Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pestusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pestusia

  1. O tym, że niczego w życiu nie da się zaplanować ja przekonałam się już dawno. Z perspektywy czasu myślę, że nasze życie nie jest dziełem przypadku i w wielu sprawach nie my decydujemy. Dlatego nie walczę z "losem" i nie realizuję swoich planów po trupach, a staram się dostrzegać sens i czerpać radość z życia, a zamierzone cele realizować w miarę możliwości. Wczoraj moja córka przytuliła się do mego brzuszka i powiedziała "Wiesz maluchu, ścięłam włosy". Dzieci to największy cud świata i największe szczęście rodziców - niezależnie, czy bardziej, czy mniej planowane :-)
  2. Kitka - faktycznie, sprawdziłam na onecie i w Szczecinie deszcze :-( aż wierzyć się nie chce, jak patrzę na niebo u nas...
  3. W B-stoku pokazują 31-32 stopnie na cały weekend i noce 21 stopmi. Wczoraj i dziś też ponad 30, słońce pali jak szalone. Deszczu nie widać. Ja mam blisko do kilku zalewów w promieniu 5-25 km, a najbliższe duże jezioro ok 60 km. Wybierzemy się nieco dalej, na "prawdziwe mazury". Zwykle jeździliśmy co tydzień - dwa, ale w tym roku w wyniku mojej ociężałości opornie idzie. Ja uwielbiam morze, kiedyś jeździliśmy nad cieplejsze, ale od kilku lat uwielbiam Bałtyk i spacery brzegiem ... Woda chłodna, ale mąż i córka nie chcą z niej wyłazić, a ja różnie. Tyle, że od nas to min. 600 km, trochę daleko jak dla mnie w tym stanie. Lekarz też mówi, żebym sobie odpuściła. Za rok pojedziemy we czwórkę - już obiecałam córce. A na razie mazury muszą nam wystarczyć.
  4. Balbua - mój brzuch sugeruje ciążę 7-m-czną /wg kardiologa/. Jest duży, spod biustu własnie i już nie taki rozlany, a raczej jak pół piłki. Podobam się sobie z tym brzusiem :-) Tylko coraz ciężej się schylić,a malowanie paznokci na nogach to już dla mnie niezły wyczyn :-)
  5. Podobno tam nie ma - sasiadka ma siostrę dokładnie nad tym jeziorem i przekonywała mnie, że nie ma komarów. Nie wiem, co to za fenomen, bo u mnie w ogrodzie nie da się wysiedzieć po 21, ale się przekonam. Na wszelki wypadek off i witaminka b zapakowane :-)
  6. A ja dziś wstałam w dobrym nastroju :-) Podjęłam decyzję o wyjeździe na weekend i już nie mogę się doczekać. Mąż może nie będzie zachwycony /nic nie wie/, ale córka cieszy się bardzo. W sumie ja się nie czuję źle, wezmę leżak i zamiast leżeć w ogrodzie - poleżę nad jeziorem. Mam nadzieję, że podróż dobrze zniosę /ok. 120 km/. Córce to frajda, bo pływać uwielbia, a jezioro duże i czyste. No i odpoczniemy chociaż 3 dni od gotowania i spraw domowych. Jutro się pakuję i w drogę :-) Mąż nie lubi niespodzianek ani takich szybkich decyzji, może nie spodoba mu się mój pomysł, ale jak już dotrze na plażę, jestem pewna, że będzie zadowolony. Tym bardziej, że zapowiada się kolejny upalny weekend.
  7. Dobrej nocki dziewczynki, ja już po cowieczornym spacerku i podlewaniu /susza przerażająca /. Kolorowych snów.
  8. Nie zauważyłam poruszenia na mój widok, szkoda ;-) Wogóle teraz ludzie jacyś skupieni na sobie, zabiegani, smętni; oczywiście ludzie w centrum miasta, bo w mojej głuszy każdy pyta o brzuszek :-) Wczoraj się uśmiałam w Mcdonald's - było chyba z 5 ciężarnych :-))) Ja niby z córką, ale sobie też kanapki nie odmówiłam /zwykle tylko coś piję/.
  9. Może i ja niedługo tak pojem. Na razie nie mam na nic apetytu, brzuch wielki, upał straszny, jedynie zimna woda wchodzi. Wczoraj kardiolog powiedział, że brzuszek 7-m-czny i był bardzo zdziwiony, że to dopiero 5 m-c. Z córką nie miałam do 7 m-ca wcale brzucha, to teraz mam za dwie ciąże :-)
  10. Sporo zjadłaś - ja nie mam apetytu; na zakupach na wiele rzeczy mam ochotę i kupuję jak szalona, a w domu nic mi się nie chce. Chyba jeszcze tak napchanej lodówki nie miałam :-)
  11. gratulacje Miszka :-) Teraz sobie zjedz, popij mleczkiem i odpoczywaj :-) U mnie dziś były pieczarki faszerowane do ziemniaków i pomidorówka. Mało zjadłam, chyba wolałabym racuchy :-)
  12. Dzięki Miszka, ale deczko za daleko. Przejeżdżam przez Ostródę jak jadę do Malborka albo nad morze i to kawał ode mnie. Już wstępnie zarezerwowałam Dworek Mazurski w Olecku. Wprawdzie mąż nic nie wie, ale mi się chce wyskoczyć :-) Jak mi ochota nie minie to w piątek rano mam potwierdzić a wieczorem lub w sobotę raniutko jedziemy. Racuchy smażę często, bo mała uwielbia z jabłkami lub rabarbarem. Ale rzadko dodaję drożdże, przeważnie proszek do pieczenia. Kiedyś smażyłam tylko małej i mężowi, teraz wszyscy uwielbiamy.
  13. Dla mnie łóżeczko z szufladką było wygodne, bo zawsze to pod ręką dodatkowe miejsce na kocyk, czy moskitierkę. Nic mi nie przeszkadzało w staniu przy łóżeczku, ale może to od łóżeczka też zależy, na jakiej wysokości jest ta szufladka i jak zamontowana. Zastanawiam się nad wyjazdem na weekend, bo małej już basen brzydnie i chce nad jeziora. Jeżeli się namyślę, muszę na szybko znaleźć jakiś nocleg. Tylko te upały straszne...
  14. Ja mam córce tego typu, też drewex, tylko model prosty i kolor sosna. Komodę ma w pokoju do dziś /była z przewijakiem, ale jakoś to mało poręczne i nie będę więcej z tego przewijaka korzystać/. Łóżeczko będzie dla maluszka, tylko materac dokupię i deskę do przewijania na łóżeczko. Co do tej listy, to trochę bym ją zweryfikowała. Koszulki bez rękawów i kaftaniki dla mnie prawie nie były potrzebne. To zależy jak się ubiera malucha i jakie pieluszki, bo jak pampersy, to najwygodniej body i pajace, a te do pasa się zakrecają i nie są wygodne dziecku.
  15. Zerknij na to - ładne i praktyczne /oczywiście moim zdaniem/: http://allegro.pl/item1171043287_4b_klups_safari_szuflada_stylowe_lozeczko_24h.html http://allegro.pl/item1171712360_lozeczko_radek_ii_kolyska_teak_szufl_mat_g_p_k.html http://allegro.pl/item1170734672_drewex_komoda_lozeczko_szufl_mis_kurier_0zl.html
  16. Wybierz sobie normalne łóżeczko, może lepszej firmy, np. drewex lub klupś i już. A mebelki kupisz, jak będzie potrzeba, bo domyślam się, że salon masz urządzony. Ewentualnie spraw sobie do tego jakąś komodę na ciuszki /ja tak zrobiłam przy córce, że kupiłam łóżeczko i komodę drewexu na początek/. Też lubię rzeczy praktyczne a łóżeczko takie normalne posłuży Wam długo /powinno się regulować na wysokości, mieć wyjmowane szczebelki i może szufladkę - wygodnie/.
  17. Już niedługo będziesz zmuszona się zainteresować :-) A jak będziesz miała córeczkę, to będziesz jeszcze pampersy kupować dla lalek :-) Pewnie, że wiele rzeczy jest naciąganych, wiadomo, że muszą jakoś klienta zachęcić. Moja córka kiedyś chciała wszystko z reklamy /mąż kupował od razu wzbudzając moją złość/, ale później coś "przestało jej pasować". Sama zaczełą narzekać, że miał piesek chodzić a nie chodzi itp. Umówiłyśmy się, że jak się coś spodoba w reklamie to idziemy najpierw zobaczyć a później dopiero prosi o zakup. Wiele razy po wizycie w smyku mówiła "znowu oszukali" i nie chciała już mieć takiej zabawki. Ale dopóki dziecko się przekona rodzice mają z tymi reklamami i producentami zabawek prawdziwą udrękę.
  18. Tosik - córka ma takie - to dla lalki chou chou :-)
  19. Dupak - ja akurat fotelika nie miałam z chicco, wogóle miałam takie dziwne cudo do przewożenia małej :-) Miałam za to wózek, spacerówkę parasolkę, klocki, grzechotki, bujak, rowerek, karuzelkę i wiele innych rzeczy. Wtedy chicco przodowało na rynku, teraz może się i zepsuło. Ja z rzeczy, które mialam i w większości mam, bylam bardzo zadowolona. Są solidne, porządnie i estetycznie wykonane, trwałe. Zostały w znakomitym stanie.
  20. Ja mam "Pierwszy rok życia dziecka" i z córką trochę podczytywałam. Pranumerowałam też Dziecko, czy Twoje dziecko, byla tak maka wkładka dla niedoświadczonych rodziców i chyba gazetki lepiej niż książka wiele rzeczy mi podpowiedziały. Wywaliłam kilkuletnią prenumeratę jakiś rok temu :-) Teraz jest internet, o wszystko można zapytać, poradzić się. Trudno mi polecać pozycje, bo nie wiem, na ile są wartościowe, a rynek wydawniczy rozrasta się w szybkim tempie. Zwróć tylko uwagę na wydawcę, ja mam książkę o ciąży "Ciąża w pytaniach i odp." - wtedy bestseller /2002r/. Wiele rzeczy tam napisanych jest aktualnych, a wiele wogole nieprzystających do naszych polskich warunków.
  21. Tosiek - ja ogólnie firmę chicco bardzo polecam, ale ten wózek, chociaż śliczny, ma malusie kółka. Pomyśl po prostu, jakie masz oczekiwania, gdzie będziesz go najwięcej wykorzystywać. Ja polecam większe koła, najlepiej pompowane, lub chociaz z pianki i dobrą amortyzację wózka.
  22. Różnie się w życiu układa, wiele rodzin żyje na odległość i rodziców widuje tylko w święta czy od okazji do okazji. Minęły czasy wielopokoleniowych domów na wsi. Czasami przychodzi moment, że chciałoby się mieć wszystkich blisko siebie, na codzień każdy ma swoje życie i mniej się o tym myśli. My akurat jesteśmy z B-stoku oboje, tu mamy rodziny. Widzimy się często, najczęściej ja jestem odwiedzana, bo mam dom za miastem, a dla blokowiczów to frajda. Nie umiałam żyć w W-wie, chociaż skończyłam tam studia a mąż miał super pracę. Nie wiem, gdzie kiedyś będziemy, bo różnie może się ułożyć. Może teraz lepiej umiałabym się zaadoptować do nowych warunków, nie wiem, wcześniej nie dałam rady. Jestem zżyta z rodziną, dzwonimy do siebie prawie codziennie i na bieżąco dzielimy się swoimi sprawami. W tamtym roku zmarł tatuś, więc trochę się zmieniło, bo to z nim miałam najlepszy kontakt. W moim przypadku jest też przyzwyczajenie do ciszy i przyrody; B-stok jest nieduży, bardzo zielony, ja mieszkałam wcześniej w bloku, ale blisko lasów, teraz mieszkamy za miastem, na skraju puszczy. To w sumie takie odludzie, kilka domów, lasy, bociany, itp. Gwar dużych miast mnie przeraża i męczy.
  23. Ja wczoraj zjadłam w Mcdonald's wielką kanapkę - pychotka. A dziś znowu tylko słodkie - na śnaidanie jabłecznik z mleczkiem :-) Lodówka ledwie się domyka, bo ciągle mam na coś ochotę, a po powrocie z zakupów wszystko ląduje w lodówce :-) Dwupaczku - mój prywatny przepis na jelita - krople miętowe i żołądkowe na cukier /po ok 15 kropli/, zapić chłodną wodą. Nigdy tego nie piłam, ale córce pomagają, więc w ciąży spróbowałam i super :-) Dobry podobno jest też espumisan - koleżanki brały w ciąży i chwaliły.
  24. Witam kobietki, Ania - uważaj na siebie, dobrze, że już lepiej się czujesz, ale ostrożności nigdy za wiele. Tosiek - ja myślę, że takie łóżeczko do łóżka rodziców jest fajne, ale nie każdy umie spać z noworodkiem, a maluch jak się przyzwyczai, nie da się przenieść. Ja raczej polecałabym łóżeczko, najlepiej oczywiście jak najbliżej rodziców, ale to nie warunek, że akurat w Waszej sypialni. Może wstaw gdzieś na wejściu do sypialni, niektóre są na kółeczkach i możesz na noc przysuwać bliżej siebie. Jeżeli nie da rady pomyśl o niańce, żebyś słyszała maluszka, jak zbudzi się w nocy. Co do kołysek, ja mam po córce łóżeczko drewexu z przykręcanymi płozami - fajna sprawa. Marchewkowa - trudne rozmowy i decyzje przed Tobą; ja miałam podobną sytuację w pierwszej ciąży i nie zdecydowałam się na przeprowadzkę. Żyliśmy na odległość /od weekendu do weekendu/, a później mąż wrócił do nas na stałe. Ciężko jest żyć w rozłące, ale ja nie widziałam siebie z noworodkiem w obcym mieście, z dala od rodziny i znajomych. Musisz dobrze wszystko przemyśleć, zanim cokolwiek postanowisz.
  25. Kardiolog powiedział, że wada się zmniejszyła :-) Szok, nie mogłam uwierzyć. Podobno jest to teoretycznie możliwe, chociaż rzadko spotykane. Mam oczywiście "dokument" do porodu; mogę rodzić jak chcę, ale w znieczuleniu. Marzka - tak to właśnie z facetami jest. Mój generalnie często mnie pyta "o co chodzi", "czego się denerwujesz". Takie pytania retoryczne, żeby mi pokazać, że moje emocje są bezzasadne. Fajnego mam faceta, ale tak różnego ode mnie ... Do jutra.
×