pestusia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez pestusia
-
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Marigo - wiem, że nie miałaś na myśli, że w Polsce nic nie ma - wkońcu Polką jesteś :-) Ja też wiele rzeczy kupuję przez neta na ebayu lub ze stronek firm, sporo też na allegro. Tylko w przypadku takich ciuchów jak suknie "ślubne", jeżeli jeszcze chodzi o ślub własnych rodziców, to może lepiej jednak zobaczyć/przymierzyć. Sama nie wiem, może nie koniecznie, ale ja chyba najpierw popatrzyłabym w sklepach. Co innego ciuszki codzienne, takie własnie teraz córce zamawiam :-) Moje spodnie jeans super, chociaż sporawe. Mogłam z powodzeniem wziąć 40, ale pas trzyma, więc nie spadną. Domofon już zamontowany, fajny z kamerką :-) Ja rozpaliłam w kominku i grzeję się :-) Niby 21 stopni w domu, ale jakoś tak wilgotnie i nieprzyjemnie przez te deszcze. Zupełnie inne powietrze od kominka. Tarta pyszna, jeszcze raz dziękuję za przepis dwupaczku :-) -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Bluzeczki raczej nie planuj pod spód, chyba nie będzie dobrze. Lepiej bolerko lub nawet taki sweterek-bolerko. Możesz też kupić sukienkę z rękawkiem i wtedy pod spód włożyć koszulkę. U nas Aniu tego nie brakuje, więc w Krakowie tym bardziej kupisz. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Myślę Aniu, że jak chcecie takie "na jedną impezę" i to dwie jednakowe to najlepiej właśnie na jakimś bazarze/sklepiku prywatnym szukać. U nas na rynku jest kilka takich punktów, nawet ostatnio patrzyłam i ceny są niższe - tak 100-150 zł. U Was też na pewno coś się znajdzie. A jeżeli nie znajdziesz, wtedy do Marigo pukaj ;-) U nas już po obiadku /naleśniki i pomidorowa/, mała po szkole zadowolona, chociaż ma sporo lekcji. Zrobiła sobie przerwę na TV i do zeszytów ;-) zaczęło się. Są moje spodnie, getry i nowy domofon. Jeszcze nie oglądałam, ale dam znać, jak pomierzę wieczorkiem. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Magdusia - fajna zmiana - tak świeżo, młodziutko wyglądasz, bardzo korzystnie, naprawdę. Idę do kuchni pomału, za godzinke wrócą, chcę usmażyć trochę placków naleśnikowych i tartę zrobić z jabłkami; w sumie, jak tak mają mi dni upływać, to całkiem nieźle - dziś w sypialni w łóżku z laptopem, książką i plazmą :-) -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Zerknij Aniu - tego typu moja miała na weselu kilka lat temu - http://allegro.pl/efektowna-sukienka-balowa-tiulowa-fiolet-104-110-i1205122996.html Te nawet są w Krakowie, więc może można pomierzyć i zerknąć, jak mała wygląda. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Z takich, które mogą być w Krakowie to wójcik, coccodrillo i może smyk. Ja kupiłam sukienkę i bolerko w dużym sklepie PSS "central" - taką sukienkę typowo weselną - czerwoną, satynową bombkę i do tego bolerko czarne satynowe. U nas jest tez mnóstwo prywatnych butików z tego typu rzeczami, myślę, że i u Was są prywatne. Jeszcze sukieneczki są w sklepach z sukniami ślubnymi - ja kupowałam córce na wesele chrzestnego, jak miała 2 lata taką w stylu druchny - jak panna młoda. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziewczyny Krakowianki, co to jest ta tandeta? rynek jakiś? Suknię swojej kupiłam ostatnio /mamy wesele we wrześniu/ i boleko i buciki na obcasiku. U nas to poleciłabym Ci kilka sklepów... -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
getry - http://allegro.pl/getry-leginsy-dlugie-legginsy-ciazowe-l-170-i1197977307.html udanego urlopu Miszka i ciepłe ciuszki weź, bo chłodno jak na początek września. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Marigo - ja urodziłam się i wychowałam w bloku i dobrze mi było, bo nie miałam porównania. Później zaczęliśmy budowę i już 10 rok mieszkamy. To dopiero moje drugie miejsce zamieszkania. Mąż był w W-wie sam, ja tylko przelotem /studiowałam/. Kawałek nieba fajnie mieć, u nas duża działka, ogródek, sad, skarpa itp. ale roboty to jest sporo. I to męskiej roboty. Zobaczymy, jak to kiedyś będzie, zanim są siły mozna robić co trzeba. Miszka - skrop ta flądrę cytryną i myślę, że najsmaczniejsza w mące na gorący tłuszcz. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Aniu - gratulacje synusia - chyba marzył Ci się synek, więc się spełniło. Tylko klejny chłopak ... już Nika narzeka, że ma tylko kolegów na podwórku a w szkole też na 8 dziewczyn 18 chłopców ... A mała już na etapie brzusiów kompli zbiera ;-) -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Próbuj teraz Myszka - może już się coś poprawiło; nie znam się na tym i tyle, sama wczoraj nie mogłam otwierać, więc usunęłam, ale dziś jest u mnie ok. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Miszka - lepiej z daleka od wszelkich bakterii itp. świństw. Zresztą w domku to niekoniecznie takie rzeczy robić. Niech się zajmuje teraz on, niedługo spacery też przejmie :-) MyszkaMi - ja tak coś kojarzyłam, że ty masz ten pokaz; a może to ten sam i była u Ciebie Magdusia ? Fajnie, że sobie kupiłaś to cudo, ułatwi Ci życie napewno. Ja nie startuję do tego typu zakupów, bo znam mój zapał i pewnie po kilku miesiącach stałby w kącie. A drogi jest jednak. Moje wszystkie "miłości" - miksery, malaksery, maszyny do chleba, kombiwar, sokowirówka - stoją nieużywane. Oby w Twoim przypadku zakup okazał się udany na wiele lat i sprawdzał się jak najlepiej. Czyli on też piecze i gotuje? -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Marigo - ja mam taki charakter, że przyzwyczajam się do wszystkich i do wszystkiego Zmiana pracy nawet była dla mnie bolesna /choć na dużo wyższe stanowisko i bliżej/, bo jakieś mam opory przed zmianą samą w sobie. Z kolei mąż odwrotnie - kocha zmiany. On ciągle musi mieć nowe doświadczenia, nowe sprawy, miejsca. Na razie praca mu to daje w 200% :-), ale często go "nosi" i mówi o jakimś wyjeździe kiedyś... Może nie o zagranicy, ale innym mieście chociażby. W sumie w jego przypadku i tak większość rzeczy robi w W-wie. No i mamy taki mały konflikt inetersów. Gdybym wtedy została z nim w W-wie, pewnie byśmy już tam się ustawili na stałe, bo mieliśmy własne M i pracę, ale ja uciekłam przed gwarem, hałasem, tempem życia, no i do swoich :-) Teraz się asekuruję, mówię czasem o sprzedaży tego domiska i kupieniu czegoś, z czym w razie coś poradziłabym sama. Moglibyśmy wtedy każde z osobna się spełniać, a później podjęlibyśmy decyzję - czy on do nas, czy my do niego :-) Ale jego plany takie niekonkretne i póki co domisko zostaje. Niech się cieszy facet. W sumie w apartamentowcu jakimś po pracy nie miałby co robić, gdzie odreagować. Tutaj na jakiejś siekierze powisi a tam tylko pilot :-) -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Niestety, u nas też są socjaln bloki na peryferiach i też się wyprawia podobno. Ode mnie szczęśliwie daleko, ale słyszałam różne historie. Wiadomo, że przez gówniarzy nie będziesz się przeprowadzać, ale to rzeczywiście kiepskie miejsce do spacerów - taki park. Może niech lepiej synuś zmieni trasę i bawi się z normalnymi dziećmi. Miszko - dobrze, że z tym kredytem już spokojniejsza jesteś; a po weterynarzach może teraz nie jeźdź, niech mąż się zajmie pieskiem i tymi sprawami. Ja teraz zwierzęta tylko karmię i głaszczę. Resztę zajęć /mniej i bardziej przyjemnych/ przejął mąż. No jeszcze czeszę małego, bo to york i kudły ma długie, ale do tych kudłów to ja mam już szczęście :-) -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Wrzuciłam jeszcze męża i córkę z zimy - później wyrzucę, bo się ostro zdenerwuje jak zobaczy ;-) Zresztą w takiej scenerii to tylko najbliżsi go widują /normalnego/ ... z racji zawodu. Wiesz Marigo, moja córka tu na osiedłu /zaledwie kilkanaście domów rozrzuconych na kilku km/ ma kilku kolegów i koleżankę. Ci chłopcy, w jej wieku i deko starsi, jakoś jeszcze tacy dziecinni. W szkole też raczej dzieciuchy i jak już to szpanują jakimiś tekstami, ale agresji jako takiej nie ma. Mam kontakt z młodzieżą trudną, patologiczną, ale to zwykle starsze "dzieci" i wtedy zdecydowanie działa rozmowa z nimi, nie rodzicami. Do nauczycieli zgłaszaj koniecznie, nawet jeżeli w szkole nie ma problemu, to zwykle pedagodzy się znają i są w kontakcie, jakoś może zareagują, bo problem jest podejrzewam dużo głębszy. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziękuję Bożenka, rzeczywiście Nika jest bardzo ładna i ... prawie do nas nie podobna ;-) Jest filignanowa, drobniusia, jakieś geny dziadków chyba zadziałały ;-) Maleńka jeszcze się zmienia, więc te fotki, robione w połowie sierpnia, zaraz będą nieaktualne. Mimo to, będzie miała pamiątkę jak dorośnie. Marigo - jeżeli chodzi o patologię, to już trudniejsza sprawa. Pozostaje Ci albo dzieciaka izolować od tego towarzystwa /i to chyba najlepsze wyjście/, albo z tymi chłopakami pogadać. Może to mało pedagogiczne, ale jak rodzice niekontaktowi, to trzeba wziąć gówniarza na bok i powiedzieć kilka słów. No i rzeczywiście, tłumacz mu, że w takich przypadkach powinien mówić nauczycielom, że to nie skarżenie, tylko informowanie, że przez to może pomóc sobie i innym dzieciom. A swoją drogą to takie małe dzieci w parku, same, agresywne, palące... szok. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Sama już nie wiem od czego są te bóle. Mój lekarz nie wiedzi nic niepokojącego. W dzień jest dobrze, w nocy problem kiedy się położę /nie od razu, ale przy zmianie pozycji, wstawaniu/. Pytałam już babci, dzwoniłam do chrzestnej /po fachu/, niby jak nisko dziecko i na tym etapie tak może być. Zobaczymy, jeżeli nie będzie lepiej spróbuję nospę, a wizytę mam około 20 września. Chyba, że będzie się coś działo - wtedy pojadę wcześniej. Bożenka - już pisałam, że wczoraj coś zrobiłam i nie działał mi galerius - jakichś kodów tajnych żądał. Ale już specjalnie dla Ciebie moja córeńka - ta w brzuszku z 4d i ta starsza - ze storczykiem :-) -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Marigo - mnie okropny ból złapał wczoraj w nocy, rano już był dobrze. U mnie wogóle jest dziwnie, bo kłuje i ciągnie tylko w pozycji leżącej i dlatego noce mam ciężkie. W dzień nie jest źle. Co do synka, rozumiem, bo mam podobny problem. Może nie dostaje fizycznie, bo to dziewczynka i do tego drobniutka, ale często płacze i przeżywa czyjeś dokuczanie. Jej przeżywanie wszystkiego, w tym różnych ocen dzieci i pań, doprowadziło ją do kiepskiego stanu emocjonalnego w przedszkolu i mimo mojej pracy, musiałam się wesprzeć niezależną psycholog. Po serii zajęć było lepiej, ale całkiem dobrze nie będzie, bo taki ma charakter. W szkole ja jestem znana, więc dzieci jej nie dokuczają, ale cokolwiek ktoś powie, ona się nie broni. Mówi mi, że to nieładne, że to grzech ... Jak ostatnio byłam z nią w centrum zabaw, przepuszczała młodszą dziewczynkę na ślizgawce, a tamta przezwała ją i pokazała języka. Moja - dużo starsza - rozpłakała się jak dzidziuś. Też jej mówię, że ma się bronić, oddać, ale ona nie potrafi. Zaraz jest jej przykro. Jedynie udało mi się ją przekonać do "skarżenia". Myślę Marigo, że dobrze wychowujesz synka, niestety, te typy macho w domu też są macho... Musi czuć, że ma wsparcie w Was, wtedy będzie Wam o wszystkim mówił. A Ty niestety, będziesz musiała mu chyba trochę pomóc i przejść się do szkoły. Nie wiem, jak jest w Irlandii, ale porozmawiaj z wychowawcą lub pedagogiem szkolnym, że dziecko jest wrażliwe, że jest obiektem ataków. Niech poobserwują, może "usadzą" agresorów, może jakieś zajęcia przeprowadzą. Ja w szkole mam wiele takich dzieci, wrażliwych, spokojnych, niestety, bez pomocy dorosłych często sobie nie radzą a to tylko nakręca spiralę agresji wobec nich. Lepiej reagować wcześniej, zanim dziecko podupadnie emocjonalnie czy zaburzy się jego samoocena. W tym wieku kilka rozmów z Panią /z autorytetem/ zwykle wystarcza. A karate itp. jak najbardziej możecie, tylko raczej nie licz, że się będzie bonił. Takie zajęcia wzmocnią jego samoocenę i będzie psychicznie oporniejszy na ataki, no i może w oczach kolegów nie będzie mięczakiem. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Wprawdzie moje kłucia nie były przedtem tak uciążliwe, ale mówiłam o tym lekarzowi. Wg niego to zupełnie normalne w ciąży - dziecko jest położone nisko, miednicowo i nóżkami podrażnia mi wszystko w środku. Do tego macica się rozciąga. Kazał brać nospę, bo po obejrzeniu mnie i dzidzi nie zauważył nic nieprawidłowego. Myślę, że jak mała nabiera wagi i siły to i uderzenia silniejsze, może kopie w jakieś nerwy, że tak mnie boli. Kidy wstaję jest dobrze. Tylko na stojąco spać nie idzie :-) A z tą nospą na razie nie chcę się uzależniać od tabletek, może jeszcze będzie bardziej potrzebna. Ja polecam olejek olbas - to naturalny b. stężony olejek /w aptece/. Można go dodać do "kominka" podgrzewanego na podgrzewacz i wtedy jest aromat w domu, a można bezpośrednio na swetr sobie kilka kropelek zakropić i wogóle inaczej się oddycha. Ja ten olejek mam zawsze w domu. A euphorbium bardzo bezpieczne - można stosować. Jeżeli chodzi o płukanie gardła, to proporcje przy wodzie utlenionej stosuję mniejsze - na 3/4 szklanki letniej wody 1 łyżeczka wody utlenionej - skuteczne i bezpieczne. Można też wypłukać szałwią /mozną herbatą z szałwii/. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Spraye do nosa jak dla mnie zawsze wpływają tak samo - przytykają i mam bóle zatok za jakiś czas. Ale jest taka rzecz - euphorbium się nazywa /euforbium się czyta na pewno/ i to jest już dla niemowląt. To środek homeopatyczny, działa skutecznie na katar, ale nawilża. Moja córka zawsze na alergiczne katary miała disnemar, ale te euphorbium jest dużo lepszy. Oprócz tego inhalacje - nawet kilka kropelek olejku olbas zakrop na golf/sweter a na noc na poduszkę. Ma taki silnie mentolowy zapach i fajnie się oddycha. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jestem i ja :-) Wstałam wcześniej, bo myślałam, że może listonosz przyjedzie, ale jakoś nie ma. Dostałam maila przedwczoraj i wczoraj, że towar wysłano, więc powinien dziś być. Może w taki deszcz nie chce mu się jechać? W sumie rowerkiem przez las kilka km to nic przyjemnego w taką pogodę... Ale chciałabym już mieć coś, za co zapłaciłam. Co do fotek, to wyrzuciłam, bo coś mi się stało i nie mogłam oglądać, ani dodawać. Jakiś tajne linki, że ja nie mam kodu. Nie wiem, będę musiałam popróbować któregoś dnia od początku fotki powrzucać. Tartę zrobię na podwieczorek, bo mała ma na 11:50 i wrócą z mężem ok. 16. Akurat po obiedzie będzie smakowała i może mniej pójdzie niż na głodno ;-) Moje noce mało spane wprawiają mnie w coraz gorszy nastrój. Czuję, jakbym miała jakieś nierówne kamienie w brzuchu - nie mogę znaleźć pozycji. Na plecach, prawie na siedząco jest ok, ale leżeć nie dam rady ani na plecach, ani na boku. Trochę mnie to niepokoi, chociaż czuję ruchy i tętno ok, ale takie conocne kłucia to chyba nie jest normalne... -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Niby nie późno, a ja taka śpiąca - uciekam pod prysznic i spać. Dobrej nocki. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Joanna - takie zapinane na boczku to koszulka, a takie z przodu - jak bluzeczka i bardziej "ozdobne" to kaftanik. Przydatne są, jeżeli pieluszki tetrowe, bo wtedy zmieniasz tylko dół. Ja córce używałam kaftaników, koszulek i do tego śpioszki. Teraz raczej będę ubierać w body, bo nastawiam się na pampersy od początku. Ale wyprawkę z koszulką i kaftanem kupię na pewno, chociaż jedną. Ja uwielbiam buraczki na ciepło, robię bardzo często i wszystkim smakują. Mogę Ci podać mój sprawdzony przepis - są pyszne. Trzesz buraki na tarce jarzynowej /grubszej/. W garku na dno wlewasz troszkę oleju i podsmażasz cebulę krojoną w kostkę. Jak się zeszkli i zmięknie to wrzucasz buraki i wlewasz troszkę wody /tylko tyle, żeby się nie przypaliło/. Musi się tak gotować na małym ogniu ok. 10-15 minut. Przyprawiasz to solą, cukrem, pieprzem, można wsypać małą szczyptę kwasku cytrynowego. Ja wsypuję np. pół łyżeczki soli i łyżkę cukru, po szczypcie soli i pieprzu /oczywiście zależy na ile buraków, ale tak na 4 buraki średnie ostatnio wsypałam/. Jeszcze chwilke pogotować. Do kubeczka wlać troszkę zimnej wody, łyżkę śmietany i łyżkę mąki - wymieszać. Na gotujące się buraki wlać rozrobioną mąkę ze śmietaną. Przegotować i odstawić pod przykryciem do wystudzenia. Pyszności :-) Polecam. Dwupaczku - jutro rano startuję z tartą :-) dziękuję bardzo. Uwielbiam tarty i robię różniste a najchętniej z tuńczykiem i porem, ale z jabłkiem nie jadłam - chętnie spróbuję i podzielę się opinią. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
śliczne ubranka :-) Właśnie Aniu my mamy podobną huśtawkę, ma jeszcze jakis bajer z nakładką na jedzonko i stolikiem edukacyjnym, ale tego typu stelaż i mała też lubiła /moja stoi na poddaszu/. Nie ma dwupaka a ja chcę przepis na tartę, bo jadę zaraz po zakupy. Kupię jakieś masło na wszelki wypadek, resztę chyba mam. Dwupaczku, jak wyjdziesz spod koca, to napisz przepisik :-) Jadę po wyprawkę dla córy, bo żyć nie da. A deszcz leje ... -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Troszkę zajęłam się z córkę, ale już jestem. Marigo - miałam na myśli paczuszkę z naszej polskiej apteki /na te bóle/ i spożywki /żelatynka np./. Oczywiście wiem, że sobie to wszystko załatwisz, ale jakby mąż zapomniał przywieźć, albo było wcześniej potrzebne to pisz. JA akurat zamówiłam sporo rzeczy przez internet więc wyrobię chody u listonosza, to i Twoją paczkę zaiwezie gdzie trzeba :-) Co do leżaczka, to mi się nie przyda. Miałam przy córce, ale jakiś mało firmowy /dostaliśmy w odwietki/ i szybko się go pozbyłam, bo mała nie chciała siedzieć. Teraz nie planuję już leżaka, tym bardziej, że u mnie w domu od ziemi chłodniej. Na początek chciałabym w domu mieć stelaż wózka z fotelikiem samochodowym, na krótkie przejażdżki do jadalni np., łóżeczko w sypialni i ewentualnie myślałam o takim krzesełku. Tylko ostatnio patrzyłam inne krzesełka, już nie takie całkiem "leżące" i bardziej mi się podobają. W sumie dla mnie wystarczy jak będzie rozkładane do półleżącego. Później też mam huśtawkę, ale dla siedzącego malucha. Córka jak była malusia miała łóżeczko, wózek dla odmiany i matę i wystarczyło. Czasami kładłam ją na łóżko nasze, albo dywan, ale nie miałam potrzeby zakupu dodatkowych sprzętów. Huśtawki np. są słodkie, ale nie wiem, czy jest sens inwestować na kilka miesięcy, tym bardziej w ciemno, bo nie wiadomo, czy będzie chciało siedzieć. Chyba, że coś mi "w oczy wlezie" to kupię :-) Proszę przepis na tartę z jabłkami - też chcę taką, a jabłka się osypują i wyrzucamy.... Ja robię z tuńczykiem np. - to podobnie?