Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szał ciałłłł

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szał ciałłłł

  1. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    lejdi ___ ażurowa sukienka mini, na dole wąziutka na górze szersza a'la kimono z szerokimi rękawami, niestety nie mogę znaleźć żadnego choć odrobinę podobnego zdjęcia. cubus... nie pomyślałam bo niestety nie ma go w pobliżu :( kiedyś był w jednej z galerii które odwiedzałam ale teraz lipa... zawsze lubiłam ten sklep za to że dało rade znaleźć tam to, na co aktualnie sie człowiek nastawiał :) i miałam kilkakrotnie wrażenie że sklep wyprzedza trendy. np. teraz jest szał na futrzaste kamizelki, bolerka i inne narzutki w tym stylu, a ja w cubusie kupiłam coś takiego za grosze jakies 3 lata temu i do dzisiaj super mi służy :) urocza ta różowa sukienka z linka... właśnie zapomniałam się Wam pożalić że jest deficyt koronkowy w sklepach - przynajmniej z mojego punktu widzenia. to co jest nie zachwyca, a bardzo nastawiłam sie na jakies koronkowe cudeńka w tym sezonie :( najbardziej podobają mi sie właśnie takie proste, efektowne sukienki jak pokazała lejdi. mysle ze koronka sama w sobie jest tak wykwintna i stylowa, że nie potrzeba żadnych udziwnień w postaci dziwnych krojów, dodatkowych zdobień itp. tymczasem w sklepach widziałam jakieś koszmarki typu "wszystko na kupie" - koronka + tiul + cekiny + falbany + kokarda + bawełna itp... za duzo wszystkiego, albo w alternatywie cos klasyczniejszego ale w zbyt poważnych krojach co sprawia wrazenie sukienki dla kobiety w średnim wieku, ew dla kogos kto chce zakryć a nie podkreślić sylwetkę - nie wiem czy wiecie co mam na myśli :P na innym topiku dziewczyna pytała o opinie na temat sukienki. na jej aukcji znalazłam przypadkowo odnośnik do czegoś podobnego jak ta z miss selfridge która mi się marzyła http://moda.allegro.pl/sukienka-na-lato-l-kiara-i1543133998.html szkoda że jest taka przesadzona... w tej opcji sprawia dosc wulgarne wrazenie - najbardziej nie podobają mi się plecy i "ten pasek" przy spódnicy. generalnie widac ze to jakis badziew, ale z sentymentem zerkam na takie tiulowo - materiałowe rozwiązania :) silikonowe staniki ___ wczoraj zupełnym przypadkiem śmignęła mi gdzieś reklama sklepu internetowego z bielizną gdzie w miniaturkach były takie ale w ładnej wersji. nawet nie wiem czy były silikonowe, bo wyglądały jak normalne staniki w kolorach, z tasiemkami, koronkami itp. bylam juz zmęczona, nie chciało mi się tam szperac i strona gdzies umkneła. generalnie takie samonośne staniki nie zachwycają, ale w takim lepszym dizajnie dałoby rade to jakoś przełknąć. jeszcze sie w tej kwestii rozejrze.
  2. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    nibys ___ Twój sprzęt i tak na pewno nie jest bardziej oldschool'owy jak mój przedpotopowy jamnik CD kiedys mialam 20 letnią wierze na kasety, której miejsce zajął ten oto szpecjalista od muzy i nawet nie w glowie mi go wymieniac heheh w sumie i tak pozbylam sie wszystkich płytek a muzyki slucham raczej z radia w pracy. dotarło do mnie właśnie jak mało artystyczną mam duszę :P sukienki bawelniane sa wszedzie ale nie takie jak potrzba... albo nadruki czy wzorki (szczególnie wszechobecna łąka...), albo rękawki i bufki, albo jakies jeszcze inne cuda. a ja chcialam zwykłą, jednokolorową na ramiączkach i weź tu bądź mądry :P ale jeszcze poszperam nastepnym razem. jeśli ta azurowa sukienka nadal bedzie w sklepie i okaze sie fajna to juz ja cos wykombinuje ;) dzieki za pomysły :) bikini jak najbardziej, w kwestii bluzek odkrywających brzuch nie jestem przekonana bo topy zawsze wybieram dłuzsze, ale ta opcja z topem retro, przypominającym taki sportowy stanik, juz całkiem do mnie przemawia. a ten biustonosz a'la pas to chyba nie wiem... tzn widzialam pare razy dziewczyny w czyms takim pod przezroczystą górą, ale zawsze myślałam ze to jakiś element bluzki :P bardzo mi sie to podoba ale nie wiem czy nie spłaszczyłoby mnie niemiłosiernie obnażając to że mam mały biust :( na codzien wybieram push up'y i inne takie cuda ale latem kiedy nosi sie sukienki i topy bez pleców mam zawsze nielada problem bo zle sie czuje bez stanika lub z czyms co nie trzyma mnie jakoś sensownie "w ryzach" ;) myślałam o zakupie czegos takiego, ale jakos nie jestem przekonana... http://allegro.pl/stanik-silikonowy-samonosny-un-bra-rozmiar-d-i1537451227.html raz że wygląda to ochydnie :P dwa że mam wrazenie ze okropnie bym sie w czyms takim czuła... slyszałam mnóstwo pozytywnych opinii i pochwał dla takich stanikow ale jakos sie dotąd nie zdecydowalam... w sumie kosztuje grosze, mozna by spróbowac kiedys tylko jakos ten obslizgły wygląd i wrazenie plastikowej sztuczności mnie odrzuca :P body... hm no mam... moze nie w stylu lady gagi tylko spokojniejsze, ale i tak nie wiem czy to nie za ostro az dla mnie :P jesli sprawie sobie tą sukienkę to przymierze, nie wpadlabym na to :)
  3. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    nibys - dvd ___ nie bądź taka skromna, nie czysciłabyś byle czego gucci rush :P ja jedwab lubie pod każdą postacią :) też najmniej podoba mi się ten błyszczący, przypominający satyne ale uczucie na ciele kiedy mam taką tunike wynagradza wszystko :) ten przypominajacy sztuczne włókno to w ogóle bajka... nie mam nic takiego ale chetnie upolowałabym jakąś sukienkę/nietoperz albo kimono. marzy mi się coś takiego, o luźnym kroju, spływające z ramienia, gdzieś tam zmarszczone, gdzieś węższe lub zbluzowane... super :) szkoda że niebieska tunika/sukienka z solara nie okazała sie jedwabną :) dla mojego portfela oczywiscie lepiej ale kolorystyka i krój mi odpowiadaly. no coz, prawdopodobnie tak jak mowi nibys i tak by na mnie wisiala. lubie takie szersze, luzniejsze rzeczy ale mimo wszystko nie mogą być one jakąś wielką bombą, tylko proporcjonalnym do mojej sylwetki "oversize". wygląd ___ pamiętam swoje pierwsze w zyciu wyprawy do CH :) miałam wtedy jakies 14 lat i te wycieczki były najważniejszym wydarzeniem tygodnia, szykowalam sie caly dzien wczesniej i wygrzebywałam z szafy najlepsze ciuchy i obowiązkowo buty na obcasie :P po zwiedzeniu pierwszego piętra nogi mi odpadały ale z twardą miną maszerowałam dalej i czułam się "gwiazdą" galerii ;) ale i tak najlepsze wejscie i dizajn w sklapach mialam jakies dwa lata temu w srodku mroźnej zimy. byłam ze znajomymi na imprezie, miałam na sobie krótką sukienkę, kabaretki i kozaki za kolano. oprocz tego torebka z mnóstwem odstających koralików i ozdób, która zrobiła mi kilka widowiskowych dziur w rajstopach :O na imprezie nie bylo problemu bo bawilismy sie w swoim gronie wiec wyrzucialam rajstopy i już, ale na nastepny dzien nie mialam nic na przebranie (od domu jakies 70 km). rano ubralam sie jak dzien przed, załozyłam na bose nogi kozaki i pojechalam ze znajomym do najblizszej galerii po rajstopy wzbudzając w tym stroju o 10 rano niemale zainteresowanie wsród klientów ;) jednak chyba wole swoje podarte zakupowe jeansy :P aha, mialam sie Was zapytac o zwykle sukienki lub dluzsze tuniki na ramiączkach - wiecie gdzie mozna cos takiego dostac? niby banalna sprawa, ale przemaglowałam h&m, stradivarego, i inne i ani śladu. chodzi mi nawet o bokserke jednokolorową, zakrywającą biodra. wygrzebałam w którymś z butików - chyba qiosque ale nie jestem pewna - azurową sukienkę w jasnym szarawym kolorze z bardzo przyjemnego materiału, taką właśnie a'la kimono szersza na górze z szerokimi rękawami i dekoltem w szpic i wąskie na dole w opcji mini. spodobało mi się ale nie miałam pomysłu z czym to nosić. sama bielizna odpada bo "dziury"były duże. wymysliłam ze ubrałabym pod to cielistą, szarą lub czarną zwykłą bawełnianą mini sukienkę ale znalezienie takiej okazało się trudniejsze niż sądziłam. tej azurowej w koncu takze nie wziełam ale siedzi mi w głowie. gdybym miała pewniaka na jakiś zestaw chętnie bym ją skubnęła ;) a może macie inne pomysły? ja pomyślałam w otrej wersji na lato do szortów i na sam stanik z dopiętym jakimś kwiatem z przodu... sama nie wiem
  4. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    wreszcie udalo mi się wybrać na zakupy :) musialam miec chyba jakis mega niedosyt po moim zastoju gdyz podobalo mi sie niemal wszystko :P ku mojej radosci pudry, róże, falbanki i perelki zdominowały sporą część niemal każdej kolekcji (oczywiscie w lepszych sklepach nadal surviwal i papugowe kleksy, ale tego akurat moglam sie spodziewac...). oprócz kosmetyków kupiłam kilka fajnych wiosenno-letnich bluzek, dwa pudrowe kardigany, torebke i spódnice w koronkowy wzór - o dziwo to chyba pierwsza w moim zyciu spodnica która kończy się sporo poniżej pośladków i jest elegancka :P musialam sie troche nasilowac zeby wybrac ją zamiast kolejnej wscieklej mini ale w koncu do pracy tez trzeba w czyms chodzic ;) tuniki z solara o której rozmawiałyśmy nie bylo w sklepie, wiec nie moglam sie przekonac czy faktycznie jej nie chce, ale znalazłam coś na podobny kształt w taranko. niestety najmniejsze 36 odstawało mi jakos niefajnie na dole i nie kupiłam. ta i kilka innych przymiarek utwierdzily mnie w przekonaniu ze musze sobie odpuscic internetowy zakup sukienek. one naprawde muszą byc idealnie skrojone i dobrane na miarę, mierzylam ich mnóstwo i wiekszosc wisiala na mnie smetnie jak na wieszaku, odstawala tam gdzie nie trzeba lub byla tak niewygodna ze szkoda zachodu... niestety miss selfridge i asos muszą poczekać na mnie na miejscu w londynie aż kiedyś wreszcie się tam zajawie ;)
  5. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    lejdi ___ mi sie ten korektor baaaardzo podoba :P Edyta ma faktycznie ostry efekt (są to w koncu makijaże telewizyjne) ale chciałam Wam mniej wiecej zwizualizować o co mi chodzi - mysle oczywiscie o czyms bardziej subtelnym ale ma byc minimalna różnica i koniec ;) ja nie mam sińców, ale lubie modelować kontur swojej twarzy kilkoma odcieniami (zresztą musze bo mam okrągłą buzię i żeby wydobyć z niej cokolwiek, trzeba sie troche nagimnastykować :P) rozświetlacz wygląda sztucznie :O poza tym ma zwykle mnóstwo drobinek, które swiecą sie niemilosiernie jak na choince :P skin food - zainspirowała Cie pewnie katosu? ;)
  6. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    lejdi ___ po raz kolejny ktoś odarł mnie na tym topiku ze złudzeń :P może to i dobrze - 4 stówki w kieszeni, oj będę miała dużo pomysłów jak je lepiej wykorzystać :) masz rację, materiał zmienia zupełnie postać rzeczy... marzyła mi się taka jedwabna, pięknie układająca sie luźna sukienka na letnie wieczory. dzianiny, sweterki itp wybieram raczej na jesien i zime i to zwykle w cenach nie przekraczających 100 zł (preferowane 40-50 :P). cóż, szkoda... może znajdę gdzieś coś podobnego albo nibys coś wypatrzy i podpowie, bo nie ukrywam że ta tunika mnie zainspirowała :) widziałam ją w dwóch modowych czasopismach i tam wyglądała genialnie, na internetowym zdjęciu miałam już wątpliwości w kwestii tkaniny... a na żywo wiadomo :P obadam ją sobie jeszcze sama ale skoro nie jest to jedwab ani nic na ten kształt, nie nakręcam się na nią. DKNY be delicious też bardzo mi się podobają :) ale tez nigdy nie mialam swojego flakonu. są jednak takie bardziej codzienne i proste, a ja łapie się na tym że kiedy wybieram droższe perfumy musi być to coś co mnie powali, przyzwoite, przyjemne zapachy dzienne wybieram raczej z średniej półki, np. gabriella sabatini latin dance, kilka zapachów bruno banani itp. w gorszych czasach avon lub c-thru, ale w alternatywie zawsze musi stac na półce coś lepszego :) używacie korektorów pod oczy? ja od dłuższego czasu zapominam kupić i nie mam. wczesniej miałam z l'oreala w pędzelku i jeszcze kilka innych tańszych ale żaden nie tworzył wymarzonego efektu czyli roświetlone i rozjaśnione spojrzenie, np. Edyta Górniak ma zawsze podobny efekt http://www.vipnews.pl/page,article,aid,5562,index.php http://www.kozaczek.pl/fotki_gwiazd.php?idfot=36616&u=joanna%20liszowska jak dotad wszystkie moje korektory stapiały się idealnie z podkładem, zamiast rozświetlać i rozjaśniać. może macie jakieś ulubione, sprawdzone?
  7. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    Przypomniała mi się śmieszna historia z perfumami w roli głównej :P moja znajoma od lat kupowała swój jeden, ukochany zapach CK. zamawiała go na allegro od sprzedawcy, który nigdy jej nie zawiódł i była zachwycona towarem. pewnego razu musiala zamówic u kogos innego bo jej sprawdzony allegrowicz wymiksował się z interesu. otrzymała buteleczkę z jakimiś dziwnymi znaczkami pod korkiem (tak to wyglądało z jej punktu widzenia) i generalnie nieco różniącą się od poprzednika, dodatkowo zapach był niby ten sam a jednak z jakąś podejrzanie odmienną nutą. zapach kosztował ją nieco więcej niż zwykle, wściekła się że to podróbka i napisa kilka obraźliwych maili do nowego sprzedawcy. on oczywiscie zapewnial ją że nie ma mowy o oszustwie. dziewczyna przy okazji zakupów, zabrała flakonik razem z poprzednim do perfumerii aby porównać z rzeczywistym oryginałem i udowodnić ostatecznie sprzedawcy że jest złodziejem :P ku jej ogromnemu zdziwieniu nowa buteleczka nie roznila sie niczym od oryginału, zapach i owa "dziwna, odmienna" nuta także. to stare perfumy były teraz jakies inne :P zawołała ekspedientkę, która ostatecznie utwierdziła ją w przekonaniu że latami zamawiała podróbkę, a dopiero teraz trafiła na prawdziwe CK :) także miejscie się na baczności :) ja staram się takich rzeczy nie zamwiać przez internet, jesli juz to nie na allegro ale w internetowych perfumeriach. jak dotąd moją sprawdzoną jest dolce.pl bo mają konkurencyjne ceny, choc przyznam ze odkąd usłyszałam historię tej koleżanki troche zgłupiałam i doszłam do wniosku że w necie niczego nie można być pewnym :P nibys___ pewnie, nie szukaj już nic o kolorach, ja posiedzialam przy tym w weekend troche czasu i mam wrazenie ze to co moglam i co nadawalo sie do czytania juz znalazłam :) w każdym razie dziekuję za inspirację :) moze kiedys przy okazji trafi mi w ręce jakaś odpowiednia książka. internetowe publikację są za literaturą faktycznie daleko w tyle... Solar ___ nie spieszy się ;) jakbyś była przy okazji to zerknij co i jak ale sprawa nie jest dla mnie absolutynie pilna. nie wiem jak jest z rozmiarami solara bo nie mialam dotąd zadnej rzeczy z tego sklepu, na codzień noszę XS, ale to zależy od marki. czasem utrafię coś 32 i jest super, a czasem ciasno mi w 36 :P w kwestii bluzek, tunik jednak sprawa zamyka się zwykle na 34, więc myślę że i w tym wypadku byłoby podobnie.
  8. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    ojj ukochanych perfum mam mnóstwo... zapachy, do których zawsze chetnie powracam Hugo Boss Intense i Dep Red Thierry Mugler Alien pierwsza wersja (coś niesamowitego) poza tym cale mnóstwo codziennych i mniej codziennych zapachów, których nie mogę sobie teraz przypomnieć :P powyższe 3 to moje sprawdzone i ukochane
  9. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    nibys ___ ja już też troche poszperałam w kwestii kolorów i ich oddziaływania na nasze samopoczuciae, także jestem już nieco bogatsza o nową wiedzę :) masz rację, nie tak łatwo znaleźć coś sensownego ale w całym natłoku najdziwniejszych guseł i opowiastek dla gimnazjalistów, odnalazłam kilka sensownych artykułów :P niemniej moje natręctwa to chyba sprawa dla jakiegoś dobrego psychoterapeuty ;) w prawdzie mając świadomość problemu i znając poniekąd jego źródła, jestem już w połowie sukcesu, ale tak czy inaczej meta jeszcze sporo sporo... :P apropos kolorów i ich rozpoznawania - w mojej rodzinie jest przekomiczna (a raczej prtzerażająca) historia :P mój dziadek pracował swego czasu na kolei w takiej budce i mial tam przepuszczac pociągi czy zamykać szlabany -jakos tak- w kazdym razie jego praca polegała na rozróżnianiu trzech kolorów świateł: czerwony, zielony i pewnie żółty, i na tej podstawie zawiadywaniu kolejowym ruchem. dziadek jak sobie radził, tak sobie radził ale najciekawsze i najbardziej nieprawdopodobne jest to, że po 20 latach "kariery" robiono pracownikom jakieś badania i okazało się że dziadek ma poważne problemy z rozróżnianiem kolorów a w szczególności zielonego i czerwonego :P zwyczajnie był chyba daltonistą... w tamtych czasach i z tamtą świadomością ludzi ciężko było do tego dojść, sam dzieadek nie widział problemu i twierdził, że "jak sie świeci to widzi" i dobrze przepuszcza pociągi wiec nie ma co robic afery :P w kazdym razie dla nas do dzisiaj jest to ogromna zagadka jak daltonista mógł niezauważony pracowac przez 20 lat z kolorami :P to cud, ze nie zdarzyło się wówczas żadne nieszczęście... odnośnie zakupów internetowych, "okazji" z Wielkiej Brytani i innych tego typu fanaberii, to nieco mi przeszła chętka :P ja jestem bardzo nerwowa :P szlag mnie trafia jak żle cos kupie, trzeba to odsylac, korespondowac ze sprzedawcą, czekac, robic przelewy wrrrr :O kilkakrotnie jak dostalam z allegro cos co mnie zawiodlo nawet nie probowalam tego zwracac czy wymieniac, po prostu bylam taka zla i zrezygnowana, ze wolałam wcisnąć w kąt szafy i zapomnieć :P taka juz jestem. nie wyobrazam sobie co by sie ze mną stalo gdybym dostala wymarzoną kreację z zagranicy a tam zonk :P na razie jednak naprawde dam sobie na wstrzymanie. nooo chyba że jest jakaś chętna do wypróbowania miss selfridge? :D może ktoś ma mocniejsze nerwy ;) nibys ___ będe wdzieczna jeśli wybadasz ten solarowy outlet :) tunika mi się podoba ale chyba nie aż tak zeby dac za nią 400 zł :P żeby to jeszcze byla niewiadomo jak wykrojona i odpicowana sukienka wywazona i wyszyta niemal na moja miarę i figure, to ok, może i byloby warto ale tak... fajna, bo fajna ale to tylko kawałek dobrej jakosciowo tkaniny, worek wręcz :P cena przeraza...
  10. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    to ja jeszcze na dwa zdanka :P lejdi ___ ja zawsze omijałam solar, wydawało mi się że to taka poważna (za poważna jak dla mnie) moda dla starszych bogaczek, ale tegoroczna kolekcja bardzo mnie zaciekawiła. i w zasadzie to zasługa nibys, bo ona czesto mowiła o solarze i perełkach stamtąd i sie zainspirowałam :) 439 za taką tunikę/sukienkę to faktycznie stanowczo za duzo, musze ją koniecznie przymierzyc, jesli okaze sie taka jak marze to chyba bedzie moim must have tego lata :P a raczej jego końcówki, bo wyprzedaże dopiero w sierpniu :P za bluzkami tez sie rozejrze i w ogole zaczne tam czesciejzaglądac - dzięki nibys ;) co do butów z bershki to mam dwie pary (ok 12 cm) i obydwie są dla mnie mega wygodne - nie wiem jak to jest ;) kupilam najpierw skórzane porządne czółenka w jakimś włoskim butiku i powiem Wam że żałuje, są piękne ale chodzic w nich juz nie za bardzo :O w sklepie wydawaly sie ok i były cudne wiec wydalam na nie troche grosza i teraz mysle ze przeplacilam, mogly byc lepiej wyprofilowane... z kolei te z bershki, dwa razy tansze, do tego plastik a naprawde czuje sie w nich jak w trampkach :P uwielbiam je :)
  11. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    lejdi następna kusicielka :P czekam aż odezwie się High Fashion Coffee, kupiła kilka rzeczy z asosa, chciałabym poznać jej "namacalne" zdanie zanim ostatecznie się zdecyduje ;)
  12. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    oj też się uśmiałam z posta mrówki :D trafiła kosa na kamień... nibys, bardzo chętnie poczytam więcej o kolorach jeśli masz jeszcze jakieś ciekawe publikacje, szczególnie zaciekawiło mnie wspomniane przez Ciebie podejście ewolucyjne... ja tez wczoraj przeszperalam troche sieć w poszukiwaniach i natknęłam sie na kilka fajnych artykułów, niemniej temat jest naprawdę interesujący i do tego "rzeka" tak jak mówisz więc wiedzy i faktów nigdy nie za wiele. moje natręctwa da się w ten sposób łatwo wytłumaczyć jednak dochodzi do tego jeszcze syndrom tzw "nerwicy natręctw" (nie wiem czy widziałyście film "Dzień świra" - coś na ten kształt, tylko nieco mniejsza paranoja) borykam sie z tym od paru dobrych lat i w zasadzie juz sie przyzwyczailam, jednak staje sie to klopotliwe kiedy np. spotykam kolezanke, ktora wg moich paranoi przynosi mi pecha, lub dostaję kawe w żółtej filiżance :O samochod tez kupilam zielony mimo ze wizualnie podobaly mi sie inne :P ojjj długo by gadac... też nie mam pomysłu na materiał z którego byłby wykonany idealny gorset, skóra to marzenie wiadomo, ale nawet nie liczę na realizację :P dobrać idealne skórzane spodnie czy spódnicę graniczy z cudem, co dopiero gorset... :P w kazdym razie chcialabym jakis matowy, satyna jest taka hmmm... pretensjonalna. wolałabym aby to krój i to jak lezy na ciele gorset sprawiały wrazenie ekstra wyjściowego ciucha, a nie materiał, dodatkowo nieco odpustowy materiał... zdecydowanie jestem za matem :) nibys ___ zaciekawiłaś mnie z podeszwami i folią :D ale kurcze, czy to nie będzie złaziło z buta? na chodnikach czyhają na nas kamyczki, piaski, krzywe krawężniki i inne zasadzki :P troche bałabym się że moja folia będzie ciągnęła sie za mną po ziemii, smętnie zaczepiona ostatnim kawałkiem o but, albo co gorsza, nieestetycznie będzie schodzic w zewnętrznych krańcach... sama nie wiem co o tym myśleć, ale pomysł wydaje mi się więcej niż dobry :P a koronkę o bardzo delikatnej, cieniutkiej kakturze można by umieścić między dwoma warstwami takiej folii i przykleić jako wzór, super by to wyglądało na jasnokremowych podeszwach :) hm... żona bogatego biznesmena, zajmujaca się modą - jedyna, która przychdzi mi na myśl to Joanna Przetakiewicz (ta blondynka, żona Kulczyka) ale nie jestem pewna czy o nią chodzi... nie zgłębiałam nigdy za mocno jej tematu ani charakterystycznych dla niej spraw, widziałam tylko kilka razy urywki z jakiś pokazów, nic wiecej. co do butów w bershce na wyprzedaży, niestety nie miałam okazji się jeszcze przekonać. zawsze trafiałam do sklepu daleko przed wyprzedażą, albo jesli w jej trakcie, to akurat buty byly nieciekawe wiec prawde mówiąc nie patrzyłam. wiem że koleżsanka kupiła czółenka za 79 zł z 215, ale czy to była już końcowa cena, obydwie nie wiemy :P teraz jestem juz bardziej mobilna i sama sobie mogę wyznaczyć termin, wiec na tegorocznych wyprzedażach na pewno będę jedną z pierwszych i wszystko dokładnie obadam. pókic mam niestety pogląd raczej an ceny regularne... (które tak na marginesie są mocno zawyżone wg mnie :O skóra ekologiczna a ceny jak tansza skóra... wybaczam im to bo kocham te buty i są bardzo wygodne ;) )
  13. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    mi tez wczoraj zjadło połowę posta ale zapomnialam już sama o czym pisałam :P nibys ___ serdecznie dziękuję, ale wszelkie gratulacje przyjmę dopiero za jakiś czas, jeśli szczęśliwie okaże się że nie skasowałam tego samochodu :P na razie pokornie muszę przyznać że kierowca ze mnie jak z koziej d*** trąba :P ale wszystko do nadrobienia ;) gorsety ___ nie wiem czy dobrze mi się wydaje, ale znalazłam chyba coś na kształt real foto tego z restyle http://stylio.pl/szukaj/stalowe%20fiszbiny/gorset-candystore-gotycki/226684 sama nie wiem czy to ten sam, nie wygląda tak ekstra ale przy odpowiedniej stylizacji nie jest źle, ładnie podkreśla talię tej dziewczynie. mam taką fajną białą szeroką spódnicę za kolana na lato - taka z poziomych falban i haftów (nazywam ją "kiecka-wieśniaczka"), chciałabym ją łączyć z takimi gorsetami w groszki i uzyskać coś na kształt lat 40-50. lubie sie tak czasem ubrac. Gdyby ten z drugiego zdjęcia był nieco dłuższy i nie miał tych falbanek na dole, byłby idealny :) http://blog.bieliznaxxl.pl/duze-jest-piekne/seksowne-gorsety-xxl-od-chilirose/ podoba mi sie nawet tez taki http://www.bieliznaxxl.pl/Pois_CR3240_gorset_black__white_w_grochy__stringi_p18712.html generalnie mam słabość do groszków :P oprócz tego mile widziany jakiś ostrzejszy look z bardziej wyrazistym gorsetem i raczej w jednym kolorze, ale o tym mówiłyśmy wcześniej więc nie powtarzam. też mam marzenia odnośnie bajeranckich podeszw, mysle ze najprostrze buty z takim akcentem wyglądałyby super :) w zasadzie dziwi mnie że jeszcze nikt na to nie wpadł... przecież jeśli chodzi o zdobienie obuwia z zewnątrz, wszystko już było, ciężko wymyślić coś nowego, czas więc na odjechane podeszwy :) może wkrótce się doczekamy, mam nadzieję że projektantom niebawem także zbrzydną wszechobecne czerwone i zabiorą się do roboty :P zaciekawiłaś mnie z tymi kolorami i postrzeganiem, chętnie o tym poczytam. mam z tym kłopot bo cierpie na okropne natręctwa, szczególnie w kwestii kolorów. nie wiem czemu (wiem że zabrzmi debilnie) wmówiłam sobie że dobrze działa na mnie zielony - nadzieja i czesto otaczam sie zielenią, mając bardzo pozytywne odczucia kiedy takowa się gdzieś obok pojawi. z kolei panicznie boję się żółtego (że niby neinawiść czy o co mi chodzi to nie wiem :O ), wmówiłam to sobie do tego stopnia że nie piję herbaty w żółtych kubkach i unikam go jak ognia :O wiem że to paranoja ale chetnie zagłębie temat i moze dowiem sie cos wiecej zanim calkowicie nie zeświruję :O doda ___ możecie mówić co chcecie ale ja jestem pod ogromnym wrażeniem stylu tej dziewczyny :P oczywiscie dopiero od jakiegoś czasu, kiedy to zmieniła wizerunek z takiego http://i.pinger.pl/pgr357/2e7a0feb000d7bf74ca222a8/doda-za+duzo+na+solarium.jpeg na taki http://www.pudelek.pl/artykul/30064/doda_i_lesz_w_takich_samych_butach_foto/ często przesadza w swoich stylizacjach (szczegolnie ostatnio - kopiowanie lady gagi nie idzie jej najlepiej, a sceniczny dizajn pozostawiam bez komentarza) ale mimo to bardzo mi się podoba, szczególnie w takim codziennym luźnym wydaniu - podczas spaceru itd normalna, fajnie i pomysłowo ubrana dziewczyna, która tak jak słusznie zauważyła wcześniej nibys, ma przynajmniej jakiś swój styl i jest mu wierna od lat - niby miszmasz, a nie styl ale ja to lubię, jestem w zasadzie podobna :P bliźniaczo sprawa ma sie z rihanną, także zarzuca się jej noszenie wszystkiego co popadnie i stylizacje między plastikiem, a dominą ale mi także zawsze się podoba i tak jak w kwestii dody przyczepilabym się do paru sp[raw, tak rihanna i jej ciuchy podobają mi się w jakiś 99% ;) aha, doda super wyglądała w stylizacji z linku od nibys (pomyślałam dokładnie to samo, że zmieniłabym jej buty :P) ale ja kiedys zwróciłam także uwagę na tą stylizację http://www.pudelek.pl/artykul/29913/doda_w_kreacji_zienia_ladna/ bardzo ładnie wyglądała i fajnie przełamała elegancję ostrzejszym akcentem - jest mi to bardzo bliskie :)
  14. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    vero moda ___ mam tylko jeden top na lato i jest to jeden z moich najbardziej genialnych rzeczy. kocham go za krój i cene na wyprzedazy 9,99 :) material cos a'la tafta/żorżeta, z przodu stójka (taki półgolf) i mnóstwo żabotów, z kolei z tyłu calkowicie bez pleców, jedynie jedna mała kokardka za szyją i druga duża, wiązana nad posladkami. mam czarny i podkradam siostrze fioletowy, byly takze w beżu ale niestety się spóźniłam... generalnie vero moda nie zachwyca, dosc wyskie ceny, a wizualnie towar nie wpada za bardzo w oko - taki standart. camaieu___ zwykle omijam, albo wchodze i wychodze po pierwszym okrążeniu. wiem ze mozna tam czasem znaleźć coś ciekawego, jednak nie mogę sie oprzec wrazeniu ze to taki wielki szary, bury i ponury lumpeks :O takie mam odczucia po pierwszym zerknięciu na wieszaki. nie przepadam za czasochłonnym grzebaniem na półkach w poszukiwaniu perełek, one muszą bić po oczach zaraz po wejsciu zebym zostala w sklepie. nie umiem i nie lubie wygrzebywac fajnych rzeczy sposród ogromnej masy czegos co do mnie nie przemawia. z tego samego powodu nigdy nie chodze do sklepow z uzywaną odzieżą, mimo ze mnóstwo osób tak bardzo je wychwala, jakos zniecheca mnie juz na wstepie sama idea grzebania w starych ciuchach i radosc ze znaleznienia czegos na samym dnie, zdecydowanie nie dla mnie :P co do gorsetow, to na mnie rowniez genialnie lezy tylko jeden, bielizniany. jest tak ladny i zdobiony ze w zasadzie uszedłby jako top ale z oczywistych względów, raczej nie dostaje u mnie angażu jako bluzka ;) myślę że problem polega na tym, że aby gorset dobrze leżał musi być świetnie wyważony, dokładnie tak jak stanik - nie s,m czy l, ale 65D/s, 70E/m (ewentualnie w najgorszym wypadku popularne 70C/s,m) itp. tutaj znaczenie ma nie tyle wielkosc miseczek i ogolnie bluzeczki, ale wlasnie obwód pod biustem, ucisk itd - w koncu cos tam musi podtrzymywac i podkreślać ładnie ten nasz biust, zamiast go splaszczać i uciskać. mysle ze dopóki w tej kwestii nie nawiąże się współpraca między projektantami bielizny i odzieży, nie doczekamy się 100% zadowalającego efektu ;) co do czerwonych podeszw, to dpóki były to tak jak mówicie dwie, góra trzy pary w kolekcji, bardzo mi sie to podobalo. nawet sama rozważałam zakup, ale teraz kiedy jest tego wysyp, zaczyna być to żenujące :O podoba mi się kontrastująca podeszwa, to zawsze ciekawie wygląda, jednak fajnie by było wymyśleć coś czego nie ma, co nie kojarzy się z podróbką, chociazby ta głupia kratka - przypominala by nieco burberry, ale nie byloby to tak ostentacyjne dopóki nie zdominowałoby całych kolekcji... poza tym mamy tyle fajnych kolorów... z mojego punktu widzenia to strzał w plecy dla producentów obuwia, buty musialyby byc naprawde genialne zebym nie odłożyła ich na półkę po zobaczeniu wszechobecnej czerwonej podeszwy.
  15. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    nibys ___ moje traumatyczne przezycia z aplikatorem dotyczyły właśnie papierowego (chyba bella) i tylko i wyłącznie dzieki temu udało mi się opanować sytuację bez interwencji medycznej :O masz rację, jeśli aplikator to tylko tekturowy - plastik może co najwyżej zrobić krzywdę :( o negatywnym wpływie tamponów na nasze zdrowie nic nie wiem, ani nie słyszałam z żadnego pewnego i wiarygodnego źródła więc się nie wypowiadam. co do futer to powiem tylko że do czasu przeczytania tej opinii, którą przytoczyłam miałam podobne zdanie jak większość nieświadomych dziewczyn 100xNIE bestialstwu i zabijaniu zwierzątek dla mojego widzimisię. jednak teraz myślę ze to trochę zakłamana opinia, jak mogę być przeciwna futrom, ale jednoczesnie zachwalać skórzane buty czy kurtki? ok, moze i nie posiadam skór ze specjalnych hodowli ale nie tyle dlatego ze jestem przeciwna, a raczej dlatego ze mnie na takie nie stac. gdyby ktoś dał mi teraz w prezencie louboutiny, wziełabym z pocałowaniem ręki i ostatnią refleksą jaka przyszłaby mi do głowy, byłoby pochodzenie skóry z jakiej zostały zrobione wymarzone szpilki. dla mnie w tej kwestii nie ma czegos takiego jak mniejsze zło - zwierzak jest zwierzak, bez znaczenia czy mam z niego buty czy kołnierz. to przykre ale prawdziwe. nie jestem w stanie calkowicie zrezygnowac z rzeczy pochodnych od zwierząt i zyć ekologicznie, wiec nie bede sciemniac jaką to jestem zagorzałą przeciwniczką. jesli mam wybór między prawdziwym, a sztucznym futrem które sa tak samo ładne, wybiore sztuczne, ale taki wybór nie zawsze jest. High Fashion Coffee___ po obejrzeniu Twoich linków, podobnie jak nibys w głowie pojawiło mi sie takie "ups..." :P wiesz to nie jest tak, że zachwalamy asosa bo znamy i cenimy, po prostu ma do zaoferowania wiele fasonów i krojów (szczególnie sukienek) które są w naszym guście, a które ciężko dostac w PL. prawdę mówiąc czekałam aż ktoś tutaj powie że wreszcie zamówił i wystawi jasno kawe na ławę, mówiąc co i jak z tymi kieckami :P w weekend naszła mnie taka refleksja, że troche sa drogie a jednak przymierzyc sie nie da :O kilkaktornie widząc gdzieś w sklepie jakieś cudeńko, po przymiarce mój zapał ulegał ostudzeniu i okazywało się że to jednak nie to... mam więc mieszane myśli :P najbardziej jak na razie kusi mnie czarna sukienka z miss selfridge z tiulowymi wstawkami no i z asosa takze coś bym chętnie chrapnęła :P czekam z niecierpliwością na Twoją opinię jak tylko otrzymasz przesyłkę ;) PS Twój trzeci link faktycznie pokazywałam kilka postów wczesniej jako coś co mnie zaciekawiło, mam nadzieje ze bedziesz zadowolona ;) nibys ___ ja po Twoim pomyśle na sweterek z różowym futerkiem także poprawiłam o nim zdanie :P jest uroczy no co tu dużo mówić, nie czepiajmy się szczegółów :P;) Japan Style___ nic mnie tak nie wkurza na allegro :P są takie śliczne te rzeczy :( to prawda, większośc z nich wygląda jak żywcem zdjęta z moich snów, jednak świadomośc tego ze zdjęcie, a rzeczywistosc to dwie różne sprawy studzi mój zapał. kilkakrotnie juz prawie klikałam 'kup teraz' i myslalam sobie, ze za tą cene jak sie nie spodoba to wywale i juz, ale po chwili odzywalo sie moje skąpstwo które mowiło ze z przsyłką wcale nie jest juz tak kolorowo i że umiem lepiej zagospodarowac te 30-40 zł i wcale nie opłaca się ich wyrzucać na smietnik :P niemniej rzeczy kuszą i niektóre sa naprawdę śliczne. na koronkowe sukienki jakie pokazała nibys choruję już od jakiegoś czasu :P przestałam zaglądać na te aukcje zeby sie nie wkurzac :P poza tym żabociki, groszki, dekolty "woda", falbanki, pierdołki, nietoperze... wszystko to co uwielbiam :P no i jeszcze te śliczne modelki - przyznacie że na "pani solarze" nawet fajne rzeczy wyglądają nieciekawie... moja siostra kilka lat temu kupila to futerko http://kozuszek.pl/1970/01/01/pd-173-bk-futerko-kozuszek-hit-japan-style-2/ były wtedy hitem allegro, a licytacje osiągały 300-400 zł (japan style nie było wówczas jeszcze tak znane). nie wiem jakim cudem, ale naprawde jest fajne :P to prawda, na zdjeciu wygląda znacznie lepiej - w rzeczywistości ma lekko świecacy materiał, krótsze rękawy i generalnie jest inne, jednak ładnie mimo wszytsko wygląda. siostra jest niższa ode mnie i te rękawy są dla niej ok. lubi je do tego stopnia że chciała zamówić takie same jasne. to chyba jedyny wyjątek, ale mam spore podejrzenia że te, które sa produkowane teraz w cenie 20-30 zł z tym jej mają wspołne jedynie zdjęcie z katalogu. jakoś nie chce mi sie wierzyc by był to ten sam towar. płaszczyk vila ___ niestety link do aukcji poszedł gdzies w zapomnienie... podejrzewam że na letni okres wycofano takie rzeczy, żeby uniknąc przeczen. w koncu w normalnej cenie nikt nie kupil by teraz płaszcza na zime. jego cena nie odstraszala - kosztowal cos ok 600 zł ale był z naturalnej skóry i wyglądał porządnie ( w podobnym stylu mierzyłam i oglądałam w cenach 1200-3000 zł :( ). musiałabym jednak przymierzyc, zanim się zdecyduje, bo rozmiary faktycznie są czesto zawyzone o czym sie bolesnie przekonuje dopiero po odbiorze paczki :P gorsety nibys są super! ten który ma anxi to NY ale faktycznie bardzo podobny do tego z h&m. nie wierze, żeby którykolwiek z nich dobrze na mnie leżał (nie mam pojęcia jak anxi to robi że we wszystkim fajnie wygląda :P ), a po tym co mówisz, jestem tego niemal pewna :P te z restyle.pl naprawde do mnie przemawiają. wolałabym tylko aby nie były z satyny, jednak jeśli leżałyby na mnie tak jak na modelce, przełknęłabym i satynę ;) też widze do nich rurki, albo jakies fajne szorty latem na impreze. tak, tak. zdecydowanie do mnie przemawiają :P mowie z sensem ___ zgadzam sie z opinią na temat jakości tally weil (na pewno nie zachwyca), jednak z kardiganem i rozmiarem musialas miec zwyczajnie pecha. tam jest troche miszmasz rozmiarowy. mam sweterki i koszulki stamtąd 34/36 i zaden nie jest ciasny - normalne ciuchy, jak kazde w tym rozmiarze. z kolei mierzac kiedys gorsetową sukienkę, takze mialam problem z wcisnieciem się w 36 mimo ze na co dzien nosze czesciej 34. takze roznie to bywa, nie uprzedzilam sie wowczas i teraz mam kilka fajnych sukienek za smiesznie male pieniądze, które sprawdzily sie w wielu nagłych sytuacjach kiedy w 5 min trzeba bylo wystrzałowo wyglądać. na materiały w takim razie nie bede narzekac bo nie oczekiwalam niczego extra. nosza sie fajnie :) Hej, też Was wkurzają wszechobecne czerwone podeszwy? :O na poczatku mi się to podobało ale teraz zaczelo mnie draznic. tanie, bazarowe podróbki - ok, oni nie takie rzeczy wymyslają i nie oczekuję od nich jakiejs szczegolnej granicy, ale kazary, venezie, prima mody i inne sklepy na poziomie juz drugi sezon mają wysyp czerwonych podeszw... jakos mnie to drazni. skoro już ma być kolorowo i inaczej niż w standarcie to czemu nie zrobią różowych, niebieskich, w szkocką kratę? :P nie lubie takiego dublowania żywcem skąds tam. przez to czasem odkładam z półki naprawde fajne szpilki, zniechecona tym ze to cos na kształt beznadziejnej podróbki, której wcale nie chce :O
  16. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    nibys, ja sie boje tamponow z aplikatorem :( mialam traumatyczne przejscia, ale nie bede juz tu Was "uszczesliwiac" tą opowieścią :P w każdym razie kiedy widze aplikator, szukam innych. zdaje mi się że bella i ob są w opcji z aplikatorem, ale pewna nie jestem... w kwestii futer chcialabym Wam przytoczyć komentarz do jednego z artukułów na snobce dziewczyny o pseudonimie Abrakadabra. muszę przyznać że po przeczytaniu kiedyś tam jej wypowiedzi, nieco zmieniłam poglądy. a moze nie tyle poglądy co podejscie do calego tego futrzanego przemysłu. mówi ostre i gorzkie słowa ale poparte dowodami i wygląda na to że ma sporo racji... zresztą same przeczytajcie ABRAKADABRA: "Większość osób się ze mną nie zgodzi, ale dla mnie jeśli futro, to tylko naturalne. Tak wiem, jestem dla was zimną suką bez serca. Mało co mnie ostatnio tak denerwuje jak eko-paranoja w społeczeństwie. Futro jest złe, bo to słodkie króliczki, norki, liski, a zwierzątek nie można męczyć. Ale skórzane buty wszyscy noszą bo przecież "nie będę plastiku na nogi zakładać". Zanim ktoś mi powie, że to nie to samo bo zwierzęta są specjalnie hodowane na futra, a skóra to tylko "produkt uboczny" z ubojni to radzę bliżej zapoznać się z tym tematem. Zwierzęta są tak samo hodowane tylko na skóry tak samo jak są hodowane tylko na futra. Skóra pozostała po produkcji mięsa co najwyżej może trafić do taniej karmy dla psów, ale zazwyczaj jest po prostu utylizowana. Zwierzęta hodowane na mięso mają zupełnie inną dietę niż te hodowane na skóry. Zastanawiające jest to, że większość z Was jak jeden mąż nienawidzi futer i gardzi osobami, które je noszą, ale jak pokażą buty od Louboutina to niemal sikacie z zachwytu. Naprawdę myślicie, że skóra na buty tak luksusowych domów mody jest "produktem ubocznym" z ubojni? Nie wierzę, że jesteście aż tak naiwne. I zanim poprzecie takie organizacje jak PETA zapoznajcie się z ich działaniem. PETA ma piękną ideę, z wykonaniem jednak jest już gorzej. Co się dzieje ze zwierzętami "uratowanymi" przed zabiciem ich na futra czy skóry? PETA nie ma co z nimi, przez co ogromny procent "uratowanych" zwierząt jest uśmiercany (petakillsanimals.com). Zanim obrzucicie mnie błotem i wyzwiecie od najgorszych chciałam zauważyć, że nikogo nie obraziłam swoją wypowiedzią i że każdy może mieć swoje zdanie." Wnioski i ocenę pozostawiam Wam... Z dobrych wiadomości - kupiłam wreszcie auto :) Szału nie ma, ale jestem zadowolona. Miałam do wyboru ładniejsze i bardziej odpicowane, ale podejrzanie tanie i z niezbyt ładnym silnikiem (ślady oleju itp nooo i brak elektrycznych szyb :P) lub nieco mniej efektowne wizualnie, droższe ale pewniejsze i w lepszym stanie (mały przebieg, więcej bajerów itd) wybór był między kobiecą głupawką typu "tamten jest taki sliczny, już go kocham i jak bedzie trzeba to doplace za naprawy", a zdrowym rozsadkiem "ten sam model, lepszy stan, brzydszy kolor..." wybrałam opcje rozsądku :P a pies go drapał, niech już bedzie jaki jest i do przodu ;) Miłego weekendu dziewczyny!
  17. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    wybaczcie za ten spamale coś mi internet odmawia posłuszeństwa :O takze wolę sztuczne futra jesli oddają urok naturalnych, musze sie przyznac ze mam kilka rzeczy z prawdziwym futerkiem (był to raczej przypadek niż celowy zakup, ale to mnie nie tłumaczy) ciezko mi w kazdym razie obrac w tej kwestii jednoznaczne stanowisko...
  18. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    High Fashion Coffee ___ buty które kupiłaś o niebo lepsze niż te zielone ;) moja siostra ma bliźniaczo podobne z venezji tylko ze bez kwiatka i wyglądają naprawdę fajnie i są bardzo uniwersalne. myślę że będziesz zadowolona :) Mnie różowy sweterek nie widzi się właśnie przez futerko (nibys, co sie dzieje, odwrotne opinie? ;) ). Uwielbiam futerkowe aplikacje i ozdoby i generalnie futra ale w tym wypadku jest troche przesadzone - taki cienki futerkowy sznurek w pastelowym kolorze miedzy falbanami, wywołuje u mnie skojarzenie takiej pudernicy z kabaretu (kiedys byly na takie potrzeby takie różwe cieniutkie szlafroki a'la peggi bundy, obszyte czyms takim :P ) taka młłodsza i bardziej frywolna Hanka Bielicka - coś nie tak ;) Nie mniej sama bluzeczka chociażby ze względu na kolor i falbanki jest urocza i chętnie bym taką u siebie widziała. A wiecie jak ja zrealizowałam marzenia o sweterku z futerkowym kołnierzem? Trafiłam na genialne dopinane same futerka :D wczesniej mialam jeden kremowy sweterek z pięknym futrem ale niestety kołnierz nie byl odpinany i po dwóch praniach, mimo wszelkich starań o reanimację, wylądował w koszu :O i trafiłam w jakimś butiku u mnie w miasteczku na dostawę pięknych kołnierzy, kupiłam trzy - czarny, popielato szary i taki a'la lisek/misiek w brązach - są cudne i łącze je z co drugim sweterkiem, kardiganem, tuniką lub kurtkami wiosennymi. dziś mam na sobie czarny i uwazam ze to niesamowite co taki dodatek moze zrobic ze zwykłym prostym sweterkiem :) są sztuczne (to chyba nawet na plus) a wyglądają jak prawdziwe, są piękne -aż dziw że kupiłam je u siebie, niewiele im brakuje to ochnikowych etoli - serio ;) zgadzam się z nibys w kwestii eleganckiego płaszcza - Magdalena, jeśli kupisz króciutki konczący sie zaraz za pośladkami nie bedzie fajnie do spódnic i sukienek, zresztą nibys już wszystko powiedziała, nie powtarzam tylko podpisuję sie dwoma rękoma. fajnie skrojony trencz min do połowy uda z WĄSKIMI (;) ) rękawami to chyba marzenie każdej z nas, jeśli na taki trafisz, koniecznie daj znać gdzie i czemu taki drogi :P:P:P z vili upatrzyłam sobie płaszczyk na przyszłą zimę (o ile nie zmienię zdania). linka pokaże przy okazji jeśli jeszcze są na aukcjach, bo teraz nie mogę znaleźć. czarny, skórzany, minimalnie za kolano z dopinanym futrzastym kołnierzem, fajna sprawa w alternatywie do moich wscieklych futer i kolorowych, mających niby poprawić mój nastrój jesienią, krótkich płaszczyków. Przestanę się oszukiwac na przyszłą zimę i kupię wreszcie coś klasycznego - humoru czerwienią czy różem w śnieżycę i tak nie jestem w stanie sobie poprawić, tym bardzie krótkim futerkiem w którym odmarza mi tyłek ;) leo lazzi niestety tak jak sie spodziewalam - najblizszy za siódmą górą i pięćdziesiątą rzeką... przeszperam solara może to wystarczy. No właśnie Twoja czerwona sukienka mimo że w podobnym stylu co tuba z miss selfridge jest taka skromniejsza, koktajlowa i chyba bardziej takie kroje widzialabym w czerwieni. ta tuba, tak jak mówisz - na specjalne okazje. no i fajnie, niech by była ale w mojej wymarzonej czerwonej mini chciałabym robic zamieszanie na szerszych horyzontach ;) lubię czerwień, mam czarne włosy i lubię stylizacje na taką huanittę, dobrze się w tym czuję i bardzo kobieco. W marszczone tuby na specjalne okazje cyklicznie zaopatruję sie w tally weil, najchętniej na wyprzedażach - mam, czarną, panterkową i jeszcze kilka i wszystkie bardzo lubię i za wszystkie zaplacilam ok 35 zł :P - jakość jak jakość (materiał nie należy do najlepszych co jest oczywiste) ale uroku nie można im odmówić, sama na sobie robię w nich wrażenie ;) dlatego sukienki za więcej grosza wolałabym wybierać w delikatniejszych fasonach, które w ciekawych opcjach nie tak łatwo jest znaleźć w naszych butikach... Tą sukienkę z kwiatowym wzorem pokazałam nie tyle z racji na kwiatki co na sam fason - bąbka, gorset z miseczkami - na wieszaku ślicznie to wygląda i w moich wyobrazeniach na mnie powinna takze przyzwoicie sie prezentowac - nie mam w koncu mocno zaznaczonej talii, szerokich bioder, duzego biustu - taka sukienka powinna ładnie zaokrąglić moją sylwetkę i podkreślić to czy owo. niestety w rezultacie jest dokładnie tak jak mówisz - miseczki za chiny nie moge dopasować - w malych rozmiarach są za małe, w większych sukienka spada, a miseczki są ok :O z kolei zamiast kusząco zaokrąglonych bioder mam tonące w nadmiarze materiału, atroficzne wręcz pośladki :P czuje sie w tym fatalnie, a szkoda bo taka lolitkowa sukienka bardzo by mi się przydala. o topie, a w zasadzie gorsecie w takim rokowym stylu marze od dawna. całkiem fajnie wygląda ten który ma anxi, ale nie potrafię oprzeć się wrażeniu że mi by spadł :P http://1.bp.blogspot.com/_PrcR9LPr2C8/TRyENQe1z3I/AAAAAAAABEE/k-oHoPk2gZc/s1600/pencil%2Bskirt%2Bgorset%2Bleather.jpg nibys, miałaś nosa do tej maxmary ;) prawde mówiąc wtedy nie podchodzilam do tego tak sceptycznie jak Ty, zwyczajnie spodobala mi sie ta bluzka az za bardzo i dostałam głupawki jak to ja - żadne argumenty by do mnie nie docierały i pewnie bym ją mimo wszystko kupiła gdyby nie była Twoja :P dobrze mieć czasem troche zdrowego rozsądku, mnie go niestety czesto brakuje, szczególnie jesli kupuje cos na allegro :O
  19. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    High Fashion Coffee ___ buty które kupiłaś o niebo lepsze niż te zielone ;) moja siostra ma bliźniaczo podobne z venezji tylko ze bez kwiatka i wyglądają naprawdę fajnie i są bardzo uniwersalne. myślę że będziesz zadowolona :) Mnie różowy sweterek nie widzi się właśnie przez futerko (nibys, co sie dzieje, odwrotne opinie? ;) ). Uwielbiam futerkowe aplikacje i ozdoby i generalnie futra ale w tym wypadku jest troche przesadzone - taki cienki futerkowy sznurek w pastelowym kolorze miedzy falbanami, wywołuje u mnie skojarzenie takiej pudernicy z kabaretu (kiedys byly na takie potrzeby takie różwe cieniutkie szlafroki a'la peggi bundy, obszyte czyms takim :P ) taka młłodsza i bardziej frywolna Hanka Bielicka - coś nie tak ;) Nie mniej sama bluzeczka chociażby ze względu na kolor i falbanki jest urocza i chętnie bym taką u siebie widziała. A wiecie jak ja zrealizowałam marzenia o sweterku z futerkowym kołnierzem? Trafiłam na genialne dopinane same futerka :D wczesniej mialam jeden kremowy sweterek z pięknym futrem ale niestety kołnierz nie byl odpinany i po dwóch praniach, mimo wszelkich starań o reanimację, wylądował w koszu :O i trafiłam w jakimś butiku u mnie w miasteczku na dostawę pięknych kołnierzy, kupiłam trzy - czarny, popielato szary i taki a'la lisek/misiek w brązach - są cudne i łącze je z co drugim sweterkiem, kardiganem, tuniką lub kurtkami wiosennymi. dziś mam na sobie czarny i uwazam ze to niesamowite co taki dodatek moze zrobic ze zwykłym prostym sweterkiem :) są sztuczne (to chyba nawet na plus) a wyglądają jak prawdziwe, są piękne -aż dziw że kupiłam je u siebie, niewiele im brakuje to ochnikowych etoli - serio ;) zgadzam się z nibys w kwestii eleganckiego płaszcza - Magdalena, jeśli kupisz króciutki konczący sie zaraz za pośladkami nie bedzie fajnie do spódnic i sukienek, zresztą nibys już wszystko powiedziała, nie powtarzam tylko podpisuję sie dwoma rękoma. fajnie skrojony trencz min do połowy uda z WĄSKIMI (;) ) rękawami to chyba marzenie każdej z nas, jeśli na taki trafisz, koniecznie daj znać gdzie i czemu taki drogi :P:P:P z vili upatrzyłam sobie płaszczyk na przyszłą zimę (o ile nie zmienię zdania). linka pokaże przy okazji jeśli jeszcze są na aukcjach, bo teraz nie mogę znaleźć. czarny, skórzany, minimalnie za kolano z dopinanym futrzastym kołnierzem, fajna sprawa w alternatywie do moich wscieklych futer i kolorowych, mających niby poprawić mój nastrój jesienią, krótkich płaszczyków. Przestanę się oszukiwac na przyszłą zimę i kupię wreszcie coś klasycznego - humoru czerwienią czy różem w śnieżycę i tak nie jestem w stanie sobie poprawić, tym bardzie krótkim futerkiem w którym odmarza mi tyłek ;) leo lazzi niestety tak jak sie spodziewalam - najblizszy za siódmą górą i pięćdziesiątą rzeką... przeszperam solara może to wystarczy. No właśnie Twoja czerwona sukienka mimo że w podobnym stylu co tuba z miss selfridge jest taka skromniejsza, koktajlowa i chyba bardziej takie kroje widzialabym w czerwieni. ta tuba, tak jak mówisz - na specjalne okazje. no i fajnie, niech by była ale w mojej wymarzonej czerwonej mini chciałabym robic zamieszanie na szerszych horyzontach ;) lubię czerwień, mam czarne włosy i lubię stylizacje na taką huanittę, dobrze się w tym czuję i bardzo kobieco. W marszczone tuby na specjalne okazje cyklicznie zaopatruję sie w tally weil, najchętniej na wyprzedażach - mam, czarną, panterkową i jeszcze kilka i wszystkie bardzo lubię i za wszystkie zaplacilam ok 35 zł :P - jakość jak jakość (materiał nie należy do najlepszych co jest oczywiste) ale uroku nie można im odmówić, sama na sobie robię w nich wrażenie ;) dlatego sukienki za więcej grosza wolałabym wybierać w delikatniejszych fasonach, które w ciekawych opcjach nie tak łatwo jest znaleźć w naszych butikach... Tą sukienkę z kwiatowym wzorem pokazałam nie tyle z racji na kwiatki co na sam fason - bąbka, gorset z miseczkami - na wieszaku ślicznie to wygląda i w moich wyobrazeniach na mnie powinna takze przyzwoicie sie prezentowac - nie mam w koncu mocno zaznaczonej talii, szerokich bioder, duzego biustu - taka sukienka powinna ładnie zaokrąglić moją sylwetkę i podkreślić to czy owo. niestety w rezultacie jest dokładnie tak jak mówisz - miseczki za chiny nie moge dopasować - w malych rozmiarach są za małe, w większych sukienka spada, a miseczki są ok :O z kolei zamiast kusząco zaokrąglonych bioder mam tonące w nadmiarze materiału, atroficzne wręcz pośladki :P czuje sie w tym fatalnie, a szkoda bo taka lolitkowa sukienka bardzo by mi się przydala. o topie, a w zasadzie gorsecie w takim rokowym stylu marze od dawna. całkiem fajnie wygląda ten który ma anxi, ale nie potrafię oprzeć się wrażeniu że mi by spadł :P http://1.bp.blogspot.com/_PrcR9LPr2C8/TRyENQe1z3I/AAAAAAAABEE/k-oHoPk2gZc/s1600/pencil%2Bskirt%2Bgorset%2Bleather.jpg nibys, miałaś nosa do tej maxmary ;) prawde mówiąc wtedy nie podchodzilam do tego tak sceptycznie jak Ty, zwyczajnie spodobala mi sie ta bluzka az za bardzo i dostałam głupawki jak to ja - żadne argumenty by do mnie nie docierały i pewnie bym ją mimo wszystko kupiła gdyby nie była Twoja :P dobrze mieć czasem troche zdrowego rozsądku, mnie go niestety czesto brakuje, szczególnie jesli kupuje cos na allegro :O
  20. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    kolejny przegląd oferty asosa i kolejny ból głowy :P zatrzymałam sie na dłużej przy tej sukience http://www.asos.com/Victoria-Beckham/Asos/Asos-Ponti-Roma-Tailored-Pencil-Dress/Prod/pgeproduct.aspx?iid=667555&cid=8799&sh=0&pge=1&pgesize=20&sort=-1&clr=Squirrel w prawdzie więcej jak pewne ze jej nie kupie bo sukienki tego typu pozostają jedynie w kwestii moich marzeń a jak przyjdzie co do czego, w mojej szafir znajduje sie cos w tym stylu http://www.asos.com/Rare/Rare-Large-Corsage-One-Shoulder-Dress/Prod/pgeproduct.aspx?iid=1531928&cid=8799&sh=0&pge=9&pgesize=20&sort=-1&clr=Black ale tak czy inaczej spodobała mi się - fajnie skrojona i uniwersalna iiiii co najwazniejsze konczy sie odrobine dalej niz wszystkie moje kreacje :P Miło mi się też patrzy na sukienki w tym stylu, jednak mierząc podobne w sklepach zawsze uważałam że coś nie tak. nie wiem w czym problem, teoretycznie to byłby dla mnie odpowiedni krój, jednak kompletnie sie w tym nie czuje http://www.asos.com/Rare/Rare-Printed-Bandeau-Tulip-Dress/Prod/pgeproduct.aspx?iid=1532001&cid=8799&sh=0&pge=18&pgesize=20&sort=-1&clr=Grey%2fPink pozostaje popatrzec ;)
  21. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    ja mam póki co tylko rozwiany włos :P nie moge sie cos wybrac do tego fryzjera... jestem chyba jedyna na swiecie ktora tego nie lubi :P
  22. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    na zdjęciu wyglada na porządnie wykonaną ale nie jestem w stanie okreslic materiału "bezdotykowo". ale chyba malutka jest bardzo?
  23. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    High Fashion Coffee___ a jakie lubisz torebki, kolory? większe, workowate, mniejsze kuferki? na ramię, do ręki? ja na wiosne zwykle szukam mniejszych fikuśnych kuferków w jasnych kolorach z różnymi bajerkami ale wiem ze nie kazdy takie lubi
  24. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    *wyceniać
  25. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    ja zwykle prosto z kazara lece poprawic sobie humor do quazi :P ceny przystepne, a torebki takze ok. zaleznie jak sie trafi, ale mam jedną i jestem zadowolona, a i czesto widze tam fajne modele. swoją drogą nigdy nie pojmę jak można wycieniać tak torebki (to chyba z myśla o fascynatkach i uzależnionych :P ). jeszcze te od projektantów ok wiadomo, ale w sklepach z butami za 500 zł zeby torebka kosztowala prawie 2x wiecej? jakies niepojęte to dla mnie...
×