Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ewusia777

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ewusia777

  1. a mam pytanko, jak u was z wagą?? u mnie cholera zeszlo 7 kg tylko i ani drgnie niżej...waze jak slonica dalej 73;/ fakt, to nie 80, ale jak czlek wazyl 54kg, to az mnie nosi jak patrze na siebie i na tą pieronską wage...73 brzmi jak okropnie:(
  2. Moni, chcialabym wyjsc gdzies...ale jak zostawie malego z tatusiem, to ja mam 50 mysli na raz (czasem chodze do apteki, a mam do niej jakies 10 min drogi, to wtedy niby odpoczywam), ze np. maż da mu za zimne mleko, ze mu spadnie glowka, ze go upusci, ze mu sie zsunie z lozka, ze cos tam, ze cos tam...mam mysli horrorystyczne bym powiedziala...i pedze znowu do domu zeby patrzec...
  3. Nan1 mi sie konczy wiec kupilam teraz mleko Enfamil. ktos probowal? dobre to mleczko?
  4. Ja tez dokarmiam mlekiem Nan1 i maly spi i jest spokojny po tym mleku. Mam wrazenie ze lepiej sie czuje po Nan1 niz po moich cyckach... Chcialabym odstawic go od piersi, bo mam dosc karmienia, ale tak trabia wszyscy ze cyc najlepszy i juz sama nie wiem co robic. na razie dokarmiam, bo nerwowy jest jak tylko cyc. tak arhen w biegu wszystko:( teraz spi, to ja nadrabiam - myje sie, jem. ale zaraz kompa wylącze i ide spac. glowa mi peka. moze jeszcze mi troche pospi. mialam sciagac pokarm, ale mam dosc. troche mam depresje:( dziewczyny co na odparzenia? mojemu sie dupka odparzyla przy odbyciku ma takie 3 czerwone placuszki. sudocrem wale ale nic nie daje. dzis rano mąkę ziemniaczaną ale zasral pieluche i nie moglam tej mąki zmyc chusteczką tak sie poprzyklejała i juz nie wiem co stosowac. poradzcie.
  5. dziewczyny, jestem wykonczona....maly od 9 nie spi, karmie go, nawet na balkon na chwile wynioslam, ale byla histeria, ludzie z okien sie gapili,wiec po minucie wzielam go do domu. teraz niby przyspia z otwartymi oczami... od wczoraj łeb mi pęka. mam jakąś depresje..czasem chce zeby bylo jak dawniej. nasz bobas jest taki marudny. nic mu nie jest, pielucha zmieniona, ja dieta na maksa, nie ma kolek, sra non stop, najedzony i wraz ryczy znowu.........;/ czy moge wziąć apap na glowe? oszaleje, tak mnie boli z niewyspania. dzis karmie go butlą, bo na cycu wisialby godzinami a ja znowu niewyspana, zaraz ide w kime, ale chcialam do was napisac. jeszcze jedno pytanie - jakie odglosy wydają wasze dzieci na snie?? bo moj Oliwier to rozne, dziwne i niepokojące...raz zaczyna szybko oddychac i przy tym z glosikiem swoim jakby sie czegos przestraszyl tak kwili z minute, potem znowu normalny oddech. czasem na wdechu piszczy, a czasem prycha. Czasem jak tak sie wystrasza albo co to nawet drży.. Nie wiem czy to normalne, tak wiec pytam, czy was rowniez niepokoją odglosy na snie maluchów? pediatra dopiero 20 wrzesnia pierwsza wizyta, wiec wtedy zapytam. pytanie kolejne - czy otwieracie balkon przy maluchach, czy wietrzycie a potem wprowadzacie dzidzie do pokoju? mnie sie wydaje ze jest duchota..ale mąż kaze mi ciagle miec balkon i okna zamkniete. czy wasze dzieci przykrywacie na sen kocykiem, czy czyms jeszcze?
  6. po porodzie boli mnie masakrycznie kosc krzyzowa, chodzic nie moge, tak mnie tam uraza ruch. czy moge stosowac masc naproxen przy karmieniu?? nie przenika to jakos do krwiobiegu?
  7. shivka, nawet nie wiesz jak ja bym chciala tu zaglądac...ale gwarantuje ci, ze w 7-8 dobie zycia twojego malca, bedziesz tak wykonczona, ze tylko jedno ci w glowie ci bedzie - spac...i zajrzysz tu tylko jak bedzie cie cos niepokoic. naprawde ciaza to pikus...teraz to jest dopiero jazda
  8. niuniek, tak byl przy porodzie...ty tez swojego wez..bez niego nie dalabym w zyciu rady...lalo sie ze mnie, wody i krew cale 12 godzin...on zmienial mi ligniny kiedy ja cierpialam przy skurczach ktore byly co 2 minuty...naprawde gdyby nie on, nie wiem..
  9. niuniek, ja ci radze gotuj ....te ostatnie dni...bo potem dieta na maksa..ja normalnie glodna chodze;/ krupnik tylko z odrobiną soli, to wszystko...i jakas kanapka z dzemem. jedz pączki, smaz, gotuj...te ostatnie dni. i czytaj o opiece noworodków teraz. ucz sie tego wrecz na pamiec. w szpitalu niewiele pomagają, zostawią cie same z maluszkiem. Czytaj o karmieniu, obejrzyj pozycje, pielegnacja, wszystko czytaj. Naprawde potem nie ma czasu, a ja ciagle mam mnostwo pytan...bo nie czytalam za duzo.. naprawde...u mnie byla i mama i tesciowa i one choc wychowaly dzieci swoje to sie boją dotknąć mojego synka...wszytsko sama z mezem...kąpiel, ciagly stres.. poczytaj.poogladaj filmiki jak sie kapie malego, spisuj sobie to, ucz sie. ja tego nie robilami teraz mam...proby i bledy..a wiecej bledow;/ trzymaj sie - niedlugo urodzisz.
  10. niuniuś, Boże ja wiem jak sie musisz czuć. powiem ci, ze ciesz sie na razie, ze nie ma dzidzi. ja wiem, ze nie mozesz sie doczekac, ale kiedy juz przyjdzie po 10 dniach jestes tak wycienczona, ze wspominasz z usmiechem te dni ciąży, kiedy mozna bylo sobie odpocząć.. teraz nie ma czasu na nic. juz lada dzien bedzie dzidzius z tobą. ja wierze ze urodzisz w terminie. jutro w nocy lub pojutrze max. czesto porod przychodzi bez zapowiedzi i zwiastunów..u mnie nic nie bylo..na dzien przed jedynie bole jak na okres i ucisk...tyle..a potem wody nie wiadomo skąd. Badz dobrej mysli. i odpoczywaj...ja w szpitalu nie zmruzylam oka przez 2 doby...noworodki na sali drą sie w nieboglosy...odpoczywaj. Juz lada chwila. shivka i ty urodzicie szkrabusie. trzymam kciuki i przytulam, bo wiem jak to jest czekac.
  11. Magdusia, dzieki za porade z prawym boczkiem. Kurcze...wlasnie jak raz sie zakrztusil, to mi sie teraz krztusi, tak mnie to denerwuje...bo odbeknie mu sie pieknie ze 3 razy, potem jeszcze go na piersi potrzymam w pionie ze 3 minuty i dopiero klade...a gdzie tam znowu kasłu kasłu i krztuszenie jest. dzis tylko dwa razy zakasłał i samo mu przeszlo, wczoraj jednak potrzebna byla interwencja. najgorsze są noce...bo jesli silniej przysne i nie zauwaze ze sie krztusi (a przy tym zmeczeniu jak zasne, to naprawde bomba by mnie nie obudzila) to tak sie boje... no nic, trzeba z tym zyc. jak z pepuszkami?? odpadly juz? po ilu dniach? my dzis konczymy 10tą dobę i pepek nadal siedzi:/ kupilam dzis odkazający Octenisept bo chyba lepszy niz spirytus. tym mu tez robili w szpitalu, wiec juz tym bede od dzis smarowac. juz bym chciala zeby odpadl...inna kapiel by byla i na brzuszek nie balabym sie go klasc. a to krztuszenie mnie wykonczy ...psychicznie
  12. ikrupcia, alexis, dziekuje za dobre rady co do odbijania.sprobuje dmuchac na niego przy krztuszeniu. na brzuszek tez bym chetnie go polozyla, ale wciąż nie odpadł:( i sie nie zapowiada;( ide zaraz do apteki po Octenisept i tym bedziemy przecierac. i jeszcze fride musze kupic. gruszka jest do dupyyyy na lewym boczku zawsze klade...i wtedy wlasnie sie krztusi...wiec juz sama nie wiem..jak zasypia po jedzeniu patrze na niego 30 min bo sie boje ze zaraz sie bedzie dławil:( to jest okropne:( lece...niewyspana jestem okropnie:( on zasnął..mam czas na sniadanie, mycie zębów i pojscie do apteki. na szczescie mam tesciową co mi gotuje. bez niej ciezko by bylo. jest tez mąż, ale on raczej od pieluch jest i kąpieli i zabaw z malym, bo do kuchni mu daleko. tesciowa jedzie chyba jutro lub pojutrze, wiec sie skonczy...musze namowic moja mame na odwiedziny
  13. jak zwykle nie mam czasu was poczytac, a tak bym chciala, bo to forum pediatryczne sie zrobilo i tyle dobrych rad...ja ciagle karmie i sciagam pokarm na biezaco, jak maly spi, to ja sie myje albo jem, a w nocy z nim spie, a mąż w osobnym pokoju, bo inaczej sie budzi, poza tym lubie czuc jego oddech na sobie, spie wtedy spokojniej i wiem ze oddycha. wiecie, jestem taka przewrazliwiona, dzis spanikowalam jak sie maly krztusil i nie moglam dojsc do siebie przez pol godziny, tak sie wystraszylam. w ogole czesto ma taki problem, ze nie chce mu sie odbic, jak go uniose do gory to sie wierci, trzesie caly i nie wytrzymuje jak go trzymam na bekniecie 15 min czasami... czasem jak mu sie nie beknie, to klade go do lozka na boczku...dzis wlasnie w ten sposob zaczal sie krztusic...nie wiedzialam co robic, wzielam go bokiem w pionie na piers i beknął...uffff Boze ale mialam stracha, ze mi sie udusi:( taki noworodek malenki...dopiero 9 dni ma. Poradzcie co robic...albo sie za duzo najada...albo ja nie umiem sprawic zeby mu sie odbilo. Jak mu sie nawet odbije, to jak go poloze zaraz ma czkwake... i juz nici ze snu, bo zaczyna sie histeria... druga sprawa = ciemiączko. strasznie boje sie go dotykac po glowce zeby mu nie uszkodzic ciemiaczka, a moj mąż to tak czasem mocno go glaszcze...i ja sie denerwuje, ze cos mu zrobi:(:(:( boze...ale ze mnie panikara...jeszcze wieksza niz w ciazy pocieszcie.. dziekuje za rady ze skorką, parafinka dziala. pępek jedynie mu sie maże...ropka wychodzi, smarujemy tym spirytem i to nic nie daje...kupic octanisept, czy czekac dalej??? 9 dni dzisiaj...a pepek jakos nie spieszy sie odpasc:(
  14. atuanetta urodzila Michaś, godz 11:10, 3610 gram, 55cm ja lece, maly marudzi
  15. shivka...niedlugo sie u ciebie zacznie, zobaczysz..ja mialam klucie i bol jak na okres, ale taki znośny zupelnie...i nie wiadomo skąd wody...czekaj cierpliwie. Moze to juz dzis...zwykle wody odchodzą w nocy..obserwuj sie i przescieradlo. to ja czekam na smsa do atuanetty jak urodzi. dziewczyny, moj maly ma suchą skorke, luszczy mu sie, schodzi na brzuszku i na nadgarstkach. oliwka i linomag nie pomagają. macie sposob?
  16. sara, myslisz ze jak mu sie leciutko odchyli, a ja zaasekuruję to nic mu sie nie stanie?? dzis wlasnie tak ledwo co zdażylam z tą asekuracją...teraz mam schiza ze cos moglo mu sie stac...a nie ma tego jak sprawdzic
  17. Mamuśki, czy wasze dzieciaczki tez tak prężą glowke i odchylają do tylu i na boki ??? jeny, jestem cala w stresie jak go biore przez ramię na odbicie, ze mu ta glowa zaraz do tylu poleci... dzis ledwo co ją zlapalam w ostatnim momencie:( wiem, ze jest to grozne jakby poleciala, co nie??
  18. dzieki usagichi :) wiecie co, zastanawia mnie jedna rzecz - moze glupie pytanie, ale sie zastanawiam, czy obecnosc ciągle dzwoniących komorek i mnie karmiącej i rozmawiającej przez komorke przy maluszku moze miec na niego jakis zly wplyw?? bo wiecie jak ja dlugo tak gadam to mnie glowa boli od komorki, wiec jakis wplyw to ma...pewnie na malego tez... jak wy macie?
  19. dziewczyny, znalazlam w książeczce zdrowia mam napisane: zalecenia: VITAK 1 kaps/dzień od 8 doby zycia do konca 3 miesiąca VITAD 1 kaps/dzień przez cały okres karmienia piersią Czyli mam sobie kupić co nie?????? pamiętam ze polozna w szpitalu mi zwrocila uwage na tą notę w książeczce, ale ja nieprzytomna kiwnelam glową i poszlam... teraz wlasnie do mnie to dotarlo... ufff, dobrze ze jeszcze 8 doba nie zaczęta...
  20. rybcia, jadzia - jakas sprzeczna informacja co do wit D...to od 15 doby czy od urodzenia?? moj dzis konczy 6 dób... ta wit K tez bez recepty jest???? gdzie mozna znalezc polozną na wynajem????
  21. usagichi, naprawde ten dzwiek to norma??? jejku, ale mnie pocieszylas...juz sie zamartwialam, ze ma jakis bezdech albo co...oddycha normalnie a tu nagle na wdechu taki pisk i dalej oddycha...czasem tez przyspiesza na 6 sekund oddech i tak szybciutko oddycha, a potem juz normalnie... och nie wiem...ale dziekuje za pocieszenie patanko - dowiedzialam sie od kolezanki ze od 2 tyg powinnam podawac malemu wit K...a ja lekarza mam dopiero 20 wrzesnia, pierwsze szczepienie 30 wrzesnia, a poloznej nadal nie ma w domu...(powiedzieli ze ma 4 tyg na przyjscie) - debile...jak ma za 4 tyg przychodzic, to lepiej jakby wcale nie przychodzila...co myslicie o tej wit K? wy podawaliscie od 2 tyg zycia???????? czy jest mozliwosc wynajecia jakiejs poloznej za pieniądze>?>
  22. czy po cycu staracie sie by sie dziecku odbilo???? ja karmie czesto na leząco i maly mi zasypia..a jakbym go wziela przez ramie do beknięcia, to by sie znowu obudzil....ale chyba trzeba po kazdym cycu nie??? doradzcie... ja jestem taka niedoswiadczona, normalnie nic nie wiem..mąż tez nie..i tak probujemy...
  23. Jadzia, dziekuje za rade z kąpielą. a tą suszarką kiedy osuszasz ręcznik?? jak juz z wanienki wyciagasz, czy wczesniej?? wez opisz dokladnie please... pieluszką przykrylam. myslicie ze warto wietrzyc takiego 6dniowego smyka ???? ile powinnam siedziec w domu zanim wyjde na dwor z nim?? obcielam mu paznokcie na spaniu zwyklymi malutkimi nozyczkami. super, juz sie niczym nie zadrapie, jestem z siebie dumna, teraz zasnął na cycu. ja ide jesc, w koncu ...wstawilam pare rzeczy do parowara...bo taka dieta teraz...ehhh ale chociaz nadzieja, ze bede na tym chudla. zaraz sie pojawie znowu, no chyba ze maly mi nie pozwoli a, pytanie mam...moj maly czasem na spaniu wydaje taki dzwiny dzwięk, jakby piesek zaszczekał jak wdycha powietrze to takie pisknięcie...nie wiem co to jest>?}?????
  24. Kochane, ale bym chciala was poczytac...dowiedziec sie paru rzeczy o maluszkach...mam tysiace pytan...polozna jeszcze sie nie pojawiła, a my nie umiemy obciąć malemu paznokci, jest tak maly....i ciagle ma te lapki niedrapki na sobie:( bo inaczej wklada pazury do oczek. Tez mi placze...histeria jest przy kąpieli i jak się budzi po 5godzinnym snie. Ja czasu na nic nie mam...jak go przystawie do piersi, to wisi mi godzinami...a ja z nim tak leze...a on tylko ssie...i tak uplywają mi dni. Pokarm mam w koncu!!! w szpitalu bylo malooo. Teraz herbatki laktacyjne dzialają cuda. wystarczy jedna dziennie. sciągam ok. 60ml i stoi to w lodowce, potem mąż karmi tym z butelki, jak ja juz sily nie mam zeby przy cycu z nim byc. krzyz boli, jak ciagle w tej samej pozycji. tez ciagle sie martwie czy go nie przegrzewam, czy moze marznie...kurcze nie wiem czy go przykrywac pieluszka jak spi czy niczym... balkon mam otwarty... Nonka, niuniek - kochane...wiecie jak ja chcialam wczesniej urodzic..i troche sobie w tym pomoglam...schody, aerobik 10minutowy i ruch. Naprawde to pomoglo...po kazdym wchodzeniu po schodach jak robilam siku, czulam jakby czop sie przesuwal do dolu..w osttanią noc przed porodem bylismy na spacerze z mezem, po ktorym mialam skurcze...potem w nocy wody sączyly sie...i o 5 wyjazd na porodowke...Sprobujcie;) och jak dobrze ze zasnal, nie wiem kiedy sie obudzi...jeszcze nie jadlam obiadu, ssie mnie w zolądku ostro. co do wagi...niewiele spadla od porodu...jakos 72 teraz jest;( wiec do 55 jeszcze duuuuzo do zrzucenia.. o moim galaretowatym brzuchu nie wspomne...pas musze kupic. poza tym duzo rzeczy musze jeszcze dokupic - braki wyszly w praniu...waga elektroniczna, poduszka do karmienia, sterylizator do butelek... Koncze bo umre z glodu..nie mam czasu was poczytac cholercia. niewyspana chodze ze szok. wlosy tluste, ajjjjj meza teraz nie ma, okazalo sie ze dostal prace w szkole i pojechal zalatwiac.sciskam was i wasze skarby.
×