pestusia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez pestusia
-
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dzięki Tosiek, zrobię któregoś dnia - przynajmniej szybki przepis, no i z boczkiem, więc może mąż się przekona :-))) Marzka - oj to Latte zawiedziona ;-) Szkoda, że u nas nic nie pisze; Widzisz, nie wiem, jakie masz ewentualne plany zawodowe, ale trudno Ci będzie z maluchami wszystko pogodzić. Jeszcze synuś w przedszkolu, jak się zaklimatyzuje, to w porządku, ale córcie w żłobku mogą chorować. A z tego, co pisałaś, nie masz nikogo pod ręką i w razie choroby musiałabyś zwolnienie brać. Zresztą trójkę wozić to już jest wyczyn nie lada i wydadek spory, nie mówiąc, że w domu też mnóstwo spraw Cię nie ominie. Przemyśl ewentualną decyzję o podjęciu pracy, myślę, że miałabyś bardzo ciężko. Domyślam się, że nie jest Ci lekko z dziećmi w domu, ale może jak synuś pójdzie do przedszkola, z dziewczynkami będzie lżej. Może jak dwójka będzie w przedszkolu i wtedy tylko kogoś do małej poszukać ? Jeszcze masz czas na decyzje, ale uważaj na siebie, bo i tak masz mnóstwo spraw, a jak dojdzie Ci praca zawodowa, to możesz być nadmiernie obciążona. Obgadaj swoje plany z mężem, może wspólnie znajdzieci złoty środek. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Smażony boczek z cebulą trzeba pomieszać makaronem i twarogiem; a twaróg jakos słodzić? doprawiać? I taki tawrog wiejski, czy np. klinek poduszony? -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Tosiek, nigdy takiego połączenia nie jadłam. Ja sobie znowu ugotowałam makaron razowy i dodałam słodki twarożek. Na obiad mam tylko barszcz ukraiński. Ciekawe, jak smakuje Twoja potrawa ? Szafę sobie dziś odpuść, na to po prostu trzeba mieć ochotę. Nic na siłę. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Marigo - cele sa w życiu najważniejsze - trzeba je stawić, bo dają motywację i sens życia. Tak zachwalasz tą irlandię, że serio, jak troszkę małą odchowam to się wybierzemy na urlop. Przynajmniej zakupy zrobię :-) Mam znajomą w dublinie, ale ona jakoś narzeka ... niektórym to wszędzie źle :-) Ja tam tanich ciuszków nie oglądam /wkońcu dzieci nie rodzi się co chwila, a to może być moje ostatnie/, chociaż oczywiście fajnie, jak cię coś niedrogo kupi. Ja raczej patrzę na nexta i kilka innych lepszych marek, ale oni nie podają na stronie wymiarów w cm, więc muszę dobry wywiad zrobić zanim kupię. Powiem Ci, że ceny to są u nas zbliżone do cen z US, tyle, że stosunek ceny ciuchów do zarobków jest już znacznie inny... Ale w Polsce też różnie się żyje, tj. wszędzie, ja tam nie chciałabym na stałe wybywać - dobrze mi tu :-) Chociaż się nie zarzekam, może kiedyś gdzieś wybędę... Pisałam Ci Marigo, że Ty matka-polka jesteś i tak już Ci zostanie. Wyczuli Cię i będą z Twojej słabości do dzieci korzystać. Odetchniesz, jak na dobre rozstaniesz się z biznesem. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ja kurczaków nie jem ... będzie na razie sama zupka, może później coś wymyślę na szybkiego. Miłego spacerku. Moje psy latają po ogrodzie. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Mój mąż też umysł stricte ścisły, aż "za ścisły" ;-) świetnie rysuje, miarki laserowe "ma w oczach", do tego ważne są dla niego tylko przepisy, dezycje, warunki, paragrafy ... A ja mam gdzieś papiery - dla mnie ważny jest człowiek i jego emocje - i weź się dogadaj :-) Dlatego na tematy zawodowe w domu wogóle nie rozmawiamy. Kiedyś doszło do rozmowy na temat wagi naszych działań zawodowych, to później musiałam wyjechać z córką na wakacje, żeby złapać dystans. Nigdy więcej. Ja nie wnikam w jego, on nigdy nie zrozumie moich, zresztą oboje nas obowiązuje tajemnica zawodowa i naprawdę solidnie jej dotrzymujemy :-) Na szczęście udało mi się nie przenosić spraw zawdowych do domu, co mężowi nigdy trudności nie sprawiało. Oddzieliliśmy te sfery i jest dobrze, bo prywatnie to zupełnie inny człowiek - wcale nie taki "przepisowy". Co z tym obiadkiem? Chyba sama zupa będzie ... -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jak żona w domku, to i obiadek na czas i dzieciątko uśmiechnięte. Wygodni mężowie lubią tak się ustawić - wracają z pacy, pod nosek podane, czyściutko, relaks ;-) Jak ja byłam z małą, to mimo, że wysyłałam wnioski UE przez internet, w domu wszystkiego pilnowałam, a zimą nawet odśnieżałam podjazd i mąż wjeżdżał elegancko, do ciepłego domku wchodził... Jak do pracy poszłam i musiał sam wszystko robić to się ostro buntował. Nawet pieniądze go nie przekonywały. Teraz się cieszy, że jestem w domu i chce zebym była jak najdłużej, najlepiej już zawsze ;-) Tyle, że ja już chyba nie bardzo chcę takiego przydomowego życia. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Te wózeczki takie "antyczne" :-) mi jakoś niekoniecznie podchodzą. Ale popatrzyć fajnie. Dziewczyny, co do wydatków, to każdy je ma, niezależnie od stanu portfela potrzeby są i nie da się ich od ręki zrealizować. Już kiedyś pisałam o naszym domisku ;-) Jeżeli chodzi o pracę, to jednak co dwie pensje to nie jedna, jaka by ta jenda nie była. I nie chodzi tu o pieniądze, ale też o poczucie niezależności. Dla mnie to bardzo ważne, żeby mieć swoją kasę. Ja się nie boję, że nie będe miała dokąd wracać, myślę, że żadna się tego teraz nie boi, zresztą jeszcze kawałek ciąży i macierzyński, więc jest czas na myślenie o powrotach. Raczej wizja zmian może przerażać. Ja kiedy myślę o powrocie do pracy mam taki dysonans; z jednej strony chcę do pracy, bo aktywność zawodowa wkręca i mobilizuje. Uwielbiam swoją pracę, lubię być dobrze ubrana, zadbana i ... lubię pieniądze. Z drugiej strony wiem, że jestem potrzebna dziecku, że coś stracę, jeżeli teraz zostawię je z kims innym. Wiem, że nie będę mogła spokojnie siedzieć u kosmetyczki czy fryzjera, gdy moja mała będzie w domu z nianią i może akurat powie pierwsze słowo... To są bardzo trudne wybory i dylematy wielu młodych matek. Każdy wybór w tym momencie jest dobry, jeżeli kobieta podejmie go w zgodzie ze sobą. Dla niej często każdy jest zły... Na razie mam inny dylemat - co zrobić na obiadek? Gotuję barszcz ukraiński, ale nie mam pojęcia co na drugie danie? Co polecacie? -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kitka - notch to tylko współczynnik, na podstawie zmian w przepływie w tętnicy można przypuszczać, że u ciężarnej może się pojawić jakaś nieprawidłowość krążeniowa - po postu jesteś w grupie ryzyka. Ale to nie znaczy, że coś z Wami jest nie tak. Wszystko jest i będzie dobrze - zobaczysz. Nie denerwuj się. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
marchewkowa - każy inaczej ciążę przechodzi, w różnym czasie ten instynkt się pojawia. To nic złego, że na razie ten temat Cię nie rusza. Ciąża to nie choroba, jeżeli czujesz się na siłach i chcesz to pracuj, prowadź normalny tryb życia do końca ciąży. Później zobaczysz, jak się będziesz czuła z maleństwem w domu. Jeżeli ma Cię to ograniczać i będziesz chciała wracać do pracy, to wrócisz. Nic na siłę. Na razie za wcześnie na takie decyzje, czas pokaże. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Praca i kariera nie pozwoliły mi podjąć świadomej decyzji o drugim dziecku. Nika urodzila się podczas studiów i zanim poszła do przedszkola ja się nią zajmowałam. Po studiach w W-wie zaproponowali mi pracę /w domu/ i udało mi się zarobiać przyzwoicie siedząc w domu z małą. Ale w głębi duszy czekałam tylko aż ona pójdzie do przedszkola, a ja do pracy w swoim zawodzie. Ona wystartowała we wrześniu, ja w październiku. Złapałam takiego bakcyla, że już od stycznia miałam 2 etaty i kolejną podyplomówkę. Przy małej pomagał mi tatuś i tak dziecko, które było dotąd tylko ze mną, nagle przestało mnie widywać. Do tego mąż nie chcąc zostać w tyle /:-)/ podjął kolejne edukacje i wziął zlecenia z dużych miast. Trochę żeśmy się z tym wszystkim pogubili, do tego stopnia, że mimo wskazań nie zabrałam małej do zerówki szkolnej, bo nie wyobrażałam sobie, kto się nią zajmie po szkole. Dla mnie było oczywiste, że mąż ją rano zawozi i po 16 przywozi, ja wracałam różnie. Na szczęście mała nie chorowała, my też mieliśmy frekwencję 100/% :-) Ale zauważyłam, że mimo większych pieniędzy, coraz dalej nam do siebie. Apetyt rośnie w miarę jedzenia... nam urósł bardzo. Mąż kiedys mówił o drugim dziecku, ale ja nie wyobrażałam sobie, że mogę przerwać pracę. Okazało się, że mogę - bez problemu. Teraz na przymusowym przystanku wszystko sobie przemyślałam i chociaż z jednej strony nie chcę znowu takiego życia między "zupką a kupką :-)", to chciałabym być z moim dzieckiem w najwazniejszych momentach jego życia. Nie wiem, jakie decyzje podejmę ostatecznie w sprawie powrotu do pracy, ale nie zrobię nic kosztem dzieci. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witajcie, ja nie śpię od 7 - teść przyjechał pożyczyć szlifierkę i nas obudził, brrr :-( Na poduszce fajnie się śpi, polecam, chociaż boleśnie odczuwam zmiany pozycji w nocy, niezależnie widać od poduszki. Z córką w dzień jest dobrze, w nocy budzi się często, bo kaszle i wstaje pić. Niestety, przy okazji zawsze coś do mnie zagada ;-) Już ogarnęłam domek, odkurzyłam, pranie w pralce. Wy już ubranka kupujecie, a ja jakoś nie mogę się przybrać, żeby obejrzeć, co mam. Już umówiłam się z mężem, że pomoże mi porządki robić w weekend i wtedy przejrzę ciuszki po Nice. Kupować zacznę pewnie w październiku. Nie narzekam, że muszę kupować sama, bo to dla mnie ogromna radość i frajda, ale lubię niespodzianki, więc taka paczka /jak u Tosiaka/ ucieszyłaby mnie bardzo. Dyducha - wózek quiny to pochodny maxi-cosi /tego, który ja planuje kupić/. Jeżeli się zdecydujesz to weź pod uwagę speedy - ma dobre opinie i jest na pompowanych kołach. Ja brałam go pod uwagę, ale jednak podwójne koło w maxi-cosi bardziej mnie przekonuje. Też mam ochotę na chałkę - może u nas w sklepie jest - muszę powiedzieć mężowi, żeby zerknął podczas porannych zakupów któregoś dnia. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dobrej nocki dziewczyny, strasznie zmęczona jestem; może wkońcu będę miała spaną noc... kolorowych snów. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Tosiak - fajnie Ci z tymi rodzicami i ich planami zakupowymi ... zazdroszczę. Ja trochę kupię przez internet, a po kombinezon itp. ciuszki pojadę z córką może do wójcika, czy tak gdzieś - pomyślę. Chłopaka nosisz to i piwka się chce :-) Ja tylko słodkie bym jadla, a jak piwo to tylko słodziutkie karmi :-) -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Rzeczywiście fajny dresik :-) Ja dziewczęce ciuszki oglądam i też oczu oderwać od ekranu nie mogę. Chociaż moja Nika miała fajne ciuchy, to te, które teraz oglądam są nieporównywalnie piękne :-) -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
To dobrze, że lepsze wieści u Twojej znajomej. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dzięki MArzka - zapamiętam stronę i wrócę, kiedy będę potrzebowała. Fajnie, że spotkanie się udało i poznałyście się w realu. Ostatnio dużo dziewczyn nie zagląda, szkoda, mogłyby czasem napisać co u nich. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ciekawe połączenie - ale musi wyglądać fajnie; natura też takie połącznie lubi - bratki, fiołki, lawenda... Ja fioletów do niedawna nie lubiłam, teraz lubię i dobrze się w ich otoczeniu czuję. Może za jakiś czas się zdeyduję na jakiś fiolet na ścianę ... Tym bardziej, że górę będziemy zmieniać powoli. Na razie mam w domu różne kolory i często zmieniamy, ale dominują pastele. Jedynie córka się wyłamała i od niedawna ma pokój w takim ciemnym róż/malina. Sypialnię mam "drapany piasek" - faktura jak piasek na plaży :-) i teraz jedna ściana na zieleń /drzewko oliwne/ - też fajnie wygląda. Zastanawiam się dyducha, jakie meble do takich zdecydowanych kolorów ? i jakie dodatki ? Bo już np. moja sypialnia olchowa chyba niekoniecznie... -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kitka - teraz to Ty zakładaj coś na tyłek :-) bawełniane majty i jakies spodnie albo leginsy, żeby Cię nie powiało. Na nogi też coś, żebyś nie zmarzła, bo wtedy się nasilą objawy. A jak będziesz przy aptece to wejdź po jakąś żurawinową specjalność i kuruj się jeszcze profilaktycznie. Co do farby - ja zdecydowanie zielony polecam; w pierwszej ciąży malowałam sypialnię na zielono i ostatnio też jedną ścianę przemyciłam na zieleń :-) Przede wszystkim patrz, żeby nie była toksyczna. Może być nowa śnieżka, albo takie do pokojów dzieci podpytaj - bezzapachowe. w razie śnieżki patrz na pasek na pudełku - nie na płyty na ścianach "próbki". -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Balbua i Marzka pewnie szaleją gdzieś w W-wie; może sklepy z dzidziusiową modą atakują :-) -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Nie Marzka i dyducha, ale miszka i dwupak; dyducha to akurat ma "męską" piłeczkę, Tosiek zresztą też. Wiadomo, że to takie zgadywanki, ale może się sprawdzi u dziewczyn. Ty akurat na fotkach masz mały brzuszek, więc trudno oceniać, wcześniej wyglądał na dziewuszkę, oby się wyjasniło jak najszybciej :-) Każda z nas marzy przede wszystkim o zdrowym dziecku, ale jak można wiedzieć, czy chłopiec czy dziewczynka, to fajnie wiedzieć. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Gratuluję Tosiak - to wygląda na to, że moja córeńka będzie miała na forum głównie męskie towarzystwo :-) Tosiak - a kiedy masz przewidywany termin z usg, bo tabelki znaleźć nie mogę ... Popatrzyłam na te brzusie i Miszka i dwupak na dziewczynkę mi pasują - zobaczymy :-) LAtte - jeżeli masz wieści z usg to pisz koniecznie; pozdrawiam. Jesola - a Ty gdzie się podziewasz ? -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dyducha, dziękuję, już dużo lepiej. Wprawdzie mała osłabiona i wyraźnie "ściągnięta", ale nie wymiotuje już i coś je. Gardło ją boli i kaszle, ale to z powodu anginy, a wirus już chyba pokonany. Tosiek się nie odzywała jeszcze, przynajmniej nie zauważyłam. -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
marigo - a co Ty prasujesz? swojej rodzinki, czy może ze względu na te dzieci? Ja wprawdzie nie prasuję w domu, ale u mnie tego nie jest zbyt dużo ... Niedługo będzie więcej :-) -
możliwe styczniówki 2011 :d
pestusia odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
miszka - Joanna na urlopie z mężem na mazurach; a marionetka, cukiereczek i rebozo nie wiem :-( mam nadzieję, że u nich wszystko dobrze i że odezwą się choćby po to, żeby to potwierdzić. Kitka - nie wiadomo, czy to zapalenie cewki, może być jakaś infekcja. Najlepiej byłoby skonsultowac z lekarzem, jeżeli nie minie, bo na własną rękę za wiele nie zdziałasz. Powinnaś na razie pić dużo wody mineralnej i zakwasić ją cytryną mocno, poza tym dobra jest żurawina - jak nie masz soku to w aptece są różne preparaty naturalne /żurawit i wiele innych/. Tyle możesz na własną rękę. Ewentualnie możesz badanie moczu wykonać, bo może jest jakaś infekcja, to wyjdzie. Jeżeli domowe sposoby nie pomogą będziesz zmuszona do wizyty u lekarza.