Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pestusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pestusia

  1. to jeszcze 6 sprzeczek musisz zaliczyć żeby kolekcję zebrać ;-) /po 3 za każdą/ ;-)
  2. Keja - to tak jak u nas ;-) - mąż stricte techniczny, ścisły umysł - konkretny, rzeczowy i ... zero romantyzmu ;-( dla niego wszystko jest białe albo czarne, mówi co myśli i co widzi, rozumie to, co słyszy... a ja szukam drugiego dna, zastanawiam się, analizuję... ale może gdyby był taki jak ja nie wytrzymalibyśmy tyle lat ze sobą ;-) ja jestem bardzo wybuchowa i nerwowa, a on wycisza atmosferę ;-) tabelki nie mam, ale już tylko kilka Was walczy ;-)
  3. ojej, ciężko bez ciepłej wody ;-( oby jak najszybciej udało się coś z tym zrobić. Właściwie to właścicele powinni tym się zająć a nie Ty ...
  4. Marzka - a wodę ciepłą masz? ja nie widziałam piecyka ze swiecą zapaloną non stop... widocznie jakiś starszy typ.
  5. Magdusia - ja nie wyobrżam sobie, że mąż miałby mi robić jakieś uwagi o brak obadu a co dopiero, że nie podałam... ale to kwestia dogadania się i podziału ról. My często się sprzeczamy, a raczej ja coś zarzucam mężowi, bo jesteśmy zupełnie różni a ja mam mało kompromisowy charakter. Cichych dni nie ma - po prostu mówię co mi nie pasuje, czego oczekuję ... kiedyś mąż zwykle milczał, teraz się nauczył negocjować i walczyć o swoje zdanie, ale robi to bardzo subtelnie. Z jego strony nie pamiętam inicjowania kłótni czy nawet uwag pod moim adresem. Często za to sprawia mi przykrości "niechcący" - ma zupełnie inne podejście do życia niż ja i to co dla niego normalne, dla mnie często nie do przyjęcia... Przeprasza później, że nie pomyślał, że ja tak to odbiorę, odczuję ... rehablituje się, przynosi kwiaty. Nie zmienię tego po 10 latach małżeństwa - muszę to przyjąć jako niehlubną normę.
  6. ja myłam się rano i wieczorem żelem lactacyd /czasem też w dzień nawet nie raz/ i płukałam tantum rosa.
  7. Maggi - mi zaczęły wypdać po tygodniu od porodu, ale wypadały chyba z tydzień. Po porodzie z Niką wolniej się rozpuszczały. Może teraz więcej się moczyłam... jak będą ciągnąć to na pewno Ci wyjmie we wtorek. To normalne, że masz spadek nastroju - hormony, zmęczenie, nowa sytuacja ... dobrze, że masz pomoc - korzystaj ile możesz. Ja sama jestem z dziećmi, domem, obiadami ... jeszcze pies mi zwiał przed chwilką i musiałam iść do ogrodu, brrrr Mąż mi pomaga, ale wraca późno i ma sporo spraw jeszcze, więc nie mogę wymagać niemożliwego. Zmęczona jestem, ale szczęśliwa, bo mam fajnego męża i dwie cudowne, zdrowe dziewczyny. Jedynym teraz problemem jest widmo powrotu do pracy i chociaż zdecydowałam o wychowawczym, to nie daje mi to spokoju. Wszystkie inne sprawy jakoś się toczą, nie narzekam. Zobaczysz, że malutka szybko wyrośnie z trudnego, pierwszego okresu i będzie coraz ciekawiej, przyjemniej i radośniej z nią przebywać. Samopoczucie też szybko się poprawi. Takie bywają początki...
  8. Lutówko - rozważę potrawkę ... a wiesz, że jeszcze nigdy nie robiłam...
  9. Balbua - myślę, że w szpitalach mają kocyki i rożki, chociaż u nas w państwowym trzeba brać kocyk. W klinice, gzie rodziłam zawijają w cienkie kocyki ubrane dzieci, więc myślę, że kocyk możesz wziąć. A rożek to już raczej na wypis jak coś. Nie widziałam, żeby dziewczyny miały rożki na pobyt w szpitalu, a patrzyłam jak leżałam na patologii na ich torby ;-) Papka - usg ja miałam w ostatniej chwili robione i teraz i jak rodziłam starszą córkę, ktg też, ale to już od lekarza zależy.
  10. Myszka - indukcja to dobra sprawa - na spokojne się przygotujesz, bez pośpiechu ... może lepiej jak poród sam się zaczyna, ale pomyśl w ten sposób. Ja miałam poród z Lenką wywołany i dobrze wspominam, chociaż przed terminem. W terminie powinno się udać szybko wywołać. Balbua - dla takiego malucha nie ma znaczenia czy body, czy koszulka i kaftanik. Mojej w klinice nakładali koszulkę, kaftanik i śpioszki i na to kocyk, ale to ich rzeczy były /nowe dla każdego noworodka/, ja nic nie brałam. Weź to, co Tobie wygodniej, żebyś umiała sama ubrać małego. Kłótnie i spięcia to niestety normalka gdy hormony za nas decydują ...
  11. Troszkę się ogarnęłam - zupka się gotuje, pranko rozwieszone, malutka śpi, starszą wysłałam do szkoły ;-) mam chwileczkę na herbatkę ;-) Misz masz - Tomusia nie budź na karmienie, je wystarczająco często; moja Nika jadła praktycznie od urodzenia raz w nocy i nigdy jej nie budziłam. Jeżeli dziecko przybiera i jest zdrowe to nie ma potrzeby budzić - karmimy kiedy prosi. Dranica - Twój Gracjanek duuży facet ;-) Na butli dzieci dużo szybciej przybierają niż na cycy, ale 5 kg to pokaźna waga na jego wiek ;-) Marzka - powinnaś zorganizować sobie pomoc - koniecznie. Jeżeli nikt w ciągu dnia nie może popilnować Ci dzieciaków, to M powinien Was zaopatrzyć na wszelkie ewentualności. U mnie mąż robi zakupy wg listy co kilka dni /duży zapas wszystkiego/ a oprócz tego codziennie rano przynosi świeże pieczywo. I tak jeszcze często nękam go sms-ami, żeby kupił coś wracając, bo nie zawsze przewidzę czego będę potrzebować. Nie wyobrażam sobie, żebym miała małą ubierać i iść z nią do sklepu. Nie bierz wszystkiego na siebie i nie zwalniaj M z obowiązków !!! A Max w przedszkolu, czy z trójką jesteś w domku?
  12. Witam z rana ;-) Dzieciaki śpią a ja ... czekam aż wstaną. Nie dam rady spać, bo ciągle mam wrażenie, że mała się budzi i chcę zdążyć z toaletą, praniem ... chyba się zafiksowałam na tych domowych pracach... Nocka ok, Lena wieczorami długo nie śpi /do północy/, ale później już tylko 2 karmienia do rana - tak to ostatnio wygląda. Dziś wreszcie normalnie ją wykąpię to, mam nadzieję, wieczorem zaśnie bez problemu. I zaczynam konkretne werandowanie a od weekendu, jak pogoda pozwoli, spacery. Maggi - smutne Twoje wypowiedzi, ale myślę, że to chwilowy spadek formy i już lepiej? Co do szwów - mi po pierwszym porodzie dłużej się rozpuszczały, a teraz szybko rozpuściły się i wypadły. Ale lekarz mówił, że mogą się wolniej rozpuszczać i można zdjąć wcześniej. Tylko, że za wcześnie też nie bardzo, więc może lekarz w dobrej wierze chce żebyś jeszcze z nimi pochodziła. Już za tydzień na pewno nie będzie robił problemu. A co do skrzepu... nie znam się, ale skoro dał antybiotyk to na pewno widzi sens leczenia. Nie myśl od razu, co będzie jak nie pomoże ... ja niestety też często uruchamiam takie myślenie i się nakręcam niepotrzebnie. Ciesz się malutką, tym, że masz już najgorsze za sobą. Teraz tylko troszkę niedogodności i później już sama radość przebywania z Julcią. A, że mała grzeczna to się nie dziwię - wszystkie Julki to ułożone dziewczyny ;-) Trzymam kciuki za brzuchatki - oby jak najszybciej i jak najmniej boleśnie udało Wam się urodzić.
  13. Dusiu - ja przed porodem ze starszą córką miałam zaproponowaną i skorzystałam, bo położne na szkole rodzenia tak mnie nastawiły, że wręcz myślałam, że inaczej się nie da... ale teraz rodziłam w klinice i nawet nikt o lewatywie nie wspominał... lewatywa nie boli, chociaż jest to nieprzyjemny "zabieg". Nie wszędzie ją robią rutynowo i myślę, że możesz też odmówić. Ja uciekam, mała lulka a ja mam ochotę na relaksującą kąpiel ;-) miłego wieczorku wszystkim
  14. Aniu-mojej poziom bilirbuliny sprawdzają takim urządzeniem jak termometr elektroniczny dlatego pytałam. Z tymi bąkami i kupką to może kolka się zaczyna. Możesz wypić koperek profilaktycznie i kładź małego troszkę na brzuszek w ciągu dnia - pomaga. Miszko - czytałam, że Polusia bywa Pestusią ;-) miło mi ;-) Współczuję Wam tych wizyt, badań; rozumiem strach o dziecko, ale trzeba być dobrej myśli i nie zamartwiać się na zapas. Ryzyko choroby/wady nie oznacza, że Polusię to dotknie. To silna dziewczynka, a lekarze muszą Was informować o wszystkim, nawet jeżeli ryzyko jest bliskie zeru. Zresztą Twoja ciąża, poród i pierwsze chwile życia małej dowiodły, że umiecie walczyć. Zobaczysz, że wszystko będzie dobrze i malutka szybko dogoni rówieśników a wszystko co przeżyłyscie i przeżywacie zostanie tylko niemiłym wspomnieniem. Nawet nie próbuj myśleć inaczej. Marlenko - odpoczywaj i odzywaj się w miarę możliwości - wszystkiego co najlepsze dla Was ;-)
  15. Aniu - a jaki poziom bilirbuliny u małego? Moja dziś ma już tylko 3,5 chociaż oczka jeszcze żółte. Długo była żółta, ale w normie. Jeżeli byłoby gorzej to miałam ją zawieźć na fototerapię, ale nie było potrzeby.
  16. Jeszcze raz ogromne gratulacje dla Tosiaka i Mrowkani oraz uściski dla Marigo i Michelle ;-) Tak myślałam, że już czas na gratulacje - wszystkiego co najlepsze dla Was dziewczynki ;-) Mrowkani odpisałam, pogratulowałam i pozdrowiłam od nas wszystkich. U nas po wizytach ok. Lenusia ma lekką przepuklinę pępkową, do obserwacji. Waży 3900g i wszystko z nią dobrze. Prawdopodobnie zaczęły się kolki, stąd jej "gorsze dni", marudzenie i przepuklinka właśnie. Usg bioderek w porządku, ale mamy zalecenie częściej kłaść się na brzuszku. Moja wizyta też w porządku - lekarz powiedział, że wszystko super się pogoiło i macica już praktycznie normalna - wzorowo ;-) Dostałam receptę na tableteczki i jak będą mi potrzebne mam sobie kupić. Trzech lekarzy w ciągu 30 minut i same dobre wieści ;-) Wracając zabrałam Nikę ze szkoły, porozmawiałm chwilkę z koleżankami z pracy i wróciłam tak zmęczona jakbym nie wiem co robiła... a przecież wszędzie samochodem, bez wysiłku... kondycji nie mam wogóle ;-( Ale jak pogoda pozwoli zaczynam powoli spacerki na dniach - czas najwyższy łapać formę i dotleniać się po wielu miesiącach zamknięcia.
  17. Witam po wizytach ;-) o sobie później, a teraz wieści od Mrowkani: "Adaś 2680g,49cm, 10/10; najukochańszy synio ;-)". Jest też fotka, więc Marzko mogę podesłać? nie będę przez jakiś czas miała jak wrzucić, a chciałabym żeby już była na galeriusie? Wyślij mi na maila julka.n@op.pl numer, to Ci wyślę mms-a, ok?
  18. ja przytyłam ok 11 kg, ale w pierwszej ciąży 26 kg i wróciłam szybko do wagi startowej /na pocieszenie ;-)/
  19. to normalne Dusiu,że wychodzą inne terminy na końcówce. Teraz komputer wylicza już tylko na podstawie wielkości i jak dzieckoduże to termin się przybliża, a jak małe-oddala. Specjalnie nie zwracaj uwagi na te terminy - wcześniejsze są dużo bardziej wiarygodne.
  20. aga - Tobie też będzie tak fajnie niebawem ;-) czas leci jak szalony - Ty przekroczyłaś półmetek a moja Lenka ma ponad miesiąc ;-)
  21. Mrowkania - super; ogromne gratulacje ;-) tak myślałam, że może nie doczekasz do wtorku, jak leki odstawisz, ale że tak szybko ... Trzymaj się ciepło, odpoczywaj i zaglądaj do nas w miarę możliwości.
  22. witam ;-) Tosiak - trzymam kciuki ;-) Marigo - domyślam się, że czas na gratulacje ? Lutówko - to duży chłopak, dobrze że wszystko ok. U mnie noc byle jaka, ale już przywykłam. Dziś jadę na wizytę poporodową i z Leną na bioderka ;-)
  23. uciekam - mała śpi w łóżeczku już ;-) dobrej nocki.
×