Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szał ciałłłł

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szał ciałłłł

  1. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    nawet nie reaguje... :P
  2. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    to ja jestem niższa :) mam 172 ale na codzien nosze buty 10-13 cm (no co zrobie ze tylko takie mi sie podobają...) i czuje sie jak gideon a waze 52 kg takze z szerszych rzeczy wybieram raczej górę - tuniki, kimona itp bardzo lubie luźne i "spływające" z ramienia, spodnie raczej 'blisko ciała'
  3. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    mówie z sensem___ co to za pieruński link? zaczal mi sie otwierac z milion razy i zawiesil mi sie caly komputer! ale nic to, trafilam na te spodnie - calkiem ok te które wskazujesz ale sama bym takich nie założyła - jestem bardzo chuda i dosc wysoka (w butach nawet bardzo wysoka) i mam wrazenie ze w rozszerzanych nogawkach wyglądam jak clown - szczudła plus szwedy ;) dlatego nosze albo rurki, albo calkiem proste wąskie nogawki, ew. cygaretki itp. tez musze sie wybrac do fryzjera, mnie nieduzo to kosztuje bo tylko "odświeżam" cieniowanie itd a i tak nie moge sie cos wybrac... tu odzywa sie moje lenistwo :P zwyczajnie mi sie nie chce - nie wiem co ze mną... :O
  4. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    mam zdjecie gladiatorek z quazi ale nieeee... :O zmieniłam zdanie, w gazecie wyglądały o niebo lepiej - tu sprawa przedstawia sie zupelnie inaczej: http://www.students.pl/wokol-studiow/kultura/details/48207/Quazi-buty-wiosna--lato-2011-Kolekcja-damska#gal kompletnie nie o to mi chodzi... gdybyście wypatrzyły gdzies jakies fajne gladiatorki na cienkich czarnych paseczkach i wysokiej szpilce to dajcie znac ;)
  5. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    nibys spróbuje z Twoim patentem na allegro :) chyba masz rację, ja zwykle przeglądam ogólnie i zwykle nudzi mnie to po 5 min lub wpisuje zbyt ogólnikowe tagi, np. mini - możesz sobie wyobrazic co wyskakuje ;) Teraz przewertowałam kilka stron i wpadło mi w oko kilka rzeczy - pokaze Wam bo i tak nie planuje zakupów w najbliższym czasie: 1. kocham żaboty, kocham ten kolor i kocham body (choc ciezko mi dobrac odpowiednie bo jestem dosc wysoka co minimalizuje jakikolwiek komfort noszenia czegos w tym stylu :( ) http://moda.allegro.pl/new-rozowe-body-zaboty-36-i1489135690.html 2. zainteresowała mnie ta sukienka - na lato do opalonego ciała w komplecie z moimi czarnymi puklami na głowie zdaje mi się być fajnym pomysłem (oczywiscie pod warunkiem że podkuruje swoje ramiona, ale bio-oil działa) ;) http://moda.allegro.pl/cukierkowa-rozowa-sukienka-zabot-34-36-i1460700551.html 3.i dwie tuniki w kolorach i krojach które lubię łączyć z moimi ukochanymi białymi rurkami - też całkiem ciekawe wg mnie http://moda.allegro.pl/atmosphere-azurowa-chabrowa-dzianinowa-do-rurek-xl-i1476221812.html http://moda.allegro.pl/atmosphere-cudo-kimono-fioletowa-mega-kamienie-s-m-i1483875245.html Dalej już nie szukam, bo nie chce sie denerwowac :P zdecydowanie wolę przeglądać allegro kiedy jestem zdecydowana na pozbycie się paru złotych :P poki co czekam na puder z clinique o którym Wam już wspominałam i poza tym nie chce już nadszarpywać budżetu do maja ;) Też mam często tak że ubieram się lub maluję na moje sprawdzone sposoby, gdzie wiem że wyglądam super, jednak coś mi nie gra i szukam jakiegoś dodatku... Co najbardziej irytujące mam tak zwykle wtedy, gdy naprawde zależy mi by szałowo wyglądać :P na codzien, od niechcenia zwykle spoglądam w lusterko i jestem zadowolona ze swojego wyglądu, z kolei kiedy poswiece na "upiększanie" się całe popołudnie by wieczorem zadać szyku, kończy sie na nerwach :P Mam podobne kolczyki z piórkami tylko moje są w takiej "pawiej" tonacji kolorystycznej - zieleń, fiolet, czerń, fuksja - jakoś tak. Nieczeęsto je nosze bo jestem raczej zwolenniczką klasycznej biżuteri - hande made i inne tego typu bajerki podobają mi się, ale na kimś - jak nie założe jakiś złotych charbąszczaków z "brylancikami" na uszy, nie czuję się ubrana ;) Apropos charbąszczaków to też mam malutkie dłonie i bardzo szczupłe palce (panie u jubilera śmieją się że powinnam rozglądać się wśród komunijnych pierścionków a nie zwykłych), ale bardzo podoba mi sie kiedy mam jeden ogromny pierścionek - sporo ludzi mówi ze to nie pasuje, ale mi się bardzo podoba taki kontrast - szczupłe dłonie i wielki pierścień i naturalne paznokcie - uwielbiam ten efekt :) Kurcze, musze zacząć kupowac sobie jakieś elegantsze rzeczy, ta sukienka jedwabna z deni cler jest taka piękna a znając siebie nawet gdyby kosztowala 100 zł a obok bylaby jakaś wściekła, naćwiekowana mini to wybrałabym tą drugą :P a później jak jest jakaś ważna okazja to zawsze siedze przed rozwalonaą szafą i becze ze nie mam nic odpowiedniego :O brakuje mi właśnie ubrań tego typu - takich na wieczór kiedy chce się wyglądać więcej niż dobrze... muszę o tym pomyśleć przy następnych zakupach i przestać omijać te nieco poważniejsze butiki... Burberry - ja już jestem zakochana w całości - mają wszystko to co kocham - dopasowane trencze (właśnie to mi sie nie podoba zwykle w "sieciowkowych" trenczach - rękawy - zamiast wyglądac jak paryżanka, wyglądam w nich jak ta żona rybaka w deszczowej porze :P ), ekstra skrojone kurteczki brrrr nawet nie zaczynam tematu i nie zaglądam już na stronę bo jak siebie znam zaraz zaczne wyliczac ile musialabym oszczedzac na taki ciuszek :P Co do sandałków w panterke to sama linia i "styl" buta bardzo mi się podobają ale mam watpliwości do samego wzoru panterki - zdaje mi się taki mało naturalny. panterke samą akurat bardzo lubię ale w trochę innym stylu/fakturze, w sumie sama nie wiem o co sie czepiam - nie umiem wyjasnic :P moze chodzi mi o to że cętki są na bardzo jasnym tle i kojarzy mi się z taką krówką/zebrą - to akurat jedyne zwierzęce wzory które nie powodują u mnie przyspieszonego bicia serca ;) lejdi ___ koniecznie pochwal się tym sweterkiem :) aha, znalazłam kolejne calkiem ciekawe gladiatorki których zakup rozważe - Quazi (zapomnialam kompletnie o tym sklepie a lubie go za względnie przyzwoite ceny). niestety nie mogę ich znaleźć nigdzie na necie, zdjecie widzialam w którejś z gazetek typu in-style. jak dorwe gdzies fotke to Wam pokaże bo zdaje mi się że to może być to ;)
  6. szał ciałłłł

    Kolczyki - jakie nosicie?

    ja mam mnóstwo tych kolczyków, m.in : http://dlaewy.pl/p10755-kolczyki-srebrzonezlocone-cat-106-id-584.aspx http://dlaewy.pl/p10863-kolczyki-zloconesrebrzone-cat-106-id-498.aspx http://dlaewy.pl/p10361-kolczyki-srebrzonezlocone-cat-106-id-540.aspx http://dlaewy.pl/p11067-kolczyki-srebrzonezlocone-cat-108-id-1106.aspx http://dlaewy.pl/p10123-kolczyki-zloconesrebrzone-cat-111-id-1171.aspx http://dlaewy.pl/p10154-kolczyki-zloconesrebrzone-cat-111-id-580.aspx większość znajomych myśli że biorę kredyty na biżuterię :D ona niemal nie różni sie od szlachetnej
  7. szał ciałłłł

    Kolczyki - jakie nosicie?

    to fajnie że coś wpadło Ci w oko, mogę z całą pewnością polecić - zabrzmi nieprawdopodobnie ale ta bizuteria latami nie czernieje i za to najbardziej ją kocham (niektore kolczyki mam juz po 2-3 lata i wyglądają wciąż jak nowe), poza tym nie uczula i nie sprawia najmniejszych problemów jesli chodzi o ropienie itp (tez mam z tym problem). Dla mnie Colibra jest naj naj :)
  8. szał ciałłłł

    Kolczyki - jakie nosicie?

    nie przepadam za biżuterią artystyczną - wolę klasyke - srebro/złoto/swarovski itd. ceny u jubilera faktycznie przerażają, więc kupuję sztuczną, idealnie imitującą szlachetne błyskotki - moja ulubiona pod względem jakości, trwałości i aspektów wizualnych jest firma Colibra link do sklepu internetowego: http://dlaewy.pl/bizuteria-colibra-cat-58.aspx
  9. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    nibys ___ chęc na te "pajeczaki" już mi przeszła jakiś czas temu ;) podobają mi się wprawdzie ale stwierdziłam że za tą cenę jeśli nie jest to dokładnie to czego szukam, nie ma sensu. wiązanie z tyłu to akurat to, co najbardziej przykuwa moją uwagę, dodaje lekkości i delikatności bądź co bądź dość topornym butom, mysle ze daloby sie w tym chodzic traktując je jko trzymające sie pięty klapki? jakos tak to sobie wymysliłam, no ale coz... zeby cena byla kilkakrotnie nizsza prawdopodobnie bym sie skusiła, ale tak masz racje, nie przekonują. co do szmaragdowego sweterka to popieram sama swoje zdanie ze tego koloru faktycznie szkoda na "zwykłe ciuchy". sweterek jest ładny i poprawny, ale nie ma "tego czegos" co zapewnia zwykle ten kolor, jestem zdania że jeśli nie na wieczorowych kreacjach lub dodatkach to kolor nie obroni sie na codziennych ciuchach - jest tak troche smutno jak dla mnie, mysle ze czułabym się ponuro w tym kolorze "na codzien" mimo ze naprawde go uwielbiam :) nie słyszałam o tym pomysle z kulkami przy kardiganie ale wyglada imponujaco, podeslesz jakiegos linka ze źródeł? chętnie się zgłębie bo uwielbiam takie ozdobniaki. choc podejrzewam że jeśli Ty w dużym mieście (Kraków zdaje się?) masz problem ze znalezieniem materiałów, to ja nawet nie mam sie co zabierac za to u siebie - dwie pasmanterie na krzyż z czego jedynym wyposażeniem są guziki z aparycją typu wczesny PRL lub zamki do ubrań :P Jeśli chodzi o pomysł na kupienie czegoś na wyprzedaży w swoim rozmiarze, który podsunęłaś to czytałam tu gdzieś kiedyś na forum :) To ciekawe i mimo jakiegoś ryzyka podejrzewam że dość sprawdzone jednak w moim przypadku niestety niełatwe do zrealizowania :( po prostu ciezko mi zaplanowac czy akurat w czasie wyprzedaży będę mogła pojechac na zakupy, roznie to bywa. w przypadku tego żakietu z tally weijl też było tak że zjawiłam sie w sklepie drugi raz i akurat byla wyprzedaz - to był raczej przypadek niż zaplanowana wycieczka po zakupy w okazyjnych cenach, po prostu nie zawsze latwo jest mi taką podróż wyegzekfować :O moze teraz jak juz kupie samochod bedzie łatwiej bez proszenia sie kogokolwiek, czekania nie tylko na swój czas ale i na czyjś - wiadomo jak jest ;) nibys ___ a nosisz tylko biżuterię szlachetną czy sztuczną także? ja z racji na to że kocham biżuterię (a jej ceny już mniej) przestawiłam się na sztuczną. zdawalo mi sie ze bedzie to niemozliwe bo taka zawsze zle na mnie działała - swędzące uszy, uczulenia itp. Nooo i wtedy nastąpił przełom kiedy to odkryłam genialną wg mnie biżuterię Colibra :) jest cudowna, do złudzenia przypomina prawdziwą, kosztuje znośnie, nie uczula, nie sprawia najmniejszych problemów zdrowotnych "wrażliwcom" i co najciekawsze nie czernieje latami! mam niektóre kolczyki z "żółtego złota" już po 2-3 lata i nie dzieje sie z nimi zupelnie nic, jakies drobne osady mozna zetrzec jak zwyczajne zabrudzenia a kolczyki swiecą sie i wyglądają jak od jubilera :) jesli nie mam okazji nabyc ich w sklepie "na zywo", zamawiam ze sklepu internetowego "dla ewy" - gorąco wszystkim polecam :) co do zdobnych, barokowych kolczyków to tez swego czasu mialam na takie ogromną chec. neistety zawsze jak sobie cos wymysle okazuje sie to niemal nieosiągalne a moja kochana Colibra ma raczej klasyczne, jubilerskie fasony. no i wtedy wpadł mi w ręce katalog Avonu gdzie znalazłam takie kolczyki: http://www.sklepy24.pl/marka/avon/produkt/kolczyki%2Bjena http://beta.papilot.pl/Bizuteria/36321/0/Bransoletka-Macy-Avon.html na zywo kamienie są ciemniejsze (zdecydowanie mroczniejszy odcien fioletu) i calość prezentuje się ciemniej i jakoś tak masywniej - na zdjęciach wygladają nadzwyczaj lekko :P nie jest to spełnienie moich marzeń i oczekiwań ale w tamtym czasie nic lepszego nie znalazłam a na uszach prezentują sie całkiem ok :)
  10. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    ja jestem, krążę sobie tutaj ale masz racje - sprawa oszczędzania dość skutecznie zamyka mi póki co usta :O
  11. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    link do venezia ___ chodzi mi o pierwsze z góry w drugim rzędzie - te zawiązywane z tyłu ;)
  12. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    *** znaczy sie happyderm - day to byl chyba wlasnie ten krem ;)
  13. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    tez lubiłam serie happyday :) byla taka naprawde... happy :) wpadlo mi dzisiaj w ręce kilka czasopism o modzie, faktycznie co strona to inny trend - generalnie tak jak pisala mowie z sensem, spodziewamy sie kolorów i pstrokacizny. co ciekawe wyczytalam tez ze do łask wracają lakierowane buty, bylam niemal pewna ze to przezytek. kiedys marzyłam o takich błyszczących czółenkach open toe, nie znalazlam odpowiednich i z płaczem kupiłam zamszowe, pózniej sama sie z siebie smialam ;) spodobały mi sie calkiem kolejne gladiatorki z venezii. w zasadzie nie tyle gladiatorki co pajęczaki :P zresztą same zobaczcie http://www.venezia.pl/kolekcja/#kolekcja/damska/czarne11/ myślałam o tych czarnych. szkoda ze cena jak zwykle wykrzywia usmiech... jednak wcale sie nie zdziwie jesli trafia do mojej szafy - zwykle jak ubiore jakies ładne szpilki z venezi czuje napadającą mnie niezidentyfikowaną ogromną euforie - są dla mnie tak wygodne ze od razu zapominam o wszelkich innych minusach i jak zahipnotyzowana lece do kasy :P chetnie je przymierze, jak dotąd są najbardziej zbliżone do mojego pierwotnego gladiatorkowego planu :) W prawdzie przeczytalam takze ze gladiatorki sa juz niemodne ale coz... dopiero teraz mam na nie ochote wiec nie widze przeszkod :P ja zwykle kupuje wszystko z sezonowym opoznieniem. podczas gdy byl szał na "klatki", ja wolałam czółenka z odsłoniętym podbiciem bo zdawały mi się bardziej podkreślać walory nóg, kiedy już z kolei zapragnęłam dla odmiany gladiatorek, czytam że są ponoc juz passe :P nie obeszlo mnie to jakos szczegolnie :) wydaje mi sie ze teraz niemal wszystko jest "na czasie".
  14. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    tusz loreal ___ chcialam powiedziec ze lubiłam tez z grzebykiem a nie szczoteczką :P
  15. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    nibys ___ loreal mial kilka fajnych pozycji, ale niestety wycofano je na Polskę lub w ogóle :( moimi ulubieńcami były te dwa tusze do rzęs: http://www.odmien.pl/loreal-volume-shocking-mascara-tusz-do-rzes-zwiekszajacy-objetosc.html efekt bajer, szczegolnie lubilam ten ze szczoteczką bo dawał super efekt ale trzeba było miec sporo wprawy w aplikacji, jeszcze do niedwana zamawialam je przez internet ale teraz juz cieżko go gdziekolwiek dostac. jest też fajny bronzer w żelu, plusem jest cudowny zapach (niestety tylko na poczatku :P ), wydajność i efekt fajnie wypielęgnowanej skóry. opalenizna tez jest naturalna ale wyrazna, wystarczy jedna aplikacja a juz wygląda sie calkiem przyzwoicie http://www.buymebeauty.com/lorealsublimebronzetintedselftanninglotionforthebody.aspx moja kolezanka chwali sobie tez bardzo peeling do ciala, twierdzi ze lepszego nie ma i nie bedzie ;) ale ja jeszcze nie mialam okazji go wypróbowac ale fakt, faktem ze firma jest troche przereklamowana. jest kilka perełek ale na tle coraz to nowszych i coraz to kiepściejszych wynalazków wypada to słabo. wydaje mi sie ze kiedys poziom loreala byl znacznie wyzszy, teraz zaliczają coraz wiecej porazek i rezygnuja z tego co bylo naprawde dobre - kompletnie nie rozumiem tej polityki. Sztuczne rzęsy tez na początku sprawiały ze klęłam sama na siebie :P jednak moje pragnienie posiadania ich na oczach bylo znacznie wieksze i dzis spokojnie zajmuje mi to kilka sekund. polecam Ci instruktazowy filmik Katosu, daje fajne wskazówki nie tylko jak nakładać, ale i na co zwracać uwagę przy zakupie, jak aplikowac klej itp itd - mi bardzo pomogła http://www.youtube.com/watch?v=q_mEGNLjVZY
  16. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    tak, masz racje tez ich pamiętam :) ale mam wrazenie ze byli znacznie mniej irytujący, momentami nawet zabawni :P zdaje mi się także, ze nie zasmiecali calego forum, widac bylo jakies inne tematy, teraz wchodząc na kafeterie widze od gory conajmniej 10 spamowych topików z allegro, pozniej nasz temat, pozniej znowu spam i tak przez całą pierwszą stronę :O
  17. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    moda, moda moda... jak to ugryźć zeby odejsc od komputera za 20 min a nie za 3 godziny :P:P nibys ___ ups! I did it again???? ;) podejrzewam ze wróciłaś z większym ekwipunkiem niż kartonik łaciatego heheh :) ciekawe co wypatrzyłaś :) Buty z prima mody które kupiłaś chyba kojarzę, tzn nie dokładnie Twoje, ale znam tą linię ich butów - takie trampko - trapery na szpilkach :) masz rację, nie da się tego dobrze nazwac tak aby z góry nie schrzanic wrazenia czytających :P ja dopóki nie zobaczyłam zdjęcia podobnych, które pokazałaś miałam raczej negatywne odczucia (trampki na szpilkach kojarzą mi się podobnie jak Tobie). ale Twoje są ok, podobają mi sie. nie jest to moj styl ale wyobrazam sobie wiele fajnych stylizacji :) z kolei te z ic mnie zachwyciły! http://shop.irregularchoice.com/womens/produc t/3701/sweety-bird.html?offset=117 są mega! szkoda ze takie drogie... gdyby kosztowaly nieduzo na pewno sprawilabym sobie conajmniej jedne takie "rozweselacze" :) super na wiosnę. jednak cena skutecznie mnie odstrasza, a ze nie jest to to, czego szukam na codzien (czyli cienka szpilka, skora węża itp itd) nie kuszą aż tak. ale nie powiedziałabym ze są brzydkie :) jedyny mój zarzut do nich to cena, wizualnie uwazam ze fajnie miec w szafie conajmniej jedną parę czegos bardziej "krejzi" :) jeśli chodzi o złote szpilki to obawiam sie ze bys ich nie chciala ;) za ostro pojechalam - maja jakies kamyczki, cuda niewidy ddatkowo obcas w kolorze złotym ale jakby inny ton niż skóra buta - brzmi opkropnie, w rezultacie traumy nie ma ale są dość hm... ryzykowne :P łatwo przegiąć ze stylizacja i stworzyc tandetny styl :O musze jakos pokombinowac jak je rozsądnie stonować, bo troche mi ich szkoda - mają piękną linię (mały szpic, zerowa platforma i obcas chyba z 12 cm) - noga wygląda w nich bajecznie :) a co do tych kolorow i trendow na tegoroczną wiosne - lato to w zasadzie biore zwykle poprawke na gazety typu avanti, hot - moda i shopping itp. według tych czasopism modne jest zwykle wszystko na raz, mam wrazenie czasem przeglądając je, że są celowo skonstruowane tak aby kazdy byl pewnien ze jest trendy i zadowolony sam z siebie :) przykladowo na jednej stronie zachwalają mini spodniczki, dwie kartki dalej zas twierdzą ze super modne bedą wkrótce maxi lub obszerny artykuł o stali i szarosciach, a zaraz po przewróceniu strony kanarkowe innowacje takze opisywane jako hit. czasem az ciezko sie do tego odniesc. co do tych kolorow to nosze czesto rozne "teczowe" ciuchy, jesli mam tylko na to ochotę to chetnie zakładam tzw. przeze mnie "rozweselacze" (bezcenne w szare dlugie jesienne dni). lubie fuksje, fiolety, czerwienie, turkusy, kobalty, czasem ostrą limonke itp mam ten przywilej ze pasuje mi niemal kazdy kolor i moge nosic w zasadzie wszystko (nie trawie tylko zoltego i pomaranczu - unikam), jednak zdecydowanie wole klasyczne, jednolite beze, kremy, szarosci - generalnie kolory ziemi. obraz kobiety z klasą to dla mnie wlasnie ktos w spokojnej, jednolitej i genialnie skrojonej sukience w komplecie z drogimi szpilkami :P na codzien, zakupy czy do pracy czesto wybieram soczyste kolory jednak kiedy chce wygladać naprawde dobrze, zawsze siegam po drugi zestaw :) lubie tez pin up :) raczej nie ubieram sie tak cala, ale czesto czerpie inspiracje - groszki, falbany, żaboty - uwielbiam :) ja w zasadzie w ogole nie mam jednego stylu i nie zaluje - nosze to co lubie i jak lubie - raz ostrzej, raz delikatniej, czasem naprawdę dziewczeco, a czasem bardzo stylowo i powaznie - wszystko zalezy od okazji i nastroju, grunt by bylo kobieco :) kwiaty jako deseń tez jakos nie przypadly mi go gustu. w zasadzie nie potrafie powiedziec dlaczego... pamietam ze przyszly do sklepow zaraz po opadnieciu trendu z marynarskim stylem i troche tego zalowalam bo paseczki znacznie bardziej do mnie przemawialy. kwiaty najbardziej lubie jako przestrzenne gadżety. moj ulubiony kwiat nabylam kiedys w h&m, jest to dosc sporych rozmiarow ozdoba ktora fajnie wspolgra z wieloma moimi rzeczami. taki czarny kwiat dopiety do zwyklej białej bokserki, calkowicie ją odmienia :) w połączeniu z wysokimi open toe i moimi ukochanymi dzinsowymi rurkami wyglądało super. w ogole lubie wlasnie ozywiac proste bazowe rzeczy ciekawymi dodatkami - kwiaty, apaszki, paski, bizuteria - wole szalec w tym zakresie niz w ciuchach, zadowolenie zwykle 100% :) mowie z sensem ___ jesli chodzi o spam na kafeterii, to wszystkie juz chyba do tego przywyklysmy :O szkoda, bo ktos z uporem maniaka podbija to wciaz do gory skutkiem czego tracimy "z widoku" wiele fajnych tematow zanim ktokolwiek zdazy sie wypowiedziec. ludzie potrafią byc skrajnie upierdliwi coz... najbardziej drazni mnie jak ktos jednego dnia zareklamuje jakis swoj ciuch, nie ma odzewu, wiec juz nastepnego wkleja ten sam link ale udaje zastanawiającego sie nad zakupem wrrr... niestety nie mamy na to wplywu, kiedys korcilo mnie zeby zalozyc topik dla tych wszystkich sprzedawcow i zachecic ich aby tam sie oglaszali - zainteresowani mieliby ich wszystkich w jednym miejscu, a my "czyste" forum, ale stwierdzilam ze to i tak nic nie pomoze :O
  18. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    ja jak zwykle mam mnóstwo do powiedzenia i jak zwykle pewnie połowy nie spamiętam ale spróbuje ;) ten topik faktycznie mknie jak burza, kolejne posty wyprzedzają moje myśli - inspirujecie mnie dziewczyny ;) najpierw o kosmetykach bo jak rozgadam sie o ciuchach to zaraz zapomne :P maseczek tez uzywam jak na lekarstwo, raczej dla kaprysu raz na jakis czas albo przed ważną imprezą, niż regularnie. kiedys staralam sie nakładać jakiś specyfik co najmniej raz w tygodniu ale jakiejs mega poprawy nie zauwazylam, dodatkowo pewna kosmetyczka troche mnie zniechęciła - powiedziala ze lepiej zainwestowac w dobry krem lub serum niz maske bo ona dziala tylko do czasu zmycia, a efekt utrzymuje sie conajwyzej kilka godzin, na dluzszą metę nie pielęgnuje naszej cery. moze cos w tym jest. maseczki z perfekty w saszetkach tez lubie, sa wlasnie fajne przed jakims waznym wyjciem kiedy chcemy w kilka minut poprawic wygląd skóry - cos tam faktycznie daje, przynajmniej wizualnie. jednak moją ulubioną maską w saszetce jest karotenowa z bielendy w dwoch czesciach - pierwsze to serum na ktore po paru minutach naklada sie krem/maske, nie zmywa sie jej tylko pozostawia do wchloniecia - fajna sprawa, ładny koloryt i efekt promienistej cery. idealnego kremu szukam juz od dawna, podobnie jak nibys nacielam sie na Vichy, Olay i kilka innych których nazw nawet teraz nie jestem w stanie sobie przypomniec. generalnie czesto zmieniam kremy, w zasadzie za kazdym razem, chetnie wypróbowalabym ten z eucerin o ktorym wspomina lejdi jednak martwi mnie ta lepka warstwa na skorze o której wspominasz - ja na dzien jestem uczulona na to by krem wchlanial sie błyskawicznie i robil efekt gładkiej, matowej skóry, w innym wypadku jestem z gory niezadowolona :P dodatkowo mam problem z mieszaną cerą - gdzies sie blyszczy, gdzies sie przesusza i bądz tu mądry :O ostatnio mialam jakis krem w tubce z Lumene, calkiem przyzwoity, bardzo lekki - konsystencja idealna, w zasadzie nie wiem czemu nie kupilam go ponownie... teraz mam jakis z L"Oreala - taki sobie - ani szczegolnie dobry ani kiepski :P w marzeniach oczywiscie cos z wyzszej polki, kosmetyki shiseido czy estee lauder usmiechaja sie do mnie i czekają na miejsce u mnie pod lustrem jednak na razie musze ograniczyc wydatki i przesuwam sprawe moze na letnią porę. oczywiscie takze uwazam ze najlepszym detoksem byloby niestosowanie podkladu ale również kiepsko mi to idzie :O zwykle rezygnuje z niego latem - wiadomo slonce, wysokie temperatury nie sprzyjają nakladaniu na twarz czegokolwiek co moze sie rozpuscic, dodatkowo skora latem jest zawsze ladniejsza i mozna na to sobie pozwolic bez żalu. zimą czy wiosną jak dotąd jeszcze nigdy nie udało mi sie przemóc :( ale nibys pozytywnie mnie nastroiła i spróbuje :) kupie sobie jakis dobry lekki puder, słyszałam ze clinique ma rozsądne propozycje (na to az tak nie sępie bo wiem ze drozsze pudry są bardzo wydajne, kiedys mialam jeden sporo ponad ponad rok. kiedy przekalkulowalam ile wydalam na tansze odpowiedniki ktore przy codziennym stosowaniu wymieniam co jakies 2 miesiace to sie przerazilam :P ) jestem ciekawa jakich uzywacie balsamow do ciała? moje ulubione (poza bio oil oczywiscie ;) ) to czerwony regenerujący z garniera http://zalotka.com/files/2007/11/garnier_bodymilk500.jpg i ujędrniająco nawilżający z l'oreala http://www.jpkosmetyki.pl/loreal-nutrilift-mleczko-ujedrniajaco-nawilzajace-do-bardzo-suchej-i-suchej-skory-250-ml/ obydwa dają efekt ładnej, gładkiej skóry. szybko sie wchłaniają i są dość lekkie - nie mażą sie na skórze tylko łatwo fajnie rozprowadzają. to moje dwa sprawdzone, ktore stosuje na zmiane. troche mnie juz znudzily szczerze mówiąc, chetnie zasugeruje sie Waszym zdaniem :) aha naciełam sie bardzo na tak zachwalanej neutrogenie - balsam klejasty, ciezki, skora - nic specjalnego. czy tez macie wrazenie ze jak balsam ładnie pachnie to jest czesto taki sobie, a jak zapach "neutral" to dzialanie zwykle ekstra? bardzo chcialabym połączyć te dwie cechy, ale jak dotąd mi sie nie udało :P oliwke na nogi tez uwielbiam :) byleby nie przesadzic :P w ogole olejki stosowalam zawsze latem po opalaniu, tylko wtedy mnie nie wkurzała tłusta postac - widok błyszczącej pięknie opalenizny wynagradza wszystko :) a bio-oil na razie spisuje sie super ale poczekam jeszcze z pełną recenzją :) producent zaleca conajmniej 3-miesieczne stosowanie dla uzyskania efektów, ja podejrzewam ze wystarczą mi jakies dwa tygodnie i bede mogla cos wiecej o terapii powiedziec :) z systematycznoscia stosowania nie bede miala probemow gdyz w glowie mam zakodowane ze po kazdej kąpieli trzeba sie czyms posmarowac, inaczej czulabym sie jak wiórek ;) Ok o kosmetykach na razie starczy, zaraz puszcze wodze fantazji w stronę mody :)
  19. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    lejdi ___ mniejsze ilości tego olejku faktycznie sa ale w gruncie rzeczy wychodzą mniej ekonomicznie, za 30 zł jest chyba 60 ml o ile sie nie myle czyli buteleczka naprawde malutka. na poczatku tez chcialam taki na próbe ale jak przekalkulowałam i jeszcze dodałam do tego koszty przesylki, stwierdzilam ze lepiej zainwestowac w wiekszy. niestety nie jest on raczej dostepny w Polsce, zachwalające go użytkowniczki jak i samą Katosu "znalazłam" w anglii, zas sam olejek posiada zaskakujący podpis "made in south africa" ;) obawiam sie ze dla nas w Polsce jedyną drogą zakupu jest internet. siostra mowi ze sa troche tansze na allegro ale z reguly takie drozsze kosmetyki wole zamawiac za posrednictwem firmowych stron i aptek internetowych - roznica paru złotych a ryzyko podrobki zniwelowane do minimum ;) o nowinkach kosmetycznych i innych takich powiem nastepnym razem ;)
  20. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    mowie z sensem ___ a ja mam calkowicie odwrotne wrażenia :P zdaje mi sie wlasnie ze nadchodzi czas "spokoju" i prostoty - oszczednosc w formie jednym slowem. zamiast pomaranczu - beze i kremy, zamiast pstrokacizny - jednolite, lejące materialy. moge sie mylic bo nie chodze codziennie po butikach i tak naprawde co w trawie piszczy wiem bardziej z teorii. jednak wszystkie newsy dotyczące aktualnych trendow, jakie obily sie sie o uszy to wlasnie głównie odejscie od barokowego przepychu popularnego w karnawale oraz wszelka prostota i klasyka przynajmniej w kwestii kolorów. w kwestii jeansu to popieram - lubie jeans, jest ponadczasowy. wszelke fajnie skrojone ramoneski, katany, żakiety itp zawsze przukuwają moją uwagę w sklepie. podobnie zreszta jak spodnie - juz od kilku sezonow zamierzam rozpoczac polowanie na jakies "normalniejsze" a i tak zawsze wracam z kolejną para jeansow :P tez zastanawiam sie jak w miare ekonomicznie przetrwac tą wiosne :O ciezko mi to sobie wyobrazic jednak nie mam wyjscia - musze kupic samochod najpozniej w kwietniu i zje on moje wszystkie niemal oszczednosci - jeszcze go nie mam, a juz go nienawidze jak pomysle sobie ile cudeniek moglabym nabyc za tą kase :P no ale coz... musze :O
  21. szał ciałłłł

    Dla tych, które uwielbiają mode

    lejdi ___ widzisz, martwiłaś się że topik upadnie a tu nie dosc ze pojawiają się nowe twarze, to jeszcze ciezko sie nagadac i zmieścić w jednym poście :D cieszy mnie to bo na codzien podobnie jak nibys niebardzo mam z kim dostatecznie oplotkować to i tamto :) Spieszę Wam zdać relację z pierwszego dnia po kuracji Bio-Oil :) Kurcze, nie chce zapeszyc ale jak na razie naprawde rewelka! Pierwsza aplikacja na całe ciało łącznie z twarzą żeby mieć szerszy pogląd (później zamierzam stosowac go raczej w miejscach które się tego domagają). W każdym razie efekt mogę opisac w dwóch istotnych aspektach: 1. ogólne działanie na skórę - pełen bajer! skóra jest aksamitna, delikatna i bardzo przyjemna w dotyku - efekt całościowy jak po bardzo dobrym balsamie do ciała, wszelkie szorstkosci z którymi borykam sie zwykle zimową porą już po pierwszej aplikacji odeszly w zapomnienie :) 2. przebarwienia - oczywiscie po pierwszym uzyciu nie spodziewalam sie ze calkowicie znikną jednak o dziwo są już jakies efekty! szczegolnie widac to na twarzy gdzie jeszcze wczoraj mialam fatalną, złuszczoną bliznę po krwawym rozprawieniu sie z jakimś głęboko osadzonym zaskórnikiem, dzis jest koloru jasnoróżowego (wczoraj była brunatno sina :O ) i wszelkie ubytki skóry na przestrzeni tej blizny sa odbudowane (szok!). jest to gładka, różowa plamka zamiast ciemnego strupowatego zadziora którym była wczoraj. Nie chce oczywiscie chwalic dnia przed zachodem bo juz nie raz mialam tak, że jakas nowinka kosmetyczna wydawala mi sie superowa a pozniej z czasem moja skora sie jakby przyzwyczajala i efekty nie byly juz tak spektakularne. Jednak w tym wypadku naprawde czuje ze moze to byc strzal w 10 :) Jedynym minusem jak dla mnie jest sama postac - olejek. nie przepadam za oliwkami itp, zostawiają tłusty film na skórze i w zasadzie wyklucza to dla mnie stosowanie go rano. wole skondensowane, blyskawicznie wchlaniające sie balsamy. Razem z olejkiem zamowilam róż do policzkow, oczywiscie kolor rzeczywisty - a ten na zdjeciach to dwie rozne kwestie i okazal sie takim jakiego najbardziej nie chcialam, ale o dziwo pasuje mi i calkiem ladnie dzis wyglądam :) Polecam Wam inwestowanie w dobre pędzle do makijażu - to połowa sukcesu. Ja obiecuje sobie ich zakup od dawna ale wciaz sa inne wydatki i troche skąpie na to :P na razie uzywam juz od paru lat zwyklego pędzla z drogerii i nie jest źle ale mialam okazje porownac jego "pracę" z tymi drozszymi, konkretami i naprawde niebo a ziemia :) lejdi ___ chyba jednak mam w sobie troche snobizmu :P chcialabym pierscionek z drogim kamieniem :) oczywiscie nie jest to dla mnie zaden wyznacznik jednak jak sobie pomysle o tym jednym wymarzonym to owszem, chcialabym by byl wyjątkowy na tle pozostalej bizuterii ktorą nosze. lubie duże migotliwe kamienie :) pewnie, ze najwazniejsze są intencje oraz sam symbol odbdarowania takim pierścionkiem i gdybym dostala jakis zwykly ze szkielkiem to bylabym równie wzruszona, jednak z drugiej strony jak wiekszosc kobiet marze o tym jedynym, niepowtarzalnym pierscionku ktory przycmi wszystkie moje pozostale :) Chcialam znalezc kilka przykladow ale ciezko mi to idzie bo tak naprawde podobają mi sie wszystkie :D prawie kazdy ma swoj urok, a jeszcze jak sobie wyobraze ze znalazłby sie na moim palcu poprzedzając ślub z ukochanym to juz w ogole chce je wszystkie :D generalnie najbardziej chyba podobają mi się przestrzenne kamienie - takie odstające od obrączki, chyba najbardziej typowe. fajne są tez takie z kwadratowym lub prostokątnym duzym kamieniem - cos innego. no i zgadzam sie z nibys - gdyby mial byc to pierwszy lepszy najtanszy brylancik, a ktos wybierajac go dla mnie sugerowalby sie jedynie ceną, wolałabym stokroc jakis piekny szmaragd w cudownej oprawie :) Kurcze siedze i ogladam swoje palce jak wariatka :P rozmarzylam sie chyba za bardzo, czas mi wracac do szarej rzeczywistosci :P Do uslyszenia
  22. mnie wkurza ta sosu do sałatek knorra gdzie mamusia ma dwie córeczki bliźniaczki a one mają taki fan ze zrobią sałatke :O " mamusia- który wybieramy? dziewczynki - zlóbmy ten, zlóbmy teeeennn yhyhyhyhyhy" :O:O:O
  23. Może mi ktoś doradzi? Chce zrobić prezent. Niestety nie znam sie na tym za bardzo. Mój facet uwielbia zegarki, nosi jakiś model firmy Rado może ktoś na tej podstawie pomoże mi wybrać coś co mu się spodoba?
×