Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pestusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pestusia

  1. Marigo - kapitalna jesteś ;-) tak ekspresyjnie piszesz, że tu słyszę Misię ;-) my już po obiadku ;-) Mała jak na ironię spała 2 godzinki ;-) Na kupkę dobrze też zjeść samemu suszone śliweczki - najlepiej zalać wieczorem wrzątkiem a rano zjeść i wypić wodę. Ale nie wiem, jak to podziałałoby u malutkiego dzidziulka - ja praktykowałam ten i inne sposoby jak Niczka była starsza.
  2. Tosiak - powoli - nie denerwuj się tylko - ile cycą, ile butlą - ważne, żebyście w zdrówku i szczęściu się rozwijali ;-) Miszko - może Polusia jeszcze nie rozwijnęła tak doskonale zdolności poznawczych jak inne dzieci w jej wieku, ale to nie znaczy, że coś jest nie tak. Możliwe, że jako wcześniak wolniej to u niej przebiega, a może po prostu ma swoiste tempo rozwoju i akurat w tym czasie inne kompetencje się rozwijały. Lepiej nie porównywać, bo każdy przecież rozwija się indywidualnie, a z tego co piszesz to bystrą masz córcię. I śpi w nocy ładnie - zuch dziewczynka ;-) Ja wróciłam ;-( na podwórku owszem słonko piękne, ale 9 stopni mrozu i wiatr północny, brrr. Pojechaliśmy więc do galerii, mąż z małą został w samochodzie bo spała, a my miałyśmy przejść na szybko ... bardzo było szybko - po kilkunastu minutach telefon, że mała zrobiła kupę i krzyczy ;-( Nika zadowolona, bo Apart zaliczony, a moliła mnie od stycznia ;-), ale do żadnego innego sklepu nie dotarłam... Jednak z dziećmi to nie zakupy - wróciłam, przebrałam małą, ululałam i weszłam na sklepy internetowe ;-) może coś kupię spokojnie ;-)
  3. Witam w piękny, słoneczny poranek ;-) Jagienko - ogromne gratulacje - tak myślałam, że już urodzilaś; Lutówko - Tobie też gratuluję Tomusia - duży chłopak ;-) Ciekawe jak tam Keja - myślę, że już też tuli swoje maleństwo. Tosiak - żeby mieć pewność czy się najada trzeba ważyć raz na tydzień-dwa, ale dziecko głodne nie zasypia spokojnie. Jeżeli mały zapypia i śpi to nie masz powodów się martwić, że jest głodny. A co do karmienia - u mnie bywało, że zmieniałam pierś kilka razy w ciągu jednego karmienia, bo pokarm produkuje się na bieżąco. A laktacja ruszyła na maxa ... wczoraj ;-) jestem zaskoczona, dzwoniłam nawet do położnej, bo piersi mi w piątek bolały okropnie a od wczoraj nawał mleczny. Ponoć kanaliki nowe się tworzą - tak bywa. Może i u Ciebie któregoś dnia się wytworzą ;-) ale jak mały przybiera i nie płacze to na pewno mu starcza. Laktatora nigdy nie użyłam, nawet nie mam, ale nie sugeruj się, ile można ściągnąć, podobno dziecko ściąga duuużo więcej. JA dziś mam plany spacerowe i zakupowe ;-) Życzę wszystkim miłej niedzieli.
  4. Kornelinko - pytałam, bo ja mam skazę białkową i moja Nika też miała podejrzenie. Tyle, że dość późno to się ujawniło /krostki/ i w sumie nie ma diety. Nie udało mi się utrzymać u niej diety bez wpływu na jej zdrowie. U takiego maluszka jak Patryś na pewno jest inaczej, dlatego jak ma mu pomóc inne mleczko to chyba nie ma wyjścia. Może jeszcze diagnoza nie potwierdzi się - oby to był fałszywy alarm. A co do bąków - myślę, że może być po zmianie mleka; moja też puszcza czasami takie bąki, że mnie przeraża... Lekarka mi powiedziała, że to dobrze /miała okazję słyszeć na szczepieniu, chociaż wg mnie nie jest to do końca normalne... ale, że brzuch nie boli to na pewno, bo jak popuszcza to później się uśmiecha i spokojniejsza jest. papka - jak moja starsza córka była mała to mi lekarka mówiła o wodzie przegotowanej i koperkowej jako najlepszych na zaparcia. Teraz na pewno jest większy asortyment. Może zapytaj pediatry.
  5. Aniu - ja poradziłabym się fachowców; sprawa jest poważna i chyba nie czas na eksperymenty. Na wyczucie myślę, że musisz duużo pić, wtedy i siebie wzmocnisz i laktację może utrzymasz, ale lepiej zasięgnij szybkiej porady.
  6. Bożenko - delicol nie jest na receptę, ale może po tych lekach już będzie dobrze i nie będzie potrzebny. Debridat to już konkretny lek /Nika miała na refluks/, a o tym preparacie biogaja czytałam gdzieś w internecie, że to naturalny probiotyk. Właśnie z kolkami to tak ponoć jest, że zanim są lekkie to wszystko może ulgę przynieść, a jak silne to praktycznie nie ma leku. Na pewno leki od pediatry pomogą choć trochę i jakoś przezwyciężycie kolki. Oby jak najszybciej, bo i malutkiej szkoda i Ciebie.
  7. Ja podawałam letnią przegotowaną, myślę, że temperatura mniej więcej jak mm - na wyczucie. Daj na próbę przed jedzeniem i zobaczysz - może akurat się załatwi i będzie jej lżej, zawsze to nie chemia.
  8. Myślę Miszko, że Marigo dokładniej Ci doradzi ile tej wody, bo ona ostatnio córci podawała. Ja podawałam Nice, jak kupy nie robiła kilka dni i wyraźnie miała zaparcia przegotowaną letnią wodę przed jedzeniem - kilka łyków dosłownie. Woda na pewno nie zaszkodzi, myślę, że możesz bezpiecznie podać Poli między posiłkami.
  9. witam, Domyśliłam się, czyjego autorstwa są to wpisy, ale uszanuję Twoją decyzję o pozostaniu anonimową. Piszę na tym forum od maja i nigdy nikogo nie obraziłam i nie uraziłam. Generalnie daleka jestem od wszelkiej osobowej krytyki i oceny a wypowiadam się wyłącznie z własnej perspektywy. Nie wstydzę się też podpisać swoich wypowiedzi i nie boję się, że "ktoś mnie zje". Przykro mi, że wystawiłaś mi taką cenzurkę, tym bardziej przykro, że powstał ferment na forum... zupełnie niepotrzebnie. Bardzo dużo zawdzięczam temu forum, zaglądałam tu zawsze z przyjemnością, poznałam wiele wartościowych dziewczyn i wiele się dowiedziałam. Staram się zrozumieć koleżankę i jej intencje; każdy ma prawo do wypowiedzi i własnego zdania. Dlatego przyjmuję Twoje wpisy poważnie, jak każde inne, ale na przyszłość rozważ podpis codziennym pseudonimem. Będzie dużo bardziej w porządku.
  10. Kitko - teraz wszystko wiem - czyli jesteś prawie marynarzem ;-) fajnie ;-) ja mam bojowy nastrój na wieczór - wszystko mnie wkurza. Moi dopiero niedawno wrócili z basenu, chciałam odpocząć a ciągle ktoś coś ode mnie chce -mąż coś pyta, Nika jutro ma francuski i oczywiście teraz odrabia i nie wie - pyta, o Lence nie wspomnę... Głowa mi pęka ... wszystkich wygoniłam i zamknęłam się z herbatką na chwilkę ;-)
  11. Na brzuszek zacznij od letniej przegotowanej wody, wspomóż się też kropelkami lub gripe water. A po nocy wyłap moment senności i połóż. Musisz wypracować taktykę usypiania i złapać rytm -nie odkładaj tego, bo czym starsze dziecko tym trudniej. Dzieci lubią mieć wszystko poukładane, wtedy czują się bezpiecznie.
  12. Na brzuszek zacznij od letniej przegotowanej wody, ewentualnie właśnie kropelki do tego. A od rana obserwuj i jak tylko ziewa i marudna się robi to próbuj położyć. Powinna się nauczyć teraz, później będzie gorzej nauczyć. Zobaczysz, że jak pośpi to będzie spokojniejsza i weselsza.
  13. czopki niekoniecznie, też odradzałabym a sen 8 godzin ciurkiem w jej wieku to też nie bardzo... myślę, że ona jest zmęczona i dlategonie śpi - wbrew pozorom im większe zmęczenie tym gorzej zasnąć. Brzuszek swoją drogą trzeba podratować a pory snu i zabawy swoją. Moja ma 7 tygodni i już w miarę poukładany dzień.
  14. Kessi - mały chce Cię oszczędzić ;-) i tak masz co robić . A mąż urodzony w Walentynki to może i łatwiej o prezent - jakaś super kolacyjka czy wspólny wieczór przy piccolo ;-) szczególnie jak mały śpioch i możesz wieczorek zarezerwować dla męża. Oczywiście jakiś prezent możesz kupić, ale mój np. cieszy się zawsze na uroczystą kolacyjkę ;-)
  15. Mrowkaniu - w nocy nie podaję, bo nie chcę światła palić, ale podaję wieczorem i do pierwszego karmienia za widna ;-) W dzień w sumie podaję z 4-5 razy. U nas ewidentnie pomaga, bo kupy się "wybarwiły" i mała po jedzeniu nie jest marudna. Ale kolki jakieś i tak czasami są, tego nie da się wyciszyć całkowicie. Nie da się tego przeskoczyć ... Kornelinko - a skąd taka diagnoza? to powazna sprawa, tak po prostu lekarka oceniła patrząc na małego?
  16. Miszko - super - będziesz miała gości ;-) ja już na przyjazd rodziców ciasta nie piekę, bo mama wiecznie się odchudza a teściowie mają cukier wysoki...ale mąż mój lubi ciasta i Niczka ostatnio i ja też, więc nie wyrzucam ;-) A wiesz, mówiłaś, że przywieźli jakiś specyfik na kolki włoski... a ja dzwoniłam do kliniki do neonatologa i coś o kokach powiedziałam i o tym colinoxie co mi go poradził a on, że to jest najnowszy specyfik włoski ;-) może colinox Ci przywieźli? ;-)
  17. Ja jeszcze śmietanę daję, wtedy bardziej puszyste, chociaż bez śmietany też ok. A owoce możesz lekko mąką przesypać jak mrożone, bo inaczej na dno poopadają. Kornelinko - jak Patryś ?
  18. Składniki: 2 szklanki mąki 4 jajka 1 szklanka cukru cukier waniliowy margaryna/masło łyżeczka proszku do pieczenia 3 łyżki śmietany owoce (mogą być truskawki, śliwki, rabarbar - najlepiej jeden gatunek) Margarynę ucieram z cukrem, następnie dodaję trochę mąki, jajko, znów mąkę i znów jajko, cały czas ucierając, następnie łyżeczkę proszku do pieczenia, na końcu śmietanę. Gdy utarte, wlewam do blaszki, na wierzchu układam owoce. Wkładam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Czas pieczenia od 30-45 minut. Po wyciągnięciu z piekarnika i przestygnięciu posypuję jeszcze cukrem pudrem. smacznego
  19. Podam Ci przepis na babkę piaskową - sama piekę już któryś raz z rzędu, bo mąż nie może się najeść. Bez owoców, ale szybka, łatwa i pyszna i zawsze się udaje. Zaraz też wrzucę Ci jakiegoś ucierańca, chociaż nie podawałam wcześniej, tylko skoczę do jadalni po segregator. babka piaskowa 4 jajka 1 szklanka cukru 1 szklanka mąki pszennej szklanki mąki ziemniaczanej 1 kostka margaryny- rozpuszczona i przestudzona 1 łyżeczki proszku do pieczenia aromat waniliowy/ cukier waniliowy 2-3 łyżki kakao Jajka utrzeć/zmiksować z cukrem. Następnie dodać mąkę wymieszaną z proszkiem oraz rozpuszczoną i przestudzoną margarynę. Na koniec aromat waniliowy. Zmiksować/ wymieszać. Do części ciasta dodać kakao, zmiksować. Do formy keksowej wysmarowanej tłuszczem przelać ciasto białe, na to przełożyc ciasto kakaowe. Ciasto wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, piec przez godzinę. Jeżeli nie jesz z kakao, możesz mniej ciasta cemnego zrobić i sobie wykroić, albo wogóle białą babkę zrobić ;-)
  20. Miszko - ja na takie teksty wogóle uwagi nie zwróciłabym; a jak chcesz coś jej powiedzieć to mów, dlaczego masz milczeć i dusić w sobie złość. Ja miałam takie różne sytuacje na początku małżeństwa i jeszcze przez kilka lat. Tylko ja przemilczeć nie umiem i odpalałam od razu. Mąż też kilka razy coś powiedział, ale sama się umiem bronić. Kiedyś np. teściowa przyjechała w porze obiadu i od progu mówi, że "tatuś głodny, szybciej obiad..." więc powiedziałam, tak samo jak ona - w eter - "fajnie, że babcia obiad przywiozła, ciekawe co dziś zjemy..." i łyso się jej zrobiło, bo obiadu nie przywiozła;-) Zmyła się w ciągu kilku minut, nawet nie doczekała naszego obiadu. A o mleku też mówiła, jak karmiłam Nikę i bardzo szczupła byłam, że mam chude. A wywnioskowała po kartonach mleka łaciate 0% w naszym śmietniku... Po latach chyba mnie trochę poznała i skończyły się podjazdy...
  21. Mrowkaniu - jeżeli Adaś pręży się i płacze po jedzeniu mimo, że odbił albo kupa zielonkawa, to delicol na pewno pomoże, bo to oznaki problemów z trawieniem laktozy. Wtedy podawaj mu przy każdym karmieniu - mi lekarka kazała 2 razy dziennie i źle. Ale doczytałam, dopytałam i podaję przy każdym karmieniu/większym po 2-3 kropelki.
  22. Witaj Miszko, a właśnie myślałam, że chyba zajęta jesteś skoro nie zaglądasz ... teściowa mówisz ;-) moja dziś zadzwoniła, że przyjedzie, jak można. Powiedziałam, że nie wygonię, ale może lepiej w weekend, to wszyscy w domku. A ona, że chce dziś jak można ;-) i przyjechała ;-) uparta jest okropnie. Ale ona już mnie nie denerwuje, limit wyczerpany wieki temu ;-), teraz jest ok. Nie rzucam się jej na szyję i nie dążę do jakiejś bliskości, troszkę może na dystans ją trzymam, ale widzę, że ma dobre intencje i w porządku jest do nas i dzieci. A Twoja co przeskrobała? Plasterek Lenki ok, chociaż już brudny ;-( kupę na niego zrobiła i nie odmyło się badziewie...
  23. Marigo - nie mam pojęcia co piecze Kornelinka ale może mogę Ci coś podrzucić - co to ma konkretnie być? sporo piekę, coś wymyślimym ;-)
  24. Marigo - jeżeli jest kupka rzadko to własnie woda może pomóc. Chociaż moja Nika tak rzadko robiła i nie miała przy tym dolegliwości. Musisz poobserwować, jak dalej mała będzie się wypróżniać i wogóle co z tym brzuszkiem. Moja za to ciągle puszcza baki - niby to dobrze, ale nie jest to do końca normalne, żeby takie małe dziecko ... niby jej to nie boli, bo nie płacze, ale co się ruszy to huczy... A wizyty z chorymi dzieńmi to już przegięcie - durna baba - chyba rozumie, co znaczy chory maluch w domu... Aniu - jejku - szkoda dzieciaków ;-( Biegunki i wymioty to letnia przypadłość Niki /co roku łapie rotawirusa na wakacjach/ i wiem, jak trudno z takim dzieckiem w domu i jak szkoda. A maluszek już też zdążył zachorować... dużo zdrówka dla Was. Uważaj żeby córcia się nie odwodniła - podawaj elektrolity na wymioty i wodę/letnią herbatkę na biegunkę.
  25. Tosiak - nie martw się tym. Ważne, że przybiera. Moja Niczka słabo przybierała w pierwszym miesiącu i Lenka też bez rewelacji /w 3 tygodnie 600g/. Póżniej dopiero zaczęły lepiej przybierać, choć Nika zawsze mniej niż przewidywała norma. Lenka już teraz w porządku. Myśłę, że na początku dziecko zasypia przy jedzeniu, męczy się i dlatego tak to wygląda. Poczekaj do 6 tygodnia - do szczepienia. Myślę, że wtedy waga będzie imponująca. A na razie, jeżeli karmisz regularnie /nie dłuższe przerwy niż 3 godzinki/ nie masz wiele do zrobienia. Wszystko jest dobrze, nie musi od razu w pierwszym miesiącu być obrzymem.
×