Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pestusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pestusia

  1. Juszym - moja też miewa takie momenty, że budzi się, wierci i puszcza bąki. Najpierw myślałam, że coś z dietą, ale neonatolog z kliniki powiedział, że najpewniej zaczynają się lekkie kolki /po 3 tygodniach życia/. Diety w sumie nie zmieniałam, staram się, żeby odbijała po jedzeniu, więc zakładam, że to na skutek rozwoju układu pokarmowego i towarzyszącym mu kolkom. Trzeba przeczekać.
  2. Dusiu - spokojnie - nawet bardzo drobne kobietki rodzą sn, chociaż położna mierzy miednicę i czasami wyliczają, że nie da rady... Tak jak Lutówka pisała - najważniejsza główka. Moja Niczka miała główkę malutką i dosłownie "wypadła" za drugim parciem, a z Lenką miałam problem - nie dość, że się źle wstawiała, to głowina duża... A wagą się nie przejmuj - moja urodziła się prawie 500g mniej niż przewidywali /chyba duża główka ich zmyliła/. I nic się nie bój - na pewno wszystko będzie dobrze. Balbua - jeszcze dwa dni do terminu - spokojnie ;-) chociaż oznaki masz na "już" ;-)
  3. Ja też z organizacją nie najgorzej ;-) domek ogarnięty, pranko rozwieszone i obiadek podszykowany ;-) Tym razem jednak staram się max czasu być z małą. Z Niką miałam studia i jeszcze w domu szalałam, a teraz robię co trzeba, ale bez szaleństw, a reszta czasu/większość patrzę na Lenkę. Chcę się napatrzeć i nacieszyć, bo raczej już więcej nie będę miała okazji tulić własnego noworodka. Marigo - ja noszę pieluchę tetrową w staniczku ;-) z Niką też nosiłam. Wkładki przemakają a później jak wyschną drapią i podrażniają. Zakładam wyjątkowo. Mrowkania wcześniej pisała, że u nich po cc na 5 dobę do domku, więc pewnie w weekend dopiero wyjdzie.
  4. Jagienko - Tosiak i Marigo już tulą swoje szkraby ;-) i Mrowkania też już ma Adasia przy sobie;-) owocny był wtorek ;-)
  5. a takie kangurowanie - noszenie na klatce piersiowej moja uwielbia ;-)
  6. kangurowanie to nazwa pozycji - trzymanie przed sobą na brzuchu - brzuchem do brzucha ;-) zabolek - gratulacje - synuś prawie identyczny parametrami jak moja Lenka ;-)
  7. Coś dziwnego stało się z kafe... same nicki mi wyświetla, hmm http://www.suwaczki.com/tickers/qq87tv736vrfwnnq.png http://www.suwaczki.com/tickers/qq87mg7yitfhzx02.png
  8. marlenko - grunt to nie panikować, a przekarmiać też nie dobrze, może już swego mleczka mu starczy? Tezstyczniówka - ja jeszcze na konkretne spacery nie wyszłam, na razie weranduję małą i zamierzam w weekend wystartować, a mała skończyła już miesiąc. Przy takiej pogodzie jaka była wczoraj np. nie czekałabym długo, ale mroźno było wcześniej więc wolałam odczekać. Miszko - ja się tak boję o tą przepuklinkę ;-( wczoraj specjalnie wdepnęłam do neonatologa z kliniki i on najpierw wogóle nie widział, bo ona się chowa, a później mała się rozkrzyczała, jak ją obudziłam rozbieraniem i powiedział, że jest mała i wogóle do głowy nie brać, ale zapisać się i pokazać chirurgom. Niby tego się nie rusza, ale się kontroluje co kilka m-cy i gdyby się np. powiększała to wtedy czasami nawet zabieg chorurgiczny może być potrzebny. Niby niezwykle rzadko, bo przeważnie się chowa tj. pisałaś, ale jednak są takie wypadki i lepiej to sprzadzać. Zapisałam Lenkę i zajdę z nią po niedzieli... jakoś się boję i jeszcze sama myśl, że do chirurga...
  9. Marigo - już kiedyś pisałam, że w klinice miałam namiastkę wielkiego świata ;-) czytam Cię teraz i powtarzam to raz jeszcze ;-) U nas w klinice też posiłki ustala dietetyk i też dawali na pozór zakazaze rzeczy - na śniadanie wędliny, sery, itp. na obiad np. devolai, na kolację naleśniki z bitą śmietaną ;-) itp. ja też pytałam o dietę i dowiedziałam się dokładnie tego samego - jeść wszystko ;-) Ja z Niką jadłam dokładnie wszystko, teraz unikam kakao, cytrusów i orzechów w czystej postaci, bo Nika ma akurat na to silną alergię, więc już wyczulona jestem. Z kapustą jeszcze nie próbowałam, bo i tak mało jej jem, ale groszek zielony jak najbardziej zjadam. Jak już to suche strączkowe są wzdymające, a z puszki spokojnie można jeść. Przecież w słoiczkach dla niemowąt jest np. indyk z zielonym groszkiem ;-)
  10. właśnie te kropelki też różnie działają ... moja i tak brudzi każdą pieluchę... zobaczymy jeszcze jak to dalej będzie, może nie będzie gorzej z brzuszkiem to nic nie będę dawać. A powiedz jak z małej przepukliną - duża jest? byłaś u chirurga?
  11. żółty ser jest ciężkostrawny, może jak nabiał to chude mleko lub kefir/jogurt naturalny. To dobrze, że jeszcze jakieś mięso itp. jesz. A może to są właśnie kolki i trzeba coś wprowadzić z leków? ja na razie czekam, bo jak wezmę do siebie to nie płacze, czyli słabo ją boli, raczej niepokoi, ale jak się pogorszy to coś kupię.
  12. Miszko - gdybym miała spokój to na kafe bym zajrzała ;-) dziewczyny nadaktyne ;-) A dlaczego Ty aż tak drastycznie dietę stosujesz? Ja jem niemal normalnie... Moja teraz zaczyna mieć jakieś bóle brzuszka kolkopodobne. Raptem zaczyna płakać, zgina nóżki i bąki puszcza. Ale lekarz mówi, że to nie ma nic wspólnego z dietą, ja jem cały czas tak samo, po prostu po miesięcu często pojawia się kolka i później sama znika. A jedząc same warzywa myślę że obawa o jakość mleka jest zasadna. Może powinnaś wzbogacać dietę? Dusiu - nie bój się - będzie dobrze; ale znieczulenie weź ;-)
  13. w B-stoku dają bez problemu i się wogóle nie płaci... teraz rodziłam prywatnie, ale znam sytuację. Zresztą ja widzę, że w większych miastach to często państwowo drożej niż u nas prywatnie, gdzie miałam indywidualną super opiekę i warunki hotelowe, a poza tym mamy ja i mała bezpłatną opiekę teraz - ona neonatologa a ja ginekologa. Nasza klinika jest refundowana częściowo z nfz więc ceny są niskie.
  14. papka - jak od psychologa to służę pomocą ;-) a skąd jesteś?
  15. Witaj Marigo - jeszcze raz gratuluję serdercznie; tym bardziej, że nie było łatwo. Żartowałaś, że na recepcji poprosisz o znieczulenie a zostałaś bez ... dobrze, że już po wszystkim. Teraz w miarę możliwości odpoczywaj i łap formę. Moja Nika też Lenką zafascynowana - fajnie, że tak wspaniale przyjęli rodzeństwo.
  16. Marzka - to fajnie, że mała dba o wygląd; pozwalaj jej /w miarę zdrowego rozsądku/. Ja też lubię kitty ;-) i tuniczka Niki z kitty ;-) moja Nika najchętniej wybiera rzeczy z h&m i zara. Chce już wyglądać jak nastolatka ;-)
  17. Juszym - ja jajeczniczki jem, chociaż jakoś smak mi się zmienił i nie przepadam ostatnio za jajkami. Pamiętam dni babci i dziadka z czasów przedszkola Niki - chodzili kompletem - we czwórkę i my z mężem z aparatem, kamerą... ;-) Fajnie było-uroczyście-garnitury, fryzury ;-) Listonosz przyniósł tuniczkę Niki - zamawiałam, bo ma urodziny na kręgielni i "nie ma co założyć" ;-) dziewczyny ;-)
  18. Tosiaczku - szybkiego powrotu do formy - trzymaj się kochana i wracaj do nas szybko.
  19. Nie ma reguły po jakim czasie. To zależy od przepływów głównie, ale też inne parametry lekarze oceniają na podstawie usg i ktg. Ja starszą córkę urodziłam ponad tydzień po terminie i nikt nie szalał, bo wszystko było dobrze. Teraz miałam indukcję przed terminem, bo taka była potrzeba. Mój obecny lekarz praktykuje, że jak się w terminie nie urodzi to niemal od razu indukcja, ale lekarze są różni.
  20. Witam i ja ;-) Lenusia po kąpieli /ok. 20:30/ zjadła i spała do 1, później jadła o 5 i o 8 ;-) Wyspałam się jak nigdy, mąż też, chociaż chyba spóźnił się do pracy ;-) Planuję z kalendarzem najbliższe dni/tygodnie. Sporo spraw nas czeka i jeszcze ferie się zaczynają. Będę miała urwanie głowy... http://www.suwaczki.com/tickers/qq87tv736vrfwnnq.png http://www.suwaczki.com/tickers/qq87mg7yitfhzx02.png
  21. Lutówka - potrawka pierwsza klasa ;-) Moja Nika była złotym dzieckiem, tak jak Twój synek - drugie jest inne ;-) wtedy nie słyszałam, że mam dziecko, teraz budzi mnie orkiestra ;-) Wykąpałam od serca ;-) może pośpi trochę. Uciekam sama pod prysznic. Miłej nocki.
  22. Dorotko - musisz zainwestować w komputer dla siebie ;-) Na pewno już za kilka dni przytulisz malutką - spokojnie.
  23. Maggi - Nika od początku była niemal idealna ;-) i tak jej zostało - fajna, bezproblemowa dziewczyna. Lenka już troszkę bardziej problemowa ... może pierwsza taka była żebym się nie zraziła ;-) Pępek Krzysia za dużo moczony i dlatego się nie zagoił. Osuszaj i powinno być ok. A cycem się na pewno najada, tylko potrzebuje bliskości i dlatego chce do cycy. W sumie gdyby nasze dzieci spały grzecznie w łóżeczkach to nikt by nie nosił, nie przytulał... muszą walczyć o chwile bliskości. Na chrzest Lena miała na sobie komplet wyprawkowy /koszulka, kaftanik, śpiochy, czapka/, na to sukieneczka polarowo-atłasowa i na to komplet z ciepłego polaru - płaszczyk i półśpiochy + butki i kapelusik polarowy. Miała też polarowy rożek z haftem złotym i atłasową kokardą.
  24. Lenka zwykle robi przerwę między 22 a 24, a później śpi z przerwami na karmienie ok. 2-3 i 5-6. To zależy ile zje, bo jak przyśnie to później szybciej się budzi. Dziś już ekstra ją wykąpię, to może i wieczory będą lepsze... Nika od urodzenia jadła o 20, 24 i 6 rano ;-)
×