Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pestusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pestusia

  1. Witam, wszystkiego co najlepsze w Dniu Kobiet ;-) zdrówka, miłości i samych radosnych chwil z maluszkiem ;-) Tosiak - fajny prezent płytki ;-) My dziś dostałyśmy tulipany/3 bukiety ;-)
  2. Jej Tosiak - długo coś się zwija u Ciebie ... ale jesteś pod kontrolą i na pewno wszystko jest ok. Ja łykam cerazette - po Nice też je łykałam. Moja Lenka miała jakiś kiepski humor po obiedzie - rozkrzyczała się wkońcu i zamiast kąpiel szykować dałam cyca. Przysnęła i nie wiem, czy to już spanie nocne, czy zaraz wstanie... jednak jak nie śpi od spaceru to wieczorem jest padnięta. Trzeba pomału myśleć o drugim spacerze.
  3. Dyducha - u mnie po Nice tak waga leciała, że w rezultacie ważyłam o 10 kg mniej niż przed ciążą i musiałam stopować karmienie. Niestety poleciały z wagą i wyniczki ;-( uważaj i kontroluj się. Teraz już u mnie wolniej się to odbywa - młode ciałko widocznie łatwiej gubić ;-) o kulach pisałaś, ale jakoś nie wiem ... a płyn do płukania dodajesz? jakie konkretnie kule masz? może się skuszę...
  4. To super śpi, moja nie chce spać w dzień ;-( tyle co przy piersi zdrzemnie, ale na kilka minut i znowu oczki duże... dla nas wybawieniem są spacery.
  5. Marzka - a jak uszko Maxa? poszedł już do przedszkola? moja też spać nie chce w dzień, chociaż nikt jej usnąć nie przeszkadza ;-) tyle co na spacerze drzemie i po południu czasami troszkę. Niedługo będę wychodziła na dwa długie spacery - około 11-13 i 15-17 to mam nadzieję pośpi w wózku.
  6. Juszym - ładnie Mateuszek rośnie ;-) na pewno wszystko będzie dobrze, ale warto skonsultować z neurologiem. Chciałabym mieszkać w okolicach Wrocławia - chociaż korki okropne to klimat fajny i w góry bliziutko. Zawsze jak jedziemy w góry to zazdroszczę Wrocławianom ;-)
  7. Witam w nowym tygodniu ;-) Joanna - super, że się odezwałaś i że z Anią lepiej. Pytałam o Was, chyba ściągnęłam Cię myślami ;-) Moja Lenka ostatnio też rzadko kupy robi, ale bez objawów to przebiega, więc nic na razie nie robię. Nice swego czasu podawałam wodę przegotowaną i pomagało. Na problemy brzuszkowe/pobolewania,kolki/ pomogły Lence ćwiczenia. Wcześniej podawałam colinox+delicol. Zaglądaj do nas w miarę możliwości; zdrówka dla Ani ;-) Tosiak - moja też od rana w dobrym nastroju - oby jak najdłużej ;-) Wczoraj dała mi popalić - cały dzień praktycznie nie spała. Po spacerze mnie rozbolała głowa /wicher był okropny/ i czułam się okropnie. A na obiedzie mieliśmy gości... zapusty ;-) ciężka niedziela...
  8. nie wiem dokładnie, ale chyba można wziąć ile chcesz
  9. Ja z jednaj strony też chcę wrócić i dlatego mam dylemat... to bardzo indywidualna sprawa, trzeba samemu przemyśleć i zdecydować w zgodzie ze sobą. Ja i tak jeżeli to od września dopiero... tylko toakurat wiek, kiedy dziecko wstaje, próbuje chodzić... tyle mam wątpliwości, a mój mąż mi nie ułatwia, bo tylko snuje czarne wizje niani... sam miał złe doświadczenia ;-( Kornelinko - a jaka jutro okazja? takie smakołyki...
  10. Moja mama też pracuje a teściowa choruje. Wprawdzie oferuje pomoc, ale co innego pomoc a co innego opieka codziennie po kilka godzin... zresztą ja nie wyobrażam sobie, żebym mogła ją zostawić... jeszcze jestem przed rozmową z Dyrekcją, ale wstępną decyzję o wychowawczym podjęłam. U mnie to decyzja szalenie trudna, bo ostatnie lata mojej pracy to na prawdę spore osiągnięcia, które "wiszą" i albo muszę to kontynuować, albo oddać ;-( finanse też są istotne i nawet nie chodzi tu o kwestę "przeżycia" ale o moje dobre samopoczucie i samoocenę. Mimo wszystko mam opory przed nianią, a mój mąż absolutnie tego nie widzi. Oboje mamy też opory przed wpuszczeniem do domu obcej osoby. Duży już Tomuś i oczka ma piękne ;-) przystojniaczek;-)
  11. Witam i ja ;-) na nogach od 5:30 ;-) Tosiak - u nas wieje, ale trochę wyjdę, bo spacerki mają na Lenę wpływ znakomity ;-) Misz-masz - bobrze, że Tomcio już zdrowy, a o pracy nawet nie chcę myśleć... ja wstępnie wezmę wychowawczy, bo zaufanej osoby do pilnowania nie mam. Zresztą pilnowanie tu nie wystarczy ... tu trzeba wszechstronnej opieki... zdrówka dla męża ;-) Mój mąż z Niką w kinie na Rango, ja z Lenusią w domciu na razie.
  12. koniec relaksu - słyszę już Lenkę ;-) byli wszyscy na górze - już wracają... zaraz kąpiel i wieczorne rytuały ;-) miłego wieczorku, dobrej nocki i udanje niedzieli ;-)
  13. Balbua - nie bardzo słodka, pewnie na cukier podobna do tego koperku... niestety sam koperek może działać wzdymająco, ale w połączeniu z anyżkiem i rumiankiem fajnie działa. Myślę jeszcze o herbatkach bobovita- -one są słodsze. Ja dawałam swojej Nice po 4 m-cu i nawet w tamtym roku latem kupowałam, są też dla maluszków, ale nie wiem jaki wybór i smaki.
  14. witam, u nas dziś pogoda wstrętna - śniegodeszcz i wiatr, brrr Rano posprzątałam, zrobiłam jedzonko a później pojechaliśmy na zakupy - kupiłam butki/Nice nike na wiosnę, dwie koszulki i drobiazgi. Teraz odpoczywam po obiadku ;-) Balnua - cieszę się, że małemu pomogło wyciszenie, a że jeszcze Ty na tym skorzystałaś i Luby to już wogóle super ;-) Lutówko - taka projekcja na pewno pomoże Wam w wielu sytuacjach - kiedy trzeba np. stać w kolejce i dziecko marudzi wystarczy powymyślać ;-) podobnie kiedy dłuzy się podróż autem bajka jest niezbędna ;-) sama zobaczysz - napięcie się rozładowuje, emocje opadają a dziecko śmieje się, chociaż ma w oczach łezki jeszcze, bo przed chwilką beczało nie wiadomo czemu ;-) Balbua - nie wiem na ile posmakuje maluchowi, ale jest taka herbatka hippa 'ułatwiająca trawienie' - tam jest rumianek, koperek, anyż i fajny to ma smak. Ja popijam wprawdzie sama /fajny smaczek/ ale ona jest od miesiąca i moja siostra dawała małej. Jest do kupienia np w rossmanie.
  15. miszko - mąż obchodzi w grudniu - razem z urodzinkami ;-)
  16. Lutówko - rada jak się zachować wobec Michałka ;-) jak poprosi o ciastko zapytaj - wolisz takie czy takie/dwa do wyboru/ i w każdej sytuacji dawajcie mu wybór z 2, później 3. Będzie mu łatwiej, nadmiar możliwości dziecko przeraża. A jeżeli nie pomoże to znaczy, że nie o ciastko tu chodzi... wtedy spróbuj odwrócić uwagę. Jest taka metoda bajki... powiedz mniej więcej tak "gdybym była czarodziejką wyczarowałabym dla Ciebie magiczne ciastko, byłoby ogromne, w kształcie samochodu, całe z czekolady... zamiast kół miałoby... " i tak snuj bajkę i dawaj mu też coś dorzucić do tej opowieści. Powinno zadziałać. Ja bardzo często stosowałam tą metodę w domku i w pracy, jak dziecko chce coś, czego akurat nie ma ;-) powodzenia. Nawet jeżeli nie okaże się to złotym środkiem to fajen doświadczenie ;-) i mały na pewno się uśmiechnie ;-) Lenkaaa - szok !!! ale muszę Ci powiedzieć, że zareagowałaś profesjonalnie ;-) 100% asertywności ;-) ja chyba zgłupiałabym i coś bym owijala w bawełnę bojąc się reakcji... brawo dla Ciebie. A mama tamtej dziewczynki powinna jakoś z tego wybrnąć, ma problem. Miszko - Polusia szybko wszystko opanuje i za jakiś czas będzie na bieżąco z rówieśnikami. Na razie musisz cierpliwie ćwiczyć i czekać.
  17. Lenka - to poważne, życiowe decyzje, przemyśl dobrze i omów z M. Pewnie dalibyście radę, jak wiele innych ludzi...
  18. Balbua - jeżeli to kolki /może tak być, że nie przechodzi po kropelkach/ to musisz szukać sposobu - ciepła pieluszka, suszarka, masaże, ćwiczenia, ale raczej kolki są charakterystyczne i chyba byś wiedziała, że to kolka... a jeżeli nie kolka to może za dużo ma bodźców w dzień i odreagowuje. Jeżeli tak to może spróbuj ograniczyć bodźce i wcześniej go wyciszać, po kąpieli już światło zmniejsz i nie rozbawiaj. A zapiekanka na prawdę smaczna, spokojnie możesz wypróbować.
  19. makaron ugotować/gruby z solą i oliwą, na patelni na łyżce masła utuszyć pieczarki/kiedyś z cebulką/ - dodać puszkę tuńczyka w kawałkach w oleju. Ugotować beszamel - łyżka masła+łyżka mąki - dodać szklankę mleka - gotować aż zgęstnieje; doprawić solą i pieprzem, wrzucić trochę startego sera. Naczynie żaroodporne posmarować masłem, wyłożyć pół makaronu, na to pieczarki+tuńczyk, posypać koperkiem/można, reszta makaronu,beszamel, posypać serem, ułożyć plastry pomidora i do piekarnika na pół godzinki. smacznego!
  20. Lutówko - u mnie jeszcze gaz chodzi, ale na minimum, kominek na noc i też mam ok. 24-25 stopni. Ale ja tak lubię ;-) a zapiekanka z makaronem i serem ;-) ale też z tuńczykiem, pieczarkami i beszamelem ;-)
  21. Marzka - moim już wszystkie zupy się przejadły ;-) teraz przez kilka dni tylko drugie dania. I kombinuję jak koniem pod górę, żeby smacznie, rozmaicie, zdrowo i bezpiecznie dla mnie ;-) A co do psów ;-) moja suka na podwórku, ale jak wychodzimy muszę zamykać/zapinać, bo skacze przes płoty i leci za nami ;-) a mały pies/myślałam, że z nami będzie chodził/ idzie i całą drogę szczeka jednym głosem ;-) dlatego nie biorę już. Powariowały te zwierzaki ;-)
  22. My już po spacerku; wieje dzisiaj i mimo słońca nie jest już tak fajnie. Pochodziłam półtorej godzinki - mała trochę pospała, ja pomarzłam ;-) Teraz Lenusia po cycy, ja kończę zapiekankę... Tosiak - super, że bioderka u Dawidka ok, a Twoja mama-bohaterka ;-)
  23. Witam, ja od 4 na nogach i czuję się jakby południe conajmniej było ;-) Dziękuję wszystkim za życzenia - mam nadzieję na kolejnych kilka dziesiątek /przynajmniej nie gorszych niż miniona ;-) Lenka - może fajnie mieć rodzeństwo w podobnym wieku, ale dzieci z jednego rocznika nie wyobrażam sobie. Oczywiście i od dzieci dużo zależy i od tego, jak się je wychowuje, ale generalnie to trudna sprawa. Wózki są, ale to chyba akurat najmniejszy kłopot. Ja świadomie nigdy nie zdecydowałabym się na taki układ, bo nie wiadomo jaka ciąża będzie i jakie dziecko. Ja np. w ciąży musiałam leżeć i co z tym starszym dzieckiem by było? zresztą dwa takie maluszki, z których każde baardzo potrzebuje mamy, rączek, tulenia to za dużo na jedną mamę, która musi jeszcze inne rzeczy robić. Moim zdaniem dla dobra dzieci i swojego komfortu oraz zdrowia/regeneracji organizmu lepiej odczekać. Moja sąsiadka ma bliźniaki i córkę z tego samego roku ;-), ale miała tyle pomocników,opiekunki, gosposię, że miło wspomina pierwsze lata macierzyństwa. A jeżeli ktoś jest sam i nie ma stałego wsparcia to zmienia postać rzeczy.
  24. Marzka - zdrówka dla Maksa i wytrwałości dla Ciebie; podziwiam, jak dajesz sobie radę z trójką maluchów.
×