Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pestusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pestusia

  1. Marigo - współczuję chorej córci, bo wiem, jak to jest jak dziecko cierpi a wszyscy dokoła razem z nim... Co do przedszkolaków, to lepiej, że będziesz miała wolne. Myślę, że finansowo też za wiele nie stracisz a zyskasz cenny spokój. Tylko rzeczywiście przykro, że w takich okolicznościach się dowiedziałaś. Może wieczorkiem będzie jakaś oficjalniejsza forma pożegnania, ciepłe słowo, kwiaty.. Co do męża, to rozumiem, bo mój czasu nie ma wogóle i na nos leci. Na razie jakoś się trzyma, ale widzę, że jest wykończony, przemęczony i drażliwy bardzo. Obiecuję sobie, że jak tylko urodzę i dojdę do siebie, to jakoś musimy zwolnić, bo na takich obrotach nikt długo nie wytrzyma. Moja Niczka też obrywa przez moje nastroje. Staram się jak mogę, żeby ją to ominęło, ale w jednym sosie siedzimy i nie da się jej wyizolować... także pozdrowienia i uściski dla Igorka. Już niedługo ;-) Myślę, że za dużo spadło Ci na głowę i ciężko tak od razu wszystko ogarnąć. Ale pomalutku na pewno się poukłada i wejdziesz w kolejny, spokojniejszy etap życia i oczekiwania na malutką. Zdrówka Wam życzę - szczególnie mężowi i Jessi.
  2. Lutówka - ja piekłam na termoobiegu w temperaturze 180 stopni przez pół godzinki i później jeszcze ok. 15 minut w 170 stopni. Piekarnik miałam podgrzany i piekłam w głębszej keksówce.
  3. Magdusia - staraj się więcej odpoczywać, jednak dziecku lepiej jak dłużej u mamusi posiedzi. Co innego jak nie ma wyjścia, ale jak można troszkę się oszczędzić dla zdrowia malucha to koniecznie trzeba to zrobić !!! Też się martwię o Bożenkę, oby jednak okazało się, że wszystko jest ok.
  4. maggi - korzenie to przyprawa korzenna - możesz wziąć z paczki "do pierników", czy "korzenna" a możesz sama zetrzeć to, co lubisz - cybamon, gałka muszkatałowa, itp.
  5. Dydcha - zdążyłam zrobić i zjeść kawałek do kawy ;-) Szybciutko się robi - wzystko wrzuciłam do misy miksera i po chwili do piekarnika. Piekł się 45 minut na termoobiegu ;-)
  6. Maggi wczoraj wieczorem podała przepis na szybki piernik i dziś rano upiekłam ;-) Wrzuciłam rodzynki, ale z orzechów zrezygnowałam, bo moja wygrzebie wszystko ;-( Też myślę Maggi, że jej przejdzie, ale to się zaczęło niedawno, wcześniej lubiła w cieście bakalie. Ma jakiś dziwaczny okres, trzeba przeczekać... Myślę Maggi, że można tam jeszcze dosypać przyprawę do pierników - będzie bardziej piernikowo ;-) Chociaż jest smaczny, wyrósł nad podziw i fajny taki mięciutki ;-)
  7. Moja mała od kilku dni też mocniej jakoś się rozpycha i boli mnie w pachwinach i podbrzuszu. Dziś już kilka razy brzuch mi się spinał. Dobrze, że jutro do lekarza, niech popatrzy co się tam dzieje... U mnie sennie, deszcz pada i mocno wieje, do tego ciemno jak późnym wieczorem, brrr Zjadłam kawałek piernika Maggi - smaczny wyszedł ;-)
  8. Mrowkaniu - my też ciągle coś robimy w domku i przy domku... a latem minie 10 lat jak zamieszkaliśmy. Z jednej strony czasami myślę, że tyle kasy to możnaby utrzymać pokaźne mieszkanko w bloku i jeszcze na dobre rozrywki by starczyło /wyjazdy np./. A z drugiej strony jest to jakiś cel /mój mąż tak uważa i częściowo się z nim zgadzam/. Mamy swój dom, swoje miejsce... a pieniądze są po to, żeby je wydać. I może to lepiej, że jest jakiś konkretny motyw ich zarabiania.
  9. Kitko - u mnie lekkie starcia na porządku dziennym ostatnio, chociaż do awantury daleko... najgorzej, że o jakieś bzdury się kłócimy. W sumie jakie ma znaczenie kto wypuści psa... a jednak dziś miało ;-) Mąż już z pracy dzwonił kilka razy i rozmawia jakby nigdy nic, a ja myślę, jak mu "dogryźć" ;-) Co do umowy, to jak nie znajdziesz, weźmiesz od pracodawcy. Nic strasznego się nie stanie... A z domku nie wychodź - pogoda paskudna ;-) Może dobrze, że on wyszedł do pracy, bo byście sobie więcej nawrzucali...
  10. Ja mam powera, ale słabnę też często. Zwalam na ciśnienie, choć pewna nie jestem. Zdarza mi się, że nagle mi słabo i tylko takie błyskotki przed oczami latają... Dranica - fajny prezent, chociaż na pewno sporo pracy sobie tym zadaliście. Ja robiłam kuchnię na zamówienie, więc mąż zobaczył gotową, ale sprzątania było sporo, pomijając układanie rzeczy.
  11. Mrowkaniu - płukać będę na pewno, a do dentysty nie pójdę /chyba, że się pogorszy/. Emu rzeczywiście są specyficzne, ale myślę, że na spacerki będą wygodne i cieplutkie. Fajnie, że mąż w domku, od razu nastrój lepszy. Mój mnie rano zdenerwował i lepiej, że pojechał do pracy, bo pewnie cały dzień chodzilibyśmy do siebie bokiem. Ale cóż, różnie bywa. A moje nastroje są teraz dość silne... Chociaż poszło nie o mój nastrój tylko o wypuszczenie psa, na które mój mąż nie miał ochoty i już. A pies biedny chodził skulony... Więc ja zeszłam i wypuściłam co wywołało oburzenie i obrazę ... głupota a tyle złości...
  12. Od razu odpiszę Kornelince - poobserwuj, czy jeszcze coś się będzie działo. Wód jest trochę i nie da się przeoczyć, kiedy odchodzą. To, że chodzisz do łazienki to nic złego, wody odchodzą niezależnie od siusiu. Myślę, że to niekoniecznie wody, ale poobserwuj się. Bożenko - trzymam kciuki za Ciebie i Olę. Już ostatnio, jak pisałaś o wadze małej była ona dość niska, ale przecież jesteś pod kontrolą lekarzy a waga sama w sobie nie jest żadnym wyznacznikiem. Może Oleńka będzie drobna /po Tobie/ i ma takie swoiste parametry. Myślę, że wszystko wyjaśni się pozytywnie i już nie będziesz miała powodów do zmartwień. Odezwij się po badaniach. Mrowkaniu - dziękuję raz jeszcze za poradę stomatologiczną - ząbek mniej boli, jedynie lekko "ćmi". W nocy obudził mnie znowu ten ból, ale natychmiast popłukałam dentoseptem i puściło. Rano znowu płukałam, chociaż bólu póki co nie ma. Może jakoś uda mi się wyjść z tego bez antybiotyku i interwencji lekarza. A co do paczek - wczoraj po 18 przyjechał jeden jakiś dziwny kurier - stary dziadek w filcach i czapce uszance ;-) prawie się nie odzywał ;-) Nie wiem, jaka to firma. A dwóch jeszcze nie dotarło, choć płaciłam 3.12. za zakupy. I jest wśród nich siódemka ;-( Ja dziś od rana sporo zrobiłam - umyłam podłogi, ogarnęłam kuchnię i jadalnię, zamarynowałam mięsko i ciasto MAggi mam już w piekarniku ;-)
  13. Tosiak - rozkręciłaś się z tymi przygotowaniami ;-) czyżby przeczucie na wcześniejszy finish??? Ja uciekam, muszę kolacyjkę małej zrobić; miłej nocki.
  14. Miszko - teoretycznie możesz jeść wszystko i nie powinno nic szkodzić. Oczywiście produkty muszą być świeże i dla bezpieczeństwa lżej strawne. Jeżeli zauważysz jakąś reakcję alergiczną, to wtedy będziesz kombinować, odstawiać. Czym bogatsza Twoja dieta, tym mleczko lepsze. Ja właśnie Maggi zrobię wogóle bez bakalii chyba na początek. Ostatnio moja mała ma taką fazę, że wszystko wygrzebuje ze środka ;-) A co do blaszki, to ja takie porcje piekę zwykle w keksówkach. Moje starsze dziecko relaksuje się przed TV a małe tak się wypycha, że ja w pozycji wygiętej leżę ;-)
  15. Jutro rano jak moi pojadą to napiszę na pączki, bo mąż szpachluje róg w jadalni i nie chcę tam się pchać. Ja z małą ćwiczę tabliczkę mnożenia. Jejku, ona taka drobniutka, malusia i tak śmiesznie jak na tych małych łapkach liczy ;-) A dziś dostała w szkole odznakę - Małpka zwinna akrobatka ;-) jako jedno z bardziej zwinnych dzieci w szkole ;-) nic dziwnego, taka drobnica wszędzie wlezie, a że nadruchliwa to wszelkie zajęcia ruchowe jej ulubione ;-) Był jeden kurier ;-) Maggi - a Twoje ciasto wypróbuję może nawet jutro. Akurat wszystko mam w domku a dżemy z czarnej porzeczki uwielbiam ;-)
  16. Maggi - przepis na pączki z serków jest mój, więc podam Ci jeszcze raz. A ciasto marchewkowe piecze dyducha, ale ja nie spisywałam, bo też piekę takie ciasto, może przepis nieco inny, ale też marchewkowe. Jak zechcesz a dziewczyny nie mają zapisanej stronki to podam Ci z mojego zeszytu ;-) Co do choinki, to rzeczywiście jest jednostronna. Ja o tym wiedziałam, ale ja mam słupek wstawiony w rogu, więc u mnie pasuje idealnie.
  17. Mrowkaniu-nie domyśliłam się, że o płukanie chodzi... ale popłucze na pewno. Juszym - jak coś się zadzieje gorzej, to łyknę antybiotyk. Ja nie mam aż tak, żeby po ścianach chodzić, ale odczuwam. Dobrze, że wszystko u Ciebie w porządku.
  18. Nawet jeżeli masz gabinet w domku i mogłabyś mnie przyjąć to chyba żadnej z nas to teraz nie najlepsze zajęcie. Nie mówiąc, jak śmiesznie byśmy wyglądały - Ty w fartuszku z brzuchem, ja na fotelu z jeszcze większym ;-) Te haczki na torebki są super - kiedyś chciałam kupić, ale nie mogłam się zdecydować, które. Dostałam jednak w prezencie od dzieciaków i jest bardzo fajny.
  19. Mrowkaniu - dziękuję Ci bardzo, może nie będzie to konieczne, bo na razie "ćmi", ale na wszelki wypadek wolę wiedzieć i w razie czego się ratować. Jakoś psychicznie bezpieczniej, jak wiem, że można coś jeszcze zrobić ;-) Mąż dzwonił z zakupów, bo zapomniał nazwy dentosept ;-) zaraz dowiezie i będę jeszcze płukać. A o co chodzi z płucami? Ja przeziębiona jestem, mam katar okropny, ale płuca chyba ok???
  20. Mrowkaniu - mam domku amotax - wypisany przez dentystkę na wakacjach, jak jechaliśmy nad jeziorko, żeby w razie czego.... wtedy byłam na przeglądzie, bo coś mi się wykruszało w dolnej lewej 6-tce ;-) Byłam już w ciąży i mi wypisała na wszelki wypadek. Poczytałam, że w ciąży nie ma przeciwskazań... Myślisz, że jak na prawdę sobie nie poradzę inaczej to może mi pomóc? Przepraszam, że Ci głowę zawracam, ale dentystka, u której byłam ma chyba dopiero jutro od 14 być, a ja wolę wiedzieć przed nocą...
  21. Tosiak - ja pozamawiałam rzeczy 2 i 3.12. więc powinno juz coś dotrzeć. Niestety - jeden to siódemka ;-( Za to poczta chodzi jak w zegarku - wczoraj kupiłam Nice bluzę - dziś mam ;-)
  22. Tosiak - nie wiem, czy te buty emu nie pasowałyby... wypadałoby przymierzyć. Ja myślę, że jak będą grube kryjące rajstopy i ciepły swetr to emu mogą pasować. Ja obiadek gotuję właśnie dla moich, wrócą niebawem głodni. Czekałam na kurierów i nie ma ;-( Chciałabym chociaż wiedzieć, kiedy przesyłki dojdą, bo tak ciągle czekać to jest męczące. Zresztą ja teraz tylko czekam ;-) na męża, kurierów, poród ;-)
  23. Tosiak - we wszystkim będziesz wyglądała pieknie - jak każda kobieta w ciąży ;-) A może ta kiecka, co kupowałaś na allegro??? Mrowkania - żeby mój wziął chociaż dzień urlopu i pobył ze mną ... zapowiada Ci się fajny dzień - mąż, mebelki, pewnie córka w domku też zostanie...
  24. Maggi - dziękuję, ząbek "ćmi". Jakoś się będę próbowała ratować bez dentysty. Ja jednak każdą wizytę przypłacam ogromnym stresem, a ten ząb wymaga więcej zabawy, więc teraz na pewno nie jest dobry moment. Oczywiście jak mus to mus, ale może uda się uniknąć... Ja dziś niewiele zrobiłam, jedynie pranko i cały dom odkurzyłam. Jeszcze obiadek i na dziś starczy. Chciałam pościel zmienić, ale mała jakoś mnie dziś uciska w lewej pachwinie i ciężko mi się ruszać.
  25. Misz masz - fotka rewelacyjna - synek tatusia ;-) Ja lubię śnieg, ale przez okno ;-) W zimę najchętniej nie wychodziłabym z domu /chociaż raz mi się spełniło - w tym roku nie wychodzę ;-)/. Zastanawiałam się kiedyś na poważne nad zmianą miejsca zamieszkania tylko ze względu na klimat, bo ja bardzo marznę i nie cierpię chłodu. Także ciepełka w Sycylii zazdroszczę ;-)
×