Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pestusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pestusia

  1. co za wiadomość ! Gratuluję serdecznie Aniu, wszystkiego co najlepsze dla Was wszystkich ;-)
  2. Papko - trzymam kciuki, żeby wizyta przebiegła pomyślnie, ja wiem, co to znaczy strach o zdrowie dziecka, więc rozumiem, co przeżywasz. Tosiak - mam nadzieję, że szybko skutecznie pozbędziesz się tego paskudztwa - zdrówka życzę i odzywaj się. Keja - moja Lenka wyrzuca to, czego nie zna. Kiedy nie wie do czego coś służy to wynosi do kosza. Ostatnio krążek hokejowy oglądała, podrzucała i w końcu do kosza poniosła ;-) albo jakąś część od Niki mikroskopu... Larysko - masz rację - jedno dziecko to pikuś ;-) a tak na poważne, to chyba ta dyskoteka takiego powera Ci dała ;-) Michaś duży chłopak, goni brata... Moja Lenka włazi wszędzie, też ma ślizgawkę, ale nie wystarcza jej to, co dozwolone... najfajniej na blatach w kuchni albo na biurku. Teraz ma w swoim pokoju biurko, bo przeniosłam jej Niki meble i jest zabawa prawie tylko na wysokości, uwielbia leżeć na brzuchu na biurku i przeglądać książki ;-) Co do wyjazdu do Anglii to Nika ma ostatnio takie marzenie... wprawdzie niedawno był Paryż a zanim ja zdążyłam pomyśleć już jest Londyn, więc może niebawem znowu się zmieni, ale jeżeli nie to chciałabym rozważyć możliwość jakiejś wycieczki. Jeżeli możecie mi cokolwiek poradzić to bardzo proszę - dokąd konkretnie warto i czym /jakim lotem/ i wogóle jakiekolwiek wskazówki... realny byłby wyjazd wczesną wiosną, ewentualnie weekend majowy. Pozdrawiam Was wszystkie i maluszki;
  3. Dziękuję Papko - imprezka udana ;-) moja LEnka niestety jeszcze z pieluchą, ale to tylko moja wina, bo nie mam cierpliwości ani czasu żeby jej pilnować i zakładam pampersa. Oczywiście czasami robi na nocnik, ale nie mogę powiedzieć, że jest oduczona pieluchy. Chyba też muszę się tym zająć poważnie. Je generalnie to co my, chociaż ma swoje ulubione i mniej ulubione potrawy. Łobuzuje okropnie, pełno jej wszędzie, a najchętniej włazi na wierzchy - czym wyżej tym ciekawiej. Lubi też leżeć na biurku ;-) Ząbki do 5-tek ma już dawno /zaraz po roczku/, teraz chyba idą 6-tki. Kasiu - rzeczywiście potraktowali Cię okropnie, szkoda, że nie podpisałaś z nimi umowy /tak podejrzewam/, łatwiej byłoby Ci wyegzekwować zapłatę. Zastanawiałam się, jak Ty sobie z tym radzisz - tak wczesne pobudki, wybieranie małego i pilnowanie dwójki... i tak długo wytrzymaliście w tej pracy, na pewno łatwo nie było. Życzę Wam jak najszybszej wyprowadzki z domu teściów i własnego mieszkanka ;-) Dziewczynki, mam pytanie, jak najkorzystniej i najbezpieczniej pojechać do Wielkiej Brytanii? Może poradzicie mi mądrze...
  4. witam kobietki na chwilkę ;-) czasu u mnie ciągły niedostatek, ale zaglądam, podczytuję, więc zorientowana jestem co się dzieje... Aniu - czekam na wieści i w razie niespodziewanej akcji bezproblemowego porodu życzę ;-) LEnka w nocy właściwie się nie budzi odkąd nie je /od odstawienia od piersi/, nie zaakceptowała smoków itp. więc pojenie też nie wchodziło i nie wchodzi w grę. Zwykle wieczorem prosi o picie /już w łóżku/, później przytula się do mnie i zasypia. W nocy kiedy się wybudza podsuwa się do mnie i wtula, nie budzi się kiedy czuje moją obecność. Wstaje zwykle ok. 6-7 teraz, latem przed 6 się budziła. Planujemy już przenieść ją do jej łóżka, ale na ten moment śpi jeszcze z nami. Może dlatego tak ładnie śpi... Chociaż Nika nigdy w nocy się nie budziła, spała jak kamień od 8 do 6, ale w dzień nie spała wogóle odkąd skończyła roczek. KAżde dziecko inne... U nas już prawdziwa złota jesień - słoneczko cudne, ale tylko 5 stopni. Ma być jutro przymrozek. A ja wieczorkiem idę poszaleć ze znajomymi, wkońcu jest okazja /DEN/ ;-) Pozdrawiam Was wszystkie i życzę zdrówka Wam i maluchom.
  5. Dziękuję Keja za sugestię w sprawie tapczanika, jeszcze pooglądam na żywo i coś kupię niedługo. Na razie mam kocioł w domu, pracy... nie mam czasu na nic. Nika niestety nie radzi sobie tak dobrze, jak Twój synek. Wczoraj dostała 3 z matematyki i mało się nie zapłakała... wszystko co zrobiła zrobiła dobrze, ale nie zdążyła skończyć pracy. W 1-3 pani pozwalała dokończyć na przerwie, później, a tu 10 minut minęło i kartka zabrana... musi się dostosować organizacyjnie, bo już same umiejętności matematyczne to za mało... ciężko jej to zrozumieć, przecież "umiem" ... znowu jutro test z j. angielskiego, plakat na muzykę itp. a ja w pracy i nie ma kto jej pomóc albo chociaż dopilnować... pracę też mam absorbującą, skomplikowane sytuacja, złożone problemy... jak to w życiu. Lenka na szczęście dobrze reaguje na nianię, generalnie jest bardzo pogodna i radosna, tylko też jest baaardzo zajmująca ;-) Tosiak - z tego co napisałaś wnioskuję, że niepokoje związane z rozwojem Dawidka to już przeszłość... wspaniale, że dogonił rówieśników i to w dosłownym tego słowa znaczeniu ;-) podziwiam, że tak dobrze radzi sobie w żłobku - zuch chłopak. Fajnie, że się rozwijasz, że masz pasję /tak wnioskuję/ poza pracą, z której też możesz czerpać przyjemność i zyski... Oby wszystko ułożyło się jak najlepiej. U mnie dziś kolejny piękny dzień, za chwilę wyjeżdżam do pracy. pozdrawiam.
  6. poranakawe - to możesz spokojnie córeczkę planować z takimi porodami ;-) a na razie zaangażuj Krzysia w pomoc przy małym, może właśnie jakaś książka czy układanka przy karmieniu Stasia - poradzisz sobie na pewno. A teściowej utrzyj nosa, na pewno nie poradziła sobie tak dobrze jak Ty ;-) moja też zawsze mówiła, jak to ona sobie radziła z każdym kolejnym dzieckiem wspaniale, a mój mąż ma zupełnie inne wspomnienia... Larysko - Ty na pewno nie zaniedbujesz dzieciaków, z tego co czytam jesteś wzorową mamą ;-) Papko - dziękuję za sugestię w sprawie łóżka, właśnie też tak myślę, że kupię tego typu jak niższy tapczanik z linku. Te wyższe mnie o tyle zaciekawiło, że Lenka ma kilka pojazdów i 4 wózki dla lalek i ciągle to gdzieś pod nogami stoi, a tak może wsunęłabym... ale rzeczywiście wysokie może być niezbyt bezpieczne i może niewygodne np. nie usiądę razem żeby jej poczytać ;-) A jakie butki? dlaczego długie poszukiwanie? Moja ma teraz primigi skórzane trzewiki a na zimę kupiłam już goretexowe. Kombinezon z ubiegłego roku na styk, ale na sanki może być - jednoczęściowy coccodrillo. A teraz zrobiłam super interes i na wyprzedaży coccodrillo własnie kupiłam Lenie 2 kurtki za 101 zł ;-) są cudne, a kupiłam 2, bo przesyłka wyszła gratis ;-) Także zima nam nie straszna. Za to z Niką schody - mam "kiepski gust" i "nie znam się na modzie" - tyle z nowości po dzisiejszym maratonie po galeriach. Ona wybrała jakiś kożuszek z rękawami ze ściągacza i buty na koturnie ;-( ja dla niej pokazałam puchową kurtkę i buty śniegowce ... no i wróciłyśmy z pierniczkami toruńskimi, niby nastrój ok, bo umiem jeszcze zapanować nad sobą i nad jej emocjami, ale widzę, że problem będzie. Ostatecznie zgadza się na emu, ale nie wiem, czy to dobry wybór na mokre np. dni... pomijając cenę ... Uciekam piec murzynka, miłej niedzieli wszystkim ;-)
  7. Marzka - co za zmiany... super, że pracujesz; ja uważam, że prace domowe i tak się wykona a jednak pieniądze i rozwój każdemu się przydadzą. Przy trójce dzieci na pewno ciężko, ale spróbować warto, może akurat uda Ci się pogodzić wszystko i staniesz na nogi. Tosiak - rzeczywiście wspaniała z Ciebie dziewczyna; a Ty pracujesz, czy poszłaś na wychowawczy? jak postępy Dawidka? Poranakawe - napisz coś więcej o porodzie, ile ważył i mierzył maluszek... jak się czujesz? Moja Nika ma już skończone 10 lat, 4 klasa. Bez problemu sama się przemieszcza - do szkoły, sklepu, zoologika, koleżanki itp. Jedynie ciemności się boi i już zapowiada, że zimą sama nie będzie... Z lekcjami jest trochę ciężko, podstawa programowa klas 1-3 a 4 to dwie różne podstawy, rozbieżne... przepaść w wiedzy ogromna. Teraz nie dość, że każdy n-l dużo zadaje, wymaga, to jeszcze treści trzeba samemu w domu uzupełniać, a wiadomo, że dziecko samo z siebie raczej po wiedzę nie sięgnie, przynajmniej nie z każdej dziedziny. Siedzę więc z Niką codziennie wieczorami i pracujemy... Lenka zasmarkana, bo ostatnio ma okres buntu, również w kwestii ubierania się. Ucieka bez ubrania, zdejmuje skarpetki i musiała się zaziębić. Nic poważnego, ale w domu potrzymam ze dwa dni poobserwuję. Co do łóżek jeszcze to ja mam meble drewniane z zielonymi frontami i łóżko też planuję drewniane. Miejsce mam, ale chyba kupię jakieś 160-180cm, bo i tak jako nastolatka nie zechce na pewno dziecięcego łóżka, więc po co zastawiać... Patrzę na takie: http://allegro.pl/lozko-zameczek-160-x-80-barierki-zaslonki-i2620733618.html http://allegro.pl/lozko-tapczanik-max-szuflady-180-x-80-i2625386120.html oczywiście to tylko modele, jak się zdecyduję na konkretny model to poszukam dokładniej. Jak myślicie, w tym podwyższonym będzie bezpiecznie? nie spadnie? z jednej strony są fajne /jeszcze są ze zjeżdżalniami, ale odpuszczę raczej) i można pod łóżkiem zgromadzić pudła z zabawkami, ale nie wiem, czy nie będzie padać... te niskie też fajnie, sama nie wiem...
  8. Witajcie, ja rozglądam się za jakimś ciekawym łóżkiem i mam na oku już kilka, w wolnej chwili podrzucę link to może coś mi doradzicie ;-) pokój małej zrobiliśmy w sumie już latem, ale na razie stoi łóżeczko, do którego od wakacji nawet nie wchodzi... myślę, że do 2 urodzin musimy to przeorganizować i namówić Lenkę na samodzielne spanie w swoim łóżku /żeby jeszcze tak łatwo było zrealizować jak napisać ;-)/ Aniu - nic się nie stało, przenieśliśmy Nikę ze względu na odległość. Była w 1-3 ze mną, bo tak było wygodnie z dojazdami, ale teraz ona już dojeżdżać ze mną nie chce, do świetlicy chodzić tym bardziej, autobusu tam nie ma i pojawił się problem... teraz dobry moment, bo 4 klasa to i tak zmiana nauczycieli, więc wchodzi w ten rytm w nowej szkole. Dziś usiłuję popracować nad pewnymi dokumentami w domu, ale ciężko mi to idzie... LEnka niedawno dopiero poszła spać, w międzyczasie musiałam wstawić 2 pralki, bo pobrudziła mi narzuty, umyć podłogi i obiad ugotować... stanowczo za dużo pracy jak na poniedziałek ;-)
  9. Witam kobietki niedzielnie ;-) Poranakawe - ogromne gratulacje z okazji narodzin Stasia; szybkiego powrotu do formy i dużo radości z bycia mamą ;-) super, że masz wspierającą rodzinę, że Krzysio dobrze zareagował na braciszka. Na pewno różne lęki Cię dopadają, ale to wszystko wina hormonów. Trzymaj się cieplutko i ciesz swoimi maluszkami. Aniu - teraz kolej na Ciebie ;-) na razie spróbuj o siebie zadbać, wzmocnić się. Może leki w połączeniu ze zdrową dietą szybko postawią Cię na nogi. Oby jak najszybciej, bo przy maluchach musisz mieć dużo siły i dobre zdrowie. A jak córeczka w szkole? jak sobie radzi? U mnie sporo zmian, przeniosłam Nikę do innej szkoły, dodatkowo ma zajęcia w szkole językowej i koła zainteresowań, muszę na razie wszystko monitorować. Ja pracuję /zmiana planów/, z Lenką jest niania. Na szczęście mam dobre godziny pracy i dużo czasu dla rodziny, ale paradoksalnie na wszystko tego czasu brakuje... Lenka coraz więcej rozumie, coraz więcej mówi, sporo urosła przez lato. Z nocnikiem jest różnie, ale coś nam wychodzi ;-) Planuję na zimę kupić jej duże łóżko, właśnie rozglądam się za jakimś odpowiednim. Na czym śpią Wasze dzieci? jakie mają łóżka? pozdrawiam i życzę miłej niedzieli ;-)
  10. witam dziewczynki, poranakawe - jesteś jeszcze w dwupaku, czy już tulisz Stasia? Kasiu - super, że Patryczek na nocnik robi. Moja LEnka chyba trochę na przekór nie bardzo chce... chodzi z pieluchą, bo nie mam siły jej pilnować. Muszę kilka dni odczekać, zanim ta głupawka przejdzie i trochę emocje się uspokoją /mam nerwowy okres/. Na razie wyglądało to tak, że jak posadzę to albo zrobi, albo nie , a i tak robi "chodząc" i zdejmuje majtki, skarpetki i wrzuca do pralki a sama sięga po czyste... Nikę nauczyłam właśnie tak, że przeszkadzały jej mokre majty, a ta nawet nie poczuje jak to jest, bo ściąga od razu... kupa tylko w majtki ;-( widzę, że rozumie, bo jak chce zwrócić na siebie uwagę to przynosi nocnik, wszystko ściąga, siada, robi siku i bije brawo ;-) a później znowu pod siebie robi... miłej niedzieli i wszystkiego co najlepsze dla maluszków.
  11. poranakawe - trzymam kciuki i czekam na wieści ;-) Dotys - z tym adhd to jeszcze nie pora na diagnozy, tak naprawę do jest to termin nadużywany i większość dzieci jest po prostu ruchliwa, nawet nadruchliwa, a adhd nie ma. Moja starsza córka jest nadruchliwa, mała też wykazuje podobne symptomy... ale z adhd nie ma to nic wspólnego... to dobrze, że jest komunikatywna i bystra, tak funkcjonuje dobrze rozwijające się dziecko. Lenka śpi całą noc odkąd odstawiłam od cyca, przedtem budziła się co dwie godziny... od maja mam spokój. Kładę się z nią wieczorem, około 20:30-21:00 i szybko zasypia. Czasem zdążę opowiedzieć bajkę, czasem nie... śpi do 6-7, ale w nocy przez sen się przemieszcza, co mnie powstrzymuje przed zakupem dużego łóżka dla niej /śpi z nami/. Keja - wytrwała jesteś z cycem, ja od maja odpuściłam, miałam dość no i wyjazd się szykował służbowy a chciałam skorzystać...
  12. Larysko - wczoraj już nie miałam siły do Ciebie pisać... nie oszukujmy się - praca w domu przy dwójce dzieci to na prawdę hardcore, ogromne wyzwanie; ja Cię podziwiam na prawdę, bo jesteś praktycznie sama i nawet psychicznie jest Ci ciężko, nie mówiąc o fizycznym obciążeniu... Każdy potrzebuje wytchnienia, odrobiny relaksu, czasu dla siebie... 24h/dobę z dwoma absorbującymi maluszkami nie pozwala Ci nawet myśleć o sobie, nie mówiąc o jakimś działaniu albo po prostu odpoczynku. Spróbuj zawalczyć o chwilę dla siebie, może mąż mógłby wziąć kilka dni urlopu /nawet 2-3/... to i tak niewiele, lepiej żebyś miała np. kogoś raz w tygodniu do dzieci, ale dobre i to. Co do babć ja niestety jeszcze nigdy nie zostawiłam Leny z żadną nawet na sekundę, Nikę zostawiałam raptem kilka razy już jak uczyła się w szkole... Moja mama też nie jest chętna do pilnowania, a jest młoda i zdrowa... pracuje do 15, weekendy wolne... teściowa na emeryturze, też młoda jeszcze kobieta... ale ja nie oczekuję ich pomocy, swoje wychowały i widocznie mają teraz inne priorytety. Czasem z zazdrością pomyślę o koleżance z pracy, która wychodząc dzwoni do domu, gdzie jej mama pilnuje 2 dzieci i mama na telefon wstawia obiad, żeby miała gorący jak wróci... ja wracam i staję do garnków i jeszcze płacę za opiekę grubą kasę... ale nikt mi nie obiecał pomocy, to moje dzieci... na razie wszędzie biorę je ze sobą, ostatecznie mąż popołudniami jest w domu z dziećmi. Jeżeli wrócę do pracy to w dzień dalej będzie niania... Druga strona medalu jest taka, że nikt Ci nigdy nie wypomni, że Ci pomagał, nikt nie będzie wtrącał w wychowanie swoich kilku groszy... wychowujesz sama tak jak chcesz. Pogadaj z mężem, albo on niech troszkę więcej pomoże wieczorami albo nawet jakimś urlopem raz na dwa tygodnie chociaż z dzień-dwa, albo może kogoś poszukajcie nawet za kasę do opieki w razie potrzeby... Trzymaj się ciepło, próbuję sobie wyobrazić jak Ci ciężko... moja Lenka też jest szalenie zajmująca i wymaga uwagi.
  13. witajcie dziewczynki ;-) ja jeszcze mam wakacje i pewne dylematy w związku z rokiem szkolnym /rozważam urlop/, ale czas pokaże... w domu pracy coraz więcej, dzieci jakieś takie pobudzone, żywe... nie wiem, która bardziej daje w kość... Nice zwyczajnie się dłużą te wakacje, pogoda kiepska, sama jeszcze nie jeździ nigdzie /kino, basen, itp./, więc w domu wariuje... Lenka z kolei ma teraz fazę rowerów i pojazdów wszelakich, chwilami jest niebezpiecznie... Ja nastrój mam byle jaki, nie bez powodu, ale na razie wolę przemilczeć... Lena je wszystko właściwie, ale najchętniej chyba moje zupy ;-) potrafi zjeść dwa razy więcej niż Nika ;-) Papko - też czasami chciałabym uciec, schować się na chwilkę przed wszystkimi... rozumiem Cię doskonale, na prawdę. Trzymaj się. Poranakawe - odpuść sobie pracę, odpocznij chwilkę od wstawania, obowiązków, bo za chwilkę będzie już za późno na wytchnienie ;-) Larysko - podziwiam, jak sobie radzisz; to na pewno kwestia przyzwyczajenia, ale jak widzę zachowania mojej Leny to nie wyobrażam sobie niemowlaka obok. Moja jest bardzo żywa, ciągle biega, szaleje, łazi po wierzchach, jeździ na czym się da /rower, ciężarówka, deskorolka, hulajnoga.../ to moje buty na nogi, to znowu woda na full i przlewanie do szklanek, nie ma szklanek to naczynka, albo miski psa... maluje na kartkach na stoliku, nie ma kartki to tatuaże na rączkach, nóżkach... 100 pomysłów na minutę. Chwilami nie nadążam... jest na prawdę mądrą dziewczynką, dużo umie, rozumie, ale w miejscu nie usiedzi... a przecież maluszek tyle uwagi potrzebuje...
  14. Witam sobotnio ;-) Nareszcie wyszło słonko, ciepło się zrobiło, więc pojechaliśmy na cały dzień na działkę - odpoczęłam trochę, pograliśmy w piłkę, w kręgle, ringo.. Moja Lenka łapie pomału jazdę na rowerku, na razie w domu na takim trójkołowcu chicco... pedałuje, jedzie, a później staje np. nogami na siodełku i patrzy na moją reakjcę ;-) ona ciągle potrzebuje adrenaliny, uwagi i ciągle mnie sprawdza. Bije psa - obserwuje reakcję moją i jego, szczypie Nikę i znowu patrzy na mnie, na nią... bada granice... lubi niebezpieczne zabawy, skoki z wersalki, chodzenie po biurku... a Nika była taka spokojna ;-) Dotys- moja Lenka bez problemu myje głowę - ja jej myję w kąpieli - mydlę i później spłukuję kubkiem. Ona sama czasem bierze kubek i też leje na głowę... starsza nie lubiła za bardzo, do dziś musi mieć ręcznik, tej nic nie przeszkadza. A paznokcie lubi ścinać - siedzi i pokazuje mi kolejny paluszek ;-) Ale każde dziecko jest inne, moja sąsiadka ścinała małemu w czasie snu jeszcze w przedszkolu. pozdrawiam i życzę miłej niedzieli
  15. Styczniowa mamo - myślę, że najgorsze co można robić dzieku to porównywać go z rówieśnikami, szczególnie jeżeli te porównanie pozornie wychodzi na niekorzyść... dzieci rozwiajają się w swoim tempie, jedne mowią szybciej, inne wolniej, jedne wcześniej idą, drugie później itp. Ja jestem mamą dwóch dziewczynek - starsza ma 10 lat, mała z grudnia 2010r. Starsza poszła w 8 m-cy, mała prawie w rok, starsza spała całe nocki i nie miała kolek, mała dała popalić... każde dziecko inne. Generalnie na rozówj mowy jest jeszcze czas, ważne, że wogóle coś mówi, komunikuje się. Z zębami jest różnie - moja ma 20, ale siostry córka w rok dopiero miała 1 ząb... W tym wieku każdy dzień, tydzień, to krok milowy w rozwoju, myślę, że nie masz się czym niepokoić. Poobserwuj małego, czy robi postępy, u tak małych dzieci rozwój ocenia się wg postępów, indywidualnie. Jeżeli coś Cię będzie martwiło to zawsze możesz skonsultować ze specjalistą, ale z tego co piszesz nie ma chyba powodu.
  16. Witam świątecznie ;-) Tosiak - gratulacje i wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia ;-) super, że urlop się udał i pogoda dopisała... u nas leje i leje już drugi tydzień ;-( Larysko - nie martw się wagą, fałdkami itp. weźmiesz się za siebie za jakiś czas /może po karmieniu, albo wiosną/ jak będzie potrzeba. Jeszcze za wcześnie na ćwiczenia, z dietą też nie masz jak... poczekaj spokojnie, może samo zacznie spadać... Poranakawe - to czekamy... ostatnie tygodnie Krzysio jest jedynakiem ;-) Mamo - gościu... jesteś styczniówką 2012 czy 2011? coś się nie zgadza...
  17. Witajcie kobietki, wakacje a czasu ciągle brak... jestem teraz z dziećmi w domu, pogoda się popsuła i codziennie po południu pada deszcz ;-( ogarniam trochę dom, porządkuję, segreguję ciuchy itp. trochę już kupiłam Nice do szkoły rzeczy, m.in. książki /460zł!!!/, zeszyty, adidaski i coś z ciuchów... Zamierzamy wyskoczyć na weekend, jak będzie pogoda to na tydzień, jak nie to tylko na 2 dni. W domu nudno Nice okropnie, szukamy atrakcji na siłę... jednak ciężko znaleźć atrakcyjne zajęcie dla 10 latki i malucha... Dziś właśnie jedziemy odebrać laptop /kupiłam wczoraj/, to będzie może trochę zainteresowania. Aniu - super, że czujesz się dobrze, że maluszek zdrowo się rozwija. Wyniki na pewno poprawią się po lekach. Krystek malusi ;-) moja waży 12700. Pozdrawiam.
  18. witam kobietki ;-) jestem chwilowo w domku i mam nawet trochę czasu... upał dziś okropny, nie bardzo mam chcęć robić cokolwiek. Wczoraj wstałam o 5 i myłam okna, dziś jeszcze rano ogarnęłam trochę dom i odpoczywam. Jutro mam gości i zaległe urodziny Niki i moje a w poniedziałek jadę z dziewczynkami dalej na wakacje ;-) Przynajmniej na wyjzadach mam czas dla dzieci, w domu nie daję rady wygospodarować czasu na zabawę swobodną, ciągle coś trzeba, niby wakacje a na wysokich obrotach. Evenflo - opis zachowania Tobiasza idealnie pasuje do mojej Lenki. Ona też uwielbia kręcić się w kółko, już dawno, od zimy gdzieś się kręci... czasem tak się zakręci, że aż ją znosi i ma ubaw idąc tak wężykiem ;-) i uszy zatyka czasami i ucieka cały czas itp. wszystko się zgadza ;-) Ciebie takie rzeczy niepokoją, hmmm, ja się cieszę, że mam pomysłowe dziecko ;-) Moja Nika też się kręciła i podobnie zachowywała, chociaż była spokojniejsza... Nie widzę w tym nic złego. LEnka nie jest tak odważna, robi papa ale na odległość i np. cześć nie da obcemu, zaraz się we mnie wtula i chowa buźkę. Po jakimś czasie się oswaja, zaczepia, ale od razu jest na dystans. Dużo mówi, śpiewa, tańczy, liczy /ja wymawiam liczebniki ona pokazuje/, rozróżnia kolory. Jest mądrą, bystrą dziewczynką. Z tego co piszesz Twój synek też świetnie się rozwija, więc nie nakręcaj się, nie szukaj w nim zaburzeń. Rozumiem Cię, bo każda matka chce mieć zdrowe dziecko i jak cokolwiek niepokoi to od razu szuka odpowiedzi, nawet analizując specyfkacje chorób... Jak coś Cię bardzo niepokoi to skonsultuj małego, ale ja uważam, że tylko te objawy, które opisałaś nie są powodem do niepokoju. Życzę Wam udanego wypoczynku ;-) Tosiak - Wam również spokojnych, przyjemnych wakacji i gratulacje dla Dawidka z okazji samodzielnych kroczków ;-) Kasiu - super, że radzisz sobie w pracy i godzisz to z wychowaniem PAtryczka. Oby tak dalej ;-)
  19. Witam kobietki ;-) wróciłam z wakacji na chwilkę ;-) trochę się ogarnę w domu, popracuję nad pewnymi dokumentami służbowymi/niestety mimo wakacji sporo tego/ i znowu uciekamy bliżej natury. Niby mieszkamy blisko lasów, zalewu, jeziora, ale jednak w domu marne wakacje, bo praca goni pracę i nie ma czasu nawet usiąść nie mówiąc o odpoczynku. Nad morzem było fajnie, chociaż pogoda średnia. W sumie jak dla nas to dobrze, bo kilka upalnych dni bardzo nas zmęczyło i gdyby ciągle było upalnie nie byłoby wcale tak dobrze. Ale jeżeli ktoś nastawiłaby się wybitnie na plażowanie to rozczarowałby się. Pogoda była słoneczna przeważnie, ale zimny wiatr i tylko w ciągu dnia plażowaliśmy, popołudniami już w bluzach, ranki wogóle dresy, szwedki. Dla Niki bardzo pasował klimat, po kilku dniach odstawiłam jej wszystkie leki. Dużo byliśmy nad morzem - piłki, dyski, rakietki, łopatki i wiele innych sprzętów wykorzystywaliśmy. Objeździliśmy też okoliczne miejscowości i atrakcje, m.in. ocean park, oceanarium, zoo. Wyjazd udany. A co mnie zaskoczyło najbardziej, to LEnki zachowanie w podróży. Po prostu rewelacja. Zero marudzenia, zadowolona, uśmiechnięta. No i rozgadała się po tym wyjeździe - jednak bodźce wzmagają rozwój. Teraz mam prania całą łazienkę i przetworów trochę chcę zrobić a po niedzieli wyskoczę sama z dziećmi na trochę nad jezioro. Tym razem wezmę laptop, bo dziko bez internetu, więc odezwę się wieczorkami. Kasiu - gratuluję pracy i życzę cierpliwości przy opiece nad dwoma maluszkami. Larysko - dobrze, że masz wsparcie, jednak samej z dwójką dzieci jest ciężko. Korzystaj z dobrych chęci teściowej i gościnności rodziców ;-) Tosiak - kiedy Wasz wielki dzień? Jak się czujesz w nowej roli? Co do chodzenia Dawidka to na pewno lada dzień postawi samodzielne kroczki i wtedy zacznie się bieganie za nim ;-) Na pewno jest Ci ciężko go nosić, lubi chociaż w wózku posiedzieć? Lenka nie chce siedzieć ani w wózku ani na rowerku, ręce też nie bardzo. Najchętniej biegnie sama, bez ręki i asekuracji. Wolałabym korzystać z wózka, byłoby wygodniej i lżej, ale rzadko da się namówić, co najwyżej kiedy jest zmęczona zasypia na spacerze w wózku. Co do nocnika to czasami się udaje, ale chyba nie zawsze czuje kiedy chce, bo biegnie i siada i czasem zrobi, czasem nie, a wiele razy bawi się i siusia. Dlatego zakładam pampers jeszcze. A o kupie informuje jak zrobi - przynosi mi pampersa i się kładzie ;-) Ktoś pytał o wagę dzieci i o jedzenie. Moja je z nami już praktycznie wszystko i waży ponad 12 kg, wzrostu ok. 85 cm, ale ciuszki na 92 a z h&m 12-18 m-cy jeszcze dobre. pozdrawiam Was wszystkie i dzieciaki i życzę miłych, rodzinnych wakacji.
  20. Larysko - moja LEnka też miała w roczek komplet zębów, teraz ma komplecik z 5-tkami praktycznie /jeszcze jedna dolna idzie/, a nie lakowałam, hmm może trzebaby było... Mrowkaniu, proszę, odezwij się ;-) Co do rany to lepiej skonsultuj się z lekarzem, dość długo się goi. Dziękuję KAsiu, mam nadzieję, że dłuższy wyjazd nad morze pozytywnie wpłynie na moje gardło. U nas pogoda pod psem, leje deszcze i zimno ;-( niby od czwartku poprawa, oby bo muszę rzeczy na wyjzad poszykować. Na wariata będę wyjeżdżała, bo jeszcze w piątek do pracy a tu pakowanie i zakupy... a Keja już się grzeje w Chorwacji ;-) Miszko - Polusia na pewno zestopuje później ;-) moja Nika też taka była do 5-6 r.ż ;-) LEnka też szalona, biega i uwielbia kręcić się w kółko a później zygzakiem biegnie i często ściany zalicza... Ważne, że zdrowa i dobrze się rozwija. Miłej nocki ;-)
  21. Larysko - moja LEnka też miała w roczek komplet zębów, teraz ma komplecik z 5-tkami praktycznie /jeszcze jedna dolna idzie/, a nie lakowałam, hmm może trzebaby było... Mrowkaniu, proszę, odezwij się ;-) Co do rany to lepiej skonsultuj się z lekarzem, dość długo się goi. Dziękuję KAsiu, mam nadzieję, że dłuższy wyjazd nad morze pozytywnie wpłynie na moje gardło. U nas pogoda pod psem, leje deszcze i zimno ;-( niby od czwartku poprawa, oby bo muszę rzeczy na wyjzad poszykować. Na wariata będę wyjeżdżała, bo jeszcze w piątek do pracy a tu pakowanie i zakupy... a Keja już się grzeje w Chorwacji ;-) Miszko - Polusia na pewno zestopuje później ;-) moja Nika też taka była do 5-6 r.ż ;-) LEnka też szalona, biega i uwielbia kręcić się w kółko a później zygzakiem biegnie i często ściany zalicza... Ważne, że zdrowa i dobrze się rozwija. Miłej nocki ;-)
  22. Miszko, Mrówkania na pewno coś doradziłaby, tylko dawno nie zaglądała... może napisz do niej sms-a? na poczcie kiedyś był jej numer. Ja nie wiem co robić, ale mojej siostry mała kiedyś wogóle wybiła sobie jedynkę, więc z dziećmi tak bywa... szkoda Poli, bo warga mocno ukrwiona, na pewno przeżyła upadek i rzeczywiście zabiegi u takiego malucha są mało realne... ale na zdrowy rozsądek chyba nie bardzo jest co tu robić. Może najwyżej czymś zabezpieczyć... może najpierw zadzwoń do dentystki albo zajdź się zorientować wstępnie. pozdrawiam i uściski dla małej artyskti ;-) poranakawe - co u Ciebie? jak się czujesz? który to już tc? Kasiu - fajne te okularki ;-) cena jest wysoka, ale jak mają być trwałe i bezpieczne przede wszystkim to chyba lepiej lepsze kupić. Dobrze, że poszłaś prywatnie, przynajmniej wiesz co się dzieje i możesz szybko reagować. A gardło to mój słaby punkt i ciągle mam chore ;-( z tabletek dobre są intensive - strepsils albo cholisept ewentualnie mucoangin. JEdyne co w miarę łagodzi ból. Poza tym ja użwam w sprayu bioparox/z antybiotykiem miejscowo działa/. Teraz jestem po 3 antybiotykach na ucho i kuracji na zatoki a gardło ciągle niedomaga... zdrówka życzę. Ja jak zwykle nocną porą, czasu zero ... odliczam dni do wakacji ;-)
  23. W takim razie Kasiu trzymam kciuki za Ciebie i Patryczka - oby jak najszybciej i jak najmniej boleśnie udało się wykonać badania i podjąć leczenie. A co do wakacji ... cieszę się bardzo na odpoczynek, bo na prawdę wyjątkowo zmęczona jestem w tym roku szkolnym. Ja nie umiem pracować na pół gwizdka, daję z siebie wszystko i jeszcze trochę ;-) muszę się czasami zdystansować, wyciszyć, w moim zawodzie to niezbędnik. W domu nie da rady... A, że akurat morze na dłużej to trochę wybór pod Niki astmę i ogólnie dla zdrowia i odporności dzieci. Ja morze kocham, ale właściwie wszędzie mi dobrze, wybradna nie jestem kiedy mam spokój i rodzinę przy sobie ;-) Wszystko przed Wami - PAtryczek podrośnie i będziecie wyjeżdżać na wakacje, a na razie niech m zarabia - może szansa na swoje mieszkanko się przybliży ;-) Maluchom najważniejszy czas i bliskość rodziców, czy nad morzem czy na placu zabaw pod blokiem to chyba bez znaczenia...
  24. Pisałam, pisałam i wszystko zniknęło ;-( Tosiak - super, że masz w mężu takiego zaufanego opiekuna do Dawidka; moj wprawdzie też się zajął dobrze kiedy wyjechałam za granicę, ale jak wróciłam wczoraj późno/wcześnie z imprezy służbowej to zły na mnie, że Lenka nie dała mu spokojnie meczu obejrzeć ;-) A daleko wyjeżdżałaś? Odpoczęłaś trochę? LArysko - o tym, że rok szkolny będzie się kończył w ostatni piątek miesiąca czerwca traktuje rozporządzenie MEN; dłuży się, bo pogoda ładna, dzieciaki już jedną nogą na wakacjach, niektórzy chyba się zapomnieli i już powyjeżdżali... Ale nie nam o tym decydować ;-) Ja wzjeżdżam najpierw nad morze, muszę się wyciszyć, przemyślec parę spraw, odpocząć... jeżeli mi się to uda/a jest szansa, bo będziemy długo/ i Lenka dobrze zniesie podróż to w sierpniu jadę jeszcze raz w innym kierunku ;-) A na przełomie lipca/sierpnia mamy rezerwację na Litwie, wprawdzie tylko na kilka dni, ale też fajnie. Kasiu - a to badanie jest konieczne? nie możecie go przełożyć jak podrośnie, albo wykonać jakiegoś innego badania? rzeczywiście jest problem, bo Ty się namęczysz, mały nacierpi i nic z tego... pozdrawiam Was wszystki i życzę miłego weekendu ;-)
×