-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez samodzielna mama 35
-
Szkoda, że tak jesteśmy porozrzucane po Polsce Można by się kiedyś umówić na taki wypad w góry
-
no to masz jakieś 300 km w Beskidy ?
-
od mi się zjadło :)
-
A daleko gór mieszkasz
-
samotna wyspa chodziłaś po górach, a teraz nie możesz? Pewnie dawno byłaś na takiej wycieczce
-
witam , może dzisiaj uda mi się na dłużej Evela Nawiązując do wczoraj to córa przebywała zawsze u babci jak ja zabierał tata. By jeszcze gorsze rzeczy od policji dlatego z tej strony się cieszę, że do niego nie chodzi. Na szczęście dałyśmy sobie już z tym radę A co do pasji to ja tez mam swoje. Zaczęłam jeszcze jak do niego chodziła, żeby nie zwariować jaj jej nie było i tak mi zostało do dzisiaj
-
Znowu mi zwiał internet ale już jestem Ja bym też od razu pojechała po córę. Nie można dziecka zatrzymać na siłę. Moja jak była u babci ( matki ojca) i chciała do Mamy to ją straszyła policja do tego stopnia, że jak widziała policjanta na ulicy to uciekała Na razie dłuższe rozstanie mi nie grozi, bo pierw ojciec nie przyjeżdżał, a teraz ona nie chce iść do niego, jak sobie przypomni o dziecku Mosew jaki ogromny to musi być stres dla dziecka jak płaczem musi wymusić oddanie go do Mamy. Zawozisz małego na cały dzień, czy tylko jak jesteś w pracy?
-
Witam dziewczyny Jak zrozumiałam zawozisz małego na okres kiedy jesteś w pracy ? Czy na cały dzień i tylko do ciebie wraca na noc?
-
Ewella 77 Miałam jakąś przerwę w necie dlatego teraz odpowiadam Ja z niż rozmawiam na ten temat, bardzo dużo rozmawiamy, tłumacze jej wszystko, nigdy jej nie kłamie, ale jak pisałam nie zadaje wprost pytania o te oczka, bo znam już ich powód. Tłumacze jej wtedy sytuacje jakie mają miejsce. pozdrowienia dla wszystkich i miłego dnia Mama
-
O smutnych oczkach nie. Ja staram się jej tłumaczyć same sytuacje jakie mają miejsce, kiedy je ma. Nie pytam wprost dlaczego ma smutne oczka?
-
O smutnych oczkach nie. Ja staram się jej tłumaczyć same sytuacje jakie mają miejsce, kiedy je ma. Nie pytam wprost dlaczego ma smutne oczka?
-
Ja dla mojego słonka też robię wszystko. Bardzo lubi się do mnie przytulać - mamy takie hasło tulą się misie pysie. Jest uśmiechnięta, ale czasami , teraz już bardzo rzadko ma te smutne oczka, chyba że ja już jestem przewrażliwiona na tym punkcie, ale co mam na to poradzić,że tak bardzo ją kocham
-
Nie pytam jej o to, ale widzę jak np na placu zabaw z jakąś dziewczynką jest tata, albo jak kiedyś była u mnie koleżanka z dziećmi i przyjechał je odwiedzić tata. Myslę że pomimo tego że nie zawsze chce mieć z nim kontakt i nie chce do niego chodzić to Jej go brakuje
-
Tak masz rację niektórzy nie powinni zostać ojcami, po prostu się do tego nie nadają. A są tacy którzy by tak bardzo chcieli a nie jest im dane los czasem bywa okrutny
-
Ja jakoś nie potrafię. Jeszcze jak patrze na moje słoneczko. Niekiedy, bo zdarza się to bardzo rzadko ma takie smutne oczka. Dużo nad tym pracowałam żeby była szczęsliwa i może dlatego zapomniałam o sobie.
-
Ja już jestem ponad 3 lata sama i jakoś nie umiem się pozbierać tak do końca. Nie potrafię zapomnieć o pewnych rzeczach.Macie rację nikt nam w tym nie pomoże. Wszystko trzeba przejść samemu. Każdy potrzebuje czasu. Ktoś spyta ile, tego nie wie nikt.
-
Witam wszystkich nowych. Trochę mnie było, ale już wróciłam :) Widzę że nie leniuchowaliście, forum było żywe, jedynie wczoraj wszyscy chyba spali, albo byli zmęczeni. Samotna mama 78 jak masz ochotę to pisz na e-maila Evela777 będzie miał wspaniałą Mamę na urodzinach. Ja do mojego słoneczka zapraszam zawsze dużo dzieci na urodziny. Dla niej to sama radość. trzymajcie się cieplutko Mama
-
Czyli miałam rację, nie chodzi tu o kozę, tylko o to że jest to postać o najmniejszej wartości dla nich
-
Ja chodziłam po porady do pani pedagog i bardzo mi pomogła jak reagować na zachowanie mojego słoneczka. A to jak dzieci nazywają swoją "mamę" to zależy tylko od nich nie oglądałam bajki, więc nie wiem jaka ta postać jest a dzieci nie zwracają uwagi na fakt ,ze to jest koza tylko na to jak się zachowuje, jakie ma cechy
-
Tego nikt nie będzie wiedział. Może kiedyś jak dorosną będą chciały same się o tym przekonać. A Ty pewnie wtedy też przy nich będziesz.
-
Jeżeli pójść to tylko do pedagoga ale tylko o poradę. Nigdy bym nie poszła z dzieckiem do psychologa, żeby mu jeszcze większy mętlik zrobić w głowie?
-
Nie można nikogo zmusić do miłości, choć zawsze myślałam, że ta matczyna jest instynktem . Dalej nie rozumiem matek, które zostawiają dzieci. Dobrze że chociaż mają tak wspaniałych ojców jak wy. A z jakiej bajki jest ta koza "Kerli"
-
Myślałam że jak o tym piszesz to masz o tym wyobrażenie, albo znasz to z własnego doświadczenia
-
Witam wszystkich bez przesady jak to sobie wyobrażasz żeby kogoś dorosłego zmusić do spotykania się z własnym dzieckiem. I co by z tego dobrego było dla dziecka?. My jesteśmy rodzicami i je wychowujemy druga strona jest mamą, lub tatą, tego już nie zmienimy. A to jak do niego będzie zwracało się dziecko zależy od niego samego.
-
Dziewczyny ja zmykam bo mnie senność ogarnęła dobrej nocki do usłyszenia Mama