Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ewusia777

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ewusia777

  1. Ivetka, ja czytam każdą wypowiedź, Twoje tez, a Twoje to tym bardziej czytam, bo jestes sierpniówką o 4 dni pozniejszą ode mnie, więc prawie to samo. To co nas łączy jest nieopisywalne - będziemy rodzić w tym samym czasie, a nawet dniu - nie trzeba tego mysle naglasniac i komentowac. Więc dla mnie kazda z nas jest mi bardzo bliska. Wiadomo nie znamy sie tak dobrze, ale po to jest to forum, zeby jedno dzielić - nasze ciąże. Ja sie w ogole nie przejmuje, jak mi ktos nie odpisze. Przecież to normalne na takim forum. Ale wiem, ze jak sie cos zlego dzieje, to wszystkie sypią radami i to bardzo doceniam...a wiadomo, jak pisze o pierdołach lub malo waznych rzeczach, to nawet nie spodziewam sie odpowiedzi. Ja czuje sie swietnie na tym forum. Po prostu ciesze sie ogromnie ze są tu sierpniówki. Dziewczyny, szczegolnie ty Ivetka musimy trzymac sie razem. Lipcówki pojdą rodzic, a my same zostaniemy i jak Ivetka nas opuści, to bedzie nas mozna na palcach jednej reki policzyc. SIERPNIÓWKI trzymajmy sie ramy to sie nie posramy, hej!!
  2. Shivka, Proszę cię...naprawdę siedzenie w lato w domu jeszcze przy tak pięknej pogodzie, to jakaś kara. Mąż marudzi, ze w tamtym roku bylismy w Kolobrzegu i to byly jego najlepsze wakacje...no fakt, bylo bosko...200m do morza, super domek, obiadki, piekna pogoda, plaza, fale, my opaleni, pełni seksu:) ehhh było bosko... I mu sie przypomnialo, a teraz nic...on praca i praca, a ja odliczanie... Moja mama mi mowi; oj chodź w tej ciąży jak najdluzej, bo potem to juz masakra. Ja jej w ogole nie rozumiem...czuje sie ciezka i brzydka, dajcie spokoj - urodzic i to najlepiej zaraz po skonczonym 37tygodniu:P Tez uwielbiam wode, plywanie, opalanie, plazowanie....jezuniu, ja chce do wodyyyyyyy. A tu nawet na basen nie moge, bo moja ginka zabronila, bo juz jest pozna ciąża i moge zlapac grzybka. Co do jagód. Tyle litrów jagód masz!! - Shivka lep pierogi!!! i zamrażaj!!! potem bedzie jak znalazł!! wrzucasz na wode lub do parowara z zamrazarki, zalewasz smietaną i jesz na zdrowie:P Ja bym pierogi lepiła;) Farsz z jagod znajdziesz w googlach, ale mysle ze chyba je tylko gotujesz i cukrzysz. Do roboty!!:)
  3. Magdusia, Jezu przepraszam Cię najmocniej, ale tak się usmialam jak czytałam o twoim szpagacie, zaraz to sobie wyobraziłam...:) nie martw się, ja tez tak wyrżnęłam na plecy raz, ale w ogole sie tym nie przejelam (o dziwo, bo ja panikara jestem). Bol w plecach przeszedl po 2 dobach i żyję:) Po pierwsze masz skoncozne 37 tyg - nic ci nie grozi NAWET jesli teraz nagle zacznie sie poród. Po drugie - nawet jakbys upadla na brzuch nic by ci sie nie stalo, naprawde mnie moja ginka uspokajala, ze gorsze rzeczy sie dzieją i malenstwu nic nie jest. Naprawde mozesz byc spokojna. Ale dobra jestes aparatka;P
  4. Mama ryzka - chcialabym zeby to byla prawda. Bede walczyc z tymi cyckami do konca, to wam moge obiecac:) ale biorę tez pod uwage ze moge nie dac rady. Nie chce zaglodzic dziecka, jak moja mama. Mysle ze 2 mc nauki przystawiania piersi to wystarczający czas, zeby cos postanowić. Moja mama probowala wlasnie 2mc.
  5. Moni29 oj kochana można się czuć samotnym jeszcze chyba bardziej tu niz za granicą...wiesz...w warszawie nie jest tak wesoło. Warszawa to 1 wielki obóz pracy. Ludzie tutaj jeżdzą godzine do pracy w 1 strone, a po pracy jedyne o czym marzą to dom, a nie odwiedzanie znajomych... Mam mnóstwo kolezanek tutaj, przyjaciół, ale każdy pracuje..a raczej haruje, bo tu tak jest...nadgodziny a potem korki jak sie wraca do domu...Wawa jest ogromna i tu gdzieś dojechać, to trzeba zjeść beczke soli!!! Ja mieszkam jakieś 45min od centrum i jakoś wszystkim do mnie daleko. Zresztą rozumiem ich - jak ja pracowałam to po pracy chyba bym umarła jakbym musiala jechać gdzieś do kogoś w odwiedziny - jedyna myśl to: do domu, do męża, na wyrko, coś zjeść...a gdzie jeszcze zakupy?? trzeba lodówkę wyposażyć - sprzątanie, pranie, gotowanie...ojjjj Naprawdę tak tu się żyje;( Dlatego czuję się taka samotna, bo całe dnie siedzę sama. Jeśli już rozmawiam, to sama do brzucha, albo przez telefon z tymi własnie kolezankami i czuje sie tak jakby to one byly za granicą bo tylko na tel wisimy... Więc ja cie rozumiem doskonale -wiedz, ze w Polsce moze byc tak samo jak za granicą... Inaczej by bylo jakbym mieszkala w malym miescie, np. w moim rodzinnym miescie gdzie jest max 20tys mieszkanców, tam tez mam tyle kolezanek, wszedzie mozna pieszo dojsc...wszedzie bym chodzila, wszystkich odwiedzala... Tutaj kazde wyjscie z domu, nawet do marketu to WYPRAWA i nielada wyczyn dla mnie teraz z tym pęcherzem...mały ciśnie jakby naciskał na pedał gazu. Masakra. Więc pocieszam cię i nie jesteś sama:) Zjedz sobie loda na pocieszenie - chandra przechodzi szybciuteńko. A tygodnie lecą...już niedługo urodzimy tych naszych wybawicieli od nudy i bezsensowności.
  6. Bal-Aga, ja bym bardzo chciala karmić piersią i będę na pewno...tylko, że w mojej rodzinie się dowiedziałam kobiety nigdy nie mialy pokarmu. Ja na przyklad przez 2 mc jak sie urodzilam glodowalam i nie roslam, bo moja mama nie miala pokarmu, za malo mi bylo, ale mama usilnie probowala dalej karmic...lekarz kazal natychmiast kazal mnie nakarmić mlekiem ze sklepu, bo groziła mi śmierć głodowa;////// Dlatego chcę się ubezpieczyć i jedno pudełko kupić...bo ja cycki mam po mamie i po babci. Identyczne...więc raczej to są te geny...niemlekowe;(
  7. Witam was wszystkie:) Mąż mój jeszcze śpi, a ja buszuję po necie z laptopem w kuchni:) Zanim wstanie, to ja już dawno po śniadanku będę, ale niech sie wyspi, ciężko pracuje. Mój synek wczoraj bardzo mocno sie ruszał, nie dał mi zasnąć, uspokoił się koło 1ej i wtedy dopiero zasnelam. Oczywiscie w nocy siku 50 tyś razy, więc jestem deko niewyspana, ale standard. Dziś wybory, spacer z mężem, robienie obiadu i byczenie się chyba, bo nie mamy żadnych powazniejszych planów. Zazdroszczę tym ktore gdzies wyjezdzają ...tez bym chciala;( Ta nuda i brak ludzi mnie dobijają. Naprawdę czasem chcialabym należeć do lipcówek a nie sierpniówek. Kazdy mi mowi: oj wyspij sie za wczasu, chodź w ciąży jak najdluzej, bo potem nie jest rozowo. Ale dla mnie bedzie rozowiej jak bede miala synka juz przy sobie. Wolę o sto razy byc zabiegana jak pszczolka niz tak bezczynnie czekac na sierpień..dni sa tak do siebie podobne, a ja tylko liczę tygodnie ciąży - od niedzieli do niedzieli:) Przemęczać się nie moge, bo mnie te wiązadła nawalają jak sie ruszam, upaly są, więc juz raz zaslablam w autobusie miejskim, wiec musze na siebie uwazac...no i tak w kolko coś.. Jutro czekają mnie badania - uff cos sie bedzie działo:) ale to max do 12, potem bede juz w domu. Mam nadzieje, ze wy nie dostajecie takiego pierdolca w domu jak ja. Lipcówki pewnie nie, bo tylko dni oddliczają, ale sierpniowki???
  8. no to i ja poczekam do porodu. Mam jeszcze jedną na udzie od daaawna i czesto się w nią urażam...;/ boje sie ze przy porodzie niechcący ktoś mi o nią zahaczy i będzie ból i krew;/ No ale co zrobić;/ dzidziuś najważniejszy. Andziulka, ja tez kiepsko śpię i mam jakas depresje czasami...ale mysle, ze to hormony i brak ludzi... Nie martw sie, niedlugo bedziemy tak zajete, ze nie bedziemy mialy czasu plakac;) Ja tam sie nie moge doczekac:) synku rośnij mi tak i wychodź szczesliwie przed 40 tyg:) Ja zmykam na wyrko. Może mężuś pomasuje mi stópki. Jutro niedziela z mężem, więc może gdzieś wybędziemy:) Andziulka od kiedy cię nie ma? kiedy jedziesz na te wczasy:)? Jak wrócisz to będziemy w 35tc:) wyobrażasz sobie jak to poważnie brzmi?:) A od jutra zaczynamy 34:)
  9. OKI, nie będę się przejmowała - ani myszy ani pożaru nie widziałam:) mam nadzieję, że nic małemu nie będzie. Słuchajcie, za to zrobiła mi się kurzajka centralnie na brzuchu:( jakie są na to sposoby? wkurza mnie odstający pipeć;P Czy któraś może ma?
  10. Dziewczyny, wierzycie w myszki u dzieci, które się biora od uszczypań czy ugryzień w czasie ciąży?? mąż mnie ugryzł w policzek (tak z milosci - taka jestem pyza, a dla niego słodka) i zabolało... I slyszalam, ze takie rzeczy mogą się pozniej pokazac jako myszki na ciele maluszka:( Co o tym sądzicie?
  11. Właśnie rozmawialam z moją mamą i dopytuję ją jak to byla jak ja się urodziłam...mama mi udziela kilku rad i mówi, że ona jak i jej mama nie miały pokarmu i musiały dokarmiać mlekiem modyfikowanym. Kazała mi takie kupić na wszelki wypadek i mieć w domu (pytanie JAKIE???) Poza tym mówiła, żeby mieć rumianek i koper włoski też na starcie. I zachwalała podgrzewacz do butelek, bo ona tam grzała wszystko. Więc kurczę...trochę lista mi się zakupów wydłużyła;/ Muszę kupić ten koper, rumianek i mleko poczatkowe. Doradźcie jakie kupić.Dziękuję
  12. dziewczyny, mój mąż też taki oporny, łooo matko... Wzięliśmy się za urządzanie pokoiku małego, to jedynie złożył wózek i tyle...mowil, ze reszta wieczorem...wieczorem musialam go usilnie prosić, żeby zabrał stamtąd karton ze spacerówką i wyniósł z pokoiku swoje hantle...oczywiście nie chciał...kartony zabrał i tyle...dalej proszenie...jezuuuu jakbym nie byla w ciąży, to bym sama to wszystko dzwigala, nawet te jego cięzarki... w koncu sama sie wzielam za sprzatanie pokoiku, zaczelam odkurzac i ukladac i jest tak jak chce:) Hantle w koncu zabral, ale o 23!! jak mu znalazlam miejsce w przedpokoju w szafie na nie... Bez komentarza - jakbym chlopa w domu nie miala!!! Ale co zrobic?:( jeszcze troche do porodu, a potem juz bede mogla sama kolo siebie chodzic i robic wszystko. Teraz dzidzia najwazniejsza, więc bede musiala sie mordować z proszeniem go o najmniejszy szczegół. Teraz musze naostrzyć noże w domu, bo tempe...męska niby rzecz...taaa...sama musze kupić ostrzałkę chyba, bo do niego nie dociera... Młotka w domu tez nie ma, a ja chcialam w pokoju malego Bozię powiesić a nie mam jak wbić gwoździa w ścianę. Eh...dziś zacznę "błagania";/
  13. Dziewczynki, Mam żółte upławy i zastanawiam się czy to nie infekcja??? nie swędzi, ani nie piecze - wszystko wydaje się być ok, ale te upławy o kolorze żółtym mnie niepokoją - czy któraś tak miała i co na to mówił gin? Ja wstawiłam placek (jabłecznik:) - ciasto lane z jablkami) i zamierzam się nim najeść na kolację z mleczkiem:) Po koktajlu zostało jedynie niemiłe wspomnienie - już brzusio w porządku. Uważajcie na zbyt duże ilości koktajlu. Mnie pogonilo:)
  14. A ja wychlałam przed 9tą dwa kubki koktajlu bananowego i tak mnie pogoniło, że hej...teraz trochę brzusio boli, chyba taki zatkany jest. Za to małemu smakowało:) bo brykał i oczywiście dostał czkwaki, więc pewnie nałykał się tych wód płodowych:P U mnie w Warszawie jest nawet chłodno!! wiaterek, moze ze 25 stopni jest - tak przyjemnie. Gdyby nie ten brzusio i to, ze sie nie wyspalam (moj mąż wczoraj do 12 mecz oglądał) a dzis rano o 8 pobudka, bo on do pracy, to pewnie skorzystalabym ze taka pogoda chlodniejsza i pojechalabym kupić kosz na pieluchy (taki zwykly) i wieszaki do lazienki, no ale ja ciągle dzis na wyrku. Jakieś 10min spacerkiem mam Leroy Merlin, więc ewentualnie sie tam przejde, ale jak sie lepiej poczuje. Na obiad nic dziś nie planuje;/ może jakaś kanapka. Jutro mężus w domu to zrobie odświętnie obiad. Miałam iść na zakupy po rybe, aleeee dziś sobota, więc będą mega kolejki - wolę w pon jak wszyscy w pracy:) Czy wy codziennie gotujecie sobie obiadki??
  15. A ja sie wlasnie dowiedzialam, ze moja prowadząca ginka idzie sobie na urlop na cały sierpień...;/ Wizytę mam u niej 9 lipca, a ostatnim dniem w ktorym przyjmuje to 30 lipiec, potem jej nie ma. Będę musiała zmienić lekarza, bo potem jak mowicie są częste wizyty i KTG. Zła jestem....na cały miesiąc??
  16. Cześć kochane, No to mamy już dwie upieczone mamusie;) ale fajnie. Aurela, przyjemnej podróży do Polski. Super, że już niedługo będziesz w domu:) I Twoje maleństwo też urodzi się w Polsce;) Ja dziś na sniadanie serwuję koktajl bananowy. Ale pycha...opić się nie mogę;) Miksuję 2 banany, cały serek danio truskawkowy, 4 łyżeczki cukru i szklankę mleka. Polecam!! naprawde palce lizać:) Mąż do pracy pojechał do 18tej buuu. Więc ja dziś z wami:)
  17. A jestem dziś tylko czasami z wami, bo mam mężusia:) Rano zakupki, w saturnie dzien bez vatu, więc tez zahaczylismy, w domku obiadek (pyszcze spaghetti) a teraz czeresnie i meczyk (tzn ja przy kompie, a mąż meczyk). Ach, mam pytanie...chcialabym zrobic sobie koktajl z jagód lub truskawek. Co się miksuje? smietane czy mleko i owoce? Pytam, bo dzis kupilismy mikser:) i musze wyprobowac, czytalam tez w gazetkach, ze bardzo zdrowe są takie koktajle dla przyszlych mamuś, więc polecam. Moze ktoras poda dobry sprawdzony przepis?
  18. Witam was kochane, Poczytałam troche was, ale nie mam co poradzić:) widzę że dzień dzis bezproblemowy i tylko narzekania na upał. Ja też narzekać nie bede, no moze troche na slabe ruchy maluszka. Tzn czuje go, ale on sie tak tylko wypycha delikatnie i nie są one mocne jak do tej pory. Nie wiem...czasem mam stracha, ze on się tam owinął pepowiną i mu ciezko sie ruszac;( czy to w ogole mozliwe??? Mam za to drugie pytanie dot. wózka. Już zlozylismy gondolę i jest super. Kółka niestety sa proste, nie wykręcają się, ale za to ma stabilny stelaż i ladne kolorki. Ale co do pytania: co wkladamy do srodka wózka?? Jest tam taki materacyk. Czy go owijamy np. flanelą? Jaka podusia? mam w tym wozku mozliwość podwyzszenia przy glowce. I raczej kocyk na dzidzie tak? Juz bym chciala sobie przygotowac ten wozeczek. Doradźcie.
  19. Dziewczyny, Chciałabym kupić takie grzechotki do wózka na sznurku. Na allegro drogo wychodzi z przesyłką. Gdzie można takie dostać?
  20. dziewczynki, czy w pokoju malego/malej umieszczacie kosz na pieluchy? zwykly czy jakis specjalny?
  21. Ewciu, Moja imienniczka widzę:) i terminowo również to samo co u mnie;) WG miesiączki mam termin na 22 sierpnia, wg ginekologa 20 sierpnia, wg pierwszych USG 20 sierpnia potwierdzony, a wg ostatniego usg z 30 tc - 13 sierpień:) hmmm zobaczymy, ale widze, ze ostatnią miesiączkę mialas wtedy co i ja - 15 listopada:) Jest tez nonka - ona tez ten sam termin co my. Ja również jestem z Warszawy i wybrałam sobie Inflancką, tam chce rodzic z polożną, chyba ze beda jakies komplikacje, zmiany szybki poród, to jazda taksówką najblizej do Instytutu Matki i Dziecka na Kasprzaka. Zobaczymy:)
  22. Moje drogie mamy, Wynalazłam sposób na ominięcie jednego zakupu: leżaczka hihi. Mama mi podpowiedziała, ze jak ja bylam malutka, to ona w wózku w gondoli brała sobie mnie do kuchni i miała mnie zawsze na oku, a wózek i tak był w domu. Rzeczywiście świetny pomysł - ja na pewno nie będę kupowała leżaczka - nie opłaca mi się po prostu - tzn fajna sprawa, ale nie mam pieniędzy. Przynajmniej jeden kłopot rozwiązany. Te które nie mają kasy jak ja - polecam:) Ja mam dużą kuchnie i duzy korytarz - wózeczek super posłuży w tym celu:)
  23. Lilia, Jeśli chodzi o higiene intymną, to polozna radziła mi tak: 1. do szpitala mydło BIAŁY JELEŃ w kostce lub płynie (dostaniesz w kazdej drogerii) 2. po powrocie do domu - TANTUM ROSA na szybsze gojenie 3. Po zdjęciu szwów - łagodny zel do higieny intymnej, polecała Cleanic mleczny lub rumiankowy jakiś
  24. A podwyzszony puls jest normą w ciązy. Ja tez mam puls ponad 100. Wczoraj sobie mierzylam cisnienie w aptece i mam 124 na 74, puls 93. Puls wyszedl wyjątkowo nisko. Ale zwykle u lekarza mam 105. Polozne mowią, ze to norma.
  25. Anetko, nie panikuj!!! lekarze rodzinni troche inaczej wiedzą o ciązy niz ginekolodzy...juz to sprawdziłam....bylam kiedys u rodzinnego bo mialam krwiomocz (ten paciorkowiec w moczu w 15tc) i do gina sie dostac nie moglam. Dala antybiotyk (na szczescie dobry), a na wyniki anemii powiedziala - niech pani je codziennie watrobke i przyjmuje witaminy!! A PRZECIEŻ NIE MOZNA JESC TYLE WATROBKI W CIAZY tym bardziej jak sie bierze witaminy z wit A, bo nadmiar wit strasznie szkodzi!! Tak więc oni się nie znają, spokojnie.. Ja tez mam anemie - tzn ja ją tak nazywam, bo moja ginka mowi, ze wszystko OK. Ja jakbym miala hemoglobinę na poziomie takim co TY, cyzli 11 to bylabym wnibowzieta:) ja mam 10,8 ostatnio...zobaczymy jak teraz. Moja ginka mowi, ze w ciąży hemoglobina poniżej 9 dopiero jest oznaką anemii, a wszystkie wyniki ponad 9 są normą fizjologiczną. Nie martw się!!dziecko dostaje tlen od lozyska!
×