pati1026
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez pati1026
-
no już jestem :) wczorajszy dzień cały przechodziłam po sklepach itp... i nawet nie miałam czasu tu zajrzeć, żeby odpisać. to już trzeci dzień dalej nic nie czuję, tzn tego przyklejania tej siateczki, nic mnie nie swędzi ale fakt, że nadal jest mi ciężko w tych włosach i gorąco, ale je sobie fajnie spinam co dodaje jeszcze bardziej uroku i fajnego wyglądu. Tak jak napisała Adag mam uzupełnienie częściowe na siateczce, jest cieniutka i nie wyczuwalna przy założeniu i dopasowana wielkości mniej więcej jak żydowska mycka czy tam jarmułka także nie wiele, mam zostawione boki własnych włosów, prawie cały tył bez góry, linie własnych włosów nad czołem dosyć dużo swoich włosów a ten czubek mam zgolony i przyklejone włosy, mam dość gęste na razie nie odgęszczam poczekam tak dawno nie miałam gęstych włosów :) wiem, że po boku mam średnio gęste a z tyłu 100 % miałam przy zamówieniu a fryzjer je troszkę z degażował czy jakoś tak to nazwał także jest ok :) fryzurkę mam fajną, robioną już po przyklejeniu ja nie mam typowego przedziałka bo chciałam fryzurę z grzywką na bok na skos także włosy jakby szły z tylnego oczka ( tak jak w naturalnych ) bokiem przedziałkiem ( trudno mi to wytłumaczyć :) ale jest ok. Robiłam w klinice w Warszawie na Ursynowie, zapłaciłam tyle ile napisała adag, ale nie żałuję żadnej złotówki mimo, że nie jestem bogata, uważam, że warto na siebie wydawać i inwestować w swój wygląd tym bardziej, że moje poczucie wartości i pewność siebie była na -1 a teraz jest suuper :) czuje się bardzo kobieco i atrakcyjnie i w końcu jestem uśmiechnięta i szczęśliwa. Jak macie jakieś pytania napiszcie maila do mnie to z chęcią odpowiem pati1026@vp.pl do obrbsik- jeszcze nie montowałam tego i to mój jedyny stres czy sobie poradzę z tym i czy dobrze przykleję, bo one mają 45 cm także to będzie niezła operacja z tym przyklejaniem, no i troszkę się boję ogolenia tej części z tyłu głowy bo nie wiem czy przy lustrze mi się to uda bo w lustrze z tyłu widać odwrotnie :( plis help
-
jestem już po pierwszej nocy :) zupełnie nic nie czuję, że mam przyklejone, jedyne co czuję to ciężar tych włosów bo po takich rzadziznach normalna gęstość włosów jest dla mnie ciężarem :) ale fajne to uczucie :) chyba trochę przegięłam z długością bo są strasznie długie i nigdy tak długich nie miałam, ale szkoda mi teraz obcinać, muszę się przyzwyczaić, że coś mi leży na ramionach i plecach :) to w sumie fajne uczucie, że jest ten ciężar a nie tylko zwisające piórka :) kolor mam świetny, ale blond także muszę się przestawić też na jasne włosy bo od roku miałam ciemne, troszkę jest mi gorąco, ale to chyba nic dziwnego przy gęstych włosach każdemu by było ale da się znieść, na razie w domu noszę związane, bo mnie bolą ramiona od ciężaru tych włosów :) co akurat jest fajne. Zaraz po założeniu byłam pozytywnie zaskoczona zarówno samym wyglądem jak i tym, że myślałam, że będę to czuć, że coś tam jest przyklejone, ale jak napisałam wyżej jak na razie czuję tylko ciężar i nic więcej :) po wyjściu powysyłałam koleżankom z pracy i osobom z rodziny zdjęcie w moich nowych włosach i reakcja bardzo pozytywna :) każdy już chce mnie zobaczyć i każdy mnie wspiera :) no cóż dziewczyny świetne to uczucie kiedy się wstaje rano i nie grzeje do łazienki umyć głowy i rozpocząć codziennego rytuału z maskowaniem prześwitów, mogę teraz swobodnie zaraz po wstaniu wyjść z psem na dwór i nie bać się, że mi widać czaszkę. Psychicznie też czuję się o wiele lepiej jestem po prostu szczęśliwa nie zestresowana i chyba się o dużo więcej uśmiecham :) chociaż to początek :) polecam bo warto coś z sobą zrobić :)
-
dzięki orbsik bez Ciebie chyba bym się nie odstresowała :) już powiedziałam koleżankom z pracy, że zagęszczam sobie włosy dziś i że w końcu spełnią się moje marzenia o pięknych włosach i pozbędę się swojego kompleksu, o dziwo :) każda z moich koleżanek z pracy zareagowała bardzo pozytywnie a nawet się cieszyły, że w końcu będę szczęśliwa także mnie wspierają i nawet nie każą mi brać urlopu na te dwa dni tylko przychodzić jutro do pracy i się pochwalić :) jedna z koleżanek sama chciała wziąć sobie urlop na tą okoliczność i mnie wspierać i chodzić za mną z lustrem i mówić mi jaka jestem piękna :P także nie myślałam, że tak dobrze dziewczyny z pracy zareagują reszta już mnie nie interesuję to moja sprawa co robię i co sobie upiększam czy to będą włosy, czy piersi czy większe usta czy implanty zębów :) to moja sprawa po to wymyślili te rzeczy, żeby z nich korzystać a nie tylko o nich czytać na internecie :) także trzymajcie kciuki dziś wieczorem już będę po transformacji :)
-
Adag na pewno wszystko opiszę zaraz po montażu i po pierwszej nocy w uzupełnieniu, już się nie mogę doczekać i trochę się nstresuję
-
dziewczyny w piątek się dowiedziałam, że moje uzupełnienie już przyszło i czeka :) o miesiąc wcześniej niż miałam termin :) zakładam w pod koniec tygodnia... już się strasznie stresuję, ale tylko tym jak zareaguje moje otoczenia a najbardziej ludzie z pracy :( nie chciałabym żeby ludzie pomyśleli sobie, że noszę perukę, nie wiem jak to przejdę bo teraz nie mogę wziąć urlopu, ale też i cieszę się bardzo bo już patrzeć na siebie nie mogę zrobiłam się strasznie wrażliwa a nawet przewrażliwiona na swoim punkcie to chyba wynika z kompleksu na punkcie włosów oby, bo już mam dość zakompleksienia i mam nadzieję, że nie przejdzie mi na zbyt małe piersi :) boje się tej reakcji otoczenia jak nie wiem, chociaż to powinno być mało istotne, bo ludzie poprawiają sobie nie takie rzeczy i nikt nie czuje wstydu i strachu przed tym co ludzie powiedzą a co do tego rozjaśniacza sally hansen to jest bardzo dobry moja koleżanka go stosuje na wąsiki i włosy na palcach u nóg i na prawdę nie widać jej włosów po tym rozjaśniaczu, ona akurat kupuje na allegro
-
o super te czepki są, tylko to troszkę kasy kosztuje i jestem ciekawa czy te włosy po tylu zamoczeniach będą się nadawały i się nie zniszczą szybko, bo kiedyś miałam taką dopinkę do włosów to chyba 6 dni tylko nadawała się do użytku a potem zmokłam i był jej koniec :( ale może warto spróbować kupić sobie taki czepek to świetne rozwiązanie bo zakrywa nasze kompleksy i nie będę musiała niszczyć aż tak tego uzupełnienia nie mocząc go, dziękuję za link :)
-
no w sumie Adag nie muszę pływać i chyba moja córka to zrozumie ona już ma prawe 9 lat, także nie widzę tu problemu ale ostatnio byłam z nią u lekarza bo jest troszkę otyła i pani doktor zaleciła nam wizytę u endokrynologa dziecięcego oraz wspólny basen a moją córka nie pójdzie sama bo się boi i jest strasznie oporna do sportów wszelakich gdyby to był chłopak nie byłoby problemu poszedł by z tatą :) może i będę mogła w tym pływać chociaż na tym basenie, żeby z nią pochodzić trochę i ją jakoś przekonać do pływania a jak nie to trudno zastąpię to czymś innym.... no może ktoś jednak pływa w lace na basenie :)
-
nie, ja będę mieć za miesiąc bo jeszcze czekam pierwsze swoje uzupełnienie częściowe także zostaje mi trochę w dolnej części głowy swoich włosów a góra będzie na plastry
-
w sumie Adag wtedy przy zamawianiu tego uzupełnienia nawet o tym nie pomyślałam, bo w sumie to nie zakup nawet tak drogiego zegarka na rękę, żeby móc zrezygnować z niego bo nie spełnia naszych oczekiwań, po prostu musiałam coś z tym swoim problemem zrobić i nie miałam wyjścia albo kupię albo będę dalej smutna i łysa a tak na prawdę to też tak jak ty nie jestem miłośnikiem pływania, pływam raz na rok i też nawet przy moich włosach próbowałam ich nie zamoczyć bo wiecie jak wyglądamy z mokrymi włosami :) więc w sumie to nie jest aż taki problem zacznę brodzić :) ale teraz przypomniało mi się, że fryzjer tam mówił, że zamawia u nich babka, która nawet w nich nurkowała przy jakiś super mocnych taśmach, ale nie dopytywałam bo nurkowanie mnie zupełnie nie dotyczy, pamiętam, że osobę z którą miałam konsultację pytałam o basen i fitness i wtedy dowiedziałam się, że można ale też przy użyciu najmocniejszych taśm i parę godzin do dwóch po zajęciach trzeba zmienić taśmy no i w przypadku basenu pewnie umyć te włosy i uczesać bo za pewne się będą puszyć, ale tego nie wiem jak to jest w praktyce dlatego tak napisałam bo myślałam, że tych Twoich nie moczyłaś, żeby się nie zsunęły. Może któraś z dziewczyn na forum noszących lace mogłaby napisać czy w nich pływa i jak to jest tak na prawdę w praktyce z tym pływaniem w tych włosach czy również z uprawianiem jakiegokolwiek sportu, z góry dziękuję
-
ja też nie chodzę do fryzjera nie byłam już od stycznia :( ze względu na wstyd. Wcześniej chodziłam dwa razy w roku, ale każdą wizyta była dla mnie wielkim stresem i zawsze coś mądrego musiałam usłyszeć o stanie swoich włosów. Teraz znów stresuję się tym uzupełnieniem, został mi tylko miesiąc czasu oczekiwania, ale okazało się, że za miesiąc mam chrzciny i będę chrzestną w dodatku, także po raz pierwszy w tych włosach wystąpię publicznie i to zaraz na drugi dzień po założeniu o ile się wyrobią z tym a jak coś się u nich ociągnie i wystąpię łysa to dopiero będzie niezła jazda :( do tego zaraz po założeniu wyjeżdżam nad morze i nie wiem jak ja to wszystko ogarnę i jak ja się do tego przyzwyczaję, będę musiała tam ogolić sama sobie głowę i to przykleić i nie wiem czy dam sobie radę :( a jak nie będę potrafiła to nie wiem jak ja tam będę wyglądać do tego czytałam teraz, że adag nie może zamoczyć tych swoich włosów to ja zapewne też nie będę mogła nawet wejść i się wykapać co przy dziecku będzie trudne do wykonania i boję się, że to mi spadnie nie wiem czemu, ale mam lęki i że umrę z gorąca w tym :( do wilma86 są takie uzupełnienia na klamerki zaczepiane do swoich włosów, ale to jest dość mobilne i może się zsuwać a na pewno niszczy włosy no i najgorsze, że nie można w tym spać co jest dużym minusem a koszt jest taki sam jak tych uzupełnień na taśmy
-
do Martysinki- ja jestem też z Warszawy mam łysienie androgenowe i przerzedziły mi się strasznie włosy zaraz po porodzie to już 9 lat będzie jak chodzę z prześwitami i świece czaszką :) na początku myślałam, że to na skutek porodu i wszystko kiedyś wróci do normy, ale już od jakiegoś czasu wiem, że tak nie będzie i nawet pogodziłam się z tym w stopniu oczywiście umiarkowanym, może inaczej dziś wiem, że nie mam co liczyć i czekać na swoje piękne, gęste włosy bo one już nie odrosną choćbym nie wiem czym smarowała i co jadła, wcierała, wąchała :(
-
ja myślę, że fryzjerzy powinni mieć szkolenia z psychologii lub przechodzić takie kursy, może wtedy większość z nas nie bała by się do nich chodzić nawet z takimi rzadziznami bo gdzieś musimy te włosy podcinać. Wtedy może za każdym razem nie tłumaczyłabym, że jestem po operacji z narkozą albo jeszcze jakąś inną smętną historię, ciąża itp przygody, żeby tylko nie mówić i nie przyznać się do tego, że po prostu łysieję i już a tak to zawsze gdzie nie byłam słyszałam jakie mam rzadkie włosy i jaki mam przerzedzony czubek jakbym sama o tym nie wiedziała :( powinni wiedzieć, że kobiety w szczególności są na tym punkcie bardzo wrażliwe i pewnych rzeczy się nie po prostu nie mówi i jeszcze w dodatku w obecności innych klientek i personelu. Przecież żadna z nas nie dowiedziała się o swoim łysieniu od fryzjera :) doskonale o tym wiemy jakie mamy włosy i jak bardzo są przerzedzone, widzimy je codziennie w lustrze także takie komentarze mogliby sobie darować. Może zrobimy jakąś listę polecanych " delikatnych w słowach " lub "bezproblemowych " fryzjerów z różnych miast, do których możemy chodzić bez stresu i obaw, że zaraz usłyszymy cała prawdę o naszych włosach :) jakbyśmy jej nie znały :) Mogą fryzjerzy być z salonów fryzjerskich i tacy dojeżdżających do domu klienta również ci, którzy zajmują się podcinaniem peruk, uzupełnień, lace bo są tu dziewczyny co zapewne noszą. Ja nie wpisuję nikogo bo takowego nie znam i jeszcze na takiego nie trafiłam
-
w sumie fajne te chusty dzięki za link :) tylko nie wiem jak w pracy zareagują na taki turban bo pracuję w budżetówce a tu wszelakie nowości, trendy mody nie są zbyt mile przyjmowane :( najwyżej wyjdę na dziwoląga, zresztą wolę wyglądać jak dziwoląg, ale w chuście niż jak łysol :) ciekawa tylko jestem czy dam radę je tak ładnie wiązać z tyłu jak na zdjęciu do ank-rek ja też miałam wesele w październiku i do tego świadkowałam i musiałam iść niestety :( najbardziej się wstydziłam iść do fryzjera i usłyszeć jakie to ja mam rzadkie włosy i że nic się z nich nie ułoży i tak też się stało, tzn fryzjerka nie powiedziała mi, że nic się z nich nie ułoży bo nie powiem ładnie mi zrobiła podtapirowała, zaczesała do tyłu a z tyłu zrobiła jakby loki także miałam niezły kask na głowie i to z tej rzadzizny, ale oczywiście chciała mieć z przodu wyciągniętą grzywkę z boku na twarz, żeby troszkę zasłonić wysokie czoło i zakola, ale fryzjerka powiedział mi, że nie da rady bo mam na rzadką grzywkę :( może też je ostro podtapiruj i do tyłu w jakieś loki zrobione lokówką na całość tylnej części głowy i lakier :) teraz też miałam wesele w maju, ale tu mogłam już odmówić i nie poszłam ze względu na włosy oczywiście :(
-
to chyba jakaś pandemia złego samopoczucia, ja od kilku dni dzień w dzień płaczę co rano kiedy się szykuję do pracy i za cholerę nie mogę ukryć przerzedzenia na czubku głowy i na przodzie, boki już też mam ostro rzadkie, włosów pełno w łazience :( ale najgorsze jest to, że nie czuję się w ogóle kobieco i cały czas mam obsesję, że mój partner mnie może zdradza i co jest straszne wcale bym mu się nie dziwiła . Jest źle jest bardzo źle z moją psychiką, boję się wychodzić najchętniej siedziałabym w domu do tego nie idę na zakończenie roku mojej córki, poprosiłam swoją mamę tłumacząc się, że nie mogę wziąć urlopu w pracy, bo wstyd mnie paraliżuję i boje się, że ktoś mógłby stać za mną i widzieć moją łysinę zresztą z przodu nie wygląda to też najlepiej :( teraz spinam włosy do tyłu i zakładam okulary na włosy, żeby podtrzymać niby grzywkę w górze, ale to chyba jeszcze bardziej odkrywa moją łysinę i okulary zagniatają mi strasznie włosy uwidaczniając strasznie czaszkę :( doskonale wiem co czujecie dziewczyny mimo, że za jakiś czas będę mieć uzupełnienie, ale nie wytrzymuję już psychicznie i każdy dzień dla mnie to koszmar najchętniej założyłabym jakąś chustę czy jakieś nakrycie głowy :( może któraś z Was wie gdzie można jakieś fajne specjalne chusteczki czy tam chusty na głowę kupić, żeby dobrze wyglądać??????????
-
do jezu na całe szczęście kobiety z uzupełnieniem, tupetami, lace itp systemami często wyglądają o wiele lepiej niż kobiety z naturalnymi włosami :) zobacz sobie chociażby gwiazdy , które używają takich systemów ale nie tylko gwiazdy, nie trzeba daleko szukać nawet na tym forum jest dziewczyna, która pięknie wygląda w lace, także masz czego żałować :) do Adag- myślę, że nawet pomimo wad tego zagęszczenia i tak lepiej mieć tą siatkę niż ciągle myśleć o swojej " łysince" o tym czy widać naszą czaszkę :) no i na pewno Twoja psychika bardzo odpocznie a przecież zawsze możesz zdecydować się na kolejny krok i uzupełnić włosy na plastry czy też zakupić lace od Orbsik :) najważniejsze, że coś w tym kierunku zrobiłaś bo jak wiesz samo zamartwianie w niczym nam nie pomoże i trzeba działać bo jak nie teraz to kiedy jak będziemy miały po 70 lat :) głowa do góry !!!! ja czekam jeszcze 2 miesiące na swoje włosy i też się stresuję, ale chyba bardziej stresujące jest to jak się ma łysinkę szczególnie dla nas kobiet niż to jak będziemy nosić te swoje siateczki :)
-
do gaszcz no właśnie byłam świadkiem tego zdarzenia jak usunął tupeciarz swój blog, to było chyba tydzień temu chciałam zobaczyć na blogu czy jest coś nowego i był komentarz od HM i wieczorem już blogu nie było :( szkoda więcej o tym jest na forum gazety " łysienie plackowate" wklejam link http://forum.gazeta.pl/forum/w,23908,112215718,112215718,cala_prawda_o_Handsome_Man.html i tyle :( a teraz jest spór o nazwę " klinika" także nic ciekawego bo nazwa chyba jest najmniej istotna w tym wszystkim :) Pati
-
ja jestem z natury blondynką taką trochę ciemniejszą :) i fryzjerka mi kiedyś zaproponowała rozjaśnianie balayagem, żeby nie było widać czaszki :( ale w styczniu wybrałam się do dość drogiego fryzjera do czego zbierałam się chyba rok i tam zaproponowali mi na moją rzadziznę położyć jednolity kolor ciemniejszy i teraz żałuję tego bardzo, bo jeszcze gorzej widać czaszkę, także te blond refleksy dawały lepszy efekt maskowania niż teraz to co mam :( a teraz mam rudo-czarne :(
-
do kamiwaza8 ja miałam zupełnie to samo po loxonie!!!! odrastajace włosy były cienkie, rzadkie i takie trochę dziwne zupełnie jak włosy niemowlaka a nawet kręciły się i miałam jakieś cieniutkie sprężynki, co do farbowania a również rozjaśniałam włosy i robiłam zazwyczaj balayage to siedziałam dużo dłużej u fryzjera niż kobiety z pięknymi gęstymi włosami. Fryzjerka tłumaczyła to, że moje włosy są cieniutkie, ale trudno je odbarwić i rozjaśnić, nie mówiąc już o tym, że w efekcie miałam rudo,brązowo,platynowy balayage . do tego jeszcze przy moich przepięknych zakolach urosły mi jakieś włosy cz raczej puch w kolorze dokładnie rdzawego moczu :) a nigdy w życiu nie miałam swoich rudych włosów, ale myślałam, że może od podkładu to się zrobiło i tak zabarwiło, ale przecież nie smarowałam w sumie fluidem zakola swojego :) także to pewnie jakaś norma albo efekt uboczny po loxonie
-
do Lamblo, już wysłałam wiadomość :) pozdr.
-
jasne, że tak jak podasz maila to napiszę ze szczegółami bo wolałabym na forum nie pisać nazwy firmy, żeby nie robić nikomu reklamy a nawet nie wywołać podstawionych przez konkurencję czy nawet pracowników z tej firmy komentarzy co do ich produktów i usług jak na innych forach widziałam, że trwa jakaś zajadła wojna między tymi firmami i nie można obiektywnie podejść do tematu :) pozdr. do Gaszcz na pewno napiszę o swoich wrażeniach, jak tylko będę już miała nowe włosy :) zapewne się jeszcze " spotkamy" na blogu tupeciarza
-
zmartwiona adag napisałam do Ciebie maila z odpowiedzią na twój mail tam wszystko napisałam o długości, cenie i gdzie zakupiłam i jak to mi będą " montować " pozdr. ps. jakby nie doszedł mail to daj znak
-
Zamawiam w salonie niestety, nie wiedziałam wtedy jeszcze, że można zrobić to dużo taniej i nie wiedziałam też nic o orbsik, zbierałam się do tego dwa lata i byłam już strasznie zdesperowana. Poza tym sama nie wiedziałabym jak za to się zabrać i jak to wszystko zamówić, wymierzyć, założyć zintegrować. Jak na pierwsze kroki ze swoimi nowymi włosami będę mieć przynajmniej jakąś opiekę i może już drugie zamówię sama lub z pomocą :) bo nie mam zamiaru co 2 lata płacić tyle kasy
-
cieszę się, że Ci odrastają mam nadzieję, że są one mocne. Po róznych specyfikach ( już teraz nawet nie pamietam większości nazw firm) też miałam odrost, ale były to wsłosy strasznie słabe i cieniutkię :( potem znów wypadły. pamietam, że przy nacieraniu czarną rzodkwią miałam dość spory odrost, ale nie jestem zbyt systematyczna i konsekwentna nawet przy dbaniu o zdrowie i urodę i zaprzestałam co kolwiek robić.
-
ciesze się, że istnieje takie forum jak Wasze, na pewno dla wielu kobiet to jedyne miejsce, żeby móc opowiedzieć o swoich problemach z łysieniem a przede wszystkim napisanie o tym co tak na prawdę w nas się dzieje i co czujemy... nie wiem czy jest sens, żebym opisywała swój przypadek jest zupełnie podobny do wielu z Was- poród, tarczyca i brak żelaza do tego obciążona genetycznie rodzina łysieniem i łysienie androgenowe gotowe stwierdzone. przerzedzony czubek głowy, zakola, przerzedzenie na całości masakra!!!!!!!!!! rozpuszczenie włosów dla mnie to koszmar czuje się wtedy jakbym była goła, jedyna fryzura w jakiej chodzę to włosy do tyłu spięte spinką ( mała bo nie ma co spinać :( ) i opaska na głowie co do mojej psychiki to jest ona chyba na pograniczu załamania nerwowego, wstydzę się wychodzić z domu, a muszę jeździć do pracy w autobusie nie siadam tak, żeby za mną ktoś siedział albo też stał bo wtedy nie wytrzymuje nerwowo tej sytuacji, w pracy czuje się okropnie, zero kobiecości brak pewności siebie :( nie ma chyba chwili kiedy nie myślałabym o mojej prześwitującej czaszce wstyd jest strasznie wielki. Pierwszy wzrok na kobiety kieruje na włosy i albo cieszę się ( jeżeli ma prześwity) że nie tylko ja tak mam i porównuje do swoich, albo zazdroszczę. W domu mój problem z włosami zapanował nad szczęśliwym życiem rodzinnym, ciągle jestem zła i nie szczęśliwa, nie mówiąc już o życiu seksulanym, które stanowi dla mnie nie lada stres ze względu na łysinę :( nie czuje się kobietą mimo zapewnień partnera, że jestem atrakcyjna dla niego. Po namowie partnera, żeby coś z tym zrobić i żyć normalnie zdecydowałam się na uzupełnienie częściowe. czekam teraz cieszę się ale też zarazem boje tej nowej sytuacji i czy to spełni oczekiwania i czy najważniejsze będę szczęśliwa w końcu. Czy jest któraś z Was która nosi uzupełnienia????? lub coś podobengo i czy to nie przeszkadza w życiu codziennym i pozwala nam cieszyc się z włosów i nie myśleć, że może spaść odkleić się czy wkońcu uwaga nie jest skupiona tylko wokół włosów :( załamana