Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pająk bez nogi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Rano wypijcie napar z ziół przeczyszczających i zjedzcie lekkie śniadanie z produktów roślinnych, owoców i warzyw, można zjeść kaszę na wodzie. Na obiad zupę wegetariańską (jarzynową), na kolację pieczone lub gotowane ziemniaki z dodatkiem zieleniny, ryz z duszonymi warzywami, itp. Od następnego dnia rozszerzajcie menu.
  2. Etap drugi. Przez 3-4 dni przed oczyszczeniem żywić się głównie produktami pochodzenia roślinnego, pić 0,5 1 świeżo wyciśniętego soku z buraka + jabłek w proporcji (1:4), a codziennie na noc pić napar z ziół przeczyszczających (najlepiej zrobić lewatywę). Etap trzeci. Oczyszczenie właściwe lepiej przeprowadzić pod koniec tygodnia (piątek - sobota lub sobota - niedziela) 1 i 2 dzień - przgz cały dzień pić tylko sok w dowolnej ilości. Gdy chce się jeść - pijcie sok, chce się pić - pijcie sok (burak + jabłka, 1:4). Podczas dnia jak najwięcej się poruszać, przebywać na świeżym powietrzu (ale nie marznąć i nie schładzać ciała). Przy silnym uczuciu głodu jeść pieczone jabłka z miodem. Wieczorem przed snem wziąć ciepłą kąpiel (10-15 min.), wypić napar z ziół przeczyszczających (najlepiej zrobić lewatywę). 3 dzień - rano wypić napar z ziół przeczyszczających, następnie w ciągu dnia do godziny 18.00 pić sok (podczas silnego głodu jeść pieczone jabłka z miodem). Po godzinie 14.00 od czasu do czasu nagrzewać powierzchnie wątroby poduszką elektryczną lub termoforem - tak do godziny 18.00. O 18.00 przyrządzić mieszankę z 150 g oliwki z oliwek 1150 g soku z cytryny, 6 plasterków cytryny, ząbka czosnku - rozdrobnić i przełożyć do słoiczka z wieczkiem. Przygotować ciepłą pościel. Jeżeli już wszystko jest przygotowane, należy o 18.30 wziąć gorący prysznic, dobrze rozgrzać ciało, wytrzeć do sucha i położyć się do łóżka. 0 19.00 wstać, wypić 2 ryzki oliwki i natychmiast popić 2 łykami soku z cytryny, jeśli zbiera się Państwu na wymioty, ssać plasterek cytryny, jeśli ten stan nie mija, otworzyć słoiczek z czosnkiem i powąchać. Nieprzyjemne uczucie minie. Potem należy znów się położyć i rozgrzewać wątrobę. Za 15 minut znów wypić oliwkę i sok z cytryny. I tak co 15 minut, dopóki nie wypijecie Państwo całej oliwki i całego soku. Jeśli po kolejnej porcji (zwykle po czwartej) nudności nie przechodzą, proszę się ograniczyć do już wypitej ilości. Następnie należy się położyć do łóżka na prawy bok, położyć poduszkę elektryczną lub termofor na wątrobę 1 oglądać telewizję lub czytać. Jeśli pojawił się niepokój, proszę zażyć dwie tabletki Nospy. Po półtorej, dwu lub trzech godzinach rozpocznie się parcie i opróżnienie jelit. Mniej więcej około północy proszę wypić napar z ziół prze- czyszczających (najlepiej zrobić lewatywę) i położyć się spać.
  3. Dziewuszki wklejam wam metodę Tombaka. Jak widać on zaleca jabłko, tylko, że z burakiem. Moritz ma u siebie sok jabłkowy. Gdzieś czytałam, że kobitka rozpuściła kamienie octem jabłkowym. Etap pierwszy. Wcześniejsze przygotowanie - „złagodzenie" organizmu. Jest to niezbędne do tego, by rozluźnić, nagrzać i nawilżyć organizm. „Złagodzenie" organizmu można osiągnąć korzystając z sauny (suchej lub parowej) lub biorąc gorącą kąpiel. Takich zabiegów powinno być przynajmniej 5 (czas trwania od 10 do 20 minut). Najważniejsze, by poczuć rozluźnienie, zrelaksowanie i rozgrzanie całego ciała. Ostatnie „złagodzenie" proszę przeprowadzić na dzień przed głównym zabiegiem oczyszczającym.
  4. Hej:) Kamieniarko dzięki za rady, ale ja się yerby już nie złapię. Nigdy nie nauczyłam się pić kawy, bo mi nie smakuje, więc moje ciało nie jest przyzwyczajone. Jeśli na Yerbę reaguję identycznie to nie będę organizmu na siłę do tego przyzwyczajać, bo po co? Jest kupę innych ziół krzewów itp mające podobne działanie, ale bez kofeiny.
  5. Kamieniarko masz rację, jak człowiek ćwiczy to jakby się mniej słodkiego chciało. Mrauuu jak się do siebie dochodzi to zalezy od ilości toksyn, kamieni itd. Każde oczyszczanie jest inne. Każdy organizm jest inny. Cześć Moniiiiii
  6. Bywaminna, nie wiem, czy to wystarczy na robaki. Ja nie tępiłam robaków. Na pewno mam robale, ale nie są to z tych "większych". na pewno miałam przywry watrobe, bo je brzydko mówiąc wy....m, przy bodajże 7-8smym oczyszczaniu wątroby. Zrobiłam wtedy 2 hydrokolonoterapie. Samych robali nie tępiłam. Teraz zrobiłam dwa razy ten olejek rycynowy z alkoholem, ale nic nie wylazło. Tak się odniosę do oczyszczań, na przykładzie doswiadczeń tutejszych uzytkowników. Każdy musi sobie dobrać sposób oczyszczania pod siebie. Każdy ma inna reakcję na oczyszczanie poszczególnych narządów, dlatego dzielimy się tutaj doświadczeniem, reakcją i wiedzą. Odnośnie chorób, to co mnie pomogło, niekoniecznie pomoże drugiemu i na odwrót, ale się tym dzielimy. Przykład. Podczytliwa (pozdrawiam) dała radę przeprowadzić głodówkę, a Lee czuje że to nie dla niej, że nie da rady, dlatego robi coś innego. Ja się na głodówki nie rzucam. Po moich doświadczeniach z chorobami, leczę się żarciem, ale całkiem w inną stronę niż Lee, bo takie mam schorzenia, a do tego ciężką fizyczną pracę. Samopoczucie też mamy różne. Jedni śpią cały dzień, innych boli głowa a jeszcze inni moga góry przenosic, zależy od organizmu, ilości i rodzaju toksyn. Jak sobie organizm radzi z pozbyciem sie tego z organizmu. Ilość wypróznień też może męczyć. Jeden organizm odzyje a drugi będzie potrzebował odpoczynku. Dieta zgodna z grupą krwi. Wiecie co? Szczerze? Jedna z większych bzdur. Przede wszystkim, w każdej grupie jest niewskazany orzech kokosowy. No jak można zabronić czegoś co ma w składzie kwas kaprylowy i laurynowy? Jak można zabronić, jednego z nielicznych zdrowych tłuszczy? Ja mam grupę A. Więc powinnam byc w/e/g/e i żreć zboża, a najlepiej pszenicę. Prędzej mnie na cmentarz przy tej pszenicy odwiozą he he. Dalej, niewskazana jest dla mnie kapusta, a mnie właśnie kapusta bardzo służy. Mój organizm potrzebuje siarki, a kapusta ma jej sporo. Mało tego jak można odradzać kapustę, która leczy 100 chorób? :) Lee piszesz, że masz grupę 0, więc to mięso spokojnie, a sama czujesz, że ci nie jest potrzebne. Co do tej długości jelit. Gnijące mięso to jak juz wiemy argument i to jeszcze nie trafiony zatwardziałych we/ge. Na dukanie nie miałam bąków. Wystarczyło więcej warzyw wysokowęglowodanowych i się zaczęło. Gnijące rośliny śmierdzą tak samo jak gnijące mięso. Wracając do jelit. Lee ja bym powiedziała, że to nie chodzi o dłuższą obróbkę roslin ogólnie i dlatego mamy dłuższe jelita, a o obróbkę zbóż. (Człowiek jest drapieżnikiem, tylko w drodze ewolucji zrobiliśmy się wszystkożerni. Człowiek potrzebuje widoku krwi (stąd krwawe igrzyska, u niektórych psychopatyczne sadystyczne umysły, horrory w kinach itd), w ustach mamy wszystkie rodzaje zębów, w tym kły, oczy z przodu głowy. ) Co ja myslę o zębach leczonych kanałowo? Z tymi zębami się nic nie dzieje. Ząb jest zabezpieczony, pozbawiony nerwów itd. Ząb nie gnije, nie psuje się, w takim zębie w korzeniu jest chyba ta sama plomba co na zewnątrz zęba. Jeśli taki ząb jest szkodliwy to tylko i wyłącznie wtedy, kiedy jest zrobiony na algamacie. Gość czytałam te bzdury o helico. Wydaje mi się, że to nowa propaganda przemysłu farmaceutycznego. Przecież jak wyleczysz helico, to automatycznie nie kupujesz ciągle leków na zgagę i nie leczysz się latami na wrzody. I jakim cudem pisze się o 70-80% zakażonego społeczeństwa, a nie o całości? Taaaak i ten tekst o sytości, sorry, ale o tym decyduje też leptyna. Nie mam helico, nie jem nagminnie. Daję radę nie dojeść, albo głód przetrzymać. Przy helico musiałam zawsze przy bólu żołądka coś zjeść. A bolało bardzo często. Jeśli jest ona naszą florą bakteryjną, to w bardzo, ale to w bardzo śladowych ilościach i pod warunkiem że się nie rozmnaża, a do tego musi byś jeszcze jedna bakteria w żołądku. Dokładnie na takiej samej zasadzie jak candida w postaci komórkowej w jelitach, która ma za zadanie zjadanie dziadostwa z pożywienia, żeby sie nie wchłoneło, ale też sama candida jest pożywieniem dla dobrej flory bakteryjnej.
  7. Bywaminna to ty będąc w ciąży już schudłaś? Monitoruj sobie dziecko dobrze? Skąd mam taką wiedzę? Z internetu he he he :P Tak poważnie to z autopsji. Swoje sobie przeszłam. Pcos, kandydoza, helicobakter, bóle wszystkiego co w organizmie :D Kupa oczyszczań, eksperymentów, testów itd. Kandydozę to ja po objawach sobie zdiagnozowałam. W badaniach nic mi nie wyszło, wszystko było w normie oprócz nieznacznie przekroczonych białych krwinek i ob które wynosiło 1. W pewnym momencie znalazłam w sypialni wielką plamę pleśni na scianie. Wpisałam w net pleśń w gardle, bo mnie bardzo dusiło i wyskoczyły mi linki odnośnie kandydozy. Jak zaczęłam sprawdzać objawy to z 50 wymienionych miałam ze 35. Dlatego ci napisałam, żebyś sobei poczytała, bo może cos przypasujesz, ale jak ty mi teraz piszesz, ze schudłaś już w ciąży to możesz mieć robala. Pasożyty daja podobne objawy do candidy. Też wpierdzielają witaminy, zakwaszają i trują. Z tym, że candida, produkuje jeszcze paskudne neurotoksyny, które niszczą układ nerwowy i tarczycę. Liść oliwny kupisz na allegro w cenie nawet 30 zł za słoiczek. Nieee u córy to nie tak, że wątroba chora czy coś. Ona sobie zmieniła sposób odżywiania. Je mniej słodkiego, mniej chleba, mięso to najlepiej nie smażone. Zwiększyła trochę nabiał i dużo warzyw. W szkole zrezygnowała z obiadów, młodsza też nie chce, bo niby niedobre się zrobiły i biorą sobie jakieś sałatki do szkoły, ewentualnie kanapkę. No i jak córa odciążyła sobie wątrobę to ona lepiej chodzi i taki szok mógł spowodować odbijanie się. Podejrzewam, że te trzy dni na prawie samych jabłkach jej kopa dało. Ale z drugiej strony to nawet dobrze, że coś się jej jak to nazwałaś odezwało, bo wiem, że wątroba u niej może być tak samo wrażliwa jak moja. Ja zawsze czułam, że ten organ jest u mnie słabszy, co też znalazło odzwierciedlenie w moim pcos. Lee moja droga koleżanko:) I zgodzę sie i nie zgodzę się. Zmiana żywienia tak, ale nie do końca i zależy co dla kogo oznacza zmiana żywienia. Dla jednego będzie to zrezygnowanie z kupnych fastfoodów i cukru, dla innego jedzenie tylko i wyłącznie owoców. Jak masz organizm zanieczyszczony, to zmiana odżywiania mało co da, a jeśli już to po baaaardzo długim czasie. Gerson swoją córkę odtruł i oczyścił. Po to chyba jest ta kuracja. Córa Gersona jeszcze jest z tego silnego nie zatrutego pokolenia, jedzenie też było kiedyś lepsze i kuracja ojca na pewno przyniosła w jej przypadku spektakularne efekty. Jak się nie ma pasożytów, nie ma przerostu candidy, organizm ma w miarę prawidłową równowagę kwasowo-zasadową, wszystkie narządy pracują prawidłowo i niczego mu nie brakuje to pobierze wszystko czego mu potrzeba na bieżąco z pożywienia, więc suple nie są potrzebne. Niestety Lee, ale dobrze obie wiemy, że żyjemy w takim środowisku, a nie innym. Mamy ful wypas metali ciężkich w glebie, wodzie i powietrzu. Ja w pracy w ciągu jednego dnia to sie tego nawdycham więcej niż niektórzy w ciągu miesiąca. Nie ma szans, żebyśmy tego nie zbierali w naszych tkankach i nie mimowolnie nie upośledzali pracy naszych organów. Możesz zmienić totalnie sposób odżywiania, ale i tak się będziesz musiała oczyszczać i wzmacniać. Mniej, bo mniej niż reszta, ale jednak.
  8. No jestem:) Yerba mate. Ma chyba taką samą kofeinę co kawa, bo mnie po niej telepie tak samo jak po kawie, więc nie Yerby nie piję. Do smaku jak do wszystkiego można się przyzwyczaić. Taka ohydniejsza zielona herbata bym to tak określiła. Yerba jest grzybobójcza i bakteriobójcza, więc w walce z helico jak najbardziej można jej użyć. Kawa ogólnie zakwasza i podrażnia żołądek, więc kawy jak najmniej. Olejek oregano, oooo nieee.... Oregano nie niszczy dobrej flory bakteryjnej. Nie dość, że jest wybiórcze, czyli niszczy patogeny to jeszcze wspomaga rozwój dobrych. A uważać trzeba dlatego, bo potrafi uczulać. Olej kokosowy. Dziwne Kamieniarko, że cię mdli po tym oleju. Olej kokosowy jako jedyny tłuszcz ma inaczej rozbite molekuły, przez co jest lepiej przyswajalny i nie tuczy. Nie powinno cię po nim mdlić, chyba żeee coś ci ubija i to coś się broni. Stąd taka reakcja. Może to być reakcja od helico, a może być od wątroby. Zwłaszcza, że wątrobę masz zasyfioną. Olej kokosowy jest również tak jak olejek oregano grzybobójczy, bakteriobójczy i stymuluje rozwój prawidłowej flory bakteryjnej. Zawiera kwas laurynowy, który jest jedynie w mleku ludzkim, oraz kwas kaprylowy. Samo mleko kokosowe, ta woda w orzechu, ma ponoć taki sam skład jak osocze ludzkiej krwi. Olej kokosowy można dodać do zupy już na talerzu, posmarować kanapkę. Super zamiast zwykłego smalcu:) Wyleczyłam helico liściem oliwnym. Wzorek, ty to jesteś jakiś ewenement. Faktycznie to dziwne u ciebie. Konkretna choroba, a inne objawy. Ciężko mi cos ci doradzić, bo z jelitami raczej ja problemów nigdy nie miałam. Bywaminna depresja po ciąży gadasz? Ty weź sie jeszcze oglądnij za jakimś robalem, albo poczytaj o kandydozie. Depresja mogła się wziąć z przerostu candidy, a ciąża potrafi bardzo zakwasić. Moja pierwsza ciąża to była masakra. Wiesz jak mnie na sól ciągnęło? Właśnie dlatego, że organizm wołał o minerały. Ja bym oprócz tej helico szukała jeszcze. A twój lekarz to idiota. Za 3 lata wrócisz do niego z chorobą wrzodową. I co z tego, ze sporo ludzi ma helico, im może nie przeszkadzać, a ty juz chorujesz. Lee nic nie robiłam więcej. Ostatnio mi jakoś konsekwencji brakuje. Na razie biorę wit C lewoskrętną i cholinę. Odnośnie mojego dziecka :) Pisałam, że odbija się jej treścią żołądkową po jedzeniu. No więc okazało się, że to od wątroby. Ona teraz dość szybko schudła przez wakacje, trochę urosła, zrobiła sobie 3 dni jabłkowe, oczywiście z małym odstępstwem, bo to ma dopiero 14 lat i nie wolno jej jechać po bandzie. Więc możliwe, że coś się jej oczyściło. Dałam jej ostropest, kilka łyżeczek i odbijanie się skończyło :)
  9. Simuni ja miałam tą nalewkę z czarnego orzecha, ale ci nie powiem czy zadziałało przeciwrobaczo. Tak się zastanawiam, czy nie zdało by egzaminu poeksperymentowanie z olejem rycynowym. Kurcze tylko jak to zrobić. Bo mam na myśli okłady na wątrobę zewnętrznie i kurację na pasożyty z oleju plus brandy. ale jak on siedzi w wątrobie nie w jelitach, to się może nie napić wódeczki. Nie wiem czy czasem to nasze oczyszczanie Clark by nie wypłukało dziada. Ale boję się to polecać, bo znowu może dostać więcej miejsca i sie rozpanoszyć. Nie wiem jak nafta oświetleniowa. Zapper może pomóc, ale niekoniecznie. Nie na każdego działa. Na pewno to co pisze Danke i Gość, dobrze by było oczyścić i odkwasić organizm, wtedy pasożyty mają niefajne warunki i słabną.
  10. O kiełki Lee pytasz. Nie, to nie jest trudne, a warto. Najprościej to kupić sobie kiełkownicę. Ponoć lepsza jest ciemna, bo niby ziarna są mniej narażone na gnicie. Można kiełkować też w słoikach. W sieci jest dużo instrukcji jak to zrobić. Dobrze jest nakupić sobie różnego rodzaju kiełek, żeby zobaczyć, które kiełki są najbardziej smaczne, bo każde inaczej smakują. Jakbyś nie miała ziaren na kiełki, to można kiełkować gorczycę taką zwykłą ze spożywczaka, łuskany słonecznik, a nawet mi się udało popcorn wykiełkować. Gorczyca jest ostra, rzodkiewka smakuje jak ostra rzodkiewka, słonecznik jest taki orzechowaty, jak młode włoskie. Pszenica jest słodka, a kukurydza obrzydliwie słodka. Kukurydzy nie da się jeść samodzielnie he he, przynajmniej ja nie dałam rady. Lucerna i brokuł mi nie smakują. Osobiście często gorczycę sobie sieję, bo najłatwiej dostępna, a dla moich dzieci rzodkiewka to nr jeden.
  11. Lee jo się nie gniyewom, ino naprowda mom dość przypominania mie jakie to biołko je fest złe. Jo tego biołka w nadmiarze nie zjodom, nic mi nie bydzie. Wydaja z siebie w robocie przez jedna szychta nie roz nawet 2000 kcal, to jak jo mom te kalorie nadrobić, jak mi super tłuste tyż nie pasuje, a od wyngli rzyć rośnie? Dobra przechodzę na j.polski. Opinie na temat białka są różne, bo wegetarianie powiedzą wszystko, żeby usprawiedliwić swoje żywienie, jakby to większość ludzi coś obchodziło, że on tak je, a nie inaczej. Nie smakuje mu, dostał jakiejś traumy, niech nie je. Proste. Jedyny problem może być wtedy, kiedy taka wegetarianka, czy jeszcze lepiej jaroszka zajdzie w ciążę i zbuduje swoje dziecko tylko na roślinach, czy to dziecko później będzie tolerowało mięso. I czy będzie tolerowało mm, kiedy jaroszka znajdzie się w grupie kobiet nie mających pokarmu. Erick żadne dwa podejścia. Lee nie jest wegetarianką. Lee ma na talerzu 20% mięsa i 80% roślin. Ja mam 45% mięsa i 55% roślin. Gdybym jadła chleb, kasze, ryż, ziemniaki, owoce i twarde strączkowe to bym miała 30% mięsa. Ale nie jem, bo od czasu do czasu muszę sobie okroić węglowodany. W/w jem raz w tygodniu. *Ha Kwaśniewski. Wybacz Erick, ale masz błąd w myśleniu. Kwach nie jest dietą wysokobiałkową. Ta dieta to dieta wysokotłuszczowa. Białka jest normalnie, a węglowodanów na pewno jakieś 50g dziennie. Ja siedzę teraz na Atkinsie, która tak naprawdę jest dietą niskowęglowodanową. Możesz jeść tłusto, ale nie musisz. A przerobiłam wcześniej dukana ze względu na candidę, który jest wysokobiałkowy, niskotłuszczowy. 3 niby bardzo podobne w świadomości człowieka diety, a jak popatrzysz na sposób odżywiania, to jednak inne. *A dlaczego nie ma sensu oczyszczanie przy dolegliwościach? Ja zaczęłam przy candidzie, nawet jeszcze nie wiedziałam co mi jest. Oczyściłam wątrobę całkowicie, teraz mi wystarczy 1-3 oczyszczania raz na dwa lata. Rób grzecznie te oczyszczania i nie dyskutuj. :P Możesz pić kefir, najlepiej domowy. Sklepowe patrz na skład. Jak mają mleko w proszku w składzie to wiesz, kopa i na śmietnik. Orzecha jak najbardziej. Po oczyszczaniu wątroby możesz czuć ucisk na wątrobie wtedy ta nalewka też pomaga.
  12. Sprawdzam skład tego co kupuję, ale się nie zastanawiam w jakim regionie jest to wyhodowane. Czy ekologicznie, czy też nie. Etykieta tak naprawdę ma małe znaczenie. Gdybym miała ogródek to bym sobie wyhodowała swoją marchew, czy ogórki, tylko wtedy mam pewność, że nie pryskane i na swojskim "gnoju" rosnące. Ale ogródka nie mam i raczej nigdy mieć nie będę, chyba że doczekam się balkonu to wtedy dam radę połowę balkonu zamienić w ogródek. Fakt że doniczkowy, ale się da.
  13. Duszek no koleżanka to dokładnie tak tego pająka określiła. :) Lee jakie gnicie w jelitach od białka? Może nie uwierzysz, ale na dukanie nie mieliśmy z mężem żadnych gazów. A wystarczyło przejść na 3 fazę gdzie wprowadzamy skrobię, pieczywo itd. Zaraz się zaczęło. Przebiałkowanie? Ty wiesz ile byś musiała tego białka jeść? Człowiek potrzebuje jakieś 1,5-2 g białka dziennie w zależności od wysiłku jaki wykonuje. Więc osoba o masie 65 kg potrzebuje 100-130g białka. 130 g to jest przykładowo 800gram twarogu, albo 450 g indyka, albo 600g łopatki wieprzowej. Żeby się przebiałkować to byś musiała jeść przynajmniej 2 razy tyle. Nikt nie jada półtora kg twarogu dziennie. Nadprodukcja kwasu moczowego może wynikać również z błędu metabolicznego wrodzonego, czy ogólnie paskudnego jedzenia. Rozwalisz sobie trzustkę nadmierna ilością węglowodanów to również może rzutować na poziom kwasu. Nerki sobie możesz zawalić również czymś innym niż białko. Jak nerki nie dają rady przerabiać dziadostwa to odsyłają ten syf do stawów i stąd zapalenia. W olej rycynowy to ja wiem, że nie wierzysz. Ja odczułam pozytywne działanie rycyny. * Co do mojego żywienia, to ja nigdy nie jadłam zbyt wiele białka. w domu rodzinnym mięsa nie było codziennie, twaróg to ja widziałam od święta. Potem jak wyszłam za mąż, to było podobnie. Nie było tyle kasy, żeby jadać większe ilości. 100 g na obiad to było wszystko plus 2 plasterki badziewnej szynki i co? Kamienie na nerkach, zapalenia stawów, bóle wątroby etc. Jak mi lekarz powiedział na pcos dieta wysokobiałkowa to się zdziwiłam i olałam, jak to więcej mięsa? Automatycznie mniej warzyw? To ja chromolę taki interes i kuźwa żałuję do tej pory, że go nie posłuchałam. Mnie to mięso ostatnio uratowało, w tej nie zjadam więcej niż mi potrzeba. KONIEC TEMATU JAKIE TO MIĘSO JEST ZABÓJCZE! Prawda jest taka, że wegetarianie również umierają na raka.
  14. Taaa Duszek posępne nicki. Dzieciństwo było owszem, trudne, nawet bardzo trudne, ale moje nicki nie mają z nim nic wspólnego. :P Ja ci dam kurde ciocia! Chcesz wiedzieć od czego jest pająk? Od wielkiego pajączka na nodze i od opinii koleżanki, która stwierdziła, że po zrzuceniu nadwagi mam chude ręce i takież nogi i wyglądam jak pająk domowy. Wiesz, taki co się po ubikacjach kręci. Erick nie odpowiedziałeś mi na pytanie. Oczywiście, że ciężko to zdiagnozować, jak w badaniach często nic nie wychodzi. Nawet robale potrafią się schować. Dlatego pytam ciągle o objawy z tej listy co ci podałam. Dupa swędzi? Oczy i plecy swędzą? Włosy lecą? Koncentracja jest? Problemy z mową? Jakieś nieuzasadnione lęki? Nagły brak tchu? Szybki spadek cukru we krwi? Jakieś dziwne liszaje, łuszczyce? Pęcherze na języku oprócz nalotu? Zapalenia zatok? Algamaty w zębach? Klucha w gardle? Jak nic z tego nie masz to prawdopodobnie to nie candida. Piszesz, że wyczytałeś, że przy grzybie zero cukru i nabiału. NIE! Przy grzybie zero cukru i ZBÓŻ! Są ludzie którzy mają nietolerancję laktozy, która nasila się przy candidzie, dlatego oni się po nabiale źle czują. To samo z glutenem. Myślą grzybiarze, że jak odstawią gluten to wyzdrowieją. Zdrowieją tylko glutenowi alergicy, grzybiarze nie zdrowieją. Ewentualnie grzybiarz, który nabawił się z candidy wrzodziejącego jelita poczuje się ciut lepiej. Ale nic poza tym. Candida żywi się węglowodanami, odpadami, konserwantami, metalami ciężkimi i innym syfem. Nie żywi się glutenem i nabiałem. Osobiście wyleczyłam candidę do końca dukanem. Tylko go jeszcze ze słodzików, owsa i innych paści, okroiłam. Przy mojej diecie antygrzybicznej to z owoców jadłam już tylko grapefruity, cukru w ogóle, miałam chleb, ale tylko z dwóch piekarni i od czasu do czasu ryż czy kasza. Do tego mnóstwo leków naturalnych i przez dwa miechy flukonazol. I co? No jakoś funkcjonowałam, fakt że tej candidy sporo ubiłam, bo samopoczucie o niebo lepsze, czułam się prawie zdrowa, ale były nawroty. Dopiero jak wyrzuciłam tą marną resztę węgli co mi została i siłą rzeczy zostało mi to akurat dukan akceptuje, to się dostosowałam do zasad i wyzdrowiałam. Ot tak. Doznałam szoku. Stąd wiem, że cukier i zboża zakwaszają bardziej niż białko. *Dobra, na razie mamy te dolegliwości gastryczne i biały język. Proponuję na samym początku sprawdzić, czy się helico nie wróciła. Według mnie to albo helicobacter, albo jakiś robal. Jak helico to polprazol, liść oliwny jak nie chcesz antybioli i dieta oparta na ziemniakach. 70-80% talerza, to kartofel. Chodzi o to, że ziemniak leczy wrzody, łagodzi i chroni podraznioną śluzówkę. Jako że jesteś facetem to lnu ci wciskać nie będę, bo len jest bardziej babski. No, ale możesz spróbować. Lee szczerze? Wisi mi to ile czego mam w jakiej żywności. Ja tego nie uniknę, a mam za dużo na głowie, żeby zastanawiać się nad jedzeniem co kupować, czego nie kupować, bo i tak nigdy nie mam pewności czy faktycznie ta marchewka jest mniej zatruta od tej obok. Jak dałam radę wyrzucić właściwie całe toksyczne obciążenie z organizmu, a do tego pozbyć się alergii, candidy i innych dolegliwości gnębiących mnie trzydzieści parę lat w ciągu 2-3 lat, to to co się zbiera na bieżąco to nie wyrzucę? Spokojnie, bez problemu. 3 oczyszczania clark co 2-3lata, że 3-4 rycyny, raz na 3 lata, oczyszczanie stawów razem z nerkami podobnie. Poza tym mieszkam w takim rejonie, gdzie poziom metali ciężkich w powietrzu często przekracza 200% normy, to mi taki stary tuńczyk może naskakać :P Co do tej diety śródziemnomorskiej, to akurat Włosi nie są najzdrowszym narodem. :) Oni po prostu nie chodzą do lekarzy. Oni mają wszystkie badania płatne i dość drogie. Podstawowe badania krwi i moczu nawet 50-100 euro. Przeliczając na jednostki, to my zapłacimy 10-15 zł, a nie 100 zł. Owszem mąki mają dobre, nie taki syf jak u nas.
  15. No teraz to jest wykład he he.
×