Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pestusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pestusia

  1. Myszka i Dusia - serdeczne gratulacje dla Was ;-) Dyducha - moja też źle się wstawiała i urodziła się z dużym obrzękiem. Neonatolog mówił, że musi zejść do 2 tygodni, ale u nas zeszło w 2 doby. Przy wypisie ani śladu. Na pewno u Nikosia też wszystko szybko się wyrówna. Mrowkaniu - poważnie kup małej sanostol bez cukru/ten z reklam to co innego i może jeszcze tran i codziennie dawaj. Wiem, że u dzieci mocno chorujących stosuje się szczepionki, ale najpierw warto podziałać na odporność. Na pewno się wzmocni i dowitaminizuje ;-) oprócz tego dawaj jej actimel lub coś z tego typu "jogurtów". Sama ocenisz jak to u Was się sprawdzi - u nas taka profilaktyka w przedszkolu okazała się bardzo skuteczna.
  2. Mrowkaniu - rzeczywiście lepiej żeby dzieci były zdrowe, ale maluchy mają swoistą odporność i nie łapią wszystkiego tak szybko, więc przy zachowaniu podstawowych środków ostrożności nie powinno nic się stać. Twoja córcia sporo choruje, może rzeczywiście jakieś specyfiki na podniesienie odporności dobrze podziałają. Bardzo skuteczny na dłuższą metę jest preparat sanostol bez cukru. Poleciła mi go pediatra, u nas mało znany a na zachodzie zrobił furrorę ponoć i rzeczywiście przetestowałam - skuteczny. Ja wogóle nie mam kondycji - po wizycie u lekarza czułam się jak po jakiejś megadługiej wyprawie. Czekam z utesknieniem na spacery.
  3. super Mrowkaniu - u nas po skończonym miesiącu i po skończonych 3 ;-) wszędzie inaczej ... ale najważniejsze, że wszystko dobrze i u Leny i u Adasia ;-)
  4. ataki kolki nerkowej miałam od połowy ciąży prawie do końca co tydzień-dwa - koszmar. Poród mniej bolał ;-) A bóle krzyżowe miała większość rodzących. Miszko - nie wychodzę, bo wczoraj lekarz, dziś zamieć ;-(
  5. Dusiu - trzymam kciuki ;-) Balbua - moja córka sobie ustawia w telefonie jakieś informacje dla dzwoniących, np. jeszcze śpię, zadzwoń później ;-) Ty ustaw "jeszcze nie urodziłam " ;-) wiem, jak to wkurza, bo z Niką miałam termin na 14.06 z @ a na 1.07. z usg, a urodziłam 6.07. Telefon dzwonił non stop ;-( teraz już wiedziałam jak zagrać - powiedziałam, że rodzę w połowie stycznia ;-) i dopiero niedawno zaczęli pytać ;-) a tu już mała ma ponad miesiąc ;-)
  6. Maggi - biegunka u takiego malucha jest wtedy, gdy kup jest dużo więcej niż było, a konsystencja zwykle od diet zależy. Co konkretnie tak zadziałało nie wiem, ale jeżeli mała nie ma dolegliwości to poobserwuj spokojnie i zobaczysz jak będzie dziś i jutro. Bardzo rzadko dziecko karmione piersią ma biegunki, więc spokojnie. A co do skrzepa - może nie wypadł a go nie ma, nie wyroku na zapas. Balbua - mnie pomagał prenalen i tantum verde + herbatki, cytrynka, miód. I nie stresuj się mijającym terminem - już niedługo.
  7. Nie wiem, czy to może być żółtaczka u Ciebie... myślę, że karmić możesz spokojnie, ale co z Tobą to zapytaj jutro. Może to jakieś plamy hormonalne? trudno zgadnąć... Moja Lenka jeszcze ma oczka lekko zażółcone, chociaż poziom bilirbulny spadł do 3,5, więc wszystko z nią dobrze. Obie moje dziewczynki dość intensywnie przeszły żółtaczkę.
  8. Ja plamiłam ponad 3 tygodnie, z czego tydzień mocno, później już plamienie - tylko po nocy i po karmieniu nieco silniejsze. Nie czułam dolegliwości przy korzystaniu z toalety, za wyjątkiem pierwszej wizyty po porodzie. Marigo - to ładnie Misia się karmi ;-) ja uwielbiam moja mieć przy piersi, ale w nocy co godzinę to już za dużo ;-) Tosiak - mądra z Ciebie mama - super, że pamiętałaś o przytulaniu do cycy; myślę, że też dzięki temu synek chce ssać, bo już Cię zna i tęskni do Ciebie.
  9. Tosiak - będzie dobrze - zobaczysz ;-) karmienie piersią zawsze trwa dłużej niż butlą, bo dzieciaczek robi przerwy, przysypia, ale ile ma przy tym kontaktu z mamą. Gdybyśmy karmiły butlą i dziecko resztę czasu spało, to która wzięłaby dziecko na godzinkę kilka razy na dobę do nagiej piersi? A teraz właśnie, przez tak bliski kontakt buduje się w dziecku poczucie bezpieczeństwa na lata. Dlatego nie żaluj mu czasu - niech ssie i tuli się ile chce. Wiem, że to męczące, ale czas szybko leci - minie nim się na dobre zmęczymy ;-)
  10. Tosiak - miło Cię czytać w dobrej formie ;-) zobaczysz jak szybko Dawidek rozbuja laktację i pipetka pójdzie w kąt ;-)
  11. witam ;-) pozdrawiam młode, zabiegane mamusie - Dyducha i Kornelinka - witajcie z powrotem ;-) Kornelinka - jeżeli zależy Ci na karmieniu piersią, to cyca nie może być deserem, tylko daniem głównym! najpierw cyca zawsze, a w ostateczności butla na dokarmienie/o ile za mało pokarmu w piersiach i dziecko głodne. Takim ssaniem po kąpieli ani laktacji nie rozbujasz ani dziecka nie przekonasz. On raczej będzie ciągał na zasadzie smoczka. Dusiu - takie skurcze lepiej obserwować i nie lekceważyć; U nas dziś dobrze - nocka spana od 22 do 3 i później do 6:30. A ranek już przy cycy niemal do teraz/oczywiście z przerwami ;-) Wczoraj wieczorem odkryłam, że Lenka interesuje się zabawką - wodzi wzrokiem, patrzy, uśmiecha się ;-) fajny już taki "rozumiejący" bobas ;-)
  12. Marigo - Ciebie to ja już wogóle podziwiam i jak mam chwilę słabości z Lenką to myślę o Tobie ;-) nie dość, że z trójką to jeszcze w obcym kraju, bez pomocy kogokolwiek ... ja niby też bez pomocy na co dzień, ale w razie kryzysu mogę zadzwonić po siostrę, brata, teściową, mamę ... Wielka jesteś Marigo ;-) /i nie myślę tu o tej megabombie ;-)/ U nas państwowo bioderka badają "ręcznie", jak poszłam prywatnie to zrobił usg. Mamy jeszcze zrobić jak skończy 3 miesiące.
  13. Mrowkaniu - ja byłam na usg bioderek we wtorek/zalecają po 4 tygodniach.
  14. Dranica - podziwiam Cię, że radzisz sobie z trójeczką - na prawdę podziwiam; Mąż na pewno dużo Ci pomaga, ale w sumie i tak dzięki jego specyfice pracy masz teraz lżej, więc coś za coś... może jakaś mama mogłaby Ci pomóc w opiece nad dzieciakami ? Rozumiem, że jest Ci ciężko i nie masz pewnie nawet czasu jeść, ale zadbaj o siebie. To, że chudniesz w oczach to niestety może wpędzić Cię w anemię. Ja chrzciny robiłam 9.01. i też sporo miałam zachodu, chociaż catering pełen z obsługą wynajęliśmy. Ale już będziesz miała z głowy... odzywaj się czasami; zdrówka dla Gracjanka i odpoczynku dla Ciebie. Co do kolek - temat jest szeroki i tak na prawdę nie każdy ból brzucha to kolka. Ja mam wątpliwości, co to u nas jest... niby zapłacze, puszcza bąki, ale wezmę na ręce i cisza... sporo na psychologii dziecka o tych kolkach było i dużo w tym niejasności. Oczywiście, jak dziecko bardzo cierpi to trzeba ratować się lekami, ale nie zawsze to jest konieczne. A sab simplex ma ten sam skład co jeszcze kilka innych leków, np. bobotic tylko jest silniejszy, stąd jego dobre własciwości. Teraz jest jeszcze nowość, niby super z dodatkowo z jakimiś bakteriami - colinox się nazywa. Ja na razie masuję oliwką i przytulam, ale jak będzie gorzej to kupię. Miszko - byłam u chirurga ;-) powiedział, że są dwie szkoły co do takich przepuklin - jedna zaleca plastrować, druga obserwować. On jest człowiekiem środka/tak się nazwał i raczej radzi obserwować, ale jeżeli się powiększy przepuklinka to można na próbę zakleić i zobaczyć co i jak, ale to raczej po to, żeby się nie powiększała, bo od zaklejania się nie zmniejszy i nie zniknie. Najważniejsze to jaka jest przepuklina - zrobił mi wykład i dowiedziałam się, że w obrębie pępka są pępkowe i takie, które wychodzą poza pierścień pępka/nie zapamiętałam nazwy. Te pierwsze się wchłaniają, drugie niestety rzadko. Je bardzo trudno rozróżnić i dlatego trzeba regularnych wizyt u specjalisty. U nas niby jest typowo pępkowa i ma się wchłonąć, w nielicznych tylko przypadkach zostają dłużej niż pół roku-rok. Jeżeli się obserwuje, to wizyty powinny być co 10 dni-2 tygodnie i oni oceniają wielkość i klasyfikują przepuklinkę. Jak zechcę plastrować to oni mi będą zaklejać - sama nie mogę, bo to nie jest takie proste. I jeszcze bardzo ważne i optymistyczne - typowo pępkowa przepuklinka nie więźnie - nie ma więc obaw, że coś się stanie i nie ma pośpiechu, żeby cokolwiek robić. Przepuklina zacznie znikać/wchłaniać się wraz ze wzrostem dziecka i wzmacnianiem mięśni. Nie ma sensu kłaść w tym celu na brzuch - rozwoju się nie przyspieszy. Nie ma tak na prawdę nic do zrobienia, żadnego leczenia, żadnej profilaktyki, podobnie jak nie mieliśmy wpływu na to, że się pojawiła. Nadmienię jeszcze, że to najlepszy chirurg u nas, z którym mogłam o przepuklinach rozmawiać/ordynator chirurgii w szpitalu dziecięcym.
  15. Jestem po wizycie; najpierw odpowiem Dosi - wywołanie oksytocyną nie powoduje bólu, może chodzi o to, że skurcze nasila, ale bez tego porodu nie ma - czy z oksytocyną czy bez. Zresztą jest znieczulenie, więc o bólu nie myśl. Wszystko będzie dobrze - miałam wywoływany poród z młodszą córcią i dobrze wspominam. reszta po karmieniu ;-)
  16. Nie masz racji Miszko, do roku-dwóch podobno nawet duże same się chowają. Może tak samo się chować, jak pojawiać. Też się niepokoję, ale podchodzę ze spoojem. Odezwę się jak coś się dowiem.
  17. jakiś czas temu Mrowkania pisała, że Latte urodziła córeczke ;-)
  18. gratulacje Magdusia - dorodny synek ;-) - zdrówka dla Was ;-)
  19. nie zaklejaj Miszko, jeżeli nawet to jest pomocne to trzeba umieć to robić - trzeba ewentualnie najpierw się przyuczyć. Kasiulka - właśnie u mojej też przepuklinka wyszła jak zaczęły się "kolki" - około 3 tygodnia życia. I raz jest/wieczorem np. a raz się chowa. Na raZie dr uznał to za drobiaZg kosmetyczny, ale ja chcę skonsultoać z chirurgiem i się bolę już ;-(
  20. moja nie ulewa. ale jak sporo zje to przysypia a ją biorę do odbicia, wtedy się przebudza i szuka cycy i tak w kółko ;-)
  21. a to konkretne ćwiczenia na coś czy ogólnorozwojowe? i co powiedział o przepuklinie?
  22. tak Kasiulka - wcześniej miała iść, a później pisała, że zmienili datę na późniejszą, ale nie podała na kiedy. Ale u niej coś się działo, jakieś plamienia...może urodziła już
  23. Aniu - a może on przysypia i nie łyka? zastanawiam się, dlaczego tak "wymiotuje"-czy ulewa? Wzięłam moją na siebie i śpi wreszcie ;-)
  24. Marigo - rumianek działa kojąco na żołądek i łagodzi stany zapalne, więc jeżeli przenika do mleka to pewnie lżej maluchowi trawić ;-) z taką nadzieją wypiłam w nocy kubeczek ;-) czasami piję też koperek. Z Niką piłam gotową herbatkę ułatwiającą trawienie i tam w składzie był i koperek i rumianek. Moja lubi w wózku-gondolce. Nasza gondolka-transporter ma kztałt owalny i jest wąska. Jak owinę małą kocem to ma ciasno i wtedy pośpi lepiej.
  25. Miszko - moja w dzień też domaga się mojej bliskości, ale w nocy bardziej. Od kilku dni najchętniej spałaby wtulona we mnie. Popieram teorię Marigo - dużo ssie i nie odbija, więc te gazy gdzieś się zberają i ja męczą i znowu chce do cycy, bo to ją uspokaja ... błędne koło... w dzień je konkretniej i rzadziej, odbija i nie widzę dolegliwości. Minie ;-) nie martwię się za bardzo. Moja na ten moment leżaczków/bujaczków nie lubi. Może jeszcze za wcześnie...
×