stosunkowy
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez stosunkowy
-
hej poświąteczna mmmm liczę że zrobimy tutaj coś wyuzdanego ;) rowerka - nie usprawiedliwiaj się tylko dołączaj....jeszcze Was jednocześnie nie miałem ;)
-
uwielbiam patrzeć gdy zabawiasz się sobą...widzisz to po mnie...po nim... wpijam się ustami w wilgotny materiał, który dopiero co wycierał soki zalewające Twoją cipkę...przeciągam po nim językiem...wiesz, że będę chciał Ciebie spróbować...wwiercić sie językiem...opierasz o się o krawędź biurka...podciągasz spódniczkę...poślinionym palcem kręcisz kółka wokół łechtaczki...szepczesz 'wyliż mnie'...
-
wygodnie się rozsiadam nie spuszczając z Ciebie wzroku...oczami pożeram Twoje piersi...widać je tak wyraźnie...prężące się sterczące sutki...Twoja dłoń pod materiałem...wiesz jak mnie rozpalić...oblizujesz usta patrząc w moje krocze...łapię Twój wzrok i sięgam do wybrzuszenia w spodniach...ściskam go przez materiał...drgnęłaś zagryzając wargi...rozpinam spodnie...Twoja dłoń mocno ściska pierś...wyciągam go na wierzch...zgniatasz obie piersi wydając z siebie cichy jęk...odsłaniam główkę wypuszczając na nią ślinę...rozcieram ją...widzisz go..mokry, śliski, pulsujący...wpatrzona słyszysz niskie 'podaj mi swoje majtki'...
-
cały czas w głowie...przynajmniej w moim przypadku ;)
-
dzień dobry:) widzę, że stosunkowi odpoczywali...czas reanimować tutejsze życie;) erotycznego dnia
-
dzień dobry. rowerka - gratuluję zadowolenia ;) poświąteczna, no przecież że rżniemy :)
-
a mianowicie?
-
wzajemnie poświąteczna miłego i do miłego;) wszystkim stosunkowo udanych kilku najbliższych dni życzę ;)
-
poświąteczna - jak 'zabrzmiało'? pozytywnie czy negatywnie ? :)
-
heloł ;)
-
w temacie kulinarnym? wątróbki....:)
-
a kto powiedział, że nie lubię ;)
-
mhmmm próbuje własnej spermy prosto z Twoich ust...wcierając jej resztki w piersi....lubię gdy nią pachniesz, smakujesz...moje dłonie pachną z kolei Tobą... to ja proszę więcej takich odniesień :)
-
czuję Twój smak na ustach...smak rozpalonej kobiety...wbijam sie raz po raz długimi mocnymi pchnięciami...co chwilę wyciągając go z Ciebie, wycieram soki na Twoich pośladkach, między nimi i znów wbijam się głęboko...pulsujesz w środku, zaciskasz się na mnie..gdy na chwilę nieruchomieję, sama zaczynasz się nim rżnąć...jeszcze bardziej pochylona...kładę się na Twoich plecach, ściśle do nich przylegając, szepcząc Ci w ucho jaka z Ciebie gorąca i podniecająca suczka...krótkie szybkie pchnięcia...czuję jak cała zaczynasz drżeć...przytrzymując mnie jedną dłonia za udo, wbijając w nie paznokcie
-
całuję kąciki ust...górną, dolną wargę...mocno napieram swoim ciałem na ciebie..nie interesują nas inni...daj mi języczka..chcę go possać... zlizuję z Twoich policzków spływające krople wody...jedną dłonią głaszczę szyję, dekolt, trącam palcami przebijające się przez koszulkę sutki...zaciskam dłoń na piersi...za chwilę na drugiej...jesteś taka rozpalona...opadam na kolana...sama podciągasz spódniczkę w górę...mój język przywiera do wzgórka...liżę go przez materiał majteczek
-
witam, dzień dobry:) całuję drogie stosunkowe Panie jak i gdzie sobie życzą ;)
-
miłego popołudnia wszystkim;)
-
wiedziała, że wróci...że on po nią znowu sięgnie...znów zadrżała...
-
poczuła jego palce zaciskające się we włosach...wypiął biodra...pozwalając by strugi spermy swobodnie strzeliły ...czuł jej usta..język....zlizywała wszystko...
-
pozwolił jej chwilę się nim pobawić...wylizać jądra...po czym bił go w jej usta...przytrzymał...pozwolił złapać oddech i znów wepchnął...wplótł palce drugiej dłoni we włosy i przyciągnął jej głowę...wiedziała że teraz zerżnie jej usta...ale po to tam była...dłonią, na którą zaczęła kapać jej ślina bezwiednie sięgnęła do łechtaczki
-
tłumiąc krzyk osunęła się po ścianie w dół...łapczywie wciągając powietrze...usłyszała tylko dźwięk rozpinanego zamka spodni...i krótkie 'zasłużyłaś' czując znów jego palce we włosach...nie zdążyła otworzyć oczu gdy nabrzmiały kutas otarł się o jej policzki....usta...padło 'bierz'
-
tego chciał ... błagalnego wzroku...wplótł palce w jej włosy, zacisnął je...dwa palce miarowo rżnęły ją stojącą pod ścianą...robił jej szybką i gwałtowną palcówkę...kciukiem trącał obrzmiałą łechtaczkę...nogi zaczęły się pod nią uginać...wiedziała że nie ustoi...nie chciała ustać...
-
nie pozwolił jej...stał pochylony nad nią zaczynając posuwać ją palcami...opadła plecami o ścianę wypychając biodra...była zbyt nagrzana żeby to przerwać...wiedziała, że aby dostać kutasa musiała mu się najpierw tak poddać...i poddała się
-
bezwiednie stanęła szerzej...spojrzał na jej piersi i znów w jej oczy... wiedziała co ma zrobić...jej palce szybko rozpięły guziki....wsunęła dłonie w miseczki stanika...wyciągnęła piersi na wierzch...jednocześnie czuła jak jego palce odsuwają mokry pasek materiału między jej udami...czując jego palce rozpychające się w niej...zadrżała zaciskając dłonie na nabrzmiałych piersiach
-
powoli podszedł do niej stając tuż przed nią...dłoń bezceremonialnie pokonała opór ud...palce wyczuły wilgotny materiał...jęknęła...była mokra...walczyła ze swoim podnieceniem...skazana na porażkę