

wisienka025
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez wisienka025
-
Witam w niedzielny ranek Dawno mnie nie było ale już nadrobiłam zaległości:-) Najlepsze życzenia dla wszystkich forumowych dzieciaczków U nas po staremu.Zuźka rozrabia na maksa, też potrafi pokazać różki, choć muszę przyznać że ostatnio jakaś taka grzeczniejsza jest.Wiele można jej wytłumaczyć, zaczęła słuchać tego co ktoś do niej mówi.Nie chcę zapeszać ale bardzo chciałabym żeby tak już zostało:-) Na bilansie jeszcze nie byłam, bo pozmieniali coś w przychodni i teraz trzeba czekać na wezwanie(które jeszcze nie przyszło)potem iść do pielęgniarki środowiskowej i dopiero do pediatry:-(Dawno miałabym to już z głowy a tak muszę czekać:-( Co do usypiania to jak Zuzia miała 3-4 miesiące zastosowałam metodę 3 5 7 i przyniosła takie rezultaty że do dziś dnia nie ma najmniejszego problemu z zasypianiem.Po prostu idziemy myć zęby, siku, potem dostaje buziaka, mówi dobranoc i idzie spać.Czasami usypia od razu a czasami trochę poleży w swoim łóżku zanim zaśnie:-) Dla mnie nie było to jakieś przykre doświadczenie, nie wspominam tego jako coś złego i nie uważam abym coś źle zrobiła.Cała nauka nie trwała długo i nie było przeraźliwego płaczu, dlatego utwierdzam się w przekonaniu że to była dobra decyzja Niestety musiałyśmy na razie zrezygnować z przedszkola:-( Coś jej się odmieniło od momentu kiedy zaprowadził ją tata.Teraz jak jej się pytam czy chce iśc do przedszkola to od razu pada nie nie nie a jak ja zaprowadziłam to był płacz:-( Na razie zrobiłam jej przerwę, bo nie chcę robić nic na siłę, poza tym boje się żeby nie miała jakiegoś urazu.Zobaczymy za jakiś czas Z Dukanem walczę nadal.Od prawie miesiąca jestem na 3 fazie i waga nie rośnie.Pozwalam sobie na trochę więcej ale czwartki są jak najbardziej proteinkowe.Po takim czwartku moja waga potrafi pokazać nawet 56 kg a tak to trzyma się na poziomie 57-58 max Od ubiegłej soboty jestem na środkach przeciwbólowych.Niestety okazało się że mam dyskopatię szyjną+ zniesiona lordozę szyjną.Mam już za sobą pierwszy atak, na szczęście dysk nie wypadł tylko się lekko przemieścił.Mimo tego ból przez pierwsze 4-5 dni był nie do zniesienia, nawet ketonal nie pomagał:-(Na całe szczęście byłam wtedy u koleżanki.Nie wiem jakby to było jakbym akurat wtedy była sama z Zuźką w domu.Ja się nawet poruszyć nie mogłam.Teraz jest troszkę lepiej bo wystarcza ibuprom ale bez niego nie funkcjonuję normalnie.Nie przespałam od tygodnia ani jednej nocy.Od wtorku zaczynam rehabilitację, potem neurolog a potem to już sama nie wiem. Boję się jak diabli tym bardziej że nie ma znikąd pomocy.Teraz wystarczy tylko jeden niewłaściwy ruch i po dysku.Normalnie wyć mi się chce, przecież ja mam dopiero 25 lat:-( no nic życzę miłej niedzieli
-
Dziękujemy bardzo za pamięć i za życzenia:-) Imprezka urodzinowa jutro ale będzie tylko najbliższa rodzina(9 osób) bo ja nie mam zamiaru znowu całe dnie przy garach stać Jedna już Zuźka miała w przedszkolu(w środę) i od tamtej pory cały czas sobie śpiewa "sto lat".Był torcik, dmuchanie świeczki, cukierki.Nawet drobny prezencik dostała(książeczka i cukierki) ale nikomu nie chciał ten mój samolub mały pokazać.Ciągle powtarza "to moje-nie oddam" Od jednej babci już dostała prezent-zhu zhu(zestaw startowy) i jak na razie jest to hit.Prawie się z nim nie rozstaje, nawet do spania go bierze.Muszę jej go zabierać i chować, bo mnie strasznie denerwuje to jego kwiczenie:-S Dukankom i niedukankom gratuluję sukcesów Ja na II jestem do dzisiaj, od jutra przechodzę na III i to od razu z ucztą:-) Mój sukces od 12 sierpnia to -9 kg :-D:-D:-D Spodnie z rozmiaru 29 spadły na 27, niestety góra też spadła na niekorzyść z C na małe B(mężu bardzo zawiedziony) asiurka--mi też się waga waha o ok 1 kg ale zawsze rano pokazuje 58( a nawet mniej) i tą uznaję za prawidłową:-) Dzisiaj mój szanowny małżonek zobaczył jak to fajnie się robi z dzieckiem większe zakupy:-)Do teraz się nie odzywamy:-) Artigiana---bardzo przykre to co napisałaś:-(Dobrze że Blanka jest jeszcze malutka i niewiele z tego wszystkiego jeszcze rozumie najlepsze życzenia urodzinowe (zaległe) dla Marysi i Milenki już godzinę temu zaczęłam pisać tego posta, wiecznie mi coś przeszkadza:-S
-
Dominiczko wszystkiego najlepszego i dużo zdrówka kami---w tym tygodniu Zuzia jedzie do przedszkola tylko w środę, bo będzie miała tam takie małe przyjęcie urodzinowe.Zawsze jeździmy we wtorki i czwartki ale w tym tygodniu musiałam przez męża zmienić plany:-)Niestety ten tydzień odpada na spotkanie.A myślałaś nad miejscem??? pozdrawiamy
-
Wszystkiego najlepszego dla Frania i zaległe życzenia dla Blanki.Dużo, dużo zdrówka i jak najwięcej uśmiechu na buźkach:-)
-
no niestety ja też się dopisuję.Ledwo żywa, zatoki zawalone,łeb boli ale nie ma temp dlatego na razie odpuszczam lekarza.Zuźka zagilana.Pierwsze dwa dni katar był biały ale dzisiaj jest już żółtawy i chyba trzeba będzie się przejść do lekarza.Zobaczę do jutra jak to będzie:-(
-
Zuzia też nie należy do drobnych dziewczynek(chociaż niektórzy tak uważają)Jest dość wysoka a waży ok 12kg Akurat się ubrałam i miałyśmy wychodzić na miasto a tu lać zaczęło:-(Znowu w domu trzeba siedzieć:-( paula---dobrze że nie ma temperatury:-)
-
goja---najlepsza i najskuteczniejsza metoda na pozbycie się smoczka to jest po prostu zabranie go tak z dnia na dzień(najlepiej go wyrzucić żeby nie kusił).Mały będzie się na pewno płakał ale sama się zdziwisz jak szybko zapomni(1-3 dni).W zamian kup mu do spania jakiegoś fajnego misia, niech może sam sobie wybierze i wytłumacz, że smoczki są dla malutkich dzieci a ty już jesteś duży i teraz będziesz spał z misiem:-)Trzeba przetrzymać ten płacz, bo im dalej tym trudniej Pewnie sobie nie wyobrażasz że będzie mógł usnąć bez smoka???Ja też sobie tego nie wyobrażałam:-) deli---a byłaś w smyku?Dzisiaj akurat byłam kupić Zuzi trzewiki i był dość duży wybór adidasów z pełną rozmiarówką Dzisiaj jak zostawiałam Zuzie w przedszkolu nawet jej się łezka nie zakręciła.Za to ja stara i głupia spłakałam się jak bóbr.Nie zdążyłam jej dobrze przebrać a ona już na sale do dzieci biegła.Jak tam idzie to jest przeszczęśliwa.Martwi mnie tylko to, że jak po nią idę to owszem przybiega do mnie się przytulić ze słowami "moja mama" ale zaraz potem wraca na salę.Chwilę po tym pani ją wynosi z płaczem bo ona nie chce iść do domu:-(Ciężko to opisać ale na prawdę głupio się wtedy czuję:-( kami--jeżeli chodzi o miejsce spotkania to ja niestety nie pomogę, bo zbytnio nie znam Słupska i jeżdżę z gps-em :-D Także zwalam to na Ciebie:-P
-
gandziulko----najlepsze życzenia dla Juleczki.Wycałuj ją najmocniej jak tylko się da :-)
-
paula---ale smaka narobiłaś:-)No ale akurat sernik mi się piecze także będzie wyżerka:-D A co do przedszkola to jest od 2,5 roku ale ponieważ Zuźka jest już dawno bez pieluchy, można się z nią dogadać i co najważniejsze zaaklimatyzowała się wśród dzieci to ja przyjęli.Na razie będzie chodziła tylko 3 razy w tygodniu na 3 godziny.Po nowym roku się zobaczy co dalej Dla mnie nie do pomyślenia było że ona może iść równo z dziećmi i trzymać się sznurka.Bardzo się zdziwiłam że była tak zdyscyplinowana:-)a przedszkolanek słuchała bardziej jak mnie:-(
-
kami---dałam ją do przedszkola na Moniuszki.To przedszkole jest przy Parku Kultury i Wypoczynku A co do spotkania to tak jak pisałam wcześniej, napisz mi gdzie i kiedy a ja się dostosuję:-) pola---no ja właśnie dzisiaj zauważyłam że połowa dzieci w tym przedszkolu była zakatarzona, jedna dziewczynka nawet nieładnie kaszlała.Pewnie Zuźka zacznie mi też chorować no ale tego raczej nie da się uniknąć bo kiedyś i tak zetknie się z grupą dzieci No i gratuluję mieszkania:-) paula---ja też myślałam że mała będzie płakała:-)Zdziwiłam się bardzo, bo płacz był tylko wtedy jak ją stamtąd zabierałam.Na początku dość często do mnie przychodziła(byłam dzisiaj razem z nią) a potem już zapomniała że mama w ogóle istnieje:-) Kiedyś trzeba przeciąć pępowinę:-) Wrzucam na fb film ze spacerku ale dośc długo to trwa i nie wiem czy kiedyś się zakończy:-(
-
kami---ja się dostosuję:-) Teraz też będę częściej w Słupsku bo Zuzia idzie jutro pierwszy dzień do przedszkola.Na razie będzie chodził 2-3 razy w tygodniu na 3 godzinki.Jeżeli zda egzamin to będzie chodziła codziennie.Niestety u nas w mieście tylko przedszkole państwowe na które nie mamy żadnych szans, także muszę ją wozić do Słupska:-( Już się stresuję jak to jutro będzie:-) październikowa mamo--- ja niestety nie mam możliwości nie zabierania małej na zakupy, także pozostaje mi zaciskanie zębów:-)Zuźka jeszcze nigdy nie zostawała dłużej beze mnie, nie licząc sylwestrowej nocy A co do dietki to picie niestety to podstawa bo inaczej możesz sobie narobić biedy.Wady niskiego ciśnienia tez niestety zauważam na sobie( z tego co czytałam to niestety takie ciśnienie to norma)Jedynie co zaobserwowałam u siebie to z czasem jest lepiej i organizm się do wszystkiego przyzwyczaja:-) Dzisiaj ta moja mała cholera wylała calutki płyn do kapania do wody(wczoraj zakupiony)Dobrze że do wody bo inaczej nie miałabym ja czym umyć:-)
-
dzięki dziewczyny za komentarze:-) Pogoda jakaś taka dziwna, raz gorąco, raz zawieje i zimno.Cholera wie jak tu się ubrać?Zuzi chyba bluza odpowiada bo nie jest ani za ciepła ani za gorąca.Jedynie co ma rączki zimne kami---to ta siostra co dość długo się starała tak?Tym bardziej wielkie gratulacje. Tak jak czytam to dość często jesteś na zakupach w Słupsku i może byś tak dołożyła jeszcze 25 km i na kawkę wpadła???:-)Fajnie by było jakby się dziewczyny poznały:-) paula---no to masz po częsci rozwiązanie dlaczego Franek jest jaki jest:-)Podobno ja byłam dośc trudnym dzieckiem tzn niedobra, zadziorna no i miałam super głupie pomysły.No i teraz wyszło szydło z worka.Chyba zbyt wiele oczekuję od Zuzi dzagusia---a chodzisz do ogólnego dermatologa czy dziecięcego?Jak Zużka miała łojotokowe zapalenie skóry(podobno częste u dzieci) to dopiero dziecięcy się poznał.Niepotrzebnie smarowałam ją tymi wszystkimi specyfikami przepisanymi przez tych poprzednich dermatologów.Dostała maśc robioną i po paru dniach było po sprawie:-)A tak w ramach "porady" polecam na takie rózne zmiany emolium (emulsja specjalna) No i gratulację kierowniczko:-) artigiana---dzięki takim zdarzeniom okazuje sie kto na prawdę jest naszym przyjacielem.Także nawet te nieszczęśliwe zdarzenia mają w sobie zawsze jakąś lepszą stronę deli---ja myję zęby Zuzi pastą elmex dla dzieci.Coprawda nie płucze zbytnio zębów ale pasty nie połyka tylko ja wyplówa.Poza tym jestem zdania że tak małe ilości fluoru nie maja wiekszego znaczenia dla zdrowia ja1210---i co tam wyszło z tą pracą?
-
zabieram się do pisania już od dawna ale coś mi to nie wychodziło za bardzo:-) Jak tak czytam o tych Waszych maluchach to tak jakbym Zuźkę widziała.Cholera jedna jest tak niedobra że już nie mam do niej czasami siły:-(Może trochę to głupie ale cieszę się że nie tylko Zuźka taka jest,to znak że wszystko z nią w porządku:-)Jedyne czego Wam zazdroszczę to spokoju i opanowania.Mi niestety tego brakuje:-(Przez nią stałam się bardzo nerwowa i nie raz po wyjściu ze sklepu potrząsnęłam nią w samochodzie:-(Wstydzę się tego bardzo(dlatego nikt o tym nie wiem) ale po prostu czasami sobie nie radzę!!!Oczywiście potem ją przepraszam i mam straszne wyrzuty sumienia ale przy następnej akcji znowu wychodzę z siebie:-(Już chyba nigdy nie zrobię w spokoju zakupów:-( Z zazdrością i niedowierzaniem patrzę na mamy które spacerują sobie po sklepie a dziecko siedzi grzecznie w koszyku Słowo "nie" ostatnio słyszę na każdym kroku choć się kąpać-nie(chociaż bardzo lubi) choć jeść-nie choć na spacer-nie i tak bym mogła wymieniać do wieczora:-( Co do dukana to trwam nadal:-)Ostatnio przy @ przyplątała mi się grypa żołądkowa(Zuźkę ominęło ale ja i mąż zdychaliśmy) i na wadze miałam wtedy 59.Teraz niestety trochę wzrosła i jest 60 ale to i tak ogromny sukces, bo już 7 kg za mną.Jeszcze jakieś 3 kg i przechodzę na 3 fazę Witamin na razie nie daję.Poczekam do października i wtedy zakupię tran Co do słodyczy to niestety moje plany że niby do 2 roku życia nie pozna smaku cukierka legły w gruzach.Może gdyby nie miała z nikim kontaktu to i tak by było ale niestety jak tylko pojedziemy do babci,cioci czy nawet na plac zabaw to każdy ją cukierami faszeruje.Nawet w niektórych sklepach jak tylko widzą Zuźkę to zaraz dają jej coś słodkiego.Przestałam z tym walczyć ale wszytko jest w granicach rozsądku i jak np dostanie coś od kogoś to ode mnie już przez cały dzień nic nie dostaje.Poza tym już niestety ona nie jest taka głupia i sama się dopomina.Ostatnio pojechała z tatą na zakupy to przywieźli pełno lizaków, cukierków, soczków, chipsów.No mąz twierdzi że ona sama do koszyka wkłada a on nie będzie co chwila chodził i odkładał tego co ona włoży.Niestety jak on jest to Zuźka z tego korzysta bo wie, że tatuś na wszystko pozwala a po jego wyjeździe tydzień czasu zajmuję mi przywrócenie jej na właściwy tor:-( Ostatnio wyszła jej piątka, byłam trochę w szoku, bo nie ma jeszcze dolnych trójek.Wyszła bezobjawowo, oby reszta też tak wyszła:-) Jak tylko wstanie to jedziemy na zakupy.Musze sobie coś cieplejszego na plecy kupić, bo odkąd zgubiłam ten zbędny tłuszczyk to mi jakoś tak cały czas zimno jest:-) Nie ma co mnie grzać:-) Dzisiaj wychodzimy rano na spacer a Zuźka do mnie z pytaniem "wzięłaś klucze?"Czasami mnie te jej teksty powalają na kolana:-) a odkąd mąż pojechał mówi do mnie cały czas Ola.Jak siedzę łazience to przychodzi i pyta"Ola siku robisz czy kupkę?" W niedzielę byłam u mamy.Pojechałyśmy pociągiem.Zuźka była przez całą drogę tak skupiona i siedziała jakby kija połknęła.Teraz nie daje mi żyć bo cały czas by pociągiem chciała jeździć:-) No u nas chyba na razie to tyle... artigiana---życzę Tobie jak najlepiej a w szczególności dużo siły pozdrawiam
-
ja tylko tak na chwilkę-przepraszam że n ie do końca na temat asiurko---zbyt długo się katujesz na I-U!!!!To nic nie daje a wręcz przeciwnie.Zrób sobie test dukana, pokaże ci ile powinnaś się w tej pierwszej fazie znajdować http://www.regimedukan.com/fr/212-je-minscris.html a tu tłumaczenie http://forum.gazeta.pl/forum/w,95274,105583973,105583973,TEST_DUKANA_link_i_tlumaczenie.html a co do chlebka to ja codziennie rano robię sobie placuszki(wychodzi ok 4 malutkich) 1 łyżka otrąb pszennych 2 łyżki otrąb owsianych 1 jajko 2 łyżki twarożku i to na patelnię.Na to kładę łososia albo jakąś chuda wędlinę z i indyka lub kuraka a na wierzch trochę twarożku ze szczypiorkiem Palce lizać:-) a napchana jestem prawie na cały dzień:-)
-
paula---chłopaki to leniuchy, to kobitki wiecznie nadają.No i niestety tą cechę widać już do końca życia:-) goja---ja dość mocno zgłębiłam wiedzę na temat dukania i z tego co wiem zastoje to normalka(nawet po 3 tyg).Ja bardziej zaprzyjaźniłam się z centymetrem:-)
-
Hej dziewczynki:-) A co Wy śpicie?Coś ostatnio słabo z pisaniem???Wiem wiem sama za wiele n ie piszę a się wymądrzam:-) kamika---serdeczne gratulację(bo chyba jeszcze nie miałam okazji pogratulować albo mnie pamięć zawodzi)Oby wszytko było dobrze i nie zamartwiaj się tak, trzeba niektóre rzeczy przyjmować jak to sie mówi na "miętko".Dzielna kobietka jesteś i na pewno sobie ze wszystkim poradzisz:-) Buziaki dla brzusia falsa----Tobie również gratuluję!!!Wszystkiego dobrego.Planujecie kościelny czy tylko cywilny?W sumie to Wy i tak jesteście już jak stare, dobre małżeństwo:-) :-) :-) goja,asiurka,kami???---wytrwałości w dietkowaniu i trzymam za was kciuki najmocniej jak się da!!!! viola----jesteś moim wybawieniem!!!Tak bardzo mnie zmotywowałaś swoim spadkiem wagi że sama zaczęłam dukać:-)Startuję z podobnej wagi(tej co zaczynałaś oczywiście)W czwartek było 67 a dzisiaj 65:-)Trzymam się zasad(co wcale nie jest trudne), nie grzeszę, słodkości na razie nie robię bo boję się że jak zacznę to potem trudno będzie mi się opamiętać.We wtorek warzywka także dam radę!!!! kami---co do Twojego pytania na temat zakładania pampersa to ja bym tego nie robiła, skoro zaczęła sama sygnalizować że chce siku to znaczy że wie o co chodzi.Nawet jak ci się zleje podczas spaceru raz czy dwa to przecież nie jest żadna tragedia.Ja zawsze jak wychodziłam na dłużej z domu to miałam zawsze przy sobie dwa komplety ubranek na przebranie.Jednak nigdy nie zdarzyło mi się żebym musiała ja przebierać ale ja przez dłuższy czas jeździłam również z nocnikiem(pod wózkiem)Będzie coraz lepiej!!! Zuźka teraz to nawet nie mówi mi że chce siku tylko sama się rozbiera i idzie na nocnik.Na spacerkach też nie raz próbowała się sama wysadzać(ściągała duł i kucała) ale jej niezbyt to wychodzi bo zawsze gdzieś się osika :-) wczorajszy tekst Zuźki zaraz po przebudzeniu "mamo wstałam"ja jeszcze spałam no to ona mnie szturcha i znowu "mamo wstałam" ja na to no to dobrze, połóż się koło mamusi to sobie jeszcze poleżymy a ona na to "nie- Zuzia godna, kanapkę zrobić , teraz Powaliła mnie na kolana:-) miłej niedzieli i pisać dziewczynki bo topik zdejmą:-P
-
jestem jestem, tylko remont w domu i nawet nie ma za bardzo jak pisać:-)Na szczęście już prawie koniec.Robiliśmy podłogi od podstaw, z jednego pokoju dwa(sypialnia i pokoik Zuzi), ściany, malowanie, panele, płytki także same rozumiecie:-)Już mi się rzygać chce na to sprzątanie:-P Zuźka zdrowa, łobuzuje na maxa!!!!Przez ten remont troszeczkę się rozpuściła, bo niestety nikt nie ma czasu dla niej ale jak tylko to się skończy to się za nią biorę:-)Za to zaczęła pięknie mówić, już prawie każdy się z nią dogada.Składa ładnie zdania, zaczyna odmieniać końcówki wyrazów np mama poszła, tatuś poszedł, zrobiłam siku, chce zrobić siku, tatuś pojechał, tatuś przyjechał itp.Super jej to idzie.Czasami można się przez nią posikać.Czasami jak na nią krzyknę to ona z takim zdziwieniem i grubym głosem mówi yyyyyy mama krzyczał:-) O pampersach już dawno zapomniałyśmy, tylko raz mi się w nocy zlała(drugiej nocy).Ja zamiast podkładów mam prześcieradełko frote na ceratce(w dziecięcym ok 16 zł) i spisuje się rewelacyjnie a poza tym można je prać.Nawet wtedy co mi się zesikała to nic poza piżamką i tym prześcieradełkiem nie było mokre. Jakieś dwa tygodnie temu Zuźka pożegnała się z łóżeczkiem i teraz śpi na takim małym tapczaniku .Byłam pewna że będzie spadać i zawsze jej kładę coś na dół ale jak na razie nie ściskała się z podłogą:-) Przepraszam że piszę tylko tak o sobie ale na więcej nie mam za bardzo czasu, odezwe się jak tylko będę mogła. pozdrawiam
-
asiurka---wszystkiego najlepszego
-
kamika----GRATULACJE!!!!!Dużo, dużo zdrówka i oby te 9 miesięcy? przebiegło szybko i bezproblemowo asiurka---na lato zrezygnowałam z rudzizny bo zbyt szybko płowieją ale na jesień-zimę na pewno się przefarbuję, zresztą ja lubię zmiany:-)
-
kami---gratulujęTrochę pomylony ten dyrektor ale fakt że najważniejsze jest że masz tą pracę deli---znajoma ma tą wrażliwość jelita i z tego co wiem to wcale nie jest łatwo to wyleczyć niestety:-(
-
witam:-) Troszkę się nie odzywałam ale ostatnio tak ciepło że praktycznie cały dzień siedzimy na ogrodzie.Wracamy koło 20 potem kąpanie, kolacja i po dniu.Teraz mam męża w domu także dni lecą jak szalone Jeżeli chodzi o spanie w dzień to Zuźka śpi min 2 godziny,częściej jednak niestety 4 h i potem jest problem z uśnięciem.Zdarza się że idzie spać dopiero przed 22:-( Teraz leży w łóżeczku i kombinuje... a to siku, a to pić itp Rowerek mamy ten pierwszy ale bardzo rzadko z niego korzystamy.Musiałam odkręcić ten podest, bo przez niego mała miała podkurczone nóżki, do pedałów sama nie sięga a poza tym ona długo nie usiedzi w jednym miejscu.Teraz stoi na podwórku i służy jako zabawka.Odkręciłam też barierkę i Zuźka sobie sama na niego wsiada i odpycha się nogami od ziemi.Suma sumarum u nas okazał się on zbędny Jeżeli chodzi o tzw bunt to niestety mam z nim bardzo często do czynienia:-(Strasznie nerwowe się to moje dziecko zrobiło.Jak coś jest nie po jej myśli to jest wymuszony płacz.Ostatnio wracałam z placu zabaw, oczywiście Zuźce się to nie uśmiechało.Wzięłam ja za rękę a ta położyła się na środku chodnika i wyła.Na szczęście na mnie to nie działa i ona dobrze o tym wie:-) Nocnik ma opanowany do perfekcji.Pampersa zakładam jedynie na noc ale mam ostatnią paczkę tak więc jeszcze trochę i o nich zapomnimy.Siku robi bez najmniejszego problemu, bardzo szybko załapała.Czasami zdarzy jej się posikać ale bardzo rzadko i to gównie na bajce jak się za bardzo zapatrzy.Z kupą też nie było problemu na początku.Potem jednak nie wiem co się stało ale zaczęła robić kupę w majty.Trwało to pięć dni, żadne tłumaczenia nie pomagały.W końcu sama na nowo dojrzała i znowu zaczęła robić na nocnik z czego oczywiście jestem bardzo dumna.Jedyny problem to to że Zuźka jest nauczona do nocnika albo do nakładki tak więc jak gdzieś wychodzimy, czy do sklepu czy na spacer zawsze mam ze sobą nocnik.Na szczęście umie już dłużej przytrzymać siki i zawsze znajdę jakieś ustronne miejsce, wysadzę ją i idziemy dalej:-)Trochę dziwnie to chyba wygląda, bo się głupio ludzie patrzą ale szczerze mi to wisi:-)Nie wiem jak ja przekonać żeby sikała na trawkę Body już nie nosi, bo są niepraktyczne.Nie dawno kupiłam jej nowe pajace do spania i body na krótki rękaw a teraz wszytko leży w worku w piwnicy Odkąd zaczęły się upały jest problem z jedzeniem, niby to rozumiem bo samej nie chce mi się jeść ale jako przewrażliwiona matka i tak się martwię:-P Poza tym idą trójki i jest jeszcze dodatkowo trochę marudzenia:-( ja1210, kitka---gratuluję wygranej paula---oby z tym spaniem Frania szło ku lepszemu, bo Tobie to wyspanie się po prostu należy:-) kami----powodzenia!!!! dzagusia----zdjęcia przepiękne a Oli jak spoważniał, przystojniak mały:-) W ten długi weekend tak się opaliłam na ogródku że do dzisiaj leczę tego skutki.Już jest troszeczkę lepiej ale byłam cała wysypana, dermatolog twierdzi że to uczulenie, tylko że ja nigdy czegoś takiego nie miałam no to chyba koniec moich wypocin- jak o kimś zapomniałam to przepraszam ale czytam pobieżnie miłej nocki
-
witam Dziękuję Wam kochane bardzo za życzenia:-) tylko że to nie dzisiaj a w niedzielę:-P Swoją drogą to przez ta pogodę nawet nie zauważyłam że mamy już koniec maja i rok do przodu:-( Przepraszam że nie odpisuję ale jakoś ostatnio nie w humorze jestem.Wszytko czytam i współczuję Wam problemów.Oby było ich jak najmniej
-
-
witam po tym użądleniu na szczęście nie było opuchlizny, teraz jest tylko taka mała ranka jakby od igły ale jak ją dotykam to Zuzia nie reaguje także chyba ją nie boli.Strachu się najadłam, bo mnie jeszcze nigdy nic nie użądliło i nie wiedziałam jak to jest i co z tym robić.Dzięki za rady Ja dzisiaj zakręcona na maxa W nocy o 4.30 Zuźka obudziła się bo jej się siku chciało a że mamusia miała lenia w tyłku to kazała dziecku do pampersa robić:-)Potem wzięłam ją do siebie ale po godzinie znowu jej się chciało.Trochę pokimałyśmy i o 7 powtórka z rozrywki:-(tym razem posadziłam ją na nocnik bo wiedziałam że i tak mi nie da spać:-( i tak noc zleciała... Z jednej strony fajnie że woła ale z drugiej to ona potrafi co 15 min siku robić i jest to trochę uciążliwe:-(Chyba muszę trochę jej picie ograniczyć, choć nie wiem czy to wiele pomoże, bo przed spaniem nie dostaje pić a w nocy i tak leje goja, artigiana mam nadzieję że jednak Wam się poukłada paula--- na tym zdjęciu na fb to o kolory chodziło tak?jeśli tak to na prawdę zdolny chłopaczek z tego naszego Franka:-)