Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kasiulka_x

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kasiulka_x

  1. pokaze wam moja Niunie :) http://w42.wrzuta.pl/obraz/6guviVMf4PT/asia jezeli plik nie bedzie sie otwieral skopiujcie go do nowej strony i usuncie wszystkie spacje bo kafeteria czasem rozdziela linka spacjami.
  2. oj tak :) ja tez na te kopniaczki czekalam jak na zbawienie bo po dwuch nieudanych ciazach codzienny sygnal ze z dzidzia wszystko wpozadku byl jak oddech swiezego powietrza :). codziennie rano najpierw rozmawialam z brzuszkiem zeby dal mi sygnal i dopiero moglam zjesc sniadanko :)
  3. troszke wam teraz zazdroszcze tych emocji, tego czekania i poddekscytowania, tych kopniaczkow w pecherz itd. :D milo sobie powspominac :). cieszcie sie dziewuchy kazda chwila w ciazy bo to jest niesamowite przezycie. aaa i wysypiajcie sie dopoki jeszcze mozecie ;) hihi
  4. oh dziekuje ewa :), czuje sie zaszczycona :) to jest twoja pierwsza dzidzia?
  5. biedronko ja rodzilam w Wishaw, tam jest najblizszy szpital polozniczy. cc mialam miec zrobione w ostatecznosci. ale wydaje mi sie ze jak bym sie uparla to zrobili by mi cc zamiast porodu kleszczowego. powiedzialy mi ze jezeli w trzech parciach nie uda im sie wyciagnac dziecka przy pomocy kleszczy to bede miala cc. druga sprawa to wydaje mi sie ze cc na zyczenie bez wskazan ku temu nie jest czyms legalnym w panstwowych szpitalach zarowno w UK jak i w Polsce. ale wiadomo, zawsze jest druga strona medalu ;). biedronko a ty na kiedy masz termin? to twoje pierwsze dziecko?
  6. jestem :) malutka spi wiec mam chwilke. mam 31 lat, to moje pierwsze dziecko chociaz trzecia ciaza (pierwsza c.pozamaciczna, druga serduszko przestalo bic okolo 8 tyg., trzecia szczesliwa mama malutkiej Joasi :D). termin mialam na 30 stycznia wedlug usg, a na 2 lutego wedlug miesiaczki. poniewaz bylam juz po terminie i wiedzialam ze mam duze dziecko zgodzilam sie na masaz szyjki zeby przyspieszyc porod, ktory wykonala mi moja polozna (bardzo mila kobieta). po dwuch dniach od tego zabiegu okolo 1. w nocy odeszly mi wody. zadzwonilam do szpitala tak jak to kazala polozna, ale poniewaz nie mialam zadnych skurczy jeszcze kazali mi czekac w domu az pojawia sie i zaczna byc regularne, mniej wiecej co 5 do 7 min. po godzinie z takimi skurczami pojechalam do szpitala, cieszylam sie ze wszystko tak szybko sie rozwija i ze szybko urodze i na weekend wyjde do domku :), ale to okazalo sie nie takie proste :). moja niunia poszla sobie spac i skurcze zmniejszyly sie. chcieli mnie odeslac do domu, ale nie wiem czy ze strachu czy z tego ze zaczelam wiecej chodzic skurcze znowu sie nasilily wiec postanowili mnie zatrzymac. skurcze byly do wytrzymania, dostalam gaz, ale rozwarcie postepowalo bardzo powoli. poniewaz dziecko bylo senne przez caly czas nie moglam dostac morfiny bo to by pogorszylo, wiec zaproponowali mi epidural, i to byla najlepsza decyzja w moim zyciu :D. problem byl tylko taki ze pomimo ze dostalam epidural caly czas czulam troszke skurcze, zwiekszali dawki a nie pomysleli sprawdzic czy rurka nie przecieka :), jak juz na to wpadli i zalozyli mi nowa to bylam ladnie nafaszerowana roznymi koktajlami jak to moja anestezjolog nazwala ;). zrobilo mi sie blogo i chwilami moglam sobie nawet sie przespac :). po wielu badaniach , oxytocynie, probach parcia okazalo sie ze nie dam rady jednak urodzic sama bo malutka nie chciala sie ustawic prawidlowo w kanale rodnym poza tym byla duza. stwierdzili ze bezpieczniejsze dla mnie i dziecka bedzie porod kleszczowy. mialam przed tym obawy ale jak sie okazalo pozniej lekarka miala racje. przygotowali mnie tak jak do cc, czyli dali mi jeszcze mocniejsze znieczulenie bo w razie jakby im sie nie udalo wyciagnac kleszczami miala bym cc. nacieli mnie wczesniej wiec nie bylo jakis nieplanowanych pekniec. i tak po 25h mielismy naszego babla :). oczywiscie moj maz mogl byc ze mna przez caly czas. na sali poporodowej spedzilam do rana. okolo 11. wzielam prysznic i dali nam osobny pokoj. lezalam dosyc dlugo bo chyba 3 dni (nie pamietam :D) bo bardzo chcialam karmic piersia a oni bardzo mi chcieli w tym pomoc zeby mi sie udalo :), chwilami az za bardzo ;). a jak pokarm dostalam dopiero chyba na 3 dobe po porodzie i wtedy mnie wypuscili po moich usilnych przekonywaniach ze dam sobie rade :). ogolnie doszlam do siebie bardzo szybko. a Asia jest duza zdrowa i usmiechnieta dziewczynka pomimo ze miala male siniaczki po obu stronach glowki i na uszku od kleszczy. ale to zniklo w ciagu dwuch czy trzech dni. wozek wybralismy graco symbio czarno czerwony. zalezalo mi na tym zeby ramka latwo sie skladala, zmiescila sie w bagazniku z gondolka i zeby mozna bylo fotelik przyczepic do ramki bo ja bardzo duzo jezdze samochodem. do tego kupilismy jeszcze baze do fotelika do samochodu dzieki czemu nie musze sie meczyc z pasami za kazdym razem wyciagajac i wkladajac fotelik. ogolnie jestem bardzo zadowolona z tego wozka tylko gondolka moglaby byc troszke dluzsza bo Asia juz prawie sie w niej nie miesci a ma niecale 4 miesiace :). no ale moja dziewczynka to pokazna babka wiec nic dziwnego ze tak szybko wyrosla ;). no, chyba odpowiedzialam na wszystkie pytania :). wybaczcie ze tak sie rozpisalam :) ewa_84 a ty skad jestes? na kiedy masz termin? wiesz juz plec?
  7. anonimowa pomaranczko :) z Hamilton, a ty :)? ewa_84 duzo pytan :) ale postaram sie na wszystkie odpowiedziec jak tylko moja dzidzia pojdzie sobie na drzemke, narazie musze zmykac.
  8. dziekuje za mile przyjecie :) Asia urodzila sie 5 lutego po 25h porodu (liczac od odejscia wod plodowych) :). porod pomimo ze dlugi i zakonczyl sie kleszczami bo malutka miala zle glowke ustawiona i byla duza (4510g i 61cm :D) to i tak nie wspominam zle. opieke mialam pierwsza klasa, wszelkie znieczulenie, jakie tylko chcialam. i tu moja rada bo widzialam ze zastanawiacie sie nad tym, bierzcie epidural! porod dla kobiety powinien byc pieknym przezyciem a nie kojazyc sie tylko i wylacznie z bolem. nawet jak robimy zeby to wiekszosc z nas bierze znieczulenie, wiec dlaczego nie mozemy rodzic po ludzku. jesli tylko macie jakies pytania to smialo chetnie pomoge w miare mozliwosci i mojej skromnej wiedzy ;)
  9. hej dziewczyny, mozna sie dolaczyc :)? ja juz urodzilam ale fajnie by bylo pogadac z kims kto tez mieszka na wyspach. my mieszkamy w Szkocji. moze jest ktos jeszcze z polnocnej czesci wyspy :)?
  10. dziewczyny, z sentymentem poczytalam troszeczke wasz topik :), wydaje sie ze jeszcze nie tak dawno ja mialam takie watpliwosci i pytania :). sama pisze od poczatku mojej ciazy na topiku styczniowki 2011 bo termin mialam na 30. stycznia, a moja coreczka urodzila sie 5 lutego :) trzymajcie sie razem, takie forum jest bardzo pomocne w wielu aspektach. zycze wam szczesliwych 9 miesiecy, latwego porodu i zdrowych maluszkow :)
  11. agi28 moja Asia urodzila sie o 2:07 w nocy, a o ktorej twoja Marysia? rodzilas w Londynie czy w Polsce? bo ja mieszkam w Szkocji i tutaj rodzilam :)
  12. agi28 moja coreczka urodzila sie dokladnie w ten sam dzien co twoja :), tak mi przed chwilka wpadlo to w oko wiec sie odezwalam, ale zazwyczaj jestem na topiku styczniowek bo z nimi pisalam od poczatku, bardzo sie z nimi zzylam i termin mialam na 30 stycznia :D
  13. ja juz po mekach dentystycznych ;), jakos przezylam :). za tydzien powtorka :-/ u nas pogoda do bani :(, caly dzien pada jak to na wyspach. nasza malutka od malego nie ma problemow ze spankiem. najpierw grzecznie spala w koszyczku a teraz w swoim lozeczku obok naszego lozka. staralam sie nigdy nie usypiac jej na rekach ani w naszym lozku i dzieki temu malutka grzecznie zasypia u siebie. a spanko chyba ma po tatusiu bo dostaje smoczusia, pielusie do przytulania (uwielbia) i zaraz jest odlot :)
  14. witam sie porannie :) marzko super ze z Adasiem wszystko dobrze, a jak sie czuje Maxiu? moja Asia tez od wczoraj ma katarek i ciezko jej sie oddycha :( a ja dzisiaj musze isc do dentysty sadysty :) (bez urazy mrowkaniu :D) ale sie boje :(, jesli chodzi o zabiegi dentystyczne to jestem gorsza niz dziecko :) milego weekendu dziewczynki
  15. lutowko czasami nawet taka odleglosc (Szkocja-Polska) to za malo ;) ale ogolnie nie jest zle :)
  16. aaa wlasnie, zapomnialam napisac o najwazniejszym :D mam wampirka w domu :D hihi. Asi ida pierwsze zabki, tylko tak nie typowo bo gorne kielki :D hihi. juz zostawiaja slady na jezyczku bo miacha nim po dziaselkach :)
  17. jagienko moze to nie jedzenie to taki okres rozwojowy. ja tez kilka dni temu martwilam sie ze Asia mniej je. nawet pisalam o tym. ale moja health visitor'ka powiedziala ze tak moze byc u dziecka z roznych powodow, np. idace zabki, szepionka itp.. nalezy tylko zwracac uwage zeby dziecko sie nie odwodnilo, czyli musi miec mokre pielusie i ciemiaczko nie moze sie zrobic wklesle bo to swiadczy o odwodnieniu. obserwuj i nie denerwuj sie, za kilka dni sie wyreguluje. moja juz tez w miare normalnie je.
  18. tosiaczku wyprawa do ediego calkiem udana, pogoda byla super, malutka prawie caly czas spala tylko jak zatrzymywalam sie na czerwonym swietle albo 'warzywnie' jechalam to krzyczala ;), bedzie jak mamusia rajdowiec na drodze :D larysa tez raz tak probowalam i jak polozylam ja na drzemke o 18. to zasnela na cala noc :), a ja nie mam sumienia budzic dziecka na kapiel. jak narazie nocki i tak nie sa zle. budzi sie zazwyczaj okolo polnocy a potem dopiero rano jak tatus do pracy wychodzi okolo 6.00:), a pozniej dalej dosypiamy do 9.00 :). dzisiejszej nocy tylko spala tak dlugo i pierwszy raz karmilam ja o 4.00, a pozniej o 8.00. wiec tragedii jakiejs nie ma :) wasze dzieci tez z dnia na dzien czyms was zaskakuja :)? moja malutka dzisiaj tak strasznie w glos zaczela sie cieszyc :D ze mi lzy ze smiechu poszly :). wczesniej tez wydawala odglosy jak sie smiala ale nie az tak. z dnia na dzien jest coraz fajniejsza i taka bobaskowa jak to moj maz nazywa :)
  19. aha Larysa witamy na forum :), Piotrusia (imiennika mojego meza :D) tez, podoba mi sie to imie :D hihi
  20. witam dziewczyny ja tak na chwilke, ostatnio znowu na wszystko brakuje czasu. dzisiaj Asia odbyla swoja pierwsza podroz do stolicy Szkocji :), do Edynburga. bylismy w konsulacie polskim zlozyc wniosek o paszport dla malutkiej. we wrzesniu wybieramy sie do Polski na wesele mojego siostrzenca, juz sie nie moge doczekac, uwielbiam takie imprezy :). Asia dzisiaj znowu pobila swoj rekord, spala 9h ciagiem w nocy :). gdyby tak dawala rade dluzej wytrzymac wieczorkiem to juz nie raz przespalaby cala noc. no ale ona odlatuje juz o 19.30, a kapac musimy o 19.00. no i musze leciec do malutkiej...:(
  21. dzieki tosiak :) lutowko przepis brzmi pysznie chociaz ten mojej mamy to chyba niedokladnie to samo bo nie przypominam sobie w nim masy kakaowej. tak czy inaczej juz mi slinka cieknie :). w weekend napewno zrobie jak kupie wszystkie skladniki. juz sie nie moge doczekac. znowu dietke bedzie trzeba odlozyc na pozniej :D marzko no to Maxiu mial pomysla ;), chcial sobie zostawic kawalek scoobiego na pozniej ;D hihi
  22. lutowko w takim razie napisz tez jak zrobic ten serek z mleka, bo ja tylko wiem jak zrobic z kwasnego mleka. marzko a moze to zapalenie ucha od tego koralika bylo? dzieci to maja pomysly :). mam nadzieje ze bedzie juz z nim wszystko dobrze po wycieciu migdalkow, czego wam zycze.
  23. lutowko kiedys zostawilam tutejsze mleko zeby sie zsiadlo to szybciej sie zasmierdlo niz zsiadlo :). chyba ze wyjdzie z laciatego 2.0% bo takie mamy na polskiej polce w asdzie?
  24. marzko ale z Adasia juz duzy chlopczyk, wlasnie poogladalam twoje zdjecia, jakos je przegapilam ostatnio :). torcik wyszedl ci znakomicie, a z Maxa przystojniak juz :) lutowko bylam na naszej poczcie a tam przepisu na serniczek brak :(, wybacz ze cie tak nekam ale mi jak sie czegos zachce to jestem gorsza od baby w ciazy ;D hihi
×