Ewusia777

Mag, wspolczuje ci tego niewyspania, ale sprobuj spac razem z nia w ciagu dnia. Ja dzis poszlam spac o 20 po kapieli malego razem z nim.. Tez zauwazylam ze troche za duzo mu daje zarelka, bo sie krztusi, a jak zglodnieje 3 godz to ladnie zje i zasypia. Teraz zasnął. Klade go ze sobą na lozku (mimo ze uwielbia lozeczko) bo ma splaszczoną glowe z tylu uwielbia na plecach a na lozku na boku go umiem polozyc bo sie wciska w poduszke a w lozeczku na twardym nie umie na boczku...a nie chce zeby mial splaszczona glowe. Tak mowia, ze sie odksztalci jak maly zacznie siedziec, ale nie wierze w to. Musi spac na bokach..na brzuchu jest wrzask..na rekach nie bede go nosic calymi dniami..pozostaje spanie na boczkach ze mną na lozku

shivka, przepraszam, ze namąciłam w glowie. Nie powinnam nic pisać. Zrób jak ty uwazasz najlepiej. Zapytaj poloznych i lekarzy (ale kilku.., bo jedni namawiają, a drudzy odradzają). Skoro macie za darmo, to naprawde super..bo koszt jest kosmiczny...nie mowiąc juz o tych dodatkowych.. Ja tylko wiem od kolezanek, ze szczepily na rota i po szczepieniu zaczela sie biegunka ktora trwala 6mc... Kolezanki odradzaly rowniez szczepienie na pneumokoki przy takim malenstwu, dopiero jak bedzie mialo roczek. Ja sie ich slucham, bo to doswiadczone mamy, poza tym slucham sie tez znajomych lekarzy (nie tych z przychodni....). Zrob jak uwazasz. Sorki raz jeszcze.

shivka na pewno nic sie nie stanie w tej puszce po kawie. Wazne ze wyparzylas, przeciez to zwykle szklo. Nie martw sie. Ja tak panikowalam, bo nie wyparzylam butelki w szpitalu jak malego dkarmialam..a polozna mi kazala sie puknąć w glowe;)

shivka, Raz mialam puszkę Enfamilu i pozniej mi zostala i do tej puszki sypię NAN i w tym trzymam. Kup sobie 1 puszkę i pozniej tylko przesypuj. Bebiko nie ma puszek to kup jakies inne. Skoro dokarmiasz, to nic sie nie stanie jak raz dostanie inne mleko. Co do podobienstwa - moj caly do mnie podobny...tatuś troche zly bo spodziewał się czarnego łebka:) a tu nici:) jedynie siusiak po nim:P Shivka, ja szczepilam pakietem tzw. ekonomicznym, tzn standardowe, tylko skojarzone, czyli 3w1 skojarzona+ hiberix + wzw B. Ja nie ufam tym nowosciom. Dla mnie szczepienie 6w1 to z deka za duzo dla takiego malenstwa..przeciez aplikujesz mu choroby.. Arhen dobrze zna sie na szczepieniach bo prace na ten temat pisala i sie orientuje w temacie. Ona szczepila standardowymi darmówkami, tak jak Luczija. Jakos boje sie tych nowinek...nikt tego nie zbadal, jakie bedzie to mialo konsekwencje za 30 lat...

no a co do mleka, moj chce co godzine...wiec ja naprawde nie mam tyle mlika:( nie produkuje sie

Mag, wspolczuje ci bardzo...W Nanie jest zelazo, ale jest ono bardzo wazne, bo po 3mc wystepuje u dzieci anemia. No jak chcesz...jesli po Bebilonie nie ma kupy, to tak samo bedzie po Nanie, a przynajmniej cena mniejsza. Mi polozne w szpitalu polecały NAN, moje kolezanki Nanem karmią. Trzymaj sie bidulko. Ja wiem co czujesz, bo moj tez potrafi dac w kosc. Dzis jestem nieprzytomna..chyba dzis z nim razem usne o 19tej po kapieli...bo inaczej nie funkcjonuje jak nie spie te pare godzin.

lilia, ja wlasnie tak samo zamierzam robic jak i ty:) do 4mc bede sie meczyc z mlekiem wlasnym, potem raz/dwa dziennie tylko, to sie na pewno uzbiera;) bo na tyle karmienia to ja mam mleka...np. po 5 godzinach nie karmienia kapie mi z cyckow...tyle czasu potrzebuje moj organizm na produkcje mleka..wtedy jest go wystarczająco..

Lilia, ja zaglądac bede, bo w pracy mam neta;) takie 5 min na kafe nikt nie zauwazy:) czasem w pracy jest luz

ja tez mam ten sam problem - maly nie chce spac...są dni, ze je, spi, je, spi.Ale dzis daje popalic od 5tej...ja zombi...mleka w cyckach brak..nakarmilam raz 60tką spal 30min, teraz dalam 90tkę, zesral sie, teraz czka ale nie spi......i weź tu bądź mądry.. wiec kochane, nie martwcie sie tak bardzo...dzieci takie są. A bez placzu sie nie wychowa. Jedyna rada: cierpliwym byc, w koncu bedzie lepiej i sie unromuje. Jeszcze kilka miesiecy i bedzie spokoj.

Mag, a probowalas NAN 1?? wiele mamusiek sobie chwali to mleczko i po nim są kupy i wszystko ok. Co tylko spytam kolezanki czym karmią, to kazda mowi NAN. Jesli na Bebilonie nie robila kupy, sprobuj NAN..u mnie kosztuje 13,90. Jest jeszcze mleko Gerber 1 - sklad i cena taka sama jak w NAN.

u mnie tez na plasko lezy na materacyku. Uwielbia lozeczko:) mi ciezej w nocy wstawac do lozeczka..kiedys lezal obok mnie, wiec raz raz i po karmieniu...ale wole zeby w lozeczku spal. andziulka, probuj dalej, musi sie udac..a jesli nie, moze wpadniecie do mnie z Ciechanowa wracając, to ja twojemu oddessę te gilki fridą tylko swoją zapakuj:) Zapraszam WAS!!!

mamusia, ja polecam butelke LOVI aktywne ssanie ze smoczkiem aktywne ssanie z tej samej firmy. Bardzo fajny smok;)

czy wy ubieracie swoim maluchom jakies sweterki w domku? Bo ja przy 22 stopniach w domku chodze w bluzie dresowej i getrach, a skoro dzidzia ma miec o jedną warstwe wiecej to przydalby mu sie jakis sweterek na te spiochy i sie zastanawiam, jak wy robicie.

a tak w ogole to szukam czapki zimowej..ale nie ma za bardzo wyboru dla takich maluchów..dopiero dla wiekszych dzieciakow.

Niuniek...wiem co czujesz. Ja stracilam bliską kolezankę z pracy, bo przejechał ją samochod, jak wracala z pracy rowerem...smierc na miejscu. Dowiedzialam się jak bylam w 6mc ciazy..jeszcze dzien przed smiercią dzwonila do mnie i chwalila sie nowym rowerem...pytala o adres, bo szykowala paczke dla mnie dla mojego synka...dramat.......nie moglam spac przez kilka dni...do tej pory czasem jak glupia czekam az zadzwoni...a ona juz nie zyje. Zdrowa, piękna, mloda dziewczyna...zaręczona, szczesliwa, wybierala suknie slubną.. Czasem nie wiadomo dlaczego.. Jeden wniosek - cieszmy sie chwilą. My juz po spacerze - bylam w Smyku. jejku jakie piekne ciuszki zimowe, spiworki, cudne kurteczki z misia, spiochy zimowki...a taka drozyzna ze hej...niestety na oglądaniu sie skonczylo, bo nie stac mnie na kurtke za 75 zl. Mam jednak z ciuchacza fajny kombinezon, kupiony jeszcze jak w ciazy chodzilam..wiec maly bedzie musial przechodzic w nim calą zimę. na allegro są fajne aukcje, ale na pewno nie wygram:(

Asia, no to super, ze mozesz nadal karmic. Myslalam, ze juz chcialy was na sztuczne namawiac. Karm ile wlezie...och co ja bym dala za tyle mleka co ty...tylko pozazdroscic. U nas nawet ok. Karmię czesto, ale na laktator nie mam czasu. Za dlugo mi sie z tym schodzi. Moze ten elektryczny bylby lepszy, ale juz mi sie nie oplaca kupowac. Chce karmic samym mlekiem tylko do 4 miesiąca, a pozniej juz mieszane żarełko, jabluszka, sloiczki, mleko sztuczne i troche cyca (ale juz symbolicznie). No chyba ze mnie nagle mlekiem zaleje, to bede karmic ile wlezie, ale raczej jest tendencja spadkowa. Za bardzo mnie to tez psychicznie meczy, ze ciagle musze sie martwic czy mam mleko, a jesli go nie mam, to mi sie plakac chce i tak w kolko. Mysle, ze do 4mc dam rade psychicznie. Potem juz bede jakby usprawiedliwiona, ze swoje wykarmilam, a teraz juz mozna dodatkowe rzeczy dziecku wprowadzac. Tak to sobie tlumacze. No i u mnie w domu 22 stopnie, a maly spi jak anioleczek. Idę chalupe ogarnąc Andziulka, jak nosek? kupilas fride? nalewasz po pare kropel do kazdej dziurki soli fizjologicznej (kupujesz w ampulkach w aptece - kup sobie na poczatek 10). Czekasz 10 sekund, zeby ta woda rozpuscila gilki i wciągasz apiratorem frida -wsysasz gilki.Powinny byc takie biale. Daj znac jak ci poszlo.

Lipcówka 2008 - ja rowniez chetnie zobacze choć kilka zdjęc ubranek. proszę wyslij na maila; susan7@o2.pl bo możliwe ze się zdecyduje. Dziękuję

Asia, super, ciesze sie, ze ten szpital to byla tylko kontrola:). ALe cos nie kapuje, czemu cie ochrzanily te pielegniarki?? przeciez karmisz piersia, tylko z butelki...teraz masz karmić mieszanie? No przeciez tak robilas.. Moj tez juz wazy 5500:) rosnie mi tak szybko. Ja na razie zostaję przy Nanie. Mam jednak ochote zmienić na Gerber bo tam duzo probiotyku, wiec sobie wyprobuje. Ostatnio baaardzo rzadko dokarmiam:) bylismy teraz na wsi u mojego taty, maly spal jak nigdy - w domu 20 stopni max, swieze powietrze, duze pokoje z wysokim sufitem, przeplyw powietrza..oj dobrze mu to zrobilo..spal, budzil sie, jadl i znowu spac. jadl z cyca;) w nocy tez pieknie spal..budzil sie owszem, ale ostatnia pobudka byla o 8:20 a nie jak zwykle o 5tej. Wniosek z tego taki, ze wyłączam kaloryfery w domu, musi byc 20 stopni:)

Andziulka, kochana, mojemu tez w nosku swiszczy, ale oddycha przez nos i nie ma niczego mokrego pod noskiem, ale ja i tak dzien w dzien rano wpuszczam mu sol fizjologiczną i odciagam gilki Fridą. Są biale, ale wciagam tego duuuzo...czasem takie przypominające katar, ale sama nie wiem..bo oddycha swobodnie. Mysle, ze taka profilaktyka jest super. Lekarz nic innego ci nie powie, tylko wlasnie zeby oczyszczac nosek.A Frida do tego jest najlepsza. Tylko koniecznie trzeba z sola fizjologiczną lub morską bo inaczej nic nie wyssiesz:) A jak z odbijaniem? probowalas moj sposob?? wielu osobom na forum pomogl na odbijanie. W nocy go tez odbijaj, bo moj sie budzi szybko jak go nie odbije, bo mu sie zwyczajnie chce odbic i zasnąć nie moze, moze to jest problem u twojego Szymka. Moj to juz nie usnie bez beknięcia, wierci sie i mu niedobrze. My dzis wracamy juz do Wawy. Maly zasnął i spi od 2 godzin a my jedziemy za pol godziny...to bedzie darcie w samochodzie bo on wyspany bedzie...extra... arhen, jaka ta kupa? zielona po bebiku? czy zoltawa?

lilia, skoro nie placze nie dawaj czopka. Mi lekarz zakazal czopki pchac. Sama ma kupa przyjsc...powiedzial tez, ze dziecko musi wiecej jesc zeby kupy robic. Wiec moze dawaj jej czesciej. Ja daje i zauwazylam roznice, teraz kupa codziennie zolta. A wczesniej co 2-3 dni utleniona zielona.

Lilia, ja klade 20 min po jedzeniu i odbiciu na brzuchu, ale moj nie lubi:( ostatnio klade go na brzuchu na swoich kolanach, wtedy unosi glowke, a na materacyku nie. ten artykul to mnie zdolowal. Wynika z niego, ze moj wszystko robi nie tak. Ciagle glowa na jednej stronie, plaska z tylu (troszke), na brzuchu lezec nie lubi, ciagle glowa w jedna strone na brzuchu, czyli wszystko nie tak... chyba sie musze przejsc do pediatry...

Jejku, zazdroszcze mamom, ktorych dzieciaczki spia po tyle godzin...od 20tej do 4??????? czy to jest w ogole mozliwe???? moj przysnie godzine, 1,5, potem zaczyna stekac wiercic sie, a to pierdka pusci, sam sie wybudza, lapki do buzki i juz wiem o co chodzi, nakarmie, znowu godzina i to samo, powtorka z rozrywki. Czasem zastanawiam sie czy moj pokarm jest tlusty, bo on naprawde ciagle chce jesc. No ale od wczoraj 12:00 do dzisiaj nie dokarmialam:) jestem z siebie dumna:) A wiecie co mi moja mama powiedziala, ze jak stracilam przedwczoraj pokarm na caly dzien, to musialam sie czyms zdenerwowac, bo stres/nerwy dzialają na laktacje. pokarm wrocil w nocy ale caly dzien nie mialam, myslalam, ze koniec. I rzeczywiscie mama miala racje, tego dnia zdenerwowalam sie moim bratem, ktory caly chory chcial jechac do rodzicow razem z nami samochodem, a ja az zadrzalam o zdrowie mojego malucha. I w koncu z tych nerwow powiedzialam mu zeby w ogole nie jechal,a ten sie obrazil..i wtedy wlasnie zanikl mi pokarm. Wiec nie stresujcie sie, nie denerwujcie na tych mężów niznosnych, bo tez mozecie stracic mleko. Ja juz na wszystko leje. Dzis i jutro jestesmy u rodzicow. Tu jest wieś, swieze powietrze, ubieram malego i zmykam na spacer nad wode. Luczija, ja bym tak chciala schudnąć juz, a karmiąc nic mi to nie idzie...dlatego od 4mc chce juz dokladac malemu sloiczki i kaszki, wtedy cyc tylko kilka razy na dobe i bede mogla MŻ:)

shivka, mi pediatra powiedzial, ze lepsza kranowka, niz mineralna, bo w mineralnej lub zrodlanej masz mineraly ktore sie wydobywaja podczas gotowania i sa szkodliwe bo jest ich za duzo. Mysle ze woda kranowka nie ma nic wspolnego z kupami. I pocieszylas mnie z tym, ze na mleku sztucznym tez rosną odporne dzieci. Tego jakos sie obawiam, dlatego tak sie upieram przy cycu.

Hej mamusie, Ja zamierzam karmić do 4 miesiąca, czyli jeszcze 2 miechy. Nie wiem jak to bedzie z moim pokarmem, bo zaczynaja mi sie kryzysy;/ wczoraj az sie poplakalam, bo myslalam, ze mi zanikł pokarm. W ciagu dnia szla sama butla 5-6 razy...z cyckow nic nie leciało..na szczescie w nocy nagle cudem powrocilo mleko i karmilam co godzine do 8ej. Az sie do siebie usmiechnelam...jakos zle psychicznie bym sie czula jakbym tego maluszka musiala juz teraz od piersi odstawiac. On jest taki malenki jeszcze i tak potrzebuje bliskosci mojej u cyca. Dzis tez oczywiscie butla, ale cyc rowniez..cos tam leci, ale malo:( czekam z niecierpliwoscią na noc, zeby przytulic moje malenstwo. co do diety, to ja juz wlaczam smazone i normalne potrawy. Dzis zapomnialam sie i zjadlam fasolki po bretonsku troche - tata zrobil..ach, az sie boje, jak maly zareaguje. co do pasa poporodwego - dla mnie strata kasy. kupilam, sciskal owszem, ale ciasno mi bylo w nim chodzic, a nie daj Boze schylac do malego..poszedl w rog szafy. Moj maly wazy juz 5500 - mysle ze to spoooorooooo...nie wiem czemu on tak szybko przybiera, czy to normalne?? ma 2 miesiące, a urodzil sie z waga 3080.

Asia, weź do szpitala mleko sztuczne i butelki. Myślę, że przy zółtaczce i tak lepiej karmić sztucznym niestety:( ale nie wiem co bedzie z twoimi cyckami jak nie odciągniesz...chyba wybuchną. A lekarz nic ci nie powiedzial czym karmic??