Chcialabym zachecic wszystkie mamy zeby angazowaly swoich partnerow do opieki nad dziecmi. Niby oczywiste a jednak duzo kobiet tego nie robi. Od samego poczatku to kobiety wykonuja wszystkie czynnosci zwiazane z dzieckiem-karmia, przewijaja, nosza na rekach zeby sie odbilo, wstaja w nocy itd. Ojcowie w tym czasie nie pomagaja w ogole. A nawet jesli jakis by chcial pomoc to kobieta od razu patrzy mu na rece, kontroluje, poucza 'zrob tak, zlap inaczej, robisz to zle itd'. W ten sposob drogie kobietki niestety przyczyniamy sie do rozpadu rodziny. Po pierwsze: my kobiety od poczatku mamy silny instynkt milosci do dziecka, mezczyzna musi sie stopniowo uczyc. A zeby kogos pokochac trzeba z nim przebywac. Jesli ojciec bedzie przebywal z dzieckiem(bez kontroli zirytowanej mamusi) bedzie je nosil, kapal, karmil, przewijal,po porstu uczestniczyl czynnie w zyciu dziecka-wytworzy sie miedzy nimi wiez. Natomiast jesli bedzie tylko patrzyl na wszystko z boku to nie pokocha tego dziecka, nie poczuje ze stanowicie rodzine. Bedzie czul ze kobieta i dziecko stanowia odrebny swiat. Pozniej dodatkowo dojda pewnie pretensje kobiety-'ty sie nami w ogole nie interesujesz'. A jak ma sie interesowac czyms co jest obce i go nie dotyczy? A wiec drogie panie, od samego poczatku zostawiajcie ojca z dzieckiem sam na sam, angazujcie w obowiazki (nawet jesli dziecko bedzie mialo pampersa tylem do przodu zalozonego:P). W przeciwnym razie przyczyniacie sie do utraty wiezi miedzy wasza rodzina. No a po drugie: na pewno przyda wam sie troche wolnego czasu zeby odsapnac.