Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

b_ianka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez b_ianka

  1. Tak piszecie o tych kołysankach Magdy Umer i Turnaua. Chyba się skuszę, bo te prenatalne, to dźwięki jak z horroru. :P Ciężarówka_ w sumie ja swoją koszulę pobrudziłam tylko przy samym porodzie. Potem na upartego dałabym radę w jednej, ale jakoś tak milej się przebrać. Dwie powinny Ci wystarczyć, bo zawsze można uprać. Drasunia urząd miasta (rejestracja) + becikowe M załatwiał wczoraj. Ogólnie od początku tygodnia urwanie głowy. Zaświadczenie od Gina, że ciąża pod opieką lekarską przed 10 tyg. Niby już tego nie ma, a jednak pisemko do wypełnienia było. Akt ur. do pracy, żeby M urlop okolicznościowy dostał + opiekę. Położna, pediatra. Jeszcze ubezpieczalnie. I chyba wszystko, chyba, że o czymś nie pamiętam. Patinka ile włosów!!! Świetnie wygląda napatrzeć się nie mogę! :D Nescafe87 przystojniak z Kacperka! Brzusio. Ja już nie pamiętam jak to jest. :P Pola może jednak masz doklejony ten brzuch? ;P Tygrysek 24 świetna sesja! To Wasz zdolności, czy fotograf? JRR Igorek jest cudny!!! A co u mnie? Natka świetnie. Popołudnie całe przesypia z małą przerwą na cyca i znów śpi. Oby w nocy też tak było. :D Tata jest w szpitalu na b. poważnej operacji. Cały czas trzymaliśmy fason. Że niby nikt się nie denerwuje. I teraz kiedy jest już po i wiemy, że przerzutów nie ma, jest wszystko dobrze, poryczeliśmy się jak dzieci. Dopiero teraz czuję jak się denerwowałam, nie zdając sobie sprawy, że aż tak.
  2. Ciężarówka_ z tym krwawieniem to jest tak, że się czyścimy od środka po porodzie. I to w tych pierwszych dniach dość dużo. Ale one i tak wtedy przypadają nam w szpitalu. Mnie w domu wystarczyły już w zupełności zwykłe podpaski. Nawet nie te na noc. Dalej krwawię, ale mało.
  3. ale byka strzeliłam z tą wagą. :P "ż" miało być oczywiście!!!
  4. k_ulciak wizyta pediatry właśnie dziś zaliczona. B. fajna babka. Natka zbadana, zwarzona, już wróciła do wagi urodzeniowej. Lekarka mówiła, że widać po Niej, że lubi zjeść. Prawda. Jeśli chodzi o odżywianie, jestem chyba aż nadto przezorna. Ale codziennie rano wprowadzam nową rzecz. A rano dlatego, że gdyby coś było nie tak wyjdzie w ciągu dnia, a nie w nocy. :P Zawsze lubiłam smażone mięsko. Teraz nie za bardzo. Mleko, w ogóle nabiał, a teraz trzeba uważać na skazę. Mamuśki myślałyście już o szczepieniach? Skojarzone, czy nie? Rota wirusy, pneumokoki itp. Sen. Natalka migusiem zasypia przy cycu. W naszym łóżku, na tetrze rozłożonej na kanapie Jak tylko przekładam Ją do łóżeczka zaraz się budzi. Czasem dla świętego spokoju, zostawiam Ją na łóżku i robię swoje. Teraz póki jeszcze nie przemieszcza się dużo podczas snu, jest ok, ale jak zacznie się bardziej ruszać będę miała problem. Mój siostrzeniec często budził się z główką w nogach łóżeczka, odwrotnie do tego jak Go kładła moja Siostra.
  5. Piękna nocka za nami i taki sam poranek. Wieczorem Malutkiej naszej załączył się mały terrorysta. Uczepiła się do cyca i z drobnymi przerwami wisiała na nim przeszło 2h. Już się martwiłam, że Ją przekarmię. Nie ssała stale, po prostu miała sutka w dziobku. To było ok. 21.00. Ale przez to chyba była tak najedzona, że w nocy obudziła się dopiero po 2. I na następne karmienie po 6. Chwila na mizianko, bo to taka mała Lepa. A potem Tatuś Mikołajka czytał, a Mamusia myk pod prysznic. Jeszcze chwilkę cyca i Niusiu. :D Kochana Natka! Wczoraj byliśmy na pierwszym spacerku. Najpierw ślepka Malutkiej chodziły na prawo i lewo. Wytrzęsło Ją na nierównościach i poszła spać. :D Mejb my zdążyliśmy przed deszczem Krzyki z porodówki Słyszałyśmy. I powiem szczerze, że dobrze, że już po, bo bym chyba uciekła. Takie były czasem przerażające. Cob przypomniało mi się jak pisałaś o stanikach do karmienia. Jadąc na porodówkę nie miałam ani jednego. Dopiero po porodzie M kupił i mi dowiózł. Kupił mój rozmiar, ale miseczka była za duża. Teraz jak jest pokarm, jest w sam raz. Co do wizyty u Gina i porodu. ja kolejną miałam na 8.09, a 7.09 nad ranem porodówko witaj. :P Anna ja nie wpadłam na pomysł takiego skrupulatnego notowania dni. Kasiek dopiero teraz prześledziłam zaległości (po łepkach). :P Dziękuję Ci bardzo za przekazanie wieści ode mnie!!! Niunia się budzi. Pa pa Kobietki.
  6. She 4400g, 66cm brawa dla Ciebie!!! Iggaa w końcu się doczekałaś! Wianka super! DZIEWCZYNY GRATULUJĘ MEJB szkoda, że nie poczekałyśmy na siebie. Ja leżałam w 22. Co do karmienia piersią: W szpitalu stymulowałam obie piersi. Po trochu raz jedną raz drugą, w trakcie jednego karmienia. Teraz, kiedy już jestem w domu, pokarmu mam sporo, więc stymulować nie muszę. Karmię na przemian raz jedną. Przy następnym podawaniu drugą. Mała często zasypia mi przy cycu z kupą i bez odbicia. Wtedy i tak Ją przerzucam przez ramię i czekam na bek. I przewijam. Ona i tak na ogół zasypia po tym. A jak nie podaję jeszcze raz dosłownie na chwilkę pierś. Koło pierwszej przychodzi położna. może ściągnie mi szwy, bo już ciągną. Chcemy też dziś lub jutro zapisać Malutką do pediatry na pierwszą wizytę. Wiem, że taki dobry blisko nas jest w MSWiA, ale nie przyjeżdża do domu na wizyty, a z takim małym Dzieciątkiem nie chcę się błąkać po ośrodku. Chyba i tak zamówimy sobie kogoś do domku. Na spacerku wczoraj nie byliśmy. Natka tak słodko zasnęła, że nie miałam serca Jej budzić, a potem już było późno i czas na kąpiel. Dziś przez okienko jakoś dziwnie. To może z pierwszym spacerkiem odczekam i będzie tylko werandowanie. :D
  7. Widzę, że w tabelce nas przybyło rozpakowanych. :D Nescafe87, Konwaliaaa, blondyna86, edzia87, Nelli GRATULACJE
  8. Witam Kobietki. Te rozpakowane i te jeszcze przed! Tak jak dałam znać urodziłam we wtorek. Jak zwykle obudziłam się o 3. Zaliczyłam kibello. Zjadłam 2 jogurty. I wróciłam do wyrka. O 4 zaczęły się skurcze co 10 min. Od piątej miałam już za sobą dwa co 7 min i mnóstwo co 5, a potem co 3 min. Wykąpałam się i pojechaliśmy do szpitala (Św. Rodziny). Tam poszło szybko. Rejestracja była zajęta. Misiek ich ponaglił, więc od razu trafiłam do lekarza na kozła. Rozwarcie na 7cm. Szybka rejestracja i sala porodowa, rodzinna -brązowa. Pełne wyposażenie, prysznic, piłka elektryczne łóżko. Nawet nie skorzystałam. :P Tam się zaczął hardkor. Nie będę czarować, poród do najprzyjemniejszych nie należy. Jednak uczcie tuż po wynagradza wszystko!!! Niunię podali mi od razu. Zaraz zaczęła ssać pierś. Duma jaką się wtedy czuje jest nie do opisania. Misiek był cały czas ze mną. Od początku do końca. Trzymał za rękę. Przeżywał ze mną skurcze. Powiedział, że jeszcze nikt nigdy nie miażdżył Mu tak dłoni jak ja wtedy. Masował, podawał wodę. Boże jaki to duży komfort psychiczny, kiedy ktoś bliski jest obok. Kazali Mu jedynie wyjść na samo zakładanie szwów. Teraz kiedy na Niego patrzę, czuję, że kocham Go jeszcze bardziej. Dał mi tyle szczęścia, siebie, a teraz Natalkę!!! Wyszłyśmy ze szpitala w czwartek. Jak to dobrze wrócić do domu! Bałam się trochę, jak to będzie z psem, ale nie ma większego problemu. Był trochę skołowany na początku, ale już w miarę ogarnia sytuację. Czasem jeszcze stresuje się, kiedy Natalka głośniej zapłacze. Zauważyliśmy z M, że on stara się nam zakomunikować, w jakiś sposób o tym, bo biegnie do nas, czeka chwilę i pędzi do Małej pilnując przy tym czy idziemy. Z karmieniem nie mam większych problemów. Pokarm jest. Natalka chwyta pierś ładnie. Już na Sali porodowej położna powiedziała, że nie powinnam się uskarżać, bo Dziecko b. ładnie obejmuje sutek. Raz mnie użarła i zrobił mi się strup, ale już schodzi. W szpitalu kremowałam sutki bepanthenem, w domu już niczym. Ewentualnie swoim lekiem. Nocki Tala przesypia spokojnie. Jak na razie. Budzi się co 2-2,5h na karmienie. Ma swoje stałe pory. W których i ja się budzę, rozsmarowuję pierś i czekam na Nią. Zaraz potem jest kupa. Tego jest na potęgę. Zakochałam się w mojej córeczce. Siedzę godzinami i wpatruję się w Nią. Wszystko inne jest mało istotne. Mogę mieć nieposprzątane, nieugotowane, ważne, że Natka słodko śpi. :D Jesteśmy już po wizycie położnej. Powiedziała, że możemy werandować Natkę, a w niedzielę wyjść już z Nią na spacer na jakieś 20min, o ile ja się będę czuła dobrze. Więc po obiadku się wybieramy. Czuję się świetnie, czasem jeszcze ciągną mnie szwy przy wstawaniu, ale to pikuś. Mama przestrzegała mnie tylko żebym nie przeziębiła cyców. :P Co do rzeczy do szpitala Laczków nie używałam, chodziłam cały czas w japonkach tych pod prysznic. Wszystkie tak chodziłyśmy. Tantum rosa nie użyłam ani razu. Dopiero w domu. Podkłady były szpitalne bez ograniczeń. W domu już za duże. Zwykła podpaska mi w zupełności wystarcza. Do Dziecka przydają się własne chusteczki do pupy, bo ja chciałam przewijać sama mojego Maluszka. Pieluszki szpitalne. Nie mieli akurat koszuli do porodu. Pokończyły się. Musiałam użyć swojej. Całe szczęście ładnie się doprała i na następny dzień M już mi ja przywiózł z powrotem. Warto wziąć na wszelki wypadek jakiegoś t-shirta. Przydała mi się suszarka do włosów. Pierwszego dnia pożyczyłam od dziewczyny z sali, drugiego M mi przywiózł.
  9. Kurcze i przespaliśmy spotkanie z położną. Teraz muszę do niej zadzwonić, ale mi głupio. Mało w nocy spałam. W sumie tak jak zwykle, do 3. I teraz mnie zmogło, więc się położyłam na chwilkę. Z tym, że chwilka się przeciągnęła. :P
  10. She pomyśleć, że mi się tyle razy już Dzidzka w brzuchu śmiała. A ja za każdym razem myślałam, że to czkawka i się dziwiłam, że taka krótka. :D Anna1985 lekarzowi musisz ufać. Ta moja lekarka też zajmuje się dziećmi. Ale mojego Brzdąca nie zobaczy, bo i na mnie wrażenia nie zrobiła. Więc chociaż tu ośrodek mam na miejscu (10 min spacerkiem), to wolę dojeżdżać gdzie indziej. Coberrosa pewnie, że chciałabym nosić! Byłabym mobilna. I nie uwiązana stale wózkiem. Przecież jak nie będzie pogody, a z psem będę musiała wyjść, to na krótki spacer nie będzie mi się chciało z 3 piętra wózka znosić. A tak chusta raz, dwa i w drogę. :D Też byliśmy na 1 spotkaniu i nam się podobało bardzo. Te dziewczyny bardzo chwaliły mojego M, bo jako jedyny w grupie wiązał rewelacyjnie. Tylko sama chusta to znowu wydatek. Bo z tego co mówiły prowadzące to takie dobre zaczynają się od +/- 170 zł. Chyba żeby używkę gdzieś po kimś dostać. Bo gdyby się okazało, że jednak nie daję sobie z nią rady, albo mi nie odpowiada, to szkoda kasy. Co do ust. Ja mam stale spierzchnięte. Więc w dzień pomadka ochronna, a na noc ten kremik (wazelina) z oriflame. Ale wtedy M, zaraz się krzywi i już o buzi zapomnij. :P A mnie ostatnio Mamuśka dołuje. Stale dzwoni do mnie z jakimiś pretensjami. Pewnie ma stresa, bo termin tuż tuż, ale po co mi to okazuje. Tylko potem mi przykro. I tak stale coś źle. Już mi się tel. od Niej odbierać nie chce.
  11. Nawet nie wiedziałam, że mam takie zaległości. Weszłam na pocztę, a tam tyle zdj. Kasiek, Miasiaa, Beacisko, SylwiaKa, JRR i znowu napatrzeć się nie mogę! Takie Słodziaki z tych waszych Dzieciątek. Anna tak samo! I te łapeczki w kieszeniach :D Joalik jak zwykle czarująco. Patinka26 jaka ładna karnacja, taka ciemna. :D Iggaa mi się podoba Twoja masakra. :P Iwoziel śliczny bunio! Radia b.ładny azyl. Pogratulować koleżance! Podobają mi się mebelki i kolory też! A to pod oknem to co? Będzie zatrzymywać ciepło, czy jak? Nelli24 trochę w ręce też Ci poszło, ale mi się teraz bardziej podobasz niż na tych pierwszych zdj. bardziej kobieco. Gosienkaaaaa87 a z kiedy jest to zdj? Który tydzień? Mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam. Muszę przyznać, że same Słodziaczki nam się rodzą na forum!!! :D Ale co tam, ładne Mamusie, to i ładne Dzieci!!! :D Chwiejka Gratuluję!!!
  12. Witam po weekendzie! Mój był strasznie zakręcony. Byliśmy w kinie z siostrzenicą. Sama wybrała film. Coś tam z księżycem. Ale nuda. Dobrze, że Jej się podobał. Cały film kwiczała ze śmiechu. A my (ciocia, wuja), po sobie, hmmm? Za chwilę rusza akcja Poznań w chuście. http://www.chusty.net/a/ Wysłałam e maila do dziewczyn, bo mnie to interesuje i jak się uda, to może jeszcze przed porodem łykniemy temat. >>>SmileOfAngel gratuluję pociechy!!! Fajnie, że się odezwałaś. >>>Nescafe87 oby dziś był ten dzień. Zazdroszczę, że to nie mój dzień. :P >>>NowaTu24 najlepszego Ci życzę! >>>Mejb pisz koniecznie jak wrażenia po. Jestem strasznie ciekawa. A jak sobie radzicie już w domku i jak kociambry przyjęły nowego członka rodziny? >>>Beacisko gratuluje! Takie małe sukcesy, a jak cieszą! Nie poddawaj się Słonce i walcz o swojego cyca. Najgorsze przejdziesz. Po czasie już nawet nie będziesz pamiętała jaki to był ból, zostanie tylko radość, duma i wygoda z karmienia piersią! Moja Siostra (z 2 dzieci), stale mi powtarza, że najgorszy jest tydzień góra dwa. Kiedy piersi, bolą, pękają brodawki Wyjście jest na to jedno. Dostawiać jak najczęściej pijawkę do cyca. Potem przechodzi nie wiadomo kiedy i już się nawet nie pamięta, że to taki koszmar był.
  13. Witam! Mejb, k_ulciak GRATULUJĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!! SZCZĘŚCIARY, ŻE JUŻ MACIE DZIDZIE PRZY SOBIE! Czekamy na relacje i zdj. Waszych pociech. Mejb przetarłaś mi szlak w szpitalu. Jak wyjdziesz i znajdziesz chwilkę wolnego czasu, napisz jak było. Co ze spakowanej torby Ci się przydało, co było niepotrzebne itd. My na pon. Umówiliśmy się z położną ze Św. Rodziny (kumpela nam poleciła). Pewnie powie co i jak. Ale najlepsze wskazówki dla mnie są do rodzących, a nie od personelu. Pola mam tak samo. Też budzę się ok. 3 w nocy, a M śpi wtedy w najlepsze. W ogóle nie słyszy jak się kręcę. :D Pewnie jak Go nie obudzę, to prześpi. :P annaa1985 Słońce grunt to się nie poddawać. Głowa do góry, będzie dobrze! Joalik moja zazdrość była WIELKA, ale chyba nieszkodliwa. :P trochę mnie wystraszyłaś, tym, że to aż TAK boli. Cob jak już mejb się wypakowała, to teraz kolej na nas i zdj z wózeczkami, bo na brzusie, to już za późno. :P Haka ja już od kilku tygodni mam siarę. Jak ścisnę to stróżkami leci. Wczoraj się śmiałam, że laktator już podłączę i zacznę odkładać na zaś. :P ale spokojnie, kumpela miała sucho do dnia porodu. A jak się u niej rozkręciło, to przedszkole całe by pewnie wykarmiła. k_ulciak GRATULUJĘ!!! SZCZĘŚCIARA, ŻE JUŻ MASZ DZIDZIĘ PRZY SOBIE! She dobrze, że już wychodzisz, ale pewnie szkoda, że sama Co do karmienia piersią. Uważam, że powinno się spróbować i zrobić wszystko, żeby się udało. Ale jeśli, to nie skutkuje nie widzę sensu, żeby się zamartwiać i męczyć na siłę. Nikomu to nie wyjdzie na dobre. Ani mamie, ani dziecku. Dzidzia frustrację mamy wyczuje i też zacznie być nerwowa. A my stracimy siły i radość z posiadania dzieciątka.
  14. iggaa sama bym się ucieszyła, gdybym po porodzie i już w domu miała czas na książkę. ona tę książkę w szpitalu czytała, bo Dzieciątko tylko na karmienie jej przynosili i zaraz po zabierali.
  15. Ja też jakoś kiepsko dziś spałam. Obudziłam się o 3. To już norma. Brzuch twardy jak kamień. Pochodziłam trochę, zaliczyłam kibello, podjadłam co nie co i dopiero wróciłam do wyrka. Długo nie mogłam zasnąć. Poczytałam książkę i zmorzyło mnie dopiero na chwilę przed tym jak zadzwonił mi budzik o 6. Miałam coś do załatwienia i o 8 musiałam być na mieście. Ale brzydko jest dziś na dworze. Fuj! Apropos książki ja korzystam z e-book ów. Fajne rozwiązanie i nie trzeba się w nocy światłem przejmować. A wgrać nożna nawet na komórkę. I tak właśnie mam zamiar zrobić przez porodem. Bo kumpela mi mówiła, że jakaś jej znajoma właśnie wyszła ze szpitala po porodzie. Miała tam tyle czasu, że nie wiedziała co ma z nim zrobić i książka na tą nudę by jej się przydała. A ja czytam dużo więc może mi też się przyda. :D Fajnie , że Kasiek tak szybciutko poszło i nie musiała się męczyć. :D
  16. Cześć Kochane! Wszystkiego najlepszego Karinka i Pola. Dużo szczęścia, zdrowia i dobrego humoru. Pociechy z Dzieci i Męża! :P Dziewczyny obejrzałam zdjęcia na poczcie. Wasze Maluchy to takie słodziaki, tylko schrupać!!! Już się mojego Szkraba nie mogę doczekać. Wiem, że lepiej niech sobie jeszcze siedzi w brzusiu jak Jej dobrze. Ale jak tak patrzę na Wasze pociechy, to już mi tęskno. I tak samo jak Cob zastanawiałam się wczoraj jak te Bąble siedzą w tym brzuchu takie powyginane i że w ogóle tam są. Takie mnie myśli dziwne (filozoficzne)nachodziły. :P:P:P
  17. No chwilę mnie tu nie było!!!!!!!! MotorOla85 GRATULUJĘ!!! Kasiek1975 Ty to już ekspresem! Gratuluję tym bardziej. Uwinęłaś się migiem. I teraz kogo ja powiadomię w razie W jak Ty już będziesz zajęta Dzidzią? :P :P :P :P :P Witam wszystkie nowe Mamusie! A ja mam dziś lenia i nie zrobiłam prawie nic z tego co chciałam. :D
  18. a nowa sorry nie odświeżyłam str. też już sprawdziłam i nr tel. brak.
  19. mejb nie odmeldowałaś się dziś jeszcze. Śpisz, czy wrześniowe szlaki nam przecierasz? :P
  20. Haka przedszkole przedszkolem, a co dopiero jak przyjdzie Dzieciątko do żłobka oddać ja sobie tego w ogóle nie wyobrażam. Mam nadzieję, że uda mi się odwlec ten moment jak najdalej. Cob ja chyba też w takim razie przenoszę. Bo co prawda skurcze mam i siusiu też mi się zdarza w nocy robić, ale po za tym 0 czopa, mdłości, czy czegoś co by zapowiadało poród. Ale spokojnie mamy jeszcze czas na takie rzeczy. :D Anna1985 trzymam kciuki za Ciebie i Szkraba. Fajnie, że już jesteś spokojna. Butlą się nie przejmuj. Najważniejsze, że obojgu wam to odpowiada!
  21. kasiek1975 właśnie spisałam sobie Twój nr tel. :D dzięki :* iggaa ale moja godz „0 wypada na 18.09, chyba, że z usg będzie 11.09. kumpela mi doradziła, żebym już smarowała maltanem. Ponoć pomaga. Masz z tym jakieś doświadczenie? Ja żadnego.
  22. Iggaa mam to samo z sutkami. Takie bardziej wrażliwe się zrobiły i nabrzmiałe. Hmmm???
  23. Witam! Mirasiaaa to Ty dziś wniebowzięta, że Igora wypisują. Pewnie na skrzydłach do szpitala polecisz! :P Cieszę się razem z Tobą. Wyściskaj swoją Kruszynę od nas wszystkich. Konwaliaa może jakieś ćwiczenia na rozwarcie by Ci pomogły? Szkoda mi Ciebie, że się tak musisz męczyć. Chciejka26 Kochana nie przejmuj się nastrojami, masz do tego prawo. Każda z nas ma teraz raz lepszy raz gorszy dzień. Jeśli ma Ci pomóc to sobie popłacz, albo spróbuj się zdrzemnąć, czy coś poczytać. Pola może herbata miętowa by Ci pomogła? A ja dopiero co wróciłam od Gina. Ktg było. Mała taka spokojna, ja nigdy. Prawie się nie wierciła. Brzuch się nie napinał. A przecież rano jak wstałam, to był taki sztywny i ciężki, że już go na taczce do kibelka chciałam wieść. :P Wszystko w normie. Następna wizyta za tydzień w środę.
  24. FOTY: Ania , Mirasia śliczne są Wasze kruszyny. Sama słodycz! Napatrzeć się na te Maleństwa na poczcie nie mogę. Poród miałaś świetny. Szkoda, że z tą opieką już gorzej Pola strasznie mi się podoba Twój plastelinowy bunio! :P Mejb wyglądasz świetnie. Kto by pomyślał, że to 40(!) tydzień!!! A ta Babka na plakacie taka jakaś znajoma czy mi się wydaje? :P Idę spać Kobietki. Spokojnej nocy Wam życzę! :P Buziole :*
  25. >>>Beacisko GRATULACJE!!!!! A miałaś termin na dwa dni przede mną. Aaaaaaaaa lękam się :P Czyli Bartuś czarny nie rudy. :P He He Wracaj do nas szybciutko! >>>Konwalia czekamy na wieści! Że też mają sumienie Cię tak ganiać raz w jedną raz w drugą. >>>Joalik GRATULACJE! Ty to jesteś niesamowita! Dzień po i już tyle energii i nawet o makijażu pomyślałaś. Jestem strasznie ciekawa swojego samopoczucia tuż po. A szpitala i tego komfortu jaki w nim masz, to w PL pozazdrościć. >>>She bidulko Ty się kuruj i takich nr nie odprawiaj. :P Trzymam kciuki, żeby było dobrze i żebyś/byście szybko wróciła/li do domku. :D MAMUSIE CZEKAMY NA ZDJĘCIA! >>>k_ulciak, mejb chyba na Was kolej. Od dziś obowiązkowo meldować się codziennie! I w razie czego dajcie znać. Swoją drogą dziewczyny, czy mogę przytulić którejś z Was nr tel, w razie jak już na mnie przyjdzie czas? >>>JRR jeszcze raz moje WIELKIE GRATUACJE!!! Po tym co piszesz, to odnoszę wrażenie, że wizytę u dentysty zaliczyłaś a nie poród. Super! ;P >>>Nelli to co opisałaś, że zjadasz przez cały dzień, ja potrafię wciągnąć do południa. :P A opieką się nie przejmuj, myślę, że każdej z nas przyjdzie to samo. Od czego jest w końcu instynkt macierzyński. Zawsze tez możesz podpatrzyć inne dziewczyny w szpitalu, a i położne też pomogą jak poprosisz. >>>NiuniekAM wracaj dziewczyno do zdrowia. >>>Gosienkaaaaa87 ten języczek, to musiało być słodkie! My właśnie po kolacyjce. Plan dnia wykonany, ale po części. Zakupy sobie odpuściłam, bo już mi się nie chciało. :D Jutro wizyta u Gina.
×