bojabojaboja
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Nie zgadzam się, że tak samo zadziała. Objedz się kiedyś jedzeniem, które ma włazi szczeliny, wypłucz buzię wodą a potem Listerine. Gwarantuję, że zobaczysz różnicę.
-
No nie wiem, ja jak masz jakieś resztki jedzenia między zębami, to mi płyn do płucia ust wszystko "wymiata" Listerine jest najmocniejszy.
-
Ale jak to? Chyba pomiędzy zębami a nie w zębie? Wystaje jakiś koniec, możesz go złapać?
-
Dobra, ja zmykam, trzymam kciuki, żeby wszystko się autorce ułożyło jakkolwiek nie skończyłaby się ta historia.
-
No autorka słabo wyrażała chęć rozmowy, skoro wybuchła na niego od razu zamiast spytać co to wszystko znaczy, bo nie rozumie i nie wie co myśleć. Przemyślą oboje sprawy to może inaczej do tego podejdą. Ja tam bym wolała przeczytać o tym, że to nieporozumienie niż o tym, że się potwierdziły autorki obawy i domysły, więc mam nadzieję, że nie macie racji.
-
do bojaboja To wszystko jest wzgledne. Tak to odebrała wszystko autorka po tym jak zobaczyła ta bransoletkę i się zdenerwowała. Może ten opis jest przez to przesadzony trochę? Nie wiem jak inaczej miałby sie zachowywać, robić awanturę i kazać się przesiadać koleżance do tyłu? Odwracać sie gadac z dziewczyną jak prowadził samochód? No nie wiem.
-
Pau-Pau nie przekręcaj moich słów. Nie jestem taka pewna jak Wy, że była tu jakaś zdrada. I nie napisałam nigdzie, że autorka ma cokolwiek wybaczać, chodziło mi tylko o to, że to nie jest takie proste np. dla mnie to wszystko ocenić bo to wszystko zależy od wielu czynników. Ja jestem tylko obserwatorem i z mojego punktu widzenia to wszystko jest niejasne i powinno zostać jeszcze wyjaśnione.
-
"nigdzie nie ma dowodu,ze facet ja zdradzil...potem jak sie okaze,ze to jakas glupia sytuacja,to bedziesz swiecic oczami jaka wariatke z siebie zrobilas.zawsze najlepiej zachowac spokoj.nic by sie nie stalo,jakbys dzis z nim pogadala,a jesli masz watpliwosci,to go wywalila jutro.ale tu sie pisza hollywodzkie seriale-musi byc punkt kulminacyjny" Zgadzam się kochana, wiem tylko, że trudno o spokój i klasę w takiej sytuacji i przy tak silnych emocjach i wątpliwościach. Ale zamiast uspokoić to i koleżanka opowiedziała o plotkach i tu na forum tylko dziewczynę podburzały inne i już pozamiatane. Mam nadzieję, że dla dobra autorki to wszystko okaże się tylko jednym wielkim nieporozumieniem i zamieszaniem, które sobie wyjaśnią w końcu.
-
No tak, to spróbuj nie mieć żadnych pytań i mierz czas wizyty, na pewno długo trwać nie będzie. I nie wiem ile czasu do niej chodzisz, ale ja oprócz cytologii i tak jak już pisałam ekspresowych badań na fotelu niczego innego się nie doczekałam a biorę hormony i chodziłam do pani dr od ponad 1,5 roku, a tabletki zmieniałam 4 razy. I teraz wiem, że tak to wyglądać nie powinno. I niestety ale teraz mając porównanie owszem uważam, że pani dr "odwala chałę". Szkoda, bo też uważam, że poza tym jest dobrym specjalistą. Ale już do niej nie wrócę.
-
bojabojaboja dołączył do społeczności
-
Maaarla zgadzam się z Tobą co do szybkich interwencji, ale od lekarza raczej powinno wymagać się więcej niż oferuje dr Pytko. Pani dr jest ok jeśli ktoś oczekuje 5 minutowych wizyt, bo ekspresowe badanie na fotelu i wydrukowanie recept to wszystko na co można liczyć z jej strony. Żadnych innych badań, żadnych skierowań, porażka. A to z pewnością nie jest warte tych 50 zł. Tak samo nie przekonuje mnie wygadywanie bzdur typu "te tabletki chronią przed ciążą w 100 %" Tak więc ja zdecydowanie pani dr nie polecam.
-
Poczytałam wszystkie posty i zaryzykowałam wizytę u dr Synorackiej, prywatną. I pukam się teraz w głowę do jakiej ja strasznej lekarki chodziłam wcześniej. Dr Synoracka zrobiła bardzo dokładny wywiad, badanie na fotelu, USG, którego nie miałam robionego nigdy wcześniej (biorę pigułki już ponad półtora roku), zmierzyła ciśnienie krwi i zbadała piersi(też nigdy wcześniej nikt mnie nie badał). Dostałam skierowanie na badania krwi. Wizyta trwała ok 25 min. Natomiast u dr Pytko, którą swego czasu ktoś tutaj bardzo zachwalał spędzałam w gabinecie w porywach do ok 10 min. łącznie z pierwszą wizytą. Badała ekspresowo na fotelu i wypisywała od razu receptę. Fakt, wyleczyła mnie swego czasu z silnej grzybicy (lekami za 120 zł, ale wyleczyła). Dr Synoracka mimo, że czytałam, że robi dziwne komentarze i rzeczywiście to zauważyłam, to jesli tak to wszystko ma funkcjonować to myślę, że zostanie już na stałe moim lekarzem. Natomiast nie wiem teraz gdzie się udać do laboratorium, żeby zrobić te badania krwi (próby wątrobowe, krzepliwość), bo polecone laboratorium ma akurat teraz przerwe wakacyjną i czy któraś z Was może wie ile mnie to będzie kosztowało?