Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

samodzielna mama 35

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez samodzielna mama 35

  1. samodzielna mama 35

    samotni rodzice

    Oczywiście to my tak nastawiamy dzieci przeciwko ojcom. Że wszystko co złe to od nas. A moja to różne rzeczy przynosiła z przedszkola, ale o tym się wie jak się ma kontakt z dzieckiem
  2. samodzielna mama 35

    samotni rodzice

    sabatinka to ty jeszcze młoda jesteś.Na pewno sobie życie ułożysz od nowa.
  3. samodzielna mama 35

    samotni rodzice

    Dzieci są bardzo mądre i potrafią ocenić kto jest dla nich dobry. A wszystko złe co im mówią ojcowie o nas obraca się przeciwko nim. Tak było w moim przypadku
  4. samodzielna mama 35

    samotni rodzice

    Najgorsze było to ,ze jak by nam się coś stało w szpitalu to ani ja ani ojciec by jej nie przytulił , gdyby krótko żyła, ale miałyśmy anioła stróża i obie żyjemy. Ja w sprawie córy konsultowałam się u pedagoga ( już kiedyś o tym pisałam) Dzieci nie wolno kłamać, bo bardzo je skrzywdzimy. Ja spokojnie tłumaczyłam że teraz my mamy swój dom a tata swój, ale zawsze będzie jej tatą i zawsze może z nim spędzać tyle czasu ile będzie chciała. Że to nie jest jej wina. Tak czasami życie się układa że dwoje dorosłych nie może być ze sobą. Nie jesteśmy jedyną taką rodziną. Nigdy nie obiecuje tego czego nie mogę zrobić dla niej. Np że mama z tatą kiedyś się pogodzą i że już będzie dobrze
  5. samodzielna mama 35

    samotni rodzice

    Sabatinka ojciec mojego słoneczka też nigdy z nią nie został sam , a do mnie miał tylko zarzuty co do opieki nad nią. Jak się okazało, ze przy porodzie są komplikacje to zwiał ze szpitala i oczywiście ja byłam temu winna
  6. samodzielna mama 35

    samotni rodzice

    Ja nie walczyłam. Nawet dużo odpuściłam. Dawałam dziecko jak chciał, ale i tak poszedł z tym do sądu a mnie straszył,że zabierze mi dziecko. Na szczecie zdołali się na nim poznać w sądzie i ograniczyli mu prawa rodzicielskie, ale widzeń dostał tyle ile chciał. Jak wywalczył to coraz mniej przychodził. chyba chodziło tylko o to abym ja musiała zawsze czekać w domu bo nie wiedziałam kiedy przyjdzie. Miał być rozwód z jego winy. To też odpuściłam, żeby tylko to jak najszybciej zakończyć bo trwało prawie dwa lata.
  7. samodzielna mama 35

    samotni rodzice

    Witam Dziewczyny na to co piszecie o zachowaniu ojców waszych dzieci nie ma na pewno jednej metody. Choć wydaje się, że każdy z nich ma jeden cel zniszczyć was, a nie być ze swoimi dziećmi to są ich ojcowie i trzeba przez to przejść. Nie wiem jak długo to potrwa. Na pewno żaden prawnik tu nie pomoże. Na domiar złego każde złe emocje przechodzą na dzieci i my musimy na to patrzeć. I to jest najgorsze jeżeli ojciec dziecka nie rozumie że je krzywdzi i za cała sytuacje jeszcze was wini. Niestety nikt nam raju na ziemi nie obiecywał. Może jedynie jego namiastkę, a to chyba jeszcze przed nami. Dużo siły dla was i miłości dla dzieci Mama
  8. samodzielna mama 35

    samotni rodzice

    Adamus 77 to jest właśnie to o co pytałam. Nigdy nie zastąpimy im dwójki rodziców. Straszne są te smutne oczka. Jak był dzień mamy, czy taty w przedszkolu. Na szczęście u nas robiono to w jednym dniu. Ale na warsztatach dla rodziców zawsze moje słoneczko miało jednego rodzica, a inne dzieci dwoje. Nawet jak bym się dwoiła i troiła to tego jej nie zastąpię. Trzymajcie się cieplutko Radośniejszego dnia Mama
  9. samodzielna mama 35

    samotni rodzice

    Nie wszyscy są potworami, na co masz dowody na naszym forum Sevilla mam nadzieje,że jednak się pojawisz
  10. samodzielna mama 35

    samotni rodzice

    Margaret na łyżwach jeździłam, ale to było dawno Adamus Fajnie tak razem się czegoś uczyć. Radość to będzie jak się nie połamie Witam Cie Evela777, moja córa ma 6 Tatuś zjawia się jak sobie przypomni zadzwonił w urodziny to było po 22.00
  11. samodzielna mama 35

    samotni rodzice

    Adamus hasła masz niesamowite :)
  12. samodzielna mama 35

    samotni rodzice

    margaret na nic nie jest w życiu za późno, ja właśnie uczę się z córą jeździć na rolkach
  13. samodzielna mama 35

    samotni rodzice

    No to fajnie że ma wyjść w sobotę. Jak chcesz to je przechowam ,żeby nie uciekło :)
  14. samodzielna mama 35

    samotni rodzice

    U nas słonko walczyło z chmurami, ale zimno nie było
  15. samodzielna mama 35

    samotni rodzice

    Wycieczka się bardzo udała. Bardzo potrzebowałam czegoś innego.
  16. samodzielna mama 35

    samotni rodzice

    Dziękuję bardzo, teraz mam dług wdzięczności. Oddam go komuś kto tego będzie potrzebował :)
  17. samodzielna mama 35

    samotni rodzice

    Witajcie Ale was tu dzisiaj dużo. fajnie ze forum jest takie żywe. Z farbami to już przerabiałam. Świetna zabawa. Moje słonko wprost to uwielbia. A malowanie rączkami i stopkami na papierze to dopiero frajda Dzisiaj mam lepszy humor. Byłyśmy na wycieczce statkiem. Napstrykałam się dużo fotek ( do galerii to im daleko ale ja je lubię), a mała miała frajdę. Wczorajszymi wpisami daliście mi dużo do myślenia. Chyba założę taki mały notes i będę wpisywała do niego rzeczy które mnie cieszą. I jak mi będzie smutno to do niego zajrzę. Dziękuję za wczoraj Pozdrowienia dla wszystkich Mama
  18. samodzielna mama 35

    samotni rodzice

    Zawsze to jeśli, ale może kiedyś tak będzie. Podziwiam Cię za Twój optymizm
  19. samodzielna mama 35

    samotni rodzice

    ja bardzo lubię się dzielić bezinteresownie, to jest jeszcze to co sprawia mi radość. Jak ktoś tego nie zauważa, to chyba jego problem ojciec mojego słoneczka potrafił wszystko skrytykować, nawet to że poszłam na studia, i to bardzo dołuje, ale margaret to chyba mamy za sobą witaj samotna wyspa
  20. samodzielna mama 35

    samotni rodzice

    Tak znowu wróciłyśmy do sedna sprawy. Margaret masz rację.Kogo by ucieszyła pomalowana ściana czy poskręcany mebel jak nie samotną mamę. Ktoś inny nawet na to nie zwróci uwagi.
  21. samodzielna mama 35

    samotni rodzice

    Witajcie wszyscy cieplutko, witam nowe osoby Adamus znalazłam książkę na necie można zamówić.Jak wrócę z wakacji to wyślę zamówienie. Nie będzie to pierwsza lektura z tego tematu, ale im więcej tym lepiej. Zawsze to nowe rady. Choć najważniejsze jest to co my robimy instynktownie dla naszych słoneczek Mam do wszystkich jeszcze pytanie Czy nie czujecie czasami, że waszym pociechom brakuje tego drugiego rodzica?
  22. samodzielna mama 35

    samotni rodzice

    Ja staram się tłumaczyć wszystko w sposób możliwy do wieku Nie pozostawiam pytań bez odpowiedzi, i nie wytłumaczonych sytuacji. Boje się tylko że kiedyś mi braknie cierpliwości. Dobrze ze synowie zrozumieli Cię tak szybko, ja mam jeszcze długa drogę
  23. samodzielna mama 35

    samotni rodzice

    Dobrze rozumiem to co napisałeś, ale jak wytłumaczyć 6 latkowi to ze tata próbuje nią manipulować. Ojciec mojego słoneczka znęcał się nad nami psychicznie. Zostało to udowodnione na badaniu w RODK-u . I co mam jej przeczytać opinię, której i tak nie zrozumie z racji na wiek? Pozostaje mi tylko w miarę moich możliwości wielokrotne tłumaczenie jej pewnych rzeczy i pewnych zachowań. Korzystałam nawet z porad pani pedagog co pozwoliło jej przejść przez to wszystko w miarę bez żadnych dotkliwych skutków co i tak uznaję za sukces.
  24. samodzielna mama 35

    samotni rodzice

    Witajcie Masz racje to my kształtujemy nasze dzieci. To czym będą kierowały się w życiu zależy od nas. Co zrobić jednak w sytuacji kiedy ojciec dziecka zjawia się wtedy kiedy mu się przypomni i próbuje zrobić dziecku "pranie mózgu" i znowu znika. Twoje zadanie polega na tym aby je ponownie wprowadzić na właściwy tor i tak na okrągło. Niewyobrażalny jest natomiast "handel wymienny". Najpiękniejsze jest dawanie, kiedy się niczego nie oczekuje w zamian. A wręcz nienawidzę jak ktoś robi coś dla innej osoby, a potem jej to wypomina. Nie wyobrażam sobie żebym kiedyś wypomniała coś mojemu słoneczku. ja to robię z matczynej miłości do niej
  25. samodzielna mama 35

    samotni rodzice

    Dobrze że chociaż jeden z rodziców jest na tyle dojrzały,że umie zając się dzieckiem. Ja na początku też mówiłam córce,ze tatuś ją kocha. mimo tego jak się zachowywał. Dawałam na dobranoc dwa buziaki jeden od mamy, jeden od taty. Jenak kiedy dowiedziała się ( od babci ze strony ojca) że tata ma nowa żonę nie chce tych buziaków i coraz mniej o nim mówi. Powiem szczerze,że nie spotkałam jeszcze samotnych ojców za wyjątkiem forum. Nie wiedziałam,że aż tyle matek zostawia swoje dzieci. Aż robi się przykro. Ale wy sobie świetnie radzicie, nieraz wydaje mi się, że lepiej jak mamy. Róbcie tak dalej Mama
×