szpilka85

Ja też poproszę o informację na temat wady wzroku a cc. Też mam wadę wzroku i słyszałam że może to być wskazanie do cięcia. Nie orientujecie się jak to jest?

Jeśli chodzi o ciuchy dla ciężarówek, to radziłabym szukać w lumpeksach po prostu. Stwierdziłam że nie ma sensu wyrzucać kasy na coś co potem się pewnie nie przyda. Moja szwagierka pracuje obok takiego sklepu i przyniosła mi wczoraj oryginalne dżinsy dla ciężarnej firmy HM nowiutkie jeszcze z tymi wszystkimi metkami i kartonikami przyszytymi za 25 zł. Tak się składa że widziałam w HM takie same i kosztują 179 żł. Po prostu szok. Wzięłam te dżinsy chociaż jeszcze czas, ale niedługo będą jak znalazł. Wiem, że do tego sklepu co jakiś czas przywożą te spodnie i może kupię za jakiś czas jeszcze z 2 pary. Ale faktycznie przydałaby się jakaś ciepła kurtka albo płaszcz większy.

Fajnie, że ktoś poruszył temat imion. Właściwie możemy sobie podsuwać różne pomysły, bo nie znamy się prywatnie i nikt nie będzie zły za "podkradanie" imion :) Ja jeszcze zanim zaszłam w ciążę byłam przekonana, że córci dam na imie Gabriela. Dla synka nie szukałam bo zawsze marzyłam o dziewczynce. Ostatnio okazało się ,że nasz kolega dal córce to imię i odpada. Teraz zakręciłam się na punkcie imienia Kalina (przez l nie r). Mogłaby też byc ewentualnie Zosia. Mojemu mężowi podoba się z kolei Blanka. Dla chłopca nadal staram się nie wymyślać, ale może Wiktor albo Wojtuś? Masa pomysłów. Fajnie tak gdybać.

Agniesiulka, nie wiem co mam powiedzieć. Pewnie twój ból trudno opisać i nie chcę pisać, że rozumiem, co czujesz bo tak nie jest. Trzymaj się, Kochana, musimy wszyscy wierzyć że nasze dramaty dzieją się w jakimś celu. Pewnie jeszcze za wcześnie żeby tak myśleć ale może z czasem...

No mnie się też tak wydawało że ogólnie to chyba na zmienę pogody taki ból okropny. Mam nadzieję że teraz odpuści chociaż jak w pracy będę, ale już coś mnie znowu zaczyna łupać więc już się boję popołudnia.

A ja w sobotę dowiedziałam się że moja koleżanka też jest w ciąży i co najlepsze to dowiedziała się w 15 tygodniu !! Trochę jej zazdroszczę że ma te początkowe dolegliwości za sobą a właściciwie nie zdązyła ich odczuć. Ale strasznie się cieszę że będę miała jeszcze z kim wymieniać się doświadczeniami tak "na żywo" oczywiście :) Weekend niestety mialam przechlapany bo czułam się okropnie. Ja nie wiem jak to jest ale jak od Was przeczytam o jakichś dolegliwościach (kłucie jajnika lub migrena) to zaraz to mam i to dosłownie. W niedzielę przeleżałam cały dzień z zimnym okładem na czole bo tak potwornie boałał mnie głowa a Pani w aptece odradziła łykać jakiekolwiek tabletki. Od tego bólu aż mi się niedobrze robiło nie wspominając już o tym że gorzej się czułam pod wpływem światła więc leżałam w półciemnościach. Okropieństwo po prostu. Dzisiaj tylko mdłości lekkie na szczęście bo nie wiem jak bym zniosła kolejny dzień czując się jakby mnie ktoś walił młotkiem po głowie.

Gawi, ja ostatnią @ miałam 04.07 i lekarz mi wyliczył na 11.04.2011 poród. I tak się to podobno liczy, że od dnia ostatniej @ odejmuje się 3 m-ce a potem dodaje 7 dni. Czyli u Ciebie to właściwie powinno być na 12.04 ale cóż to jest jeden dzień. Wiadomo że malo kto rodzi w wyznaczony m terminie :) Mnie od dwóch dni kłują jajniki ale po waszych opiniach nie martwię się skoro wiele z nas to ma. No i oczywiście cały czas zastanawiam się nad płcią. Patrzyłyście może na ten kalendarz chiński wyznaczający płeć dziecka? Ja to traktuję z przymrużeniem oka, ale fajnie by było jakby się sprawdziło i miałabym córunię :) No i podobno wielu osobom to się sprawdza.

No dziewcznyki mnie też gin zapowiedział badanie genetyczne podczas nastepnej wizyty, a to już za 2 tygodnie. Powiedział że to będzie 13 tc i jest to odpowiedni czas. Ale mnie teraz zszokowałyście że mozliwe w pewnych przypadkach jest już wtedy poznanie płci. Ale bym się cieszyła. Chociaż skoro tak trudno wypatrzyc ze to dziewczynka to nie jestem pewna czy się czegoś dowiem. Marzy mi się śliczna córunia :) No to teraz już po prostu odliczam dni do tej wizyty :) Zastanawia mnie tylko fakt czy będę musiała jakoś ekxtra zaplacic za to badanie bo za każdą wizytę daję 100zł i to by było już przegięcie kasowac jeszcze więcej. Ale nie wiem.

Bgiii, ja też mam termin na 11 kwietnia a na razie USG mam dopochwowe cały czas. Nie wim czym to idzie. W sumie to na ostatniej wizycie lekarz chciał sprawdzić czy po krwiaku nic nie zostało i to pewnie dlatego. Też chciałabym mieć już przez brzuch bo to mniej krępujące i mogłabym zabrać męża przynajmniej żeby też zobaczył nasze maleństwo. Pozdrawiam ciężarówki i życzę lepszego samopoczucia o ile to możliwe w tak ponurą pogodę.

Hej Kobietki :) Przykro mi czytac, że komuś dzieją się takie smutne rzeczy. Dziewczyny, trzymajcie się. Jesteśmy z Wami. Ja wczoraj byłam na USG i po krwiaku ani śladu. Serduszko bije ładnie. Teraz mam wizytę za 3 tygodnie, 06.10, i lekarz powiedział że będzie robił jakieś badania genetyczne czy coś. W każdym razie dokładniejsze niż do tej pory. Brzuszka nie widac mimo że to już 10,5 tygodnia ale ja mam taką oponkę tłuszczu już od dawna to może dopiero za jakiś czas się powiększy.

U mnie dzisiaj zaczął się 10 tc, mdlości ciągle mam ale co dziwne przez weekend kiedy mam wolne to mdli mnie ały dzień, a w tygodniu dopiero po pracy jak wrócę do dom. Może to fakt, że czymś się zajmuję sprawia że jest ok. Natomiast wczoraj (niedziela) po prostu umierałam. Nigdy nie umiałam się zmusic do wymiotów - jak coś mi się działo z żołądkiem to piłam takie tabletki rozpuszczalne i mnie ruszało. Ale teraz rozumie się samo przez siebie że ich nie będę brała. No cóż zostaje wierzyc, ze jeszcze z 2 tygonie i będzie po wszystkim. Już nie moge się doczekac. Poza tym pojutrze mam wyznaczoną wizyte u gina na drugie USG i jestem ciekawa czy zobaczę czy też będę mogła usłyszec bicie serduszka dziecka :)

Witam Mamuśki. Nie było mnie jakiś czas, ponieważ leżałam w szpitalu na patologii ciąży. Okazało sie że mam krwiaka obok zarodka. Leżałam 5 dni, teraz leżę jeszcze w domu na chorobowym. Czuje się dobrze ale najadłam się strachu o moje maleństwo. Krwiak się wchłonął. Teraz zostaje mi zrobic resztę badań krwi i potem iśc na kontrolę do mojego gina. No i oczywiście uświadomiono mi, że aktywny tryb życia w ciąży nie jest dla mnie. Muszę uważac po prostu.

Hej Dziewczynki :) Moje mdłości też nie prowadzą do wymiotów więc chociaż o tyle dobrze. Natomiast to zamulenie po południu jest tak męczące, że jak się nie położę i nie pośpię to jestem do niczego. W pracy super, nawet jak mnie mdli to mi za bardzo nie przeszkadza, a jak wracam i zjem obiad to po prostu koszmar. Bez obiadu też. W efekcie o 18 kładę się poleżec, a o 20-21 i tak idę spac bo nic mi nie lepiej. Tragedia. Ale dla mojego maluszka zniosę bardzo wiele :)

Witam Ciężarówki :) Ja dzisiaj byłam u lekarza i po raz pierwszy widziałam moje maleństwo, które na razie jest czarną plamką z bijącym serduszkiem. Gin powiedział mi, że to 6,5 tygodnia. Czyli 7 leci. Termin porodu tak jak myślałam na 11.04.2011. Założył mi kartę ciąży. I tak jak Justys zapisał tylko jakie badania zrobic. Czy to naprawdę takie drogie? Kurcze, nie dosyc ze chodzę prywatnie do gina i wywalam masę kasy to jeszcze za badania mam płacic?

Z książkami postanowiłam nie wariowac - wolałam kupic jedną porządną. Zdecydowałam się na "W oczekiwaniu na dziecko" Heidi Murkoff. Kosztuje 50 zł i jest naprawdę obszerna. Już trochę czytałam, m.in o tej kawie. Bardzo fajnie opisuje co i jak. Jest cała seria - "Pierwszy rok życia dziecka", itd. Kiedyś pracowałam w księgarni i pamiętam że cieszyły się ogromną popularnością. Wychodzą coraz to nowe wzbogacone wydania. A z takich książek już po porodzie to jakiś rok temu, jeszcze zanim wyszłam za mąż i zaczęłam planowac dzidziusia, kupiłam "Język niemowląt" Tracy Hogg, ponieważ co dostaliśmy do sklepu to zaraz wykupowali,podobno że jest świetna. Postanowiłam nie tracic czasu i kupilam - stwierdziłam że kiedyś i tak się przyda i już nie mogę sie doczekac aż tak się stanie. Pozdrawiam

W sprawie kawy to czytałam trochę w książce o ciąży którą sobie kupiłam. Nie ma potrzeby zupełnego rezygnowania z kawy, ale nie zaleca się więcej niż 1 dziennie a poza tym najlepiej aby była to rozpuszczalna i z mlekiem a nie taka siekiera. Ja właściwie nie jestem uzależniona od kawy ale od czasu do czasu szczególnie do towarzystwa lubię wypic, ale właśnie rozpuszczalną. Tej prawdziwej, jak ją nazywam "błotnej" nie cierpię, już sam zapach mnie odrzuca a więc nie ma problemu. Zrezygnowałam natomiast z Coca Coli, którą uwielbiam, ale wiem, że to też kofeina ana dodatek w niezdrowej postaci :) Tak poza tym to od wczoraj dopadły mnie mdłości - nie wymiotuję ale takie zamulenie mam i jakbym w siebie nie wmuszała to w ogóle chyba bym nie jadła. Pozdrawiam Mamuśki :)

No ja też się strasznie męczę w te upały. I w ogóle nie mogę się przyzwyczaic ze tak wcześnie jestem senna i muszę się położyc. Bez zegarka mogę powiedziec że jest 21 bo zaczynają mi się kleic oczy. I tak faktycznie jest. Może to i dobrze bo w poniedziałek wracam do pracy po urlopie i będę się wysypiac przynajmniej. Poza tym dzisiaj trochę mnie mdli od rana ale to nic. Mam tylko nadzieję, że mnie nie dopadną wymioty jak wrócę do pracy :)

A ja trochę z innej beczki. Czy zastanawiałayście się już nad jakimiś kosmetykami dla kobiet w ciąży? Ja mam już emulsję do ciała Babydream z Rossmana, ale myślę jeszcze o olejku z tej serii i ewentualnie czyms na istniejące już rozstępy, które mialam już przed ciążą. Stwierdziła że warto zadbac o siebie juz teraz. Teraz jest tyle różnych specyfików dla nas, że jest w czym wybierac.

No to ja też się wpiszę. Aha, wyhodzi na to że ja też mam termin na 11.04.2011 bo ostatnią @ miałam 04.07 a to się tak podobno liczy, że od tej daty odejmuje się 3 m-ce a potem dodaje 7 dni i już. nick.............wiek......miasto......tydzień..... termin pordu ...(które dziecko).... katalana.........33.......Warszawa.... 5.............04.04.2011.....(2) wiosenna mama.....25......Małopolska.... 9...........marzec 2011.....(3) eterno...........30...........Poznań........ 6...........11.04.2011?.....(3) brestova..........26........J-bie...........6...........1 1.04.2011..(1) justys1818........21.........Żywiec........5.........ok. 17.04.2011...(1) kajusia99..........22.........Żywiec.........?.......... 10.04.2011.....(?) MagdaK29............29...........Poznań........ 4...........?.04.2011.....(1) mamusia22..........22..............W-Śl..........6...... ......9.04.2011....(2) monis24.............24............Śląsk..........6..... ......11.04.2011...(2) _agneszka_........28...........W-wa...........5......ok 17.04.2011....(1) szpilka85...........25............Konin..........6........11.04.2011.......(1)

Ja zaczęłam odczuwc ból piersi już jakies 2-3 dni po OWU i tak przez cały cykl. Najbardziej zdziwiło mnie to, że byłam w trakcie odchudzania a zawsze piersi mi trochę malały a tym razem ciuchy robiły się luźniejsze a biustonosze nic a ni, a wręcz mnie uwierały.

Oczywiście się pomyliłam. Ostatnią @ miałam 04.07 :)

Bez obaw. Temat nam nie zginie. Ja też zaczęłam zauważac u siebie taką sennośc. Brzuch mnie już nie pobolewa. Do lekarza wybieram się dopiero 23.08. Stwierdziłam że wcześniej nic nie będzie widac. Powiedzcie mi, skoro 04.0 miałam ostatnią @ to dobrze liczę że jestem w 6 tygodniu? Kurcze, to może pójdę wcześniej do gina?

Moniaaaaaa, naciskaj ile chcesz :) Powiem Ci dokładnie jak to było. 4 lipca dostałam ostatnią @. Wtedy postanowilam zmienic gina. Poczekałam do końca @ i bodajze 21.07 poszłam do innego. Pisałam już o tym zaraz po tej wizycie - byłam bardzo zadowolona. Lekarz powiedział żebym spróbowała trochę schudnąc, a męża kazal natychmiast wysłac na badanie nasienia. Ja już w sumie byłam w trakcie diety więc dostałam tylko dodatkową motywację. Od tego dnia przestałm też brac Castagnus. Badanie zrobiliśmy 22.07 po pięciu dniach abstynencji. O wynikach badań tez już pisałam - ogólnie wszystkie parametry w normie, tylko mąż ma liczne leukocyty i zaniepokoiła nas ilośc plemników - 30mln/ml a norma to 20-250 mln. Mimo, że miałam jeszcze sporo czasu do @ to bardzo opuchły mi piersi - a sutków to w ogóle dotknąc nie mogłam. Dlatego 26.07 zrobiłam test, który był negatywny. Do końca tygodnia chodziłam jeszcze do pracy i załatwiałam ostatnie sprawy związane z urlopem. W niedzielę 01.08 powinnam miec @ ale nie mialam, ale od razu zwalilam to na odrucenie castagnusa. We wtorek wyjechalismy nad morze, wzielam test ze sobą. Ale dopiero w czwartek 05.08 odważylam się zrobic. No i udało sie. Ja w tym cyklu w ogóle odrzuciłam możliwośc zajscia w ciążę ze względu na to że postawiliśmy jednak na badania i techniczne podejście do sprawy. Właściwie skupiliśmy się na ciąży ale od innej strony. Może dlatego ze się jej nie spodziewaliśmy to nagle się pojawiła :) Teraz mam te lekkie ból brzucha i bywam strasznie senna a czytałam już że to normalne na początku. Aha, nie miałam żadnego plamienia przed @ ani żyłek na piersiach a więc widac że każda z nas trochę inaczej reaguje na ciążę.

Moniaaaa, ja miałam takie bóle brzucha lekkie, podobne do tych na @, ale dużo lżejsze. Od czasu do czasu kłucie jajnika raz jednego raz drugiego. W ogóle to nawet jak mi sie trzy dni spóźniała @ to byłam pewna, że to wina odstawienia castagnusa. A tak serio to może on faktycznie pomógł, chociaż brałam go jeden cykl z kawałkiem. I powtórzę to co kilka już wcześniej zafasolkowanych - mam wrażenie że ten szczęśliwy cykl był pierwszym, w którym mieliśmy więcej luzu. Tak się złożyło, że w tym cyklu mój mąż robił badania więc mieliśmy abstynencję, ja czekałam z niecierpliwością na urlop i też o tym w sumie myślałam. Moze cos w tym jest, że trzeba dac na luz chociaż zdaję sobie sprawę że jest to strasznie trudne. Wierzę w Was moje Kochane !! I czekam na dobre wiadomości :)

Mnie też co jakiś czas lekko pobolewa brzuch. Bałam się co to jest ale ciocia - lekarka uświadomiła mnie że to najprawdopodobniej zarodek się zagnieżdża. Poza tym w sumie żadnych objawów - może jeszcze piersi spuchnięte cały czas i niemożliwie bolące sutki. Nie wiem kiedy teraz wybrac się do lekarza - czy najpierw robic sama jakies badania. Co radzicie?