pestusia

Marigo - ja bardzo w temacie - właśnie wróciłam ze spaceru=koszmarku z Leną. Jeszcze do niedawna po kilku minutach wrzasku spała w gondoli, dziś już po raz drugi nie udało się. Ponad godzina walki ;-( patrzy na mnie, zagaduje, uśmiecha się a zaraz szyję wyciąga, złości i wrzask ;-( wróciłam, bo to bez sensu... ja z fotelikiem wychodzę czasami i łączę spacerek z wyjazdem, tak na typowy długi spacer jeszcze nie chodziłam. Nika od początku była w spacerówce na płasko i też leżeć nie lubiła, ale takiego wrzasku to nie pamiętam. Może faktycznie znisę tamten wózek...

My planujemy całodniową wycieczkę do Białowieży, ale bez noclegu. Wcześniej myślałam o wyjeździe na cały weekend, ale raczej się nie zdecydujemy.

Jestem ;-) wczoraj miałam kiepski dzień - c.d. spraw związanych z domem. Mam nadzieję, że już będzie do przodu. Dziś z kolei przypadają urodziny mojego śp. tatusia... od rana nie mogę przestać o tym myśleć i nie mogę sobie miejsca znaleźć. No i od wczoraj już sprzątam i szykuję na święta. Mam w tym roku sporo gości w poniedziałek, więc szykowania też dużo. Przeczytałam wszystko - co do chusty to my tylko na wieczorne wyjście używamy, a wózka i tak Lenka nie lubiła ... teraz wychodzę wogóle z fotelikiem na stelażu, żeby od razu móc samochodem przejechać gdzie trzeba. Tym bardziej, że w samochodzie zasypia. Co do znamion - trzeba poczekać - mojej siostry mała miała takie wypukłe i znikło samo, podobnie płaskie na szyjce znikło jej bez śladu. Oczywiście Kasiulka, że może być dziedziczne. Miszko - powodzenia na wizycie - dobranocki dla Poli. Aniu - buźka dla Ciebie ;-) Moja Lenka robi coś dziwnego ... już ciągnęła głowę do siadu a teraz jak leży na plecach to podnosi do góry brzuch... jak ręce jej daję, to się łapie i zamiast do siadu to mostek prawie robi... szukać w tym zaburzenia? a śmieje się przy tym, bo się odbija nogami i przemieszcza... ale rączek już nie zaciska za bardzo...

bobas te, które ja mam są fajne, dobrze wykonane, ale mi osobiście coccodrillo lepiej się podobają. Tylko, że jest tyle wzorów, modeli, że trudno tak jednoznacznie ocenić, które jakie... Jedne fajne i drugie też. Popatrz jeszcze na coccodrillo - ja uwielbiam tą firmę ;-) i ja zamawiam w sklepie internetowym, chociaż czasami coś kupuję i w stacjonarnym/u nas są dwa w Auchan.

Spacerek w chuście zaliczony ;-) zaprowadziłam Nikę i wracając przeszłam się przez las powoli, później na huśtawce przed domem jeszcze posiedziałam, bo mała spała ;-) lubi być w chuście ;-) Balbua - nieźle się urządziłaś - sami faceci dokoła ;-) u nas mąż w mniejszości ;-) i o komplementy trudniej...

no i moje menu się zachwało ;-) miała być babka piaskowa a teraz ta piwna... chyba zrobię dwie ;-) Moja też przy mnie na macie, ale zaraz już karmić będę i ubierać, bo Nika ma zespół o 16. A dziś mi powiedziała, że jak lepiej opanuje gitarę to jeszcze chce nauczyć się grać na perkusji ;-) oj nie bardzo mi się ten pomysł podoba... ale Pan uczy też perkusji więc jak zechce, pozwolę. Miszko - skąd u dziewczyn takie pomysły :-) ???

Edysiu - tak bywa przy wprowadzaniu pokarmów, jednak to nie mleczko... odczekaj i daj może coś innego - marchew np. i poobserwuj.Trzeba próbować jeżeli chce się dietę rozszerzać. A skąd jesteś? Napisz coś o sobie.

Edysia - myślę, że nie za wcześnie i nie za dużo... może po prostu jej nie pasuje jabłko, a może to wogóle zbieg okoliczności. Poobserwuj małą i jak podejrzewasz jabłko to zrób przerwę zanim spróbujesz ponownie podać. Moja Lenka ma tak po kaszcze - dawałam dwa razy i podobna reakcja, więc teraz kilka dni odczekam zanim znowu spróję.

wysłałam przepisy, jejku, nie wiem co mi się pomerdało...jaki jest mail... ;-) ;-)

Miszko - to naturalne, że się niepokoisz ... każda mama chce żeby jej dziecko rozwijało się super, a jak cokolwiek budzi podejrzenia to jest niepokój, strach... znam to. Ale z Polą wszystko jest dobrze, ja jak patrzę na fotki Polusi na galeriusie to widzę zdrową, radosną dziewczynkę ;-) Pan rehabilitant oczy wytrzeszczy jak zobaczy harce Polusi w domu ;-)

Miszko - jak wysłać od siebie na styczniówki ? jaki jest mail? ja jakaś ograniczona w tym temacie jestem...

Poranakawe - wieczorkiem napiszę na pewno. Miszko - ja właśnie m.in. dlatego nie poszłam z małą do rehabilitantki, bo ona też na obcym terenie spięta, sztywna i dziwna jakaś... jak cokolwiek mnie zaniepokoi to do domku wezmę rehabilitantkę po świętach. Ona miała u Pani tak spięte rączki i tak uniosła ramiona, że ja sama patrzyłam jak na zjawisko ;-) Także dobrze zdecydowałaś z wizytą domową - na pewno Was pochwali i zobaczy inną Polusię ;-)

Lutówko - może jakoś w wolnej chwili napiszę raz jeszcze i wrzucę na pocztę, a teraz na szybko, bo Lenka woła ;-) tak samo jak tamten karczek przygotować z pieczarką i cebulą, a sos to duża śmietana kremówka + 2 zupy francuskie cebulowe knorr ;-) też się nic nie przyprawia i na smak dobrze wychodzi na 1,2-1,5 kg karczka, jak mała porcja to mniej zupy, bo za słone może być. Jak się upiecze to posypać natką pietruszki posiekaną. pycha ;-) może kontrowersyjne te zupy, ja nie byłam przekonana, ale jak zrobiłam na święta to wszyscy się zajadali ;-)

mogę na nowo napisać, jak nie znajdziesz ;-) i jeszcze inny pomysł na karkówkę podać ;-)

jeszcze wypowiem się o butkach - u nas w hurtowni jest cała ściana butków bobas i wybrałam Lence trampeczki, ale ostatnio jak byłam w coccodrillo to kupiłam piękne pantofelki i "tenisówki" i chłopięce też były cudne, polecam ;-)

Również witam nową mamę i imienniczkę mojej Lenusi ;-)

Witam kobietki ;-) u nas dziś ciepło, ale wietrznie. Byłyśmy godzinkę na spacerku i Lenka więcej ani minutki leżeć nie chciała w wózku... Po obiadku wyjdę z chustą ;-) u nas też się oglądają ... jednak chusty wcale takie popularne nie są. Moja Lenka to dopiero reaguje na cyce ;-) jak się przy niej przebieram i cyce zobaczy to buzia otwarta i uśmech i języczek pracuje ;-) ssak mały ;-) Tort czekoladowy... nie było jeszcze przepisu - też czekam ;-) Marigo - u Was wiosna w pełni, u mnie jeszcze nie bardzo... dopiero krokusy przekwitają, tulipany w pąkach. Późno w tym roku... i dziś ma być znowu przymrozek w nocy... a zapach bzu uwielbiam ;-) Mrowkaniu - śliczne ubranko, będzie Adaś bardzo elegancki ;-) A jaką suknię masz dla Amelci? Domyślam się, że strój małej damy równie uroczysty???

Miszko - moim zdaniem nie musisz - ja przynajmniej nie podaję nic do picia. Mała je już jabłko i kaszkę i cyc - nie poję. Marigo - Nika urodziła się z zębami, a w 4 m-ce miała już 4 ząbki, więc spodziewałam się szybkiego ząbkowania Lenki/chociaż to różnie jest/. Chyba możesz nam gratulować - żadnych skutków negatywnych posiadania zębów nie znam ;-) Co do spania to Misia jest super - moja zwykle śpi po kąpieli od 20 do 24 i później już je co 2,5 godzinki. Jedynie dziś spała lepiej, może już tak będzie??? marzenie... Aga - Twój dzień się zbliża - wykuruj się jak najszybciej i odpocznij zanim możesz.

Dziękuję w imieniu Lenki ;-) teraz tak fajnie mi cyce masuje ;-) Balbua - daj spokój, jakie wyrzuty ! każdy jest inny i inaczej wychowuje dziecko...wcześniej czy później i tak trzeba dziecko z kimś zostawić, chociaż czasami na troszkę. Wszystkiego co najlepsze Dawidkowi, Misi i Adasiowi ;-)

Kitko - marchewka zatwardza często - może jakoś przemyć na drugi posiłek trochę jabłka, np. bobovity złociste jabłuszko mojej Lence służy ;-) jak podasz warzywko i później owoc to kupa powinna się normować. Kornelinko - włącz gg ;-)

Witamy ;-) od samego poniedziałku będę się chwalić - Lenka ma dwa zęby ;-) marudy sobotnie nie były bez powodu ... dwie jedyneczki są i gryzą cycę ;-) Kitko - fajnie,że Oluś je słoiczki i nic się nie dzieje. Widocznie podajesz od dawna skoro już je po całym - głodomorek ;-) moja na razie je jabłko słoiczkowe - na 3 dni słoik i kaszkę dziś zje znowu na próbę kilka łyżek. Po wczorajszym dniu Lena spała od 20 do 2:20 i do 6 ;-) nie wiem, czy to woda święccona czy spacer tak na nią zadziałał ;-) Ja małej na razie z nikim nie zostawiałam i nie zamierzam. Mam jakąś psychozę na jej punkcie, nawet nie lubię jak ktoś ją na ręce bierze ... chyba przez tą trudną ciążę i ciągły strach o nią mam teraz chopla na jej punkcie... muszę nad tym popracować.

A ja wieczornie się pochwalę - pierwszy dłuższy spacer w chuście zaliczony ;-) Wielkie dzięki Marigo i Tosiak, żeście mnie namówiły i "nauczyły" wiązać ;-) A wyszło to tak, że poszłam z Lenką na spacer - po marudzeniach mi przysnęła, więc zostawiłam ją z mężem a sama pojechałam na szybkie zakupki z sąsiadką. Wracam - mała krzyczy - spała kila minut zaledwie... więc ja ją nakarmiłam i do wózka - ona w krzyk... wtedy ja szybko golfik - chustę zawiązałam, Lenkę do chusty i na podwórko ;-) cisza... obeszłyśmy z sąsiadką i dziećmi całe osiedle, kawał lasu - półtorej godziny dziecko jak zaklęte siedziało a wracając zaczęła przysypiać ;-) rewelacja. Umyłam, zjadła i padła ;-) Ja też zjadłam kolację ... i dieta bierze w łeb... Zmęczona jestem okropnie, ale miałam bardzo udany dzień ;-) Lutówko - sernik to moje najulubieńsze ciacho ;-) uwielbiam ;-) na święta piekę wiedeński i arabeskę/połączenie mak+ser też kocham ;-) Miłej nocki kobietki ;-)

co do tych body, to nasza Magdusiadz się w nich lubowała - właśnie takie terrorysta, szef piaskownicy itp. ;-) ja jestem bardzo zadowolona z firmy mothercare i next jeżeli chodzi o body, a teraz kupiłam kilka z coccodrillo i też są świetne gatunkowo. uciekam, bo słonko kusi spacerem...

Miszko - słaba pokuta skoro bunga bunga dozwolone ;-)

Witam i ja niedzielnie ;-) palma poświęcona, spacer zaliczony ... teraz po obiadku odpoczywamy we trójkę - ja przed laptopem a mąż z Lenią na łóżku pod stojakiem ;-) Nika na imprezie urodzinowej u koleżanki. Pogoda dziwna, bo chociaż nie pada i jest ciepło, to ciemno od rana. I cisnienie pewnie niskie, bo nawet po kawie muli okropnie... Obejrzałam foteczki - Keja - super, że dołączyłaś do galeriusa ;-) fajna fotka na spacerku z chłopakami i pieskiem ;-) /to ten Toy? Mrowkaniu - na pierwszy rzut oka Adaś podobny do mojej Lenki - też takie oczy duże ;-) zerknij na moje konto ... Miszko - jaka buźka marchewkowa ;-) super pamiątka pierwszego obiadku ;-) Wszystkie maluszki śliczne ;-)