Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pestusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pestusia

  1. Jagienko - fajnie Ci się poukładało - nie tylko zdobyłaś serce Sardyńczyka, to jeszcze masz wokół siebie wielu jego kuzynów ;-) Marigo - z Polski niby można samochodem, ale daleko wszędzie, więc w tym roku co najwyżej polskie morze odwiedzimy /też piękne, ale chłodne/. I tak mamy prawie 600 km, więc długa droga... Ja lubię podróżować, ale długie podróże dla dzieci są męczące. Z kolei samolot to już i droższa podróż i mniej wygodna /u nas lotniska nie ma/ no i nie wiem, czy z maluszkiem zdobylabym się... Zobaczymy jeszcze jak się poukłda, ale jak malutka troszkę podrośnie to musimy pozwiedzać trochę świata.
  2. Jagienko - ale mnie zachęciłaś ;-) Mamy auta, ale nie wiem, jak byłoby wygodniej. Teraz nie czas kokretnie myśleć, bo to najwcześniej w następne wakacje, ale wezmę pod uwagę. Też właśnie chciałabym jakieś mniej turystyczne, a bardziej "normalne" miasteczko. Marzy mi się ciepłe morze, plaża, regionalne jedzonko... A powiedz, jak u Was ceny?
  3. Kasiulka - też mam chore serce, ale staram się na razie o tym nie myśleć, w sumie będziemy pod opieką w szpitalu; Super Mrowkaniu, że zakupy udane; to teraz czas na kolejne ;-) Ja dziś oglądałam ciuszki i chyba jednak na coś się jeszcze skuszę. A z początkiem grudnia zacznę kupować prezenty gwiazdkowe.
  4. A może mała zrobi mi psikusa i wyjdzie w styczniu ;-) W sumie jeden termin z usg wyszedł na 6.01. a Nikę przenosiłam ponad tydzień ;-) Zobaczymy, czas pokaże. Oby szybko i bezproblemowo.
  5. Z tymi skurczami, to one są na tym etapie zwykle bezbolesne i spokojnie można je przeoczyć; u mnie silniejsze pojawiły się tylko kilka razy, za to teraz miewam często i już tych nie da się nie zauważyć ;-)
  6. Trudno powiedzieć, czy zawsze, ale ja widzę, że mój zerka. To na monitorze wygląda tak, że powiększa sobie pępowinę i widać takie niebieskie i czerwone przemieszczające się "plamy".
  7. Balbua - są 3 stopnie dojrzałości łożyska - łożysko "starzeje się" z wiekiem ciąży. W sumie to same stopnie niewiele oznaczają, ważne są przepływy. Ale pod koniec ciąży zwykle jest już II i III stopień dojrzałości.
  8. Inna sprawa, że termin często pokazuje jedno, a poród zaczyna się wcześniej... dlatego lepiej być przygotowanym - przynajmniej psychicznie.
  9. Balbua - czasami trudno po usg ocenić dokładnie, bo 13tc to tylko długość dziecka, a przecież mm na monitorze to w rzeczywistości kilka cm i czasem nawet tydzień życia... Jeżeli są rozbieżności to pod koniec ciąży ocenia się łożysko i wtedy jest to cenna wskazówka. Ja też już się gubię, ale to chyba bez znaczenia, który tydzień.
  10. Kasiu - prawdopodobnie termin się wyśrodkuje i urodzisz gdzieś około połowy stycznia. Kolejne badania może coś wyjaśnią, bo będzie można ocenić łożysko. Zwykle terminy z usg wyprzedzają te z @, ale jest róznie.
  11. U mnie @ 3.03., więc jak coś to 10.12 termin ;-) Ale ja wiem, że to nieprawdopodobne, od oczątku było 2-3 tygodnie poślizgu i usg pokazywało póżniejszy termin. Ja z kawą tez na początku ciąży miałam przerwę, nawet zapach we mnie wywoływał odruch... ale teraz lubię ;-) A broniłam się dokładnie w terminie porodu w W-wie ;-) U nas jak mała miała niespełna roczek. Stare dzieje...
  12. Kitka - co tam dieta ;-) taki sukces trzeba uczcić - gratulacje ;-)
  13. Tosiak - ja kawę uwelbiam i piję stale od "nastu" lat. Wcześniej tylko sypaną, ale od kilku lat rozpuszczalną z mlekiem. W ciąży piję słabszą i z podwójnym mlekiem, ale musi być codziennie. Jeden kubeczek w ciągu dnia obowiązkowo ;-) Pochodzę z rodziny kawoszy, więc nie wyobrażam sobie inaczej. Coś długo nie była Magdusi, pewnie zabiegana, ale mogłaby się zameldować...
  14. Kornelinka - musi być z pochwy i odbytu; z krwi to zupełnie inne badanie. Balbua - kaloszki super, ale co z Twoim samopoczuciem? Nie oddalaj się sama - nie zawsze tak ludzie reagują niestety. Ja dziś mam straszne zawroty głowy i gwiazdki przed oczami. Ale to chyba ciśnienie - popijam kawę, może zaraz słabość minie.
  15. Brzuszek mam wysoko jeszcze, na szczęście. Wczoraj miałam dość częste skurcze, dziś też i chwilami jak się mała ruszy, to mam wrażenie, że jest "na wylocie" ;-) Oby jeszcze ze dwa tygodnie posiedziała - musi ;-). Mam wizytę po niedzieli, chcę jeszcze podpytać co do porodu brać i sprawdzić te bakterie. Na razie nawet nie wiem, co pakować, nie mówiąc o samym pakowaniu. W pierwszy weekend grudnia rozstawimy chyba łóżeczko, a w kolejny pojedziemy po wózek... Kasiulka - właśnie kłopoty z oddychaniem jak najbardziej wiążą się z podniesieniem dna macicy. Odpoczywaj, może to jednorazowy spadek formy.
  16. Kasiulka - powiem Ci, że ja miałam takie kryzysy samopoczucia w październiku, czyli na Twoim etapie ciąży. Musisz teraz bardziej na siebie uważać. To jest najprawdopodobniej efekt zmian w macicy - ponoć ustawia się w tym czasie bardziej pionowo i może dawać objawy bólowe. Dbaj o siebie i odpoczywaj jak najwięcej. Tosiak - 37tc zaczynam wg ostatnich usg /termin na 22.12./; wg @ nie bardzo dam radę wyliczyć, bo ostatnią miałam 3.03. /to byłby 40tc ;-)/, ale to niewiarygodne - prawdopodobnie była podwójna owulacja.
  17. Kasiulka - Ty chcesz końca stycznia, a ja za niecały miesiąc mam termin... Dziś sobie uświadomiłam, że zaczynam 37tc. Wprawdzie terminów u mnie kilka, ale to różnica dwóch tygodni, więc i tak nie długo już... Ogólnie czuję się bardzo dobrze, wprawdzie boli "dół", mam częste skurcze i nocami zgaga mnie męczy, ale jak na ten etap ciąży nie jest źle. Mała fika, ożywa się bardzo jak oddycham przeponowo. Myślę, że już jej ciasno, bo dość intensywnie odczuwam jej przepychanki. Jedyne, co mnie teraz niepokoi, to bakteria, ale jestem dobrej myśli - może już jej nie ma... Mrowkaniu - zdrówka; widocznie zaraziłaś się od córci - oby szybko Cię przeziębienie opuściło; Tosiak - fajnie masz z tą sesją i jeszcze w nowej fryzurce - kapitalna pamiątka;
  18. Marigo - znajdź czas na odpoczynek - musisz się teraz oszczędzać po tym incydencie z dyskiem i na tym etapie ciąży; spokojnej nocki. Ja też już uciekam, poczytamy trochę "Kubusia Puchatka", później zerknę jakiś filmik. Kolorowych snów.
  19. Nigdy nie byłam w Sardynii, nie wykluczam, że kiedyś się wybierzemy na wakacje. Ja byłam wiele razy we Włoszech nad adriatykiem i to jedne z moich lepszych wakacyjnych wspomnień. A Ty jesteś już tam jakiś czas? Mieszkasz w miejscowości turystycznej? Chodzi mi o to, żeby np. polecić jakieś ciekawe miejsce na urlop?
  20. Czyli Twoja dzidzia bałwana nie ulepi na swoim podwórku ;-) Chciałabym żeby u nas było cieplej, w tamtym roku zimą te -36 stopni mnie przerażało... Fajnie musi u Ciebie być, egzotycznie nieco... i zupełnie inaczej niż u nas.
  21. Kasiulka - nie mieszkam na wyspach, ale się wypowiem, bo sporo rzeczy zamawiałam z uk i usa i rozmiarówkę znam. Newborn odpowiada mniej więcej polskim 56; np. mothercare body są jak polskie spore 56, pajace next nawet 56/62. Ja takich małych ubranek dużo nie mam, ale kupiłam kilka body i kilka pajacyków newborn, bo nie chcę żeby mała ginęła w wielkich ubraniach. Wiadomo, że to na chwilkę, dlatego nie warto za dużo kupować, ale na początek się wykorzysta.
  22. Jagienko, a jak tam pogoda u Was? pytam z ciekawości. Jakie temperatury są zimą w Sardynii?
  23. Dorotko - a co do smoka, to nie zawsze można z niego zrezygnować. Ja np jako dziecko miałam bardzo silną potrzebę ssania i jak mama smoka nie dawała /bo nie uznawałą/ to ssałam kciuk. Niestety z opłakanym skutkiem. Moja córka nie ssała smoka do tygodnia, a później szło wszystko co złapała - najchętniej niestety rączka... Teraz smoczki są już inne niż kiedyś, myślę, że nie szkodzą na zgryz. Zresztą mamy stomatologa na miejscu, więc na pewno fachowo odpowie ;-)
  24. juszym - teraz z zakupami to żaden problem - zachodzisz do dużego centrum dziecinnego i wychodzisz zaopatrzona. Oby kasa była - reszta to nie problem. Ja wózek mam po córce i 2 spacerówki dodatkowo, ale preferencje mi się zmieniły, więc kupiłam kolejny. Tym bardziej, że już tej malutkiej nie ponoszę za dużo, bo po noszeniu Niki mam problem z ręką do dziś duży i krzyż mi z wiekiem coraz mocniej dolega ;-) Tak mnie Ci faceci od prądu umęczyli, że ledwie doczekałam przyjazdu męża. Brzuch twardy, bo co chwilka któryś woła i trzeba szybko wstać... teraz moi na gitarze a ja wreszcie poleżę.
  25. A co do obrzęku, to tak zrozumiałam, że pierwszy raz Cię to spotkało. Dlatego nie pisałam o badaniach ani lekach a raczej poleżeniu z nóżkami do góry i napoju moczopędnym. Jak takie opuchlizny się powtarzają i są znaczne to mocz trzeba wykonać, ale jeżeli to jeden raz i po takim wysiłku, to myślę, że poobserwuj. Włosi są drobni, może przy nich to Ty ciężka jesteś. Na fotce wyglądasz na szczuplutką dziewczynę, bez przesady z tą wagą. Ja z Niką przytyłam 26 kg /startowałam z 59kg/, to mnie chyba zamknęliby w jakimś szpitalu na odchudzaniu przymusowym ;-)
×