Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pestusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pestusia

  1. My teraz osłabione jesteśmy bardzo. JA któregoś dnia wieczorkiem wyszłam do sklepu /dosłownie 500m/ i jak wróciłam nie mogłam się nagrzać ;-( w domku mam bardzo ciepło - ok. 24 stopnie, bo ciągle mi zimno. Chyba niewyspanie i spadek formy po ciąży i porodzie dają się we znaki ;-( U nas zawsze zimno, ja już się przyzwyczaiłam do tego klimatu. W ubiegłym roku na feriach było poniżej -30 i znajomi, którzy pojechali na narty do pobliskiego Szelmentu nie dali rady ustać na stoku ;-) w tym samym czasie w górach było -4 ...
  2. Myszko - duży chłopczyk Ci rośnie - moja ma podobną wagę a już skończyła 2 miesiące ;-) A co do kolek - ja odstawiłam kropelki i nie widzę różnicy... oczywiście każdy po swojemu dawkuje leki i walczy z brzuszkiem, ale czasami niezależnie od ilości kropli brzuszek męczy, bo to jelitka niedojrzałe nie radzą sobie z trawieniem. JA staram się masować, ćwiczyć nóżki, do tego herbatki i nie jest najgorzej. Z laktacją niestety dużo dziewczyn ma kłopot, ja też do niedawna miałam wrażenie, że pokarmu mam za mało, ale jak dziecko przybiera i śpi powyżej 2-3 godzin ciągiem to głodne nie jest /wg mojej pediatry/. Dlatego ja nie dokarmiam na razie. Może tą pierś, gdzie masz mniej pokarmu dawaj na początek, żeby ściągał i stymulował laktację, a później dokarmiaj drugą. JA mam małą prawą pierś i często tak robię.
  3. Witam mroźnym porankeim -23 stopnie ;-) Kolejny dzień w domku, ale pójdziemy na spacer ... na poddasze ;-) Jagienko - nie waż codziennie - to nie ma większego sensu. Gdzieś czytałam, że nie powinno się ważyć częściej niż raz na tydzień. Mateo na pewno przybiera, skoro masz pokarm a on je i jest spokojny. Kasia - ładnie Ci synuś rośnie - zaglądaj częsciej ;-) Keja - octenisept ma wysuszyć, więc powinien dotrzeć tam, gdzie jest mokre, krwawi... jak popsikasz to chwilkę niech pobędzie bez pieluszki. U nas też była taka krwawa kropka w miejscu oderwania pępka i psikałam tylko na wierzch - po kilku dniach się zagoiło.
  4. Ciągle nie mam czasu...szaleństwo jakieś ;-) ale Wy wiecie najlepiej o czym mówię - tłumaczyć nie trzeba ;-) Wróciłam od chirurga, wracając zakupy zrobiłam spożywcze i kolejne dni przesiedzę w domku, bo już -19stopni w samochodzie ;-( Aniu - zdróweczka dla Krystianka - dobrze, że już wyszliście - w domku od razu poczuje się lepiej; Tosiak - masz rację - potrzebne nam pokłady anielskiej cierpliwości ;-) Marigo milczy... może dzieci nie pozwalają O Joannie też myślę i jej Ani, mam nadzieję, że malutka już doszła do siebie.
  5. Dranica, różnie bywa, niektóre dziewczyny od razu po połogu dostają a inne po pół roku nawet... Niby jak nie karmisz to szybciej powinnaś dostać, ale reguły chyba nie ma. A co Ci tak spieszno? ja tam do tej przyjemności nie tęsknię ;-)
  6. coś długo Marigo nie pisze... ciekawe jak sobie radzi i co z brzusiem Michell ? I Ania się nie odzywa ...
  7. U mnie dziś gołąbki/piekę właśnie i mam rosół z wczoraj ;-) My z koperkiem rozstaliśmy się już jakiś czas temu...
  8. Tosiak - ja na stronie wójcika wybrałam co mi się podoba i pojechałam skonfrontować na żywo konkretne rzeczy; a sobie wczorja też w znanych miejscach kupowałam. Inaczej nie było szans w takim tempie ;-) Ja dotychczas masaż robiłam tylko w okolicach kąpieli a od dziś przy każdej zmianie pieluszki pomasuję, poćwiczę... trzeba próbować. Ja też dziś czekam na listonosza ;-) zamówiłam butki sobie ;-)
  9. U nas rano było -22 i nadal mroźno, choć słonecznie. Na spacer nie idę, ale po południu mam chirurga. Właśnie dziś zakleimy pępek, w piątek mała wariowała po szczepieniu ;-(.
  10. Witam w nowym tygodniu ;-) Tosiak - dzięki za filmiki - tego masażu w siadzie nie znałam - na pewno wypróbuję. Pytałaś co kupiłam - z najnowszej kolekcji wójcika trochę wybrałam; z "calineczki" i "magiczne uczuciei" - Lence i "wizyta w Paryżu" Nice ;-). Poza tym kilka bluzeczek Nika wybrała w reserved i w h&m bluzeczki jednej i drugiej kupiłam. Są już nowe kolekcje wiosna/lato - wójcik nawet nieco przebrany. Wczoraj kupiłam sobie spodnie, bieliznę i dziewczynkom piżamki i jakieś drobiazgi. Ja miałam na zakupy po 45 minut ;-) mała była obok w samochodzie z mężem na wypadek kryzysu ;-) Od dziś odstawiam leki kolkowe i zaczynam metody naturalne ;-) masaże, herbatki, itp. zobaczymy jak będzie. Mam wrażenie, że te kropelki jakoś nienaturalnie ją oczyszczają ;-( Nie płacze, ale jest niespokojna i te bąki... może jeszcze po szczepieniu. Juszym - moja właśnie tak zareagowała na rotarix - marudna, niespokojna, rzadkie kupy i kłopoty brzuszkowe. Spotkanie styczniówek musi dojść do skutku ;-)
  11. Kitko - szkoda, że atmosfera w domku się zagęściła i mąż Cię obwinia ;-( Nie radzi sobie chłopak z emocjami i nie potrafi wziąć problemu na klatę... Idealnie byłoby się dogadać, ale jak macie sobie powiedzieć za dużo to może wyjazd jest dobrym pomysłem ??? Skoro tak zdecydowałaś jedź i odpocznijcie sobie z Olkiem. Odzywaj się w miarę możliwości. Powodzenia. Ja dzś kontynuowałam zakupy w centrum handlowym - tym razem też sobie ;-) Zimno było nieludzko - 12 stopni i zamieć, więc długo nie byłam, ale wystarczyło. Nastrój mam więc dobry, choć zmęczona się czuję, bo kondycja słabiutka ;-(
  12. Miszko - dziś jest dobrze i nocka była ok, tylko kupy jeszcze rzadkie dość. Ale skoro może 10 dni wydalać wirusa to chyba może tak być. Wiesz, z jednej strony po tej nocy też pomyślałam, że niepotrzebnie.... a z drugiej, skoro tak zareagowała na namiastkę wirusa to co byłoby gdyby na prawdę rota złapała ;-( strach pomyśleć ... A skoro Twoja 6w1 dobrze zniosła to może i rota bez problemu będzie. Maggi - 6w1 są 3 dawki co 1,5 miesiąca a rotarix 2 dawki co miesiąc. Evenflo - nie wyobrażam sobie gości tak długo ani wogóle imprez przy małym dziecku. Nie uśmiechają mi się też wyjścia nadprogramowe męża, bo i tak dużo pracuje i ciągle sama jestem. Przyjdzie czas na piwko i inne atrakcje, na razie wymagam pomocy, bo nie wyrabiam sama ze wszystkim.Mój mąż też czasem ociąga się z pomocą, ale schowałam honor do kieszeni i proszę go ciągle o coś i wtedy nie odmawia. Może pogadaj ze swoim, ustalcie jakiś podział zajęć. Dziś zaszalałam - wyszłam z Lenką a tu śniegu tyle, że dnem gondoli zamiatam ... postanowiłam więc pojechać na zakupy. Mąż z małą był w samochodzie /mała spała, mąż czytał gazetkę/ a ja z Niką w ciągu godziny szalałyśmy w butikach ;-) Cudeńka kupiłam dziewczynkom ;-) od razu inaczej się czuję. Jeszcze muszę sobie kilka rzeczy kupić i możemy witać wiosnę ;-)
  13. Maggi - ma nazwę szczepionka 6w1, ale nie pamiętam /infa.... ;-)/; płaciłam 180 zł. Mała była niespokojna i całą noc płakała spazmatycznie podobnie jak przy kolce. Rotarix na rotawirusy płaciłam 300 zł. i mała znowu nockę miała trudną - bolał brzuch i kupy rzadkie ;-( ale nie sugeruj się tym, bo nie wszystkie dzieci mają objawy uboczne - może nawet większość nie ma... Co do krostek Misz masz to woda najbezpieczniej, ja też nie smaruję i też coś wysypało ;-( ewentualnie jak skórka sucha to oilatum możesz posmarować, poza tym woda. Przynajmniej ja tak robie i tak mi lekarka mówiła. To najczęściej są reakcje kontaktowe lub na przegrzanie.
  14. Maggi - fajna Julcia - duża już dziewczynka i ma śliczne oczka ;-) a na chrzcie dostojnie wyglądała w tym płaszczu ;-) i Wy super wyglądacie - rodzinka jak z reklamy ;-) wczoraj szczepiłam rotarixem a wcześniej tzw 6w1; moja niestety kiepsko znosi te szczepionki ;-( jednak każde dziecko inaczej...
  15. Marigo - niestety wiem o czym mówisz... moja zachowuje się podobnie, chociaż ostatnio jest już lepiej niż wcześniej. Chyba z wiekiem zaczyna więcej rzeczy ją interesować niż cyca. Wg mojej lekarki dobrym rozwiązaniem byłby smoczek, żeby tą potrzebę ssania zaspokoić /zakładam, że mała się najada, bo przybiera ładnie/. U nas się nie udało na razie wcisnąć małej smoka, ale może u Was wyjdzie - spróbuj. Ja jeszcze też będę próbować - nie mam jeszcze wszystkich modeli, więc jest jakaś szansa... A co do snu - trudna sprawa. Taki maluch powinien jeszcze sporo spać. Moja też śpiochem nie jest, ale trochę śpi...
  16. Miszko - mam podobnie i też czasami się boję ;-( któregoś dnia lulałam małą i tak mi się ciemno zrobiło, że aż na ścianę poleciałam ;-( łykam witaminki, chociaż też zapominam. Po porodzie Niki zbagatelizowałam takie objawy i było coraz gorzej... raz zjechałam ze schodów, raz zasłabłam na ulicy... długo wracałam do formy na zastrzykach. Lepiej reagować od razu.
  17. Miszko - chyba zakraplaczem albo strzyawką najlepiej - tylko po kropelce dawaj i w pozycji półsiedzącej;
  18. Bożenko - każde dziecko reaguje inaczej; nam w przychodni mówili, że nic się nie będzie działo, a tu proszę ;-( ale nie można się sugerować - dzieci reagują indywidualnie. Ja się boję kolejnych dawek... A na marginesie, jak szczepiłam to zachwalali i mówili, że nic się nie będzie działo, a jak wczoraj powiedziałam o reakcji to lekarka powiedziała, że tak może być, że wiele dzieci tak reaguje ...
  19. Magdusia - jeżeli nie tworzy się ziarnina to interwencja chirurga właściwie zbedna, ale pokazać trzeba. U nas u Niki chirurg wypisał lapis i dotykałam codziennie żeby szybciej wysuszyć. U Lenki własnie się już odklejał i poruszał a pierscień został mu w ręku. Właściwie lapisowanie to chyba jedyna możliwa interwencja, więc spokojnie. Teraz ponoć nie można lapisu wypisać i trzeba pójść lapisować do chirurga właśnie. Ale to nie boli, to tylko się delikatnie dotyka w miejscu gdzie pępek się trzyma. Lenka się budzi, z orkiestrą niestety;-(
  20. Bożenko - szkoda Oli, wiem, jak ciężko patrzeć kiedy dziecko cierpi ;-( mam nadzieję, że lekarz coś Ci doradzi; Magdusia - ja miałam problem z pępkiem i to już dwa razy - u oby dziewczynek siedział za długo /u Niki odpadł po 6 tygodniach, u Leny z pomocą po 4/
  21. Evenflo - dla mnie nie jest problemem, że mleko zostaje, nigdy nic z tym nie robiłam. Jedynie myśl się pojawia, czy dziecko się najadło... ale wczoraj ważyłam i przybrała ładnie, więc póki co jest w porządku. U Ciebie też na pewno jest ok, więc nie martw się na zapas. Kasiulka - grunt to umieć się dobrze zorganizować ;-) - przyjaciółka, dziadkowie... ;-) fajnie, że masz pomoc
  22. Poczytałam Was i jestem na bieżąco... Maggi - u mnie też po nakarmieniu jeszcze pokarm jest - myślę, że nie świadczy to, że dziecko się nie najadło; Miszko - w kwestii leków ja podawałabym zgodnie z zaleceniem lekarza, ewentualnie jak coś Ci nie pasuje skonsultuj jeszcze z innym lekarzem - sama raczej nie kombinowałabym. A chrzest na jesień też ma dobre strony - Polusia już będzie duża, może nawet będzie już stawiać pierwsze kroczki ;-) Marigo - zdrówka życzę i nie martw się o brak zainteresowania. Wiem, że to przykre, jak rodzina zapomina, na prawdę to rozumiem doskonale, ale masz już swoją wsaniałą rodzinę i dla nich jesteś ważna, najważniejsza ;-) Juszym - nam też powiedziała o ryzyku "zarażenia", ale dodała, że to ewentualnie byłyby jakieś bardzo delikatne objawy, absolutnie nie rotawirus ;-)
  23. witam ;-) zmęczona jestem okropnie i jakaś osłabiona... nie spałam nockę i ranek miałyśmy ciężki. Niestety, Lenka kiepsko znosi szczepionki - po hexa miała jakieś niepokoje i wczoraj niestety też. Sama szczepionka ok, chyba nawet smakowała, wieczorkiem zasnęła jak zwykle i spała 5 godzin nieprzerwanie. I koniec - od 1 już brzuszek jej dokuczał, zrobiła rzadką kupkę, marudziła i ogólnie widać, że nie najlepiej się czuła do rana. Jednak te szczepienia obojętne nie są, a to widać taki wrażliwiec będzie jak ja ;-( Odpuściłam nawet chirurga, bo na prawdę wygladała niewyraźnie, do tego już zmęczona była ... dlatego zamiast jechać tuliłam ją cały ranek, a 10 minut temu śpiącą odłożyłam do wózka. Może obudzi się w lepszej formie. Rozmawiałam z lekarką o krostkach i wg niej to kontaktowe - mała lubi się tulić i trzeć główką i prawdopodobnie tkaniny ją podrażniają. Oczywiście to hipoteza - do obserwacji. Pytałam też o dokarmianie, ale lekarka jest przeciwna; mówi, że skoro mała przybiera to bez sensu, tym bardziej, że ja mam skazę białkową i Nika alergię, więc też jest ryzyko alergii u niej, a ponoć przy piersi większe są szanse na uniknięcie alergii... tak zrozumiałam. Jeżeli jednak "muszę" to nie zwyczajną mm tylko ha... Na razie nie muszę, ale dobrze wiedzieć ;-) Jadąc do lekarki zajechałam do sklepu z zabawkami i kupiłam drobiazgi dziewczynkom ;-) wieczorkiem Lena tak wspaniale się "bawiła" - śmiała się, piszczała, wołała guuu do swojej interaktywnej pszczółki ;-)
  24. jagienko - to dziecko masz nietypowe, że tak długo wytrzyma bez jedzenia - moja je ciągle, a w nocy co 3-4 godziny najrzadziej. Tylko moja jak nie śpi to nie leży spokojnie - budzi się z syreną ;-) Mi położna powiedziała, że żeby utrzymać laktację i dziecka wagę to do 3 m-ca co 3 godzinki karmić, nawet na śpiocha. Nie wiem jak to do końca jest ale u nas bez budzenia mniej więcej tak wychodzi. U nas jagienko temperatury w nocy poniżej -20 stopni, dziś w dzień -11 i weje ;-(
  25. Balbua - łatwo oceniać, ale po co? tu mamy się wspierać, doradzać, wymieniać doświadczeniami. Jagienko - typowo włoski krajobraz- małe drzewka/może cytrusowe?, charakterystyczne zabudowania i kamienie... takie Włochy pamiętam ;-) a Ty wyglądasz super i wózeczek fajny - taki retro ;-)
×