Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pestusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pestusia

  1. Dzięki dziewczyny, może minie... Lutówko - zaglądam, ale nie widzę czopów ropnych, może gdzieś głębiej... jakoś samemu ciężko zobaczyć. Już psiknęłam bioparoxem, wyleczyłam nim w ciąży z Niką 2 razy anginę, więc może nawet gdyby to była angina to ulży... typowego antybiotyku nie chciałabym teraz łykać... Kurcze, ten ból gardła kompletnie mnie rozbija, nie mogę na niczym się skupić ;-(
  2. Madziu - właśnie boję się, żeby nie angina, bo ja mam 3 migdał i w dzieciństwie co lato anginy ropne łapałam. Tylko przy anginie zwykle miałam gorączkę, a na razie tylko gardło boli. Zobaczymy, jak nie minie to jutro do lekarza się przejadę. Może i coś wypiłam, ogólnie lubię zimne napoje, tylko piję zawsze a tu akurat teraz złapało, brrr Dziś mamy w szkole u Niki dzień rodziny - przedstawienie dla rodziców - i tak mam biegany dzień. Nie bardzo mam czas na lekarza...
  3. Witam; nocka okropna - tak mnie boli gardło, jakby ktoś mi głowę obcinał ;-( wszystkim już psikałam, płukałam, ssałam...nic nie lepiej ;-( przesiedziałam nockę, bo nie sposób przełykać ślinę, ale innych objawów brak, więc z lekarzem wstrzymuję się... Mrowkaniu - co z tym emskim - ile, czego? płukać, pić? napisz konkretnie proszę. Kolejny upalny dzień - zero wiatru, słonko ćmiane i już 29 stopni...
  4. Moja Lenusia urodziła się 54 cm a ostatnio była mierzona i wyszło 70 cm. U nas od południa ciemno i cicho... cisza jak przed burzą, ale burzy nie widać... okropnie parno - prawie 30 stopni. Wysłałam męża po większe zakupy do selgrosa, Nika na zespole, Lenka drzemie... jak będziemy mieli chęć to wieczorkiem pojedziemy troszkę na działkę na spacerek... Gardło mnie boli okropnie ;-(
  5. Marigo - witaj po przerwie ;-) mam nadzieję, że będziesz zaglądała częściej... co u Was? jak dzieciaki? Misia już pewnie kawał kobietki? Lutówko - u nas pogoda podobna - nie ma prawie słońca, wiatr szalony i prawie 30 stopni... no i zero opadów... ja upały lubię, ale kiepsko mi się jakoś oddycha w tym roku ;-( i głowa dziś boli...
  6. Witam się wtorkowo ;-) nocka ok, 2 karmienia standardowe i spanko do 7 ;-) teraz już po kaszce drzemka ;-) Aga - ja kładę pieluszkę na łóżku, żeby nie leżała buźką na naszej kapie/mała się poci, często ślini itp. A oprócz tego daję jej pieluszkę do trzymania, zabawy, przytulania ... jak ją karmię to też jej daję i wtedy ma rączki zajęte... Super, że podróż się udała, a takie zachowanie malutkiej mogło być wynikiem nadmiaru bodźców.
  7. Fabiola - ja mojej Lenki odkąd skończyła 3 m-ce nie lulam jakoś specjalnie; z reguły udaje jej się samej zasypiać, a jak nie wychodzi to kładę się z cycą i wtedy po krótkim ssaniu zasypia przy piersi. Wcześniej właśnie przy piersi zasypiała, ale coraz trudniej jej to przychodziło i wtedy okazało się, że nie potrzebuje lulania. Jak widzę, że jest śpiąca/trze oczka, marudzi to kładę na łóżku pieluszkę, ją na pieluszkę, daję zabawki nie grające/maskotkę frotte, itp. mówię "Lenia będzie spać, aaa" daję buziaka i wychodzę. Czasami po chwili już śpi, czasami coś rozmawia, kręci się i też tylko głowę przekłada z prawej na lewą a już rączki i nóżki jak u żabki i zaraz śpi. Zdarza się, że nie da rady zasnąć i wtedy się kładę, daję cycę, ale już coraz rzadziej. Wieczorem po kąpieli kładę pieluszkę, kładę ją, sama obok i je cycę. Jak już się naje to odbija i wtedy kładę ją do łóżeczka, znowu mówię "śpij kochanie, już nocka, aaa; dobranoc - busi dla Lenusi i całuję ją, całuje ją też Nika i maskotka/pan królik ;-) i wychodzę. Przeważnie zasypia, a jak nie to wracam i jeszcze chwilkę ją głaszczę, czasami siadam obok, a zdarza się i brać ponownie do cycy, ale to też rzadko. Pierwsze trzy m-ce Lenka w dzień prawie nie spała - chyba nie umiałam trafić w moment, kiedy była zmęczona. Tak na prawdę to jest klucz do sukcesu - kłaść dziecko, kiedy już "prawie śpi". Nikę do roku nosiłam po domu śpiewając co wieczór i 2 razy w ciągu dnia, czasami po pół godziny ;-( po roku już nie dałam rady nosić, więc w dzień nie spała a na noc nosił mąż... pocieszające, że dzieci ze wszystkiego wyrastają ;-) dobrej nocki ;-) ja jakaś nie śpiąca dziś ;-) nie pochwaliłam się, ale dziś spałam z dziewczynami do 8. Mąż wyjeżdżał do W-wy po 4 a my jak nigdy ;-)
  8. Jestem nocną porą ;-) upały chyba ja najgorzej znoszę... dzieci w porządku. Lenusia wprawdzie poci się i odparza, ale humorek ma dobry. Nika z katarem, ale dzielnie radzi i funkcjonuje praktycznie normalnie. Dziś mnie rozśmieszyła, bo przybiegła, postawiła rower i stoi na dole w łazience/smarka nos dobre 5 minut. Krzyczę do niej z góry "co się dzieje", na co ona "topole atakują" ;-))) wysmarkała pół rolki, wzięła zapas chusteczek do kieszeni i znowu na rower ;-) U nas burze zapowiadają na środę, na razie sucho i gorąco, chociaż dziś bardzo mocno wiało. Byłam wieczorkiem w drogerii i super pharmie. Kupiłam kosmetyki pielęgnacyjne sobie i dzieciom ;-) balsamy, żele, coś od słoneczka... Tosiak - ja właśnie przeciągi robię jak wychodzimy, bo duszne powietrze. U mnie dla odmiany okna z 4 stron ;-) Mój kręgosłup też szwankuje... młode dziewczyny jesteśmy a takie dolegliwości... a kiedyś myślałam, że to tylko "dziadków" dotyczy ;-) Zdrówka życzę wszystkim i spokojnej nocki ;-)
  9. No i mam pytanie o kuriera - jakie firmy polecacie z własnego doświadczenia - korzystnie cenowo i bezproblemowe doręczanie. Ja mam zaufanie do dpd, ale nad morze będzie problem, bo nie mają swojej bazy i się sporo dopłaca... dhl z kolei bardzo drogo wychodzi, chyba, że ja coś źle czytam ich cennik...
  10. Dyducha - w taką pogodę tak na prawdę najłatwiej o powianie, bo upał jest i dziecko mokre, a jak wiaterek powieje od razu katarek itp. ale to zwykle nic poważnego, pokicha, pokaszle i przejdzie. Oczywiście nie wolno bagatelizować, ale z doświadczenia wiem, że takie "przeziębienia" często w lecie łapią i poza nawilżaniem noska nic nigdy nie robiłam z tym. Także spokojnie, skoro lekarka nic poważniejszego nie wysłuchała, to na pewno nic mu nie jest. Syropki jak uważasz, ale wodą morską psiknij do noska co jakiś czas - niech oddycha swobodniej. U nas dziś u lekarki też przeciągi ;-( nawet małej kapelutka nie zdejmowałam. A z tym parkowaniem, to niestety - każdy myśli tylko o sobie ;-(
  11. Dyducha - a może nie przeziębiłaś, tylko tak zareagował na upał? albo powiało go troszkę? katarek to nic złego - nosek wszystko filtruje i lepiej, że zatrzymuje brudy niż miałby wpuszczać do środka... kaszelek i kichanie też mogą być odruchem obronnym. Wiadomo, że maluszka szkoda, ale jak nie gorączkuje to nic złego raczej się nie dzieje. Dobrze, że sprawdziłaś, tylko szkoda, że u takiego lekarza... kurcze, przecież to się w głowie nie mieści... Dyducha - podziawiam, że przeczytałaś ulotkę i skonsultowałaś z pediatrą... a ile matek podałoby... jak można zlecać zakup niewłaściwych leków??? lekarz... zanieś jej ten syrop, albo lepiej niech Twój mąż jej go zaniesie, ty już masz dość nerwów... Zdrówka dla Was ;-)
  12. Tosiak - filmik super, widać, że Dawidkowi bardzo się podobało w wodzie z tatusiem ;-)
  13. Witam; upał niesamowity, ale u nas okropnie wieje... przywiało mi suszarkę z praniem sąsiadów ;-) rano skoczyłam do lekarki, bo topole kwitną i bedna moja Niczka... no i Lenię od razu pokazałam, bo się odparza, przegrzewa, brrr Ale wg lekarki wszystko z nią jak najlepiej, tylko mam częściej kąpać, przemywać, wietrzyć... a Nika niestety - musi cierpieć... Teraz Lenusia śpi, Nika bawi się w pokoju, ja obiadek szykuję ... Tak się wahałam co do klimy w aucie, ale nie da się inaczej jechać. Mam nadzieję, że nie zaszkodzi małej ... Dużo dzieci u lekarza - niby upały a maluszki chorują; zdrówka dla Krystianka, oby to tylko ząbki... Papka - to super, że imprezka udana; a co do ubrania - nic dziwnego, że się pocił, moja wczoraj w samym bodziaku w cieniu leżała ;-) ale jest okazja - trzeba elegancko ;-) Lekarka poleciła mi coś od słońca dla małej - Solecrin/Iwostin 50+. Może dziś wieczorkiem przejadę się do superpharmy i kupię coś od słonka sobie i małej i inne kosmetyki uzupełnię. No i zamówiłam parasol do wózka ;-) Dziś ma też dojść moja budka plażowa i wpadłam właśnie na pomysł, żeby wysłać wózek nad morze kurierem ;-) ciężko mi będzie spakować się do mego auta a w serwisie marudzą na bagażnik dachowy/auto na gwarancji serwisowej/.
  14. Aniu - jeszcze tak na szybko - jeżeli nic nowego nie wprowadziłaś do jedzenia Krystiankowi to poobserwuj te kupy, jak wróci do normy to za kilka dni zjedz jeszcze kilka truskawek i zobacz. Czasami mogło się tak zbiec, ciężko ustalić po jednym razie.
  15. Aniu - z kupami to trudno zgadnąć, nawet od ząbków mogą być zielone, więc od truskawek pewnie też... właściwie jak dziecko źle toleruje truskawki to najczęściej wysypuje, ale do końca wykluczyć nie można i zielonej kupy... Aga - fajnie, że mama przylatuje - na pewno pomoże Ci przy małej i miło spędzicie czas ;-) uciekam, muszę się ogarnąć i zaraz jedziemy...
  16. Witam się niedzielnie ;-) Lenusia dosypia, więc mam chwilkę. Zaraz jak wstanie i zje to wyjeżdżamy na uroczysko ;-) U nas dziś upał okropny, już teraz jest ponad 30 stopni... trochę mi trudno z LEnką, bo nie umie za bardzo pić z kubka, a wiadomo, że w upał pić się chce ... trzeba z cycem kombinować... chociaż są i dobre tego strony - przynajmniej nie skwaśnieje ;-) Juszym - duży chłopak z Twojego synka ;-) może troszkę go rączek oduczaj, bo ciężko i jeszcze w upały gorąco... ja Nikę tak nosiłam i niestety mam problemy z nadgarstkiem do dziś. Teraz staram się nosić jak najmniej - odkładam gdzie się da ;-) /leżaczek, huśtawka, łóżko, dywan... A na podwórku w spacerówce u nas też spacery chociaż trochę spacer przypominają... Lutówko - super, że wieczór się udał; u mnie też było winko, ale na tarasie domu... Aniu - moja Lenka też z cycą w buzi często się śmieje zamiast jeść ;-) albo właśnie tak się bawi... rozkoszne są takie maluszki ;-) A co do torta, to chyba Marzka najlepiej Ci doradzi... ja osobiście często latem przekładam biszkopt śmietną/kremówka 30% + 2 śmietanfixy/, do tego jakieś owoce sezonowe, galaretka i smakuje jak tort, więc jak nic innego nie wymyślisz to polecam. Może być i bez owoców... Dobrze, że Madzi nic się nie stało... tak mało trzeba do nieszczęścia...
  17. Tosiak - na działeczce super było ;-) tylko gorąco okropnie/na termometrze skończyła się podziałka/ więc za bardzo nie popracowałam... Lenusia troszkę w cieniu w wózku posiedziała, trochę nad rzeczką na spacerku z tatusiem pospała, a później w domku była - rozłożyłam kanapę i fikała. Później mąż rozpalił grilla, ja pograłam z Niką w badbingtona i ringo. Wróciliśmy przed 20. Teraz już wszyscy po kąpieli ;-) Lenka śpi w łóżeczku, Nika z tatusiem gra w monopol. Ja się nakremowałam i odpoczywam. Dyducha - dokładnie tj pisze Tosiak - możesz i sok z surowej na początek i gotowaną marchew. Ja zaczęłam od jabłuszka wogóle/papu BoboVita i częściej się zaczyna od papki niż soczku, ale to od Ciebie tylko zależy, bo i jedno i drugie jest po 4 m-cu rekomendowane. Moja pediatra mówi, że jak karmię cycem, to soczki wystarczy po 6-7 m-cu wprowadzić, wcześniej pokarmy stałe i cyc do picia. I u mnie właściwie tak to wygląda, że Lenka je odiadki i deserki a pije tylko z cyca... ale różne są praktyki... Lutówko - jeżeli serniczek równie dobry jak warzony, to poproszę o przepis ;-) a co do parasolki, to Lenka w niejeżdżonym wózku i tak nie śpi... jedynie może podczas spacerku jakoś udałoby się małą osłonić... udanej kolacji - fajnie, że macie taką tradycję wspólnych wyjść... ja kilka razy wyciągnęłam mamę do kina, ale przeważnie każdy chodzi sam/ze swoim towarzystwem. Wspólne posiłki/kolacje to tylko z różnych okazji przy spotkaniach rodzinnych.
  18. Aga - fotki cudne, na prawdę bardzo chciałabym tam pomieszkać, chociaż troszeczkę ;-) no i masz tak blisko do Francji i Szwajcarii... na pewno dużo podróżujecie... zazdroszczę... No i śliczna z Ciebie dziewczyna ;-) Może wejdziesz kiedyś na galeriusa to i nas pooglądasz ;-) Dyducha - z gotowanej marchwi raczej soku się nie wyciska, więc jak sok to z surowej. Zresztą gotowe po 4 m-cu też są z surowej. A jeżeli papu to możesz z gotowanej, jak najbardziej. Pamiętaj, że marchew może zatwardzać, sok z surowej jest dobry na biegunki. Papko - ja jeszcze rozważam ten parasol z filtrem, chociaż mnie korci też daszek, ale mąż go wykluczył... sama nie wiem... Tosiak - fotki super ;-) fajna fryzurka, a Dawidek zawsze wywołuje u mnie uśmiech ;-) przesłodki chłopczyk - taki figlarny ;-) Ani córcia - prawdziwa panienka i Krystek już duży chłopak. Balbui Mateo też super ;-) Już się ogarnęłam, czekam na moich i w drogę ;-)
  19. Witam sobotnio ;-) pobudka wczesna, ale za oknem ślicznie to i szkoda czasu na sen ;-) Mąż powiózł Nikę na zakończenie francuskiego, Lenusia drzemie, ja na szybko ogarniam chatkę i piorę... Jak wrócą zbieramy się na działkę i pewnie wrócimy wieczorkiem. Zamiast obiadu będzie grill i zabawy na kocyku ... trochę popracujemy, trochę odpoczniemy ;-) Z basenikiem myślę, że dobra myśl, chociaż ja się nie skuszę zanim mała dobrze nie usiądzie. Jutro w naszej okolicy dużo imprez plenerowych w ramach uroczyska. Planujemy wyjechać rano i skorzystać z ciekawszych propozycji kulturalnych, a po południu może troszkę rozrywkowcyh/np. konkurs na najlepszą nalewkę puszczańską ;-) międzynarodowy konkurs na mistrza w pieczeniu babki i kiszki ziemniaczanej ;-) Przy okazji regionalne "niamu" i spacerki nad rzeką ;-) Miłego, rodzinnego weekendu życzę ;-)
  20. Lutówko - a u mnie co noc burza - już od tygodnia... i upały dopiero po południu, bo wcześniej wieje i paruje, więc nie jest gorąco. Jednak klimat w Polsce zróżnicowany... zobaczę, co z tą parasolką...
  21. Balbua - gratuluję decyzji o ślubie ;-) ostatni rok u Ciebie przyniósł tyle zmian... niesamowite ;-) co do włosów to zbierałam odwagę na jakiś odważny, nie brązowy... ale zrobiłam kasztan złoty, który wyszedł ciemny i czerwone refleksy. Podcięłam też dość mocno - jest różnica ;-) U fryzjerki 2,5 godzinki, Lenka z tatusiem super się bawiła w domku. Tylko później już na krok mnie nie puściła... teraz już śpi słoneczko ;-) Co do parasolki to ja obejrzałam z filtrem uv50, więc niby dobra sprawa, ale właśnie nad praktyczną stroną się zastanawiałam. Nie ukrywam, że wózek z parasolem nie podoba mi się, ale czego się nie robi dla maluszka. Skoro jednak średnio Wam się sprawdzają, to odpuszę zakup na razie. Są jeszcze takie daszki, ale mąż mój twierdzi, że nie dobre... ach sama nie wiem. Na razie będzie pielucha, dalej pomyślimy... My kremu nie używałyśmy jeszcze. Raczej jesteśmy w cieniu w ogrodzie, a jak na spacer przez słonko, to budę odstawiam i pieluchę i chowamy się jak się da. Ale kremik już chcę kupić, bo upały na razie nie odpuszczają. Dyducha - zdrówko dla Nikosia; w sumie 37 to lekki stan podgorączkowy - może rzeczywiście ząbki... Co do ubierania ja zakładam małej body i spodenki krótkie. Dziś jak wiało i było 23 stopnie to spodenki na szeleczkach na body. Na główce zawsze ma kapelusik, ale nie zawiązuję troczków. Na nóżkach skarpetki, chociaż w upał zdejmuję. Jak przyśnie przykrywam tetrówką. Miłej nocki życzę ;-) uciekam, bo Nika domaga się zainteresowania ...
  22. Madziu - to zakupy udane ;-) ja niedawno też kupiłam odkurzacz parowy i chociaż mało używam, to jest rzeczywiście skuteczny. Powinnaś być zadowolona ze sprzętów ;-) A co do fałdek ;-) moja Lenka ma ich mnóstwo ;-) teraz nosi rozmiar 74, ale ciuszki po Nice na 12 m-cy są dobre, kapelusiki na styk... mała ma wogóle inną/moją budowę. Nika jest drobna po tatusiu, a Lenka będzie "kawał baby" jak ja ;-) Też myślę, że jak zacznie chodzić to fałdki znikną, chociaż tak na prawdę ona nie jest gruba, tylko duża - duża główka, dłoń, stopa... cała duża. Nika ma teraz rączki jak przedszkolak, dopiero niedawno zaczęła nosić rękawice palczatki, bo bałam się, że jej te palusie połamię nakładając ;-) Piąstka Leni już teraz imponująca ;-) No i ten charakterek... krzykliwa złośnica ;-) My się burzy nie boimy, ale spania nie ma... a jeszcze mieszkamy praktycznie w lesie i pioruny blisko trafiają... poprzednio uderzenie pioruna zbudziło nam dzieci - Lenka miała oczy na całą twarz i trzymała się kurczowo śpiworka... tak mi jej szkoda było... a najbardziej boją się psy - szaleństwo...
  23. Madziu - spokojnie może spać na brzuszku, szczególnie jeżeli nie ma "miękko". No i super, że spacerówka pasuje, moja niestety zachowuje się tak, jakby siedzisko było szpilkami wysłane ;-( już nie wiem, jak to dziecko zadowolić/w czym wozić... jeszcze wózek po Nice wypiorę w weekend i spróbuję, ale szanse marne na spokojne spacery...
  24. Lutówko - tak samo powiedziała moja mama, jak wczoraj przyjechała z dniem dziecka, że Lenka jeszcze nie rozumie... i przywiozła jej pampersy i torbę różności z bobovity ;-) teściowa dała kasę - po równo... a ja kupiłam Lence fajny miękki sorter - bawiła się ładnie nim, więc na wiek ok. U nas też gorąco okropnie dziś, Nika zaraz wraca i chyba pojadę na działkę podlać bo mi poschnie wszystko. "Twój" serniczek już w lodówce ;-) teraz na szybko rybke robię i jutro tylko jakieś sałatki... Mamo Klaudii - zapraszamy ;-)
  25. Witam cieplutko ;-) Wszystkiego co najlepsze, najpiękniejsze w Dniu Dziecka wszystkim forumowych maluszkom życzę ;-) Kornelinko - odpisałam... smutne to bardzo... Tosiak - może i dobrze, że nie pojedziecie do ortopedy - w końcu to dzień Dawidka - wystarczy mu wizyta u pediatry ;-) Pooglądałam maluszki - są przesłodkie ;-) synek Myszki po prostu przeuroczy, Lutówki chłopaki super i papki Szymuś takie ma duże oczy ;-) Dawidek Tosiaka też słodziak - elegancik ;-) Macie pozdrowienia od Bożenki ;-) jest bardzo zapracowana, ale na razie ogarnia wszystko, za co baaardzo ją podziwiam. Olusia już siedzi /jest bardzo silną dziewczynką/, przesypia całe nocki i jest bardzo radosnym dzieckiem ;-) A moja Nika na wycieczce ;-) mam nadzieję, że wróci równie zadowolona jak wyjeżdżała... Witam nową mamusię - widziałam wczoraj wpis...
×