pestusia

Ksenna - u nas pediatra na pierwszej wizycie daje skierowanie do poradni preluksacyjnej. Córce/ma rocznikowo 9 lat/ robiłam na nfz i badanie było "ręczne", a teraz z małą byłam prywatnie i od razu usg. Akurat czy ręcznie czy usg to zależy chyba od miejsca, ale jak się orientuję zawsze bada ortopeda. Najlepiej zapytaj lekarki, ja wolałabym sprawdzić bioderka, bo to jednak ważna sprawa. A może Twoja pediatra sama to robi ? - zapytaj. Lenka - może uda się implant wszczepić, oby badanie wypadło jak najlepiej. Co do wagi to też myślę, że źle nie jest. Mam nadzieję, że pediatra Cię uspokoi i wszystkie kolejne diagnozy będą bardziej pomyślne.

Ksena - nie wiem, czy obowiązkowe, ale na pewno standardowe. Dziwne, że Ci mie powiedziano w szpitalu, ani pediatra. Ja mam w karcie ze szpitala wpis o kontroli w poradni preluksacyjnej po 4 tygodniu i jak byłam to kazał przyjść raz jeszcze jak mała skończy 3 m-ce.Wiem, że różnie zalecają, ale chyba lepiej szybciej, bo jest czas na ewentualną korektę. Ze starszą też byłam w 2 i 4 m-cu życia. Jeżeli idziesz na nfz to pediatra musi dać skierowanie. Kontrola stawów biodrowych jest normą od wielu lat.

Co do prezentu komunijnego - moja Nika jest też w drugiej klasie i też ma wszystko właściwie/jak wiele dzieci obecnie. Moją na pewno ucieszyłoby coś z elektroniki - aparat, komórka, laptop/tylko cena jest przeszkodą/. Ale też Nika uwielbia biżuterię i ja myślę, że nie jest złym pomysłem kupienie czegoś z biżuterii. Ja Nice kupiłam ostatnio literkę N w aparcie i nosi ją cały czas, pokazuje wszystkim, wyraźnie jej się podoba. Ja osobiście chyba kupiłanym coś, co po latach byłoby pamiątką. Wiele jednak osób kupuje sprzęty, rowery, bo to dzieci cieszy. ZAleży jeszcze jak sytuowani są rodzice, ale jeżeli stać ich na wiele i dziecko "wszystko ma" to biżuteria jak najbardziej może być. A ząbki różnie idą - Nika urodziła się z dwoma zębami ;-)

Witam się porannie ;-) u nas słonko śliczne, ale nie wiem czy zdecyduję się na spacer. Od kilku dnia Lenka krzyczy w wózku zanim przyśnie i wczoraj pokrzyczała na wietrze i już w nocy kichanie ;-( okazało się, że miała kozę w nosku i jej to dokuczało - tarła łapką, kichała... rano psiknęłam sterimarem i koza wyszła i dziecko na oko ok, ale dziś znowu wieje... Ona jest bardzo żywa i leżeć nie chce a ja nie chcę jej nosić na dworze - próba sił ... Dziś mamy szczepienie - rotawirus i wypada 6w1, ale chyba przełożę, bo boję się kumulacji objawów. Po drodze muszę kupić prezent Niki koleżance na urodzinki i chemia się kończy... jakoś z zakupami nie nadążam, bo małej do hipermarketów nie wnoszę a mąż długo pracuje ;-( Kasiu - myślę, że potrzebna Wam poważna rozmowa - może najpierw pogadaj z M. Trudno zgadnąć, co na prawdę myśli o Tobie teściowa, może to tylko pozy, ale skoro źle się tam czujesz masz prawo o tym mówić. Kornelinko - my właśnie po niedzieli drugi raz na bioderka - Lena skończyła 3 m-ce. Lepiej wcześniej sprawdzać, wtedy jest czas korygować. Wszystkiego najlepszego dla Patryczków ;-)

Marigo - gratuluję dzielnej córeczki - super się spisała jak na pierwszy dzień ;-) fajnie, jak dzieci wychowują się z innymi dziećmi. Teraz będziesz miała w domku tylko jedną malutką - Jess i Igorek to już duże dzieci - Nika mówi "nastolatki" ;-) Balbua - masz rację, "siedzenie" to pojęcie dalece nieadekwatne ;-)

Lenka - domyślam się, że Ci ciężko i masz poczucie niespawiedliwości. Mam nadzieję, że dziura zacznie się zamykać i interwencja chirurgiczna potrzebna nie będzie. Jeżeli mogę Ci coś podpowiedzieć, to skonsultuj małą jeszcze u innego kardiologa. Może CZD? Ja mam wadę serca i z własnego doświadczenia wiem, że warto konsultować decyzje lekarzy. Dorotka - kopę lat ;-) co u Ciebie? jak malutka? A jak maturzysta pomaga przy siostrze?

Dziękuję dziewczynki za życzenia dla Lenusi ;-) nawet teściowa była z prezentem ;-) Wyszłam na spacer i wróciłam po godzince - wieje okropnie, brrr aż mi ucho przytkało ;-( Mała spała, ale wcześniej trochę pokrzyczała ;-( ostatnio nie chce leżeć - od razu krzyczy - i w domu i na spacerze ;-( Nie chcę jej pokazać rąk na dworze ani innych pozycji, bo już wtedy nie poleży na płasko. A dla niej też wygodniej w gondoli jak przyśnie... Podnoszę jej zagłówek, niby lepiej, ale jeszcze coś nie pasuje. Taki maluch a próbuje rządzić ;-)

Witam; ja na szybko bo sprzątanie w toku ;-) Nocka jak ostatnio z kilkoma przerwami na cyca. Teraz już po drugim śniadaniu ;-) Kornelinko - cieszę się, że już sytuacja opanowana; zdrówka dla malucha; evenflo - super, że udało Ci się karmić piersią - gratuluję wytrwałości; a mały jak jest pogodny to na pewno nie jest głodny; Lutówko - moja Lenka nie lubi na brzuszku, od razu się przewraca i płacze; a karmiona samą piersią była też Nika i spokojniutka była, więc nie zawsze karmienie ma wpływ na zachowanie dziecka. Moja Lenka dziś o 21:40 kończy 3 m-ce ;-) Lecę sprzątać...

U mnie szybko się zwinęło, ale tak analizuję i rzeczywiście Tosiak chyba powinnaś skontaktować się z lekarzem... dla własnego bezpieczeństwa lepiej sprawdzić, czy nic złego się nie dzieje. Odprowadziłam Nikę na gitarę, ale mała nie chciała leżeć w wózku i musiałam wracać /z orkiestrą/. Mąż poszedł zabrać Nikę. Tylko się naciągałam gondoli w tą i z powrotem... a miał być wieczorny spacerek ;-(

Tosiak - pierwszy często jest aniołek, żeby Cię nie zniechęcić ;-) Moja Nika też "idealna" była. Lenka mniej "idealna" - żeby mi wybić z głowy ewentualne myśli o jeszcze jednym... ;-)

Lenka - w miarę możliwości na spacerze lepiej nie wyjmować z wózka, szczególnie małuszka takiego. Lekarka mi mówiła, że to jest powód wielu chorób, bo dziecko leży pod jakimś kocykiem i osłonięte od wiatru, a jak się wyjmie i powieje to choroba gotowa.

Kornelinko - nie wiem, co Ci doradzić, bo na pewno masz skrajne emocje, ale skoro lekarze Was wypścili do domku i wyniki są ok to chyba nic Patrykowi nie grozi. Czytałam artykuł o bezdechu i trochę się dowiedziałam. Może na prawdę wszystko jest w porządku, chociaż na pewno bagatelizować nie można. Poczytaj sama http://babyonline.pl/niemowle_zdrowie_artykul,1485.html A co jest przyczyną gorączki i biegunki? - może jakiś wirus?

ja swoją podobnie nauczyłam - karmię, odbija i kładę do łóżeczka. Wyłączam światło, mówię dobranoc i przykrywam. Po chwili piszczy, wtedy ją głaszczę, mówię żeby spała... zasypia. Zdarza się, że otwiera oczka i patrzy, czy jestem. Jak mnie widzi - zamyka oczka, jak nie - płacz.

Moja śpi w łóżeczku, jak się budzi to ją karmię i znowu odkładam. Do siebie biorę rano, jak już się wybudzi na dobre. Wtedy stawiam nad nią taki stojak gimnastyczny i coś tam ruszam, wciskam i tym sposobem mogę chociaż poleżeć, bo spania rzecz jasna nie ma.

Bożenko - moja też się zmieniła - najchętniej cały czas na rękach ;-) jednak dzieci są bardzo różne...

moja zupki i obiadki też bobovity najchętniej jadła ;-) a deserki hippa - bardzo wyszukane smaczki. Gerber jakoś nam nie pasował. Ja zamierzałam gotować, ale to nie miało sensu. Tylko czasu szkoda, bo ani taniej, ani smaczniej, a czy zdrowiej też wątpię. Do tego ciągle podobne, a słoiczki do wyboru do koloru ;-)

Moja jak zje porządnie to śpi bez problemu kolejne dwie godzinki. Pobudka ostateczna ok. 4-5 jest. Zasypia około 20 i do rana karmię 4-5 razy. Musi się to zmienić bo oboje zmęczeni jesteśmy. Jak nie przestawi się sama to kaszę będę próbowała na noc dać - zawsze to bardziej kaloryczne i jest szansa, że pośpi. TRzeba próbować.

Jejku - to tylko u mnie co 2 godziny pobudka ;-( a może jeszcze wszystko przed Wami, bo u nas to budzenie od dwóch tygodni trwa a jutro 3 m-ce Lenka kończy. Oczywiście nie życzę Wam tego, tylko staram się znaleźć wytłumaczenie tych pobudek... Marigo - masz rację z glutenem - ja też nie wprowadzę przed roczkiem - jednak kiedyś było po roku i dzieci mniej miały nietolerancji. Jeszcze zdążą się najeść bułeczek ;-) Bożenko - z autkiem nie doradzę, ja kupiłam sobie hyundai i30/nowy z salonu i nie zamierzam zmieniać przez lata. Bardzo mi odpowiada pod każdym niemal względem. Podobają mi się wprawdzie duże auta - typu jeep, np. nissan ale nie brałam takiego pod uwagę z różnych względów. W leasingu wogóle się nie orientuję.

Bożenka-moja z kolei je częściej - co 2-2,5 godzinki i w dzień i w nocy. Do tego w dzień praktycznie nie śpi, jedynie na spacerze... chyba więcej potrzebuje kalorii a mleko widocznie szybko spala... Może Ola po prostu szybciej ssie i najada się. Jeżeli przybiera prawidłowo to nie przejmuj się - na pewno zdrowe dziecko nie będzie głodne spało. Skoro jest spokojna i śpi musi być najedzona. Ja mimo rozszerzania diety po 4 m-cu nie chcę wprowadzać mm i zamierzam ciągnąć cycem conajmniej do roku, może dłużej. Ciekawe czy Ola polubi mm i czy da się ją przestawić? moja Nika nie dała się na żadne mleko przestawić. Miałam problem, ale wybrnęłam podając kaszki mleczno-ryżowe/na wodzie/. Co do szczepień - ja na razie też szczepiłam 6w1 i rotarix - po 1 dawce. Pneumokoki odpuściłam... nie wiem, czy wogóle się zdecyduję, bo boję się jak zniesie, ale jeżeli to przynajmniej odczekam. Czym dziecko starsze to mniej dawek.

Docelowo mniej więcej tak możesz karmić. Jeszcze jakiś deserek/owoc/sok. Ja mam ogród z marchewkami, ale wolę słoiki niż się paprać w gotowanie dziecku. Rzecz gustu ;-) Moja jak skończy 4 m-ce to kaszę wprowadzę na kolację późną, może pośpi lepiej i warzywka/owoce w dzień.

Generalnie po 4 m-cu się wprowadza, tak przynajmniej sugerują producenci. Już oglądałam słoiczki, kaszki, soczki... duży wybór jest. Ja będę dokarmiać, uważam, że lepiej wcześniej wprowadzać, ale to sprawa indywidualna.

Witam; U nas dziś pochmurno i wygląda na to, że będzie padać - dosłownie "wisi w powietrzu". Była siostra na kawie - już pojechała do pracy. I znowu same z Lenusią jesteśmy ;-) malutka drzemie w wózku, więc mam chwilkę. Co do dokarmiania - ja Nikę zaczęłam dokarmiać, jak skończyła 4 miesiące - najpierw wprowadzałam warzywa i owoce, później kaszkę. Z kolejnymi tygodniami dodawałam kolejne rzeczy i kolejne połączenia. Tylko, że ja karmiłam słoiczkami gotowymi, nie gotowałam sama małej. Dawałam też niektóre nasze jedzenie. Teraz zamierzam podobnie zacząć dokarmiać, jak tylko Lena skończy 4 m-ce. Nie czytałam artykułu, ale ponoć czym później się wprowadza jedzonko tym większe ryzyko alergii. Kiedyś była tendencja do jak najpóźniejszego wprowadzania niektórych pokarmów, np. glutenu, teraz zaleca się wprowadzać wcześnie, chyba w 6-7 m-cu. Ale zdania są podzielone. Ja nie wyobrażam sobie karmienia tylko cycem do pół roku, bo Lena już teraz budzi się co 2 godzinki w nocy głodna. Na pewno od dziecka wiele zależy. My startujemy 17 kwietnia z rozszerzaniem diety ;-) Tosiak - u mnie takie pocenia się zdarzały jeszcze do niedawna i ja zwalam na hormony. Szczególnie, że @ dostałaś... Marigo - skoro po drodze to na pewno warto spróbować - Jess troszkę urozmaicenia będzie miała w tym przedszkolu a Ty może troszkę odpoczniesz.

MyszkaMi - już pisałam wcześniej, że oilatum powinno pomóc, może spróbuj myć główkę oilatum. Są też szampony oilatum i oilan - bardzo dobre/używam starszej córce. Marigo - malutka z każdym dniem będzie bardziej kontaktowa i może jak się bardziej zainteresuje zabawkami to da Ci odpocząć. A Jess jednak do przedszkola na kilka godzinek pójdzie? Na pewno dobrze jej to zrobi, tylko Tobie dojdzie odprowadzanie... A jak jej wyniczki? wszystko ok? Magggi - Lenusia nadal je co 2 godzinki ;-( jeszcze tylko miesiąc i kaszkę będę na noc podawać. Widocznie moje mleko szybko się spala. Ja po fryzjerze i kosmetyczce odmieniona ;-) zostawiłam chyba z pół metra włosów i od razu poczułam się lekko i świeżo. Mąż zachwycony, chociaż dzwonił do mnie chyba z osiem razy ;-) Chodził z wózkiem i nie mógł się nadziwić ile to trwa... Lenusia śpi, ja zaraz idę pod prysznic i też się kładę. Poczytam sobie w łóżeczku - mam spore zaległości w literaturze ;-) Dobrej nocki ;-)

Myszko - ja polecam kąpiel w oilatum - myślę, że poprawi stan skórki.

skuś się Tosiak - fajna jest ;-) ja też lubię piżamki i mam tego troszkę. Wkońcu sen zajmuje nam kawał życia - trzeba jakoś wyglądać ;-) Mam nadzieję, że wizyta się uda - uciekam - miłego popołudnia ;-)