, który to tc u Ciebie? Mrowkania chyba słusznie zauważyła, że 29?
  7. Dyducha - jak Ci się często napina i jeszcze później czujesz taki ból jak na @ to weź nospę regularnie. Nospa itp. leki /rozkurczowe/ muszą być brane regularnie, bo inaczej wręcz odwrotnie działają. Weź np. co 12 godzin jedną nospę forte przez kilka dni chociaż. Wtedy ocenisz, czy jest lepiej. A napinanie na tym etapie ciązy jest jak najbardziej normalne.
  8. Dziewczyny, spokojnie; rzeczywiście mnie też pytano o mamy ciąże i o moją pierwszą. Ale reguły nie ma - Nike przenosiłam, a teraz miałam alarm... choć może też przenoszę. Były takie dzieczyny na patologii, po terminach, że miały w 6-7 miesiącu akcję zatrzymaną a teraz kwitną tam i nic ;-) Ja z Niką nie byłam badana na fotelu, nie wiadomo, jak moja szyjka się prezentowała... Dobrze jest wiedzieć, choćby po to, żeby troszkę zwolnić, poleżeć. Wiadomo, że jak nie ma wskazań, to nikt nie leży a wiele osób nawet pracuje. No i czasami, jak na prawdę coś się dzieje nie tak, można to leczyć, utrzymywać jak najdłużej. Ale "pchanie się" dziecka z reguły oznacza skurcze, a te się czuje, więc jak nic Wam nie dolega, to bądźcie spokojne. A na kolejnych wizytach lekarz na pewno zerknie w razie potrzeby. Aniu - podziwiam Cię, że dałaś radę i gratuluję męża. Jejku, nie wyobrażam sobie siebie teraz na ślubnym kobiercu...
  9. Objawy to plamienia i bóle/skurcze, które po nospie nie ustępują, albo ustępują i nawracają. Tak mówi mój lekarz.Generalnie na usg widać szyjkę i jak pacjentka na nic się nie uskarża a obraz jest prawidłowy to nie badaja na fotelach /przynajmniej u nas/.
  10. Dyducha, lekarz robiąc usg też szyjkę ogląda, więc z tym fotelem niekoniecznie. Jak coś go zaniepokoi, albo są objawy to wtedy zbada i ręcznie.
  11. Nie wiem jak w innych szpitalach i prywatnych klinikach, ale u nas w państwowym położniczym jest gorąco okropnie. Nawet na patologii miałam piżamę z rękawem 3/4 i spałam rozkryta a na porodówce, gdzie robili mi ktg tropiki. Też wzięłam misiowy szlafrok i założyłam tylko zanim się przebrałam w swoje rzeczy, bo u nas na porodówce nie można swoich koszul, a ich są takie zabiegowe - nie zakrywają pupy i gatków tez nie można ;-)
  12. Jejku Mrowkania - stomatolog. A wiesz, że się zastanawiałam kim jesteś z zawodu, bo raczej dziewczyny pisały cokolwiek o pracy, a że Ty w domku od początku ciąży to nie było tematu. Jeszcze powiedz, że mąż lekarz... dużo znam lekarskich małżeństw, stomatologów też.
  13. Rozwarcie można sprawdzić jedynie badaniem ginekologicznym, więc wizyta musiała być. Może towarzyszyć skurczom, ale można wogóle go nie czuć. Tj skracanie szyjki, tak rozwieranie, może przebiegać i najczęściej przebiega nieodczuwalnie.
  14. myzzy fajne są koszule, ja miałam z córką starszą do karmienia z tej firmy, a teraz mam taką normalną nie ciążową i gatunek super. Co do fasonu to już rzecz gustu i figury.
  15. Miszko - trzymaj się i odzywaj w miarę możliwości.
  16. A ja w pierwszej ciąży oprócz bóli krzyża /co zresztą u mnie i bez ciąży jest normą/ nic nie odczuwałam i dlatego teraz nie mogę zrozumieć dlaczego... W pierwszej ciąży biegałam, żyłam na pełnych obrotach, od rana do nocy na nogach... teraz na zwolnieniu, odpoczywam sporo a i tak coś się zadziało... nie ma reguły. Mam pytanie do dziewczyn, które już kupiły dresiki - zmierzcie proszę długość nogawki /całkowitą/ i bluzy. Mam już kilka par, ale chcę się upewnić przed zakupem kolejnego ciuszka. Wymiary podane przez sprzedawcę są dziwne, bo spodnie wydają mi się krótkie względem bluzy. Prosżę o wymiary i ewentualnie o sugestię młodych mam, na jaki wiek będą dobre.
  17. Wg mnie, zarówno z punktu widzenia rodzica, jak i zawodowego, takie wiadro jest nie do przyjęcia. Po pierwsze dziecko w pierwszych miesiącach nie trzyma głowy i musi mieć oparcie, po drugie dziecko po szyję w wodzie? ciekawe czy producent chciałby się kąpać w takiej pozycji /nie mówiąc o pępku/. A po trzecie i najważniejsze - kąpiel niemowlaka to czas na zacieśnianie bliskich relacji, relaks, dzidziusia się dotyka, masuje, patrzy w oczka... jakoś nie wyobrażam sobie jak to by wyglądało w takim kubełku.
  18. Ja też nie od zera, a ile już kupiłam i ile mam jeszcze kupić... nie mówiąc ile już kasy poszło. Ale na takie cudeńka mi nie szkoda. Ja w listopadzie prezenty gwiazdkowe kupię, bo nie lubię na ostatnią chwilę.
  19. Mrowkaniu, będzie dobrze, leż jak najwięcej. Tak myślę, że chyba powinnaś coś kupować pomału synkowi, bo skoro leżysz to wolniej Ci pójdzie szykowanie. Dla mnie i w szpitalu lekarz powiedział i mój prowadzący, żebym sobie na spokojne wszystko poszykowała dla siebie i dzidzi, bo będzie coraz ciężej, a w razie szpitala, czy odpukać wcześniejszego porodu ogromny stres. Co do kozaków - moja ma teraz takie fioletowe zamszowe długie pod kolana. Na zimę praktyczne nie będą, ale modne i dla niej to teraz chyba najważniejsze. A na zimę mam nadzieję, że z tamtego roku będą dobre - ma takie śniegowce adidasa /te akurat mogą być na styk/ i fajne geox - kupiliśmy przed samym wyjazdem na narty w końcu stycznia i były o rozmiar większe - super, membranowe. dyducha-poradzisz sobie z dzidzią, instynkt wszystko Ci podpowie.
  20. Witam, a ja od rana zakupowo ;-) wstałam po 7, wyszykowałam małą, wypiłam jogurcik, wstawiłam pranie i przed 8 wróciłam do łóżeczka. I szaleję - co wybrałam w weekend - dziś już kupiłam i zapłaciłam. Teraz jeszcze przeglądam ciuszki malutkiej i możliwe, że jeszcze coś kupię. Ciemno dziś, deszczośnieg pada, ponuro... ale w domku mam cieplutko i miło mi się leży. Jak Wasze samopoczucie? Ja czuję się nieźle, ostatnio w nocy śpię dobrze, nie mam bóli, jak pochodzę ciągnie mi w dole brzucha i pokłuwa, ale jak leżę, mniej odczuwam.
  21. Ja w tej ciąży fatalnie przytulanki znoszę i dlatego nawet myśli nie mam... Idę zaraz pod prysznic i spać; miłej nocki.
  22. A ja właśnie nie dostałam żadnej luteiny, nic. Mam tylko smasmolinę, niby silniejsza od nospy forte i tyle. Biorę jeszcze magnez, ale to już trochę poza zaleceniem. Ze szpitala dali nospę forte jedynie, ale lekarz mi zmienił na spasmolinę. Oczywiście witaminki też łykam. I mam stopień czystości II więc dostałam jakies mini tabsy dopochwowe, ale nie brałam jeszcze, chyba nestatyna się nazywają. W sumie moja szyjka na usg była długa, tylko w dotyku coś im nie pasiło... zobaczymy. Niepokój już mnie i tak nie opuści... oby szybciej do grudnia. Ja nawet myśli kosmatych nie mam już, wyleczyłam się na dobre przez ten strach. Odbijemy sobie wiosną ;-)
  23. Madziu - a jakie leki bierzesz? super, że wszysto się unormowało, możesz być spokojniejsza. Tylko leż jak najwięcej, nie szalej.
  24. A ja wogóle apatytu nie mam, skubię tylko i już czuję się jak po obfitym posiłku. W szpitalu schudłam i teraz też źle wyglądam. Do tego ciągle mi zimno, chociaż mamy 24 stopnie... Dziś ze smakiem zjadłam tylko pączki, więcej prawie nic nie ruszyłam. Czuję się pełna i męczy mnie co kilka godzin zgaga. Chyba malutka uciska na żołądek. Chwilami nawet jestem głodna, ale na krótko, zaraz znowu pełna jak po sutym obiedzie.
  25. Ja też działam w ślepo i tylko w lusterku kontroluję ;-) Położne w szpitalu proponują golenie krocza - przy Nice skorzystałam i teraz też skorzystam, jeżeli będę rodzić sn, bo to bardzo ułatwia pielęgnację. Zresztą miejsce nacięcia to chyba nawet wypada ogolić, bo jednak szew na gołej skórze się zakłada. Ja jakoś męża w to nie mieszam, choć pewnie by nie odmówił, znajomym mężowie pomagali w tej sprawie.
×