Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pestusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pestusia

  1. Ja chyba ugotuję barszczyk ukraiński i zrobię jakąś zapiekankę z mielonym mięskiem. Tak jeszcze myślę... Moi będą przed 17.
  2. Balbua - oby się udało sprzedać to mieszkanie i uwolnić od wspólnego lokum. Co dziś macie na obiadek?
  3. Wyprawiłam małą do szkoły, umyłam podłogi i jestem :-) Miszka - ja też jeszcze nic nie kupiłam, ale oglądam i wybieram codziennie :-) Mrowkania - trauma ;-) ... myślę, że jeżeli możesz kupić sam stelaż, a masz gondolkę i siedzisko, to bez sensu inwestować w nowy wózek;
  4. Magdusia - rozumiem Cię doskonale, bo znam ceny; ja nie mam co liczyć na pomoc, bo teściowie słabo stoją z kasą a moja mama... :-) ma inne priorytety /tak będzie najbezpieczniej/. My kupujemy sami - od wyprawki, akcesoriów do karmienia, ciuszków, materaca, po wózek. Jak wstępnie podliczyłam wydatki to wyszła potężna sumka. Ty masz inną sytuację, bo córcia młodsza i też z zimy, więc podejrzewam, że sporo wykorzystasz. Przejrzyj i dokupisz tylko to, czego nie masz po małej.
  5. Marlena - gratuluję synka ;-) Rzeczywiście dziwna sprawa z tymi chłopakami ;-) oby się na porodówkach nie okazało, że lekarz się pomylił ;-) A swoją drogą - moja gwiazda będzie miała wielu kolegów - fajnie. Balbua - z tymi kolorami i mężczyznami ;-) Ja kupiłam sobie autko steel grey - taki ciemny grafit. Mąż zapytał - a dlaczego wybrałaś szary? Brat kiedy zobaczył powiedział - ekstra, tylko dlaczego prawie czarny? :-))) Pomijam wątek, że mąż nie ułatwiał mi zakupu samochodu... Już prawie zampomniałam, bo już prawie roczek minął :-) Magdusia - 200zł ... to ja nic nie piszę ;-) Mój mąż na szczęście wogóle się nie interesuje moimi planami zakupowymi ani wydatkami z tym związanymi. Wybrałam już sporo rzeczy i tylko czekam, aż zacznę kupować. A dziś dzwoniłam do gościa od komandora i ma przyjść w piątek na wycenę, więc ok. 10.10. będę miała mebelki :-)
  6. Mrowkania - takich Adasiów znam ;-) może Twój będzie spokojniutki ;-) Masz rację, dobrze, że już po tej glukozie. O ile samo badanie bezproblemowe, o tyle taka dawka cukru dla organizmu wywołała paskudne objawy.
  7. Też tak myślę Balbua, że to po tej glukozie. Wogóle dziwnie się wczoraj czułam, już w labolatorium robiłam się śpiąca, ale w domu po prostu mnie ścięło, zemdliło, jakoś osłabłam i głowa bolała. W nocy z kolei spać za bardzo nie mogłam, byłam jakaś pobudzona, serce mi szybciej biło i czułam się jak po mocnej kawie. Mała też do późna szalała w brzuchu. A później te jelita... Poczytałam sobie w necie, że taka senność, nudności i puls przyspieszony po glukozie mogą być... Oby wynik był dobry, bo powtarzać tego nie zamierzam.
  8. Witam, u mnie już chatka ogarnięta /środa wkońcu :-)/ i mogę chwilkę spokojnie posiedzieć. Kiepsko się w nocy czułam, tym razem chyba jelita dają się we znaki, bo tak mnie dziwnie w dole brzucha bolało. Muszę jakoś dietą zadziałać, na razie zjadłam płatki z mlekiem i piję rumianek. Mrowkania - gratuluję synka; Adaś to piękne imię; Adasie, których znam to niesforni, rozpieszczeni przystojniacy ;-) Aga - super, że już jesteś spokojniejsza, słyszałaś serduszko i wszystko u Was ok Tosiak - na suche gardło dobrze byłoby się poinhalować np. wodą z solą fizjologiczną; są też takie pastylki do ssania isla - myślę, że można w ciąży, bo to naturalny środek produkowany z porosta islandzkiego. Fajnie nawilżają i pomagają na chrypkę. Są też takie spraye nawilżające w aptece, albo domowym sposobem możesz popić rumianek z cytryną lub popłukać naparem z siemienia lnianego. Dla mnie pomaga, a z gardłem mam problemy od dziecka /mam 3 migdał/, a już w pracy w szkole - ciągle... Dwupak - na kaszel wypróbuj imbir Czekam na wieści od Joanny, Kasiulki i Marigo - mam przeczucie, że Joanna i Marigo będą miały córki, a Kasiulka - nie wiem ;-)
  9. Tosiak, Balbua - zazdroszczę Wam możliwości spotkania się; super. Dziewczynki, ja uciekam już spać; dobrej nocki.
  10. Ja też jeszcze zakupów nie robię, ale myślę, że już niebawem ;-) Teraz przez internet można kupić właściwie wszystko - głowa do góry Maggi - kupisz, co trzeba nie wychodząc z domku. A co do terminu zakupów - mamy czas; najlepiej byłoby w 7 m-cu mieć zgromadzoną chociaż podstawę - dla własnego komfortu psychicznego na wypadek wcześniejszego rozwiązania. Tyle, że teraz wystarczy kilka godzin - czy to na mieście, czy w necie i po zakupach ;-) Może jak jesteś w domku pooglądaj sobie rzeczy w necie, poszukaj ciekawych ciuszków, akcesoriów. Później tylko będziesz klikać ;-)
  11. Witaj Joanna - czekam na wieści jutro po usg; ciekawa jestem, czy trafiłam z tą dziewuszką ? ;-) Kasiulka - Ty też obowiązkowo zdaj jutro relację; Mrowkania - co u Ciebie?
  12. U mnie temperatura jest taka, jak przed ciążą - ok. 36,7.
  13. Balbua - szkoda, że akurat teraz to auto się klepnęło... ale tak bywa; na pewno Luby dopilnuje wszystkiego i szybko odzyskacie sprawne cztery kółka;
  14. Marionetka - tyle razy Cię wspominałam ... byłam na wakacjach w Twoich rodzinnych stronach i zastanawiałam się, co u Ciebie. Super, że zajrzałaś, że wszystko się układa /czytam, że wspólnie z M, że idziecie na swoje - świetnie/, oby tak dalej. Pisz czasami, co u Was, trzymam kciuki za Waszą rodzinkę, Twoje studia i życzę wszystkiego naj... Maggi - córeczka - super - na razie tylko u mnie i u marchewkowej babeczki ;-)
  15. Tosiak - co do wagi, to mieści się w normie; w takim wieku dziecko w kilka tygodni tą wagę podwaja, więc na pewno teraz synuś jest dużo cięższy. A swoją drogą, jest to tylko waga przypuszczalna na podstawie obwodu brzusia i też nie wiadomo, na ile wiarygodna... Możliwe, że kursorek został postawiony mm dalej/bliżej i już inny wymiar... Odpuść sobie kontrolne usg tylko po to, żeby sprawdzać wagę i nie przejmuj się bez powodu. Bigosik u nas zjedzony i na razie nie planuję gotować; niestety - nie mam w tym kierunku umiaru i boję się, że nie będzie to dobre dla moich jelitek ;-) Balbua - może rzeczywiście ciśnienie robi swoje, ale w necie wyczytałam, że po glukozie takie objawy jak nadmierna senność, mdłości i wymioty to norma. Dobrze, że już lepiej...
  16. Chociaż sama glukoza dobrze mi poszła, to tak mnie ścinał sen, że o 15 padłam. Wstałam z podkrążonymi oczami, mdłościami i bólem głowy. Nie najlepiej jednak mój organizm zniósł taką dawkę słodkiego i trzy kłucia :-( Z jednej strony lepiej 50, bo szybciej, ale z drugiej, jak wyjdzie podwyższony wynik trzeba robić i tak 75... Dobrze, że już mam to za sobą. MAggi - głowa do góry - odpoczywaj i stosuj się do zaleceń lekarza, ale myśl pozytywnie; będzie dobrze. MAgdusia - słodka gąsienniczka :-) Dwupak - fryzurka fajna, myślę, że będzie pasowała do Ciebie.
  17. Tosiak - jeżeli wynik był dobry, to nie sądzę, że będziesz powtarzać. A, że "jadłaś" to właśnie któraś kobietka mówiła, że w pierwszej ciąży tak miała. Chyba słabiej rozrobili... Ja miałam wielki kubas - 300ml. Konsystencja tj woda, glukoza dobrze się rozpuściła w letniej wodzie i z tą cytryną miała smak przesłodonej lemoniady. Czytałam na stronie, że wg WHO wykonuje się w 24-28tc., rozpuszcza w 300 ml i pije w ciągu 5 minut. I mam już wynik, ale nie znam się... Z tego, co w necie czytam chyba jest nieźle.
  18. Mi już po glukozie nie pozwolili pić. Była tam woda w ciśnieniowym pojemniku i któraś dziewczyna popijała troszkę, chyba żeby nie zwrócić, ale kobietki mówiły, żeby raczej nie pić.
  19. Nareszcie w domku :-) Byłam dziś na badaniach - morfologia, coombs, mocz i glukoza ;-) Padnięta jestem, bo to strasznie długo i tyłek mi boli od siedzenia a łapka od kłucia :-( Na czczo pobrała mi krew i oznaczyła glukozę /jak się ma bardzo aktualną - ok. 30dni to nie trzeba/, później dała do picia roztwór. Całkiem znośny, po wciśnięciu 1/2 cytryny smakował jak przesłodzona lemoniada. Po godzince znowu kłucie i później po godzince jeszcze raz. Ostatecznie spędziłam w labolatorium 3 godziny i 3 razy mnie kłuli. Babki sympatyczne i dobrze pobierają, więc nie będzie siniaków, ale nic przyjemnego nie przeżyłam. Jedynie ta glukoza mnie pozytywnie zaskoczyła, bo w labolatorium zebrały się 4 ciężarne i wszystkie piły i te przede mną jęczały, marudziły, trzymały się za przełyki ;-) A mnie poszło doskonale, wypiłam niemal duszkiem, aż się dziewuchy zdziwiły. I głodna wcale nie byłam, jedynie śpiąca okropnie po tym słodkim. Już po wszystkim /po 3 godzinach/ rozbolała mnie głowa i jakoś mdlić zaczęło. Polecam dziewczynki wziąć jakieś gumy - ja nie wzięłam i ten smak miałam w ustach cały czas. Nie chciałam wychodzić, bo słabo mi było. Dopiero wracając w samochodzie jak wzięłam gumę, to lepiej się poczułam. Wyniki będę miała jutro po 15, a lekarza przełożyłam na piątek, bo mężuś ma wyjazd pilny w czwartek i muszę się córką zająć. Pisałyście o aktywności dzieci - jeżeli malutka będzie po urodzeniu tak funkcjonowała jak teraz, to dalej nie będę wiedziała, co to jest niespana noc ;-) Moja fika nad ranem, później kilka razy w ciągu dnia, mocno wieczorkiem i cisza. Tylko to, że nie fika odczuwalnie, nie znaczy wcale, że śpi... A w łóżeczku jak nie będzie spała, to raczej już odczuję ;-)
  20. Tosiak - właśnie tak bywa z fryzjerami, że mają często swoją wizję, a klient ma swoją... Myślę, że jak ułożysz włoski po swojemu, to będziesz się lepiej czuła. Takie fryzury "po fryzjerze" nie są zbyt naturalne i często dopiero po myciu jest fajnie.
  21. Witaj Kasia - fajnie, że dołączyłaś; Marigo - bardzo mądrze, że zdecydowałaś się przystopować z pracą. A od kiedy definitywnie zamykasz? Wiadomo, że zdrówko dzidzi najważniejsze, ale skoro można znać płeć, to chce się wiedzieć. Zupełnie inaczej jest mówić do brzusia osobowo. Dobrze, że sprzęcik się spisuje, rodzinka się odje nieco a Ty odpoczniesz ;-) A w jakim języku mówią dzieci w szkole? Czy u Ciebie w przedszkolu?
  22. Kasiulka :-))) palcówka to taka kiełbaska domowej roboty :-) Mój teść robi i jest na prawdę pyszna. W sprzedaży też jest i tak się nazywa :-)
  23. Zdecydowanie najlepiej na odległość :-) Dziś nie robię obiadu - strajk :-) A tak serio mam jeszcze bigos i wrzucę tam jakąś palcówkę mężowi. Nie chce mi się po prostu... Za to może pojadę na jakieś zakupki spożywcze małe - kilka rzeczy by się przydało uzupełnić i będzie okazja do poprawienia wyglądu ;-)
  24. Ja też leczyłam się w międzylesiu i też pamiętam te rejony jako piękne i zielone :-) Zdecydowanie Balbua - lepiej sami niż z teściami :-) Jak wielki dom by nie był...
  25. Nie wiem, jak w W-wie, ale u nas jest 21 stopni i słoneczko - golf w taką pogodę może być za ciepło. Może lepiej załóż jakąś bluzeczkę bardziej rozciągliwą i na wierzch jakiś rozpięty żakiet, bluzę, sweterek. Weź pod uwagę, że będziesz musiała poleżeć na kozetce z odsłoniętym brzuchem jakiś czas, więc może wygodniej lekką bluzkę i coś na wierzch.
×