Suelen

a jak wy się dzisiaj czujecie?

Ja chyba z siebie też :) wiem, że K chyba nie jest zadowolony, ale posłuchał mojej prośby.

oj tak... wiesz to chyba dlatego, że psychicznie odpoczęłam, nie miałam myśli ''boże, znowu muszę iść do jego rodziny, znowu coś nie będzie im pasować". Tylko my dwoje, cisza spokój, bez kłótni, co prawda dalej kiepsko z konwersacją, ale wiem, że to jest dobre i będę konsekwentna.

znajomi przyszli, zjedli i sobie poszli :) Muszę przyznać, że odpoczęłam tej niedzieli, do nikogo nie szliśmy, żadnych telefonów, cisza, spokój :D

SASETKO normalne i pojawiają się na 2-3 miesiące przed porodem, to macica ćwiczy. TUETHE zapisz sobie pytania na ręce, albo kartce, abyś zerkała czy o wszystko spytałaś, bo sama wiem, że jak się jest już w środku to wszystkie pytania wyparowują.

SASETKA dobrze, że jesteś :) wczoraj nawet zastanawiałam się co z Tobą :) nadrabiaj, nadrabiaj tutaj tak zawsze. TUETHE mnie pewnie by nic nie powiedziała ta lekarka, gdybym sama się nie dopytywała.

Ja także czuję uderzenia w pęcherz i w górze brzucha, ale wiem po usg, że młody leży główką w dół.

ziemniaki, kiełbaska, cebula, przekładana warstwami i polana Pomysłem Na, u góry oczywiście dużo sera :P

Masz rację po części sam jest sobie winien, bo pozwalał na to, a babcia i mama bardzo to pielęgnowały. Zapiekanka stygnie :) najgorzej, że pachnie bosko, a Ja nie będę mogła jej zjeść.

nie, tata jest w porządku, ale on jest tam stłamszony przez matkę i babkę. Jego tak wychowano dziwnie, że mamusia, babcia, mamusia... bo K. był najmłodszy, bo jak miał 6 miesięcy to zachorował. K ma brata, ale tam jest inaczej, on nie daje sobie wejść na głowę, warknie na nie i tamte nawet słowa nie powiedzą, na żonę Konrada. A nigdy nie słyszałam, aby złośliwie mówili o Julii, np. Julka-kulka (Tuethe sorry), tylko mój synek na złość jest ''Natek"

Teraz będę próbowała to dalej ciągnąć, może sam zauważy, że nasze wszelkie zatargi zniknęły, bo skończył się temat dokuczania mi. Poprosiłam K. że nie chcę, aby jego matka i babka przychodziły do szpitala, zobaczą wnuka później... jak w ogóle będą chciały.

Ja wiem, że mam strasznie wiele wad :( ale K. ożenił się, dbam o niego, będziemy mieć zaraz dziecko, a oni nie szanują jego wyboru i dla nich atrakcją jest ''po ubliżajmy i bądźmy złośliwi dla Dagmary". Nie pozwolę na to, bo muszę ratować moje małżeństwo, bo my sie nie kłócimy o nic innego, jesteśmy w miarę dopasowani.. tak mi sie wydaje. Mam nadzieję, że dobrze robię odsuwając ich :(

powiedział, że nie będzie chodzić do rodziców, nie powiem cieszę się, bo wiem, że wtedy między nami będzie dobrze, a dla mnie to jest najważniejsze. Podałam obiadek, soczek, deser, odzywałam się, chciała, aby było miło.

he he :) A my zjedliśmy dzisiaj razem niedzielny obiad bez rodziców, babć i innych i jest u nas cisza spokój, teraz zrobiłam zapiekankę, bo znajomi wpadną o 19 :)

PUSZKU nam to zupełnie nie przeszkadza, dla nas jesteście parą, mieszkacie razem, dzidziulki w drodze to tak jakbyście byli M. Zresztą ja gdzieś wyczytałam, że nie jesteście papierkowo razem. No, ale nie doczytałam, że tu się nam ślub szykuje :D he he... rosołek najlepsze lekarstwo na kaca :P nie wiem jak Twój, ale mój mówi ''więcej nie piję", taa... do następnej imprezki.

obejrzałam :) i powie jedno WOW, na cywilnym strasznie podobały mi się włosy, a zdjęcie z kajdankami jest ekstra :) na kościelnym wyglądasz jak mały elfik :) Michał wygląda jak twój brat, a nie jak mąż :P już sobie wyobrażam jaka Julcia będzie śliczna.

Znalazłam ciekawe informacje co dzieje się z naszym dzidziusiem, gdy się urodzi, może kogoś zaciekawi. http://www.mamazone.pl/tv/film,3856,noworodek-pierwsze-godziny-zycia.aspx

to niestety TOP MODEL zamknięte dla ciebie, chyba , że urośniesz :) Naprawdę piękne zdjęcia, mnie najbardziej podoba się jedno w białej bluzce, jak stoisz bokiem, masz mega długie włosy i wsuwkę w nich.

normalnie powaliłaś mnie :D prześlicznie, Ty po porodzie to do TOP MODEL, ale chyba 170 to ty nie masz? echh... po prostu przepięknie.

TUETHE te wszystkie zdjęcia to Twoje???????????????

Pokaż, pokaż :D ale to są ostatnie tygodnie i nie mogę żywnościowo poszaleć :P a potem nie poszaleję, bo planuję małego karmić. Ech... za rok sobie odbiję ;)

Ja oczywiście jem gotowaną pierś z kurczak wrr... pychaa...

cieniutka pierś z kurczaka upieczona w panierce na to dwa plastry pomidora, ser żółty i znowu cieniutki płat pierś z kurczaka, pomidor, ser i zapiec w piekarniku.

Ja dzisiaj robię kotlety alpejski, ziemniaczki i rozważam dopasowanie sałatki do obiadu.

Tak, w tym roku w listopadzie skończy 26, a Ja 27.