Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pestusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pestusia

  1. Kasiulka - ja już na prawdę każdy krok odczuwam i chociaż ogólnie czuję się świetnie, to z "dołem" coraz gorzej ;-( Misz masz - co u Was? Ja miałam kilka tygodni temu skurcze co 20 minut przez kilka godzin, ale przeszło po kilku nospach i dłuższym odpoczynku. Myślę, że u Was też wszystko się unormowało. Miszka - całusy dla Polusi i odezwij się po powrocie. Tosiak - bardzo dobry pomysł z wyprawką mothercare, myślę, że album i maskotka jak najbardziej też super pamiątka.
  2. Witam, ja najpierw o sobie, bo byłam dziś u lekarza i mam newsy ;-) Malutka głóką w dół w kanale rodnym wstawiona; termin się przybliża, bo szybko rośnie i waży już 3260 ;-) Z dzisiejszego usg wychodzi 18.12. Na razie mam brać leki, ale lekarz mówi, że jak się poród ma zacząć to nic te leki już nie opóźnią, więc niedługo odstawiamy. Szyjka się skróciła, ale zamknięta, łożysko "świeżynka", przepływy bardzo dobre, więc mam jeszcze chwilkę do godziny "0" ;-) Co mnie najbardziej niepokoiło - gronkowiec - nie jest dla nas już zagrożeniem. Jestem przeleczona i to wystarczy a powtarzać posiewów nie trzeba. Co mnie z kolei najbardziej zdziwiło - do kliniki do porodu nie trzeba nic - tylko szczoteczkę do zębów i klapki, chyba że chcę swoją koszulkę, to mogę. Małej nic, tylko gondolę/fotelik na wypis. Ciuszków nie trzeba nawet na wypis kombinezonu! Dobrze, że dopytałam. Kolejna wizyta za 10 dni. Wtedy kolejne newsy. Dziś wszystko wskazuje na to, że nowy rok powitam z córeczką w ramionach ;-) Wracając zrobiłam większy krok i nie dałam rady nóg złączyć. Ten "dół" już jakiś nie mój ;-)
  3. Gratuluję Marigo - wspaniale, że wszystko z Wami w porządku. Teraz możesz spokojnie cieszyć się ciążą i malutkim "kudłatkiem" ;-) Ale to, że wszystko jest dobrze, nie zwalnia Cię z konieczności uważania na siebie i nie otwiera furtki do szaleństwa. Odpoczywaj jak najwięcej. U mnie ciągle sypie, mąż zdenerwowany, bo niestety jak ma dużo pracy, to jest zły ;-(
  4. Witaj Aga - super, że z maluszkiem wszystko ok, oby tak dalej. Ale ten czas leci... dopiero czekałąś na pierwszą wizytę a zaraz półmetek ;-)
  5. Aniu - nie ma to znaczenia, na której ścianie łożysko. Oby nie było przodujące i się nie odklejało. Nic się nie martw, ale jak będziesz szła na wizytę to weź usg z innym opisem i niech Ci wyjaśni, bo ktoś się ewidentnie myli w opisie.
  6. Aniu - z tym kolosem to nie przesadzaj, ja się urodziłam ponad 5kg ;-) Łożysko nie przemieszcza się, więc ktoś się pomylił, albo może źle wpisał. A ten skrót to wody. Co do wydatków - zima jednak wszystkich "zaskoczyła" ;-) Moja córa ma buty z tamtego roku, bo najpierw kupiłam jej kozaki a później chciała śniegowce adidasa i wzięłam większe, a jak na narty jechaliśmy to musiałam kupić coś na zmianę i kupiliśmy geoxy, a że drogie i kupowałam pod koniec stycznia to też większe. Teraz ma akurat, może przechodzi do wiosny. Sobie nic nie kupię, bo brzuch mi się spina i nie dam rady chodzić i mierzyć - zaraz powyjmuję kozaki i pomierzę, mam nadzieję, że któreś będą dobre.
  7. Aniu - dobrze, że z malutkim ok i że już spokojniejsza jesteś o jego wagę. Moja też spora jak dotąd, ale tak na prawdę po porodzie się okaże. A co do łożyska, nie wiem, ale to nie ma większego znaczenia. Liczą się przepływy. Jutro mam wizytę, to zobaczę, co u malutkiej i popytam o szczegóły.
  8. Mrowkania - u mnie w ogrodzie też wyżej kolan śniegu. Moi spóźnieni prawie 40 minut... zaczyna się. W takim razie upiorę matę, a pałąki nie wiem, czy będę używała, bo jeden coś mi szwankował... Mam takie zabawki gimnastyczne - stojaki z zabawkami. Jak coś to mogą być te w zastępstwie. Masz rację, że to można później, ale wtedy będę wolała pobyć z córcią niż prać, a teraz czasami mam ochotę czymś się zająć. Już wózek po Nice zostawiam na wiosnę do prania.
  9. Marigo - nie mam pewności, że Boże Narodzenie spędzę z malutką. Moje terminy są rozbieżne - 10.12 z @, 22.12 z usg obecnych, nawet 6.01 z wcześniejszych. Z Niką też tak miałam, u mnie dni płodne występują nie tylko w połowie cyklu... Lekarz powiedział, że na styczeń raczej szans nie mam, ale jak będzie dobrze wszystko to może da nam poświętować, o ile wcześniej się nic nie zacznie dziać. Mam skurcze dość silne, a jestem na lekach, jak je odstawię, to może się rozkręcić...
  10. Marigo - a Tobie mąż też opony zmienił? Bo może tylko jemu dobrze się jeździ na nowych ;-)
  11. W takim razie jutro piorę matę - jak zmarnuję, to mam jeszcze czas kupić nową ;-)
  12. U mnie wieje i sypie już kilka godzin; świata nie widać. Nie wygląda to dobrze... mąż z małą jeszcze nie dotarli. Jak ja nie cierpię takiej pogody, brrr Może przez noc się uspokoi, ja rano do lekarza. U nas na tej wiosce nawet nikt nie odśnieża ;-(
  13. Ltówko - jakie zabawki będziesz prała? Ja się zastanawiam, bo mam po Nice super matę edukacyjną i chciałabym wykorzystać /chociaż ten "kocyk", bo pałąków nie mam pomysłu wyprać/. Można taki kocyk do pralki wrzucić ? Tak na 30 stopni i jakiś delikatny program? Mąż już myślał o chemicznej pralni, ale ja chyba wrzucę w automat?
  14. Dranica - troszkę jednak za wcześnie ... dobrze, że Cię lekarz obejrzy jutro. Krew może wiele oznaczać, ale lepiej to sprawdzić. Przejmować się nie masz czym, ale dobrze mieć rękę na pulsie. Ja też mam ostatnie terminy na 22.12. ale jeszcze łykam leki przeciwskurczowe i mam nadzieję doczekać chociaż do połowy miesiąca.
  15. Miszko - nie możesz teraz myśleć o niczym złym, mała jest cała i zdrowa, silna, na pewno szybciutko przybierze na wadze, wyjdzie do domku i wkońcu zaczniecie normalnie funkcjonować. Taka rozłąka na pewno Ci nie służy, ale to dla jej dobra - ma tam super opiekę, jak sama pisałaś - lepszą niż w Twoim brzuszku. Nie płacz i nie denerwuj się, emocje są na pewno silne, ale już najgorsze za Wami. Teraz odpoczywaj, dobrze się odżywiaj /wkońcu karmisz/ i szykuj się na jutro na spotkanie z córką a później już dopracowuj szczegóły pokoiku na jej powitanie w domku. Cudzych historii nie bierz do siebie, każdy ma inne doświadczenia, sama wiele wcześniej przeszłać i bałaś się o tą ciążę, a teraz masz śliczną córeczkę. Będzie dobrze - musisz w to wierzyć.
  16. Dranica - czop to raczej nie krew, przynajmniej nie sama... trudno powiedzieć, co to, może wogóle coś z cewką? A nie plamisz więcej? Dobrze, że jutro wizyta, lekarz na pewno Cię zbada i zobaczy co i jak. Jeżeli to coś z szyjką to może będzie druga forumowa dzidzia ??? ;-)
  17. Poranakawe - normalka ;-) ja wprawdzie się ubieram raniutko, bo listonosz często dzwoni, ale poleguję od października i z domu prawie nie wychodzę ;-) Marigo - czekamy na relacje.
  18. Super Kornelinka, że ciuszków coraz więcej ;-) Będziesz stroić kawalera ;-) Ja póki co muszę deczko zestopować, bo mam już tyle, że boję się, że malutka nie ponosi... Ale jak pojadę do centrum dziecinnego po wózek, to czuję, że też reklamóweczkę ciuszków przemycę ... ;-) Szukam Nice jakiegoś polaru i nic fajnego nie ma...
  19. Rzeczywiście wpis pomarańczowej, mimo może dobrych intencji, umieszczony w złym miejscu. Polusia ma szansę być zupełnie zdrowa, czego wszystkie szczerze jej życzymy. A nam, na końcowe tygodnie naszych ciąż potrzebna duża dawka spokoju, optymizmu i radości. Dlatego mam nadzieję na same jak najlepsze wieści. Chwal się Tosiak - jak Dawidek ?
  20. Lutówko - to faktycznie u Was koszmar... u nas dopiero pada od dwóch godzin, więc jeszcze śniegu mało, ale mąż mówił, że w centrum już są korki, bo jednak nie każdy się przygotował na zimę a władze, jak co roku "zaskoczone". Małej nie przywiezie mi w dzień, a dopiero po pracy, bo podejrzewa, że ciężko będzie szybko obrócić. I bardzo dobrze - teraz trzeba powoli i bezpiecznie, a nie szybko... Ja zamknęłam dopływ powietrza do kominka, bo chyba nie tylko dym, ale i polana by mi na dom poszły - wicher jakiś szalony huczy w kominach, brrr Patrzę na allegro jakieś ciepłe spodnie i polar narciarski dla Niki. Jak tak zimno i wietrznie, to trzeba jakoś ją doubierać.
  21. Miszko - dobrze, że to wszystko już za Wami i że dobrze się skończyło. Jednak trzeba być bardzo czujnym... Polusia na pewno szybko dojdzie do minimalnej wagi potrzebnej do wypisu a w domku nadrobi czas, który powinna jeszcze spędzić w Twoim brzuszku. Trzymaj się ciepło, dbaj o siebie i ucałuj malutką od nas.
  22. Fajny wózeczek - na pewno malutkiej będzie wygodnie. Mój już kilka dni temu przyjechał, ale chciałam poczekać z odbiorem. Tylko teraz już się boję długo czekać - musimy w tym tygodniu to załatwić. U nas tak okropnie wieje, że wwiewa mi do domu dym ;-( za oknem świata nie widać a w domu siwo... dzwoniłam do męża, czy to mi nie zaszkodzi, a on mówi, że to jak dym z ogniska ;-) Więc siedzę w tym ognisku i czekam aż się wypali... Jeszcze takiego cyrku nie pamiętam...
  23. Pewnie, że opowiedz, w sumie przez ostatnie dni i tak większość tematów Was dotyczy i na pewno wszystkie dziewczyny są ciekawe, co tak na prawdę się działo.
  24. Maigo - to faktycznie wydatki od poniedziałku... drogo strasznie. A co do pogody - klimat się zmienia chyba wszędzie. W tamtym roku znajoma z USA pierwsy raz miała śnieg w ogródku, teraz czas na Irlandię. Dobrze, że dziadek sanki wyśle, w sumie to nie jakiś wielki wyczyn a dzieciom frajda.
×