Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pestusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pestusia

  1. Mądra babcia :-) Muszę i ja bigosu nagotować i namrozić, bo aż mi ślinka cieknie. Najlepiej jeszcze dziś zacznę gotować :-) Mój mąż też nie jada bigosu, ale córcia lubi i we dwie pomału zapasy wyczyścimy. Moja córka już za godzinkę lekcje kończy i mąż ją podrzuci do domu, a jutro tylko 3 godzinki, bo do kina idzie ... ładu i spokoju w tym tygodniu już nie zaznam :-)
  2. Magdusia - a po co jej tak krótko ścięłaś? Moja miała długie kudełki od początku - na porodówce zawiązały jej czuba recepturką, bo zasłaniały oczy :-) Pierwszy raz zaciągnęłam ją do fryzjera jak miała 3 lata i włoski do ud. Później regularnie dwa razy w roku ścinałam do pasa, ale rosły błyskawicznie. Na wakacjach wymusiłam na niej cięcie do pół pleców, bo już z brzuchem myć mi ciężko i grzywkę ścięła, bo chciała bardzo. Ale takich krótkich sobie nie wyobrażam... Mnie też korci, żeby coś małej kupić i chyba wreszcie kupię coś. Zabawki też mi się podobają, ale to chyba córce zostawię. Sama zamówię ciuszki. Czekam tylko na meble /projektant będzie po 20 i ma w ciągu 2 tygodni zrobić/. A na gwiazdkę kupię jej krzesełko/leżak i karuzelkę. My wszystko sami kupujemy, i cieńsze i cieplejsze, więc trochę tych zakupów będzie. A Tobie babcie obiecały ciepłe ciuszki? A nie masz po córci? Ona chyba zimowa. Marigo - może masz link do tego cuda 4w1 ? Chociaż zobaczyć bym chciała ;-)
  3. Marzka - mimo wszystko, nie możesz sama wszystkiego dźwigać i nie możesz odpuścić. Trzeba to wkońcu rozwiązać i lepiej wcześniej niż później. Już i tak sporo sobie pofolgował, zobaczył, że sobie radzisz i dobrze mu z tym. Ale skoro ma kobietę i dzieci - musi zacząć zachowywać się odpowiedzialnie. Nie znam Was, więc nie wiem wielu rzeczy, ale z tego co widzę /czytam/ i tak za dużo na siebie wzięłaś i nie jest Ci z tym dobrze. Przy trójce dzieci i dla dwojga roboty będzie wystarczająco, a sama nie poradzisz. Pomijając już finanse - nie możesz ciągle żyć w niepewności. Jeżeli spokojne rozmowy nie przynoszą skutku - postaw go pod murem. Musi się wziąć w garść dla dzieci i Ciebie.
  4. Musicie pogadać, koniecznie. Tylko spokojnie, bez emocji. Niestety, Twój facet nie zachowuje się odpowiedzialnie, ale myślę, że się wszystko Wam poukłada. Może ma teraz gorsze dni, jakieś problemy. Nie usprawiedliwiam i nie tłumaczę go, absolutnie, ale agresja wywołuje agresję i raczej wojną niewiele da się zdziałać. Najlepiej, jak jesteś poddenerwowana, wyjdź na spacer, zrób sobie jakąś przyjemność, odpręż się. A po południu spróbuj wyłożyć mu swoje argumenty i ustalcie jakiś podział obowiazków.
  5. Marzka - u mnie słoneczko dziś piekne, ale zimny wiatr i niezbyt przyjemnie. Jeżeli chcesz z córcią wybyć, to cieplutko się ubierajcie. Albo zróbcie sobie jakąś przyjemność - kino, cukiernia, małe zakupy... Może jeszcze Twoja malutka na takie atrakcje, ale jak mojej proponuję, to w lot jest gotowa :-) I zwykle nastroje nam obu się poprawiają. Chłopa na ile możesz, zmieniaj jak najszybciej. Ty już coraz mniej wydolna będziesz i czasowo i fizycznie. Musi wreszcie wziąć się w garść i zapewnić Wam spokój i bezpieczeństwo na co dzień.
  6. Rozumiem dolores, co czujesz, przechodziłam przez różne stany w tej ciąży ... od samego początku moja ciąża była mocno zagrożona, później miałam badania prenatalne... wszystko to ogromnie przeżywałam i właściwie zanim ruchy małej stały się odczuwalne, dużo myśli przebiegło mi przez głowę...zbyt dużo. Mam detektor tętena i wiele razy dopiero, kiedy usłyszałam serduszko, uspokajałam się. Dopiero od kilku tygodni, jak ruchy są regularne i silne, lepiej się czuję i mniej boję. Myślę, że u Ciebie będzie podobnie - kiedy maluch będzie częściej i silniej kopał, odgoni złe myśli.
  7. Pewnie dyducha, ja te z piwem /już takie normalne pączki/ robię tylko w karnawale. Nie ma co ukrywać - kika godzin trzeba postać. Za to te pierwsze robię bardzo często i nawet tłuszcz w proporcji 1:1 olej/smalec można wykorzystać ponownie, bo się nie pali i nie jest go dużo. Ja robiłam nawet kiedyś w garnku :-)
  8. SKŁADNIKI: 2 kg papryki czerwonej 3 szklanki wody 0,5 szklanki octu 3-4 płaskie łyżki cukru 2 płaskie łyżeczki soli 3 (ziarenka ziela angielskiego na słoik) gorczyca (kilka ziarenek na słoik) olej (1 łyżka na słoik) liść laurowy (1 liść na słoik) czosnek - można dodać pokrojony cienko wg uznania Z papryki usunąć gniazda nasienne, pokroić w paski i wrzucić na wrzącą wodę na 5 minut, by ją sparzyć. ZALEWA: Wodę, ocet, cukier, sól, zagotować. Odcedzoną gorącą paprykę układać ciasno w słoikach dodać gorczycę, listek laurowy,ziele angielskie i na wierzch do każdego słoika wlać po łyżce oleju. Wrzącą zalewą zalać słoiki i odwrócić słoiki do góry dnem. Nie pasteryzujemy. Smacznego :-)
  9. Uciekam spać, bo zmęczona się czuję; miłej nocki i do usłyszenia jutro.
  10. Marzka, ja spisuję sobie numery stron, albo przepisy :-) Tosiak - Twoja zapiekanka z cukinia pierwsza klasa - bardzo smaczna :-)
  11. Na ból kręgosłupa balbua najlepiej pomaga w moim przypadku masaż i wygodna pozycja. Masaż można zastąpić ciepłą kąpielą. Przed ciążą smarowałam też żelami, ale teraz raczej unikam /chociaż górny odcinek zdarzało się/. Lekarz mówił, że nospa też powinna pomóc albo paracetamol, ale nie brałam na razie na ból kręgosłupa.
  12. Jutro rano balbua Ci napiszę, sa bardzo proste, bo się miesza ciasto i nakłada na głęboki tłuszcz łyżką, tj racuchy. Smakują jednak jak pączki i wszyscy się dziwią, że bez zagniatania i drożdży... A mam też fajny przepis na pączki z piwem, ale już takie pracochłonne - ciasto się zagniata, wałkuje i wycina szklaneczką. Jutro jak moi pojadą wyjmę mój kajet i wrzucę przepis. I od razu podam Tosiakowi na papryke, bo w piątek będę robiła.
  13. Balbua - ja kupuję córce te małe pączusie bardzo często i też ostatnio mi posmakowały :-) Zimą robię takie z serków homogenizowanych - też są pyszne. Chyba się skuszę któregoś dnia i upiekę. Marzka - moja córeńka też dziś kopie mocno.
  14. Oj, ciężki mam wieczór... Córka po szkole z furą pracy domowej przyszła i jeszcze kilka rzeczy z tamtego roku jest potrzebnych, a my nie mogłyśmy znaleźć po wakacjach :-) Aż mi kręgosłup boli i pachwiny od tych wygibasów - szafki nisko i wysoko, biurko... Wreszcie się wkurzyłam, bo mała się popłakała i kupiłam jej nowe pomoce przez internet :-) Po niedzieli przyjdą, a jak stare się znajdą, to będzie więcej - przecież nocy nie poświęcę na wertowanie szuflad. Mąż za to był na grzybach i sporo zebrał maślaczków i rydzów. Jego to relaksuje i często wyskakuje, choć na godzinkę-dwie do lasu. Tosiak - ja chałwę uwielbiam i często sobie kupuję - pychota. A miałaś ciuszków małemu nie kupować ;-) Rodzice karton pakują, a Ty szafę w domu :-) H&M rzeczywiście jest kontrowersyjny - czasem jest coś fajnego, ale sporo szmat.
  15. Właśnie nie można zapuścić, a nas troje i zwierzaki... Ale nie szaleję. Ja apetyt mam na słodkie. Jeżeli miałabym wybrać z menu, to może wzięłabym domowy obiadek, ale gotować nie chce mi się normalnego obiadu dziś. Mała je w szkole, więc w domku coś uzupełni, a mąż zapiekankę powinien jeść.
  16. Wiesz Balbua - odkąd tu mieszkam sprzątam przynajmniej raz w tygodniu cały dom /odkurzam i zmywam podłogę/. Było kilka tygodni, że nie mogłam, ale minęły. Nie przemęczam się za mocno, bo odkurzacz na kołach, rury długie /na prosto stoję/, mop też na trzonku :-) Tak generalnie sprzątam dużo rzadziej - raz na kilka m-cy i to raczej na raty. Tylko w tym roku chyba okien na zimę nie umyję...
  17. Brawo Balbua :-) Ja też dziś trochę popracowałam na odkurzaczu i mopie /cały dom obleciałam z góry na dół i schody też/. Co do obiadku to dziś chyba zrobię zapiekankę z cukinią. Zawsze to coś nowego,a mam kilka potężnych cukinii pod ręką. Jakoś mój brzuszek do góry się podniósł - czuję, że spod biustu już mi wychodzi.
  18. Myślę Mrowkania, że wybór będziesz miała spory, bo na wielu dobrych stelażach można mocować maxi-cosi przez adaptery.
  19. To może właśnie maxi-cosi mura? JA bardzo go chciałam i już byłam prawie zdecydowana, gdy zobaczyłam inny :-) Ale ja chciałam jednak lżejszy i zgrabniejszy stelaż, bo chcę pokręcić też po domu i sama do swego autka wkładać.
  20. Fotelik bardzo dobry, oglądałam go, bo planowałam wózek maxi-cosi mura. Spokojnie wykorzystasz. Wogóle sporo wykorzystasz, bo mniejsza różnica wieku niż u mnie, a jeżeli jeszcze nie oddawałaś, to już wogóle tylko uzupełnić zostanie /o ile dziewucha będzie/. A wózeczek jaki planujesz? Ja mam po Nice chicco pick up, ale te 8 pompowanych kół ... teraz mam inne priorytety - tamtem będzie na spacery do lasu :-)
  21. Mrowkania - ja mam kilka fajnych rzeczy, ale dla takiego maluszka nie tak znowu dużo. Jak moja Nika się urodziła, to nie było u nas galerii, hipermarketów, nie miałam konta na allegro /o ile wogóle już było/. Było jedno centrum dla dzieci - wielkie i drogie koszmarnie i tam kupowałam wszystko ja i moja rodzinka. A tam tylko chicco,tiny love i fisher... Zresztą tam też wtedy wybór był inny - mizerniutki w porównaniu do dziś. Oj, będę miała co kupować, jak tak myślę, to baaardzo dużo kasy wydam na te zakupy :-) Rozwiesiłam pranie z drugiej pralki i jakoś mi w póldupku znowu boli. Jakiś mam defekt prawego półdupka :-) W pierwszej ciąży mnie bolało, w ostatnich latach też odczuwałam i teraz znowu :-( Siedzę i odpoczywam.
  22. Mrowkania - ja na razie nie kupuję, ale oglądałam je na żywo i podobało mi się. Z tymi kółkami tak mi się wydaje - pewności nie mam. Zamierzam kupować ciuszki i akcesoria najpierw, tak w 7-m-cu /na wszelki wypadek/. Kupię też materacyk, pościel i może jakieś drobniejsze rzeczy. A wózek /już obejrzałam/ i krzesełko zakupię później, ale nie po narodzinach, bo przecież gondolka albo fotelik potrzbne żeby dzidzię ze szpitala przywieźć /a prawdopodobnie na wybrany wózek też muszę zaczekać chwilkę/. Już myślałam, że za wózek zapłacimy zaliczkę i niech sprowadzają, a odbierzemy jakoś później.
  23. Gymboree fajne ma ciuszki, moja jak młodsza była to lubiła te ciuszki z pieskiem, wiosną miała taki komplet szalik+berecik w romby - cudne rzeczy i bardzo dobre gatunkowowo.
  24. Mrowkania - z tego, co kojarzę ma kółka z tyłu /schowane/. Nie będzie się lekko przesuwało, bo jest ciężkie /12,5kg/ i dość masywne. Moja córka prawie do 6r.ż. korzystała z wyższego krzesełka, bo drobnica była i z naszego do stołu nie bardzo sięgała. Każdy ma swój gust - dlatego wybór jest ogromny na rynku - znajdziesz coś dla swego bobo. Ja mam też karuzelkę tiny love po córce, ale bez lampeczki i uboższa w f-cje. Mam też matę tiny love /miś/ i zabawkę gimnastyczną chicco. A dla starszego nieco bobo mam fajną huśtawkę, bakłażana - bujak chicco i rowerek chicco - pchacz. Ja akurat lubiłam chicco i sporo z tej firmy mieliśmy, a że zabawki solidne - przetrwały :-)
  25. U mnie słoneczko piękne, idę troszkę do ogrodu, pieski poszaleją a ja pooddycham :-) Może jabłuszek trochę przyniose czy gruszek ...
×