Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pestusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pestusia

  1. Jesola planowała poród w wodzie - może ma większą wiedzę bieżącą niż ja. Wiem tylko, że moja siostra jak planowała taki poród to jeździła dwukrotnie do tego szpitala, miała wizytę u lekarza stamtąd i ogólnie rozeznała się co i jak. Skierowanie skierowaniem, ale oni mają swoje kryteria. Szczegółowe wskazania do porodu w immersji wodnej: ciąża musi być donoszona, przebieg ciąży musi być bez powikłań, dziecko musi być odpowiednio położone główkowo, badania laboratoryjne muszą być w normie, nie może być anemii, wody płodowe muszą być czyste jakiekolwiek zazielenienie, oznaczające obecność smółki w płynie owodniowym, jest niedopuszczalne, zapis KTG musi być prawidłowy, rodząca musi być ogólnie zdrowa, na ciele rodzącej nie może być żadnych zmian zapalnych - nie może mieć chorób dermatologicznych, rodząca nie może mieć chorób infekcyjnych dróg rodnych, Może być z Tobą Luby, jak najbardziej. Do wanny wchodzisz dopiero prze rozwarciu 5-6 cm i określonych skurczach i możesz tam być pół godziny /tak było/. Po porodzie małe jest 30 s. pod wodą, później wynurzają, Luby przecina pępowinę :-) Ja siebie jakoś nie widzę w tej wodzie, ale dużo jest plusów, a jeżeli Tobie może oszczędzić problemów zdrowotnych, to wogóle nie masz się nad czym zastanawiać.
  2. U mojej córki dziwnie te choroby przechodzą, bo ona jest alergikiem i wszystko się włącza. Każda infekcja zaczyna się wymiotami i wysypką, później dopiero dalsze objawy. W sumie mało choruje, to jej drugi antybiotyk, ale "akcji" astmopodobnych mamy na swoim koncie sporo. Dyducha - też się nie mogę zebrać; mam w garderobie kartony wielkie z rzeczami po małej i nawet do nich jeszcze nie zaglądałam. Ale jakoś mi nie spieszno, najpierw porobię tam porządki, a później zerknę. A zakupy na razie poczekają - nie chcę za wczasu kupować, bo jeszcze czeka mnie przerobienie komandora.
  3. Witam Sarrah - wiem, że Latte i Kaśka są z Gdańska, ale rzadko zaglądają - może jednak pomogą. Ja akurat nie ten rejon - nie potrafię doradzić. Ja jestem, oglądam na necie ciuszki i inne rzeczy dla maluszka. Wprawdzie z zakupami się wstrzymuję, ale wybrać chcę wcześniej. A sobie też już muszę wreszcie zamówić leginsy i dresy. Skoro nie mogę wyjść z domu, to chociaż internet mi zostaje ;-)
  4. U mnie już nie widać komarów /póki co/, ale w lipcu było tego wyjątkowo dużo.
  5. Mam nadzieję Balbua, że już będzie lepiej - musi być. Mój mąż też wolał pierwszą córkę, teraz milczy ... Mówi wprawdzie, że super, że wszystko mu jedno, ale nie wiem, czy nie wolałby syna. Na wszelki wypadek powiedziałam mu, że płeć tyko od niego zależy, więc ewentualne reklamacje w tej sprawie - do lusterka :-) Jeżeli u mnie się pomylili i będzie chłopak, to pierwsze 3 miesiące przynajmniej będzie ubierany w falbanki :-) Na razie nic nie kupuję, ale znam gust Niki i neutralne ciuchy w grę nie wchodzą. Może chociaż pościel kupię uniwersalną ... U nas dziś chłodno i wietrznie, chyba będzie padało; nareszcie
  6. Tak, byłam u lekarzy - w niedzielę w pogotowiu potwierdzono rotawirusa, a wczoraj lekarka stwierdziła ostrą anginę ropną o podłożu paciorkowca. Myślę, że ma jedno i drugie :-( Możliwe, że rotawirus osłabił organizm i paciorkowiec sie namnożył.
  7. Witam kobietki, wczoraj miałam koszmarny wieczór - mała strasznie wymiotowała i "leciała z nóg". Na szczęście około 22 zasnęła i spała do rana, chociaż w moim łóżku i przy lampce, bo musiałam ją co chwila po łyżeczce dopajać. Dziś nieco lepiej, chociaż nie wstaje, ale chociaż na razie nie wymiotuje. Kiedy to się skończy ... Taka poduszka-kojec wydaje mi sie dobra, lubię rzeczy praktyczne i raczej nie kupuję byle czego, ale w tej sprawie zrobiłam solidny wywiad. Ogólnie mam problemy z kręgosłupem, więc przyda mi się też później, a teraz szczególnie na nią liczę. Co do tego, ile dzieciątko będzie korzystało - trudno zgadnąć. Karmienie piersią na pewno zanim dziecko leży, później raczej nie. Ja w pierwszej ciąży też radziłam sobie wielkimi poduchami od kanapy, a córkę karmiłam na zwykłym większym jaśku. Po porodzie zanim mnie bolało siadałam na takim kółku dmuchanym. Trzeba sobie radzić :-) Ale skoro można sobie ulżyć i poprawić komfort - czemu nie. Czy zdaje egzamin, napiszę za jakiś czas :-)
  8. http://allegro.pl/show_item.php?item=1183531542 Dokładnie kupiłam tą - zbliżona do tej z linku kasiulki.
  9. Marigo - ja napisałam tyle, co wyczytałam, bo dopiero ją zamówiłam ;-) Pytałam znajomych, które używały i chwalą; jedna koleżanka ma ją i używa na codzień, bo ma problemy z kręgosłupem i jej pomaga. Ja też mam jakieś ciągle z kręgosłupem przeboje - często mnie coś w krzyżu boli i układam się na wszystkie sposoby, więc może i po ciąży wykorzystam. Ta podusia to takie wielki C i można ją dowolnie formować. Są jeszcze u nas inne - takie w kształcie U, ale jakoś opinii nie mam zbyt wiele, żeby kupować. W tej irlandii to wszystko jakieś inne :-) Trzeba się będzie kiedyś wybrać na wakajce - chociaż popatrzeć, bo człowiek dziczeje w tym lesie :-)))
  10. Ja mam takie urządzonko /detektorek/ - wielkości komórki+słuchawki. Kojec Motherhood to poduszka w kształcie litery C, zapewniająca wsparcie całego ciała. Kojec ułatwia znalezienie optymalnej pozycji do snu, zapewnia wygodne wsparcie podczas odpoczynku lub karmienia piersią. Daje możliwość podparcia brzucha, wsparcia pleców, pozwala na wygodne karmienie piersią zarówno w pozycji siedzącej, jak i leżącej. Można go także wykorzystać po porodzie zwijając w precel. Złożony w gniazdo Kojec może także okazać się wygodny dla kobiet po cesarskim cięciu, zapewniając komfortowe podparcie górnej części ciała. - maksymalnie skrócone info prosucenta :-) Dziewczyny - młode mamy - chwalą;
  11. Miszka - właśnie ją zamówiłam :-) to super, że Ci się sprawdza, jest nadzieja na lepsze nocki :-) Nie bardzo rozumiem, o co chodzi lekarzowi, że dzidzia nie lubi, kiedy słucha się jej serca? Pierwszo słyszę. Niektórzy lekarze mówią /np. moja chrzestna ;-)/, że dzieci nie lubią być podgląane, podsłuchiwane, bo sa to ultradźwięki i czują sondę i je to denerwuje. Ale jak już robi Ci usg to słuchanie serca to tylko kwestia głośnika... Mój lekarz jakoś nic nie mówi... za to przystojny jest bardzo ;-) A chrzestnej powiedziałam, że gorzej moją dzidzię stresuje mój lęk o nią, gdy jej długo nie widzę, niż ta sonda ;-) Ilu lekarzy tyle opinii...
  12. Ty się Aniu nie stresuj, ja tylko skomentowałam wyposażenie gabinetu. Twój maluch ma się doskonale, a ruchy to najlepszy na to dowód.
  13. Z tego co wiem, każdy gabinet powinien być zaopatrzony w usg. Detektor jest natomiast urządzeniem położnych i tego to już brakować nie powinno, bo są niedrogie i ogólnodostępne. Widocznie nie wszyscy lekarze dotarli już do standardów... A w 24-27 tygodniu to już jej to pudło nie bardzo potrzebne - wysłucha Ci zwyką tubą, bo nawet stetoskopem można wcześniej :-) Aniu - napewno jest dobrze z Twoją mała /przekornie :-)/, ale zawsze spokojniej kobieta się czuje, kiedy usłyszy serduszko. Dlatego bardzo dobrze, że idziesz na usg jeszcze w tym tygodniu. Koniecznie daj znać po wizycie. Marigo - moja siostra miała z trawy morskiej i nie była zadowolona. Może to też od firmy produkującej zależy. Ja nie będę wydziwiać - chciałabym jak najzdrowszy dla alergika i wygodny.
  14. Aniu - wieści dobre, ale lekarz, do którego chodzisz /bez urazy/ ... Żeby w 20tc nie słyszeć serca? Skoro ma taki sprzęt /ciekawy kto go kiedy spradzał, bo wymogów nie spełnia/, to może chociaż detektorem powinien posłuchać i Tobie dać posłuchać. Ja bym była ostro zdenerwowana. Szczęście, że chodzisz jeszcze prywatnie. Co do materacy - Tosiek - ja miałam córce kokos/pianka/kokos, bo były wtedy hiciorem i dobry był. Teraz najwięcej osób kupuje kokos/pianka/gryka, bo niby ta gryka ma dobre właściwości, szczególnie dla nieco starszych maluchów. Słyszałam tez opinie, że lateksowe są sobre, ale jakoś nikt z moich znajomych nie miał i opinii jest mało, bo drogie są i niewiele ich schodzi ponoć. Ja jak nie uzyskam więcej opinii o nich, to zdecyduję się na kokos/pianka/gryka. W sumie to tylko na 2 lata, więc jakichś mega właściwości nie oczekuję, oby był wygodny i nie uczulał.
  15. Marzka - może po prostu potrzebujesz odpoczynku; weź nospę, poleż i poobserwuj swój brzuszek. Jeżeli coś Cię zaniepokoi - jedź do lekarza. Myślę, że skoro podczas leżenia jest ok, to nic złego się nie dzieje, ale lepiej to sprawdzić. pozdrawiam. Miszka - tych poduszek jest kilka typów, ja zamówiłam taką, jaką polecały mi dziewczyny-mamusie. Skoro im pomogła, mnie może też przyniesie ulgę. Jaką ty masz? - może taką samą... Mój mąż nic mi nie mówi, nie mamy dla siebie czasu i jak już rozmawiamy to o drzewie, drzwiach, Nice ... mam nadzieję, że jak przyjdzie spokojniejszy czas to też coś miłego usłyszę ;-)
  16. A ja właśnie zamówiłam poduszkę do spania, bo z pozycją snu coraz trudniej i rozglądam się za dresami i leginsami. Właściwie już znalazłam, ale zamówię później. Aniu - daj znać po wizycie - po tej czekoladzie stawiam na dziewczynkę u Ciebie, chociaż chłopaki też bywają łakomczuchy; czekamy na relacje.
  17. Miszka - pojęcia nie mam, ale myślę, że zwyczajne zaświadczenie skoro nie okresliła jakie; jeżeli nie jesteś pewna albo lekarka będzie miała wątpliwości po prostu zadzwoń do tego urzędu. Madziulka - trochę dogadaj tym specom, żebyście jesienią nie mieli dodatkowych atrakcji z tym oknem. Balbua - może lepiej dziś już nic nie rób ;-) chyba, że dla przełamania złej passy :-)
  18. Aniu - obciążenie glukozą między 24 a 28 tygodniem ciąży. Ja mam zlecenie min. na to badanie w tym miesiącu.
  19. Witam kobietki, dobrze jeszcze u nas nie jest, ale sprawa się rozjaśnia. Tak jak obstawiałam na początku /a czego nie potwierdziło pogotowie/ - silna angina. Nocka była niespana, mała miała taki ból gardła, że przy kazdym przełykaniu trzesła głową jak na sprężynie... Rano zdecydowałam, że jadę do swojej lekarki. Dobrze zrobiłam - mamy antybiotyk i jasną diagnozę. To jej drugi antybiotyk w życiu i pierwszy na takie schorzenie /tamten był na paciorkowca w miejscu intymnym/. Mam nadzieję, że zadziała. Jedynie nie wiadomo, czy nie będzie nim wymiotowała, bo ma odruch przy przełykaniu, wtedy czekają ją zastrzyki. Tak, czy inaczej cieszę się, że sprawa się rozjaśniła. Ja czuję się kiepsko po dwóch niespanych nocach i ciągłych wstawaniach. Mam nadzieję, że wszystko szybko wróci do normy. Dwupak - obrazek imponujący :-) Aga - zaczekaj cierpliwie do usg; czas szybko leci - minie błyskawicznie; pozdrawiam
  20. Aga - gratuluję serdecznie !!! wspaniałe wieści; pisałam Ci wczoraj,że test owu ciążę wykrywa i coś tak czułam, że u ciebie stąd ta krecha. Wspaniale !!! Oczywiście, że czekaj na wizytę, dlaczego ma być coś nie tak ? Wszystko jest i będzie dobrze. Musisz tylko wrócić do kwasu foliowego, ewentualnie jakiegoś preparatu z tym kwasem. Na wizytę nie idź za wcześnie, poczekaj do ok. 7 tygodnia. Jeszcze raz gratuluję - dbaj o siebie i myśl pozytywnie - jesteś w ciąży a na poczaku maja zostaniesz mamusią.
  21. Mam nadzieje, że się nie zarażę, ale nie mam na to wpływu niestety... Co do wózeczków - ja wstępnie jestem za maxi-cosi, ale na fotkach dużo jest fajnych /gorzej w realu/; ciekawa jestem też nowego x-landera. Dziewczynom zmotoryzowanym doradzam zakup dobrego fotelika - nie tylko ze względu na bezpieczeństwo, ale i komfort dziecka. Niestety, foteliki dostępne w zestawach 3w1 często są słabe jakościowo. Wanienka w moim przypadku służyła długo. Najpierw używałam na stelażu, a jak mała zaczęła mocno kopać, wstawiałam do wanny. Ja mam dużą rogową wannę/jaccuzi i nie wyobrażam sobie kąpieli niemowlaka w niej, w brodziku też za obszernie, zlew jakoś niespecjalnie... Zresztą moja mała skórkę miała zawsze wrażliwą i różności wlewałam do kąpieli, więc jakoś higieniczniej w wanience, no i ekonomiczniej niż w wielkiej wannie. Co do karuzelek - miałam zwykłą - nakręcaną - moja mała lubiła się nią bawić, doczepiałam zabawki. Myśllę, że teraz też powieszę dla lepszych doznań wzrokowych malucha :-)
  22. Witam kobietki, dziękuję za troskę. U nas sytuacja pod kontrolą, ale dobrze nie jest jeszcze. Mała spala do 4, ale mi pospać nie dała, bo wierciła się i wyraźnie źle się czuła. Dziś nad ranem dwukrotnie zwymiotowała. Później spała do 9, a kiedy wstała wyglądała całkiem nieźle. Zjadła kisiel z flipsami i wydawało się, że jest lepiej. Niestety po 13 zaczęła wymiotować, dostała gorączki i zaczęła się skarżyć na ból gardła. Zadzwoniłam do pogotowia i szczęsliwie dziś dyżur pediatry - pojechałam z nią, bo te gardło dało mi podejrzenie anginy. Diagnoza - ostra jelitówka. Wysypka typowo alergiczna, nasiliła się przy jelitówce, gardło lekko zapalne, ale na ten moment nie wygląda na jakąś poważniejszą infekcję. Mam ją nawadniać /jak dotąd/ i w razie potrzeby zbijać gorączkę. Jeżeli nie przejdzie przez jutro to oczywiście do lekarza rodzinnego we wtorek, bo może coś się rozwinąć. Jestem spokojniejsza, chociaż nic konkretnego się nie dowiedziałam.
  23. Jak minie to powiem Wam, jaki jest mój sposób na silne wymioty dziecka. Próbuję po raz kolejny - zawsze skutkowało - tym razem czekam na efekt. Na razie mała śpi. Dziękuję Tosiak - też mam nadzieję, że zaraz jej minie i nie będzie się dzieciak męczył.
  24. Dzięki, w sumie tak robię, jak piszecie, ale to tylko potwierdzenie, że dobrze robię. Podaję jej co jakiś czas po łyżce wody z orsalitem /elektrolity/ i tyle. Wymiotuje samą śliną/żółcią lekko, bo już nie ma czym. Jeżeli do wieczora nie minie, to będzie trzeba rzeczywiście medyka szukać. Tyle, że u nas ambulatoria polikwidowali i albo na pogotowie, gdzie siedzi internista i koleje kilometrowe, albo też tam i prosić o skierowanie do szpitala żeby nawadniać - szok. Lekarz na wizytę nic tu nie da. Zawsze jakoś nam się udawało przejść bez szpitali - zobaczymy. Wiem, że to niebezpieczne u dzieci, ale ona miała tak już conajmniej kilka razy w życiu i mam wrażenie, że na razie kontroluję sytuację. oby.
  25. Córka moja czuje się okropnie, bardzo wymiotuje, jest już taka osłabiona, że tylko śpi i wymiotuje ... strasznie mi jej szkoda; może któraś z Was ma sprawdzony sposób na takie wymioty ? A teraz krótki dla agi: Test owulacyjny wykryje ciążę, bo Beta HCG wykazuje bardzo duże podobieństwo do LH. Test krzyżuje się z HCG na poziomie 10 co oznacza, że przekroczenie tego poziomu powoduje pozytywny test owulacyjny (1-2 dni od zagnieżdżenia) Dużo testujących używa zatem 9-10 dni po owulacji testów owulacyjnych, żeby zobaczyć jak wyjdzie jak pozytywnie to testują ciążowym, ale UWAGA TEST OWULACYJNY zawsze WYCHODZI POZYTYWNIE W CIĄŻY ale POZYTYWNY TEST OWULACYJNY po owulacji NIE MUSI oznaczać ciąży ! TEST OWULACYJNY jeżeli ma przepowiadać ciążę MUSI MIEĆ KRESKĘ TESTOWĄ CIEMNIEJSZĄ OD OWULACYJNEJ lub PRZYNAJMNIJE TAKĄ SAMĄ jeżeli testowa jest jaśniejsza to nie jest to zwiastun ciąży.
×