Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pestusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pestusia

  1. Nie jestem autorką tego nicku - jestem z Wami od 19 strony-od dwóch dni. Wcześniej pisałam na staraniach jako Julka i tak mi ktoś się podszywał i nie dawał spokoju. Zmieniłam na pestusia i u was od początku tak byłam, ale coś kafe szwankuje i przy logowaniu pomyliło już kilka razy hasło :-(
  2. Dobrze się czuję, też mnie pokłuwa i ciągnie chwilami w pachwinach, o krzyżu nie wspominam, ale wkońcu w ciąży jestem :-) Ja mam mdłości straszne rano, do 12 nie mogę jeść bo wszystko z powrotem, ale później mija i nawet apetyt wraca. Córka jest najbardziej moją sytuacją przejęta - nie wie o ciąży.
  3. Ważne,że minęło; musi coś się dziać w organizmie, wkońcu to burza hormonalna i macica przygotowuje się na rozwój malucha. Czasami myślę, że lepiej się później dowiedzieć o ciąży. Ja z córką dowiedziałam się w 4m-cu, a wczesniejsze objawy usprawiedliwiałam innymi przyczynami. Teraz wiem wczesnie i wsłuchuję się nadmiernie w siebie. I jescze jeden wniosek - nadmiar wiedzy nie ułatwia życia. Z córkę zaszłam w ciążę w czasie studiów - studiowałam 2 kierunki i nie przerwałam. Całą ciążę spędziłam na uczelniach, nie miałam internetu w domu, zresztą bywałam w domu tylko w nocy. Nic nie czytałam, nic nie wiedziałam... I nawet nigdy nie pomyślałam, że coś jest albo może być nie tak. Jedynie bałam się wad, ale to już za sprawą wykładów z psychologii klinicznej i fatalnej postawie p. profesor :-( Czasem lepiej mniej wiedzieć, mniej słuchać, czytać, myśleć - stres może zniszczyć całą radość ciąży.
  4. Joanna - wypij jakąś herbatkę albo weź rennie; na rwanie /jeżeli masz na myśli odruch wymiotny a nie ból/ nospa nie pomoże.
  5. Muchy ... przestań! Przeszłe poronienie nie może determinować Twojego myślenia. Wtedy było źle, a teraz będzie dobrze - musisz w to wierzyć. Co do kłucia - trudno powiedzieć, ale nie robiłabym alarmu. Mnie kłuje lekko chwilami jakby w pochwie i lekko w pachwinach. Tak było też w pierwszej ciąży - podobno na skutek rozwoju macicy. Jeżeli kłuje mocno - można łyknąć nospę. Niepokojące w ciąży są silne skurcze i plamienia, reszta objawów zwykle jest związana z rozwojem ciąży. Wiele kobiet ma np. bóle podobne do miesiączkowych i też jest to podobno norma. Tak naprawdę nigdy nie wiadomo, że wszystko jest ok, lekarz też nie odpowie, nie mamy na to wpływu więc trzeba przyjąć, że tak musi być.
  6. pedagog terapeuta zajmuje się terapią dzieci i rodzin dysfunkcyjnych
  7. Joanna - wszystkiego najlepszego z okazji imienienek - nawet jeżeli dziś nie obchodzisz, to życzonka się przydadzą na mdłości Ja też borykam się z nudnościami i na razie nie mam na to pomysłu. Moge Cię tylko pocieszyć, że im większe nudności tym silniejsza ciąża. Za te mdłości odpowiada hormon, który drażni śluzówkę żołądka. Co gorsza mnie boli krzyż okropnie, ale tak chyba już mam, bo ogólnie często mnie bolał, a teraz to już dokucza mocno. I te wielkie i drażliwe piersi... Przeczekamy wszystko i zimą będziemy tuliły swoje dzidziusie - zobaczycie.
  8. W Twojej sytuacji najlepiej byłoby zaczekać, w tak wczesnej ciąży dzień to ogromna różnica a tydzień to niesamowita zmiana. Ja myślę, że wszystko jest w porządku skoro nie zostawili Cię w szpitalu. Wielkości mogą świadczyć o wielu rzeczach - od błędniego wieku ciąży po błędu pomiaru. Może do zapłodnienia po prostu później doszło, @ nie ma tu nic do rzeczy czasami. Ja już przeszłam wiele wątpliwości w pierwszej ciąży - zaszłam na lekach anty, testy nie wykazywały do 3 m-ca, późno się dowiedziałam. Wszystko było dobrze od początku, ale pod koniec co usg to inny termin. Wkońcu urodziłam jakby za późno o 2 tygodnie a termin się oddalał jeszcze dalej/szpital, panika/. Po czasie mój lekarz powiedział, że widocznie później doszło do zapłodnienia a że dziecko spore było to i błędne terminy. Teraz już nie biorę do głowy wymiarów.
  9. Jestem pedagogiem terapeutą, pracuję głównie w szkole. Wiem, że nikt medalu mi nie da, zresztą pracowałam przez ostatnie kilka lat bez dnia zwolnienia więc raczej nikt nie podejrzewa mnie o naciąganie sytuacji. Mimo to na koniec roku zawsze jest masa papierów i ktoś to musi zrobić. Zdam się na lekarza - mam do niego zaufanie i wierzę, że mi pomoże. Jutro idę na wizytę i wszystko się wyjaśni. Właśnie ten lekarz też jest oblegany, dlatego po ataku poszłam do innej, ale generalnie lepiej nie zmieniać lekarza. Moim zdaniem, jeżeli masz termin wizyty ustalony a się obawiasz, to zadzwoń i poproś o przesunięcie - może się uda. Z jednej strony lepiej poczekać, bo na pewno już więcej na usg się zobaczy 2.06. niż teraz, ale jeżeli masz się denerwować może lepiej porozmawiać z zaufaną lekarką. Przede wszystkim się nie denerwuj. A nie masz ciężko w pracy? Masz możliwość odpoczynku?
  10. Nie wiem co lekarz powie na mój powrót do pracy, bo obawia się akcji torbieli a wiadomo, że na tym etapie ciąży wszelkie zabiegi na torbieli są niebezpieczne. Ja może nie tyle chcę do pracy, co chciałabym zakończyć rok szkolny, mam sporo spraw, nie chcę żeby ktoś na mnie "psy wieszał", bo wiadomo, że na kogoś to spadnie. A kiedy masz wizytę u lekarza?
  11. Spokojnie, to normalne, że się martwisz, ale na razie nic dramatycznego się nie dzieje. Kontroluj plamienia i odpoczywaj. Wielkość pęcherzyka sobie odpuść na razie, bo tak naprawdę nie wiesz kiedy do zapłodnienia doszło. Ja mialam ostatnią @ 3.03. a prawdopowobnie w ciążę zaszłam na początku kwietnia /podwójne jajeczkowanie ?/ w dniu spodziewanej kolejnej @. U Ciebie też do zapłodnienia mogło dojść później nawet o tydzień i wtedy wszystko by się zgadzało. Czekaj cierpliwie i wierz, że będzie dobrze. Ja na zwolnieniu już drugi tydzień i baaardzo chcę do pracy. Zobaczymy co lekarz powie, na razie ze względu na torbiel mam odpoczywać. Z jednej strony w pracy kreatywniej i szybciej leciałby czas, z drugiej boję się o siebie.
  12. Nie myślę, że to @, a nawet jeżeli plamienia są do niej podobne, to w pierwszych miesiącach ciąży można mieć takie plamienia. Oczywiście, że trzeba to sprawdzić, ale jeżeli byłaś u lekarza to bądź spokojna. Nie wiem, który to u Ciebie miesiąc ciąży? Zerkałam kilka stron wcześniej, ale chyba mnie jeszcze na tym topiku nie było, jak o tym pisałaś. 5 tyg. po owulacji to niewiele mówi, no chyba, że byłaś pod monitoringiem i dokładnie wiesz kiedy mogło dojść do zapłodnienia. Na razie nie przejmuj się, leż, odpoczywaj i myśl pozytywnie.
  13. Witajcie, jak samopoczucie? U mnie w nocy była okropna burza, wcześnie więc wstałam i czuję się niewyspana. Na szczęście ból jajnika zelżał. Boli mnie krzyż i mdli potwornie - nie mam jak na razie sposobu na te nudności. Też jutro idę do lekarza i też się boję ewentualnych niepomyślnych diagnoz. Tak to już jest i tak będzie do końca ciąży. To normalne,że niepokoimy się o swoje maleństwa, czasami bezpodstawnie i do przesady. Pamiętam jak byłam w ciąży z córką ciągle przy usg prosiłam o wykluczenie jakichś nieprawidłowości. Kiedy przed porodem leżałam na patologii nasłuchałam się wątpliwości dziewczyn i zobaczyłam, że nie tylko ja mam obawy. Trzeba myśleć pozytywnie i wierzyć, że będzie dobrze, ale obawy są wynikiem troski o dziecko, więc dobrze świadczą o przyszłych mamusiach. Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
  14. Odpoczywaj Ksiulka, może to nic złego, zadzwoń jutro, ale przede wszystkim nie denerwuj się na zapas - stres na pewno nie pomaga. Wiem, że "łatwo" komuś doradzać, ale z racji profesji z całą pewnością mówię o ryzyku stresu i zgubnym wpływie negatywnych myśli. Musisz wierzyć, że będzie dobrze !!! /oczywiście nie wyklucza to konieczności konsultacji z lekarzem/
  15. Witajcie dziewczynki, u mnie też dziś średnio, bo pół nocy nie spałam przez tą ch* torbiel. Wczoraj korzystając z pięknej pogody popracowałam w ogródku. Myślałam, że skoro dobrze się czuję ... Wieczorem zaczął mnie szarpać jajnik i ciągle boli. Szczęście, że ból się nie nasila, ale mam stracha. Boże, jak ja będę funkcjonować, tylko leżeć ? Kasiulka - nie lekceważ krwawienia, ale nie myśl o najgorszym! Niektóre dziewczyny w ciąży mają przez kilka pierwszych miesięcy plamienia podobne do @ właśnie w czasie spodziewanej @. Bądź dobrej myśli, ale lepiej skonsultuj to z lekarzem. Pamiętam, że mieszkasz w Szkocji, ale to chyba nie przeszkoda. Pozdrawiam.
  16. Jus - będziesz miała dwa maluszki w domku - super. Po sąsiedzku u mnie mieszka małżeństwo z dzieciaczkami urodzonymi w jednym roku. Dużo radości ale i trudu dla mamusi. Sąsiadka mówi, że chciała za "jednym zamachem" odchować i mieć ten etap z sobą. Może coś w tym jest. Faktem jest, że Ty z wprawy nie wyjdziesz, ja za to wszystko będę przechodziła od nowa, bo już mojej córki z okresu niemowlęcego nie pamiętam. No i dzieci będą się razem bawić, a to duży plus. Moja córka zawsze nas ciągnęła do zabawy, albo prosiła na zabawę koleżankę i tak jest do dziś. Jak jej odmówię to mówi: "Nie wiesz jak to jest być jedynaczką". Latem się dowie, że nie będzie jedynaczką, ale już lalkami nie będą się raczej razem bawić.
  17. Joanna - to wspaniale, że po długim oczekiwaniu udało Wam się i jesteś w ciąży. Dobrze, że lekarz otoczył Cię taką opieką-lepiej dmuchać na zimne.
  18. widzisz-u mnie beta 9.04. była niska -2, ale chociaż @ miałam 3.03. to do zapłodnienia najpewniej doszło 1-2.04. Może tydzień to za mało, żeby ją oceniać, sama nie wiem. Ta beta uśpiła moją czujność, robiłam ją, bo chciałam wywołać @. Skończyło się niespodzianką. Duphaston podobno świetnie działa na ciążę i piersi, szczególnie gdy jest zagrożenie to pomaga. 31 lat ja skończę w lipcu. Wprawdzie to moja druga ciąża /córka już duża/, ale rzeczywiście czuję się od początku gorzej niż wtedy. Myślałam, że to przez torbiel, ale to co mnie męczy najmocniej dotyczy raczej ciąży - wymioty, mdłości, itp. Ale źle nie jest. Myślę, że 31 lat to nie za dużo na pierwszą ciążę, każdy ma swój czas. Nie wiem, dlaczego twoja ciąża jest wysokiego ryzyka, wiek raczej nie ma nic do tego, ale skoro jesteś pod dobrą opieką musi być dobrze. pozdrawiam.
  19. Cedrynka-nie wiem w czym ma Ci pomóc luteina, ale siostra brała na uregulowanie cyklu i nie mogła, czuła się źle po niej. Pewnie każdy organizm jest inny, ale może podpytaj lekarza jeśli źle się czujesz. Ja mam tylko nospę ze względu na tą moją torbiel. Ogólnie czuję się nieźle, ale mam straszne nudności i krzyż mi dokucza. Wszystko to jednak nic w porównaniu do bólu jaki dawała torbiel, także teraz modlę się żeby się nigdy nie powtórzył. Pierwszą ciążę czułam się doskonale, dowiedziałam się późno, bo się nie spodziewałam, ale jedynym objawem były właśnie bóle krzyża. Później doszedł wstręt do papierosów i alkoholu i nadwrażliwość na zapachy. Wszystko jednak jakoś tłumaczyłam, ciąży się nie domyślałam. Tym razem tak mnie bolały i piekły piersi, że nie mogłam nosić biustonosza, do tego mdłości, zawroty głowy. Teraz już deczko lepiej, tylko wszystko mi "śmierdzi" i jeść nie dam rady.
  20. Dziewczynki - gratuluję ponawiam pytania: 1. Czy odczuwacie bóle krzyża? 2. Czy możliwe, żeby beta w drugim tygodniu ciąży była 2 /miałam wtedy dostać @ a było drugie jajeczkowanie najpewniej i zaszłam w ciążę/; nie wiem, czy może coś pomylili w labolatorium - lekarz skwitowałm, że za wcześnie zrobiłam, ale chcę znać Wasze zdanie
  21. Witam cieplutko, marionetka - gratulacje; też mam wstępny termin na początek stycznia, chociaż z miesiączki połowa grudnia /miałam 3.03/. Z rozmiarami dziewczynki różnie bywa, ja chodzę do prywatnej kliniki, gdzie jest świetny sprzęt 3d i 4d więc byłam pewna, że wszystko jest megadokładne. A rozmawiałam z lekarzem i mówił, że nie da się na początku tak dokładnie zmierzyć, może być niedokładny pomiar. Tak naprawdę podobno dopiero usg tzw. połówkowe jest b.dokładne i to wg wielkości dziecka a dok ładnie długości kości udowej wtedy można b. dokładnie określić termin porodu. U mnie rzeczywiście się sprawdziło - to jedyne badanie gdy usłyszałam dobry termin. Także nie martwcie się, że wielkość nie książkowa np. Powiem Wam też, że beta też nie zawsze u każdego jest w normie, ja 9.04. miałam betę 2, a był to już drugi tydzień ciąży. A może za wcześnie zrobiłam? Jak myślicie? Mi lekarz powiedział, że wygląda na podwójne jajeczkowanie i do zapłodnienia prawdopodobnie doszło dzień przed spodziewaną miesiączką. Może betę powinam zrobić później, ale u mnie w pierwszej ciąży testy nic nie wykazywały i podobno tak bywa, że jakoś ten hormon jest wydzielany później czy mniej, nie wiem. Pierwsza ciąża była niezagrożona i było wszytko dobrze, teraz jest zagrożona niby tylko przez ten torbiel, ale się niepokoję... Dziewczynki, czy Wam też boli krzyż?
  22. Słyszę ostatnio głosy, że w ciąży na początku nie można seksu uprawiać i zdziwiona jestem. Z tego co wiem można całą ciążę, jedynie pod koniec ciąży dobierając bezpieczną pozycję. Podobno sporaycznie w ostatnich tygodniach/dniach ciąży może stosunek przyspeszyć poród, a właściwie nie stosunek tylko silny orgazm może wywołać skurcze macicy. Ale to niestety rzadko się zdarza - ja sama chciałam poród przyspieszyć w ten sposób i nic z tego nie wyszło. Na początku seks jest niewskazany może jedynie w przypadkach ewidentnego zagrożenia ciąży - możliwe, że kiedy ciąża jest słabo zagnieżdżona trzeba się wstrzymać.
  23. Z jednej strony nie można zapeszyć, z drugiej trzeba myśleć pozytywnie. Ja jednak popieram jak najbardziej pozytywne myślenie i cieszenie się z ciąży od początku. Wkońcu jest się z czego cieszyć. Wypadki się zdarzają, ale ciągle o nich myślenie może zadziałać jak samospełniająca się przepowiednia. Zresztą życie ogólnie pełne jest wypadków, a jednak wiele nas cieszy. Ja tam się cieszę i Wam też życzę radości ze swego wspaniałego stanu, nawet jeżeli wszystko dookoła doprowadza do szału :-)
×