Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pestusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pestusia

  1. miszka - co za poświęcenie :-) oby mąż to docenił. Ja kiedyś też wymyślałam cuda na kiju, teraz mniej się nadwyrężam, chociaż staram się aby prezenty były trafione. A chłodniczki są pyszne :-) Truskawki u mnie nie śmierdzą :-) Za to wczoraj późnym wieczorem piekłam indyka /na dziś/ i całą noc mi śmierdziało, aż nie mogłam spać. Skończyło się nad sedesem...
  2. Wiesz Cedrynka - pisałam i nadal piszę na forum pozytywnie nastawionych/starania 2009. Forum założone w czerwcu 2009r., czyli rok temu. Dziś forum ma 551 stron, oczywiście nie wszystkie dziewczyny nadal się udzielają, ale sporo nas jest. Powiem Ci, że to super sprawa - mamy już 6 mamuś - urodziły kilka tygodni i kilka dni temu. Aktualnie jest też sporo dziewczyn w zaawansowanych i mniej zaawansowanych ciążach. Kilka nadal się stara i wszystko przed nimi. Dzielimy się doświadczeniami, radami, od przepisów kulinarnych przed świętami po linki na ciuszki ciążowe. Dziewczyny w zaawansowanych ciążach wymieniają się linkami do zakupów, mamusie opowiadaja o karmieniu i pieluszkach. Forum jest bardzo pomocne, właściwie o wszytskim tam piszemy i o to chodzi. Super, że zakładasz nowy temacik, ciekawy zresztą - gratuluję pomysłu :-) ale nasz topik o styczniówkach jest jeszcze króciutki i mam nadzieję, że przetrwa lata i będzie chętnie odwiedzany przez nas wszystkie.
  3. Mi psychicznie też trochę ciężko. Niestety, moich emocji nikt nie rozumie, wszyscy się przyzwyczaili, że to ja wspieram, a tu proszę... Jestem teraz bardzo drażliwa i mam silne emocje, trudno mi nad sobą zapanować i łatwo się irytuję. Wiem, że w wielu przypadkach jestem winna, ale to silniejsze ode mnie. Myślę, że jak wrócę do pracy wszystko się poukłada, będę miała tyle zajęć, że przestanę się wsłuchiwać w siebie, analizować, myśleć. Ważne, żeby z dzidziusiem wszystko było jak najlepiej. Czekam na same dobre wieści od lekarza jutro.
  4. Marzka - jak samopoczucie? Twoje maluszki nie dają ci popalić? Moja córka tak mnie przez weekend wymęczyła, że dziś z ulgą wysłałam ją do szkoły i ... pomyślałam o Tobie. Jak Ty sobie radzisz - podziwiam. Marzka - powinno być standardem, ale też słyszałam, że niechętnie lekarze dają na nfz. Wirówka - raczej dopochwowo wykonuje się to usg /przynajmniej ja w pierwszej ciąży miałam dopochwowo/.
  5. Badania genetyczne usg to są badania wykonywane ok. 13 tygodnia ciąży /między 11 a 14/ i ok. 20 tygodnia /między 18 a 23/. Wtedy jest możliwość oceny płodu i wykluczenia wad genetycznych na podstawie markerów. To pierwsze badanie dotyczy głównie przezierności karku. Prywatnie, z tego co wiem, zwykle lekarze usg w tych tygodniach wykonują /nie nazywając go genetycznym/. Na nfz wykonuje się połówkowe, czyli to drugie, a pierwsze tylko w przypadku przesłanek. 200 zł to dość drogo. Wogóle ten cennik dla mnie dziwny i taki szczegółowy - ale widać tak ustalili i już. U mnie w klinice są to standardy, wszystkie usg są 4d i w zależności od daty wizyty to się ogląda, co akurat jest do ocenienia. Myślę, że prywatnie lekarz sam podejmuje decyzję i zajmuje się kompleksowo, a na nfz niestety nie mogą sobie pozwolić na tyle badań - dlatego proponują prywatnie. Ale dobrze, że proponują - dają wybór.
  6. Witajcie dziewczynki :-) Joanna - smutne, co piszesz, ale póki jest nadzieja-wierz, że lekarz się myli. Jeżeli chodzi o usg ja ze swojego doświadczenia wiem, że w pierwszym trymestrze robi się sondą dopochwową, później przez brzuszek. Rzeczywiście podobno dziecku nie szkodzi, ale są to jednak jakieś fale, które dziecko odbiera i zbyt częste wykonywanie nie jest wskazane. Zobaczycie, jak będziecie po półmetku ciąży, jak dzidziuś będzie reagował na sondę. Ja dziś ostatni dzień odpoczywam, jutro lekarz podejmie decyzję o moim powrocie do pracy /mam nadzieję pozytywną/.
  7. Cieszę się Marionetka, że wszystko z Wami dobrze; nie przejmuj się tylko odpoczywaj. Joanna - to chyba synek będzie :-) Ja mam mieszany apetyt - też zdecydowanie chętniej jem kwaśne, ale dziś z córką zjadłyśmy prawie kilogram mieszanki wedlowskiej :-) Mała w szoku, że zjadłam tyle cukierków :-) /"maaamo, co z tobą?"/ Za to mięsa wogóle nie dam rady, sam zapach mnie obrzydza.
  8. Marionetka - domyślam się, że pobyt w szpitalu ma coś wspólnego z Twoim złym samopoczuciem, o którym pisałaś kilka dni temu? Mam nadzieję, że wszystko w najlepszym porządku? Dziewczyny, a ja nie mogę na grilla patrzeć :-( Miałam fanaberię na wielkiego murowanego w altanie ogrodowej - mąż grzebał się z tym kilka tygodni. Teraz na sam zapach grilla mam odruch wymiotny. Wczoraj na działkach ktoś palił, a ja już miałam wszystko w gardle. Dziś mąż zaproponował, że rozpali, to już wspomnienie zapachu mi wystarczyło... Mąż oczywiście się obraził, że tyle się napracował a ja nie chcę używać i że mi się nie podoba... Mój mąż nie jest w stanie zrozumieć, jak można nie mieć ochoty na mięso :-) Ja z kolei chcę do pracy, ale we wtorek się okaże, czy wrócę od środy, czy nie. Zależy mi na zamknięciu swoich spraw, mam nadzieję, że nie będzie żadnej przeszkody. Jutro mam zamiar przygotować trochę dokumentacji służbowej i zadbać o siebie. Pozdrawiam Was cieplutko i życzę miłego wieczorku.
  9. Hej dziewczynki, jak samopoczucie ? Ja miałam do południa silne mdłości i słabo się czuję. Wysłałam męża z małą do zoo, sama odpoczywam w domku. Tak bardzo mi zależy na powrocie do pracy, ale jak pomyślę, że po takim poranku jak dzisiejszy miałabym pracować...brrr Lola - odpoczywaj i szukaj lekarza, który się Wami zajmie. Najpewniej te plamienia nie świadczą o niczym złym, ale lepiej na razie się nie forsuj.
  10. Witajcie dziewczynki, widzę, że same dobre wieści na topiku - aż miło się czyta. Karakanka - gratuluję i dzidziusia i pomysłu na rozwojowy temacik :-) Moje samopoczucie na tyle dobre, że dziś po południu wybrałam się na działeczkę. Nic tam nie robiłam, ale pospacerowałam, pooglądałam roślinki, przywiozłam sobie troszkę zieleninki i kwiatuszki do flakonu. Czuję się bardzo zmęczona po tej sobocie, ale już jestem w łóżeczku, po relaksującej kąpieli i mogę wypoczywać bezkarnie ile chcę. Boli mnie krzyż, a właściwie niżej krzyża, w kości ogonowej i promieniuje w pośladki. Poza tym ciągle mocno odczuwam piersi i bardzo wyczulony mam węch. Nad mdłościami już panuję, odkryłam, że mniej mdli kiedy zjem i staram się dość często coś przeżuć - chociaż jakiś owoc czy orzecha. Niestety - psuje mi się cera. W pierwszej ciąży mialam idealną, na codzień też mam ładną cerę, a tu proszę :-( Jak Wasze samopoczucie? Jak mija weekend?
  11. Kasiulka - będzie dobrze- na pewno. Po prostu za wcześnie, żeby zobaczyć więcej. Najważniejsze, że wszystko na razie w porządku, skoro ładny pęcherzyk i cień zarodka w macicy to znaczy, że ciąża prawidłowa. Rozumiem, że się przejmujesz, niecierpliwisz, ale szybciej się nie da.
  12. a te usg dzisiaj to miałaś zlecone, czy lekarka Ci wyznaczyła?
  13. Kasiulka - masz dobre wieści - skoro lekarka powiedziała, że wszystko wygląda dobrze to nie masz powodów do niepokoju. Dwa tygodnie w tak wczesnej ciąży to krok milowy - czekaj cierpliwie :-)
  14. Marzka - sama nie wiem, kiedy jej powiem. Wiem, że marzy o rodzeństwie /z przerwami od kilku lat/ ale jaka będzie reakcja - tego nie jestem pewna. Na pewno będą mieszane uczucia, bo jest szalenie zazdrosna /nawet o własnego psa/, ale myślę, że ogólnie radość zdominuje inne emocje. Nie chciałabym jej mówić za wcześnie, ale jak długo się uda - nie wiem.
  15. Jasne,że to normalne, że się niepokoimy. Cała ciąża jest pełna niepokoju i troski o dzidzię. A Twoja siostra Dyducha ma rację - niepewność nie minie po 12 tygodniach. Ja czuję się na tyle dobrze, że chciałabym wrócić do pracy i do normalnego życia. Zobaczę co powie lekarz, ale co ma być, to będzie i wsłuchiwanie się w siebie nadmierne do niczego dobrego nie doprowadzi. Siedząc w domu praktycznie bez zajęcia stanowczo za dużo się myśli. Moja córka siedzi dziś od rana z atlasem i analizuje gdzie pojedziemy na wakacje. Staram się jej delikatnie zasugerować jakieś niedalekie miejsca, ale nie jest przekonana. Tak jak pisałam kilka stron wcześniej nasze plany aktywnej wycieczki nie wypalą i muszę wybrać coś mniej forsującego.
  16. Ja chodzę prywatnie, pierwszą ciążę też prowadził mi lekarz prywatnie. Moja chrzestna przyjmuje na NFZ a nie praktykuje badania na fotelu w ciąży, więc to chyba od lekarza zależy.
  17. przepraszam, wysłałam z innego nicku /już go nie używam, ale odruchowo myli mi się/ 9w1d wg ostatniego usg
  18. Dyducha - ja w ciąży nie miałam badania ginekologicznego, ale to zależy jak dany lekarz praktykuje, też słyszałam, że niektórzy badają. Ja miałam się pojawić po 10.06, ale idę 8.06. Nie wiem, czy będę miała usg, ale pewnie tak. Lekarz nie widział jeszcze wszystkich moich wyników badań /powtarzałam niektóre/, pewnie znowu coś zleci. Na pewno cumbsa. W pierwszej ciąży chodziłam do lekarza raz w miesiącu i raz w miesiącu robiłam morfologię, mocz i cumbsa, co drugą wizytę miałam usg, a jak chciałam częściej to prosiłam i nie było problemu. Nie wiem, jak będzie tym razem, na razie w związku z torbielami, mam częstsze wizyty, dalej zobaczymy. Ja piekę ciasta, ale nie mam na nie ochoty - chyba zaproszę kogoś na sobotę :-)
  19. Ja w ciąży z córką żadnych mdłości nie miałam i apetyt mi dopisywał. Teraz mnie mdli cały czas, zaczęło się na początku 6-go tygodnia i nie puszcza. Zauważylam, że najmocniej mdli na czczo - już jak zjem cokolwiek nawet na siłę, jest lepiej. I tak kilka razy dziennie mdłości nasilają się i słabną.
  20. Ja miałam ochotę na truskawki w środę, nawet śniły mi się :-) Mąż pojechał wczoraj rano na targ i kupił, ale nie bardzo mi smakują w tym roku. Zjadłam kilka bez smaku, reszta chyba będzie na kompot. Tak to teraz ze mną jest, że mam na coś chęć, chodzi za mną smak, a jak już mam to na talerzu kompletnie tracę apetyt.
  21. Witajcie dziewczynki, widzę, że styczniówek przybywa - super :-) Ja dziś bardzo odczuwam ból krzyża, reszta w normie. Objawy nadal mam, ale już się do nich przyzwyczaiłam i nawet z mdłościami sobie radzę. Umówiłam się do lekarza na wtorek, chociaż miałam przyjść po 10.06. Zamierzam jednak wrócić do pracy i chciałabym się upewnić, że wszystko jest ok. Tym bardziej, że w kwestii podjęcia pracy zdam się na lekarza. Nie wiem, czy będę badana, czy na podstawie wyników badań coś mi powie, ale będę czuła się spokojniejsza. A jak Wasze samopoczucie? Co słychać?
  22. Rebozo-na pewno będziesz teraz pod szczególną opieką, lekarz będzie obserwował rozwój dzieci i do niczego złego nie dopuści. To, że jeden jest mniejszy... może później doszło do zapłodnienia, może niedokładnie zmierzono /wkońcu to mm/ a może to dziewczynka i będzie mniejsza :-) Nie przejmuj się, to wspaniała nowina.
  23. Moja teściowa jest z bliźniaków i jedna jej siostra też ma bliźniaczki. W pierwszej ciąży też mi się marzyły... Ale nie każdy ma tyle szczęścia co Rebozo :-) A miałaś już Rebozo wcześniej usg? Nie było jeszcze widać? W którym teraz jesteś tygodniu?
  24. rebozo - wspaniałe wieści - gratuluję :-) Już są duże te Twoje dzieciaczki - na pewno będą się dobrze rozwijały i urodzisz dwa zdrowe maluchy. Rzeczywiście ciężko Ci będzie na początku, ale na pewno ktoś Ci pomoże; poradzicie. A starszy synek... przynajmniej nie będzie narzekał na brak towarzystwa do zabawy. Trzymajcie się cieplutko, dbaj o siebie i swoje skarby.
×