Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pestusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pestusia

  1. Mnie męczy zgaga ciągle, żołądek mam ściśnięty i nie mam apetytu. Ale mam pomidorówkę ze swoich pomidorów /resztki ze szklarni/ i myślę nad drugim. Na razie nic nie przyszło mi do głowy. Chyba wolałabym gulasz niż placek... z dobrą suróweczką ;-)
  2. Maggi - wszystkie wystawione ciuszki /poza pajacami i body mothercare/ zakupiłam u nas /w Białymstoku/ w hurtowni. Co do prezentu - poszalałaś; jak ja bym chciała do Zakopanego, choćby bryczką się przejechać bo chodzić mi ciężko... ;-) ale to dla mnie długa droga i chyba nieszybko tam zawitam...
  3. Tak właśnie Bożenko chyba zrobię - jak nie będzie lepiej, to zadzwonię jutro do szefowej i powiem, że mi się spojenie rozchodzi... z tym nie ma żartów, niby dziecku i ciąży bezpośrednio nie grozi, ale jak się rozejdzie na dobre, to potem długa droga do normalności... Wózek z linku to typowa parasolka z nastawionym fotelikiem. Moim zdaniem nie nadaje się dla noworodka, co najwyżej jako wersja turystyczna /dziecko w foteliku/. Nie ma co tego zestawu porównywać z x-landerem, bo to kompletnie inne wózki. Ja uważam, że wózek dla niemowlęcia powinien mieć gondolę, lub chociaż wkładkę dla noworodka przy rozłożonym na płask oparciu spacerówki /ale to też półśrodek/. Do tego powinien być amortyzowany. Takie kółeczka nie bardzo nadają się na spacery czy dłuższe wyjścia. To typowy zestaw podróżny.
  4. Miszko - miejsce do uzgodnienia, ja tak tylko Mazury podałam, bo położenie w miarę nie za dalekie od centum Polski, a sporo dziewczyn z W-wy. A zupełnie nie skojarzyłam, że Ty z Mazur - to rzeczywiście mogłabyś być przewodnikiem ;-)
  5. U mnie będzie Lenka, zmian raczej nie przewiduję ;-) przetarłam kurze, rozwiesiłam pranie i ledwie dolazłam do fotela... te spojenie to masakra jakaś - ja już szerzej nóg nie dam rady rozstawić. A ubieranie spodni to dopiero wyzwanie... Mrowkania - w takim razie coś w spotkaniu pomożesz - masz wprawę. Tak mi spontanicznie przyszło do głowy, że mogłybyśmy, tym bardziej, że nasze zimowe dzieci akurat latem już dorosną do krótkich wyjazdów. A czy z rodzinami, czy bez - dla mnie nie ma to większego znaczenia. Chociaż ... może byśmy facetów z dziećmi zostawiły a same zaszalały gdzieś w dyskotece ;-))) Ale pomysł jest i w swoim czasie go rozszerzymy. Mrowkaniu pisałaś o storczykach - tez je lubię i hoduję z pasją ;-)
  6. a po syneczku nic nie masz? wkońcu to mała różnica wieku... ja mam 8-latkę i mam wiele rzeczy. Oczywiście kupuję nowe, nawet te, co mam, raczej będę traktowała na zmianę, ale nie jest tak, że kupuję od 0.
  7. Przemyślę jeszcze co robić; w sumie tak jak napisałaś Tosiak - każdy kij ma dwa końce... witam nową styczniówkę - już trzecią z Irlandii; MArigo się ucieszy, kiedyś pisała, że zazdrości Warszawiankom możliwości spotkania. A mnie dziś przemknęła przez głowę taka myśl, żebyśmy kiedyś, jak już dojdziemy do siebie po porodach i dzieciątka nieco odchowamy, np. w wakacyjny weekend, spotkały się gdzieś w jak największym gronie. Może to trochę naiwne, ale taki wspólny weekend np. gdzieś na Mazurach byłby super...
  8. Miałabym być oczywiście w czwartek /14.10/ o 10 - na godzinkę, półtorej chociaż. Z jednej strony może powinnam osobiście odbierać nagrodę, ale z drugiej na zwolnieniu jechać po nagrodę... sama nie wiem. Nie czuję się dobrze i to widać, mam oczy podkrążone i poruszam się mało zgrabnie przez to spojenie... Tych nagród będzie kilka, więc po prostu musiałabym uprzedzić, że mnie nie będzie i nawet nie byłabym wyczytywana. Oczywiście w takiej sytuacji zadzwoniłabym do dyrekcji i podziękowała i uprzedziła o swojej nieobecności.
  9. Witam, mam już mebelki w sypialni przerobione ;-) Mogę pomału brać się za układanie zakupionych ciuszków, ale dziś nie najlepiej się czuję, więc sobie odpuszczę. Wczoraj jakoś żołądek mi się podniósł i mimo zgagi, mam ciągle mdłości. W nocy była zwrotka, teraz jakoś walczę, ale poza płynami nic nie wchodzi... Ogólnie czuję się słabo, jakoś oddychać mi ciężej i w głowie się kręci, jak krzyż i inne deczko lepiej, to znowu co innego ... takie uroki. Miałam telefon z pracy - dostanę jakąś nagrodę i powinnam przyjechać na wręczenie osobiście. Kurcze, nie wiem, co robić. Nie czuję się na siłach żeby jechać na uroczystość ... nawet na chwilkę. Jestem teraz taka wymięta, rozlazła, rozleniwiona, obolała... cieszę się bardzo, że ktoś docenił moją pracę, ale nie wiem, czy to będzie źle widziane, jak nie pojadę? Wkońcu na zwolnieniu jestem i to na prawdę nie dlatego, że nie chcę pracować... są wskazania. Jak myślicie?
  10. Tosiak - faktem jest, że wanienka raczej jest płytsza niż normalne polskie wanny, ale na początek powinna się sprawdzić. Skoro kupiłaś to już nie zwracaj, zresztą łatwiej Ci będzie na początek kąpać w takiej. A później kupisz drugą najwyżej ;-) Pościelka fajna, możesz kupić, bo i firma i cena rozsądna. dobrej nocki.
  11. Tak Balbua - taki stelaż musisz kupić /w niektórych zestawach jest/ - metalowe rurki i śruba z zaciskiem.
  12. Dla chłopaczka jak najbardziej - pościel super. Ja planuję coś słodkiego, w jakieś serduszka, misie ;-) i jednak z moskitierą lub szyfonowym baldachimem. Córka chce baldachim - nie mam wyboru. Wykąpałam moją gwiazdę /włosy jej umyłam/ i patrzę na allegro. Za dużo tych śliczności - zdecydowanie ;-)
  13. Balbua - ja kupiłam w sklepie, nie na allegro. Co do wanienki - fajna, jak większość artykułów fishera. Nie wiem, na ile przydatne te gadżety, oparcia na łokcie... ja kąpałam w normalnej wanience i teraz też zamierzam ją wykorzystać. Zamierzam za to kupić karuzelkę jakąś bardziej wypasioną do łóżeczka, mamy po córce taką nakręcaną, ale to już chyba przeżytek, jak czytam o pilotach.
  14. Ja właśnie kupiłam taką szarą/srebrny-wrzos ze szlafroczkiem 3/4 z takiej jakby wiskozy. Jest na cienkich ramionkach/odpinają się/, bardzo kobieca... żeby tego maniaka wyzwolić ;-) a drugą kupiłam podobną do tej Tosiaka, ale innej firmy i duuużo droższa był :-( ale fason niemal taki sam... Muzzy miałam przy Nice i bardzo dobra gatunkowo była i ogólnie wygodna do karmienia.
  15. ja kupiłam bez misi i piesków ;-) też mnie denerwują te dziecinne wzory, alebo takie z bocianem na cały brzuch /tych było najwięcej/ ;-)))
  16. Ja też lubię da grasso ;-) mam niski próg "ostrości", mąż za to uwielbia chili itp.
  17. dziękuję Mrowkania, dobrze wiedzieć, że wyniki nie odbiegają znacznie od normy; ja myślę, że chyba mam jednak coś z tą cewką, a przynajmniej miałam, bo z soboty na niedzielę wstawałam do łazienki kilkanaście razy, wczoraj też chyba z 9... dziś już mniej chodzę. Albo coś z cewką, albo mała uciskała pęcherz.
  18. Bożenko - wstępnie malutka ma być Lenka ;-) z długiej listy zostało to imię jako jedyne, które podobało się i mi i córce.
  19. Jeżeli chodzi o wyniki moczu to białka ani krwi nie mam, a jedynie w osadzie - 6-8 leukocyty, 0-2 erytrocyty, śluz i bakterie. Nie przejmuję się, byłam właśnie u sąsiadki-lekarki i wg niej mam najwyraźniej jakiś stan zapalny cewki. Zobaczymy jeszcze co powie mój lekarz, podobno to, że od razu nabrałam a nie ze środkowego strumienia też może fałszować wynik... najwyżej powtórzę. Na krew może dostanę żelazo, chociaż nie wiem, bo kiepsko znoszę... Chyba narazie jeszcze popróbuję domowymi sposobami, a jak lekarz zdecyduje-zobaczymy. Balbua - ja glukozę zniosłam dobrze, ale co było po południu, tego nie chcę nawet wspominać.... Lidlek-kuruj się; wszystko będzie dobrze.
  20. dranica-ja uważam, że pieniądze są po to, żeby je wydawać i nie odmawiam sobie przyjemności. Akurat sesji nie chciałabym, ale skoro Ci zależy - zaszalej. Wkońcu nie zawsze jest okazja na taką się załapać ;-) A synek jaką będzie miał pamiątkę... Przyszły moje wyniki z labolatorium i mam kiepski mocz. Chyba trochę nie w czas to badanie zrobiłam. Po sobotnich boleściach mała stukała mi w pęcherz i wstawałam chyba z 15 razy w nocy do łazienki. Już wczoraj było lepiej, ale też wstawałm dużo razy. Aż cewka zaczęła mi dokuczać... Mocz wzięłam na dodatek z pierwszego strumienia, nie środkowego... Niby tragedii nie ma, ale leukocyty, śluz, bakterie...
  21. Brak kasy... w sumie 500zł to sporo i ... mało jak na kilkuosobową rodzinę. Przecież masz dzieciaki na głowie, dom, wydatków co nie miara...
  22. dranica - może nie mów mężowi, a zrób mu niespodziankę na święta np? Wróci z tej wyprawy i dostanie takie foty ;-) oczywiście Ty go znasz i wiesz, jak zareaguje, ale niespodzianka niebanalna. Co do twardego brzucha - to nie jest dobrze, dobrze, że masz tą wizytę.
  23. Też podobają mi się takie sukieneczki /dzianinki/. Moja córka ma kilka z h&m, gymboree i next. Malutkiej też chyba kupię, ale nie widziałam w necie malutkie, a na 6-9 m-cy to akurat będzie lato... ale jak znajdę-kupię ;-)
  24. A sobie i córce kupowałam kilka razy w hot-oil, bo mają ciuszki jednakowe w rozmiarówce 116-170 ;-) Koszulki letnie np. są na mnie dobre i na wakacje fajnie to wygląda.
  25. Bożenka - trudno mi teraz powiedzieć, gdzie, ale kupiłam kiedyś dwie jednakowe bluzy - mężowi i córce na wczasach w Sopocie. Były typowo chłopięce, ale na wczasach super się prezentowali.
×