hej dziewczyny!
jestem po 4 zabiegu depilacji laserowej lydek (niestety robilam te zabiegi z duzymi przerwami, wiec nie ma az takiego efektu). na depilacje laserowa zdecydowalam sie dlatego, bo po uzyciu depilatora wloski zaczely mi wrastac i mialam przez to stan zapalny i duzo klopotow. niestety po tym 4 zabiegu wydaje mi sie, ze wloski znowu wrastaja. minelo dopiero pare dni od zabiegiu, ciagle mam takie czerwone kropki w miejscu rosnacych wloskow, co wyglada tak jakby
chcialy wyjsc, a nie mogly. dodatkowo skora mnie swedzi. nie wiem czy to po prostu jeszcze skutek laseru i mi to przejdzie, czy moje wloski znow wrastaja. dodam, ze robilam w innym gabinecie niz zwykle i kosmetyczka robila z wieksza moca niz mialam to robione zazwyczaj (mowilam jej o tym i pytalam czy oby na pewno nie uzywa za duzej mocy).
prosze, moze ktos doswiadczony moglby mi cos poradzic... jesli wloski
wrastaja, to chcialabym skorzystac z peellingu, ale dopiero po 2 tyg od
zabiegu mozna... a moze niepotrzebnie sie przejmuje? z gory dzieki za jakiekolwiek rady...