Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pestusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pestusia

  1. ja miałam po 4 tygodniach - już byłam u lekarza
  2. Maggi - a jednak... dobrze, że lekarz to zauważył i już jest dobrze, jednak lepiej teraz zabieg niż później dolegliwości... na pewno wizyta przebiegnie pomyślnie. A jak malutka? kto się zajął?
  3. poranakawe - moja Nika miała kupki podrażniające; robiła raz na kilka dni a później leczyłam dupkę prawie do następnego razu;-( Kasiulka - nie bój się, wszystko będzie dobrze. Już niedługo urodzisz i czekanie się skończy. U nas masażu jako osobnego zabiegu raczej się nie stosuje - przy indukcji tak. Indukcja to nic złego, ja nawet chwalę. Weź znieczulenie i niczym się nie martw.
  4. poranakawe - moja Lenka jakoś tych pryszczyków za bardzo nie ma, jakieś malutkie tylko były, ale Niczka miała jak nastolatka ;-) normalnie jak trądzik na czole i nosku ;-) to za sprawą hormonów - przeszło samo i dość szybko. A co do pupy - najlepiej umyć wodą z mydłem po każdej kupie, powietrzyć kilka minut bez pieluchy, posmarować bepanthenem/maść i znowu chwilkę powietrzyć. Po kilku takich "zabiegach" powinno nie być śladu. Chyba, że to alergiczne i będzie na bieżąco wyrzucać...
  5. O, jaka wiadomość ;-) gratulacje dla Balbui i całuski dla Mateuszka ;-) Nareszcie ma swoje maleństwo po tej stronie brzuszka ;-)
  6. MArigo - w sumie może te jego jeżdżenia wyjdą Wam na korzyść - nie tylko zamknie wszystkie sprawy, ale i pieniążki będą. Oby jak najszybciej udało się to pozałatwiać i najkorzystniej. W PL sprawy spadkowe to niestety często więcej procedur i biurokracji niż wart rzeczywisty spadek... Dobrze, że chociaż za hotel płacić nie musi i taksówki. A brat też na pewno zadowolony z wizyty - pisałaś, że macie bardzo dobre relacje. Może małej już minie i ta noc będzie lepsza - oby. A u Was ferie teraz, czy szkoły pracują?
  7. MArigo - skoro malutka cierpi na brzusio, to może jakieś kropelki spróbuj ? Niespana nocka to koszmar dla wszystkich. A Ty w dzień też nie odpoczniesz... a mąż na długo poleciał? Misz masz - biedna jesteś - biegunka i wymioty bardzo osłabiają organizm; staraj się jak najwięcej pić, żeby mieć pokarm i wzmacniaj się jak możesz. U nas nocka ok, chociaż krótka, bo mała po karmieniu około 4:30 już spać nie chciała. Męczyła nas do 6 i później od 7 znowu pobudka ;-) Ale nie mogę narzekać - wkońcu od 22 do 1:30 i później do 4:30 spała grzecznie w swoim łóżeczku. Dusiu - ja krwawiłam/plamiłam około 2,5-3 tygodni - tydzień dość mocno, a później leciutko. Co do bóli/dyskomfortu to odczuwałam kilka dni po porodzie. Ale po poprzednim porodzie dużo dłużej bolało mnie krocze/ciągnęło.
  8. Ja z Niką 2 m-ce po porodzie zaczęłam, tym razem zobaczymy jeszcze, ale te z pewnie coś koło tego, bo zaczynam od lutego łykać tabsy. Jakoś boję się alternatywnych zabezpieczeń, ewentualna wpadka nie byłaby dla mnie miłym zaskoczeniem. Rodzinka w komplecie ;-) już wszyscy ściągnęli do sypialni;-) do jutra kobietki
  9. Miszko - to super, że masz takie dobre wrażenia z przytulanek po porodzie. Bywa różnie... ja już dwa tygodnie temu dostałam tabletki, ale jeszcze nie łykam, więc przez najbliższe tygodnie nic z tego nie będzie. Jeszcze chcę poczekać. Kessi - gratuluję dorodnego synka - piękna waga ;-)
  10. Evenflo - na pewno to jakaś drobna zmiana i zniknie sama bez większych zabiegów; niestety, tak bywa przy dzieciach, że "ciągle coś". Miszko - myślę, że takie forumowe spotkanie jak najbardziej jest ralne i w zasięgu naszych możliwości. Ja się piszę na pewno ;-) Dusiu - moja mała pierwsze dni spała większość czasu, rzadko miała oczka otwarte. Z czasem spała coraz mniej, ale nadal większą część dnia przez pierwszy miesiąc/ że przy piersi najchętniej to szczegół ;-) Teraz śpi mniej, ale rzadziej je - dziś np. zakołysana pospała prawie 4 godzinki ;-)
  11. Lutówko - nie wiem jeszcze kiedy pojedzemy na wakacje, bo nie rozmawiałam z mężem o jego urlopie. Ja mogę zawsze ;-) Ja juź po gościach ;-) mała spała prawie 4 godzinki - dała nam posiedzieć ;-)
  12. Miszko - często jeździmy w okolice Białowieży, ale rzadko nocowaliśmy, bo to od nas 80km. Ale pomogę, bo znam Białowieżę dobrze. Jak będziecie myśleć konkretnie o wyjeździe to daj znać. Ja mieszkam z kolei na skraju puszczy knyszyńskiej - Supraśla, w sumie mam blisko do Biebrzy/bagien i niedaleko Augustowa, więc jak coś z tych okolic zechcesz odwiedzić też jakieś namiary podrzucę ;-) Ja w Ostródzie będę latem, przejazdem - spróbuję za wczasu się odezwać i może uda nam się zapoznać nasze córcie ;-) Wogóle myślałam kiedyś o spotkaniu forumowym i zapoznaniu naszych maluchów - wierzę, że się uda ;-) Lutówko - przypomniałaś mi o Sopocie a ja powiedziałam w domu i chyba muszę szukać sensownych noclegów w Trójmieście ;-) Nika się domaga....
  13. poczytam sobie o tym spa i na pewno zajadę latem, jak będziemy jechać nad morze; chociaż po to, żeby zobaczyć to miejsce ;-)
  14. Ja jem generalnie wszystko, pizzę też. A kilka dni temu upiekłam wielką blachę drożdżówki i prawie sama całą zjadłam ;-) małej nic nie jest. Myślę, że możecie spokojnie jeść.
  15. Magdusia - to niedobrze, że tak ulewa - spróbuj podziałać tj pisałam dziś Ani - powinno pomóc. Miszko - buciki cudne - można się napalić ;-) macie spa Eris ;-) nie wiedziałam. Jeździmy nad morze przez Ostródę i nawet na obiadek zatrzymywaliśmy się, ale o spa nie słyszałam a z ciekawości poszłabym chętnie. Może w tym roku ;-) Co do odwiedzin - jeżeli tak mówią lekarze to oczywiście trzeba poczekać. U nas już duuużo gości przeszło i chrzciny domku były/30 osób. Staram się zachować jakieś środki ostrożności i nie zapraszam sama, ale jak pytają to nie odmawiam.
  16. Dusiu - koki u takiego malucha są sporadycznie. Zwykle pojawiają się w 2 m-cu. Jeżeli je i wypróżnia się bez problemu, to może poczekaj z kroplami. Niektóre można stosować od urodzenia. Misz-masz - to zależy jaki leżaczek; z tych, które ja patrzyłam większość nie jest płaska, więc powyżej 3 m-ca, ale bywają dla młodszych też.
  17. Aniu - moja siostra miała baaardzo dużo mleka i jej córcia też ulewała i wymiotowała po karmieniach. Przede wszystkim trzeba przed karmieniem troszkę upuścić mleka - żeby nie leciało ciurkiem. Zresztą w tym pierwszym pokarmie jest najwięcej laktozy, więc w razie alergii też ulży. Po drugie po jedzeniu zawsze musi odbić, a jak nawet odbije to jeszcze troszkę go potrzymaj do góry. Samo karmienie też w pozycji do góry i jak odkładasz po jedzeniu to też unieś mu główkę na jakiś czas. Unikaj ruszania i potrząsania po jedzeniu, przewijania, itp.
  18. witam ;-) Joanna - to jakiś koszmar!!! biedna malutka, że tyle musiala przecierpieć i Wy, bo cierpienie dziecka to podwójne cierpienie rodzica... życzę Ani szybkiego powrotu do zdrówka. Nie zostawiajcie tego tak, niech winny poniesie konsekwencje takich decyzji. Jestem w szoku - jak można tak się pomylić...lekarze... Marigo - moja Lenka podobnie jak Misia nie wymiotuje na szczęście, czasami ulewa, jak za dużo zje i nie odbije. I podobnie jak Misia w nocy śpi, a w dzień różnie ;-) Trzymam kciuki z Kessi i wszystkie inne brzuchaki - szybkich, bez komplikacji rozwiązań Wam życzę ;-) Ja dziś sprzątam, ogarniam domek, gotuję... mam gości po południu więc jakoś muszę się wyrobić ;-)
  19. Aniu - witaminki są bez recepty - możesz kupić i podawać. Dla nas polecono KiD - tak się nazywa - to preparat 2w1 w kapsułkach. Wygodnie się dozuje i mała łyka bez problemu.
  20. Marigo - moja na brzuszku poleży kilka minut, podzióbie ;-) i płacz; ale w krzesełku/chicco leży po kilkanaście minut spokojnie, podobnie na naszym łóżku, albo w łóżeczku jak ma miejsce. Twoja malutka jeszcze, poczekaj jak zacznie lepiej widzieć - wtedy poleży zainteresowana zabawką ;-)
  21. Dusiu - gratuluję serdecznie córeczki ;-) Co do karmienia i spania - każde dziecko jest inne i nie ma reguły ile ma spać i jak często jeść. Jeżeli karmisz tylko butelką to zwykle co 2,5-3 godziny się karmi, jeżeli piersią to dawaj kiedy chce. A co do spania - jak dzieciątko jest najedzone i czyste i nic mu nie dolega to powinno pospać/szczególnie w pierwszych tygodniach życia. Ale, jak może zdążyłaś doczytać, różnie to wygląda. Zaglądaj do nas, jak znajdziesz chwilkę i dziel się wrażeniami z pierwszych tygodni macierzyństwa ;-) Miszko - buciki super ;-) Ja kończę gotować obiadek, może jeszcze u Niki skończę przeglądać ciuchy/obiecałam na jutro torbę pewnej rodzinie i mam chwilkę odpoczynku.
  22. Marigo - rozumiem Cię doskonale i niestety pomóc nie umiem ;-( Miałam już podobne doświadczenia i mam nadzieję, że się nie powtórzą. Tobie też tego życzę. Moja mała, odkąd ja mam więcej pokarmu też kilka razy ulała. Niestety - tego nie da się uniknąć, bo dziecko/przynajmniej moja/ umiaru w ssaniu nie ma ;-( Tosiak - ja podaję KiD w 1 kapsułce - ponoć dobry to środek. Nie zauważyłam kolek po nim, bo mała już długo to bierze a jakieś kolkopodobne bóle zdarzyły nam się kilka razy, jak mała skończyła miesiąc. Aniu - ale masz mądrą córeczkę ;-) Musisz ją zrozumieć - Ty chciałaś dziecko, planowałaś, przygotowałaś się a i tak wiele rzeczy Cię stresuje, denerwuje, niepokoi... a ona dowiedziała się tak po prostu, że będzie miała brata. Przyniosłaś dzidziusia i teraz ona musi się z tą sytuacją oswoić, przyzwyczaić. Takie dziecko wbrew pozorom ma ciężko - to tak, jakby Ci mąż przyprowadził kogoś i powiedział - "to jest X, teraz będzie mieszkał z nami, masz go kochać, itp." Wyobrażasz sobie? Rozumiem, co przeżywasz, że córka Cię drażni, itp. Mam podobnie, bo moja 8,5 latka też wiele już mi rzeczy powiedziała odkąd jest Lena. Musimy teraz zapewniać nasze córeczki, że są dla nas ważne, pokazywać im to swoim zachowaniem, wspierać i doceniać. Musimy znaleźć czas dla nich, chociaż czasami to prawie nie możliwe. Ale wszystko co robimy trzeba przemyśleć, żeby nie ukręcić na siebie bata... Zobaczysz, że mała szybko się zaadoptuje do nowej sytuacji, a że będzie czasami zazdrosna to normalne - ja mam 32 lata i bywam zazdrosna o starszą siostrę ;-)
  23. Jestem na chwilkę ;-) gratuluję Dorotko - śliczna Uleńka ;-) chciałoby się powiedzieć "a nie mówiłam;-)" - tyle stresu miałaś, smutków, płaczu... dobrze, że już masz swoje szczęście obok siebie ;-) Patka - zmienione jest hasło, podaj maila to któraś Ci podeśle nowe; widocznie nie zaglądałaś w tamtym czasie; a co do "kolek" - bywa i tak ;-) jednak jak się karmi piersią, to nie ma miarki, a z butli nie wiadomo - czy dawać ile chce, czy określoną porcję. Zawsze jest ryzyko, że się przekarmi, albo, że będzie głodne. A Ty piersią nie karmisz? Mrowkaniu - dobre z tymi maseczkami ;-) moja Nika wczoraj kichała i smarkała, ale nie wpadłam na maseczki ;-) nie izoluję też jej zbytnio, bo to przecież większego sensu nie ma /wirusa nie przechytrzę ;-). Dziś już lepiej, może minęło. Ale jak nie... każę kupić maseczki ;-) Moja Lenusia wczoraj wieczorem nie była śpiąca, więc jadła i jadła aż ulała. Wtedy ją odczepiłam ode mnie, położyłam na poduszkę obok siebie. Leżała, patrzyła, coś "gadała" i usnęła ;-) pierwszy raz bez cyca ;-) spała od 22 do 3, później do 6:30 ;-) Problem mam taki, że jak jest długa przerwa w jedzeniu to pokarm szybko leci i mała się krztusi, kaszle... teraz już trochę upuściłam zanim podałam.
  24. Miszko - ważne, że karmisz ją swoim mleczkiem - ma wszystko, co najlepsze. Z czasem na pewno się przestawi. Mrowkaniu - ja też nie dam rady wstawać i to nawet nie przez senność a kręgosłup; czasami mąż podaje mi Lenkę w nocy. I też pospałabym, ale tak na luzie, bo jak zasypiam teraz to jakoś tak słabo, chyba myśl, że sen zaraz będzie przerwany nie daje mi się rozluźnić... a ciuszki kupię wcześniej, bo później rozmiarów nie będzie, a o czasie oczekiwania nawet nie pomyślałam ;-)
×