Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pestusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pestusia

  1. Wg wyliczeń dzisiejszych mała waży 3651 g ;-)
  2. Uważam, wogóle do poniedziałku /ktg/ nie wyjdę z domu. Jest bardzo ślisko i znowu sypie, więc lepiej nie będzie. Nie mam też nic do roboty w domu, wyjątkowo żadnych zaległości, którymi mogłabym wypełnić czas. Tak więc będę się obijała kolejny tydzień ;-) Waga dziecka tak na prawdę okaże się po porodzie. Znam wiele przypadków, że komputer wyliczał inną wagę, niż była rzeczywiście. W sumie to tylko waga szaunkowa, ale jest imponująca ;-)
  3. Też się zastanawiam nad misiem, tylko nie wiem, który najprzytulniejszy? Kupiłabym chętnie. Ja też Kornelinko jestem bardzo zadowolona z lekarza - nie dość, że super fachowiec, to jeszcze mega przystojny ;-) Oczywiście ostateczną wizytówkę wystawię po porodzie, ale jak na razie jest super. Ale klinika dużo droższa niż Wasza - to fakt. Marzka - nie denerwuj się, spróbuj się jakoś odstresować. Chociaż Cię rozumiem, mam teraz silne emocje, a jakby mój mąż w dzień spał to chyba szybko postawiłabym go na nogi...Chyba, że jest na prawdę chory???
  4. Kornelinko - u nas w klinice jest cennik obowiązujący dla wszystkich lekarzy. Oczywiście lekarz sam decyduje o cenie wizyty, więc nawet nie wiem, ile kto bierze, ale to dotyczy już stałych pacjentek. Przy wizycie "z ulicy" płaci się wg cennika. Ja płacę mniej, niż powinnam patrząc na wykaz, ale to już sprawa lekarza prowadzącego ciążę. A usg 3d/4d nie jest dodatkowo płatne, bo takim dysponuje lekarz w gabinecie i traktuje to jak normalne, rutynowe badanie. Mimo wszystko nie słyszałam o cenach wizyty niższych niż 100 zł.
  5. Mrowkaniu - z jednej strony fajnie na święta, ale z drugiej, jak miałabym się wyrobić między świętami a Nowym Rokiem to też fajnie. W sumie to zależy od mojego samopoczucia, a te chciałabym mieć na święta jak najlepsze. Boję się trochę tego wywoływania. Wiem, że są różne metody, ale już raz miałam poród wywoływany i nic z tego nie wyszło. Może teraz lekarz byłby bardziej skuteczniejszy... Jednak wolałabym naturalnie zacząć rodzić. Ale to już nie ode mnie zależy...
  6. A po wizycie wszystko dobrze - mała rośnie i nieźle przybiera; termin utrzymuje się na 19.12, ale jest to uwarunkowane wielkością dziecka, więc i później może być. Szyjka zamknięta, ale się skróciła. Przepływy sa bardzo dobre, ale już łożysko "świeci", więc trzeba trzymać rękę na pulsie. Na razie mam robić ktg i mierzyć ciśnienie /skoczyło mi bardzo - 115/110, ale spadło już do 115/90/. Jeżeli wszystko będzie ok to za tydzień wizyta i chyba decyzja, kiedy ewentualnie poród indukujemy. W najlepszym wypadku zaraz po świętach. Oczywiście najlepiej byłoby gdyby poród sam się zaczął, dlatego czekamy. W sumie w każdej chwili może się coś zacząć dziać. Czuję się świetnie, chociaż ciężko mi już "dołem" i ręce jakieś dziś obrzęknięte i bolące. Ząbek znacznie lepiej - mam nadzieję, że już tak zostanie jak najdłużej.
  7. Jestem ;-) po wizycie wszystko ok, zaraz napiszę, tylko odniosę się do Waszych postów, bo dużo tego i nie chcę, żeby mi coś umknęło Dyducha - STO LAT i wszystkiego co najlepsze z okazji urodzin - uśmiechu, miłości i szybkiego, bezproblemowego, terminowego rozwiązania ;-) Kornelinko - ceny u Was są tak nieskie, że chętnie przeniosłabym się na ciążę na Śląsk. U nas wizyty i inne badania /z tego co piszesz/ razy 2-3. Ja prowadzę drugą już ciążę w klinice prywatnej, na każdej wizycie mam usg 3d/4d i oprócz tego teraz już mam sprawdzaną szyjkę /na kozece, nie na fotelu/. Jestem bardzo zadowolona z lekarza i profesjonalnej opieki, zamierzam też w klinice prywatnej rodzić. Ale nie ukrywam, że koszta są bardzo duże /przynajmniej na moje zarobki są to bardzo duże pieniądze/. Keja - ja mam suszarkę bosh, ale jakoś nie używam za bardzo. Mieszkam w domu, mam suszarnię, więc nie mam problemów z normalnym suszeniem prania.
  8. Ja też uciekam - dobrej nocki. Kornelinka - odpoczywaj i nie zamartwiaj się - przyjadą cali i zdrowi nową bryczką ;-) pogoda nie jest zła - właśnie zerknęłam na kamerki.
  9. Marigo - bezrobocie to stan zawodowy jedynie, bo stricte bezrobotna przy rodzinie na pewno nie jesteś ;-) jak jeszcze malutka się urodzi, to i z tymi obowiązkami nie będzie Ci lekko. Miłe ze strony mamusi chłopaków, że się pożegnała jak należy. Na pewno od razu inaczej się poczułaś. Co do córci - niech teraz dużo pije, a na jedzonko przyjdzie czas jak gardło sie poprawi; zdrówka jej życzę - angina to paskudna choroba dla dziecka - boli i osłabia ;-( Lutówko - ja miałam w ubiegłym roku incydent na allegro - nawet dwa. Raz kupiłam matę i po jakimś czasie i tel okazało się, że im zabrakło i zwrócili kasę, a drugi to był wogóle jakiś sprzedawca - odlot. Zamówiłam szafkę na wymiar - robił ją kilka tygodni, ale byliśmy w kontakcie ;-) wreszcie dotarła /w środku nocy, bo kurier nie mógł nas zastać i szefowa przywiozła osobiście po mojej interwencji/. Okazało się, że szafka wogóle ma inny wymiar !!! i znowu czekałam kilka tygodni, ale gość w rewanżu wysłał mi gratis, więc mam dwie szafki ;-) w sumie dobrze na tym wyszłam, ale nerwy były ;-) Myślę, że u Ciebie też się wyjaśni. Ja kupuję bardzo dużo na allegro i negatywa nie wystawiłam nigdy jeszcze. Kornelinko - a czego Ty się denerwujesz??? Chyba umie kierować samochodem? My jeździmy co roku przez całą Polskę na wakacje i ferie i nie tylko my - tłumy ciągną na narty w góry. Nic się nie stanie.
  10. W takim razie życzę wymarzonych prezentów pod choinką ;-) Pod takie cudne choinki byle czego położyć nie wypada ;-)
  11. Maggi - właśnie waga u Bożenki małej była niska, ale skoro inne parametry były ok to nikt nie reagował. Sama waga raczej nie jest problemem, z tego co pisała Bożenka mała nie przybrała, a nawet schudła i coś nie tak jest z przepływami - to jest powód do działania. Mam nadzieję, że leki zadziałają i Oleńka zacznie przybierać jak trzeba. A temperatura w domku ... też czasem tak mocno napalę, jak mi zimno, a później wietrzę ;-) Wogóle z wiekiem coraz bardziej zimna się boję.
  12. Jagienko - ruchy prawidłowo liczy się od 9 rano i zaznacza się 10 ruch. Tak codziennie zamalowujesz kratkę albo stawiasz X . Powinna wyjść linia prosta. Jak dzień nie ma ruchu do 21, czyli przez 12 godzin, to trzeba to sprawdzić. Jak jeden ruch się kończy i zaczyna kolejny /nawet raz po raz/ to liczysz każdy. Patka - u mnie też coraz ciaśniej, a metraż mam duuuży ;-) tylko ja chcę mieć wszystko pod ręką i za bardzo nie rozrzucam rzeczy. Ważne, żeby było Wam dobrze, rodzinnie, a pomieścicie się na pewno. Co do wagi, to ja z Niką przytyłam 26kg a wcale się nie opychałam. Teraz na razie 10,5 kg. Myślę, że teraz może być trudniej zrzucić /wtedy szybciutko zeszło/ dlatego się cieszę, że nie mam dużo do przodu. Co do porodu - każda chyba chce mieć już dzidzię w ramionach, chociaż z drugiej strony - lepiej doczekać terminu. Teraz czas trochę się dłuży, przynajmniej u mnie, ale już tak mało zostało, że nawet się nie obejrzymy a będziemy mamusiami ;-)
  13. Też zamawiałam z dekorii rolety do sypialni - duży mają wybór i śliczne wzory. A Ty Mrowkaniu nadal czekasz ;-) tym razem na pana od pralki. Ja doczekałam się jednego kuriera /siódemka ;-)/, jeszcze 2 przesyłki pocztowe i 1 kurier i ...można zacząc zamawiać dalej ;-) Moi przyjechali, zjedliśmy w ciszy obiad i na razie cicho... Zaraz będę z małą ćwiczyła do testu z j. angielskiego. Nie mam jakoś ochoty z mężem gadać. Zryczałam się okropnie i pewnie stąd te skurcze, ale już brzuszek miękki - nici z porodu ;-) Dyducha - ja żartuję z tym czekaniem na poród. Oczywiście z jednej strony wolałabym szybciej, ale specjalnie mi nie spieszno - przyjmę z uśmiechem wybór małej ;-)
  14. Mi też się spina i chciałabym, żeby się coś rozkęciło, bo to czekanie w pozycji wygiętej mnie męczy...
  15. Jejku, biedna Bożenka. Mam nadzieję, że jednak uda się zwiększyć przepływy i Oleńka posiedzi w brzuszku jak nadłużej. Jednak tak byłoby dla niej najlepiej. Te kilka tygodni to sporo czasu, mała ma szansę jeszcze podgonić wagę i rozwinąć się jak trzeba. Życzę im jak najlepiej. Magdusia - pozdrów Bożenkę i życz jej dużo siły i wytrwałości. Na pewno będzie wszystko dobrze, ale wiem, co to jest strach o dziecko, dlatego bardzo jej współczuję. Myślę też o Joannie - ciekawe jak jej malutka się miewa, czy już troszkę podgoniła z wagą...
  16. Właśnie to Dwupak miałam na myśli, że wcześniej nie przybierałaś a teraz się "odjadłaś" ;-) Ważne, że zdrówko w porządku ;-)
  17. Jest pod opieką lekarza, na pewno coś zleci jak zobaczy potrzebę. Z tego, co wiem, dwupak wcześniej miała nerwowy okres w życiu a ostatnio jeszcze miała mdłości, więc może nie przybierała tj trzeba.
  18. Kitko - uwierz, że można przytyć 8 kg nawet szybciej ;-) kiedyś mój brat w ferie przytył 10kg w dwa tygodnie ;-) Oczywiście w ciąży trzeba trzymać rękę na pulsie, ale sama waga o niczym złym nie świadczy a u dwupaka i tak jeszcze waga spoko. Ja ze starszą przytyłam 26kg i nie działo się nic niepokojącego. A obrzęków itp. nie miałam wogóle. Teraz mam na plusie ok. 11kg ale ciąża ciąży nierówna i każda indywidualnie tyje, a nawet ta sama kobieta inaczej przybiera w kolejnych ciążach. Magdusia - zawsze się dziwię, jak słyszę, że facet lubi pograć ;-) mój mąż nigdy w nic nie gra... A co do świąt - ja swojemu daję symboliczny "czek" i o to samo proszę ;-) Już postanowione - nic nie kupujemy w ciemno.
  19. Też się o nią martwię, mam nadzieję, że wszystko dobrze... Aniu - najlepiej rozpuść w kąpieli wodnej. Włóż do garczka z wodą miseczkę metalową i gotuj wodę w tym garczku a do miseczki połam czekoladę. Ja tak robię i z białej i z ciemnej czekolady i zawsze się ładnie rozpuszcza.
  20. Jestem taka zła, że aż mnie nosi. Oczywiście mój mąż - dobra dusza... cholera jasna. Nie będę tu pisać o szczegółach, ale czasu nie ma, a w tajemnicy przede mną ciągle pomaga swojej rodzinie... wkurza mnie to, bo nam nikt nigdy w niczym nie pomaga, a jak cokolwiek tam trzeba to tel. do nas. Mało tego, nawet bez tel. on zawsze się zjawia, jak tam jest potrzeba... i właśnie nie mógł dziecka zabrać ze szkoły, ale tam w czasie pracy mógł zajść z misją pomocy, oczywiście nic mi nie mówiąc... tyle, że nie zdążył wyjść, a ja już miałam tel od teściowej i relację zdaną ;-) Nie wiem, co tam nawymyślał, ale jutro chcą do mnie przyjechać... Jejku, ja na prawdę nie mam ochoty na gości. Jak mi do jutra nie odpuści to czarno tą wizytę widzę...
  21. a na allegro "techniczeskije raboty" ;-) wyświetlił mi się komunikat w j. rosyjskim ;-) więc oszczędzamy ;-)
  22. No u mnie nie widać łokci, ale pupę ;-) ciągle ją wypina aż górka się robi, a łapkami w dole mi grzebie ;-) Też jestem zaskoczona, że takie to dziecko ruchliwe, ale myślę, że może to kwestia ułożenia i po prostu braku miejsca.
  23. Ja myślę, że dżem każdy może być, w sumie pierniki z truskawkowym dżemem też są popularne i morelowym ... a co do ruchów - moją czuję ciągle, a od wtorku, kiedy jakby lekko brzuch mi się "skrócił" to już wogóle non stop się wierci. Może ona tak przez sen...przecież kiedyś musi spać. Niki tak nie czułam...
  24. Aniu - tam w przepisie nie ma przyprawy do piernika, ja tak wymyśliłam i dosypię na drugi raz, żeby było bardziej piernikowe. Teraz robiłam bez i jest na prawdę dobre. Ja z kolei dżemy robię różne i mam sporo, a mój ulubiony to właśnie porzeczkowy ;-) a, że nikt inny go nie je, to jak otwieram do omleta to stoi później... i dobrze, że mam gdzie go spożytkować ;-)
×