Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ewusia777

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ewusia777

  1. Ach, zapomnialam o najwazniejszym, bo chyba nic nie bylo........ BAL-AGA URODZILA DZIŚ PO 12TEJ - CÓRECZKA, NA RAZIE NIE PRZEWOZILI MAŁEJ DO INNEGO SZPITALA Z TĄ NERKĄ. WIĘCEJ NIE WIEM NIC BO TO TAKIE WIEŚCI Z DRUGIEJ RĘKI - ANDZIULKA MI MÓWIŁA. no w kazdym razie urodziła - cesarka i na razie obie czują się dobrze.
  2. No ja tez pograłam w simsy troche, potem popichciłam w kuchni - teraz siedze i tv oglądam. Za 4 godzinki zobaczę mężulka..........
  3. Żaneta, gratuluję serdecznie. Nie ma to jak ekspresowa cesarka - super. Ciesz się maleństwem.
  4. Ivetka, tak jutro mam wizytę na usg i zwykłą ginekologiczną na 12:20 jadę. Mnie też dziś czyści i zażyna na dole. Biegunka na calego. Zaczęło sie jak zjadłam spaghetti..hmm W stolicy ulewa i burza- od razu lepiej się oddycha. Ivetka, ja też ledwo moge na spacer pojsc - kazdy ruch to dla mnie mega wysilek jest jakis. Boli wszystko. Cos czuje, ze poród bedzie dla mnie koszmarem, choć i tak nie moge sie go doczekac, pewnie dlatego, ze nie wiem co mnie czeka.. Nonka, gdzie ja laska?? daj spokój. Patrzeć na siebie nie moge..zresztą mój mąż tez nie patrzy na mnie w zachwycie jak kiedyś...wczoraj świnia moja powiedziała mi, że sobie oglądał moje zdjęcia sprzed ślubu, jak ze sobą chodziliśmy...no tak - inaczej wyglądałam:P Teraz mówi do mnie "moja kula" Ale po porodzie będę już wracać do "siebie". Zawsze mialam motywację jesli chodzi o wygląd. Tylko w ciąży mysle tylko o maluszku i wszystko dla niego, dlatego nie odmawiam sobie jedzenia. Tylko troche sie bede martwić laktacją, bo przeciez trzeba jeść, żeby mieć pokarm, co nie/???? i to tez duuzo zdrowych rzeczy.. Zamierzam brać też witaminy, zeby malemu niczego nie zabraklo. Juz nawet sobie kupilam jakies z DHA.
  5. nie ma nikogo:( buuu, w tv tez nic nie ma, buuu. chyba pogram sobie w Simsy, ale juz mi sie znudzilooooooo
  6. Aurela, malo sie cos odzywasz. Jak tam, co tam u ciebie??? jak w Polsce?? masz jakies juz objawy porodu?/
  7. Izunia, kurcze moglabym jej tak chamsko odpisać, ale nie daj Boze zna lekarzy w moim szpitalu i jeszcze cos nagada:P wole nie ryzykowac - glupia baba i tyle. Wredota, jak tak mozna traktowac czlowieka? No gadam do bębna, gadam. Jak robilam buleczki to na glos synkowi czytalam przepis, zeby jakby co mi przypomnial:P Ivetka, rzeczywiscie 4 dni tylko roznicy. Moze i moj wyjdzie w tym tygodniu, bo wg usg w 30 tc to moj spory byczek byl i termin mi sie na 13 przesunął. Jutro zobaczymy ile mi urósł przez te 8 tyg. Moje buleczki zjedzone. Z tego przepisu wyszlo mi ich 16, zjadlam 3, to dla meza i jutro na sniadanie jeszcze 13:P Dzis moze zamowimy mikrofalę do domu, bo juz planujemy od x czasu, a ja zaraz poszukam sobie stolnicy;) Fajnie ze u was burza - u mnie niestety slonce;( a mowili w pogodzie ze od dzis ochlodzenie 22 stopnie..taaaa jassssne - oni to się znają... tez ide polezec, bo nie ma co robic. Pije wode, sikam, jem i leze....mater, co za wegetacja:) Synusiu, wychodź już, mamusia już umiera z tęsknoty za tobą
  8. Ale sobie dogadzam...ze hejjj, oj skończy mi się niedługo:) ALe nie uwazam zebym sie obzerala. Po prostu jem jak jestem glodna. A takie drugie sniadanko wspaniale smakuje;) Okolo 18tej zrobie spaghetti i bedzie tyle jedzenia na dzisiaj:)
  9. dziewczyny bułeczki wyszły pyyyychaaaaa...zajadam z konfiturą truskawkową i serkiem, zapijając mlekiem:P mniam polecammmmmm - przepis raz jeszcze: http://zpierwszegotloczenia.pl/przepisy/scones-1/
  10. Wstawiłam bułeczki - przepis łatwy - łatwo sie robi. Tylko robilam na stole - muszę sobie stolnicę zamówić:) zaraz to zrobię. Za 5 minut wyjmę je z piekarnika i zobaczymy jaki efekt:) Mam nadzieję, że wyszły dobre.
  11. Martolina, mysle,ze u ciebie cos sie dzieje...obserwuj sie...jak bedzie tak godzine to jedź i rodź dzieciaka!!!!!!!!!:)
  12. Niuniek, masz racje - nie bede sie przejmowala tą żmiją...ale takie rozczarowanie czuje - bo tak w nia wierzyłam i ufalam jej...i bylam dla niej przemila na kazdej wizycie (choc powinno byc raczej odwrotnie) - taka dobra sluchająca się pacjentka - powinna sie cieszyc, ze ma takie pacjentki. DEBILKA i tyle. No ale juz mi przeszlo - wypisalam moje zale i juz lepiej:) Ja dzis na drugie sniadanie wezme sie za te buleczki:) a potem na obiado-kolacje zrobie spaghetti z miesem mielonym i pieczarkami, bo nie mam pomyslu...tzn pomysl by i sie znalazł, ale do marketu dzis na kuuupeee nie ide!!:):):):):) Nie chce mi sie. Najchetniej to bym zaprosila kogos na kawusie i przegadala cale popoludnie. Jak tak sie siedzi w domu, a mąż niekoniecznie chce wszystkiego sluchac co gadam (bo gadam duzo) to mi sie teskni za przyjaciółkami. Ale dwie ciążowki (2 i 3 mc) nad morzem z mężami, inna bliska mi osoba w Szwecji z facetem, a reszta tez po swiecie jakos porozrzucana. Dwie fajne wczoraj wrocily z Sopotu, wiec pewnie odsypiają. Och jak ja sie juz nie mog doczekac malenstwa. Wtedy nie bede sie nudzila. Niuniek, ja to bym poszla dzis na badanie do innego laboratorium - na to nie tzreba miec skierowania...bo jakos nie wierze w to twoje laboratorium.
  13. Ci lekarze są beznadziejni po prostu!!! jestem wściekła normalnie. Od czego oni kwa są, jak nie od uspokajania prawie-że rodzących kobiet???? Nie będę tej szmacie niczego odpisywać, bo bym tylko nabluźniła. Ostatnio jak byłam u niej, to slyszalam w gabinecie poloznych telefon zrozpaczonej dziewczyny ktora roniła dziecko:( a była pacjentką wlasnie mojej ginki i chciala z nią rozmawiać...polozna oczywiscie nie dala sluchawki gince tylko kazala natychmiast jechac do szpitala. Biedna dziewczyna...jestem pewna ze moja ginka uznala ciążę za normalną i nie dala jej nic na podtrzymanie, chociaz powinna!!! Naprawdę z daleka od takich lekarzy. Ja po prostu mialam szczescie, ze moja ciąża nie byla zagrozona i nie musialam nic brac, mimo, ze chorowalam duzo, nic sie malemu nie stalo. Ale to po prostu moje szczescie...a nie opieka lekarza!! Mam nadzieje, ze ta jutrzejsza lekarka bedzie lepsza i fachowa. Mam do niej zapisy co tydzień od jutra, tak na wszelki wypadek. Jutro już na 12:20 jadę - najpierw usg u jednego lekarza (podobno swietny ten lekarz - tak na forach piszą), a potem u tej nowej ginki wizyta. Nie mogę się już doczekać. Bułeczek nie piekłam, bo jak mąż wrocil, to mi sie nie chcialo, a i mialam je rano upiec na sniadanie, bo szybko sie je piecze, ale rano za to spalam do 9:20, wiec szybko sniadanie, a mąż mi juz o 10 wyszedl, więc zrobie je chyba dzisiaj:) Może nawet na drugie sniadanie kolo 12;) Na razie siedze na necie z wami, eh pomyslow na dzisiejszy dzien brak:( chcialabym kogos zaprosic, ale wszystkie kolezanki nad morzem sie byczą...nie ma nikogo:(
  14. Hej kochane, Ja mam bóle jak na okres - całą noc i dziś od rana..ale nie są mocne - może rozwiera się szyjka..och chcialabym. Mąż juz w pracy, ale nie zjedlismy razem sniadania bo dzwonila kolezanka z pracy co sie nie odzywala całą ciążę i glupio mi bylo powiedziec, zeby zadzwonila pozniej. Zaczynają się telefony typu "urodzilas juz?" No i zla jestem, bo tesknie za tym moim bardzo i sie z nim nie wysciskalam, a zobacze go dopiero po 22..dziś ma ten maraton;/ Poza tym jestem wścieknięta na moją ginke...wiecie...napisalam jej maila, bo tylko taki z nią kontakt na temat tego kina, tak zeby zobaczyc co odpisze...bylo to w sobote.. I dzis dostaje bezczelnego maila od tej CIPY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Patrzcie: "Pani Ewo możliwośc komunikacji mailowej z lekarzem prowadzącym służy wyjaśnieniu ewentualnych niejasnosci powstałych w czasie ostatniej wizyty lekarskiej. Wszystkie inne dolegliwosci oraz wątpliwości należy konsultowac w czasie wizyt lekarskich. Nie sądze, by hałas w kinie mógł uszkodzić słuch Pani dziecka. pozdrawiam - A.Pawłowska " No debilizm totalny niewyleczalny. Dobrze ze idzie sobie na urlop i zmienilam ja na innego lekarza (jutro pierwsza wizyta u nowego) bo sie strasznie zawiodłam... Juz do niej nigdy nie wroce...zresztą samo prowadzenie ciąży tez zostawialo wiele do zyczenia. Wady: -brak kontaktu -dawala mi wyklady na temat mojego tycia, ze masakrycznie gruba jestem i pewnie sie obzeram... (świnia) -nie dala mi żelaza bo mowila, ze hemoglobina w normie, a nie byla!!! -wizyty raz na miesiąc...i miala szczescie ze nie mialam ciąży zagrozonej, bo przy takiej byle jakiej lekarce to bym nie donosila........ - zero rad dotyczących porodu...zerooooooo, na ostatniej wizycie nawet mi nie powiedziala, czy szyjka krotsza, czy jakies rozwarcie...zero rad dotyczących wyboru szpitala, czegokolwiek. Szok...wiecie, jestem zbulwersowana........ Kiddus, wreszcie!! gratuluję.
  15. Pyska, kup sobie herbatkę na laktacje HIPP, wzmaga laktacje i jest więcej pokarmu - sprawdzona. Pijesz 3 razy dziennie. Nie jest tania, ale pomaga.
  16. czytam o metodach przyspieszania porodu...z tych ktore mogę stosowac zostaly dwie... - stymulacja sutków przed porodem to metoda (niekoniecznie przyjemna, bo pod koniec ciąży sutki są tkliwe) na przyspieszenie produkcji oksytocyny hormonu, który stymuluje skurcze macicy. - ruch przed porodem nie szoruj podłóg i nie wieszaj firanek, ale porządny spacer (a zamiast windy schody) może skłonić macicę do pracy, dziecko zaś do przyjścia na świat. Nie chcialabym doczekac terminu i nie urodzic...wtedy trzeba latac codziennie do szpitala na ktg;/ a ja mam tak daleko...a mąż bedzie pracowal...no ciekawie bedzie..ale moze urodzi sie jednak o czasie - chyba musze zacząć sie o to gorliwie modlić
  17. Ni ma nikogo. Co robicie? pewnie obiad?? Niuniek pewnie juz tam dziala i chce sie dostac na badania?? - mam nadzieje.. Andziulka - znowu masz gosci?? czy Natalka gada jak najęta a ty jej odpowiadasz??:) No ja w kazdym razie siadlam na net a tu nikt nic nie pisze. Wiatrak chodzi, chyba ide legnąć na wyrko, a zajrze do was za hmm 30 min:):)
  18. Ivetka bierz to żelazo. Nie wiem jakie ty masz przepisane, mi przepisala tez na recepte Tardyferon i jestem zachwycona - zero zaparć a jak pomógł!!!
  19. Martolina, trzeba sie trzymac terminu z miesiączki.......urodzisz 6-7 sierpnia. Przecież to lada dzień. Spokojnie!! A to ze lekarze tak gadają, to olej to. Dzieci siedzą do terminu, chyba ze cos przydzialamy, albo same nagle wody odchodzą... Ale jesli ciaze są mocne, to siedzą do terminu a nawet są przechodzone. Więc czekaj na 6-7 sierpień. 4 dni wytrzymasz;)
  20. Niuniek, wspolczuje stresów:( to okropne. Ja na twoim miejscu wzielabym pojechala do innego prywatnego laboratorium gdzie zrobia ci to badanie dzisiaj a na jutro bedziesz miala wynik. Cos nie halo mają tam w tym laboratorium... Nawet jak bedzie jakis wynik u nich, to jakos bym im nie ufala... Nie zaluj kasy - jedź!!
  21. Moja kolezanka z kolei zrobila tak: w jedną torbe spakowala samą siebie i ta zabrali na pierwszy dzien porodu do szpitala, a jak sie maly urodzil jej mąż przywiózł jej drugą torbę z samymi ciuszkami i rzeczami dla maluszka... W sumie pomyslowe...ale ja lubie miec wszystko razem spakowane zeby bylo:) Ale moze podsunelam wam pomysl?
  22. Chyba zacznę metody wywoływania porodu:) muszę męzowi nakazac zakup gumek;) chociaż to podobno sperma wywoluje skurcze, a ja nie mogę spermy miec do porodu;( bo mialam te cholerne bakterie, w srode mam kolejny posiew, potem czekanie na wynik i znowu nie bede mogla sie seksić;/ A z innych rzeczy - oleju rycynowego w siebie nie wtłamszę - fuuuj A za tą herbatę z lisci malin to bym musiala zjechac pol warszawy, bo kolo mnie nigdzie nie ma jakiegos zielarskiego, a w aptece tego nie sprzedają... Pozostaje wieszanie firan i mycie podlogi....a tego nie lubie z kolei.... cholera, na to wychodzi, ze urodze we wrzesniu chlopczyka w znaku zodiaku PANNA......świetnie;/
  23. Ivetka, co za super wieści. Nie martw się anemią, to normalne w ciąży. Jaką masz hemoglobinę??? Ja mam anemię całą ciążę i dopiero od 2 mc biorę żelazo, bo moja ginka uznała wyniki za "w normie"...troche jej z tym nie ufalam, ale co tam... Teraz biore zelazo Tardyferon i hemoglobina skoczyla mi niesamowicie:) mialam 10,8 a teraz mam 11,6...i chyba rosnie dalej:) Tez biorę na czczo przed jedzeniem jedną i wieczorem jedną. Na pewno tym nie zaszkodzisz dziecku, a pomozesz!! Izunia, ale slodziutkie zdjęcie...twoja Amelka jak je zobaczy za kilka lat, to się wzruszy bardzo....Kurcze ja tez takie chce...dzis męża namówię na podobną pozę;) Bardzo mi się podoba:) Piegus, piekę dziś bułeczki angielskie scones. Pychota. Tu masz przepis: http://zpierwszegotloczenia.pl/przepisy/scones-1/ Tylko moze najpierw obiad jakis upichce ale to moze za 2 godz, a te buleczki na wieczor lub jutro na sniadanie:) mąż sie zdziwi, ze w koncu cos nowego:) Dopiero co wrocilam ze sklepu. Jenyyy ale skwar. Bylam w markecie - akcja z kupą powtórzona. Niedlugo bede sie wstydzila tam chodzic, bo sobie kazdy mnie zapamięta - pędzącą hipopotamkę w stronę WC ze srodka marketu :P:P:P dzis smialam sie sama z siebie.. Ja nie wiem, co jest w tym markecie???:):):) Wymyslilam dzis na obiad Paellę z kurczakiem z ryzem parabolicznym i warzywkami (taki mix mrozony). Dawno nie robilam. Ale teraz mam pelny brzuszek, bo jak zwykle musialam zahaczyć o lody (3 gałki:)), a w markecie zakupilam dwa soczki Bobo fruty i wychlalam oba!!!! po drodze do domu (zeby bylo lżej taszczyć torby:))) Taka podróż do marketu to jakieś 15 min w jedną stronę, ale za to czas szybko leci - wróciłam a juz parwie 15:30!!:) mąż mi dzis wraca o 19tej, więc też niedlugo i kolejny dzien sierpnia zleci:) Jeszcze jutro...a pojutrze usg i lekarz. Nie mogę się doczekać. Chcialabym uslyszec to co Ivetka - ze juz sie co szykuje. Chociaz ja sie boje, ze we wrzesniu urodze. Malemu sie naprawde nie spieszy:(
  24. co do chusteczek mokrych - co wy, na pewno bol przy dotknięciu bylby niesamowity.......tylko w sumie jak sie bedziecie wycieraly po kupce papierem, to bedzie bol taki sam...ojojojoj... powiem wam w sekrecie...ze moja mama jak urodzila, byla w takim bolu, ze pod prysznicem sie zalatwiala (nawet to grubsze) i zmyla wszystko wodą...nie byla w stanie siąść na żaden sedes a tym bardziej sie podetrzec... więc w razie czego.......;):):) zasram im prysznic - moze splynie;P
×